Wesele za chwilę, mojej przyjaciółki partner i mój narzeczony się nienawidzą. Mają bardzo duża spine, wręcz na jednym weselu prawie doszło do uderzenia ze strony przyjaciółki partnera. Próbowałam załagodzić sytuacje niestety również ten Pan miał do mnie problem, zlał mnie nie słuchając nie podając ręki na zgodę, gdzie ja pierwsza wyciągam. Jej partner jest wkurzony na mojego gdyż podobno gadał na moją przyjaciółkę bardzo dziwne rzeczy gdzie ja tego w ogóle nie słyszałam i pytałam nie raz czy tak było. Powiedział że nie mówił. Mój narzeczony nie chce go widzieć na naszym weselu, bo boi się że odwali mu po alkoholu, i za to że tak nas potraktował. Rozmawiałam z moją przyjaciółką, powiedziałam jak u nas sytuacja wygląda. Ona powiedziała że jej partner nie ma co przepraszać i rozmawiać na ten temat bo nie czuje on że źle zrobił. Powiedziałam że nie chcemy go na weselu, z takich powodów(ją chciałam zaprosic, zaproszenie bylo gotowe)(wiem ze to chujowo wyglada ale nie chcialam byc nie w porszadku w stosunku do niej) i to była nasza wspólna decyzją. Moja przyjaciółka odwróciła się powiedziała że jak mam mieć takiego męża to życzy mi szczęścia, że ona próbowała zlać wszystko co niby usłyszała na swój temat żeby mi było dobrze ale jak nie ma dla niego miejsca To dla niej jest to gówno nie relacja
Jestem tym totalnie załamana
Mój narzeczonu mówi żebym w końcu zajęła się sobą i była w zgodzie ze sobą i żebym przestała ratować świat. Jestem totalnie rozwalona
Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
ok, a teraz jak z migrantów przeszliśmy tu?
...ale ok, rozumiem, tak poczułeś, no co Ci tu doradzić?
Skoro tak, to TY musisz się zapisać, albo jak już masz ukończony taki kurs, to pójść raz jeszcze, ALBO (słuchaj, to najlepszy pomysł) ZOSTAĆ INSTRUKTOREM takiego kursu. Pomyśl, jak procentowo wzrośnie prawdopodobieństwo spotkanie "tej jedynej" i zresztą będziesz widział w niej potencjał i predyspozycje🙃 Życzę Ci żeby się spełniło o czym marzysz🙂
Żeby była równowaga ( nic nie przechylało się bardziej na lewo albo bardziej na prawo, jak to mieliśmy przez 8 lat) potrzebny jest ''równoważniki''.
Waga nie kłamie .
Ale pokręciłeś. Ja uważam, że tak jak media (świeckie) nawołują do wyboru zła to obowiązkiem Kościołą jest nawoływanie do wyboru dobra. Nie jest to tak rozdmuchane jak ta cala kampania w mediach przeciw Nawrockiemu, bo skoro teraz wszyscy niby (według) mediów odchodzą od wiary, nienawidzą Kościoła - to czego się bać? Tej małej garstki ludzi (według mediów) co jeszcze wierzy w "zabobony"? Czy też dobrze wiedzą, jak działa dobro i że jest jak mówiłam ciche, ale potężne dlatego diabeł drży. Chodzi o nasz Kraj i naszą Ojczyznę o dobro wielu ludzi, a nie by zwyciężyli ludzie zwyczajnie źli co więcej tego zła sprowadzą.
@Nafto Chłopiec zorientuj się czy rodzinka nie chce kupić węgla w promocji. Na PGG są kody rabatowe dla stałych klientów, jeszcze ze dwa tygodnie potrwa obniżka.
Witam
Wesele za chwilę, mojej przyjaciółki partner i mój narzeczony się nienawidzą. Mają bardzo duża spine, wręcz na jednym weselu prawie doszło do uderzenia ze strony przyjaciółki partnera. Próbowałam załagodzić sytuacje niestety również ten Pan miał do mnie problem, zlał mnie nie słuchając nie podając ręki na zgodę, gdzie ja pierwsza wyciągam. Jej partner jest wkurzony na mojego gdyż podobno gadał na moją przyjaciółkę bardzo dziwne rzeczy gdzie ja tego w ogóle nie słyszałam i pytałam nie raz czy tak było. Powiedział że nie mówił. Mój narzeczony nie chce go widzieć na naszym weselu, bo boi się że odwali mu po alkoholu, i za to że tak nas potraktował. Rozmawiałam z moją przyjaciółką, powiedziałam jak u nas sytuacja wygląda. Ona powiedziała że jej partner nie ma co przepraszać i rozmawiać na ten temat bo nie czuje on że źle zrobił. Powiedziałam że nie chcemy go na weselu, z takich powodów(ją chciałam zaprosic, zaproszenie bylo gotowe)(wiem ze to chujowo wyglada ale nie chcialam byc nie w porszadku w stosunku do niej) i to była nasza wspólna decyzją. Moja przyjaciółka odwróciła się powiedziała że jak mam mieć takiego męża to życzy mi szczęścia, że ona próbowała zlać wszystko co niby usłyszała na swój temat żeby mi było dobrze ale jak nie ma dla niego miejsca To dla niej jest to gówno nie relacja
Jestem tym totalnie załamana
Mój narzeczonu mówi żebym w końcu zajęła się sobą i była w zgodzie ze sobą i żebym przestała ratować świat. Jestem totalnie rozwalona
Udostępnij ten post
Link to postu
Udostępnij na innych stronach