Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Amani

Szybcy wściekli kontra spokój w miescie

Polecane posty

Wyczerpany
Amani

Jestem właśnie w Szczecinie. Piękna pogoda, uśmiechnięci ludzie i nastrój na zakupy. Idę po kawę - nawet w upał... jak w jednym znanym hicie - nie żadne latte... i nagle czuje się, jakbym wybrała się na Formułę. Na skrzyżowaniu, przy czerwonym świetle do zrywu szykuje się sportowe Audi cabrio i Nissan XZ. Tam, gdzie za 60km/h Ty dostaniesz już mandat, oni rozpędzają się w kilka sekund do setki... 

 

moze tez sobie kupię sportowe auto, nawet toru nie trzeba szukać.. w centrum na głównej ulicy z powodzeniem wyscigimożna zorganizować ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Maybe

No widzisz pani co czasy nastały. Nam starym przyjdzie kanałami chodzić ?

 

U mnie w mieście od lat szaleją na motorach jest chyba jakiś 'gang' który latem szaleje. Szczecin bogatsze miasto więc szaleją brykami sportowymi. Pieniądz rządzi światem, to już wiadomo od dawna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

Nie znam tego. I mówiąc szczerze nie bardzo miałam na uwadze, skąd się biorą. Dziś wypasiona fura nie jest już synonimem luksusu. Znaczy tak mi się wydawało. W Niemczech tendencja idzie w innym kierunku. Młodzi ludzi coraz mniej decydują się na prawo jazdy. Wola rowery, a jeśli już musza dojeżdżać to wybierają wypożyczanie samochodów. 

 

To jednak inny temat. Mnie bardziej zastanawia, dlaczego miasto na to pozwala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

A co miasto ma zrobić? Kupić Policji wyścigowe samochody żeby mogła ich ścigać. Można jeszcze zainstalować więcej kamer i wlepiać mandaty. 

Myślę, że w Polsce wciąż dobry samochód tym bardziej sportowy jest synonimem luksusu. Zresztą nie tylko w Polsce, bo jednak byle kogo na taki nie stać, tyle że nie każdy ma w mózgu przeciągi, żeby się ścigać w środku miasta.

Szczecin to mafijne miasto było (nie wiem jak teraz ale myślę że podobnie), więc ludzi z pieniędzmi i brawurą pewnie nadal tam nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi
25 minut temu, Amani napisał:

Mnie bardziej zastanawia, dlaczego miasto na to pozwala??

Miasto nie ma wiele możliwości, ale drogówka, jeśli prędkość jest nadmierna już tak. Pytanie tylko, gdzie taki delikwent ma rozum? Na to niestety nie ma lekarstwa, a szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
1 minutę temu, Sisi napisał:

Miasto nie ma wiele możliwości, ale drogówka, jeśli prędkość jest nadmierna już tak. Pytanie tylko, gdzie taki delikwent ma rozum? Na to niestety nie ma lekarstwa, a szkoda...

Poziom decybeli nie jest wystarczającym argumentem? Pytałam dziś Pana w żabce, co z tym robią i czy to nie przeszkadza. Śmiał się, ze wlepiają mandaty, ale to nie odstrasza...

 

Głupota straszna i dlatego nie liczę na logiczne rozumowanie owych młodych Panów. Tym bardziej się dziwie, ze miasto nie robi z tym porządku. 

 

Dzis oglądałam przypadkiem program n Polsacie, jak policja uwalila młodego chłopaka, wmawiając mu, ze jechał z prędkością 103 km/h, ale  nie mając na to dowodów. Niewyraźne Zdjęcie zrobione w nocy, rejestrator bez uprawnień itd. Kierowca odmówił przyjęcia mandatu, sprawa skierowana została do sądu, ale w już momencie zatrzymania, odebrano mu prawo jazdy... - oglądam taki program i widzę tych debili, co stówa tną w centrum Szczecina, a reakcja taka, jakby zwyczajnie dwa motorowery przejechały 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi
2 minuty temu, Amani napisał:

 Śmiał się, ze wlepiają mandaty, ale to nie odstrasza...

Są zbyt niskie. Ot, cały problem. Kwota mandatu powinna boleć, a nie śmieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
Dnia 28.06.2020 o 22:21, Sisi napisał:

Są zbyt niskie. Ot, cały problem. Kwota mandatu powinna boleć, a nie śmieszyć.

To prawda. W ktoryms panstwie Kwota Mandatu jest zalezna od zarobku. Problem jednak, Jesli taka fura bezrobotny sie. Sciga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

@Amani co wcale nie jest takie rzadkie, że bezrobotny się ściga. Bo to najczęściej są dzieci bogatych rodziców, które się pracą nie kalają. Ale wysoka kwota mandatu takiego też nie zaboli - bo i tak komornik nie będzie miał z czego wyegzekwować (auto jak i cały majątek jest rodziców, a młody bezrobotny i goły).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

@SteelRat to prawda, taki syndrom bogatych, rozpieszczonych dzieci.

 

zreszta jeśli wziąć pod lupę elitarne szkoły, to mniej więcej wypisz wymaluj właśnie tak jest - siedlisko samego szatana. Amfa, alkohol, szybkie fury.

 

ja bym takiego przez kolano przewinęła, ale tatuś co jest adwokatem czy mamusia lekarka chucha dmucha - może masz racje, ze potem jeden i drugi wieczorem w centrum miasta wyścigi sobie urządza? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

Do tego bym jeszcze coś dołożył. Mianowicie cenę sportowych fur. O ile w przypadku tego co napisałaś to cena jest rzeczywiście duża, o tyle ja sam w szkole średniej (a było to 15 lat temu) jeździłem autkiem które od 0 do 100km rozpędzało się poniżej 7 sekund - rodzice robotnicy, pieniądze zarobione na saksach, koszt auta: ówcześnie 5 tys PLN, z czego 3 dałem za auto, 2 za części do przeróbek. Dzisiaj byłoby dużo droższe, bo to już klasyk a już wtedy było tego bardzo mało.

 

Ale i dziś bez problemu da się znaleźć auta o takich parametrach za dwie średnie krajowe. Daleko nie szukając to:

https://www.otomoto.pl/oferta/hyundai-coupe-2-7-v6-6-biegow-klimatronik-nowe-alu-felgi-stan-bdb-ID6CpCjT.html#f96faf8d9c

też robi bez problemu 100 km/h poniżej 7 sekund po dołożeniu drobnej części wartej kolejne 500-600 zł.

I pod moją ex szkołą (technikum mechaniczne) widzę sporo takich cudaków, a co mają pod maskami - jak jest tak jak za moich czasów (uczeń mógł korzystać z warsztatów po szkole ile chciał tyle, że musiał mieć swoje części) to cuda na kiju mają, bo wiedzę dobrze się przyswaja robiąc dla siebie.

 

Więc do tego dochodzi jeszcze taka grupa młodzieży, do której sam się zaliczałem - tyle, że my mieliśmy w okolicy (30km od miasta) opuszczone lotnisko i tam się wyścigi urządzało, a nie na ulicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
25 minut temu, SteelRat napisał:

Do tego bym jeszcze coś dołożył. Mianowicie cenę sportowych fur. O ile w przypadku tego co napisałaś to cena jest rzeczywiście duża, o tyle ja sam w szkole średniej (a było to 15 lat temu) jeździłem autkiem które od 0 do 100km rozpędzało się poniżej 7 sekund - rodzice robotnicy, pieniądze zarobione na saksach, koszt auta: ówcześnie 5 tys PLN, z czego 3 dałem za auto, 2 za części do przeróbek. Dzisiaj byłoby dużo droższe, bo to już klasyk a już wtedy było tego bardzo mało.

 

Ale i dziś bez problemu da się znaleźć auta o takich parametrach za dwie średnie krajowe. Daleko nie szukając to:

https://www.otomoto.pl/oferta/hyundai-coupe-2-7-v6-6-biegow-klimatronik-nowe-alu-felgi-stan-bdb-ID6CpCjT.html#f96faf8d9c

też robi bez problemu 100 km/h poniżej 7 sekund po dołożeniu drobnej części wartej kolejne 500-600 zł.

I pod moją ex szkołą (technikum mechaniczne) widzę sporo takich cudaków, a co mają pod maskami - jak jest tak jak za moich czasów (uczeń mógł korzystać z warsztatów po szkole ile chciał tyle, że musiał mieć swoje części) to cuda na kiju mają, bo wiedzę dobrze się przyswaja robiąc dla siebie.

 

Więc do tego dochodzi jeszcze taka grupa młodzieży, do której sam się zaliczałem - tyle, że my mieliśmy w okolicy (30km od miasta) opuszczone lotnisko i tam się wyścigi urządzało, a nie na ulicach.

Kiedys słyszałam stwierdzenie ze ludzie to dziwny gatunek; produkują samochody z coraz większą ilością koni pod maską, jednocześnie narzucając sobie coraz większe ograniczenia na drodze. 

I na pewno nie ganię przepisów (może nie wszystkich) ale może powinno być więcej takich miejsc jak "twoje" lotnisko, gdzie można by wykorzystać te konie pod maską. 

A propos u mnie niedaleko też jest opuszczony pas startowy, gdzie odbywaja sie dzikie rajdy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

@SteelRat wszystko się zgadza. Młodość ma swoje prawa. Jestem za. Pochodzę ze Śląska. U nas było sporo takich miejsc, gdzie można było się ścigać. I to robiliśmy. Chłopaki mieli stare Golfy, podrasowane BMW a hitem była Toyota Celica ? 

 

nie, ci ze Szczecina to na pewno nie byli ani bezrobotni ani bogate dzieciaki. To jeszcze inna grupa szybkich i wściekłych :D

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

@Amani no ma swoje prawa, ale z perspektywy lat powiem tak: nie było u nas rocznika w szkole w którym ktoś nie skończyłby najpierw na drzewie/słupie a potem na cmentarzu. 18-latek ze świeżo zrobionym prawem jazdy, bez żadnego doświadczenia, chęć popisu przed dziewczynami i 230KM pod maską. Na dodatek za grosze, więc w praktyce to tylko te konie - hamulce seria, pasy bezpieczeństwa seria i to jeszcze pamiętające czasy salonu a auto 20-letnie, zawieszenie w strzępach, ale konie są...

 

Tylko czy to się dało powstrzymać? Rodzice niespecjalnie mogli zabronić, prawko robiliśmy w ramach szkoły, granice UE świeżo otwarte więc każde wakacje do pracy, a z powrotem ze szrotem z placu pod Berlinem - więc opcja "nie kupimy" w wykonaniu rodziców też w grę nie wchodziła, a na dodatek - jedyne technikum w mieście z takim odsetkiem abstynentów w tym wieku bo prawo jazdy łatwo stracić, co akurat rodziców zwykle cieszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

@SteelRatnie ma złotego środka. Zrobisz zakazy, znajda obejścia. Zabronisz? Dojdą do tego sami. Jak piszesz. Znam to trochę z doświadczeń, trochę z opowieści. 

 

Znajomy mi opowiadał, jak podbierał ojcu samochód. Parking był kawałek od domu - ojciec nie słyszał, jak wyjeżdża. W tamtych czasach podkręcenie licznika nie było niczym wielkim, a kluczyki zawsze w szafie. Dziś, 20 lat później mój znajomy klepie się w czoło i jednocześnie śmieje, ze jego synowi technika zrobiła psikusa, a on sam auto stawia zaraz pod oknami. Duży Jan wiec wie, co robi maly Jaś i z perspektywy czasu wcale tego nie pochwala.

 

 

do tego dochodzi ułańska fantazja, czyli to o czym piszesz - najważniejsze konie pod maska,  a ze nie ma czym hamować albo ze pasy tylko z nazwy są pasami bezpieczeństwa? No cóż... kto o tym myśli, mając 18 lat? 

 

Choc wiesz pisząc, ze młodość ma swoje prawa, bardziej miałam na myśli te  miejsca, gdzie się młodzi mogą ścigać 

 

trzeba jeszcze mieć na uwadze jedno - jak ktoś ma potrzebę podnoszenia adrenaliny, to go nie utrzymasz na krótkiej smyczy. Zabierzesz jedna zabawkę, to znajdzie inna. Może wiec roczny karnet na gokarty takiemu wykupić albo do jakiegoś klubu zapisać? ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Ja akurat jak chciałem się w przeszłości (za młodu) wyszaleć autem to wynajmowaliśmy Tor Poznań i tam się człowiek ścigał z prędkością światła :D
Chociaż zdarzało się czasami gdzieś na trasach szybkiego ruchu i nie tylko. Na całe szczęście nikomu nic się nie stało, ale jednak człowiek młody nie do końca myśli o skutkach takiej "zabawy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

I ja to wszystko rozumiem. Nawet na autostradzie. Tylko na głównej ulicy, gdzie jest przejście dla pieszych, żabka na rogu i deptak dla pieszych - juz niekoniecznie. 

 

Z prędkością światła? Uuuuu, to kiedy się na ten tor umawiamy? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
15 godzin temu, Amani napisał:

Z prędkością światła? Uuuuu, to kiedy się na ten tor umawiamy? ?

Już dawno nie byłem. Chyba z wiekiem akurat ta forma rywalizacji mi przeszła. No, ale kto wie, może się we mnie obudzi "szybki i wściekły" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
2 godziny temu, BrakLoginu napisał:

Już dawno nie byłem. Chyba z wiekiem akurat ta forma rywalizacji mi przeszła. No, ale kto wie, może się we mnie obudzi "szybki i wściekły" :D

Nie sadze, zreszta o przeznaczeniach to w innym słodko - słonym temacie ?? 

 

ja bowiem nie chciałam rywalizować, tylko usiąść na miejscu pasażera ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

A ja bym nawet pogonił, tor Poznań powiadasz... Tylko nie mam czym. Zamieniłem 250-konne coupe na autko bardziej odpowiednie do mojego wieku i rodziny. Ale jak się dobrze uprzeć to i tym dałoby radę poświrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

Słyszałam, ze jak się garniak ubierze, to Ferrari wypożycza na godzinę albo dwie ? może by starczyło na jedna rundę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 2.07.2020 o 17:37, Amani napisał:

ja bowiem nie chciałam rywalizować, tylko usiąść na miejscu pasażera ? 

Swego czasu nie jedna zwracała nie tylko obiad :P 
Ja bym się zastanowił na Twoim miejscu :D

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
10 minut temu, BrakLoginu napisał:

Swego czasu nie jedna zwracała nie tylko obiad :P 
Ja bym się zastanowił na Twoim miejscu :D

 

 

Spoko, ostatnio mało jem, to i ja mało zwrócę, ale... potem zażądam rewanżu i ostrzegam - tez Ci może żołądek przewrócić i do gardła przykleić. Niektórym to się dopiero na drugi dzień odklejalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
3 minuty temu, Amani napisał:

Spoko, ostatnio mało jem, to i ja mało zwrócę, ale... potem zażądam rewanżu i ostrzegam - tez Ci może żołądek przewrócić i do gardła przykleić. Niektórym to się dopiero na drugi dzień odklejalo :D

Powiem tak, no ten tego, chyba mnie ktoś woła i muszę iść :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
6 minut temu, BrakLoginu napisał:

Powiem tak, no ten tego, chyba mnie ktoś woła i muszę iść :P

Może żołądek Cię wolał, po krótkiej konsultacji z rozumem :D 

 

ide spać, bo padam ? 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 800
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      823
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igoryvb
    Najnowszy użytkownik
    Igoryvb
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
    • Chi
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      co? ... ale ja Cię nie kocham... ... to chyba jasne?🤨
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      A póki co do roboty, ech ...    
    • Chi
      To zależy. Jeśli lubisz latać na wysokości lamperii     W sobotę wracam po raz kolejny do Kotliny Kłodzkiej na festiwal Góry Literatury, w czwartek w nocy wracam, żeby zmienić walizkę i o drugiej w nocy wsiąść do pociągu na Suwałki, bo w tym roku z bogatej gamy festiwali które niestety nakładają się na siebie  wybrałam bluesowe Suwałki. Wrócę popracuję i gnam pod Hamburg na kilka dni bo obiecałam znajomym że przygotuję im osiemnastkę ich syna. Dostanę do dyspozycji fantastycznie wyposażoną kuchnię w greckiej restauracji (z dostępem do piwniczki z winem  ) więc nie zastanawiałam się dwa razy. Ponadto jeśli im tej knajpy nie zjaram to w przyszłym roku właściciele Grecy zaprosili nas  na wakacje w ich okolice. Chcą nam pokazać Grecję z ich perspektywy.   I to tyle jeśłi chodzi o lipiec  
    • la primavera
      ,,W potrzasku"  Kowbojski film z 2025 r Opowiada historię  True, którego poznajemy, gdy wyłania się  zziębnięty że śniegu i niczym di Caprio w Zjawie podejmuje walkę o własne życie. To takie bardzo luźne skojarzenie,bo to ani nie taka historia ani nie ta filmowa liga.  Kiedy True czołga się, upada, szuka schronieniam my w retrospekcjach poznajemy jego życie i drogę, która go przywiodła do tego miejsca. True jest kowbojem, ujeżdżadzem koni. Ale pomimo, że lubi to zajęcie najbardziej na świecie nie przynosi mu ono ani sukcesów ani pieniędzy,  gdyż nie udaje mu się wygrywać zawodów a pozostałe miejsca nie są dobrze płatne. Odbiera mu za to zdrowie, bo ciągłe  upadki powodują urazy, które w końcu uniemożliwiają  mu jazdę konną. Przynajmniej według lekarzy, bo czy True to zrozumie to już inna sprawa.  Poznajemy też jego rodzine, ojca, który chciałby by jego synowie spełniali jego marzenia. Chociaż,  moze nie do końca taka była jego intencja.  Może po prostu chciał,aby mieli w życiu stabilizację, by byli odpowiedzialni?   Jest jeszcze dziewczyna True,  chyba miała na imię Ali. To dobra dziewczyna a jednak w tej rywalizacji przegrywa z koniem. Chociaż koń nie jest tu niczemu winny.    I o tym jest ten film, z pięknymi ujęciami skąpanymi w zlotoczerwonych promieniach słońca, z kurzem na nogawkach,  ostrogach przy butach i światem, który - choć wydaje się, że odbiera wszystko,  coś jednak zostawia. Przynajmniej dla True.       
    • KapitanJackSparrow
      😀
    • Gość w kość
    • Nafto Chłopiec
      Ja tydzień temu postanowiłem że u teściów wejdę do jakuzzi, nawet jak woda nie będzie jeszcze nagrzana. Zanurzyłem łydkę do połowy i po kilku sekundach wyjąłem bo czułem jak mnie kości bolą 😂 woda 14 stopni.
    • KapitanJackSparrow
      Nie wiem co ona ci sugeruje  Moja sugeruje mi to  
    • KapitanJackSparrow
      Heh wtropilim nową sztukę w necie i od tygodnia sprzedawca bawi się w wysyłkę. 🤦 Upał a basenu jak nie było nie ma 😡😅
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Nie😄 Geneza to chyba częste słowo używane w historii czy psychologii, chodzi o pochodzenie - ale geneza określa jakby więcej czynników mających na coś wpływ więc mi bardziej pasowało.   I znów podkreślę, że nie chodzi mi o OCZEKIWANIA wobec miłości, tylko o SPOSOBY jej wyrażania. Napisałam o tym w odniesieniu do Twojej wypowiedzi, że miłość to nie słowa. I się jak najbardziej z twoją wypowiedzią zgodziłam, bo słowa to tylko jeden ze SPOSOBÓW wyrażania miłości, które jak mówiłam się różnią u różnych ludzi. Wyodrębniono 5.   i teraz już z czatu proszę:   "Istnieje wiele sposobów wyrażania miłości, a najpopularniejszą teorią jest ta o pięciu językach miłości. Według niej, ludzie najczęściej wyrażają i odbierają miłość poprzez: słowa uznania, spędzanie czasu, dawanie prezentów, przysługi oraz dotyk fizyczny. Odkrycie, który z tych "języków" jest dominujący dla Ciebie i Twojego partnera, może znacząco poprawić jakość waszego związku.  Oto bardziej szczegółowy opis tych sposobów: Słowa uznania: Komplementy, wyrażanie wdzięczności, mówienie o tym, co się w drugiej osobie ceni i podziwia.  Spędzanie czasu: Skupienie całej uwagi na drugiej osobie, wspólne aktywności, rozmowy, słuchanie i bycie obecnym.  Dawanie prezentów: Nie chodzi o drogie podarunki, ale o gesty, które pokazują, że pamiętamy o drugiej osobie i chcemy jej sprawić radość.  Przysługi: Robienie drobnych rzeczy dla partnera, wyręczanie go w obowiązkach, okazywanie troski poprzez czyny.  Dotyk fizyczny: Przytulanie, całowanie, trzymanie za rękę, a nawet drobne gesty, jak klepnięcie w ramię, mogą być bardzo ważne.  Oprócz tych pięciu głównych, istnieje też wiele innych sposobów okazywania miłości, np.:  Słuchanie: Aktywne słuchanie drugiej osoby i okazywanie zainteresowania jej słowami i emocjami. Przebaczanie: Umiejętność wybaczenia błędów i niedoskonałości drugiej osoby, co buduje zaufanie i bliskość. Cieszenie się z sukcesów: Radość z sukcesów partnera i wspieranie go w dążeniu do celów. Dbanie o związek: Regularne okazywanie troski, dbanie o potrzeby partnera i pielęgnowanie bliskości."   koniec czatu😄   I chodzi właśnie o to, że częste konflikty pomiędzy kochającymi się ludźmi mogą wynikać właśnie z różnych sposobów jej wyrażania, a to jaki sposób jest dla nas ważny POCHODZI właśnie najczęściej z domu rodzinnego.   To się nazywa "język miłości"  i właśnie dlatego o tym napisałam, gdy Ty napisałaś, że miłość to nie słowa🙂   A OCZEKIWANIA wobec miłości to już odrębny temat dużo mniej powierzchowny, bo SPOSOBY można sobie łatwo uświadomić i zmodyfikować, wiedząc, że partner ma ten sposób wyrażania inny.   Np. ja chcę by mnie wspierał, a on mi kupuje prezenty. Ja uważam, że on mnie nie kocha i kupuje sobie miłość, a on mając inny sposób wyrażania miłości wyniesiony z domu kocha i okazuje po swojemu. Wystarczy to sobie uświadomić i dbać o to w jaki nasz partner lubi by mu okazywać miłość. OKAZYWAĆ (cały czas mówimy o czymś powierzchownym i dlatego też łatwym do zmodyfikowania, szczególnie jeżeli jest źródłem nieporozumień, a dwie osoby się naprawdę kochają, bo przecież miłość to nie słowa😉). W OCZEKIWANIA wobec miłości nawet nie zacznę tu wnikać, bo to już grubszy temat😉
    • la primavera
    • Aco
      Chyba się trochę przypiekłem😡
    • Aco
      Szukacie dziury w całym😎
    • Nomada
      Słońce jeszcze wysoko na horyzoncie ale i blady Księżyc widziałam po południ. Taka cicha magia nieba; )    
    • Nomada
      Niech mówi, kto mu zabroni Chi, ale czy ja wysłucham, to już odrębna kwestia ; )  
    • Nomada
      Nieświadomość ich genezy? To wygenerował czat GPT. Up, wydało się😛 Oczekiwana są jak kontrakt, Katarzynę Miller zostawię na luzie, z humorem i dystansem do emocji i uczuć ; )
    • Nomada
      Hmm 🤔 W sumie to ta mina sugeruje cos innego🤣
    • 4 odsłony ironii
      Ooo fajnie. Ale, że wyjazdowo-wakacyjnie, czy że radość, że w końcu piękne lato?     Dopytuję, bo nie wiem czy zazdrościć  czy nie 😁
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...