Skocz do zawartości


BPW

To był rok w szkole

Polecane posty

Roztrzepany
BPW

Pamiętam jak jeszcze chodziłem do szkoły. Moja koleżanka miała głupie pomysły i eksperymentowała na lekcji. Raz nałożyła gumki na termos (takie do robienia bransoletek). Pod wpływem ciepła termosu one zaczęły pękać na lekcji, a termos stał na ławce. Gumki strzelały gdzie popadnie. Trafiły nauczycielkę i kilka osób z klasy aż w końcu trafiły ją w oko. Była zła i na lekcji zrobiła awanturę że ktoś strzela z gumek. Wtedy pokazałem jej termos z paroma gumkami które zostały a ona była czerwona jak burak. ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Arkina
Napisano (edytowany)

Też miałam takiego kolegę w klasie, zawsze siedział w pierwszej ławce :D

Raz Pan od muzyki stał między rzędami jakoś ok 2  ławki i ten wyjął zapalniczkę, odpalił i przybliżył do jego tyłka ?‍♀️

Byłam pewna, że podpali ale jednak do tego nie doszło :D

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
2 minuty temu, Jacenty napisał:

akara.png

z25005982K.jpg   ?

Ktoś ma źle wspomnienia chyba? 

 

Mnie nikt nie lal ale w kącie stałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Napisano (edytowany)

U mnie w klasie wszyscy byli grzeczni ?

A tak naprawdę to nie pamiętam. 

Pamiętam za to jak na moja rusycystkę spadła taka wielka, przesuwana do góry na szynach, dwuskrzydłowa tablica. Moja rusycystka była kosa I była wieeeelka kobieta, miała na czym siedzieć I czym oddychać - typowa ruska baba. Całe szczęście tablica miała skrzydła przymknięte I gdy przewróciła się, to oparła na nich I pani nie przygniotły, tylko musiała na czworakach spod niej wyjść. 

 

 

W liceum z kolei mieliśmy kosę fizyczkę, całkowita wariatkę na pkt fizyki, podczas klasówki przebiegła przez klasę mysz, a ta wzięła ten wielki drewniany cyrkiel, zaogniła ją na zaplecze, po czym tam weszła, mówiąc "zaraz wracam". Nagle słyszymy tam huki, trzaski, chyba chciała ją nabić na ten cyrkiel?‍♀️. Po czym wyszła z zaplecza z nieco rozwichrzoną grzywką, z cyrklem uniesionym do góry I mówi: "uciekła" ? Zastanawialiśmy się, co by zrobiła, gdyby nabiła tą biedną mysz, czy z triumfem wyszłaby z cyrklem uniesionym do góry a na nim z nabitą myszą ociekającą krwią? ?? Była tak szalona, że jest to możliwe 

 

 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)

Mieliśmy Pana z angielskiego, przebrzydły i obślizgły facet. Do tego strasznie z wszystkiego pytał na środku klasy. 

Nie wiem dlaczego angielski mieliśmy osobno z chłopakami? 

Gdy go trochę wyczulysmy ze lubi jak  lechcze mu się ego to przed lekcja pisałyśmy na tablicy mu wiadomości i gdy wchodzil to czytał ?

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii

Liceum. Na matematyce siedziałam w przedostatniej ławce, a za mną kolega, który miał głupi zwyczaj trzymania nóg na moim krześle. Przysuwał swoją ławkę jak tylko blisko się dało i kładł buty na bokach mojego siedzenia. Tak, że siedziałam pomiędzy jego stopami ?‍♀️ Wkurzał mnie tym strasznie i nie chciał przestać, więc któregoś dnia ostrożnie, tak, żeby nie zauważył, przywiązałam go sznurówkami do tego krzesła. I tak sobie siedzieliśmy z pół lekcji, aż nauczycielka zapytała, czy jest ktoś chętny rozwiązać wskazane zadanie. I kto się zgłosił jako pierwszy? Kolega z tyłu. Takiej sytuacji wcześniej nie przewidziałam, więc lekko się odwróciłam i mówię do niego szeptem, że dobrze mu radzę, żeby się nie zgłaszał. Popatrzył na mnie jak na nienormalną i jeszcze głośno zapytał czy może iść do tablicy. Nauczycielka się zgodziła i tu się kolega nieco zdziwił, że nie może wstać. Kiedy się zorientował o co chodzi, powiedział tylko, że jednak może tym razem ktoś inny, bo chyba się pomylił. Lekcja się skończyła, wszyscy wyszli z sali, a kolega został i siłował się z krzesłem cała przerwę ? od tej pory nóżki trzymał grzecznie pod swoją ławką ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
In_gret

W szkole różne rzeczy się działy.Siedziałam w drugiej ławce w środkowym rzędzie.Prze de mną dwóch kolegów w pierwszej  ławce.To była druga klasa podstawówki. Nagle kolega się odwrócił a ja pochylona nad blokiem rysunkowum bo to lekcja wychowanie plastyczne.Miał żyletkę bo takie mieliśmy przybory do ostrzenia,( temperówka na żyletkę) temperówki też już wchodziły do obiegu. No i nadziałam się brodą na żyletkę. Krwi co niemiara.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

I jeszcze w liceum - mieliśmy anglicystę hippisa w lenonkach, był spoko, ale też wymagający I nie dawał sobie wejść na głowę, ale zawsze próbowaliśmy I jakieś żarciki sobie robiliśmy. Kiedyś kumpela narysowała go nago, podpisała Nasz Eros, oczywiście z wielkim przyrodzeniem. I tak ta kartka wędrowała z ławki do ławki I wszyscy się chichrali, coś dorysowywali, aż zawędrowała do kumpeli z pierwszej ławki I facet się wkurzył I chciał wyciągnąć z ręki kumpeli tą kartkę, a ona w panice nie chciała puścić I chwilę się tak szarpali... W końcu facet wyrywa jej tą kartkę, rozkłada, patrzy I trochę zmieszany mówi: myślicie że tak wygladam? ???? od tamtego czasu miał ksywę Eros. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

W zerówce, jadłam kanapkę z pasztetem, a mój ukochany, najgorszy luj w klasie, powiedział mi, że mam osraną grzywkę ? nigdy mu tego nie zapomnę ?

Oczywiście to był pasztet... A nie żadna kupa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf

Mnie w podstawówce nauczycielka zamknęła za kare w klasie, po czym zapomniała o mnie i poszła do domu.  Rodzice się zaniepokoili, że nie wróciłem ze szkoły do domu, matka poleciała do szkoły, poszła pod moją klasę coś przeczuwając i usłyszała mój płacz. Ale zrobiła potem awanturę w dyrekcji! Oczywiście, wszystko rozeszło się po kościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

W liceum mieliśmy profesora od matematyki,  który podczas klasówek uwielbiał czytać gazety, przynoszone (celowo) przez uczniów. Ściągi fruwały po klasie aż miło. Tak więc przygotowanie do klasówki wiązało się z przygotowaniem dobrej prasy. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Mialam taki rok w szkole średniej który skończył się miesiąc wcześniej a później pomagaliśmy w przeprowadzce, nosiliśmy krzesła i ławki, różne pomoce naukowe, kwiaty, jechaliśmy z tym wszystkim na pace ciezarowki do nowej szkoły. Super czas.

Dziś nie do pomyślenia, bo przecież dzieci by się nadwyreżyły, a nie daj Boże w ciężarówce spadłby jakiś kwiat na głowę. 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
4 godziny temu, Maybe napisał:

Mialam taki rok w szkole średniej który skończył się miesiąc wcześniej a później pomagaliśmy w przeprowadzce, nosiliśmy krzesła i ławki, różne pomoce naukowe, kwiaty, jechaliśmy z tym wszystkim na pace ciezarowki do nowej szkoły. Super czas.

Dziś nie do pomyślenia, bo przecież dzieci by się nadwyreżyły, a nie daj Boże w ciężarówce spadłby jakiś kwiat na głowę. 

Dziś jak by coś takiego było, a dziecko by w domu opowiedziało to nadopiekuńcze mamusie zaraz by rabanu w szkole narobiły ?

 

Kiedyś w szkole podstawowej zastawiłem ławką drzwi do klasy. Na  moje    nieszczęście jak na złość widział to wychowa no i razem z nauczycielką przyszli, kazanie mi się dostało, ale lekcji nie miała cała klasa? W podzięce że nie było lekcji, nawet nikt mi piwa nie postawił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, FAMME napisał:

Dziś jak by coś takiego było, a dziecko by w domu opowiedziało to nadopiekuńcze mamusie zaraz by rabanu w szkole narobiły ?

 

Kiedyś w szkole podstawowej zastawiłem ławką drzwi do klasy. Na  moje    nieszczęście jak na złość widział to wychowa no i razem z nauczycielką przyszli, kazanie mi się dostało, ale lekcji nie miała cała klasa? W podzięce że nie było lekcji, nawet nikt mi piwa nie postawił ?

Za xzasow szkolnych moich corek, mamusie jak i sam wychowawca (ponoć pedagog) mieli problem w gimnazjum, że w klasie będzie dwóch spadachroniarzy powtarzających rok. Nie wierzyłam w to, co słyszę. Faktem, że była to klasa autorska, gdzie o przyjęciu decydowała średnia bla bla bla, ale w normalnym rejonowym gimnazjum. Niektórym od tego poczucia elitarności w dupach się poprzewracało. A później dzieciątka tych mamusiek jarały zioło na przerwach, wąchali klej, chlali na cmentarzu itp. Jak to mamusie nie wiedzą, co mają w domu i co ich dzieci robią, i że zgorszyc już ich nie można. Dlatego byłam rzadkim gościem na wywiadówkach, bo mogłabym własnej córce zaszkodzić, jakbym wypaliła, co myślę o ich elitarności. Wyrosło później pokolenie nieudaczników, którzy do dziś w większej części jest na utrzymaniu rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
10 minut temu, Maybe napisał:

Za xzasow szkolnych moich corek, mamusie jak i sam wychowawca (ponoć pedagog) mieli problem w gimnazjum, że w klasie będzie dwóch spadachroniarzy powtarzających rok. Nie wierzyłam w to, co słyszę. Faktem, że była to klasa autorska, gdzie o przyjęciu decydowała średnia bla bla bla, ale w normalnym rejonowym gimnazjum. Niektórym od tego poczucia elitarności w dupach się poprzewracało. A później dzieciątka tych mamusiek jarały zioło na przerwach, wąchali klej, chlali na cmentarzu itp. Jak to mamusie nie wiedzą, co mają w domu i co ich dzieci robią, i że zgorszyc już ich nie można. Dlatego byłam rzadkim gościem na wywiadówkach, bo mogłabym własnej córce zaszkodzić, jakbym wypaliła, co myślę o ich elitarności. Wyrosło później pokolenie nieudaczników, którzy do dziś w większej części jest na utrzymaniu rodziców. 

Nie mam dzieci i w tej kwestii nie będę się za dużo wypowiadał,  ale wiem jak było za moich czasów w szkole, a jak jest teraz. Teraz to dzieci są rozpuszczone jak dziadowski bicz, a dwa to co niektórzy rodzice są za bardzo nadopiekuńcze i z byle czym biegną do szkoły bo ktoś krzyknął na pociechę. Przyznam się z ręką na sercu że zdarzało mi się dostać po tyłku w domu i myślisz że mam do rodziców żal o to? Nie, zasłużyłem to dostałem. I żeby nie było przemocy nie popieram.  O tym pokoleniu to już nie od jednego słyszałem,  ale już nie będę wypisywał jak to pokolenie nazywają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
7 minut temu, Frau napisał:

Właśnie przeczytałam, że 45 letni synuś chciał udusić matkę. Nie udało się, więc jej oczy wydłubał...

Szczerze? Jestem za tym żeby było jaki kiedyś. Oko za oko, ząb za ząb. 

Zero szacunku dla rodziców, zero szacunku dla zwyrodnialca. 

Ciekaw jaki był motyw tego, na browara nie miał? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 minut temu, Frau napisał:

Właśnie przeczytałam, że 45 letni synuś chciał udusić matkę. Nie udało się, więc jej oczy wydłubał...

Wśród pokolenia moich córek i późniejszych pokoleń będzie takich przypadków więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 godzinę temu, FAMME napisał:

Szczerze? Jestem za tym żeby było jaki kiedyś. Oko za oko, ząb za ząb. 

Zero szacunku dla rodziców, zero szacunku dla zwyrodnialca. 

Ciekaw jaki był motyw tego, na browara nie miał? 

Niczego więcej nie napisali. Może tylko tyle, że rodzina nigdy wcześniej nie miała konfliktów z prawem. Dochodzenie trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Wśród pokolenia moich córek i późniejszych pokoleń będzie takich przypadków więcej. 

Nie strasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
1 minutę temu, Frau napisał:

Niczego więcej nie napisali. Może tylko tyle, że rodzina nigdy wcześniej nie miała konfliktów z prawem. Dochodzenie trwa.

To się nie mieści w głowie.  Co trzeba mieć z deklem żeby dopuścić się takiego czynu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
4 minuty temu, FAMME napisał:

To się nie mieści w głowie.  Co trzeba mieć z deklem żeby dopuścić się takiego czynu. 

Trudno powiedzieć. 

Szacunek, miłość, oddanie, wierność itd. To teraz "towar" deficytowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAMME
Przed chwilą, Frau napisał:

Trudno powiedzieć. 

Szacunek, miłość, oddanie, wierność itd. To teraz "towar" deficytowy.

Dokładnie tak jak mówisz. I chyba na lepiej to się nie zanosi niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, FAMME napisał:

Dokładnie tak jak mówisz. I chyba na lepiej to się nie zanosi niestety. 

Zbyt dużo w nas egoizmu, chciejstwa, zaborczości.

Co jo godom. Nie w nas, ino w Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 782
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      823
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igoryvb
    Najnowszy użytkownik
    Igoryvb
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Aco
      Chyba się trochę przypiekłem😡
    • Aco
      Szukacie dziury w całym😎
    • Nomada
      Słońce jeszcze wysoko na horyzoncie ale i blady Księżyc widziałam po południ. Taka cicha magia nieba; )    
    • Nomada
      Niech mówi, kto mu zabroni Chi, ale czy ja wysłucham, to już odrębna kwestia ; )  
    • Nomada
      Nieświadomość ich genezy? To wygenerował czat GPT. Up, wydało się😛 Oczekiwana są jak kontrakt, Katarzynę Miller zostawię na luzie, z humorem i dystansem do emocji i uczuć ; )
    • Nomada
      Hmm 🤔 W sumie to ta mina sugeruje cos innego🤣
    • 4 odsłony ironii
      Ooo fajnie. Ale, że wyjazdowo-wakacyjnie, czy że radość, że w końcu piękne lato?     Dopytuję, bo nie wiem czy zazdrościć  czy nie 😁
    • Vitalinka
    • Chi
    • Monika
      0:45 - jaki piękny piesiulek!!!😍
    • Pieprzna
      @KapitanJackSparrow basenowy pomór dotarł i do nas. Dzieciakom powietrze ucieka, woda się wylewa, a dziury nie możemy wytropić 🤦‍♀️
    • Monika
      Primaverko, chyba cofam się w rozwoju 😉- nie mogłam zmęczyć (kiedyś jeszcze spóbuję)❤️
    • Chi
    • Chi
      Hej Hej 😘   U mnie nastroje wakacyjne      
    • Monika
      „Słowa na K” to historia dziewczyny, która gubi się gdzieś pomiędzy tym, co powinna, a tym, co czuje. Wciągnięta w poszukiwanie „czegoś więcej” – emocji, spełnienia, siebie – pozwala się porwać chwili. Spotyka ludzi, z którymi rusza w podróż bez planu – za beztroską, śmiechem, małymi momentami, które smakują jak spełnione marzenia. To nie jest historia o napadzie.To droga. Znajomości bez słów, decyzje bez mapy. Opowieść o szukaniu sensu nie w wielkich gestach, ale w drobnych zdarzeniach – tych, które zostają w pamięci, choć wydają się niepozorne. Bo może wcale nie sukces jest w życiu najważniejszy. Może ważniejsze są marzenia, ludzie, chwile, które mają smak prawdziwego „teraz”. I choć każdy dzień przypomina przygodę, gdzieś głęboko pojawia się pytanie: „czego tak naprawdę mi brak?”. W końcu przychodzi moment ciszy. Przebudzenie. I zrozumienie, że brakowało kilku prostych słów.Tych na K.. Nie kasa, kariera Ale może:Kocham Czasem wystarczy tylko jedno.       (piękny głos, cudowny)
    • Chi
      Nie pozwól, by ktoś, kto nie chodził w Twoich butach, mówił Ci, jak masz wiązać sznurówki.  
    • Vitalinka
      Czuję się cudownie i jestem dziś szczęśliwa 🌞💞
    • 4 odsłony ironii
      Dzień dobry 🙂 Jak tam nastroje? Ktoś już wakacjuje? 😉    
    • KapitanJackSparrow
      Cytaty o miłościach ? Skolim i ja uważamy, że....😝😁   Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj tak ładnie Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Hej, piękna kręć dziś dla mnie Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Widzę ciebie mała Jak jesteś doskonała Jak bardzo mnie to jara Jak bardzo mnie to jara Wchodzę do klubu, zamawiam pierwszą setę Biorę zawsze dla siebie najpiękniejszą kobietę Biorę Ciebie mała Chcę byś tu została Chcę, byś skarbie mnie tej nocy mocno całowała Lubię jak się droczysz, myszko Lubię jak dochodzisz Uważaj moja mała Żebyś się nie zakochała Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj tak ładnie Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Rozkładam nogi Twoje I biorę to co moje Kolejną nockę, skarbie Spędzamy już we dwoje Chciałaś mieć łobuza jak Twoje koleżanki Podejdę teraz bliżej, ja zerwę z Ciebie majtki Będziesz więcej chciała, zobaczysz jak to działa Przy mnie tej nocy będziesz ostro balowała Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Ej, Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Ej, piękna Poruszaj tak biodrami Jak zostaniemy sami Poskładam Cię jak łabędzia z origami Idę zawsze z piękną panią Wbijam na salony Jak kiedyś Jak wbiłem z moją damą Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj, tak ładnie Ej, Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Hej piękna kręć dziś dla mnie 😁
    • la primavera
      ,,Kraina wielkiego nieba " -  Carey Mulligan i Jake Gyllenhaal grają małżeństwo na zakręcie. W środku  młodziutki Ed.Oxenbould w roli ich syna. Jego oczami patrzymy na rozpadająca się rodzinę, którą młody chciałby zcalic choćby na zdjęciu.  Film bez wielkich dram, kłótni i ciągnących się awantur, ale z emocjami wypisanymi na twarzach. Bardzo podobała mi postać która grała Carey, żony i matki, która trzyma ich wszystkich razem ale której ramiona w końcu słabną,  która się poddaje  i nie chce juz być cokołem swojej rodziny. Donkiszotowaty mąż kolejny raz wymiguje się z życia, zdziwiony, że nikt nie gra hymnów  pochwalnych przy jego powrocie.  Jeanette osłabiona nieobecnością męża, wikła się w coś, co nie przynosi jej niczego dobrego,  jest w tym jakby wbrew sobie, jakby według zasady, że niech będzie obojętnie jak,  byle było inaczej. Potrzebuje  chwili, by odnaleźć siebie,  nie tą, która kiedyś była, ale tą, którą pragnie być teraz. Choć to nie jest opowieść o poszukiwaniu szczęścia, bo szczęśliwych ludzi tu nie widać, to stabilność jaką daje jasność sytuacji i obrany kierunek,  są nie mniej ważne.  Ładny film.  
    • Nafto Chłopiec
      Ja też nie wiem czy na pikniku pracowniczym nie dostałem bo tak mnie wycięło że rzygałem z powodu bólu głowy. Póki co rzeczywiście planeta płonie, aż się warszawskie metro zapaliło 😂
    • Vitalinka
      Nie, o sposobach wyrażania miłości, zależnych od człowieka, wyniesionych z domu rodzinnego i przez to, że różnych, to często prowadzących do nieporozumień ze względu na nieświadomość ich genezy. Oczekiwania wobec miłości to oddzielny temat.🙂
    • Vitalinka
      Zgadzam się.   Pamiętam do dziś jak będąc dzieckiem wbiegliśmy z bratem na wydmy i jak Babcia na nas nakrzyczała, byłam bardzo zdziwiona i zaciekawiona dlaczego nie możemy biegać po takim fajnym piaseczku. Wtedy Babcia nam wszystko wytłumaczyła. Nadal nie rozumiałam, ale słuchałam, a o zakazie pamiętam do dziś, tak samo jak i wpojone oraz wytłumaczone , zasady typu : nie biegać w Kościele czy ustępować starszym w autobusie.   I znów wracam do tematu wychowywania, a nie hodowania.
    • Pieprzna
      A to nie jest po prostu sukcesja? W naszej strefie wszystko dąży do stania się lasem. To naturalny proces.
    • KapitanJackSparrow
      Powiedz jak to jest że w Niemiaszki nie budują żadnych zapór , ba! siedzą, opalają  na tych wydmach i jakoś normalnie tam jest. Aż miło sobie zrobić zdjęcie z nad morza. Bo widać morze i naturalne wydmy. Nie ma problemu.  U nas zaš , nie mówię że wszędzie ale niejednokrotnie widzę za tymi płotami inwazję roślinności, a tam roślinności, krzaczorów!  z piekła rodem która głuszy i zatraca wszystkie takie cenne delikatnie chronione roślinki krajobrazu wydmowego. 
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...