Co do tytułu, Autorze Bez Imienia, chcij, chcij do utraty sił, tyle że czasu nie zatrzymiesz. ?
Nasze pokolenie prowadziło debaty, których nie akceptowali, nie panimali nasi staruszkowie, teraz Ty nie pojmowasz współczesnych sensów moździeżowych wynalazków komunikacyjnych, etykietujesz/upraszczasz, krytykujesz i odrzucasz...
Zgadza siem, nasze pokolenie było bardziej emocjonalne, ale czy przez to lepsiejsze od następców?
Sądzę, że ni.
Nie mówię, że zachwyca mnię epoka selfie, delfie, niemniej dostęp do informacji jest bezprecedensowo łatwy, a już sam decydujesz, po jaką wiedzę sięgasz...
Popatrz z daleka na przystanek tataramwajowy czy autobusowy w zimowy dzionek.
Kto jest opatulony, ubrany po czubek łepetyny? Moździeż jest sensownie, cieplutko odziana.
Z gołym łbem i 'piknom' fryzurą paradują na ogół moje rówieśnice, czyli zaawansowane czterdziechy, te ciut starsze, po pięćdziesiatce tyż.
Próżność, próżność nad próżnościami...tak bezsensowna w obliczu metryki, ale nie-re-for-mo-wal-na ? Zachęcam Cię, Autorze z Burzą Siercha Dzikiego, do uczciwego spojrzenia na różnicę pokoleń. ?
Mam nadzieję, że jadąc przez miasto z rozwianą grzywą, słuchając muzyki na full, nie czymiesz w paliuchach jointa.
...bo prowadzić pojazdy mechaniczne trza na trzeźwo, ooo ?