Skocz do zawartości


Dionizy

zapytaj odpowiem szczerze

Polecane posty

Dionizy
23 godziny temu, Maybe napisał:

Masz wysoki próg bólu?

Tak ogólnie jestem twardym facetem ale potrafię czasem umierać na przeziębienie albo na katar. A z tym bólem? Bardzo źle znosze widok krwi Gdy komuś cos naprawiają albo nawet wbija pielęgniarka-sedystka igłe w czasie pobierania krwi. Natomiast lubię patrzeć jak to mi sie wbija ta igła albo dzielny chirurg zaszywa mi przecięta skórę. Nie wiem jak określić poziom bólu który jestem w stanie znieść ale zdaje sie że jestem dość wytrzymały. A tak już swoją drogą kilka lat temu musiałem przejść przeszkolenie w wykonywaniu iniekcji i wtedy to było dla manie bardzo trudne ze względu na to że tu już nie chodziło opatrzenie na klucie igla kogoś ale samemu trzeba bylo to zrobić 

 

...Czy uczestniczysz aktywnie w jakiś akcjach charytatywnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


aliada

Tylko materialnie, i to nieregularnie i niezbyt hojnie.

Usprawiedliwiam się  trochę tym, że mam blisko osoby, którym pomagam stale i angażuję w to wspólnie z innymi sporo czasu i starań.  Jedna z nich, myślę,  nie żyłaby już, gdyby nie troska sąsiadów i znajomych.

 

Czujesz się potrzebna/y?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
7 minut temu, aliada napisał:

Czujesz się potrzebna/y?

 

Jeżeli ktoś zwraca się do mnie o pomoc lub przysługę, bo wie, że załatwię ją cicho i bez rozgłosu, to tak, czuję się potrzebny.

 

Czy potrafisz zrobić coś dla kogoś tak by świat się o tym nie dowiedział? Anonimowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Nie, wszystko robię pod publikę, czekając na oklaski i uwielbienie.

 

Fałszywa skromność irytuje?

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

No cóż Maybe mam na imię Narcyz i staram się w pełni zasługiwać na nie dlatego nie wydzieram sie wniebogłosy ze jestem piękny i uroczy,przystojny,mądry,inteligentny,zaradny,sympatyczny a przede wszystkim skromny i cichutki.

A tak poważniej to nie bardzo rozumiem lub do mnie nie dociera określenie,, fałszywa skromność,, Lubię jak cos odbywa sie bez zbytniego splendoru i samouwielbienia i nie koniecznie trzeba sie wydzierać nt własnego ego.

 

Dokarmiasz zimą zwierzęta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Dionizy fałszywa skromność to umniejszanie wartosci swojego działania, swoich czynów, swojej wiedzy, swojej urody. Niekiedy dlatego, żeby usłyszeć kolejne zapewnienie, jaki fantastyczny jesteś lub po to, żeby uchodzić właśnie za skromnego.

Skromność to z kolei właśnie umiejętność prawidlowej oceny własnego działania, wiedzy, urody itp, lecz bez robienia szumu, ale też bez zaprzeczania że to nic takiego, gdy ktoś pochwali.

 

Nie, nie dokarmiam bo u mnie w zasadzie nie ma zimy. Całą zimę temp na plusie.

 

 

 

Jajka na twardo, półmiękko czy miękko?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk

Zdecydowanie na twardo i miękko - żadnych półśrodków :) 

 

Jaki rodzaj ryżu najczęściej jadasz ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Ryżu???????

Taki biały w gołąbkach albo w mleku? Czasem w pomidorówce ale też biały.

 

Lubisz pracować  w ogrodzie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Lubisz pracować  w ogrodzie?

Niestety nie... Źle mi się to kojarzy, z kłopotem, przymusem i ciężką harówką. Przez parę lat nie miałam wyjścia i musiałam w pocie czoła  obrabiać grządki, na których rosło zawsze za dużo wszystkiego i był problem co z tym zrobić. W dodatku wszyscy naokoło mieli zagony i ten sam kłopot, więc wciskali sobie nawzajem i na siłę nadmiar plonów, kto pierwszy zdążył podrzucić sąsiadowi skrzynkę zapiaszczonej  botwinki albo wiadro ogórków (które ten drugi też miał u siebie w ogrodzie), ten wygrywał. Bo przecież  tak pięknie obrodziło, nie może się zmarnować, sąsiad sobie zawekuje...  Trochę przesadzam, ale tak to w skrócie wyglądało.

Więc jeśli już ogród, to taki jak mam teraz, nieduży, będący tylko ozdobą, ramą domu, i z roślinami, które nie wymagają dużo pracy.

 

Czy często się przeprowadzałaś/eś w życiu? Planujesz jeszcze zmianę miejsca zamieszkania? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Nie, na czas studiów tylko, a tak cale życie w Bydzi z epizodem w Holandii i teraz w UK.

Czy planuję? Nie wiem, bi nigdy nic nie planuję.  Przyszłość to niewiadoma, może zostanę tu, może wrócę do PL, a może jednak umrę w Grecji,  kto wie....a może jeszcze gdzie indziej.....wszystko zależy od kasy, zdrowia, miłości....

 

Dużo zażywasz  leków, witamin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
55 minut temu, Maybe napisał:

Dużo zażywasz  leków, witamin?

Żadnych leków, paraleków ani witamin nie biorę. W czasie pandemii mówili że dobrze suplementować wit. D, miało to chronić przed covidem (co w końcu okazało się nieprawdą), więc kupiłam jakąś, ale o braniu jej zapomniałam, leży.

 

Mam starszą sąsiadkę, która zadziwiła mnie dziś mówiąc, że jeszcze nigdy w życiu nie jadła pizzy. Ja z kolei, wstyd pewnie się przyznać, nie znam smaku sushi.

Jest jakaś w miarę popularna potrawa, której nigdy nie próbowałeś/aś?

 

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
22 godziny temu, aliada napisał:

Jest jakaś w miarę popularna potrawa, której nigdy nie próbowałeś/aś?

Nie. Raczej nie ma takiej ale nie wszystko mi odpowiada i smakuje. Nie przepadam za wspomnianą przez Ciebie pizzą choć czasem robie ją u siebie gdy trzeba posprzątać lodówke. Podobnie jest ze spaghetti. Zwyczajnie wrzuca sie wszystko co zostało w lodówce trochę pomidorów przypraw i już. Bardzo chętnie i ponoć dobrze gotuję a kuchnia jest teraz skonstruowana pod moje potrzeby. Szkoda tylko że w tej chwili nie mam już dla kogo pichcić a dla mnie samego mi nie zawsze się chce. 

 

A Ty? Lubisz gotować?

Jaka jest Twoja sztandarowa potrawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk
8 godzin temu, Dionizy napisał:

A Ty? Lubisz gotować?

Jaka jest Twoja sztandarowa potrawa?

Tak, lubię i robię to w wolnym czasie .

Kiedyś gotowałam bo musiałam - dzieciaki były małe, więc robiło się zupki, drugie dania według smaku i preferencji moich latorośli. Zawsze szykowałam to co im smakowało, nigdy nie terroryzowałam przy stole - jedzenie ma być ucztą dla oczu i podniebienia .

Dzięki temu nigdy nie wyrzucałam jedzenia, bo wszystko znikało i nadal znika z talerzy.

 

Sztandarowa to zupa  pomidorowa i gulaszowa :) 

 

Czy Masz swoje ulubione drzewo?  ( nie chodzi o to czy Ci rośnie na balkonie lub ogródku, ale jakie drzewo lubisz najbardziej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Lubię wszystkie żywe drzewa. I te srebrnokore buki moich lasów i sosny borów Pachnące lipy i zamyślone jesiony  i dęby prastare. Moja trzydziestoletnia czereśnie w ogrodzie też. Nie potrafię powiedzieć czemu ale lubię je wszystkie. 

 

Uważasz że jest po śmierci drugi świat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk
6 minut temu, Dionizy napisał:

Lubię wszystkie żywe drzewa. I te srebrnokore buki moich lasów i sosny borów Pachnące lipy i zamyślone jesiony  i dęby prastare. Moja trzydziestoletnia czereśnie w ogrodzie też. Nie potrafię powiedzieć czemu ale lubię je wszystkie. 

Ja uwielbiam brzozy -  zdecydowanie to drzewa, które są mi najbliższe, natomiast podobnie jak Ty lubię wszystkie pozostałe.

7 minut temu, Dionizy napisał:

Uważasz że jest po śmierci drugi świat? 

Pytanie o istnienie życia po śmierci zadaje sobie chyba każdy człowiek.

Wierzący liczą na istnienie nieba, Ci co mówią że Boga nie ma, uważają że wraz ze śmiercią wszystko się kończy, a naukowcy szukają, badają, opisują i dzielą się z nami swoimi odkryciami. Istnieje mnóstwo publikacji...kto nie zna słynnej książki "Życie po życiu" Raymonda A.Mody

 

Ja przeczytałam kiedyś  "Chatę" - ta książka miała na mnie ogromny wpływ i bardzo zmieniła moje spojrzenie na temat wiary
i wszystkiego co dotyczy Boga - być może dlatego gdzieś podświadomie uważam, że istnieje ten drugi świat, że nasze życie nie kończy się z chwilą śmierci.

 

Z czym kojarzy Ci się Wielkanoc? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
1 godzinę temu, Lubczyk napisał:

Ja przeczytałam kiedyś  "Chatę" - ta książka miała na mnie ogromny wpływ i bardzo zmieniła moje spojrzenie na temat wiary
i wszystkiego co dotyczy Boga - być może dlatego gdzieś podświadomie uważam, że istnieje ten drugi świat, że nasze życie nie kończy się z chwilą śmierci.

ja obejrzałam film "Chata", to chyba do tej książki? Piękny film, wzruszający, może zmienić podejście do wiary 

 

Tu jest link do filmu na cda https://www.cda.pl/video/1016499283

 

 

 

1 godzinę temu, Lubczyk napisał:

Z czym kojarzy Ci się Wielkanoc? 

Od wielu lat nie przeżywam tych świąt jakoś duchowo/religijnie, kojarzy mi się koszyczkiem, pisankami, tradycją i nic poza tym. Podobnie mam z Bożym Narodzeniem.

   

 

Czy lubisz spędzać czas w samotności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk
45 minut temu, Taka-Jedna napisał:

ja obejrzałam film "Chata", to chyba do tej książki? Piękny film, wzruszający, może zmienić podejście do wiary 

Tak , oglądałam ten film - bardzo fajny ( to alternatywa dla osób, którym z książką nie po drodze), trafiłam na niego już po przeczytaniu książki, która jednak jest zdecydowanie lepsza.

49 minut temu, Taka-Jedna napisał:

Czy lubisz spędzać czas w samotności?

 Kiedy pracujesz z ludźmi, a wokół Ciebie zawsze ktoś się kręci, chwile w samotności celebrujesz ze starannością.

Przynajmniej ja tak robię.

Lubię swoje towarzystwo, lubię samotne spacery po lesie, wędrówki po górach, daleko od zgiełku, paplaniny i innych ludzkich odgłosów. Odpręża mnie szum morza, cisza lasu (choć wcale cicho tam nie jest, więc raczej jego odgłosy). Jeśli idę w góry to bardzo wcześnie rano i wysoko, jak najwyżej by spotkać na swojej drodze jak najmniej ludzi.

Spędzając czas w ten sposób odradzam się na nowo, resetuję umysł, regeneruję układ nerwowy, jednym słowem odbudowuję swoją siłę zarówno psychiczną jak i fizyczną z naciskiem na tą pierwszą.

 

Którą porę roku lubisz najbardziej?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
9 godzin temu, Lubczyk napisał:

Którą porę roku lubisz najbardziej?

Zdecydowanie wiosnę, ale taką ciepłą i przyjemną, a nie śnieżną jak teraz ?. Lubię gdy jest ciepło, ale nie za gorąco, gdy wszystko budzi się do życia, trawa zielenieje, pojawiają się pierwsze kwiaty, ptaszki świergolą za oknem, gdy wreszcie można wyjść bez kurtki na taras z kubkiem herbaty i zachwycać się pięknem przyrody.

 

 

Czy na wiosnę robisz "wiosenne porządki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
45 minut temu, Taka-Jedna napisał:

Czy na wiosnę robisz "wiosenne porządki"?

Staram się być na bieżąco, więc niczego szczególnego nie czynię. Bardziej jestem skupiony na porządkach wewnątrz mnie. Nad tym bałaganem naprawdę trudno mi zapanować. 

 

Przejmujesz się tym jak inni Cię widzą i odbierają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
3 minuty temu, Żebrak napisał:

Przejmujesz się tym jak inni Cię widzą i odbierają?

Nie bardzo. Co do wyglądu to lubię się ubierać barwnie i noszę jakieś łańcuchy wisiory i zawsze sporą pacyfkę bo jestem trochę podstarzałym pacyfista i hipisem. Jażdże pomalowanym na kolorowo busem który jest często moim domem gdzieś w lesie czy nad jeziorem. I choć często moja osoba wywołuje reakcje to sa to raczej takie dobre i sympatyczne gesty. 

 

11 godzin temu, Taka-Jedna napisał:

Czy lubisz spędzać czas w samotności?

Lubię a nawet kocham ludzi ale nie lubię jak zaglądają mi do talerza. Lubię ludzi i chcę by byli ale nie zbyt blisko.

 

Czy jesteś przywiązany do miejsca w ktorym mieszkasz? Czy jesteś zadowolony/a że tam żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Nie jest źle ale na widok górski z okna każdego ranka by mnie bardziej zadowalał :)

 

Co byś mi kupiła/kupił na Urodziny? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
7 minut temu, Arkina napisał:

Nie jest źle ale na widok górski z okna każdego ranka by mnie bardziej zadowalał

Ja mam taki widok i to jest tez do dooopy bo te góry zasłaniają wszystko

 

8 minut temu, Arkina napisał:

Co byś mi kupiła/kupił na Urodziny? 

A co byś chciała?

Lubię dawać prezenty ale raczej są to przedmioty własnoręcznie wykonane u mnie w pracowni albo w ogrodzie Moze to być okazała roślina wyhodowana u mnie w donicy czy pojemniku z mojej pracowni ale też rózne inne moje pomysły

 

Wolisz otrzymywać czy dawać upominki?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, Dionizy napisał:

Ja mam taki widok i to jest tez do dooopy bo te góry zasłaniają wszystko

To może pokażesz?

 

1 minutę temu, Dionizy napisał:

A co byś chciała?

Lubię dawać prezenty ale raczej są to przedmioty własnoręcznie wykonane u mnie w pracowni albo w ogrodzie Moze to być okazała roślina wyhodowana u mnie w donicy czy pojemniku z mojej pracowni ale też rózne inne moje pomysły

Roślinę przyjmę z największą wdzięcznością :)

 

2 minuty temu, Dionizy napisał:

Wolisz otrzymywać czy dawać upominki?

Wolę dawać...zwłaszcza te trafione najbardziej. Bardzo lubię wywoływać uśmiech i radość u ludzi :D

 

Co Cię cieszy najbardziej wiosną?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
1 godzinę temu, Dionizy napisał:

Nie bardzo. Co do wyglądu to lubię się ubierać barwnie i noszę jakieś łańcuchy wisiory i zawsze sporą pacyfkę bo jestem trochę podstarzałym pacyfista i hipisem. Jażdże pomalowanym na kolorowo busem który jest często moim domem gdzieś w lesie czy nad jeziorem. I choć często moja osoba wywołuje reakcje to sa to raczej takie dobre i sympatyczne gesty. 

Pewnie masz bardzo kolorową duszę ?

 

23 minuty temu, Arkina napisał:

Co Cię cieszy najbardziej wiosną?

Zdecydowanie pojawiające się po zimie słoneczko, lubię sobie usiąść przed domem i przysmażyć buzię na nieco buraczany odcień ?

 

 

Wolisz odpoczynek aktywny np. w górach, czy leżing smażing na plaży/trawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Lubię oba, ale nie leżenie 2 tyg czy tydzień plackiem na plaży, ale dzień dwa - nie mam z tym zadnego problemu. Lubię leżenie i robienie zupełnie niczego, smażenie się w słońcu i skakanie w falach tak samo jak łażenie po górach i zmęczenie do utraty sił. Wszystko zależy od dnia, sytuacji, towarzystwa. Jestem elastyczna. Nawet nad Sołą raz chodziłam po górach, a raz leżałam w stroju na kamieniach i wygrzewalam się w słońcu jak żmija, zanurzając się co rusz w zimnej wodzie.

 

 

 

Jeśli ogladasz tv, to co lubisz najbardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...