Zaplątał wietrzyk myśli bo nie moje włosy
Bo te mi wypadły takie męskie losy
Potargał łotr me serce płaczące tęsknotą
Uplata wielkie plany realu z ochotą
By biec dziś na oślep dopóki wakacje
By wtulić się w drzewo w kochaną Akacje
Zamknięty mieć oczy dotykać jej liści
i często się szczypać że to mi się nie śni