Skocz do zawartości


  • 0
Zaloguj się, aby obserwować  
kociak

Wolicie małe miasta czy duże?

Pytanie

kociak

Mieszkam w małym mieście ale nie najmniejszym i raczej nie chciałabym mieszkać w większym,  na pewno nie sama. Tu się czuje bezpiecznie i oswojona. Trochę dziwie się innym że potrafią się wyprowadzić nawet za granicę. Może taka jest moja osobowość czy coś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecane posty

  • 0
Wesoły
BrakLoginu

Zdecydowanie małe. Wolę być bliżej natury, więc obowiązkowo muszą być lasy i jeziora :) 

3 godziny temu, kociak napisał:

Trochę dziwie się innym że potrafią się wyprowadzić nawet za granicę. Może taka jest moja osobowość czy coś? 

Ja swego czasu sporo podróżowałem, mieszkałem w różnych miejscach, ale jednak wolę mieszkać w Polsce. Sam nie wiem tak do końca dlaczego, czasem śmieje się, że to patriotyzm, ale to nie ma nic z tym wspólnego. Za chlebem na szczęście nie muszę wyjeżdżać, a na razie innych bodźców do wyjazdu nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


  • 0
Wyczerpany
Vertlain

Duże, małe, totalne zadupia... wszystko ma swój klimat. Grunt by było wygodnie i praktycznie (i tak większość wolnego czasu spędzam w domu). A co do emigracji, jak tylko przytulę (co raczej nierealne) większą ilość pieniędzy, spadam tam gdzie praktyczniej i wygodniej :P

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Przygnębiony
Mptiness

Jak dla mnie życie gdzieś na obrzeżach miasta jest najlepszym rozwiązaniem. Przez jakiś czas mieszkałam w dużym mieście i czasami miałam wrazenie, że się duszę. Teraz cenię sobie ciszę i spokój, które znajduję wśród lasów i jezior. Natomiast miasta odwiedzam tylko i wyłącznie w celach turystycznych i zakupowych. I tak jest dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
pientryk

Jaaa np zdecydowanie wole małe miasta. Zdecydowanie mieszka się tam przyjemniej  wszędzie jest bliżej i życie jest o wiele wiele tańsze. Ma to też swoje problemy z pracą niskimi zarobkami ( w większości) bo kilka lokalnych Januszy  ustala tam rynek.   aczkolwiek mnei duze miasta przyprawiają o ból głowy i złę samopoczucie.  Ile to razy sie pomyliłem i wpadłem prawie pod samochód. No nie ja osobiście ZDECYDOWANIE  nie lubie duzych miast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Layne

Pochodzę z małego miasta i trochę się tam dusiłem, chciałem wyjechać. Teraz mieszkam w dużym, ale nie w samym centrum i bardzo mi odpowiada anonimowość. Niestety trzeba szukać skrawka zieleni, bo w większości jest beton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Jacenty

Jakieś znaczenie ma też wiek.Gdy człowiek młody to chce czerpać z życia pełnymi garściami.Lubi duże miasta i wszystko co się z pobytem w nich wiąże.Później gdy się wyszumi to pragnie ciszy i spokoju-czyli małego miasta albo głuszy w chatce w środku lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Layne

Lubię zwiedzać małe miasteczka. Mają swój urok i taki lekki klimat. Ciasne uliczki, kawiarnie, czas wydaje się płynąć wolniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Sany

Mieszkam w małym miasteczku i lubię go, tylko mało co się tu dzieje, jakieś koncerty mogłyby częściej się odbywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Layne
9 minut temu, słoneczna napisał:

Mieszkam w małym miasteczku i lubię go, tylko mało co się tu dzieje, jakieś koncerty mogłyby częściej się odbywać.

O właśnie. To jest ogromny plus mieszkania w dużym mieście. Mniejsze lub większe koncerty są w zasadzie na wyciągnięcie ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Głodny

Małe miasta w niezbyt dalekim sąsiedztwie większych, ale nie aglomeracji - tak. Mam w okolicy kilka takich, wymarzonych trochę. No bo tak, auto mam i będę miał, więc dojadę po bułki i wyjadę w jakiś teren. Do szpitala mnie ewentualnie przywiozą chłopaki na sygnale, a na nieduże odludzie zawsze czasem ktoś wpadnie. Pies się wybiega, widok saren i lisów grzebiących pod płotami czy śmietnikach da punkową namiastkę bliskiej przyrody. Ale musi być mobilność. Generalnie im wyżej położone, to suzuki vitara z benzynowym 2.0 i awaryjnie motor lub dla przyjemności jakiś jednoślad. I tak można żyć.

O wiele to wszystko lepsze niż "rzuć wszystko i wyjedź w bieszczady". No proszę Cię...

Ja sobie tam dojadę ewentualnie z zapakowanym autem.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Lawendowa

Obojętnie, byle był dom, ogród i taras. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Sany

Uwielbiam góry i odludne miejsca, ale na kilka dni, pooddychać świeżym powietrzem, wyciszyć się, "naładować akumulatory:, ale mieszkać na stałe to nie. ?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Wesoły
BrakLoginu

Właśnie, jak już przedmówcy wspominali, dla mnie duże miasto ma ten plus, że jest sporo rozrywki tj. koncerty i inne imprezy, ale na to nie chodzi się codziennie, a zawsze mogę podjechać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
SteelRat

Urodziłem się w dużym (jak na PL) mieście wojewódzkim i z dużą satysfakcją wyniosłem się na wieś jak tylko dorosłem i odłożyłem na to dość pieniędzy. I to nie na wieś z nazwy, a w rzeczywistości przedmieścia - moja wioska jest bardzo "wiejska", moja rodzina jest jedną z dwóch nie trudniących się rolnictwem. Nie chciałbym do miasta wracać - bywam oczywiście, bo względy zawodowe, ale mieszkać? Nie. Do miasta z którego pochodzę mam jakieś 30 minut drogi (od domu do centrum) - 50 km, drogą ekspresową z tego 40.

 

Małe miasteczka, powiatowe uważam z tej perspektywy za pomyłkę. Po co? Nie mają one zalet centrum aglomeracji, ale mają wady miejskości, z których dla mnie najważniejsze to ciasnota, wszędzie dużo ludzi, koszty życia identyczne jak w dużych (mniejsze to może i są jak ktoś wynajmuje).

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Sisi

Małe, duże byle miasto. Na wieś to ja mogę na wczasy jeździć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Czas na Gofra
Kahlan

Pochodzę z dużego miasta wojewódzkiego, a od niecałego roku mieszkam w małym mieście w Niemczech. I zdecydowanie wolę życie w tm drugim. Więcej spokoju, a jak potrzebuję czegoś z większego miasta, to 15, ewentualnie 30 minut samochodem i mam co chcę.

Chociaż porównując miasta w Polsce, to wolę jednak te duże (no dobra, może nie Warszawa). Małe miasteczka są niestety bardzo często... dziurami.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Maybe
5 godzin temu, Kahlan napisał:

Pochodzę z dużego miasta wojewódzkiego, a od niecałego roku mieszkam w małym mieście w Niemczech. I zdecydowanie wolę życie w tm drugim. Więcej spokoju, a jak potrzebuję czegoś z większego miasta, to 15, ewentualnie 30 minut samochodem i mam co chcę.

Chociaż porównując miasta w Polsce, to wolę jednak te duże (no dobra, może nie Warszawa). Małe miasteczka są niestety bardzo często... dziurami.

Dokładnie, jestem od niedawna w Anglii i małe miasteczka tu a w Polsce to ogromna różnica. Owszem te w Polsce mają też swój urok ale kompletnie nic się w nich nie dzieje, tak jak napisałaś, są dziurami. Z kolei w Anglii z tego co widzę, fakt że byłam tylko w dwóch, jednak są puby, restauracje, parki, kawiarnie, sklepy, koncerty, rozrywki dla seniorów, zajęcia fitness w parkach, jakieś imprezy dla mieszkańców, mnóstwo salonów fryzjersko-kosmetycznych, galerie art., biblioteka, a w jednym z nich nawet tawerna gdzie 3 razy w tygodniu są pokazy filmów za free i to dość dobrych filmów - po prostu jest wszystko, co w tych dużych miastach tyle, że w mniejszym wymiarze.

Zatem w takim małym miasteczku, gdzie z każdej ulicy praktycznie widać już okoliczne zielone wzgórza a całe miasto można przejść z buta, lecz gdzie jest zapewnione zaplecze kulturalno-rozrywkowe, to ja bardzo chętnie....

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Layne
7 godzin temu, Maybe napisał:

Anglii z tego co widzę, fakt że byłam tylko w dwóch,

W jakich byłaś? Coś w okolicach Manchesteru? Jakiś czas temu zwiedziłem trochę Hebden Bridge. Bardzo fajna mieścina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Maybe
5 godzin temu, Layne napisał:

W jakich byłaś? Coś w okolicach Manchesteru? Jakiś czas temu zwiedziłem trochę Hebden Bridge. Bardzo fajna mieścina

No właśnie okolice Manchesteru ;)

Bollington, Macclesfield...

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Layne
5 godzin temu, Maybe napisał:

właśnie okolice Manchesteru ;)

Bollington, Macclesfield.

Z tego co widzę to do Macclesfield mam nie daleko pociągiem. Może się kiedyś wybiorę. Coś konkretnego byś poleciła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Maybe
1 godzinę temu, Layne napisał:

Z tego co widzę to do Macclesfield mam nie daleko pociągiem. Może się kiedyś wybiorę. Coś konkretnego byś poleciła???

W Macclesfield centrum jest najładniejsze. Nie znam tego miasta na wylot, ale centrum jest ładne z siecia pubów, kawiarenek, sklepów zabytków, jest pełno zabytkowych kościołów, dwa duże parki Południowy i Zachodni. West Park jest połączony z cmentarzem, bardzo dziwnym cmentarzem, bo jego nieformalna część zaczyna się już w parku (w północno zachodniej części parku), schodzi się schodami coraz niżej i niżej i atmosfera gęstnieje, park dziczeje a ty  idziesz wśród grobów, a raczej wśród zaniedbanych tabliczek z nazwiskami osób, ktorych prochy tam zostały pochowane. Tabliczki są prawie pod każdym drzewem, później pojawiają się również ławeczki z nazwiskami zmarłych. Teren robi się grząski.....atmosfera niczym w horrorze. :D A trafiłam na to całkiem przypadkowo. Później za płotem rzeczywiście zaczyna się prawdziwy cmentarz, ale nie rozumiem tych grobów w zasadzie poza jego murami, a w parku.

 

Ciężko coś polecić skoro nie wiem co lubisz, mnie to porywają jak widać takie rzeczy jak opisałam powyżej...

Fajne są też uliczki w Macclesfield, całe miasto jest położone na wzgórzach i tak też wiją się ulice, w górę i w dół...

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Wyczerpany
Amani
Dnia 17.09.2019 o 19:06, Kahlan napisał:

Pochodzę z dużego miasta wojewódzkiego, a od niecałego roku mieszkam w małym mieście w Niemczech. I zdecydowanie wolę życie w tm drugim. Więcej spokoju, a jak potrzebuję czegoś z większego miasta, to 15, ewentualnie 30 minut samochodem i mam co chcę.

Chociaż porównując miasta w Polsce, to wolę jednak te duże (no dobra, może nie Warszawa). Małe miasteczka są niestety bardzo często... dziurami.

Ale  chyba zależy, co rozumiemy pod pojęciem małe miasto. Ja tez mieszkałam w małym miasteczku na Śląsku. Dziura bym go nie nazwała. Z pracą było ciężko, wiec właściwie zawsze szukalam czegoś w Katowicach. Za to knajpki, ryneczek, imprezki, kilka parków... dziurą bym tego nie nazwała. Były jednak miasta dużo mniejsze niż to, w którym się wychowałam. 

 

Teraz tez mieszkam w małym mieście. I cenie sobie spokój, choć ubolewam, ze zajęć dodatkowych, lepszych sklepów muszę szukać gdzieś dalej. 

 

Co mnie drażni w małych miejscowościach, to brak anonimowości. Listonosz z Tobą jest na Ty... Pani w sklepie zaprasza Cie na kawę... jestem otwarta, ale to mi trochę przeszkadza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Layne
14 minut temu, Maybe napisał:

nie wiem co lubisz

Tym cmentarzem mnie zachęciłaś i parkami. Lubię. Czasami zachodzę na jakieś przypadkowe jak napotkam po drodze. Fajnie. Dzięki za polecenie.

3 minuty temu, Amani napisał:

Co mnie drażni w małych miejscowościach, to brak anonimowości. Listonosz z Tobą jest na Ty... Pani w sklepie zaprasza Cie na kawę... jestem otwarta, ale to mi trochę przeszkadza....

To fakt. Anonimowość to wielki plus dużego miasta. To samo dostęp do sklepów itp. Akurat miejsce, w którym mieszkam jest tak pomiędzy, bo moja dzielnica jest w miarę spokojna, jest gdzie co kupić, a jak coś to mam blisko do centrum, więc wszyscy my (czyli ja, ja i ja) zadowoleni.

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Maybe
9 minut temu, Layne napisał:

Tym cmentarzem mnie zachęciłaś i parkami. Lubię. Czasami zachodzę na jakieś przypadkowe jak napotkam po drodze. Fajnie. Dzięki za polecenie.

 

To idź do tego parku i skieruj się w jego polnocno-zachodnią część, musisz wejść w taki ogród różany (który już nie kwitnie) otoczony żywopłotem i tam zaczynają się schody które prowadzą w dolne części parku....zadziwisz się...mam pełno zdjęć z tego miejsca ale nie pokażę, musisz to zobaczyć sam na własne oczy.

A już na tym legalnym cmentarzu są też fajne stare groby. Poza tym jest tam też grób Iana Curtis'a z Joy Division

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Layne
10 minut temu, Maybe napisał:

To idź do tego parku

Już lecę!!!

giphy.gif

11 minut temu, Maybe napisał:

jest tam też grób Iana Curtis'a z Joy Division

Dobrze wiedzieć. Mieszkałem kiedyś w Salford, skąd się wywodzili.

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 488
    • Postów
      246 516
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      774
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Mgla
    Najnowszy użytkownik
    Mgla
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nomada
      Co to, to nie. Nic nie będę wciągać, nawet brzucha. Bo pójdzie w pośladki a jak te spadną na pięty... wyobrażasz to sobie? Wielkie bulwiaste pięty! Przestraszne. Ale mogę to to przemyśleć ; ) Gapiłam się dzisiaj na karmnik, zniknęła słonina. Dochodzenia nie przeprowadzę ale wstrętne ptaszysko nie chciało podzielić się z sikorkami. Co za egoizm! Został tylko sznurek a ten sikorom do gustu nie przypadł. Wcale się im nie dziwię bo i mnie nie zachwyca taki goły sznurek na gałęzi. Muszę coś z tym zrobić. 
    • Monika
      Dlatego jest zasada, ze terapii nie powinien przeprowadzać nikt ze znajomych ani rodziny, a co dopiero samemu na sobie. Stąd wierzę, że wyszło nieciekawie 😉 (ale szczerze mówiąc zainteresowałaś mnie tym filmem😶)   Ja na szczęście mam jeszcze kilka z nim zaległych🤗   No cóż jedyne co zostaje to "zapętlić" i... podziwiać😉 😄
    • la primavera
      A dziękuję, to miłe.  Recenzje to za dużo powiedziane, po prostu czasem coś obejrzę i albo mi się podoba albo nie.  Rzeczywiście film ma taki klimat - biedy z nędzą, to dodaje prawdziwości opowieści.  Ja go drugi raz nie obejrzę.  Ostatnio znajduje same niefajne filmy, np ,, Rozsądne wyjście "  miał być o małżeństwie psychoterapeutów,  które prowadziło terapię dla par. Aż pewnego dnia pan mąż  zakochał się w żonie przyjaciela.  I tak państwo terapeutów znalazło- zgodnie  ze swoją wiedzą psychologiczną- przedziwny sposób na wyjście z sytuacji. Żal oglądać. Uciekać od takich terapii, chociaż nie wiem czy zadziałala, bo tego do końca nie zmęczyłam.  Nie ma co oglądnąć. Wszystko przez to że Mads Mikkelsen zamiast kręcić filmy to gra w reklamach Zegny. Ładne, ale film byłby lepszy.      
    • Monika
      Ja mogę Wam dać muzyczny podkład...na zachętę😁      
    • bywalec
      Widzę, że dostarczają jeszcze swoje włosy - <reklama>. To chyba będzie dobra opcja. Orientujesz się, jak to wygląda cenowo?
    • Celestia
      Piękny temat,lektura na jutro, z ilustracjami 🙂
    • Pieprzna
      Ja tam wolę grupowo, czekam na resztę ekipy. A taka @Maryyyś to już całkiem przepadła. Pewnie ją ukochany rząd zamknął za kolaborację z pisem 😂
    • KapitanJackSparrow
      I już? Tyle? I jak tu przejść do masturbacji? 
    • Celestia
      Z przyjemnością powspominałam, niektóre ujęcia podobne do moich, no i chyba ominęłaś Akwarium, mam stamtąd najbarwniejsze fotki🙂
    • Monika
      buziaki☺️
    • Monika
    • Pieprzna
      U nas wszystko bez zmian. Aktualnie zostało nam parę dni ferii.
    • KapitanJackSparrow
      Noo nie wiem jak u ciebie ale ja mam aktualnie bardzo dużo wolnego czasu yyyy tak gdzieś z pół roku, a co u ciebie? Dzieci pewnie w edukacji a ty sama w domu? 
    • Monika
      Uściślę, bo dziwnie to zabrzmiało: 🙃 kocham Twe recenzje, takie ludzkie, z emocjami, a nie suche i poprawne ❤️ To raz, a dwa, moje określenie "bieda z nędzą" odnosi się do klimatu panującego w filmie, nie zaś do samego filmu. Kto wie może powtórny seans po latach przyniósłby cos więcej, bo odebrałam ten film jako taki surowy, brzydki (właśnie ze względu na zdjęcia, o których akurat Ty piszesz, że piękne). Może na tym ich piękno właśnie miało polegać. Może to kwestia przyjmowanej indywidualnie estetyki. Czasem w zależności od nastroju odbieram jakiś film inaczej, niż odebrałabym go w innym czasie (tak miałam np. z Adwokatem diabła) i zastanawiam się w związku z tym czy ta "Dziewczyna z igłą" nie przytłoczyła Cię właśnie ze względu na to, że obejrzałaś ją po "młodym Adamie". Może za dużo tej "nędzy" na raz😜 Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na dalsze Twoje recenzje🤗
    • Monika
      ahahahah kocham Cię 😉 (Film widziałam dawno, nic nie pamiętam z niego, tylko skojarzenie:  bieda i nędza)
    • la primavera
      ,,Dziewczyna  z igłą "   Zobaczyłam film nie mając do końca pojęcia o czym będzie. Jak się okazało dla moich oczu to dramat zbyt dużego kalibru, bo reżyser nie oszczędza widza, nie daje odsapnać od nieszczęść i potrafi zobrzydzic  nawet cos, co normalnie jest czymś pięknym.  Cała ta straszna historia  spotęgowana została  brakiem kolorów i nawet jednego promienia słońca. Wszystko jest brudne,   ludzie brudni,  życie brudne i brudny koniec. No moze sam koniec ma niby wniesc cos dobrego, ale film mnie tak przeczołgał, że było mi już obojętne  jak się skończy,  byleby się wreszcie  skończył.   
    • Pieprzna
      Ale co ja mam tu robić jak nie ma się z kim masturbować 🤣 Wszyscy pouciekali. Już kiedyś mówiłam, że trzeba by umawiać się na dzień i godzinę żeby tu się coś działo. Przecież nie będziecie się bić z chłopcem ciosami w odstępach trzydniowych, bo to już testosteron opada 😝
    • KapitanJackSparrow
      Ha! To ja tu puszczam tematowi marsz żałobny Chopina a tu taka reaktywacja ekshumacja i masturbacja 😁 nooo ale kto mnie wywołuje do odpowiedzi ?: Wielka Nieobecna.😁 Myślałem że już całkiem porzuciła nasze towarzystwo a mnie w szczególności.  No i ci powiem, że w dzisiejszych czasach golizna bardzo potaniała,a a za męską to trzeba by dopłacać aby to gdzieś upchnąć😅. 
    • Tylko pytam
      Właśnie to bardzo ważne szczególnie to: no właśnie i co.  Wiec należy wciągnąć wnioski. Wybaczyć sobie i nie grzeszyć więcej.
    • la primavera
      ,,Mlody Adam"   Pewnego dnia dwaj mężczyźni wyławiają z wody zwłoki młodej kobiety. Przekazują je policji a potem sledzą doniesienia prasowe w tej sprawie, ktore wskazywalyby na zabójstwo kobiety.  Młodszy z mezczyzn-  Joe, pracuje u tego drugiego, mieszka z jego rodziną  na barce i romansuje z jego żoną. Wydaje się mniej zainteresowany  sprawą utopionej kobiety ale gdy film cofa się w przeszłość okazuje się, że to tylko pozorny brak zainteresowania.   Reżyseria  filmu bardzo mi się podoba,  powolne, nastrojowe tempo. Zdjęcia rewelacyjne, oddają klimat robotniczej  dzielnicy portowej, wilgotne  zaułki,  duszne bary, bohaterowie  brudni od pracy,  w znoszonych szarych ubraniach.   Scenariusz  natomiast pisał chyba jakiś pokrecony i niespełniony  samiec alfa, któremu się wydaje,  ze mozna mieć każda kobietę bez zbędnych ceregieli.  Chyba w chorych snach mu się uroilo, że każda jest chętna na seks z nim  w zakamarku brudnej ulicy. Joe ma każdą i wszędzie, prawie same się o to proszą. Nie ma ani jednej która by nie chciała.  Ani jednego zdradzanego  męża, która dałby mu w pysk.  Tak se to wymarzył ten, co te bzury napisał. Szkoda,  bo  gdyby film lepiej traktował.kobiety to byłby całkiem niezły.   
    • Monika
    • Monika
    • Monika
      https://www.youtube.com/watch?v=FioeQYCb5EM  
    • Monika
    • Monika
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...