Skocz do zawartości


BPW

To był rok w szkole

Polecane posty

Roztrzepany
BPW

Pamiętam jak jeszcze chodziłem do szkoły. Moja koleżanka miała głupie pomysły i eksperymentowała na lekcji. Raz nałożyła gumki na termos (takie do robienia bransoletek). Pod wpływem ciepła termosu one zaczęły pękać na lekcji, a termos stał na ławce. Gumki strzelały gdzie popadnie. Trafiły nauczycielkę i kilka osób z klasy aż w końcu trafiły ją w oko. Była zła i na lekcji zrobiła awanturę że ktoś strzela z gumek. Wtedy pokazałem jej termos z paroma gumkami które zostały a ona była czerwona jak burak. ????

  • Lubię to! 1
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Arkina
Napisano (edytowany)

Też miałam takiego kolegę w klasie, zawsze siedział w pierwszej ławce :D

Raz Pan od muzyki stał między rzędami jakoś ok 2  ławki i ten wyjął zapalniczkę, odpalił i przybliżył do jego tyłka ?‍♀️

Byłam pewna, że podpali ale jednak do tego nie doszło :D

 

Edytowano przez Arkina
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

akara.png

z25005982K.jpg   ?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
2 minuty temu, Jacenty napisał:

akara.png

z25005982K.jpg   ?

Ktoś ma źle wspomnienia chyba? 

 

Mnie nikt nie lal ale w kącie stałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Napisano (edytowany)

U mnie w klasie wszyscy byli grzeczni ?

A tak naprawdę to nie pamiętam. 

Pamiętam za to jak na moja rusycystkę spadła taka wielka, przesuwana do góry na szynach, dwuskrzydłowa tablica. Moja rusycystka była kosa I była wieeeelka kobieta, miała na czym siedzieć I czym oddychać - typowa ruska baba. Całe szczęście tablica miała skrzydła przymknięte I gdy przewróciła się, to oparła na nich I pani nie przygniotły, tylko musiała na czworakach spod niej wyjść. 

 

 

W liceum z kolei mieliśmy kosę fizyczkę, całkowita wariatkę na pkt fizyki, podczas klasówki przebiegła przez klasę mysz, a ta wzięła ten wielki drewniany cyrkiel, zaogniła ją na zaplecze, po czym tam weszła, mówiąc "zaraz wracam". Nagle słyszymy tam huki, trzaski, chyba chciała ją nabić na ten cyrkiel?‍♀️. Po czym wyszła z zaplecza z nieco rozwichrzoną grzywką, z cyrklem uniesionym do góry I mówi: "uciekła" ? Zastanawialiśmy się, co by zrobiła, gdyby nabiła tą biedną mysz, czy z triumfem wyszłaby z cyrklem uniesionym do góry a na nim z nabitą myszą ociekającą krwią? ?? Była tak szalona, że jest to możliwe 

 

 

Edytowano przez Maybe
  • Lubię to! 2
  • Ha Ha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)

Mieliśmy Pana z angielskiego, przebrzydły i obślizgły facet. Do tego strasznie z wszystkiego pytał na środku klasy. 

Nie wiem dlaczego angielski mieliśmy osobno z chłopakami? 

Gdy go trochę wyczulysmy ze lubi jak  lechcze mu się ego to przed lekcja pisałyśmy na tablicy mu wiadomości i gdy wchodzil to czytał ?

Edytowano przez Arkina
  • Lubię to! 2
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii

Liceum. Na matematyce siedziałam w przedostatniej ławce, a za mną kolega, który miał głupi zwyczaj trzymania nóg na moim krześle. Przysuwał swoją ławkę jak tylko blisko się dało i kładł buty na bokach mojego siedzenia. Tak, że siedziałam pomiędzy jego stopami ?‍♀️ Wkurzał mnie tym strasznie i nie chciał przestać, więc któregoś dnia ostrożnie, tak, żeby nie zauważył, przywiązałam go sznurówkami do tego krzesła. I tak sobie siedzieliśmy z pół lekcji, aż nauczycielka zapytała, czy jest ktoś chętny rozwiązać wskazane zadanie. I kto się zgłosił jako pierwszy? Kolega z tyłu. Takiej sytuacji wcześniej nie przewidziałam, więc lekko się odwróciłam i mówię do niego szeptem, że dobrze mu radzę, żeby się nie zgłaszał. Popatrzył na mnie jak na nienormalną i jeszcze głośno zapytał czy może iść do tablicy. Nauczycielka się zgodziła i tu się kolega nieco zdziwił, że nie może wstać. Kiedy się zorientował o co chodzi, powiedział tylko, że jednak może tym razem ktoś inny, bo chyba się pomylił. Lekcja się skończyła, wszyscy wyszli z sali, a kolega został i siłował się z krzesłem cała przerwę ? od tej pory nóżki trzymał grzecznie pod swoją ławką ? 

 

  • Lubię to! 2
  • Ha Ha 3
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
In_gret

W szkole różne rzeczy się działy.Siedziałam w drugiej ławce w środkowym rzędzie.Prze de mną dwóch kolegów w pierwszej  ławce.To była druga klasa podstawówki. Nagle kolega się odwrócił a ja pochylona nad blokiem rysunkowum bo to lekcja wychowanie plastyczne.Miał żyletkę bo takie mieliśmy przybory do ostrzenia,( temperówka na żyletkę) temperówki też już wchodziły do obiegu. No i nadziałam się brodą na żyletkę. Krwi co niemiara.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

I jeszcze w liceum - mieliśmy anglicystę hippisa w lenonkach, był spoko, ale też wymagający I nie dawał sobie wejść na głowę, ale zawsze próbowaliśmy I jakieś żarciki sobie robiliśmy. Kiedyś kumpela narysowała go nago, podpisała Nasz Eros, oczywiście z wielkim przyrodzeniem. I tak ta kartka wędrowała z ławki do ławki I wszyscy się chichrali, coś dorysowywali, aż zawędrowała do kumpeli z pierwszej ławki I facet się wkurzył I chciał wyciągnąć z ręki kumpeli tą kartkę, a ona w panice nie chciała puścić I chwilę się tak szarpali... W końcu facet wyrywa jej tą kartkę, rozkłada, patrzy I trochę zmieszany mówi: myślicie że tak wygladam? ???? od tamtego czasu miał ksywę Eros. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

W zerówce, jadłam kanapkę z pasztetem, a mój ukochany, najgorszy luj w klasie, powiedział mi, że mam osraną grzywkę ? nigdy mu tego nie zapomnę ?

Oczywiście to był pasztet... A nie żadna kupa. 

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf

Mnie w podstawówce nauczycielka zamknęła za kare w klasie, po czym zapomniała o mnie i poszła do domu.  Rodzice się zaniepokoili, że nie wróciłem ze szkoły do domu, matka poleciała do szkoły, poszła pod moją klasę coś przeczuwając i usłyszała mój płacz. Ale zrobiła potem awanturę w dyrekcji! Oczywiście, wszystko rozeszło się po kościach.

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

W liceum mieliśmy profesora od matematyki,  który podczas klasówek uwielbiał czytać gazety, przynoszone (celowo) przez uczniów. Ściągi fruwały po klasie aż miło. Tak więc przygotowanie do klasówki wiązało się z przygotowaniem dobrej prasy. ?

  • Lubię to! 1
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Mialam taki rok w szkole średniej który skończył się miesiąc wcześniej a później pomagaliśmy w przeprowadzce, nosiliśmy krzesła i ławki, różne pomoce naukowe, kwiaty, jechaliśmy z tym wszystkim na pace ciezarowki do nowej szkoły. Super czas.

Dziś nie do pomyślenia, bo przecież dzieci by się nadwyreżyły, a nie daj Boże w ciężarówce spadłby jakiś kwiat na głowę. 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
4 godziny temu, Maybe napisał:

Mialam taki rok w szkole średniej który skończył się miesiąc wcześniej a później pomagaliśmy w przeprowadzce, nosiliśmy krzesła i ławki, różne pomoce naukowe, kwiaty, jechaliśmy z tym wszystkim na pace ciezarowki do nowej szkoły. Super czas.

Dziś nie do pomyślenia, bo przecież dzieci by się nadwyreżyły, a nie daj Boże w ciężarówce spadłby jakiś kwiat na głowę. 

Dziś jak by coś takiego było, a dziecko by w domu opowiedziało to nadopiekuńcze mamusie zaraz by rabanu w szkole narobiły ?

 

Kiedyś w szkole podstawowej zastawiłem ławką drzwi do klasy. Na  moje    nieszczęście jak na złość widział to wychowa no i razem z nauczycielką przyszli, kazanie mi się dostało, ale lekcji nie miała cała klasa? W podzięce że nie było lekcji, nawet nikt mi piwa nie postawił ?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, FAMME napisał:

Dziś jak by coś takiego było, a dziecko by w domu opowiedziało to nadopiekuńcze mamusie zaraz by rabanu w szkole narobiły ?

 

Kiedyś w szkole podstawowej zastawiłem ławką drzwi do klasy. Na  moje    nieszczęście jak na złość widział to wychowa no i razem z nauczycielką przyszli, kazanie mi się dostało, ale lekcji nie miała cała klasa? W podzięce że nie było lekcji, nawet nikt mi piwa nie postawił ?

Za xzasow szkolnych moich corek, mamusie jak i sam wychowawca (ponoć pedagog) mieli problem w gimnazjum, że w klasie będzie dwóch spadachroniarzy powtarzających rok. Nie wierzyłam w to, co słyszę. Faktem, że była to klasa autorska, gdzie o przyjęciu decydowała średnia bla bla bla, ale w normalnym rejonowym gimnazjum. Niektórym od tego poczucia elitarności w dupach się poprzewracało. A później dzieciątka tych mamusiek jarały zioło na przerwach, wąchali klej, chlali na cmentarzu itp. Jak to mamusie nie wiedzą, co mają w domu i co ich dzieci robią, i że zgorszyc już ich nie można. Dlatego byłam rzadkim gościem na wywiadówkach, bo mogłabym własnej córce zaszkodzić, jakbym wypaliła, co myślę o ich elitarności. Wyrosło później pokolenie nieudaczników, którzy do dziś w większej części jest na utrzymaniu rodziców. 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
10 minut temu, Maybe napisał:

Za xzasow szkolnych moich corek, mamusie jak i sam wychowawca (ponoć pedagog) mieli problem w gimnazjum, że w klasie będzie dwóch spadachroniarzy powtarzających rok. Nie wierzyłam w to, co słyszę. Faktem, że była to klasa autorska, gdzie o przyjęciu decydowała średnia bla bla bla, ale w normalnym rejonowym gimnazjum. Niektórym od tego poczucia elitarności w dupach się poprzewracało. A później dzieciątka tych mamusiek jarały zioło na przerwach, wąchali klej, chlali na cmentarzu itp. Jak to mamusie nie wiedzą, co mają w domu i co ich dzieci robią, i że zgorszyc już ich nie można. Dlatego byłam rzadkim gościem na wywiadówkach, bo mogłabym własnej córce zaszkodzić, jakbym wypaliła, co myślę o ich elitarności. Wyrosło później pokolenie nieudaczników, którzy do dziś w większej części jest na utrzymaniu rodziców. 

Nie mam dzieci i w tej kwestii nie będę się za dużo wypowiadał,  ale wiem jak było za moich czasów w szkole, a jak jest teraz. Teraz to dzieci są rozpuszczone jak dziadowski bicz, a dwa to co niektórzy rodzice są za bardzo nadopiekuńcze i z byle czym biegną do szkoły bo ktoś krzyknął na pociechę. Przyznam się z ręką na sercu że zdarzało mi się dostać po tyłku w domu i myślisz że mam do rodziców żal o to? Nie, zasłużyłem to dostałem. I żeby nie było przemocy nie popieram.  O tym pokoleniu to już nie od jednego słyszałem,  ale już nie będę wypisywał jak to pokolenie nazywają. 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Właśnie przeczytałam, że 45 letni synuś chciał udusić matkę. Nie udało się, więc jej oczy wydłubał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
7 minut temu, Frau napisał:

Właśnie przeczytałam, że 45 letni synuś chciał udusić matkę. Nie udało się, więc jej oczy wydłubał...

Szczerze? Jestem za tym żeby było jaki kiedyś. Oko za oko, ząb za ząb. 

Zero szacunku dla rodziców, zero szacunku dla zwyrodnialca. 

Ciekaw jaki był motyw tego, na browara nie miał? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 minut temu, Frau napisał:

Właśnie przeczytałam, że 45 letni synuś chciał udusić matkę. Nie udało się, więc jej oczy wydłubał...

Wśród pokolenia moich córek i późniejszych pokoleń będzie takich przypadków więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 godzinę temu, FAMME napisał:

Szczerze? Jestem za tym żeby było jaki kiedyś. Oko za oko, ząb za ząb. 

Zero szacunku dla rodziców, zero szacunku dla zwyrodnialca. 

Ciekaw jaki był motyw tego, na browara nie miał? 

Niczego więcej nie napisali. Może tylko tyle, że rodzina nigdy wcześniej nie miała konfliktów z prawem. Dochodzenie trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Wśród pokolenia moich córek i późniejszych pokoleń będzie takich przypadków więcej. 

Nie strasz.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
1 minutę temu, Frau napisał:

Niczego więcej nie napisali. Może tylko tyle, że rodzina nigdy wcześniej nie miała konfliktów z prawem. Dochodzenie trwa.

To się nie mieści w głowie.  Co trzeba mieć z deklem żeby dopuścić się takiego czynu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
4 minuty temu, FAMME napisał:

To się nie mieści w głowie.  Co trzeba mieć z deklem żeby dopuścić się takiego czynu. 

Trudno powiedzieć. 

Szacunek, miłość, oddanie, wierność itd. To teraz "towar" deficytowy.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
Przed chwilą, Frau napisał:

Trudno powiedzieć. 

Szacunek, miłość, oddanie, wierność itd. To teraz "towar" deficytowy.

Dokładnie tak jak mówisz. I chyba na lepiej to się nie zanosi niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, FAMME napisał:

Dokładnie tak jak mówisz. I chyba na lepiej to się nie zanosi niestety. 

Zbyt dużo w nas egoizmu, chciejstwa, zaborczości.

Co jo godom. Nie w nas, ino w Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...