Skocz do zawartości


alan

Szczepionka na Covid już jest

Polecane posty

Arkina

@alan ty to jesteś niezmordowany ?

Mam nadzieję, ze nie należysz do tych co niszczą punkty szczepień ?

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Szczęśliwy
ddt60
59 minut temu, Arkina napisał:

@alan ty to jesteś niezmordowany ?

Mam nadzieję, ze nie należysz do tych co niszczą punkty szczepień ?

 

no tak ...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Jeżeli chcemy już mieć "normalność", to lepiej, żeby przynajmniej większość ludzi w Polsce przyjęła szczepienie, dla spokoju. 

Szczepionki nie zabijają, ponieważ jest to potwierdzone naukowo, że są w pełni bezpieczne dla ludzi. 

Ja byłem na szczepieniu i jakoś żyję i nawet nie miałem żadnych objawów, jak to mówią: że to niby, po szczepieniu występują jakieś objawy, jak: gorączka, wymioty i tak dalej. 

Wypowiadał się już nie jeden lekarz - ekspert w tej dziedzinie, a dokładniej wirusolog, iż: "jakieś objawy, po szczepieniu występują bardzo rzadko. To się zdarza raz na kilka tysięcy ludzi". 

Ja nie wiem czego się boją ci ludzie, którzy nie są chętnie na szczepienie? Czy oni chcą mieć: zakazy i ograniczenia i sami chcą sobie tym zaszkodzić? Bo mogą to wprowadzić już na jesieni, ale dla tych, którzy się nie godzą przyjąć szczepienia. 

Ja bym tak nie chciał i dlatego na szczepieniu byłem. 

I mam tego potwierdzenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Temat rzeczywiście przewałkowany, a prawda okaże się w przyszłości, ale póki co zaszczepieni nie są chronieni przed zachorowaniem, a objawy mogą mieć co niektórzy znikome, co spowoduje zarażanie na dużą skalę...odporni przetrwają, a mniej zginą.

 

Jacques Attalii z 1981 r. ...urywek z książki członka grupy Bilderberg, masona. 

 

"W przyszłości będzie to kwestia znalezienia sposobu na zmniejszenia populacji. Zaczniemy od starych, ponieważ gdy tylko przekroczy 60-65 lat, człowiek żyje dłużej niż produkuje i drogo kosztuje społeczeństwo.

Potem słabi, a potem bezużyteczni, którzy do społeczeństwa nic nie wnoszą, bo będzie ich coraz więcej, a przede wszystkim w końcu głupich.

Pozbędziemy się ich, sprawiając, że uwierzą, że to dla ich własnego dobra (...)

Znajdziemy coś albo spowodujemy, pandemię, która dotknie niektórych ludzi, prawdziwy kryzys gospodarczy lub nie, wirusa, który uderzy w starego lub wielkiego, to nie ma znaczenia.

Słabi ulegną, przestraszeni i głupi uwierzą i poproszą o leczenie.

Zadbamy o zaplanowanie leczenia, które będzie rozwiązaniem.

Selekcja idiotów będzie się więc dokonywała "

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Tego to nie wiadomo do końca, czy ludzie zaszczepieni dalej zakażają i nie mają odporności. Po to ktoś stworzył szczepionkę, przetestował i sprawdził, żeby była skuteczna i bezpieczna. 

Co to znaczy, żeby porządnej firmy ( szczególnie firmy amerykańskiej ) szczepionka nie miała skuteczności przeciw wirusowi? 

Po dwóch dawkach każdy musi mieć taką odporność, żeby był chroniony przed zakażeniem i zachorowaniem. 

Nie można w nie skończoność ludzi faszerować i cały czas szczepić, bo "dwie dawki", to za mało. 

A ja przypomnę ( chociaż teraz są tylko na ten temat rozmowy i plany ), iż w Polsce mogą wprowadzić i to już we wrześniu znowu jakieś: zakazy i ograniczenia, ale tylko w rejonach i dla tych osób, które nie chcą przyjąć szczepionki. 

Więc takie osoby same sobie zrobią problem. Ja nie rozumiem, czego się bać po przyjęciu szczepienia? 

Dzieci małe zawsze były i są szczepione przeciwko różnym chorobom, np. na gruźlicę i to chroni dzieci, ale też ludzi potem dorosłych. 

 

Jaki jest powód tego, że niektórzy w Polsce nie chcą i boją się pójść na szczepienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
17 minut temu, Miejscowy napisał:

Dzieci małe zawsze były i są szczepione przeciwko różnym chorobom, np. na gruźlicę i to chroni dzieci, ale też ludzi potem dorosłych. 

 

 

to w jakimś sensie prawda. Niektóre szczepionki chronią przez zachorowaniem w ogóle - np. odra, polio czy wścieklizna czy tężec - zaszczepienie powoduje, że dana osoba nie zachoruje. Natomiast niektóre szczepionki nie chronią przed zachorowaniem ale powodują, że gdy dana osoba zachoruje to przejdzie chorobę łagodniej - czyli chronią przed najcięższym , śmiertelnym przebiegiem choroby - przykładem takiej klasycznej szczepionki, która nie jest w stanie ochronić przed chorobą ale zabezpiecza przed ciężkim przebiegiem choroby jest właśnie wymieniona przez Ciebie BCG czyli szczepionka przeciw gruźlicy.  Jeśli chodzi o covid to ta szczepionką jest gdzieś "po środku". Jednych uchroni przed zachorowaniem a innych jeśli nawet nie będzie w stanie uchronić przed zachorowaniem to spowoduje, że przebieg zakażenia będzie łagodny. W obu sytuacjach szczepionka spełnia swoje zadanie i chroni. Udowodniono również, że prawdopodobieństwo transmisji przez osobę zaszczepioną jest znacząco mniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
35 minut temu, ddt60 napisał:

to w jakimś sensie prawda. Niektóre szczepionki chronią przez zachorowaniem w ogóle - np. odra, polio czy wścieklizna czy tężec - zaszczepienie powoduje, że dana osoba nie zachoruje. Natomiast niektóre szczepionki nie chronią przed zachorowaniem ale powodują, że gdy dana osoba zachoruje to przejdzie chorobę łagodniej - czyli chronią przed najcięższym , śmiertelnym przebiegiem choroby - przykładem takiej klasycznej szczepionki, która nie jest w stanie ochronić przed chorobą ale zabezpiecza przed ciężkim przebiegiem choroby jest właśnie wymieniona przez Ciebie BCG czyli szczepionka przeciw gruźlicy.  Jeśli chodzi o covid to ta szczepionką jest gdzieś "po środku". Jednych uchroni przed zachorowaniem a innych jeśli nawet nie będzie w stanie uchronić przed zachorowaniem to spowoduje, że przebieg zakażenia będzie łagodny. W obu sytuacjach szczepionka spełnia swoje zadanie i chroni. Udowodniono również, że prawdopodobieństwo transmisji przez osobę zaszczepioną jest znacząco mniejsze

I to się zgadza, bo ludzie mają różną odporność i niektórzy mają lepsze geny, a niektórzy mają słabsze geny i to tak działa. 

Nawet bez "szczepionki", niektórzy nigdy nie zachorują na wirusa, bo mają dobrą odporność i mocny organizm. 

A jeżeli nawet się zakażą, to bez żadnych praktycznie objawów. 

I ze szczepionkami jest też tak, że to też różnie działa na niektórych ludzi. Osoby starsze szczególnie, które mają inne schorzenia i słabą odporność, to nawet zaszczepione takie osoby mogą odczuwać jakieś skutki tego zakażenia, ale nie umrą. 

 

No ale ja nie jestem lekarzem i nie znam się na takich sprawach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

A słuchałem wypowiedzi medyka i eksperta w dziedzinie medycznym, który zna się też na wirusologii w jakimś programie w telewizji i on powiedział wyraźnie: "Warto przyjmować szczepienia, bo to chroni skutecznie przed COVID i jak najbardziej, szczepienia są skuteczne i nie zagrażają ludziom". 

I każdy medyk i wirusolog, który się na tym najbardziej zna, mówi cały czas tak samo, że "to jest dla ludzi w pełni bezpieczne". No to komu wierzyć, jak nie fachowcom i wirusologom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mawelko

Ja średnio lubię jakieś teorie spiskowe i temat covida już staje się męczący 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Tak, to jest męczące, ponieważ ludzie nie czytają poprzednich postów i powtarzają pisząc co wcześniej było napisane, a także stawiają zagadnienia na które wcześniej już była informacja.

Mnie się odechciało wyjaśnić tegoż enty raz.

Puenta jest taka: TY podejmujesz decyzję i za nią odpowiedzialność...chcesz się szczepić to się szczep, ale mając  świadomość, że otrzymujesz szczepionkę z definicji, a jeśli nie chcesz się szczepić to się nie szczep biorąc pełną odpowiedzialność za swój wybór..??❤️? Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Ja tylko wypowiedziałem swoje zdanie w temacie i tyle. A jak to odbierają inni albo niektórzy na forum, to już jest sprawa innych ludzie, nie moja. 

Ja się tylko w tematach na forum udzielam i to jest wszystko, co mogę robić. Tak jak każdy inny na forum. 

 

Tylko nie wiem czy poprzednie posty były skierowane do mnie? 

 

Bo chyba ja się już tutaj pogubiłem... 

Edytowano przez Miejscowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
10 godzin temu, Dżulia napisał:

Puenta jest taka: TY podejmujesz decyzję i za nią odpowiedzialność...chcesz się szczepić to się szczep, ale mając  świadomość, że otrzymujesz szczepionkę z definicji,

kurcze, co to znaczy dla Ciebie otrzymywanie szczepionki z definicji .... ex definitione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonka

Malta, Hiszpania  , Izrael to kraje najbardziej zaszczepione . Niestety obecnie przeżywają teraz największy wzrost epidemii.

Polska z kolei przeciwnie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 godzinę temu, iwonka napisał:

Niestety obecnie przeżywają teraz największy wzrost epidemii

chyba nie masz racji. Jest wzrost zachorowań ale nie ma wzrostu zgonów. Czyli szczepionka spełnia swoje zadanie - jeśli nie jest w stanie uchronić przed zachorowaniem to chroni przed ciężkimi przebiegami choroby - a o to także chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

No i najważniejsze jest to, żeby nie było smiertelnych przypadków już nigdzie. Bo oczywiście mogą niektórzy jeszcze zachorować, ale przejdą to, wyzdrowieją i będą żyli dalej. W szpitalach od zawsze byli ludzie chorzy na inne choroby i schorzenia i też się niektórzy wyleczyli z chorób. 

A my teraz tak często poruszamy już ponad roku temat: pandemia i zachorowania. Ale przecież jest i kiedyś też była taka choroba, jak: rak... Ilu ludzi w Polsce umiera na raka rocznie? Czy ktoś zna takie statystyki? I to nie dotyczy tylko Polski, ale też innych krajów. 

I o tym, media w Polsce i w innych krajach tak nie informują często, a są różne choroby, inne które też zabijają. 

Ludzie umierali zawsze i będą umierali na różne inne choroby. 

 

Np. w Afryce umieralność ludzi jest ogromna, szczególnie z niedożywienia i przez AIDS. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 godzinę temu, Miejscowy napisał:

 Ale przecież jest i kiedyś też była taka choroba, jak: rak... Ilu ludzi w Polsce umiera na raka rocznie? Czy ktoś zna takie statystyki? I to nie dotyczy tylko Polski, ale też innych krajów. 
 

 

ale z rakiem i jego leczeniem jest innym problem. Nikt nie kwestionuje metod leczniczych i konieczności zapobiegania - czyli profilaktyki - oraz leczenia raka. Jeśli są z tym kłopoty to wynika z dostępności do diagnostyki i leczenia ale nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie mówił, że on w leczenie chirurgiczne, radioterapię i chemioterapię nie wierzy a ci, którzy tak robili szybko zmarli. Moda na uzdrowicieli, gdy okazało się i ujawniono to także medialnie, że to szarlatani i oszuści też minęła. Natomiast w przypadku covid mamy dyletantów kwestionujących słuszność metod profilaktyki i leczenia. To co wygaduje alan ociera się w zasadzie o zawiadomienie do prokuratury na jego postępowanie zmierzające do naruszania dóbr osobistych tych, którzy szczepią, leczą covid oraz z powodu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji i dezinformowania , co jest społecznie szkodliwe i może się przyczyniać do rezygnacji przez osoby z właściwego leczenia. Takie czyny zagrożone są karami w kodeksie karnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 godzinę temu, Bledny napisał:

Yyyyy śmierć to jedyna pewna rzecz w życiu ?

I ponoć też podatki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
Dnia 21.08.2021 o 23:13, Miejscowy napisał:

Ja byłem na szczepieniu i jakoś żyję i nawet nie miałem żadnych objawów, jak to mówią: że to niby, po szczepieniu występują jakieś objawy, jak: gorączka, wymioty i tak dalej. 

Wypowiadał się już nie jeden lekarz - ekspert w tej dziedzinie, a dokładniej wirusolog, iż: "jakieś objawy, po szczepieniu występują bardzo rzadko.

Czy rzadko? Kłócił bym się. Wśród moich zaszczepionych znajomych ponad połowa miała objawy po szczepieniu (gorączka, ból mięśni , osłabienie) Z takimi objawami trzeba się liczyć. Zażywanie niektórych leków też powoduje skutki uboczne, a jak sobie poczytamy ulotki niektórych antybiotyków, to włos dęba staje. Miejmy tylko nadzieję, że ten wirus w końcu odpuści, bo perspektywa corocznego doszczepiania jakoś mnie nie bawi i ta cała otoczka wokół tego. Izrael już ostrzega przed piątą falą? W taki sposób rok w rok możemy być trzymani na "łańcuszku" latami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
8 godzin temu, ddt60 napisał:

kurcze, co to znaczy dla Ciebie otrzymywanie szczepionki z definicji .... ex definitione?

Tu nie potrzebna jest jakaś moc definicji, a zapoznanie się z definicją szczepionki...czyli co to jest szczepionka, bo nie każde ukłucie i podanie leku jest szczepionką.

Ważne jest co jest podane, a więc naturalną biologicznie zawiesinę osłabionych bakterii czy wirusów, ale jak widać teraz szczepionką nazywa się różne preparaty sztuczne, które mają dać efekt jak prawdziwe szczepionki z osłabionych bakterii.

Czy dadzą odporność te preparaty?

Czas pokaże, bo testowane tym jest całe społeczeństwo świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
11 minut temu, Dżulia napisał:

Czas pokaże, bo testowane tym jest całe społeczeństwo świata.

szczepionki covid oczywiście nie są pierwszymi szczepionkami, które powstały z potrzeby chwili. Było tego więcej - właściwie szczepionka przeciw wściekliźnie stworzona z żywego wirusa - fix i podawana osobom ugryzionym przez wściekłe zwierzęta była jedną z pierwszych takich szczepionek - wówczas bardzo kontrowersyjnych i powodujących bardzo dużą krytykę wobec Pasteura - bo przecież podawał osłabionego ale żywego wirusa. No ale okazało się, że ta szczepionka działała i ratowała przed chorobą a zwycięzcy przecież się nie sądzi. Podobnie przed pandemią polio w Polsce uratowała szczepionka Hilarego Koprowskiego. Teraz mamy pandemię covid i szczepionkę, co do której wiemy, że także ratuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:

Teraz mamy pandemię covid i szczepionkę, co do której wiemy, że także ratuje.

No dobra. Teraz tak na tzw, chłopski rozum.

Stoisz pod drzwiami mieszkania i okazuje się, że zgubiłeś klucz.

Kombinujesz innymi, ale nie da rady, wpadasz na pomysł by otworzyć wytrychem, zdobywasz go i otwierasz mieszkanie lub nie udaje się ...tak jest z tzw szczepionką p/covid. (brak oryginału).

Może być tak, że kombinujesz innymi kluczami, co nie daje rady, ale przychodzi członek rodziny i otwiera mieszkanie swoim kluczem. Ty bierzesz ten klucz i idziesz do ślusarza, który dorabia Ci klucz. To jest tak jak prawdziwa szczepionka.

 

Prawdziwa szczepionka jest z naturalnych bakterii/wirusów.

Nie fachowo napiszę, bo nie wiem, ale przykładowo: chorobę wywołuje 5 wirusów/bakterii, a w szczepionce podany będzie 1.

 

Natomiast w szczepionce p/covid jest podawane część wirusa/część jego białka...to tak jak wytrych (zastępujący klucz) by otworzyć mieszkanie. 

Kumasz teraz czaczę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 minutę temu, Dżulia napisał:

Prawdziwa szczepionka jest z naturalnych bakterii/wirusów.

naprawdę? Coś takiego?  A co to jest wirus?  Bo jak rozumiem to nie do końca rozumiesz jak funkcjonuje wirus stąd próbujesz tak na chłopski rozum. Przecież wirusa jak się nim zakazisz to produkujesz sobie sama. Bo tak działa wirus. Innymi słowy nie ma nic bardziej naturalnego w sensie szczepionki na wirusa jak szczepionka mRNA. Ona działa podobnie jak naturalny wirus. To jaka jest różnica? Taka, że szczepionka nie jest wirusem tylko jego częścią tak spreparowaną aby powodował odporność ale nie zarażał i nie zabijał. Zgoda, o tym napisałaś. Gdyby w szczepionce był podany cały wirus to byłoby to zakażenie. Owszem w przypadku Pasteur'a i jego żywego osłabionego wirusa wścieklizny - fix - udało mu się naturalnie osłabić jego zjadliwość przez wielokrotne pasażowanie. Ale miał łatwiejsze zadanie, ponieważ wirus wścieklizny nie mutował i był przewidywalny. Każde pasażowanie powodowało zawsze jego osłabienie. Niestety wirus covid jest pod tym względem nieprzewidywalny. Jego pasażowanie może nawet zwiększyć jego zjadliwość. Dlatego nie dałoby się zrobić tak jak to zrobił Pasteur, poza tym dziś już tak się szczepionek nie robi - nawet na wściekliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:

naprawdę? Coś takiego?  A co to jest wirus?  Bo jak rozumiem to nie do końca rozumiesz jak funkcjonuje wirus stąd próbujesz tak na chłopski rozum. Przecież wirusa jak się nim zakazisz to produkujesz sobie sama. Bo tak działa wirus.

Męczysz.

Nie ja produkuję wirusa, czy bakterii, ale on/ona w moim organizmie się rozmnaża, bo ma ku temu odpowiednie warunki.

Oczywiście, to jest oczywistość...dlatego o tym nie pisałam, że wirusy czy bakterie muszą być w małej ilości osłabione i podane w odpowiedniej zawiesinie...to jest prawdziwa szczepionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 935
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Aco
      Kawał dobrego tenisa nam zafundowali w finale French Open. 5:29 h.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Mam takie samo wrażenie, zwłaszcza w przypadku tych katolików, dla których istotna jest raczej tradycja i "obrona wartości chrześcijańskich", niż np. Ewangelia i praktyka. (Nie piję tu bynajmniej do Pieprznej). Przypomina mi się po prostu rozmowa z pewnym sympatykiem Konfederacji, kolegą dziewczyny, w której w młodości się zakochałem. To był czas, gdy Bąkiewicz nawoływał do obrony kościołów przed strajkującymi kobietami. W trakcie rozmowy zaskoczyło go to, że coś, co uznał za moje majaczenie po naćpaniu, ma oparcie w Ewangelii, i w związku z tym stwierdził, że on Biblii znać nie musi, nie musi nawet wierzyć w Boga, ale kościoły i tradycja to dla niego świętość nie do ruszenia. I myślę, że takie podejście to nie jest rzadkość. 
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
      👏 Piepszuniu ja cię lovciam ty wiesz, zszedłem nawet z drogi zakładając inny temat choć tamten dobrze wiesz traktowałem jak swój. Niech Monika vel Vitalinka vel kłamczuszek vel  hejterka się do mnie nie odzywa i już jest spokój. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      No i Bartłomiej Topa. Lubię jego grę. A Agatę Kuleszę obejrzałem sobie niedawno w "Skazanej".
    • Antypatyk
      Również się z Tobą zgodzę z zastrzeżeniem, że nie każdy katolik jest chrześcijaninem (chociaż w ich mniemaniu jest) i nie każdy chrześcijanin jest katolikiem (i zazwyczaj się od tego odżegnuje)
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Przepraszam, na moim małym monitorku umknął mi jakoś Twój post. Ja w zasadzie mógłbym się z Tobą zgodzić, przynajmniej w takim potocznym czy praktycznym sensie, ale też trzeba pamiętać, że katolicy uważają się za chrześcijan. Tak samo i ja o sobie myślałem, gdy jeszcze miałem związki z KK. A i dla mnie w dyskusjach lepiej jest odwoływać się do czegoś bardziej uniwersalnego, niż szczegółowego. Mimo to rozumiem Twoją uwagę. Bo też i katolicyzm jest specyficzny przez tę swoją od wieków dominującą pozycję i... zdolność uprawiania polityki.
    • Gość w kość
      ... taką wodą być...🤔
    • Gość w kość
      nie tym razem, ... ale rozwaliłem dętkę około 20km od wypożyczalni, ... w deszczu...   ... ale przecież sam chciałem🤷‍♂️      
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @albatros Kiedyś zastanowiło mnie to, że ze skończoności można wyprowadzić nieskończoność. Wystarczy odpowiedni warunek. Na przykład liczba całkowita dzielona przez inną całkowitą, daje w rezultacie wynik dążący do nieskończoności. (Na przykład 4:3). Tym warunkiem jest wymóg równości. Trzeba podzielić na równe części, bez reszty. A skończoność i nieskończoność to przeciwieństwa.
    • Gość w kość
      aha, yyy... ... to jak to w końcu było?🤔
    • Antypatyk
    • Antypatyk
      Pieprzna przypominam... kwitnie czarny bez...  
    • Gregor
      W języku polskim nie ma wyrazów na "ość".   Niechętnie 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie jestem dobry z fizyki ani matematyki i nie wiem jaka jest aktualnie najbardziej prawdopodobna wg fizyków koncepcja początku wszechświata. Ale też ta niewiedza nie jest dla mnie dość dobrą podstawą do tego, by stwierdzić, że to znaczy, że wszechświat musiał być w takim razie dziełem Boga. Może się okazać, że za x lat naukowcy znajdą sensowne wyjaśnienie. Ta nieskończoność galaktyk równie dobrze może być argumentem na to, że to wszystko było dziełem przypadku i nikt tego nie kontroluje. Może wszystko ewoluuje we wzajemnych reakcjach bez celu. Natomiast masz u mnie plusa (jeśli mogę tak powiedzieć, jeśli nie uznasz tego za zbytnią poufałość) za argument o prawach fizyki. Bo ten argument naprawdę daje do myślenia i sam z nim wychodzę czasami wobec wojujących ateistów, jeśli mi się zdarza z takimi dyskutować. Takie argumenty, zmuszające do myślenia, bardzo lubię. 
    • Astafakasta
      Chcecie znać prawdę? Napiszę wam.  W wieku 17 lat wpakowałem się przez kolegę w narkotyki. 9 lat brałem. Przestałem na 4. Od 2010 roku jestem zupełnie czysty. Alkoholu nie piję. Zamknięto mnie w psychiatryku, bo jakiejś babie pod wpływem urojeń rozwaliłem telefon, a ta nakłamała, że ją kopnąłem, więc odpowiadam za rozbój. Tak już jestem w zamknięciu ponad dwa lata. W domu też tworzyłem, więc i tu postanowiłem to dalej rozwijać, bo w mojej sytuacji ciężko jest kogokolwiek poznać i nikt zazwyczaj tego nie chce robić. Poza czterema osobami nie mam znajomych. Jedna z nich pisze do mnie co jakieś sześć dni lub teraz rzadziej do mnie wiadomość elektroniczną. Nie ma wokół mnie takich ludzi, z którymi mógłbym spontanicznie pogadać, bo każdy ma swoje życie, sprawy jak to tlumaczą i nikt nie jest zainteresowany gościem, który ma 43 lata, siedzi na rencie i nic w życiu nie osiągnął. Próbowałem już szukać znajomych, to się nie udaje. Kiedyś było ich mnóstwo, bo były narkotyki, melanże i astafakasta był taki cool, bo ćpał z nimi i robił graffiti, jednakże byłem w tym wszystkim bardzo samotny. Narkotyki wszystko znieczulały. W pewnym momencie zauwazyłem, że nic nie mówię. Że nie mam myśli. Byłem już wypalonym wewnętrznie wrakiem człowieka. W tym momencie zaczęło do mnie docierać, że może by wszystko wróciło na swoje miejsce, gdybym przestał ćpać. Może bym sobie nawet kiedyś mógł znaleźć dziewczynę? Ta myśl powodowała nadzieję. Wszystko mnóstwo czasu się działo, bo substancje i negatywne, bardzo negatywne stany mijały mocno powoli jakby nie mijając. Samotność spowodowała, że przestałem ćpać. Nadal czuję pustkę w środku i chcę ją zapełnić pracą nad rozwojem własnej sztuki. To mi daje ukojenie. To mi daje tyle, że już niekiedy nie czuję się tak bardzo nikim.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To było chyba trochę bardziej dziwne. Jeśli dobrze zrozumiałem, to Mentzen tłumaczył się, że poszedł na to piwo z Sikorskim i Trzaskowskim, bo go zaprosili, a z Nawrockim też by poszedł, ale ten go nie zaprosił. Mentzen wyszedł z założenia, że do jego knajpy to on ma być zapraszany... a nie on ma zapraszać.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @PieprznaChrystus też znał Pisma i je wykładał uczniom. To nie jest nic złego znać Pisma. Bo z Pismem to jest tak, jak z listem od ukochanej dziewczyny. Kto przy zdrowych zmysłach otrzymawszy list od ukochanej nie przeczytałby go tylko polegał na tym, co ktoś mu powie, co może być w tym liście? A jeśli masz rację, że antyklerykałowie i ogólnie ateiści są "lepszymi specjalistami od interpretacji Pisma", to też trochę wskazuje na lekceważący stosunek wierzących do tegoż Pisma. Ja chyba nie uważam siebie za antyklerykała. Może czasami, gdy słyszę niektórych polskich hierarchów. Myślę, że z każdym można rozmawiać, za to wobec duchowieństwa mam też większe... hmm... oczekiwania. Mam też niestety wrażenie (czy przekonanie), że oni doskonale wiedzą, że nie mają kontaktu z Bogiem, nie są żadnymi pośrednikami i w znacznej części traktują swoją funkcję jako zawód. To nie musi być zarzut (ale to znowu temat na odrębną dyskusję). Pewnie wydaję Ci się zaślepionym fanatykiem multi-kulti, lewackich ideologii itp., ale to wynika tutaj tylko z tego, że zwracam uwagę na to, co jest z góry odrzucane przez ludzi prawicy. Mam też krytyczny stosunek do różnych kultur, nie zależy mi na tym, by jakieś promować, co najwyżej na tym, by się nie zwalczały. A myślę, że i między nami znalazłoby się trochę podobieństw. Całkowicie zgadzam się z tym, że dzieci (i nie tylko je) trzeba chronić, nie mam nic przeciwko limitom obcokrajowców w szkołach czy klasach ani w stosowaniu nawet większych ograniczeń swobód migrantów, jeśli nie potrafią docenić przyjęcia i ochrony. Tak samo nie mam nic przeciwko deportacjom lub uchwaleniu ustawy pozwalającej karać obcokrajowców za przestępstwa bardziej surowo, niż własnych obywateli. (Takie prawo i tak byłoby łagodniejsze od całkowitego uniemożliwienia prawa do azylu). Nie podoba mi się jednak traktowanie wszystkich jako... nawet nie tyle potencjalnych co domyślnie-terrorystów, złodziei, gwałcicieli. Ani zło ani dobro nie ma narodowości. A na granicy rozgrywały się, rozgrywają i ciągle będą się rozgrywać dramaty nie tylko tzw. "młodych byczków, którzy powinni walczyć a nie uciekać".    
    • la primavera
      ,,Innego końca nie bedzie"   Kiedy ojciec rodziny zostawia żonę, trójkę dzieci i odbiera sobie życie, to nie są już te czasy, żeby chowali go na końcu cmentarza. Zazgrzytało mi to. Mała miejscowość nie znaczy od razu, że jest  zaściankowa,  zabita dechami i że panują tu średniowieczne zwyczaje. Tak mi to nie pasowało,  choć ogólnie film jest dobry. Porusza mega trudny temat. Delikatny. Nie wiadomo jak o nim opowiedzieć. To tragedia człowieka, który nie chciał już żyć. I jeszcze większa tych, którzy zostali , którzy mną w dłoniach jego zdjęcia,  wtulają sie w zapach jego koszuli. Nie rozumieją,  winią siebie, jego a może wszystkich wokół.    Film  nie opowiada o pierwszych dniach po tragedii ale przychodzi z wizytą do rodziny po trzech latach.   Główna bohaterką jest najstarsza z rodzeństwa Ola, która wyjechała do wielkiego miasta, a teraz wraca w rodzinne strony, do domu, po wspomnienia,  po ciepło rodzinne czy po prostu ot, tak. Nie było jej tu na tyle długo, że potrzebuje pretekstu by swój przyjazd wytłumaczyć. Są urodziny jej brata, zatem niech będzie,  że przyjechała na jego urodziny.  Zastaje rodzinę w trakcie  przygotowań do przeprowadzki. Nowe mieszkanie czeka a dom jest wystawiony na sprzedaż. Mama ma nowego faceta, najmłodsza siostra bardziej nie pamięta niż pamięta tatę, a brat nie chce wracać do tamtych wydarzeń.  Po prostu jakoś sobie radzą,  żyją dalej, bo co niby maja robić.  A nasza główna bohaterka  potrzebuje jeszcze trochę czasu by zostawić rzeczy takimi jakimi są, by pojać, ze nie wszystko można zrozumieć,  i nie na wszystko jest wytłumaczenie.  I że nic nie zmieni  końca. Póki co, ciągle jeszcze chce wspominać,  pytać i pamiętać.    Bardzo dobrze przedstawione są w filmie relacje rodzeństwa,  tak się lubią i nie lubią zupełnie normalnie. Duży plus za nie rozwinięcie wątku romansowego z miłością sprzed lat. Całkiem niezłe młode pokolenie aktorów a Agata Kulesza zawsze dobra. Zatem całkiem niezły polski dramat. I trudno się nie rozpłakać.    😆
    • Pieprzna
      Antyklerykałowie są zawsze lepszymi specjalistami od interpretacji Biblii niż instytucje kościelne 😉 Są jak szatan kuszący Chrystusa na pustyni. Bardzo dobrze znają pisma, ale używają ich jako narzędzia manipulacji stosownie do aktualnych potrzeb. Żeby było jasne, nic do ciebie nie mam, to uwagi ogólne.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      W zupełności mi nie przeszkadza i chętnie zapoznam się z Twoim wytłumaczeniem i porozmawiam. Jak to napisał mój ulubiony filozof: "rozmowa jest ofiarowywaniem świata Drugiemu". I ja również szanuję uczucia i wierzenia innych, chociaż może czasami sprawiam odmienne wrażenie. Nie wiem jaką formę rozmowy wolisz? Taką otwartą, na forum, czy w formie prywatnych wiadomości? Obie są jak najbardziej OK.
    • albatros
      A widziałeś kosmos z najnowszego orbitalnego teleskopu Webba ? Za każdą gromadą galaktyki są następne miliardy galaktyk i tak bez końca. Czy uważasz , że to wszystko samo się zrobiło? Musiał być ktoś kto stworzył fizyczne prawa i połączyć ze sobą materię. Tylko Bóg mógł to uczynić.    
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Całkiem trafnie mnie określiłaś. Mam minimalne przywiązanie do granic (nie tylko Polski - oczywiście) i narodowości a patriotyzm postrzegam jako jeden z ważnych czynników wpływających na to, że wojny są toczone. I jako postawę, która mi osobiście wydaje się nie do pogodzenia z duchem Ewangelii. Z tym, co w niej uważam za dobre. To mój subiektywny pogląd, ale wiem też, że całkiem skutecznie i sensownie mogą działać na bazie chrześcijańskiej ideologii również patrioci, ludzie podkreślający znaczenie granic i więzów krwi czy wspólnoty narodowej. Jesteśmy po prostu różni i nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą się ze sobą zgadzać. Można być dumnym patriotą a można też realizować siebie w wolności od religii i państwa w takim zakresie, w jakim to możliwe. Nic mi do tego, jak kto wierzy, w co wierzy. Ja kieruję się w swoim działaniu swoim przekonaniem o słuszności, Ty swoim. Nie znaczy to dla mnie, że jestem lepszy od Ciebie czy coś w tym stylu. Forum jest między innymi od tego, by się tu ścierały różne poglądy. I spodobało mi się na przykład, że wstawiłaś tu cytat o wypowiedzi kardynała Sarah. Na tej podstawie mogę stwierdzić, że właśnie jesteśmy świadkami korekty stanowiska Kościoła. Tak, jak zmienił się stosunek Kościoła np. do demokracji, tak najprawdopodobniej już niedługo Kościół położy bardziej zdecydowany nacisk na prawo ochrony granic i zrezygnuje z porównania uchodźcy/migranta do Chrystusa. Nie będziesz więc miała podstaw do obaw o zarzut "fałszywej katoliczki". Kościół (instytucja) się zmienia. Ludzie Kościoła dzisiaj mają większy wpływ na jego kształt, niż w dawnych wiekach.    I bardzo dobrze, że nie działają na Ciebie tanie chwyty. Na mnie też nie.
    • Pieprzna
      Ciebie też proszę żebyś przestał. To nie miała być reklama bis.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...