Sumienie mówi, że wypadałoby wziąć staruszkę, ale jakby to było w tej sytuacji, to cholera wie, bo już niczego nie jestem pewien. Jako, że to dział zagadek i dodają je tu zazwyczaj liski chytruski, to może istnieć jeszcze jedna opcja. Każę zwolnić miejsca tym, którzy podróżują aktualnie ze mną i zabieram całą trójkę z przystanku. Chyba, że to fura z dwoma miejscami tylko, bez bagażnika do którego mógłbym upchnąć najlepszego przyjaciela.