Skocz do zawartości


Maybe

Windsor

Polecane posty

aliada
57 minut temu, Maybe napisał:

ja śmiałam skrytykować Polaków i biedak z kompleksów teraz biega za mną i się przypierdala.

Niech założy temat o Anglikach, to skrytykuje Anglików, bo każda nacja ma jakieś przywary,  ale i tak Polacy wypadną przy nich blado...niestety. Po prostu mają inna mentalność. Takie jest moje zdanie i mam do niego prawo czy komuś się podoba czy nie. Nie będę głaskać kogoś kompleksów. Niech nad nimi pracuje to opinie innych nie będą aż tak bolały.

Toteż właśnie ja odbieram Twoją krytykę Polaków jako wyraz braku obojętności, wręcz patriotyzmu (choć to słowo, które mi dzień w dzień obrzydzają rządzący). Troski, żeby było inaczej, lepiej.  Niezrozumienie takiej postawy jednak jest powszechne, a dla hejterów (wciąż nie zaliczam do nich Kościa, daję mu szansę...) to woda na młyn, niestety.

 

Rzeczywiście, Windsor nam zupełnie umknął w tym wszystkim, szkoda.

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Arkina

Nie znam anglików ale uważam, że są idiotami na pewno w tej kwestii :D

 

spacer.png

9 minut temu, aliada napisał:

wręcz patriotyzmu

Patriotyzm (łac. patria – ojczyzna, gr. patriotes) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęci ponoszenia za nią ofiar i gotowości do jej obrony. Charakteryzuje się przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby, poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub nawet życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Oparty jest na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością.

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
23 minuty temu, aliada napisał:

Toteż właśnie ja odbieram Twoją krytykę Polaków jako wyraz braku obojętności, wręcz patriotyzmu (choć to słowo, które mi dzień w dzień obrzydzają rządzący). Troski, żeby było inaczej, lepiej.  Niezrozumienie takiej postawy jednak jest powszechne, a dla hejterów (wciąż nie zaliczam do nich Kościa, daję mu szansę...) to woda na młyn, niestety.

 

Rzeczywiście, Windsor nam zupełnie umknął w tym wszystkim, szkoda.

Po prostu to co widzę i słyszę mnie deprymuje i znów heca do Polaków i Polski, jednak nadal czuję się Polką i kocham ten kraj, bo większość życia w nim spędziłam, nawet nadal płace w nim podatki, ale chce żeby moim dzieciom i wnukom żyło się lepiej, normalnie. Jednak im dalej, to coraz mniej mam ochotę przebywać w Polsce właśnie z uwagi na ludzi, na ich mentalność. Tak ma wielu Polaków na emigracji. Gdybym miała tylko ja,zastanowiła bym sie dlaczego....Smutne to po prostu,że człowiek czuje się lepiej gdzie indziej niż w Polsce. Gdy lecę do Polski jestem stęskniona i wręcz wzruszona, jednak gdy wracam zrzucam z siebie ten ciężar głupot które słyszę, zachowań które widzę i czuję się o wiele lepiej. To jak odwiedziny u matki która nas denerwuje. Z jednej strony chce się ją mieć, łączą więzy a z drugiej strony bierze się głęboki oddech gdy się wychodzi od niej z domu. Są to moje osobiste odczucia i nie będę udawać że są inne. Oczywiście że wielu Polaków na emigracji kąsa rękę która karmi. Zastanawiam się więc dlaczego nie wracają do tej cudownej Polski, funty zbyt dobrze smakują? 

Powiem więcej jeszcze jedna taka kadencja rządu i zastanowię się czynie wyzbyć się obywatelstwa. 

Samej Polsce życzę jak najlepiej. Ale z takim podejściem, to nastąpi za 50 lat. 

Jak ktoś ma problem z tym że krytykuje Polaków, to może powinien zastanowić się nad sobą, co tak naprawdę go boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

No i dobrze! Kość w gość dostał swoje "pięć minut zainteresowania". Możecie mu fakturę wystawić. Zainteresowanie kosztuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
59 minut temu, Żebrak napisał:

To już poza protokołem. W dzisiejszych czasach las to istna Sodoma i Gomora. Za każdym drzewkiem, krzaczkiem jakiś Czerwony Kapturek z wilkiem się kotłują. Skąd nagle tyle wilków? 

Też czasami czuję się niekochany? Każdego szkoda. A temat to tylko pretekst. 

Angole w moim wieku są zbyt flegmatyczni, żeby zaliczyć numerek pod drzewem....sweterek w serek i mrówki nie daj boze w majtach, to nietentego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Maybe napisał:

Angole w moim wieku są zbyt flegmatyczni, żeby zaliczyć numerek pod drzewem....sweterek w serek i mrówki nie daj boze w majtach, to nietentego ?

Za to mają Robin Hooda, faceta w rajtuzach. A Rosjanie nie mają grzybów, za to pod każdym drzewem litrową flaszkę bimbru. A my mamy i wilki i czerwone kapturki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Każdy tu się czegoś czepia ;)

Wszystko działa w obie strony...

 

 

 

 

Czepiać a pisać krytyczną opinie, podając argumenty to różnica. Ja nie biegam za kims po forum z by uszczypnąć, bo ktoś myśli inaczej, bo coś go boli w poglądach innych....szczególnie, gdy temat nie o tym.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Maybe napisał:

Czepiać a pisać krytyczną opinie, podając argumenty to różnica. Ja nie biegam za kims po forum z by uszczypnąć, bo ktoś myśli inaczej, bo coś go boli w poglądach innych....szczególnie, gdy temat nie o tym.  

Ja mam tak często właśnie w czasie obstrukcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Przed chwilą, Żebrak napisał:

Za to mają Robin Hooda, faceta w rajtuzach. A Rosjanie nie mają grzybów, za to pod każdym drzewem litrową flaszkę bimbru. A my mamy i wilki i czerwone kapturki. 

W Anglii też nie kupisz leśnych grzybów i choć są narodem bardzo związane z naturą, nie mają zwyczaju zbierania grzybów w lesie a zapewne jest ich wiele, bo kraj wilgotny. Nie wiem dlaczego i zawsze zapomnę się zapytac....

Przed chwilą, Żebrak napisał:

Ja mam tak często właśnie w czasie obstrukcji?

Albo w andropauzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, Maybe napisał:

W Anglii też nie kupisz leśnych grzybów i choć są narodem bardzo związane z naturą, nie mają zwyczaju zbierania grzybów w lesie a zapewne jest ich wiele, bo kraj wilgotny. Nie wiem dlaczego i zawsze zapomnę się zapytac....

Albo w andropauzie....

Nie, że nie mogą, ale z tego co wiem w lasach Europy Zachodniej jest zakaz zbierania grzybów. 

 

Andropauza? Też może być. 

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
3 minuty temu, Maybe napisał:

Czepiać a pisać krytyczną opinie, podając argumenty to różnica. Ja nie biegam za kims po forum z by uszczypnąć, bo ktoś myśli inaczej, bo coś go boli w poglądach innych....szczególnie, gdy temat nie o tym.  

Rozumiem Twoją postawę.

Z jednymi nam bliżej a innymi dalej.

Tobie może ktoś odpowiadać kto mnie np nie i na odwrót.

Czasami najlepszy jest dystans.

Choć czasami mnie też trudno go osiągnąć.

Bo wtedy trzeba by było wyzbyć się emocji.

Jednak lubię postawę wzajemnego zrozumienia mimo różnic.

Zobaczymy czy kościowy się odniesie...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
47 minut temu, Arkina napisał:

Nie znam anglików ale uważam, że są idiotami na pewno w tej kwestii :D

 

spacer.png

 

To wynika z oszczędności, ciśnienie wody też jest mniejsze, ich kuchnia jest taka se - ale bogata w warzywa podawane z masłem, bez zasmażek itp, wszystko oblepiają ciastem, mielonka w cieście, mięso w cieście - to też pie - pork pie, cottage pie, steak pie o wszystko w sosie gravy, warzywa też w cieście i z sosem serowym. A ich daniem narodowym jest jagnięcina w sosie miętowym i ryba z frytkami. To są ciekawostki które mnie też dziwiły, ale w żaden sposób im nie ujmują.

Anglicy przeszli biedę, myślę że większa od naszej - (zaraz po wojnie i za rządów Thatcher)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Jeszcze dodaj, że Angole mają coś pokopane z prądem. Zapomniałbym! Mają bardzo wąskie klatki schodowe i trzeba większe meble wciągać przez okno. I najważniejsze! Są tak leniwi, że nie gotują jajek na twardo, tylko je kupują w jakiejś zalewie. Śmierdzi to jak cholera! I są flegmatyczni! Ruchają się jak para dziewięćdziesięcioletnich dziadków. Ulżyło mi! I mówią bardzo niechlujnym językiem. Ciężko ich zrozumieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
10 minut temu, Żebrak napisał:

Nie, że nie mogą, ale z tego co wiem w lasach Europy Zachodniej jest zakaz zbierania grzybów. 

Tego nie wiedziałam.

Może.z uwagi na zatrucia?

Np. w Anglii z uwagi na wilgoć w łazience nie ma kontaktów ani przy łóżkach w sypialni, w hotelu również.

1 minutę temu, Żebrak napisał:

Jeszcze dodaj, że Angole mają coś pokopane z prądem. Zapomniałbym! Mają bardzo wąskie klatki schodowe i trzeba większe meble wciągać przez okno. I najważniejsze! Są tak leniwi, że nie gotują jajek na twardo, tylko je kupują w jakiejś zalewie. Śmierdzi to jak cholera! I są flegmatyczni! Ruchają się jak para dziewięćdziesięcioletnich dziadków. Ulżyło mi! I mówią bardzo niechlujnym językiem. Ciężko ich zrozumieć. 

Angole w ogóle nie gotują. Mają gotowce lub restauracje, również dobre jedzenie na wynos lub na telefon. I ich gotowce nie są złe, niektóre bardzo dobre. Ale wiadomo.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Maybe napisał:

Tego nie wiedziałam.

Może.z uwagi na zatrucia?

Np. w Anglii z uwagi na wilgoć w łazience nie ma kontaktów ani przy łóżkach w sypialni, w hotelu również.

I jak tam żyć?! I kurde, cały weekend ganiają za piłką. Każde boisko żyje od świtu do zmierzchu. A kobiety nie, że są brzydkie, ale są zaniedbane. W dresie robi zakupy i to takim, który pamięta drugą wojnę światową, a włosy to już nawet nie są tłuste a bardzo tłuste. A jak schyla się do dolnej półki to ma w nosie, że cały tyłek na wierzchu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 minuty temu, Żebrak napisał:

Jeszcze dodaj, że Angole mają coś pokopane z prądem. Zapomniałbym! Mają bardzo wąskie klatki schodowe i trzeba większe meble wciągać przez okno. I najważniejsze! Są tak leniwi, że nie gotują jajek na twardo, tylko je kupują w jakiejś zalewie. Śmierdzi to jak cholera! I są flegmatyczni! Ruchają się jak para dziewięćdziesięcioletnich dziadków. Ulżyło mi! I mówią bardzo niechlujnym językiem. Ciężko ich zrozumieć. 

Z tym niechlujnym językiem to nieprawda, mówią potocznie, tak jak my, a nie literacko. A potocznego, idiomów w moich czasach ani w szkole ani na kursach nie uczyli. Poza tym każdy region ma swój akcent i sposób wymowy różnych słów. W Walii można się nie dogadać w języku angielskim. Jednak są bardzo wyrozumiali dla obcokrajowcow. Gdy na początku zawstydzona, że czegoś nie rozumie, mowiłam że przepraszam za mój angielski, to zawsze słyszałam: twój angielski jest bardzo dobry, jest lepszy od mojego polskiego. Mają dużo pokory. 

2 minuty temu, Żebrak napisał:

I jak tam żyć?! I kurde, cały weekend ganiają za piłką. Każde boisko żyje od świtu do zmierzchu. A kobiety nie, że są brzydkie, ale są zaniedbane. W dresie robi zakupy i to takim, który pamięta drugą wojnę światową, a włosy to już nawet nie są tłuste a bardzo tłuste. A jak schyla się do dolnej półki to ma w nosie, że cały tyłek na wierzchu. 

I bardzo dobrze że w dresie, a nawet w pidżamie i nikomu to nie przeszkadza. Wolność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Maybe napisał:

Z tym niechlujnym językiem to nieprawda, mówią potocznie, tak jak my, a nie literacko. A potocznego, idiomów w moich czasach ani w szkole ani na kursach nie uczyli. Poza tym każdy region ma swój akcent i sposób wymowy różnych słów. W Walii można się nie dogadać w języku angielskim. Jednak są bardzo wyrozumiali dla obcokrajowcow. Gdy na początku zawstydzona, że czegoś nie rozumie, mowiłam że przepraszam za mój angielski, to zawsze słyszałam: twój angielski jest bardzo dobry, jest lepszy od mojego polskiego. Mają dużo pokory. 

Trochę przejaskrawiam, wiem. Ale! Orły górą! Tylko czasami jajka mają za ciężkie. Gość w kość, pozdrawiam serdecznie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 minuty temu, Żebrak napisał:

I jak tam żyć?! I kurde, cały weekend ganiają za piłką. Każde boisko żyje od świtu do zmierzchu. A kobiety nie, że są brzydkie, ale są zaniedbane. W dresie robi zakupy i to takim, który pamięta drugą wojnę światową, a włosy to już nawet nie są tłuste a bardzo tłuste. A jak schyla się do dolnej półki to ma w nosie, że cały tyłek na wierzchu. 

A dodam że każdy skwer tętni życiem, siedzą i biesiadują z rodzinami na trawie, grają w kule, tenisa, golfa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, Maybe napisał:

A dodam że każdy skwer tętni życiem, siedzą i biesiadują z rodzinami na trawie, grają w kule, tenisa, golfa....

I to jest bardzo fajne. Tego autentycznie zazdroszczę. I nie ma tam tego cholernego polskiego gapiostwa. I tego, że każdy o każdym wszystko musi wiedzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
15 minut temu, Maybe napisał:

To wynika z oszczędności, ciśnienie wody też jest mniejsze

Mimo wszystko jest to niepraktyczne i dla nas pewnie sporym utrudnieniem :D

Czytałam też, że woda w Anglii zawiera prozak :D Ot taka ciekawostka.

 

Myślę jednak, że angielska uprzejmość bije wszystko ;)

Jeżeli jest autentyczna :)
 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

I na koniec dodam, jedna zasadniczą różnicę w konserwatyzmie Anglików i naszym - są konserwatystami, ale ich konserwatyzm tyczy się do tradycji, uwielbienia królowej, spędzania świąt, czasu wolnego, dań narodowych, warzenia whisky, zainteresowania sąsiadem ale w pozytywnym sensie, czy nie potrzebuje pomocy, a nie kogo zaprasza na BBQ itp., ale nie dotyczy nietolerancji inności, czy to chodzi o orientację czy nację czy wyznanie. U nas konserwatyzm dotyczy przede wszystkim nietolerancji innych wartości niż katolickie. Dlatego w naszym konserwatyzmie tak trudno się żyje.

Rasiści są również, owszem ale chodzi o skalę zjawiska i sposób podejścia człowieka do człowieka.

14 minut temu, Arkina napisał:

Mimo wszystko jest to niepraktyczne i dla nas pewnie sporym utrudnieniem :D

Czytałam też, że woda w Anglii zawiera prozak :D Ot taka ciekawostka.

 

Myślę jednak, że angielska uprzejmość bije wszystko ;)

Jeżeli jest autentyczna :)
 

 

Jest czy nie jest żyje się łatwiej z uprzejmością, niż burczeniem.

Kasjerka na moich oczach między jednym klientem a drugim malowała sobie usta i nikt nie miał jej tego za złe. U nas by ją zjedli.

Te krany już odchodzą. Ale jeszcze w wielu domach są. U mnie w łazience też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
4 minuty temu, Maybe napisał:

Jest czy nie jest żyje się łatwiej z uprzejmością, niż burczeniem.

Owszem i ja jestem tego zdania. 

Jednak oni sami przyznaja że czasami chyba jest na granicy absurdu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Maybe napisał:

Rasiści są również, owszem ale chodzi o skalę zjawiska i sposób podejścia człowieka do człowieka.

Głównie na stadionach. Na ulicy można za to beknąć tak jak i za wielką wodą. Szanujmy drugiego człowieka w jego odrębności kulturowej i sposobie myślenia. Wystarczy na dzisiaj??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Patriotyzm (łac. patria – ojczyzna, gr. patriotes) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęci ponoszenia za nią ofiar i gotowości do jej obrony. Charakteryzuje się przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby, poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub nawet życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Oparty jest na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością.

To ja Ci też coś zacytuję, nie Wikipedię wprawdzie, tylko  Prusa:

"Miłość ojczyzny jest więc najmocniejszym i najgłębszym czynnikiem patriotyzmu, ale nie jedynym. Ta sama zagranica, która budzi w nas tęsknotę do kraju, ona sama w duszach szlachetniejszych, wywołuje wyższy stopień patriotyzmu, mianowicie: zrozumienie i krytykę naszego własnego kraju. Przypatrując się biegowi codziennego tycia wśród ludów bardziej ucywilizowanych, spostrzegamy mnóstwo rzeczy i zjawisk lepszych, aniżeli u nas (...)" 

 

Więc nie tylko bezwarunkowe uwielbienie i przywiązanie jest  patriotyczne. Uświadomienie sobie (i innym), co jest u nas złe i co można byłoby poprawić,  też należy do patriotyzmu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
6 minut temu, Arkina napisał:

Owszem i ja jestem tego zdania. 

Jednak oni sami przyznaja że czasami chyba jest na granicy absurdu. 

 

Nie wiem, nie zauważyłam. Nie zaznałam jakiegoś mega fałszu. A pracuje z Angolami. 

Ale są często zmanierowani...ą ę....maniery królewskie, babcie fryzury na królową, sweterki od M&S jak królowa, i inne dziwactwa, albo te rozmowy o rodzinie królewskiej, jakby to ich własna rodzina była - też tego nie pojmuję, że utrzymają to wszystko, ale z drugiej strony to ich tradycja, jednak bawi czasem :)

1 minutę temu, aliada napisał:

To ja Ci też coś zacytuję, nie Wikipedię wprawdzie, tylko  Prusa:

"Miłość ojczyzny jest więc najmocniejszym i najgłębszym czynnikiem patriotyzmu, ale nie jedynym. Ta sama zagranica, która budzi w nas tęsknotę do kraju, ona sama w duszach szlachetniejszych, wywołuje wyższy stopień patriotyzmu, mianowicie: zrozumienie i krytykę naszego własnego kraju. Przypatrując się biegowi codziennego tycia wśród ludów bardziej ucywilizowanych, spostrzegamy mnóstwo rzeczy i zjawisk lepszych, aniżeli u nas (...)" 

 

Więc nie tylko bezwarunkowe uwielbienie i przywiązanie jest  patriotyczne. Uświadomienie sobie (i innym), co jest u nas złe i co można byłoby poprawić,  też należy do patriotyzmu. 

Czyli od wieków ludzie widzieli wady i nikt ich nie uważał za nie-patriotów.

A mi tak naprawdę wszystko jedno za kogo mnie ktoś uważa, bo wiem kim jestem. 

Ale skakać sobie po głowie też nie dam. Bo za stara jestem.

Gościa ignorowalam wiele razy, ale bez przesady. Niech wychwala piękno Polski, a nie czepia się, że ktoś Windsor pokazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 519
    • Postów
      249 064
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gość w kość
      najpierw poczułem oburzenie😡 ale później zrozumiałem przekaz, chyba🤨   zgadzam się, wciąż jestem senny,   coś niebieskiego, pierwotnie napisany na potrzeby rock opery Lifehouse, która nigdy nie została ukończona, w rezultacie Pete Townshend umieścił ten i inne materiały na albumach The Who,
    • Celestia
      Fan to też w pewnym stopniu znawca więc może Cię nie zaskoczę tym utworem,sama kiedyś przeżyłam wielkie zdziwienie będąc pewną,że to utwór Johnny'ego Casha. „Trent Reznor był początkowo sceptycznie nastawiony do idei coveru Johnny'ego Casha, nawet nie chciał go przesłuchać. Kiedy jednak odsłuchał, był zachwycony i przejęty, jak innego znaczenia nabrała jego piosenka w ustach Casha. Nawet zadzwonił by  mu pogratulować.  
    • Celestia
      To dobrze bo repertuar Beatlesów jest jednak ograniczony 😉 😂 świetne kolory ;czerwony wpływa na organizm pobudzająco,,charakteryzuje potrzebę aktywności emocjonalnej i fizycznej, z kolei uspokajający niebieski pomaga w nawiązywaniu nowych kontaktów, wzbudza zaufanie i szacunek
    • KapitanJackSparrow
      Jesteś bardziej skomplikowana niż myślałem 😁
    • Gość w kość
      przede wszystkim fan muzyki! kurde, nie! krucho u mnie z t-shirtami, przymierzałem się kiedyś do koszulki supermana, wydawała mi się adekwatna...😜   ta Boyd ewidentnie miała fanów🤔 poszperałem i znalazłem więcej poświęconych jej osobie utworów,   Clapton napisał piosenkę "Wonderful Tonight" dla swojej ówczesnej dziewczyny Pattie Boyd, czekając, aż będzie gotowa do wyjścia na przyjęcie u Paula i Lindy McCartneyów,  
    • Nomada
      Tu nie ma się nad czym zastanawiać, włóż sukienkę, pończochy, szpilki. Umaluj usta i rzęsy i wyjdź na miasto. Twoja stanowczość się odezwie. Tylko najpierw musisz się upewnić czy chcesz zdjąć swoje buty. Ale to już chyba inna para kaloszy ; ) ucieeekam
    • Nomada
      Dziękuję, był dziwnie dziwny. Ale już mamy wtorek
    • Celestia
      „Najdroższa L., piszę do ciebie ten list, by poznać twoje uczucia w dobrze nam obojgu znanej kwestii. Chcę cię zapytać, czy nadal kochasz swojego męża? Wiem, że te wszystkie pytania są bardzo bezczelne, ale jeśli w twoim sercu tli się nadal jakieś uczucie do mnie, musisz dać mi znać" — Clapton napisał do Boyd. Jak kulturalnie to rozegrał     Clapton napisał dla Boyd utwór "Layla".(Inspiracją do powstania tego utworu był klasyczny perski poemat Lajla i Madżnun, opowiadający o młodym człowieku, który z powodu swojej miłości do pięknej Lajli zyskał przydomek szaleńca) Tego samego dnia, gdy zaprezentował ukochanej piosenkę, na przyjęciu wyznał przyjacielowi, że żywi uczucia do jego żony. Długo czekał na rozpad małżeństwa.    Tych troje pozostało jednak bliskimi przyjaciółmi, a Harrison nazywał Claptona nawet swoim "mężem"😀
    • Celestia
      Czyżby fan? A masz chociaż koszulkę z  nadrukiem The Beatles?😉  
    • Monika
      Tym razem tak🙂     dobranoc❤️
    • Monika
      Kangurek 🦘 😊
    • Gość w kość
      utwór jest powszechnie uważany za piosenkę miłosną do Pattie Boyd, pierwszej żony Harrisona, która rzuciła go dla jego przyjaciela Erica Claptona😬 w późniejszych wywiadach Harrison podawał alternatywne źródła inspiracji, wg Franka Sinatry, jest to najlepsza piosenka o miłości, jaką kiedykolwiek napisano,   ten Frank, to się znał...🤔
    • Celestia
      Czym zainspirował się  Phil Collins w piosence In the Air Tonight? W Wikipedii na stronie poświęconej piosence można przeczytać  kilka legend, a to , że rzekomo Phil był świadkiem jak  utonął obcy mu człowiek  i nie wyglądało to na wypadek, innym razem był to Jego przyjaciel, jeszcze inna wersja głosi, że wypadek miał miejsce podczas kolonii, gdzie utonął chłopiec na oczach opiekuna.   A co na to autor? „Nie wiem, o czym jest ta piosenka. Kiedy ją pisałem, przechodziłem przez swój rozwód. Jedyne co mogę powiedzieć, to że jest wyraźnie o gniewie. To ta strona gniewu albo gorzka strona separacji. Co dodaje sprawie jeszcze więcej komizmu to to, że kiedy słyszę te historie wymyślone przed wieloma laty, zwłaszcza w Ameryce, gdy ktoś podchodzi do mnie i pyta „Czy naprawdę widziałeś kogoś tonącego?” odpowiadam „Nie, błąd”. I za każdym razem, kiedy wracam do Ameryki historia rozprzestrzenia się „głuchym telefonem” i staje się coraz bardziej zawiła. To frustrujące, bo to prawdopodobnie jedyna piosenka spośród wszystkich, które napisałem, o której nie wiem, o czym jest” Skomplikował😉   Coś wisi w powietrzu tej nocy….
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      na serio?🤭   🤔  
    • Gregor
      Rkan (apka)
    • Miły gość
      Poddaję się 🙆😅
    • Miły gość
      Lepiej późno niż wcale 🙂 Mało tu bywam, nie mam innej możliwości napisania i tak to wszystko wyszło🙂
    • Miejscowy
    • Aco
      Mam swoje zdanie na temat aborcji, ale tutaj zgadzam się z Tobą w 100 procentach. Koalicja sama nie potrafi się dogadać w tym temacie, a wyciąga "trupa z szafy" bo wybory tuż tuż, nie bacząc na inne, dużo ważniejsze kwestie. 
    • Monika
      ...a ta Twoja stanowczość polega na tym,że i tak cały czas do mnie pijesz tyle,że mnie nie cytujesz. Mi to bardzo odpowiada,bo mam spokój. Choć na pewno tak jest, że kobieta zawsze szybciej mięknie i ustępuje (realnie). A tu na forum? Jakie to ma znaczenie? Pokazać siłę charakteru ? No tak. Facet musi. Nawet na forum. Pokazuj więc.
    • Monika
      Ach i odchodzę...pa.
    • Monika
      Mnie to, że jakiś mężczyzna stoi nade mną wyżej w stanowczości wcale nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.
    • KapitanJackSparrow
      Tak się zastanawiam czy aby my mężczyzni nie stoimy wyżej nad kobietami w stanowczości. Mężczyzna jak powie że przyjedzie to przyjeżdża, jak mówi że nie odpowiada to nie odpowiada a jak mówi że odchodzi to odchodzi 😴🤣
    • KapitanJackSparrow
      😴
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...