Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Frau

Święta po polsku ?

Polecane posty

Pieprzna
Przed chwilą, Aco napisał:

W zasadzie to sylwester za pasem to tematy hukowe na czasie?

Moi sąsiedzi już 3 razy puszczali fajerwerki ?‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


aliada
1 godzinę temu, Pieprzna napisał:

A czy u kogoś jest wspólne śpiewanie kolęd? W domu moich dziadków cała rodzina śpiewała, nawet na głosy. U mnie już tego w domu rodzinnym nie było.

U mnie było i jest, na głosy i z brzdąkaniem na pianinie. W Wigilię bez alkoholu, później... różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, Pieprzna napisał:

Moi sąsiedzi już 3 razy puszczali fajerwerki ?‍♀️

A mówią, że przedwczesne "wystrzały" są niepożądane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, aliada napisał:

U mnie było i jest, na głosy i z brzdąkaniem na pianinie. W Wigilię bez alkoholu, później... różnie.

Dobrze, że nie akordeonie bo czułbym się niezręcznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

U mnie to normalne spotkanie rodzinne z tradycyjnymi i nietradycyjnymi potrawami, z winkiem i rozmowami do późna, nie oglądamy tv, gadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator

Ja tam tych pogańskich świąt w ogóle nie obchodzę i mam od nich spokój. Jezus nie urodził się  25 grudnia, a na początku października.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, contemplator napisał:

Ja tam tych pogańskich świąt w ogóle nie obchodzę i mam od nich spokój. Jezus nie urodził się  25 grudnia, a na początku października.

A kto to pamięta. To było tak dawno temu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
Przed chwilą, Frau napisał:

A kto to pamięta. To było tak dawno temu ?

Sam zapis biblijny o tym poświadcza, iż było to jesienią, bo nawet w Palestynie zimą potrafi temperatura spaść do minus kilku stopni i spaść śnieg, stąd pasterze zimą na pastwiskach już nie przebywają, i owce jesienią zagarniają do zagród do gospodarstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, contemplator napisał:

Sam zapis biblijny o tym poświadcza, iż było to jesienią, bo nawet w Palestynie zimą potrafi temperatura spaść do minus kilku stopni i spaść śnieg, stąd pasterze zimą na pastwiskach już nie przebywają, i owce jesienią zagarniają do zagród do gospodarstw.

A tego żem nie czytała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
18 minut temu, contemplator napisał:

Sam zapis biblijny o tym poświadcza, iż było to jesienią, bo nawet w Palestynie zimą potrafi temperatura spaść do minus kilku stopni i spaść śnieg, stąd pasterze zimą na pastwiskach już nie przebywają, i owce jesienią zagarniają do zagród do gospodarstw.

A sprawdziłeś warunki pogodowe 2 tys lat temu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
4 minuty temu, Maybe napisał:

A sprawdziłeś warunki pogodowe 2 tys lat temu??

A siedziała byś na otwartym polu przy minus 1-3 stopniach (lub plus 1-3), gdzie pada deszcz lub śnieg w szałasie w jednej tylko koszulinie? Czy zdolność wyobraźni już tak zanikła, że nikt nie potrafi sobie tego wyobrazić?

Edytowano przez contemplator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 minut temu, contemplator napisał:

A siedziała byś na otwartym polu przy minus 1-3 stopniach (lub plus 1-3), gdzie pada deszcz lub śnieg w szałasie w jednej tylko koszulinie? Czy zdolność wyobraźni już tak zanikła, że nikt nie potrafi sobie tego wyobrazić?

25 grudzień to data umowna. Zapożyczona z pradawnych wierzeń. 

Tak samo jak twój październik nie wiadomo skąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator

Niestety, ale Pan Jezus nie narodził się 25 grudnia, bowiem święto to zostało zawłaszczone przez Katolickie chrześcijaństwo w IV wieku n.e. od pogan. W tym czasie 25 grudnia, w imperium Rzymskim obchodzono święto urodzin Mitry, który znany był jako Sol Invictus - niezwyciężony bóg Słońca, a poprzedzały je Saturnalia ku czci boga Saturna. Gdy w roku 391, cesarz Teodozjusz I uznał nominalne chrześcijaństwo za religię państwową, praktykowanie innych kultów zagrożone zostało karą śmierci. W rezultacie w krótkim czasie mitraizm zanikł, a dzień narodzin Mitry, został w IV wieku przyjęty jako dzień Narodzin Jezusa Chrystusa - czyli obecnie święta Bożego Narodzenia.
Tyle, że z biblijną prawdą nie ma to ani krzty prawdy, bowiem Pan Jezus nie narodził się 25 grudnia, a na początku października (połowa miesiąca Tiszri), co łatwo można wywnioskować z Ewangelii.
Co do zwyczaju wigilii, to obchodzona jest ona tylko na terenach Europy Wschodniej, gdzie dawniej przebywały ludy słowiańskie. A jest to związane z z starosłowiańskimi świętami zwanymi Szczodre Gody lub Godowe Święto. Tradycją słowiańskich ludów, które czciły to święto, było celebrowanie przesilenia zimowego, poprzedzone Szczodrym Wieczorem (zwanym dziś Wigilią Bożego Narodzenia). U Słowian Szczodre Gody ustanawiają początek nowego roku solarnego i obrzędowego i trwają nawet kilkanaście dni. Święta te symbolizują zwycięstwo światła nad ciemnością, w którym to zaczyna przybywać dnia, a nocy ubywać – tym samym przynosząc ludziom nadzieję, optymizm oraz radość.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Szczodre_Gody

Cytat

 

Najważniejszym bogiem, któremu poświęcono Szczodre Gody był Weles, opiekun magii, wiedzy, bogactwa, bydła i dzikich zwierząt. W czasie Godowych Świąt istniał zwyczaj łamania i dzielenia się chlebem, a także wróżenia przebiegu przyszłego roku, np. pogody i zbiorów. Ze stanu pogody w ciągu kolejnych dwunastu dni czyniono wróżbę do odpowiednio kolejnych miesięcy roku. Ścielenie słomy lub siana pod nakryciem stołu służyło wróżbom określającym przychylność losu na podstawie wyciągniętych słomek. Niektórzy badacze podają, iż rozścielenie siana pod miskami z jadłem miało na celu obłaskawienie sprawującego pieczę nad rodziną demona Siema, albo też bóstwa zboża i pól – Rgieła. Okresowi Szczodrych Godów towarzyszył również zwyczaj kolędowania, który pierwotnie związany był z radosnymi pieśniami noworocznymi oraz wywodzącym się jeszcze z tradycji słowiańskiej Turoniem, który symbolizował odrodzenie ziemi.

Dzieci w szczodry wieczór otrzymywały drobne upominki oraz orzechy, jabłka i specjalne placki zwane szczodrakami w kształcie zwierząt lub lalek. U Słowian przesilenie zimowe poświęcone było także duszom zmarłych przodków. By dusze zmarłych mogły się ogrzać, palono na cmentarzach ogniska i organizowano rytualne uczty, z którymi w późniejszym okresie przeniesiono się do domostw. Echem tego zwyczaju pozostało dodatkowe nakrycie dla duchów przodków przy wigilijnym stole

 

Choinka to też nowość na naszych ziemiach, bo przeniesiona przez Niemców podczas zaborów. Wcześniej nikt jej nie znał, bo zamiast niej był ustawiany w chacie snopek zboża zwany - Diduch (dosł. dziad).

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Diduch

Cytat

Diduch (dosł. dziad), okłót – w tradycji wschodniosłowiańskiej i góralskiej pierwszy skoszony podczas żniw snop pszenicy i owsa lub niemłóconego żyta, ustawiany kłosem do góry w kącie izby na Szczodre Gody, a obecnie na Boże Narodzenie. Uważany był za wróżbę urodzaju w następnym roku i traktowany jako swego rodzaju talizman przeciw złym mocom.

Niemcy jako lud Germański, przybyli do Europy po przez Półwysep Skandynawski, stąd przywlekli stamtąd wierzenia w święte drzewo, o wiecznie zielonych liściach, które do dziś jest w mitologii Skandynawów. Zresztą...

 

https://historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2015/12/25/historia-swiatecznej-choinki/

Cytat

 

Nikt sobie z nas nie wyobraża świat Bożego Narodzenia bez choinki. W okresie przedświątecznym iglaste drzewka otaczają nas na każdym kroku. Do Polski choinka przybyła z Niemiec zaledwie 200 lat temu. Jednak mało kto wie tak naprawdę, skąd pochodzi jej tradycja. Podobno historia choinki sięga już czasów pogańskich.

Starożytni Egipcjanie czcili boga o imieniu Ra, który miał głowę jastrzębia i nosił słońce jako płonący dysk w jego koronie. W czasie przesilenia zimowego, wypełniali swoje domy zielonymi liśćmi palm daktylowych jako symbol „triumfu życia nad śmiercią”. Rzymianie obchodzili Saturnalia ku czci boga rolnictwa Saturna. Wiedzieli, że przesilenie oznaczało, że wkrótce gospodarstwa i sady będą zielone i owocne. Z tej okazji ozdabiali domy i świątynie liściastym bluszczem i laurem. Z kolei Celtowie dekorowali je żywymi gałązki ostrokrzew, które według druidów oznaczały wieczne życie.

W mitologii nordyckiej ważną rolę pełniło drzewo Yggdrasil. W mitologii nordyckiej było „Drzewem Strasznego”, czyli Odyna. Nazwa Yggdrasil dosłownie oznacza koń Yggra, czyli koń Odyna, którego jednym z imion jest Yggr (Straszliwy). To potężne drzewo wyznaczało tzw. axis mudni, czyli oś świata od której zaczęło się dzieło stworzenia. Symbolizowało ono połączone niebo i ziemie. We współczesnych wyobrażeniach skandynawskich często uważanym zbył za święty jesion, którego rozłożyste gałęzie obejmują cały wszechświat. Jego pień opierał się na trzech korzeniach, z których jeden przechodzi przez Asgard, drugi przez Midgard, a trzeci przez Niflheim.

 

A że Słowianie doceniali sosnę, uznawano ją za symbol długowieczności, zdrowia i męstwa. Zresztą w kalendarzu dorocznych świąt u Słowian, drzewa iglaste również pojawiają się podczas przesilenia zimowego, czy tradycji wiosennych do przesilenia letniego. Wierzono w magiczne i lecznicze właściwości jodły czy świerku, stąd nic dziwnego że z taką łatwością choinka jako symbol świąt łatwo zdominowała domy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
25 minut temu, Maybe napisał:

25 grudzień to data umowna. Zapożyczona z pradawnych wierzeń. 

Tak samo jak twój październik nie wiadomo skąd.

Jak się nie zna przekazów Ewangelicznych i historii tamtych czasów, oraz ówczesnych zwyczajów, to nic dziwnego że dla takich osób jak Ty, teza o narodzinach Pana Jezusa na przełomie września i października jest wzięta "nie wiadomo skąd".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
18 minut temu, contemplator napisał:

Jak się nie zna przekazów Ewangelicznych i historii tamtych czasów, oraz ówczesnych zwyczajów, to nic dziwnego że dla takich osób jak Ty, teza o narodzinach Pana Jezusa na przełomie września i października jest wzięta "nie wiadomo skąd".

Mógł być to też marzec/kwiecień, znawco.

Ewangelie różnie podają.

Obchodzi sobie kiedy chcesz. Nikt ci nie broni przecież. 

Nie wiem po co się kłócić w takim temacie.

Myślę że to nie ma tak naprawdę znaczenia, bo nie ma jednej wersji. Jest data umowna i tyle. 

Ja sobie świętuję ten dzień, choć jestem niewierzącą, tak dla tradycji. Uważam że każdy pretekst do tradycyjnego spotkania z rodziną i bliskimi, biesiadowania, obdarowywania prezentami jest dobry.

Więc spuść powietrze z wentyla.... 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Mógł być to też marzec/kwiecień, znawco.

Ewangelie różnie podają.

Obchodzi sobie kiedy chcesz. Nikt ci nie broni przecież. 

Nie wiem po co się kłócić w takim temacie.

Myślę że to nie ma tak naprawdę znaczenia, bo nie ma jednej wersji. Jest data umowna i tyle. 

Ja sobie świętuję ten dzień, choć jestem niewierzącą, tak dla tradycji. Uważam że każdy pretekst do tradycyjnego spotkania z rodziną i bliskimi, biesiadowania, obdarowywania prezentami jest dobry.

Więc spuść powietrze z wentyla.... 

 

 

Wiesz dlaczego niektórzy podają marzec/kwiecień? Bowiem trzymają się tego, iż Pan Jezus od dnia swojego chrztu, aż do dnia swojej śmierci pełnił swą służbę trzy lata. A żeby pełnić taką służbę, trzeba było być pełnoletnim według Prawa Mojżeszowego, które stanowiło, iż trzeba mieć skończone 30 lat życia (mężczyzna). Tu niby koronnym argumentem jest liczba corocznych Pasch jakie obchodził Jezus z uczniami, i Ewangelie wspominają jawnie o trzech takich świętach. A że przypada ono na wiosnę 14 Nisan, oraz ze zaraz po tym święcie Pan Jezus był stracony, to większość przyjmuje tu, iż musiał się właśnie urodzić na wiosnę, by zamknąć pełne 33 lata. Tyle, że po pierwsze, według tego rozumowania Pan Jezus musiał by wziąć swój chrzest w Paschę, co jest niemożliwe, bowiem każdy mężczyzna udawał się wtedy do Jerozolimy do świątyni, więc nie mógł być wtedy nad Jordanem by wziąć chrzest. A po drugie, Ewangelie wspominają iż była jeszcze jedna Pascha, o której nie napisano wprost, a jedynie że Jezus obchodził ważne święto na które musiał się udać do Jerozolimy. Zatem, skoro chrzest Pana Jezusa nie wypadał w Paschę, a samych Pasch od chrztu Pana Jezusa, aż do Jego śmierci było cztery, to wynika z tego, iż Pan Jezus pełnił swą służbę 3 i pół roku, zatem zmarł mając 33 lata i pół roku. Cofając się pół roku wstecz od dnia Jego śmierci mamy początek jesieni (wrzesień/październik), a nie wiosnę.

Ja nie świętuje tego święta, bo absolutnie nie ma ono nic wspólnego z naukami biblii i z prawdziwych biblijnym chrystianizmem. Biblia nigdzie nie nakazuje obchodzić jakichkolwiek urodzin, bowiem obchodząc czyjeś urodziny, stawiamy na pierwszym miejscu tę osobę, a to jest sprzeczne z dekalogiem, bowiem na pierwszym miejscu zawsze powinien być czczony Bóg Stwórca, a nie jego stworzenie, jakim jest inny człowiek. Dlatego też w biblii nigdzie nie ma nakazu ani pozwolenia czczenia urodzin, a tych kilka przypadków które są tam opisane, są świętami praktykowanymi przez pogan, a nie przez ludzi związanych z Bogiem, i zawsze na nich była przelana czyjaś krew.

Mnie nie chodzi o to by się kłócić czy się spierać, bo może faktycznie z byt ostro to wszystko ująłem, ale by zwrócić uwagę na fakt, iż ludzie postępują wbrew Prawu Bożemu, obchodząc jakikolwiek urodziny. A co do tego by urządzać spotkania z rodziną i bliskimi, by z nimi biesiadować, to nie widzę tu nic w tym zdrożnego, ani sama biblia tego nie zabrania, o ile nie jest to czynione pod pretekstem jakiś niebiblijnych świąt, rodem z pogaństwa. To tyle co miałem do przekazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merkana

Ja lubię kiedy przy świątecznym stole mówi się o polityce ? te emocje, grymasy na twarzach, gestykulacje, krzyki a ja siedzę sobie zajadam ciacho i powiem wam że mam ubaw po pachy. ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
6 godzin temu, contemplator napisał:

Wiesz dlaczego niektórzy podają marzec/kwiecień? Bowiem trzymają się tego, iż Pan Jezus od dnia swojego chrztu, aż do dnia swojej śmierci pełnił swą służbę trzy lata. A żeby pełnić taką służbę, trzeba było być pełnoletnim według Prawa Mojżeszowego, które stanowiło, iż trzeba mieć skończone 30 lat życia (mężczyzna). Tu niby koronnym argumentem jest liczba corocznych Pasch jakie obchodził Jezus z uczniami, i Ewangelie wspominają jawnie o trzech takich świętach. A że przypada ono na wiosnę 14 Nisan, oraz ze zaraz po tym święcie Pan Jezus był stracony, to większość przyjmuje tu, iż musiał się właśnie urodzić na wiosnę, by zamknąć pełne 33 lata. Tyle, że po pierwsze, według tego rozumowania Pan Jezus musiał by wziąć swój chrzest w Paschę, co jest niemożliwe, bowiem każdy mężczyzna udawał się wtedy do Jerozolimy do świątyni, więc nie mógł być wtedy nad Jordanem by wziąć chrzest. A po drugie, Ewangelie wspominają iż była jeszcze jedna Pascha, o której nie napisano wprost, a jedynie że Jezus obchodził ważne święto na które musiał się udać do Jerozolimy. Zatem, skoro chrzest Pana Jezusa nie wypadał w Paschę, a samych Pasch od chrztu Pana Jezusa, aż do Jego śmierci było cztery, to wynika z tego, iż Pan Jezus pełnił swą służbę 3 i pół roku, zatem zmarł mając 33 lata i pół roku. Cofając się pół roku wstecz od dnia Jego śmierci mamy początek jesieni (wrzesień/październik), a nie wiosnę.

Ja nie świętuje tego święta, bo absolutnie nie ma ono nic wspólnego z naukami biblii i z prawdziwych biblijnym chrystianizmem. Biblia nigdzie nie nakazuje obchodzić jakichkolwiek urodzin, bowiem obchodząc czyjeś urodziny, stawiamy na pierwszym miejscu tę osobę, a to jest sprzeczne z dekalogiem, bowiem na pierwszym miejscu zawsze powinien być czczony Bóg Stwórca, a nie jego stworzenie, jakim jest inny człowiek. Dlatego też w biblii nigdzie nie ma nakazu ani pozwolenia czczenia urodzin, a tych kilka przypadków które są tam opisane, są świętami praktykowanymi przez pogan, a nie przez ludzi związanych z Bogiem, i zawsze na nich była przelana czyjaś krew.

Mnie nie chodzi o to by się kłócić czy się spierać, bo może faktycznie z byt ostro to wszystko ująłem, ale by zwrócić uwagę na fakt, iż ludzie postępują wbrew Prawu Bożemu, obchodząc jakikolwiek urodziny. A co do tego by urządzać spotkania z rodziną i bliskimi, by z nimi biesiadować, to nie widzę tu nic w tym zdrożnego, ani sama biblia tego nie zabrania, o ile nie jest to czynione pod pretekstem jakiś niebiblijnych świąt, rodem z pogaństwa. To tyle co miałem do przekazania.

Nie dlatego...

 

Ale to robisz, wpadasz na neutralny temat o świętach, w złożeniu mający być lekkim i przyjemnym i robisz gównoburzę. Nie chcesz, nie obchodź, a innym daj się cieszyć tym czasem. Średnio inteligentna małpa wie, że to data umowna. Więc o co ten krzyk? 

Nara.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Proszę. Już mamy święta po polsku ? 

Już mi w temacie ścigają się na daty i kto rację mo ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna

No to anegdotka na rozładowanie. Dla miłośników trzymania się tego co w Biblii. Słyszałam od pewnego pana, że karp to nie jest tradycyjna, właściwa potrawa na Wigilię, bo...pan Jezus nie jadł go na ostatniej wieczerzy ?‍♀️?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
8 minut temu, Pieprzna napisał:

No to anegdotka na rozładowanie. Dla miłośników trzymania się tego co w Biblii. Słyszałam od pewnego pana, że karp to nie jest tradycyjna, właściwa potrawa na Wigilię, bo...pan Jezus nie jadł go na ostatniej wieczerzy ?‍♀️?

Może ten pan też doczytał, że Wielki czwartek to Wigilia? 

Kwiecień/ grudzień, co za różnica. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
11 minut temu, Frau napisał:

Może ten pan też doczytał, że Wielki czwartek to Wigilia? 

Kwiecień/ grudzień, co za różnica. 

 

Otóż to. Ale święta są dla wierzących i niewierzących ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
24 minuty temu, Pieprzna napisał:

Otóż to. Ale święta są dla wierzących i niewierzących ?

Czepiasz się i tyle ? 

Co za różnica z jakiej okazji stoły żarciem zastawiamy? Narodziny, ukrzyżowanie. Pfff. To było tak dawno temu, że mogło panu umknąć 33 lata życia Jezusa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
19 godzin temu, Frau napisał:

Jest książka, która doczekała się wielu ekranizacji.

Jak wyłapię ten film, to oglądam z ogromnym zaciekawieniem.

To Opowieść wigilijna.

 

Flaszką u mnie zawsze jest. Nie zawsze jest z kim ją wywalić. 

 

Też zawsze oglądamy Opowieść Wigilijną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
18 godzin temu, Fifka napisał:

Tylko siądę...odpalam winko i lulajże Fifuniuuu, lulaj że lulaj ! :D 

 

A potem bujaj się bujaj w kierunku łóżeczka ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 542
    • Postów
      253 292
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      835
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Ekhart23
    Najnowszy użytkownik
    Ekhart23
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      A gdzie jest dobro bliźniego tego, który jest obok mnie? Dzieci, małżonków, sąsiadów, kolegów z pracy... Dlaczego mam ich narażać na przemoc i biedę? Obcy bliźni ma mieć pierwszeństwo? To nie jest chrześcijaństwo tylko ideologiczne frajerstwo.  Zauważyłam, że politycy lewicowi i ich wyborcy zachęcają katolików do wprowadzania w życie nakazów biblijnych kiedy chodzi o migrację, ale kiedy katolicy chcą bronić życia poczętego i świętości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny wg tego co mówi Pismo, to wtedy każe im się siedzieć cicho i zachowywać po katolicku tylko w swoim domu.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Vitalinka Przyznam, że trochę mi głupio, bo wypowiadam się jak jakiś kaznodzieja. Jakbym pouczał innych jakie mają mieć podejście do moralnych prawideł, od których przecież sam się oddaliłem przez brak wiary. Chcę więc tu tylko zaznaczyć, że to bardziej powinno być przekazanie moich subiektywnych odczuć. I tych smutnych konstatacji. Smutnych może tylko dla mnie. A inni przecież mają pełne prawo do swojego rozumienia tego, co dobre i co złe. Do rozumienia po swojemu. Nie chcę niczego nikomu narzucać. ...ale tak dodam jeszcze w kwestii dosłowności. Zauważyłem, że argument o tym, że Biblii nie należy czytać dosłownie pojawia się zazwyczaj przy tych wersetach, które są niewygodne dla nas. Które burzą nasz spokój. Te, które nam się podobają, mogą być czytane i odbierane dosłownie. Nie masz takiego wrażenia?
    • Vitalinka
      Dla Boo❤️🌺🌸💮     🥰🤗😊❤️
    • Vitalinka
      Nie nabierzcie się😉  
    • Vitalinka
      tak.   Tak jest, o tym trzeba pamiętać.   I znów złe wnioski. I brak pamięci (pamięć wybiórcza?) o 10 przykazaniach, które są NAJWAŻNIEJSZE, a jest w nich napisane ( szanuj bliźniego swego, jak swego samego ). A na zbawienie ma szanse każdy nie wiem skąd te wnioski bezsensowne.
    • Vitalinka
      O nie, nie, nie. Ty to wszystko bierzesz zbyt dosłownie. Oczywiście, że będą, bo tak działa Szatan. I taka jest psychika słabych ludzi, że to robią - jak Ci co w jeden tydzień witali Jezusa palemkami by w następnym rzucać w Niego kamieniami. To nie jest wymysł WIARY tylko WYBÓR ludzi. Tych słabych. Tak, bo są tylko słabymi ludźmi i nie wiedzą co czynią. Nie rozumieją. Tak jak Ty. Nie mogą pojąć. Nie są na tym poziomie. Nad czym ja ubolewam i się za nich modlę.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      kości pienika (pienik to taki owad) kuce w cyfrze ptaszyna przy maku @Vitalinka Dobra... już nie podpowiadam. Drugie dobrze
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Dla Aliady... chyba rzadko tu zaglądającej  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To prawda - przykład o wigilijnym talerzu to odwołanie do Tradycji a nie religii. Ale cała reszta bazuje na odniesieniu do chrześcijańskiej miłości bliźniego. I do tego, co jest chyba czymś w rodzaju sedna tej religii: dostrzeżenia w bliźnim Jezusa czy Boga. Nie dosłownie, ale w takim znaczeniu, że "czego nie uczyniliście tym potrzebującym, Mnie nie uczyniliście" (swobodny cytat z pamięci). Ja rozumiem przesłanie Jezusa jako zniesienie granic. Wyjście poza ramy narodu (wybranego... a jeśli jest zniesienie granic wybranego narodu, to i granice innych narodów są podobnie nieistotne). Umożliwienie zbawienia dla wszystkich na ziemi, co znaczy, że ci inni też są ważni.      Tu się nie zgodzę. Ja tu nie widzę, by z tego przykazania wynikała konieczność niepozwalania innym niszczenia wyznawców Jezusa (w imię wiary). W wielu miejscach jest zapowiedź, że "prześladować was będą, jako i Mnie prześladowali. Cieszcie się i radujcie w tym dniu, bowiem wielka będzie wasza nagroda w niebie". A jakby tego było mało, jest jeszcze przykazanie kochania swoich wrogów i prześladowców. Chrześcijańska moralność nie jest łatwa. Nie nastawia się na osiągnięcie szczęścia na tu na ziemi.
    • Astafakasta
      Nie ma czegoś takiego jak miłość, jest tylko waluta różnego rodzaju.
    • Vitalinka
      Ty piszesz o tradycji, nie o religii.   Mamy przykazanie: "szanuj bliźniego swego jak siebie samego", więc nie można pozwolić komuś niszczyć nas w imię wiary.    
    • Vitalinka
      pierwsze: nie wiem   drugie:  harówka na boku🙂
    • Vitalinka
      dla mojego Boo❤️     🤗
    • Vitalinka
      oki😊
    • Astafakasta
      Nie ma takiej opcji jak na razie, bo to tylko bazgroły, ale jak będzie coś lepszego to udostępnię.
    • Vitalinka
      No to pokaż🙂
    • Aco
      Powiedz mi Nafto jak to jest, że wszyscy (znajomi) którzy mają ostatnio też taką zajawkę na podróże, jednogłośnie twierdzą, że owszem fajnie, ale w Polsce jednak i czyściej i klimat lepszy i mniej multikulti, że o jedzeniu nie wspomnę. Ja tam akurat mam skąpy dorobek w podróżach i póki co najwięcej pozytywów wywołała na mnie Szwajcaria. Znajomi byli niedawno w Stanach i byli zdegustowani problemem śmieci i bezdomnością. Jedzenie ocenili tak na 3+, a jazdę po tamtejszych wielopasmowych arteriach za koszmar (pewnie to kwestia obycia) 
    • Astafakasta
      Wszystko zawiera się w tym jednym słowie co dziś zrobiłem: incredible. 
    • Astafakasta
      Coś udało się jednak zrobić i to całkiem fajnie wyszło. Już się nie starałem, ale chodziło mi o projekt intuicyjnie rysowany i to wyszło.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Minął Stasiowi... Borówka na haku
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Dziękuję.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Przestępczość migrantów to jest realny problem i nie należy go przemilczać w imię poprawności politycznej. Jednak sposób rozwiązania tego problemu przyjmowany przez rządy i społeczeństwa Europy jest mocno kontrowersyjny. I smuci zwłaszcza w kontekście odwoływania się do tej dumnej europejskiej kultury opartej na chrześcijaństwie. To jest tak, jak z tym dodatkowym talerzem na wigilię. Przypuśćmy, że rzeczywiście bezdomni zaczną chodzić w wigilię do domów i korzystać z tego talerza. Z poczęstunku. Pewnie w niektórych domach część z nich zachowałaby się niestosownie, zrobiła burdy, może by kogoś okradli, kogoś zabili, zgwałcili. Po jakimś czasie społeczność wierzących powiedziałaby, że wigilia to zawsze jest i był czas dla rodziny i dodatkowy talerz nie wpisuje się w Tradycję. Nie ma obowiązku goszczenia obcych.(Bo to prawda, nie ma takiego obowiązku). A kolejnym krokiem byłoby odseparowywanie bezdomnych od osiedli. Ogrodzone osiedla, straż obywatelska wyłapująca bezdomnych i przekazująca ich do zamkniętych noclegowni. Albo do więzień za jakieś skrupulatnie wyszukane i przypisane przestępstwa. Dobry zwyczaj zniknąłby więc z Tradycji i byłaby to jakaś skaza na sumieniu. Na moralności. A to jest o wiele lżejszy problem od kwestii dotyczącej łamania podstawowego prawa człowieka - prawa do życia i wolności od przemocy, pośrednio powiązane z prawem przemieszczania się. Człowiek nie jest własnością państwa. Ma prawo szukać ratunku lub lepszego życia w innych krajach. Na polskich drogach ginie więcej osób, niż jest ofiar migrantów. Nikomu jednak nie przychodzi do głowy burzenie dróg i zakazy prowadzenia pojazdów. Chociaż takie rozwiązanie zmniejszyłoby zapewne liczbę śmierci w wypadkach komunikacyjnych. @Antidotum - Twoje wezwanie, bym poszedł do rodziny, która niedawno pochowała córkę zabitą przez migranta i pytał ich o stosunek do migrantów, jest takim działaniem populistycznym. Ja mógłbym wezwać Ciebie do pójścia do rodziny kobiety zabitej siekierą w którymś Uniwersytecie. Pamiętasz ją? Sprawcą był Polak z tzw. dobrego domu. Mógłbyś ich pocieszyć, że mieli i tak szczęście, bo zabił swój? Nasz rodak. Niedawno kilkanaście ulic od miejsca w którym mieszkam, mężczyzna gonił i zastrzelił kobietę, swoją byłą partnerkę. Potem sam zastrzelił siebie. Pamiętasz też pewnie Jaworka, Dudę i setki, tysiące innych morderstw i gwałtów dokonanych przez rodaków. Jeśli pomyślisz, że to porównanie jest niepoważne, bo Polacy mieszkają u siebie a nie da się zapobiegać przestępstwom tak skutecznie, by uniemożliwić ich dzianie się bez pójścia w totalną i absurdalną kontrolę społeczeństw i de facto wyeliminowanie wolności, to pewnie będziesz miał  rację (przynajmniej w jakimś stopniu). Tylko że taka racja to jest zgoda na pogrzeb moralności. Przynajmniej tej chrześcijańskiej. Bo jest wymierzona w chrześcijańską miłość bliźniego i jest jak spalenie pola pszenicy przez wzgląd na rosnące tam też chwasty. Nie powiedziałeś całej prawdy o Kościele. Prawdą jest, że Kościół Katolicki (a przynajmniej Watykan) nie sprzeciwia się przyjmowaniu chrześcijańskich emigrantów. Bo KK (a przynajmniej Watykan) nie sprzeciwia się też przyjmowaniu emigrantów wyznających inne religie. Nie sprzeciwia się, ale jest świadom problemów z tym związanych. 
    • Gość w kość
    • Astafakasta
      Nie rysuję w ogóle. Warunki mi tu nie sprzyjają na tej $#@#$&_$&#@$ detencji. Ciągle ktoś się gapi. Chciałbym mieć tu swoje własne miejsce, a to nie jest możliwe w takich warunkach. Muszę się na nich wszystkich patrzeć i czekać aż mnie może wypuszczą, a najlepsze jest to, że znajdą się tacy co będą mówić, że nie ma co narzekać, bo tu wszystko mam. Tak, wszystko tu mam, na głowie, brakuje jedynie gówna na srodku korytarza lub w pokoju. Pozdrawiam.
    • Nafto Chłopiec
      No i nie znalazłem knajpy z ogonem. Musiałem zadowolić się krewetkami, owczym serem i pieczonymi ziemniakami 😅
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...