Skocz do zawartości


Jacenty

Zdjęcia Almy

Polecane posty

Jacenty

050918171_qwhwxqr.jpgmoj-japon_qwhwxqn.jpgmoj-japon_qwhwxqe.jpg

  • Lubię to! 3
  • Super 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zuzia

Ładnie, fajny pieseł:)

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Dzięki, Jacek, teraz wiem, które dosłać. :)

Tak wyglądał mój japoński 3 latka po założeniu (fotka z widoczną nad nim wierzbą płaczącą), na zdjęciach z wybrukowanym dziedzińcem ma już prawie 5 roczków.

Sami z mężykiem-wężykiem brukowalimśmy,

Część kamieni to ozdobne łupki, są i czerwone piaskowce (jakie łone tam czerwone, żółtki co najwyżej), ale zwykłe, niby w miarę barwne otoczaki, jakoś mi nie pasiły, toteż On tłukł te bure kamory, ja woziłam siem taczką z nimi, potem w suchy cement układalimśmy, na finale polewalimśmy zimną wodiczką z węża.

Bezcenne doświadczenie, zwłaszcza w trzydziestopięcio-stopniowym upale :D

 

Dzięki, Zizi, to mój drugi psiak, Fremen (kto czytał 'Diunę', ten wie, w czym rzecz), właściwie nasz, a naprawdę to wzajemna miłość mężyka-wężyka.

Edytowano przez Alma
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Pracowita jesteś :) Efekty pracy cieszą oko, tym bardziej własnoręcznie układanych kamlotków. Piknie

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Teraz to jest już prawie osiemnastoletni ogródek, który odgruzowuję...

Przez kilka lat tak zasuwalimśmy w pracy, że na ogrodowe ciągutki miejsca nie było...potem zostałam rozwódka i od 2 lat sama biegam po ogródku z sekatorem, piłką ręczną i...z kociarnią działkową ?

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

050918171_qwhwnrw.jpg

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Świetne. Dzięki.

Dobra robota. Na pewno jeszcze bardziej cieszy taki ogród, gdy masz świadomość, że zbudowany własnymi siłami. Dawno temu jeżdziliśmy z kumplem pożyczonym Żukiem nad rzekę po kamole i on potem nimi wyłożył ścieżkę, wybudował murek...

Pięknie to wyszło.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Uwaga! Sprostowanie piszę:

?

->To są zdjęcia Almy.Wstawiłem je tutaj na jej prośbę(względy techniczne...).

->Nie dawajcie mi punktów do reputacji tylko jej!

->?

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
1 minutę temu, Jacekz napisał:

Uwaga! Sprostowanie piszę:

?

->To są zdjęcia Almy.Wstawiłem je tutaj na jej prośbę(względy techniczne...).

->Nie dawajcie mi punktów do reputacji tylko jej!

No tak. Dobrze, żeś uczciwy. Masz za to punkt :P

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
6 minut temu, LayneStaley napisał:

No tak. Dobrze, żeś uczciwy. Masz za to punkt :P

Dzięki.Ale nie zaśmiecajmy Almowego tematu.Może jeszcze jakieś ciekawe zdjątka wstawi...

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Założyłeś wątka, Jacek, wstawiłeś fotki i jeszcze dbasz o moją reputacjone ?- w 100% zasłużyłeś na punktację. ?

To nie jest zbyt istotne, ważne, że jest to miejsce w sieci i dzięki temu taka oto historia zaraz się opowie...

 

  Jeszcze prawie 30 lat temu to było całkowicie sołtysowe pole pyra pospolitego. Gdy sołtys posadę utracił, a kredytów nie spłacił, podzielił kawałek pola na działki nieduże i puścił wieści wśród znajomków znajomków, że tuż pod miasteczkiem Uć, opodal lasów sosnowo-świerkowych można je nabyć drogą kupna.

Tatko mój kupił jedną i zawiózł nas tam, mnie i masię, by pokazać dumnie: od palika do palika nasze jezd...Uznałam, że za maleńkie, że trzeba dokupić drugą taką samą. Akuratnie byłam po rzuceniu pierwszych studiów, pracowałam, przyzwoicie zarabiałam, więc zrzucilimśmy się na kolejny kawałek ziemniaczanego pola.

  Początki bywały tak makabryczne, że aż śmisznie o tym pisać...Pokrótce: tatko przewiózł tekturową altankę ze swojej łódzkiej, przyzakładowej działeczki, nazywaną przeze mnie 'królikarnią', bo poprzedni właściciel hodowcą króli beł...

Nie było wody, kibelka, wszędzie piach i wielgachne leje komarów, widoczne gołym okiem i przynoszące nieodparte skojarzenie, że to mój łosobisty 'rój' mnię dopadł...

 

  Mogę za jakiś czas cdn, na razie pominę lat kilka, przechodząc do ciut efektowniejszej części historii, czyli do naszych ogrodowych poczynań.

   Wsadzilimśmy z mężykiem-wężykiem w Pcimiu Dolnym (umownie tak w necie już od jakiegoś czasu tytułuję to miejsce) ponad 2 setki iglaków. Każdej z roślin wykopalimśmy szeroki dołek (ok.0,5m średnicy), głęboki na 2 sztychy łopaty, za każdą razą wymienialimśmy ziemię, bo na tym piaszczysto-gliniastym ugorze nic nie kciało samo rosnąć.

Kopaliście kiedyś glinę? Bajko ty moja: mokra - oblepia szpadel, sucha - twarda jak kamień...

Nie, nie patrzyłam tylko, jak mężyk macha łopatą...nie raz, nie dwa pracowalimśmy na dwie łopaty, łosobiście wolę sztychówkę (krótsza jest), a kiedy moja połowica była po operacji, przez prawie rok sama wykonywałam wszystkie konieczne prace - przyroda ma swoje rytmy i w głębokim poważaniu, czy zdążysz, czy nie...

  Mój były teść jest miłośnikiem wszystkiego, co żyje, rośnie. Miał więcej przepienkny ogród, z którego użyczył nam gałązek na sadzonki. Bez samochodu, w zapchanym pociągu, przez pół Polski wieźliśmy je w wielkim wiadrze. Każda owinięta w mokrą gazetę i w folijkę.

Powstały w Pcimiu pierwsze szkółki. Kiedy już porozsadzalimśmy większość roślinek, po jakichś 2/3 latach, okazało siem, że pozostało w szkółkach całkiem sporo cherlaków, niewyrośniętych, delikatnych...i stąd, w zupełnie naturalny sposób, narodził się mój ogród japoński...

Nie z fanaberii, a z chęci znalezienia dla każdej rośliny odpowiednich, pasujących do niej realiów. ?

 

Jeśli chcecie, poopowiadam jeszcze o łuku, kamienisku, nasypie, winogronowej altance, skalniakach i wkleję, rączkami Jacka, o ile siem zgodzi ?, fotki z samych początków...można naocznie przekonać się, jak niezwykła jest transformacja tego miejsca.

 

Edytowano przez Alma
  • Lubię to! 1
  • Super 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Ja @Alma chętnie posłucham dalszych opowieści. W przyszłym roku mam u kogoś zrobić trochę prac w ogrodzie i może czymś się zainspiruję, czegoś się dowiem zwłaszcza praktycznego :) 

Bardzo podobają mi się te chodniki wybrukowane. Musiałbym pogooglować w celu poszukania takich kamieni, chyba że mi coś podpowiesz? Jestem fanem spontanicznego tworzenia, nie takiego idealnego i żeby każdy z kamieni był taki sam. Tutaj widzę powstała swego rodzaju niepowtarzalna mozaika z kamienia :) 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Teraz to jest proste, Bill, kamieniarze mają szeroki wybór.?

U mnie były to piaskowce czerwone, czerwone z nazwy, bo po roku już bardzo jaśnieją, a z biegiem lat...cóż, beżowe, jak wszystkie piaskowce; granit jest wysoce odporny na zniszczenia, przebarwienia, ale...pokonują go bez problemu mchy :) ; najdelikatniejsze są łupki, choć i najpiękniejsze, mieniące się, fakturowe, nigdy plaskate; najmocniejsze są chyba otoczaki najlepiej rozłupać, wewnętrzne ściany są dużo ciekawsze, a tyż odporne.

Na fotkach widać dziedziniec w japońskim, ale jest i szerokie na prawie 40 cm obrzeże, wykonane także na suchy cement.

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Fajna historia.  Czekam na ciąg dalszy. 

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Oki, dopisze siem ciąg dalszy w wolnej chwilce...no i zdjątek poszukam, sfocę komóreczką...bo bez łobrazków byłoby nie bardzo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

Amuś, bardzo ładnie. Podpatrzę co nieco, bo na wiosnę też zabiorę się za prace w ogródku. ;)

 

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 minuty temu, śmieszka napisał:

Amuś, bardzo ładnie. Podpatrzę co nieco, bo na wiosnę też zabiorę się za prace w ogródku. ;)

Ty nie możesz się na niej wzorować, bo ja zaklepałem pierwszeństwo :D

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
Teraz, BrakLoginu napisał:

Ty nie możesz się na niej wzorować, bo ja zaklepałem pierwszeństwo :D

No proszę, niby taki grzeczny, a Almowe pomysły mi podbiera. :)

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
8 minut temu, śmieszka napisał:

No proszę, niby taki grzeczny, a Almowe pomysły mi podbiera. :)

Grzecznie podbiera! <zaznacza> :P

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Nikt nikomu nicziewo nie bendzie podbierał, o!

Zdjęć wystarczy dla Wszyćkich ? ...tylko muszem wybrać ze stosu fotek takie najbardziej akuratne i obfocić komórkiem.

A tak btw., Sunny ma pierwszeństwo, Bill :P

Edytowano przez Alma
  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
44 minuty temu, Alma napisał:

 

A tak btw., Sunny ma pierwszeństwo, Bill :P

:D Spoko! Kompromis to moja specjalność, podzielim się z Billim po zdjątku. ;) 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
W dniu 17.11.2018 o 10:13, Alma napisał:

A tak btw., Sunny ma pierwszeństwo, Bill :P

 

W dniu 17.11.2018 o 11:01, śmieszka napisał:

:D Spoko! Kompromis to moja specjalność, podzielim się z Billim po zdjątku. ;) 

Dokładnie, damy radę. Ja też jestem miszczem kompromisu :)

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Bursztynk_qwrxsrx.jpg

Na-tarasi_qwrxsrn.jpg

To Almy zdjątka...

Edytowano przez Jacekz
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

Almek, ten czarno biały to do mojej zuzelki ( już jej nie ma ) podobny. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Na pierwszym jest moja wieloletnia ulubienica, Bursztynka, od koloru ócz i substelności ogólnej nazwana.

Na drugim kociaki kimają po żarełku na swojej 'budzie'. Jak widać lubią stadnie posypiać.?

Ten odwrócony, biały z czarnymi uszętami i małą czarną bródką to Amelek. Miała być Amelka, ale jak podrosła to...?

 

Pisałyśmy równocześnie, Sunny, a Ty niekcący prawie odgadłaś jego imię. Amelek to teraz wielki kocio jest, wtedy miał tylko kilka miechów.

 

Bursztynki też już nie ma...ale mamkowała wielu kociakom, zawsze mogły do Niej się przytulić...

 

Edytowano przez Alma
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...