Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 07.10.2018 we wszystkich miejscach

  1. 2 punkty
    Ahoj wszystkim! niektóre nicki już gdzieś widziałam w sumie... ale co do cholerki się stało z Areną? czy ktoś może powiedzieć? wiele razy próbowałam wejść i nic ? i jeszcze MŚ w siatkówce...rozemocjowana chciałam się podzielić wrażeniami..a tu nie da rady...nie ma...!! ?? Szkoda, wiele się tam działo...ehh... kurde blaszka...ani kontaktu do ludu ani nic...
  2. 2 punkty
    Witam wszystkich... Ostanę się TU i już...?
  3. 2 punkty
    Omam, fajnie że jesteś tutaj!
  4. 2 punkty
    Hejo Też nie miałam do nikogo kontaktu, niektórzy sami mnie wystalkowali na fb Cieszę się, że jesteś
  5. 2 punkty
  6. 2 punkty
    Cześć - na Arenie nie opłacili prawdopodobnie hostingu, do tego nie przedłużyli domeny, a ona została zagarnięta przez portal który sprzedaje domeny więc wasza Arena raczej już nie powstanie - Albo Administracja po prostu chciała zakończyć ten projekt, albo forum nie zarabiało na siebie i Administracja miała w końcu dość dokładania do interesu - W sumie nie wiem, są to takie moje spekulacje. Miło cię widzieć na naszym forum, zostaje mi życzyć ci długiego i miłego użytkowania naszego forum. W razie problemów z komputerem możesz pisać do mnie, w razie problemów lub pytań dot. forum możesz pisać do mnie, albo do @admin na pewno otrzymasz odpowiedź na swój problem/zapytanie
  7. 2 punkty
    Cześć..! Arena nasza ukochana padła a dlaczego to nie wiem.
  8. 1 punkt
    Jestem Liber. Kto ma wiedzieć to wie
  9. 1 punkt
    Normalnie brak słów, ręce same opadają. Nawet nie wiem co napisać, bo bym musiał chyba użyć bluzgatora.
  10. 1 punkt
    Ty mój salcesonku!! ? wczoraj wujek przywiózł nam kawałek swojsko robionego...świetnie doprawiony <dzieli się>
  11. 1 punkt
  12. 1 punkt
  13. 1 punkt
  14. 1 punkt
  15. 1 punkt
    Olo - myślisz po "dzisiejszemu" i po "zachodniemu." I to jest Twój problem. A podstawowym Twoim błędem jest to, że traktujesz Biblię dosłownie. Np. "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" nie oznacza, że stworzył miejsce zwane niebem i planetę zwaną Ziemią. Dla starożytnych niebo i ziemia oznaczało po prostu Wszechświat, a więc świat materialny (ziemia) i niematerialny (niebo). Podobnie w Apokalipsie jest mowa o nowym niebie i nowej ziemi. I że morza już nie będzie. Jeżeli będziesz to wszystko traktował dosłownie, to nie ma sensu nasza dyskusja. Nic do Ciebie nie dociera. Nie wiem co czytałeś, ale nieźle namieszało Ci w głowie. Albo po prostu źle coś rozumiesz. W Biblii jest co najmniej pięć znaczeń dusz, a na pewno dwa. Zależy jak to interpretować. Ciało Jezusa było martwe, natomiast duch poszedł po "dusze zamknięte w więzieniu" jak oznajmia Pismo. Jeżeli Jezus umarł, to gdzie podział się Jego duch? Przecież istniał przed przyjściem na świat. To się kupy nie trzyma nawet uważając, że Jezus jest pierwszym stworzeniem Boga jak to nauczają ŚJ. Zwierzęta nie mają duszy. Jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy ludźmi i zwierzętami to szkoda. A jeżeli widzisz, to widzisz duszę. Jak już pisałem, dusza jest tą częścią człowieka, która ma zdolność relacji z Bogiem. Dusza to nie duch biegający po Niebie. Właśnie takie Twoje wyobrażenia umacniają mnie w przekonaniu, że nie masz pojęcia w temacie który poruszamy. Ktoś albo coś wpoiło Ci jakiś rzekomo katolicki obraz Nieba i w ogóle katolickie spojrzenia na świat. Jezus jest Bogiem i może być wszędzie tym bardziej, że jest częścią Trójcy Świętej. Nie ma sprzeczności w obietnicy Jezusa danej łotrowi a tym, że poszedł po dusze do Otchłani. Poszedł i zaprowadził je do Nieba, czyli duszę "dobrego" łotra również. Poza tym nie wyobrażaj sobie tego tak, że On zszedł do podziemi, otworzył drzwi i wypuścił wszystkich do Nieba. To jest właśnie takie "zachodnie" wyobrażenie. Pisząc kolokwialnie Jezus raczej "wniósł" Niebo do Otchłani. Na górze Tabor pojawiły się obok Jezusa dusze Mojżesza i Eliasza. Czy gdyby oni jeszcze byli martwi, to pojawiliby się wtedy? Eloi - Bóg może wszystko przewidzieć, bo zna przyszłość. Wiedział też, że aniołowie się zbuntują. Tak miało być. Nie wiem o którym momencie piszesz, ale jakikolwiek nie byłby to moment, popchnął ich do tego szatan. Ludzi też do złego namawia szatan i demony, a nawet jeżeli nie to człowiek z wolnej woli może popełniać grzechy bez "pomocy" ze świata niematerialnego. Popełnianie grzechów to nic innego jak łamanie Prawa Bożego.
  16. 1 punkt
    O nie, nie wciągniecie mnie znowu w ten temat. Na Arenie już się naprodukowałem w tej kwestii i pozwolicie, że zachowam te resztki wiary w ludzki rozum i logikę. Bóg stworzył ewolucję, żebyśmy byli ciekawi świata i poszukiwali wiedzy, a nie łykali wszystko jak młode pelikany i leżeli krzyżem w kościele.
  17. 1 punkt
  18. 1 punkt
  19. 1 punkt
    Jak już pisałem - nie jestem kobietą. Nie muszę odnosić się do wszystkich Twoich tekstów, skoro Ty nie odnosisz się do moich. Rozmawiałem już z takimi ludźmi, którzy odpowiadają tylko na to, na co chcą. Co do Jana 17:3 to każdy werset Pisma Świętego trzeba interpretować w świetle tego, co mówi całe Pismo i co mówi rozdział, w którym dany werset jest. Jeden pojedynczy werset nie załatwia sprawy, trzeba się bardziej zagłębić. A są wersety, które wskazują na to, że Jezus jest Bogiem. Poza tym też tu się pojawia kwestia tajemnicy Trójcy Świętej. Takie wyrywanie zdań z kontekstu to ulubiona robota świadków Jehowy. Dla przykładu najpierw podają tekst z Koheleta mówiący o tym, że życie ludzi niczym nie różni się od życia zwierząt, ale tego co jest napisane dalej nie cytują. To jest dopiero manipulacja. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że Stary Testament jest niepełnym objawieniem. Człowiek jest nieśmiertelny i to Bóg miał na myśli mówiąc "Uczyńmy człowieka na nasz obraz." Człowiek to nieśmiertelna dusza i śmiertelne ciało, co w rezultacie i tak oznacza nieśmiertelność człowieka jako całości. Dusza to nie jest jakiś duch, tylko ta część człowieka, która umie podjąć relacje z Bogiem. Duszą jest wszystko to, co różni nas ludzi od innych organizmów żywych i to jest nieśmiertelne. Jezus powiedział do "dobrego" łotra "Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju." Jezus po swojej własnej śmierci zstąpił (bez ciała) do piekieł (nie do piekła), czyli do Otchłani po to, aby zabrać stamtąd wszystkie dusze do Nieba, które chciały z nim iść. Zbawiając nas otworzył Niebo. Niebo czy piekło to nie są miejsca, tylko relacje z Bogiem. Można to porównać do matki, która żyje w miejscu pełnym luksusów w Polsce. Dowiaduje się od syna mieszkającego w Australii, że ten wkrótce umrze, bo jest śmiertelnie chory. Ona nie może do niego pojechać z jakiegoś ważnego powodu, lub po prostu nie wolno jej. Cierpi pomimo otaczających ją luksusów. Niebo to brak tego, czego człowiek pragnie. Jedni ludzie pragną czegoś, a inni czegoś zupełnie innego. Dla jednych Niebem może być to, co dla drugich może okazać się piekłem. Bóg tylko dobrym ludziom da to, czego pragną. Reszta będzie cierpiała wieczne męki z powodu braku tego, czego bardzo chcą. Piekło to nie jest gorące miejsce, w którym gotuje się ludzi. Dusza ludzka po śmierci ciała idzie na sąd szczegółowy. Jego wynik jest nieodwołalny i Sąd Ostateczny go nie zmieni. Poza tym jak sama nazwa wskazuje Sąd OSTATECZNY oznacza, że przed tym sądem muszą być inne sądy. I są - szczegółowe. Sąd Ostateczny natomiast ma "tylko" pokazać nam jak nasze decyzje i nasze działania wpłynęły na świat i ludzi po naszej śmierci. W dniu Sądu Ostatecznego nasze ciała zmartwychwstaną i połączą się z naszymi duszami. Ciało bez duszy jest martwe. Jedni zmartwychwstaną do zbawienia a drudzy do potępienia. Zmartwychwstaną wszyscy ludzie. Jezus dał przykład. Zmartwychwstał gdy Jego dusza połączyła się z ciałem. To jednak nie było takie samo ciało. To samo, ale nie takie samo. Jezus mógł pojawiać się i znikać w dowolnym momencie pomimo zamkniętych drzwi, ale też jadł z uczniami. Tak więc Jego ciało nie podlegało prawom fizyki. I z nami będzie dokładnie tak samo. Zabierzemy nasze ciała do Nieba tak jak i On zabrał swoje. Bóg w dalszym ciągu realizuje swój plan. Gdy stwarzał świat, to dobrze wiedział, że jeden z aniołów zbuntuje się i zostanie szatanem. Dobrze wiedział, że pierwsi ludzie zgrzeszą. Bóg zna przyszłość. Nie oznacza to jednak, że my ludzie nie mamy wolnej woli. Do determinacji potrzebna jest interwencja a nie informacja. Po co to wszystko dowiemy się w dniu Sądu Ostatecznego. Wtedy poznamy cały sens stworzenia. Człowiek ma wolną wolę od samego początku. To my ludzie jesteśmy winni wszystkich nieszczęść, bo złamaliśmy prawo Boże, a konkretnie zrobili to nasi prarodzice. Często słyszy się, że Bóg dopuszcza cierpienia. Gdyby nie dopuszczał to żylibyśmy w Niebie. To w Niebie Bóg nie dopuszcza cierpień. To jest wynik grzechu pierworodnego i złego skorzystania z naszej wolnej woli. Teraz ludzie też źle korzystają z wolnej woli. Tak było od początku i tak będzie do końca świata. Jeżeli położę się na torach tak, żeby nadjeżdżający pociąg obciął mi głowę, to mojej śmierci nie jest winny ani maszynista, ani koleś który wymyślił kolej, tylko ja sam. I tak jest ze wszystkim. Jeżeli wiem, że za morderstwo jest kara śmierci przez powieszenie i kogoś zamorduję to oznacza, że chcę aby mnie powieszono. Po prostu. A ten nasz sąd tak naprawdę odbywa się w tej chwili, bo to co robimy teraz będzie poddane osądowi. Człowiek sam sobie wybierze gdzie pójdzie. Wybieramy właściwie teraz. Potem już tylko w zgodzie z własnym sumieniem, bez możliwości okłamania siebie i Boga sami sprawiedliwie wybierzemy to, czy chcemy być w bliskiej relacji z Bogiem czy też nie. Nie będzie tak, że "a to ja wybiorę Niebo." Ta decyzja będzie doskonała i sprawiedliwa. To jak żyjemy i postępujemy tutaj na Ziemi zdecyduje o naszym zbawieniu. Szatan ani ludzie nie popsuli planu Bożego, bo nie mają oni takiej mocy.
  20. 1 punkt
    Syn nosi wspólnie z Ojcem imię Jahwe. Inaczej bluźnierstwem byłby fragment z Dziejów Apostolskich, mówiący o Jezusie: Dz 4:12 "I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni." W Biblii nie ma POJĘCIA Trójca - ale o Trójcy jest całkiem sporo. Czy, dopóki nie wymyślono pojęcia "tlen" ludzie nim nie oddychali? Mylisz bycie jednym z byciem jedną osobą. Rozważ jeszcze to a propos tego, że według Twojego artykułu dusza ludzka nie idzie po śmierci ciała do Nieba: J 5:29 "i ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie do życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie do potępienia." Jezus jest nie tylko synem „rodzonym” ale wręcz „jednorodzonym” (a więc jedynym): "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). "W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu (1 J 4,9) Flp 2:6-8 "On to, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi. A w zewnętrznej postaci uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej." Myślisz "po ziemsku" (i nic dziwnego). Jednak czas to ograniczenie w doczesności, a nie po tamtej stronie. Ludzie słyszeli Boga, chociażby podczas chrztu Jezusa. "w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy to Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone."/Kol 1,16/ Biblia była napisana językiem symbolicznym, alegorycznym zrozumiałym dla tamtych ludzi, ludzi sprzed 2000 lat. Oni te treści rozumieli bo to były ich gatunki literackie stosowane na co dzień np. symbolika liczb - liczba 7 oznaczająca pełnię czegoś, doskonałość. Jak zaczniesz to wszystko interpretować dosłownie wg. naszych współczesnych kryteriów to wyjdą Ci bzdury. Ty tego możesz nie rozumieć, tamci ludzie rozumieli. Tobie potrzebne są komentarze, naukowa interpretacja. Interpretacja tekstów biblijnych (a także wszystkich tekstów starożytnych np. papirusów staroegipskich) jest bardzo poważną dziedziną wiedzy, a nie jakimś tam widzimisię interpretatora. Analizując stare teksty bierze się pod uwagę uwarunkowania kulturowe epoki, porównuje się różne gatunki literackie, teksty biblijne porównuje się z tekstami prawniczymi, zapiskami kupców, literaturą piękną itp. Wyławia się wspólne cechy, konstrukcje stylistyczne np. język symboliczny był wtedy stosowany powszechnie, także w literaturze niereligijnej, poematach miłosnych, opisach bohaterskich czynów. To wszystko bada się NAUKOWO. Jako ciekawostkę dodam że naukowo bada się też np. relikwie. Całun Turyński badany był kiedyś przez specjalistów z amerykańskiej NASA, którzy do Turynu przywieźli chyba (bo mogę się nieco mylić) 2,5 tony elektronicznego sprzętu pomiarowego.
  21. 1 punkt
  22. 1 punkt
    Cześć, to pierwsze forum na jakim się pojawiłam. Pomyślałam, że to dobry sposób na oderwanie się od codzienności Nie bijcie zatem mocno, bo jeszcze nie wiem jak się tu sprawnie poruszać
  23. 1 punkt
  24. 1 punkt
    Nie chce mi się cytować całej Biblii albo całego Katechizmu Kościoła Katolickiego. Nie wiem o jakim Mirku piszesz. Może chodzi Ci o Marka. Zacząłem czytać ten artykuł z linku podanego przez Ciebie. Takie brednie i manipulacje ciężko czytać, więc skończyłem. Do domu Ojca 14 1 Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! 2 W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. 3 A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. 4 Znacie drogę, dokąd Ja idę». 5 Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?» 6 Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. 7 Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». 8 Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». 9 Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?" 10 Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. 11 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła! 12 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. 13 A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. 14 O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię. Ten fragment pokazuje według mnie to, że Jezus jest Bogiem. Według Ciebie zapewne nie. A więc to kwestia interpretacji. Dlatego trudno nam się dogadać.
  25. 1 punkt
    To nie jest żadna kapitulacja. Powiedziałeś, że nie jestem dla Ciebie partnerem do dyskusji więc sam się poddałeś.
  26. 1 punkt
    Mam nadzieje że znalazł sobie ciepły kąt w kanałach ze szczurzym menu i że przetrzyma tak do ciepłej wiosny.
  27. 1 punkt
  28. 1 punkt
    Katolicy nie czczą wizerunków tylko osoby, które przedstawiają. To po pierwsze. Po drugie Żydzi też padali przed Arką Przymierza. Po trzecie katolicy modlą się TYLKO do Boga. Reszta proszona jest o wstawiennictwo. "Módl się na nami grzesznymi." Znasz to? Po czwarte czcić nie oznacza wyznawać. Wyznajemy tylko Boga. Czcimy również ludzi, sztandary itd. To nic złego. My wiemy, że figury są martwe. O tym czy Jezus jest Bogiem: http://analizy.biz/marek1962/czyjezusjestbogiem.pdf O wizerunkach: http://analizy.biz/marek1962/obrazy.pdf Dziwisz się zapewne, dlaczego jednak Jahwe miałby być zazdrosny o swój własny obraz czy rzeźbę? Aby lepiej to zrozumieć, trzeba powiedzieć parę słów na temat pojmowania kultu przez starożytnych Semitów (i ludy okoliczne). Choć dla człowieka Zachodu wydaje się to może dziwne, w pojęciu tych ludów wizerunek bóstwa był tożsamy z bóstwem. Tu uwaga: Dla Polaka, wychowanego w dwu tysiącletniej kulturze chrześcijańskiej wydaje się to trudne do uwierzenia, że wizerunek stanowił uobecnienie bóstwa. Podobne znaczenie miały wówczas także imiona – miały w sobie coś z istoty przedstawianej (stąd tak wielkie opory u Żydów przed wypowiadaniem słowa Jahwe). Można – posuwając się do znacznego uproszczenia – powiedzieć, że znaczenie wizerunku było dla starożytnego Żyda bliższe uobecniającej Jezusa Eucharystii niż obrazu czy rzeźby w rozumieniu dzisiejszym. Nie inaczej było w Izraelu. Weźmy opis buntu Żydów na pustyni w 32 rozdziale Księgi Wyjścia, kiedy to uczynili sobie posąg byka i oddawali mu cześć. Znajdziemy tam takie m.in. zdania: 1. A gdy lud widział, że Mojżesz opóźniał swój powrót z góry, zebrał się przed Aaronem i powiedział do niego: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej. [...] 4. A wziąwszy je z ich rąk nakazał je przetopić i uczynić z tego posąg cielca ulany z metalu. I powiedzieli: Izraelu, oto bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. [...] 8. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. [...] 23. Powiedzieli do mnie: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, z tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej. [...] 31. I poszedł Mojżesz do Pana, i powiedział: Oto niestety lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, gdyż uczynił sobie boga ze złota. Jak widać (a potwierdza to nasza wiedza historyczna o starożytnych Semitach) złoty cielec nie był tylko „wizerunkiem”, lecz był po prostu bóstwem. Zwracam też uwagę, że (zwłaszcza w wierszach 1 i 23) teksty te sugerują, iż ów cielec nie był pomocą modlitewną, lecz rzeczą niezbędną do składania ofiar i modlitwy. Rzecz ciekawa: większość badaczy uważa, że złoty cielec został odlany jako… Bóg Jahwe! Jeśli mają rację, to na pierwszy rzut oka gniew Boga wydaje się dziwny: dlaczego miałby On być zazdrosny o swój własny wizerunek? I tu wkracza sposób widzenia sprawy przez starożytny Wschód. Złoty Cielec, ulany jako Bóg Jahwe nie był (w mniemaniu Izraelitów) wizerunkiem Boga, lecz samym Bogiem. Tylko przy takim spojrzeniu „zazdrość” Jahwe jest zrozumiała i uzasadniona. Często gdy narzeczony jest w podróży i ma w portfelu zdjęcie ukochanej, wyjmuje je, a nierzadko całuje myśląc o swojej dziewczynie; czy spotkałeś się z sytuacją, by jakaś dziewczyna z tego powodu była zła na swojego narzeczonego? A tu o tych Twoich rzekomo zniesionych czy zmienionych przykazaniach: http://analizy.biz/marek1962/czyzmienionoprzykazania.pdf
  29. 1 punkt
    Polecam przeczytać te trzy książki: http://analizy.biz/ksiazkiapologetyczne/ Dopiero po nich wiedza na temat Kościoła katolickiego jest praktycznie pełna. Tam napisane są rzeczy, o których większość ludzi nie ma bladego pojęcia. I jeszcze to: https://www.religijna.pl/w-obronie-wiary-pismo-swieta-a-nauka-swiadkow-jehowy-innych-sekt-i-wyznan-niekatolickich-bednarski-wlodzimierz
  30. 1 punkt
    Nigdy nie miałem więc nie wiem jak to jest. Osobiście uważam, że na dłuższą metę nie ma co się przyzwyczajać do ludzi.
  31. 1 punkt
  32. 1 punkt
  33. 1 punkt
  34. 1 punkt
    Powiedz mu że ciocia przyjechała na kilka dni.
  35. 1 punkt
    Wszystkim na zabierają-bogatym i biednym,pracującym i nie poprzez różnorodne podatki na ten nieudaczny 500+.
  36. 1 punkt
    Zrobią jeszcze 500 - dla nieposiadających rodzin.
  37. 1 punkt
    Pożyjemy zobaczymy
  38. 1 punkt
    Niech to szlag trafi! Trudno. Witaj Vert.
  39. 1 punkt
    Kurde tyle razy już mi mówiłeś kiedy masz te urodziny i nigdy nie mogę zapamiętać ?. To prawda Ty już jesteś w sędziwym wieku, nie to co ja ?
  40. 1 punkt
    Beskid Żywiecki. Hmmm Mam przyjaciół w Węgierskiej Górce, we wsi Radziechowy i Cięcinie też. Kiedyś często tam bywałem Teraz jakoś mniej.
  41. 1 punkt
    Cześć Jacuś, miło Cię widzieć ?
  42. 1 punkt
    No siema k.wa wreszcie Liber ile można czekać? ?? Tobie też wszystkiego naj! Kiedy to miałeś 3,4 ? Zaś nie pamiętam ? No, i to mi się podoba ? Konkretnie to jestem z Beskidu Żywieckiego ? Czyli konkretnie wtedy jak pisałam w moim wątku powitalnym i żem się niechconcy wygadała że żem jest już tako staro? ?? Hi hi dzięki @Dionizy naprawdę masz dobrą pamięć i dziękuję za życzenia ?
  43. 1 punkt
  44. 1 punkt
  45. 1 punkt
    Jeśli tak bardzo chcesz to zostań. A co mi tam. Witaj Jacku?
  46. 1 punkt
    No i całkiem miła tu imprezka. Wiele wzruszeń żartów ciepła i tak jest dobrze. A ja wyłapałem kolejne słowa o Was. Pisałaś Maryniu podobnie jak Mordechaj że jesteście z gór ale poza tym że nie z Tatr to nic więcej. Ja też jestem z gór. Może niezbyt wielkich bo Karkonoszy a Śnieżkę mam jako fragment panoramy za oknem sypialni. A tę date 6 10 powiedziałaś mi wtedy jak pierwszy raz spotkaliśmy się wieczorem. Jeszcze ciepłym, letnim. Wciągnąłem do Ciebie rękę a Ty powiedziałaś: -Witaj. Jestem Maryna. Cieszę sie ze spotkania Tak powiedziałaś albo jakoś podobnie a ja zapamiętałem każde Twoje słowo. I tak jest do teraz.
  47. 1 punkt
    Usiadłem w cieniu drzewa , oparty o pień pięknej monumentalnej istoty usnąłem snem sprawiedliwego. Przez delikatną tkaninę snu usłyszałem,że ktoś mówi do mnie. Zrazu cichutko przemawia, cierpliwie powtarzając - " Synku otwórz oczy, otwórz...". Półprzytomny ze snu z trudem podniosłem ciężkie powieki. Słońce zmieniło swoje położenie i teraz świeciło mi prawie prosto w twarz . Przede mną stała w odległości trzech metrów stara kobieta ubrana w czarną chustę i sukienkę . Rysy twarzy nie były zbyt widoczne, bo słońce swą tarczę umieściło za jej plecami . Widziałem tylko jej oczy, jak dwa czarne węgielki i kilka kosmyków siwych włosów które chustka nie zdołała ogarnąć. Krzywdę sobie zrobisz synku - powiedziała- słońce daje zdrowie ale potrafi też i skrzywdzić. Podniosłem się i usiadłem w cieniu ,bo skóra twarzy piekła mnie jakbym sparzył ją wrzątkiem. Przez ta krótką chwilkę straciłem z oczu kobietę, kiedy podniosłem wzrok - już jej przy mnie nie było. Gdzie się mogła podziać ? To przecież jest niemożliwe aby w tak krótkim czasie wyparować jak poranna kropla rosy w ognisku. Rozglądając się wokół zauważyłem w odległości około dwudziestu metrów za drewnianym ogrodzeniem cerkwi pszczelą pasiekę przy której krzątał się pszczelarz. On także mnie zauważył . Podszedł do ogrodzenia i zapytał czy mam ochotę skosztować trochę miodu. Bardzo podziękowałem za poczęstunek . Miód był w smaku wspaniały, bardzo słodki, pachnący . Proszę pana przed chwilką rozmawiałem ze starszą kobietą , nie widział pan gdzie się podziała? - zapytałem. Nikogo tutaj nie było- odpowiedział- obserwuję pana chwilkę. widziałem jak pan usiadł pod lipą i chyba usnął. Po godzinie pomyślałem,że podejdę i zapytam czy wszystko w porządku - powiedział dziwnie mi się przyglądając. Wie pan...-zamilkł na chwilę. Tutaj dzieję się dziwne rzeczy- kontynuował- podobno w lipcową niedzielę 1915 roku pewna kobieta zmarła pod tą lipą właśnie kiedy się dowiedziała, że w bitwie poległ jej jedyny syn. Podobno od tego czasu jej duch nawiedza to miejsce. ***CDN***
  48. 1 punkt
    Jak to się ma do dzisiejszych czasów i pedofilii wśród księży? Czyżbyś uważał, że bardziej moralne jest zatajanie takich rzeczy i pozwalanie pedofilowi działać dalej? Nie porównuj jakiejś tam zdrady z przestępstwami, które podlegają pod kodeks karny, bo obowiązkiem każdego obywatela, w tym księdza, powinno być informowanie o takich rzeczach.
  49. 1 punkt
    No ale co to ma do rzeczy? Tu chodzi o całkowicie inny aspekt. No ale zobacz jaki teraz nakreśliłeś obraz. Ten nowy święty przestrzegał prawa nadanego przez ludzi czyli nagroda za przestrzeganie takiego prawa nadana tez jest przez ludzi więc ludzie okrzyknęli go świętym ustawili mu ołtarze i teraz inni do niego się modlą. Nie jest to absurd?
  50. 1 punkt
    Forum Arena było bardzo specyficznym miejscem, to był tygiel w którym wzajemnie się uczyliśmy zrozumieć drugiego człowieka , często bardzo od nas się różniącego w spojrzeniu na sprawy wiary , miłości ,polityki . Tam też walczyliśmy jak na prawdziwej arenie z barbarzyńcami, którzy chcieli nas mieczem i ogniem spacyfikować.W tamtym miejscu narodziły się wirtualne przyjaznie, na tyle mocne ,że kiedy Arena przestała istnieć -większość z nas poczuła pewnego rodzaju emocjonalną pustkę . Zaczęliśmy się wzajemnie szukać, kilku z nas się odnalazło - ci których nie odnalezliśmy z pewnością także nas szukają. Tutaj nie zamierzamy nikogo spacyfikować, zdominować -czy też uzurpować sobie prawo do jakiegokolwiek pierwszeństwa. Ja z całą pewnością nie będę tak aktywny jak na tamtym forum, ponieważ doszło do tzw. wewnętrznego wypalenia, bo została przerwana ciągłość wypowiedzi, nagromadzone posty w tematach przestały istnieć, nie sposób jeszcze raz pisać o czymś ,co tworzone było w emocjach, na bieżąco. Teraz odchodzę na zasłużoną emeryturę,a tutaj będę zaglądał aby wypić z Wami ziółka na ukojenie nerwów od codziennej prozy życia. Amen .****Janko Bzykant Prawosławny****. Do kolegi Mru : nie warto szukać aby się nie oszukać. To co wydaje się oczywiste- chociaż są na to dowody- oczywistym nie jest. Bardzo często wyrazny ślad prowadzi niedoświadczonego wędrowca na manowce. Powodzenia .
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...