Skocz do zawartości


alan

Szczepionka na Covid już jest

Polecane posty

Sany
Dnia 25.01.2022 o 09:22, alan napisał:

 

Twój indywidualny kod DNA jest więcej warty niż to, co jesteś w stanie zarobić brutto przez całe swoje życie.

 

Znaczy, tania nie jestem. ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


subnet
8 godzin temu, alan napisał:

Żeby była to, tylko kwestia kasy. Raczej można o tym pomarzyć.

Jest nadzieja i nadchodzi koniec pandemii. Omikron daje niewielkie dolegliwości: katarek i ból gardła.

Po kilku dniach można wstać i iść do pracy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
7 godzin temu, Aco napisał:

 Niektórzy mają wysoką temperaturę przez jeden dzień i złe samopoczucie, ale trzy czy więcej to już coś nie gra.

Według mnie wszystko jest w porządku. System odpornościowy czasami działa jak wyłącznik różnicowoprądowy (przeciwporażeniowy), bo mamy tu i zabezpieczenia szybkie (F), oraz działające ze zwłoką (T).  Czasami w ludzkim ciele także mamy dwojaki system odporności, i należy pamiętać, że oba te rodzaje odporności wzajemnie się uzupełniają i dopiero ich połączenie zapewnia pełną funkcjonalność całego układu immunologicznego. Stąd czasami szybka obrona organizmu nie wystarcza i potrzebna jest bardziej dogłębna reakcja organizmu, a ta wymaga stosownego czasu i odpowiedniej inicjacji. Jak ktoś jest wiekowy albo często choruje, to jego system odpornościowy reaguje z opóźnieniem. Kiedyś byłem ciekaw, dlaczego leczą bańki,... oj, długo mi zajęło znalezienie w książkach odpowiedzi... ale w końcu znalazłem: - po prostu gdy jest infekcja organizmu, z którą organizm sobie nie może poradzić, to postawienie baniek powoduje krwotoki podskórne z naczyń włoskowatych, a że krew w tkankach organizmu traktowana jest jak niebezpieczny patogen, to uaktywnia on więcej systemów obronnych by pozbyć się problemu wylewu krwi, a przy okazji robi porządek z pierwotnym zakażeniem. Podobnie może być ze szczepieniem, które organizm może potraktować jak niegroźnie zakażenie, ale podstawowe systemy obronne zamiast zwalczyć problem i wywołać odporność, to mogą się niejako zawiesić, i wtedy sprawa się przeciąga, a człowiek się wtedy męczy. Trzeba by wtedy zastosować taką terapię szokową dla organizmu by się wybudził i zwiększył uwydatnienie systemów obrony i zwalczył infekcję wywołaną szczepionką.

Edytowano przez contemplator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
8 godzin temu, alan napisał:

Witaminy C w czystej postaci nie można przedawkować ponieważ kiedy organizm się nią nasyci to zaczyna wydalać z kałem, co prowadzi do jego rozrzedzenia. Jest to wyraźny sygnał o tym iż należy zmniejszyć dawkę wit. C. Ale o tym zapewne informuje każdy lekarz przepisujący skuteczne w leczeniu dawki tej witaminy. Ktoś kto robi to samodzielnie musi sam zadbać o wiedzę. Skutki uboczne z powody słabego nawodnienia organizmu nie są winą witaminy, to raczej oczywiste.

Nawet na głupiej Wikipedii piszą:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hiperwitaminoza

Cytat

 

Nadmiar witaminy C

 

 

Kwas askorbinowy nie jest toksyczny, ale przyjmowany w nadmiarze (dawki powyżej 2 g na dobę) może wywoływać dolegliwości żołądka, nudności, biegunkę, wymioty, wysypkę skórną, obniżać odporność po radykalnym zmniejszeniu dawki. Zazwyczaj jednak jego nadmiar wydalany jest z organizmu wraz z moczem.

Ze względu na metaboliczny wpływ witaminy C zaleca się unikanie spożywania większych jej dawek (tj. powyżej 500 mg na dobę) w przypadku występowania lub skłonności do powstawania kamieni nerkowych, w skład których wchodzi szczawian wapnia lub kwas moczowy. Takie samo zalecenie odnosi się też do osób chorujących na takie schorzenia jak hemochromatoza, talasemia i niedokrwistość syderoblastyczna. Szacuje się, że ograniczone w czasie dożylne przyjmowanie wysokich dawek witaminy C nie powinno zwiększać ryzyka kamicy. Badania z roku 2015 wykazały, że nadmiar witaminy C zwiększa ryzyko wystąpienia kamieni nerkowych u mężczyzn, ale nie u kobiet.

 

 

9 godzin temu, alan napisał:

Ponieważ szczepienie osłabia reakcję odpornościową nie zalecają przyjmowania tych preparatów zbyt często.

Czyżby?

 

https://konkret24.tvn24.pl/swiat,109/niemieccy-badacze-odkryli-ze-uklad-odpornosciowy-u-zaszczepionych-zdegradowal-sie-o-87-procent-to-nieprawda,1091201.html

Cytat

Teza o "degradacji układu odpornościowego" po szczepieniu przeciw COVID-19 znowu krąży w internecie - tym razem takie zjawisko mieli "odkryć niemieccy badacze". To fake news. Powstał z manipulacji danymi przez autora tekstu jednego z serwisów.

https://fakehunter.pap.pl/raport/6ffacd6c-7233-4413-977f-26b9a73a5eb8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
27 minut temu, contemplator napisał:

Według mnie wszystko jest w porządku. System odpornościowy czasami działa jak wyłącznik różnicowoprądowy (przeciwporażeniowy), bo mamy tu i zabezpieczenia szybkie (F), oraz działające ze zwłoką (T

Wyłącznik RCD ma zadziałać natychmiast gdy wykryje różnice prądów w czasie poniżej jednej sekundy, a nie 3dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Wyłącznik RCD ma zadziałać natychmiast gdy wykryje różnice prądów w czasie poniżej jednej sekundy, a nie 3dni
Odporność to nie prąd. Zresztą to bardzo trudne zagadnienia i nie da się tego tak uprościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, ddt60 napisał:
51 minut temu, Aco napisał:
Wyłącznik RCD ma zadziałać natychmiast gdy wykryje różnice prądów w czasie poniżej jednej sekundy, a nie 3dniemoji6.png

Odporność to nie prąd. Zresztą to bardzo trudne zagadnienia i nie da się tego tak uprościć.

Z pewnością, ale To contemplator wymyślił?

Edytowano przez Aco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
1 godzinę temu, Aco napisał:

Wyłącznik RCD ma zadziałać natychmiast gdy wykryje różnice prądów w czasie poniżej jednej sekundy, a nie 3dni?

1 godzinę temu, ddt60 napisał:

Odporność to nie prąd. Zresztą to bardzo trudne zagadnienia i nie da się tego tak uprościć.

Oj, Panowie, absolutnie jesteście obaj wyprani z wyobraźni.  Chodziło mi o zasadę, że tak jak są RCD szybkie i wolne, tak i organizm ma systemy obronne, których jedne się uaktywniają natychmiast, a inne później. Tak trudno to pojąć?

Wszystko da się uprościć,... tylko trzeba ruszyć głową.

Widać dzieciństwa to Wy chyba nie mieliście.... współczuję.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 minutę temu, contemplator napisał:

Wszystko da się uprościć,... tylko trzeba ruszyć głową.

Widać dzieciństwa to Wy chyba nie mieliście.... współczuję.

 

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator

Już takie filmiki dla dzieci pokazują że się da uprościć zrozumienie takich spraw:

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
11 godzin temu, contemplator napisał:

Już takie filmiki dla dzieci pokazują że się da uprościć zrozumienie takich spraw:

 

 

 

 

 

 

 

 

żeby to wszystko ogarnąć to musiałbyś z 200 takich filmików nakręcić i pamiętać oglądając dwusetny co było w pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
11 godzin temu, contemplator napisał:

jedne się uaktywniają natychmiast, a inne później. Tak trudno to pojąć?

 

 

ale nie wiem o co ci w tym szybkim i późnym uaktywnieniu chodzi. Po co uaktywniać później jakąś odporność gdy już wirus został zniszczony i go nie ma. To już raczej jest odpowiedź nieprawidłowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
21 godzin temu, tytanic napisał:

U wschodniego sąsiada był kiedyś system , który "sam"  decydował  o tym kto ma trafić do leczenia psychiatrycznego.

Czy sugerujesz,  że obecnie system rejestrujący osoby testowane na cowid  "sam " decyduje kto 

ma mieć wynik pozytywny?

 

 

Przecież to od dawna jest wiadome, że testy używane do tej pory, nie pokazywały prawdziwych wyników covidowych, bo testy nie rozpoznają zwykłej grypy od covida.

Było to tu omawiane podałam artykuł z tym związany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
14 godzin temu, contemplator napisał:

Według mnie wszystko jest w porządku. System odpornościowy czasami działa jak wyłącznik różnicowoprądowy (przeciwporażeniowy), bo mamy tu i zabezpieczenia szybkie (F), oraz działające ze zwłoką (T).  Czasami w ludzkim ciele także mamy dwojaki system odporności, i należy pamiętać, że oba te rodzaje odporności wzajemnie się uzupełniają i dopiero ich połączenie zapewnia pełną funkcjonalność całego układu immunologicznego. Stąd czasami szybka obrona organizmu nie wystarcza i potrzebna jest bardziej dogłębna reakcja organizmu, a ta wymaga stosownego czasu i odpowiedniej inicjacji. Jak ktoś jest wiekowy albo często choruje, to jego system odpornościowy reaguje z opóźnieniem. Kiedyś byłem ciekaw, dlaczego leczą bańki,... oj, długo mi zajęło znalezienie w książkach odpowiedzi... ale w końcu znalazłem: - po prostu gdy jest infekcja organizmu, z którą organizm sobie nie może poradzić, to postawienie baniek powoduje krwotoki podskórne z naczyń włoskowatych, a że krew w tkankach organizmu traktowana jest jak niebezpieczny patogen, to uaktywnia on więcej systemów obronnych by pozbyć się problemu wylewu krwi, a przy okazji robi porządek z pierwotnym zakażeniem. Podobnie może być ze szczepieniem, które organizm może potraktować jak niegroźnie zakażenie, ale podstawowe systemy obronne zamiast zwalczyć problem i wywołać odporność, to mogą się niejako zawiesić, i wtedy sprawa się przeciąga, a człowiek się wtedy męczy. Trzeba by wtedy zastosować taką terapię szokową dla organizmu by się wybudził i zwiększył uwydatnienie systemów obrony i zwalczył infekcję wywołaną szczepionką.

Zgadza się co do baniek(też stosuję u pacjentów). Warto dodać, że bańki działają podobnie jak pijawki i dlatego do dziś, obie metody są stosowane w medycynie niekonwencjonalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
23 godziny temu, alan napisał:

 

 

 

Witaminy C w czystej postaci nie można przedawkować ponieważ kiedy organizm się nią nasyci to zaczyna wydalać z kałem, co prowadzi do jego rozrzedzenia. Jest to wyraźny sygnał o tym iż należy zmniejszyć dawkę wit. C. Ale o tym zapewne informuje każdy lekarz przepisujący skuteczne w leczeniu dawki tej witaminy. Ktoś kto robi to samodzielnie musi sam zadbać o wiedzę. Skutki uboczne z powody słabego nawodnienia organizmu nie są winą witaminy, to raczej oczywiste.

 

Trochę inaczej z tym jest.

Witamina C wydalana jest z moczem a nie z kałem. Witaminy C bez względu na jej dawkę nigdy nie da się przekroczyć.

Zawsze nadmiar jest wydalany z moczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
Dnia 26.01.2022 o 18:03, ddt60 napisał:
Dnia 26.01.2022 o 16:06, hogan napisał:
Koniec covida. Covid będzie traktowany jak zwykła grypa, bo ma mniejsze powikłania niż grypa.
Koniec szczepionek, testów, maseczek, dezynfekcji i innych pierdół.
 
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-na-swiecie,w-2022-roku-skonczy-sie-pandemia-covid-19--prognozy-naukowcow,artykul,91515534.html

To są tylko prognozy. Przypomnę , że Morawiecki ogłaszał już koniec dawno temu

Bo Morawiecki jest wirusologiem! Tak trzymaj i wierz dalej w brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 godzinę temu, hogan napisał:

Przecież to od dawna jest wiadome, że testy używane do tej pory, nie pokazywały prawdziwych wyników covidowych, bo testy nie rozpoznają zwykłej grypy od covida.

 

@hogan - co ty opowiadasz. Testy są specyficzne dla danego wirusa i w przypadku covid-19 wykrywają albo RNA wirusa (test genetyczny czyli RT-PCR) albo białko wirusa (antygenowy) sars-cov-2. Jeśli jest to inna choroba wirusowa to test będzie negatywny czyli jak okaże się , że test na covid jest negatywny (jest to obecnie dominujący patogen wirusowy) i chcesz się dowiedzieć czy to grypa to możesz zrobić test na grypę i jak będzie dodatni to będzie grypa. Jak test na grypę będzie ujemny to możesz jeszcze zrobić kolejne testy na rota, adenowirusy, coxackie czy RSV, który gnębił w listopadzie dzieci.  Zadaniem testu nie jest odróżnianie covida od grypy tylko stwierdzenie czy jest zakażenie danym patogenem czy nie.

 

Oczywiście twierdzenie, że covid to "lekka grypka" to sztandarowy fejk antyszczepionkowców i antycovidowców.

 

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 godzinę temu, hogan napisał:

Przecież to od dawna jest wiadome, że testy używane do tej pory, nie pokazywały prawdziwych wyników covidowych, bo testy nie rozpoznają zwykłej grypy od covida.

Było to tu omawiane podałam artykuł z tym związany.

Czy tak jest, to nie wiem. Natomiast to że nie jest to metoda super dokładna, to jest pewne, bo na to ma wpływ wiele czynników (źle wykonany wymaz, błąd pomiaru, zanieczyszczenie próbki) Faktem jest, że wiele wyników jest fałszywie dodatnich lub fałszywie ujemnych. Gdzie tkwi problem, tego ja akurat nie wiem. Czasami test PCR wykrywa wirusa miesiąc po chorobie, co nie znaczy, że ów pacjent dalej transmituje wirusa i przez co wiele osób na początku pandemii siedziało niepotrzebnie tygodniami w izolacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
25 minut temu, Aco napisał:

 wiele wyników jest fałszywie dodatnich lub fałszywie ujemnych

wiele to akurat nie.

 

RT-PCR wykrywa materiał genetyczny wirusa nie jest więc w stanie odróżnić czy wirus jest żywy i zdolny do replikacji (transmisji) czy są to resztki martwego wirusa zabitego przez układ odpornościowy a test antygenowy wykrywa białka wirusa więc jest pozytywny tylko w przypadku kiedy wirus jest żywy. Na początku pandemii gdy był tylko test RT-PCR i niewiele było jeszcze o wirusie wiadomo to opierano się wyłącznie na wynikach badania PCR i dlatego tak było. Obecnie gdy wiedza o tym wirusie jest już większa i jest wiele testów to wykonując odpowiedni test można uzyskać wiedzę na jakim etapie jest choroba i czy chory jest nadal zakaźny ale do oceny stadium choroby i zakaźności z całą pewnością nie służy RT-PCR zatem z medycznego punktu widzenia gdy jest pozytywny nie ma sensu go powtarzać już potem. Niestety niektóre instytucje i szpitale wymagają tego testu do planowego przyjęcia np. do sanatorium i jest tu pewna kolizja między wymogami "prawnymi" a sensem takiego testowania. Wynika to zapewne z tego powodu, że testy RT-PCR są dokładniejsze i wymagają zawsze potwierdzenia i podpisu diagnosty laboratoryjnego i dlatego uważane są za pewniejsze. Testy antygenowe może wykonać nawet ratownik i nie mają aż takiej walidacji dlatego niektórzy w takich sytuacjach "prawnych" ich nie uznają mimo, że do oceny zakaźności nadają się w zasadzie tylko testy wykrywające białko wirusa i jeśli są to testy doświadczonych i uznanych firm to jak najbardziej są miarodajne i dokładne. Test PCR natomiast jest o tyle przydatny, że może wykryć wirusa już w fazie zakażenia przed wystąpieniem objawów. Czyli jeśli dana osoba nigdy nie chorowała na covid i miała kontakt z chorym i test RT-PCR wyjdzie dodatni jeszcze w fazie bezobjawowej gdy test antygenowy nie będzie pozytywny to oznacza, że za chwilę ta osoba może już zarażać i dlatego należy już teraz poddać ją izolacji. Jeśli podejrzewamy, że osoba z kolei przechorowała i wydaje nam się, że już nie zaraża czyli test antygenowy jest ujemny ale PCR jeszcze dodatni to wczesną fazę choroby od późnej rozróżnimy robiąc przeciwciała. Osoba świeżo po przechorowaniu lub w późnej fazie choroby będzie miała już przeciwciała przeciw wirusowi sars-cov-2. Ale jeśli to był pierwszy i jedyny wynik RT-PCR to taka osoba i tak pójdzie na izolację i niestety system jest tak bezduszny, że jak jej zrobią powtórny test RT-PCR to powtórnie pójdzie na kwarantannę tyle, że lekarz rodzinny może tą kwarantannę skrócić.

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
21 minut temu, ddt60 napisał:

wiele to akurat nie.

 

RT-PCR wykrywa materiał genetyczny wirusa nie jest więc w stanie odróżnić czy wirus jest żywy i zdolny do replikacji (transmisji) czy są to resztki martwego wirusa zabitego przez układ odpornościowy a test antygenowy wykrywa białka wirusa więc jest pozytywny tylko w przypadku kiedy wirus jest żywy. Na początku pandemii gdy był tylko test RT-PCR i niewiele było jeszcze o wirusie wiadomo to opierano się wyłącznie na wynikach badania PCR i dlatego tak było. Obecnie gdy wiedza o tym wirusie jest już większa i jest wiele testów to wykonując odpowiedni test można uzyskać wiedzę na jakim etapie jest choroba i czy chory jest nadal zakaźny ale do oceny stadium choroby i zakaźności z całą pewnością nie służy RT-PCR zatem z medycznego punktu widzenia gdy jest pozytywny nie ma sensu go powtarzać już potem. Niestety niektóre instytucje i szpitale wymagają tego testu do planowego przyjęcia np. do sanatorium i jest tu pewna kolizja między wymogami "prawnymi" a sensem takiego testowania. Wynika to zapewne z tego powodu, że testy RT-PCR są dokładniejsze i wymagają zawsze potwierdzenia i podpisu diagnosty laboratoryjnego i dlatego uważane są za pewniejsze. Testy antygenowe może wykonać nawet ratownik i nie mają aż takiej walidacji dlatego niektórzy w takich sytuacjach "prawnych" ich nie uznają mimo, że do oceny zakaźności nadają się w zasadzie tylko testy wykrywające białko wirusa i jeśli są to testy doświadczonych i uznanych firm to jak najbardziej są miarodajne i dokładne. Test PCR natomiast jest o tyle przydatny, że może wykryć wirusa już w fazie zakażenia przed wystąpieniem objawów. Czyli jeśli dana osoba nigdy nie chorowała na covid i miała kontakt z chorym i test RT-PCR wyjdzie dodatni jeszcze w fazie bezobjawowej gdy test antygenowy nie będzie pozytywny to oznacza, że za chwilę ta osoba może już zarażać i dlatego należy już teraz poddać ją izolacji. Jeśli podejrzewamy, że osoba z kolei przechorowała i wydaje nam się, że już nie zaraża czyli test antygenowy jest ujemny ale PCR jeszcze dodatni to wczesną fazę choroby od późnej rozróżnimy robiąc przeciwciała. Osoba świeżo po przechorowaniu lub w późnej fazie choroby będzie miała już przeciwciała przeciw wirusowi sars-cov-2. Ale jeśli to był pierwszy i jedyny wynik RT-PCR to taka osoba i tak pójdzie na izolację i niestety system jest tak bezduszny, że jak jej zrobią powtórny test RT-PCR to powtórnie pójdzie na kwarantannę tyle, że lekarz rodzinny może tą kwarantannę skrócić.

Wyczerpująca odpowiedź ??

Ale czegoś nie potrafię zrozumieć, a o czym już tutaj pisałem ( nie tylko ja chyba) Jak to możliwe, że jednego dnia test PCR jest pozytywny, a powtórzony już jest negatywny. Tak było z naszymi sportowcami i nie tylko, bo znam taki przypadek o którym już pisałem, że w szpitalu zrobiono test (pozytywny) a tego samego dnia pacjent przewieziony do innego szpitala w którym ponownie był zrobiony wymaz (negatywny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
41 minut temu, Aco napisał:

Wyczerpująca odpowiedź ??

Ale czegoś nie potrafię zrozumieć, a o czym już tutaj pisałem ( nie tylko ja chyba) Jak to możliwe, że jednego dnia test PCR jest pozytywny, a powtórzony już jest negatywny. Tak było z naszymi sportowcami i nie tylko, bo znam taki przypadek o którym już pisałem, że w szpitalu zrobiono test (pozytywny) a tego samego dnia pacjent przewieziony do innego szpitala w którym ponownie był zrobiony wymaz (negatywny)

różnie bywa. Mogą być fałszywe wyniki a może być też tak, że ludzie bardzo krótko chorują ...Generalnie prawnie wystarczy jeden dodatni test RT-PCR aby uznać, że osoba jest zakażona i poddać ją izolacji. Podobnie jest z testami antygenowymi. Wystarczy jeden dodatni test antygenowy wpisany do EWP aby uznać, że osoba jest zakażona i poddać ją izolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
2 godziny temu, hogan napisał:

Bo Morawiecki jest wirusologiem! Tak trzymaj i wierz dalej w brednie.

Tak i teraz, w dobie pandemii to każdy jest specjalistą od pandemii i szczepienia... 

Ludzie w PiS sa lekarzami, wirusologami i znają się na tym. 

 

Ciekawe... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 minuty temu, ddt60 napisał:

różnie bywa. Mogą być fałszywe wyniki a może być też tak, że ludzie bardzo krótko chorują ...Generalnie prawnie wystarczy jeden dodatni test RT-PCR aby uznać, że osoba jest zakażona i poddać ją izolacji. Podobnie jest z testami antygenowymi. Wystarczy jeden dodatni test antygenowy wpisany do EWP aby uznać, że osoba jest zakażona i poddać ją izolacji.

Mojej córce w domu wyszedł negatywny test, ale czuła się na tyle źle i inaczej niż zawsze przy przeziebieniu, że pojechała do punktu i ten test z laboratorium wyszedł pozytywny. W domu miała te testy od swojego pracodawcy, jakiejś firmy Hotgen. 

Mówi że nadal źle się czuję, ale jest przede wszystkim słaba, leży. Ale i tak juz lepiej, najgorsze miała dwa dni, wtorek i środę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
59 minut temu, Maybe napisał:

Mojej córce w domu wyszedł negatywny test, ale czuła się na tyle źle i inaczej niż zawsze przy przeziebieniu, że pojechała do punktu i ten test z laboratorium wyszedł pozytywny. W domu miała te testy od swojego pracodawcy, jakiejś firmy Hotgen. 

Mówi że nadal źle się czuję, ale jest przede wszystkim słaba, leży. Ale i tak juz lepiej, najgorsze miała dwa dni, wtorek i środę.

A u mnie dwa antygenowe z apteki dały dwa wyniki pozytywne. PCR nie robiłem bo bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
26 minut temu, Aco napisał:

A u mnie dwa antygenowe z apteki dały dwa wyniki pozytywne. PCR nie robiłem bo bez sensu.

jeśli antygenowe są dodatnie to pcr w celach diagnostycznych już można nie robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...