BrakLoginu 7 282 Napisano 13 Lutego 2019 Jakie macie lub mieliście dziwne lub śmieszne zdarzenia w pracy? Jakoś mi się przypomniało takie zdarzenie na początku mojej przygody z budowlanką. Wtedy jeszcze byłem młody (tak, było coś takiego w moim życiu ) Szykowałem sklep zleceniodawcy, dość sporych rozmiarów. Gładzie, terakota, malowanie, posadzki itd. Pracowałem jeszcze wtedy na etacie, ale "po godzinach" zajmowałem się już swoją działalnością. Zważywszy, że to było jedno z pierwszych moich zleceń i do tego miejsce gdzie będą je odwiedzać tysiące osób to włożyłem w to dużo serca, pracy i kreatywności. Zleceniodawca (co śmieszniejsze, mój niedaleki sąsiad) przy odbiorze nie mógł mnie się nachwalić, że tak szybko, starannie i w ogóle. Jeszcze nie wiedziałem, ale chyba przygotowywał grunt pod najważniejszą rozmowę Na koniec powiedział mi: "Wszystko ładnie i pięknie, ale jesteś zbyt młody, by tyle zarabiać. Jeszcze się w życiu dorobisz.", po czym otrzymałem nieco więcej niż połowę tego co ustaliliśmy przed rozpoczęciem prac. Już nigdy więcej mu nic nie zrobiłem 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SNOWDOG 23 Napisano 7 Sierpnia 2019 Dnia 13.02.2019 o 14:13, BrakLoginu napisał: Na koniec powiedział mi: "Wszystko ładnie i pięknie, ale jesteś zbyt młody, by tyle zarabiać. Jeszcze się w życiu dorobisz.", po czym otrzymałem nieco więcej niż połowę tego co ustaliliśmy przed rozpoczęciem prac. Już nigdy więcej mu nic nie zrobiłem To nie jest zabawne, to jest tragiczne, że sobie na takie coś pozwoliłeś. W takiej sytuacji bym gościa wyśmiał i albo by mi oddał tyle ile miał, albo natychmiast szedł bym z tą sprawą do sądu. Dnia 13.02.2019 o 14:13, BrakLoginu napisał: Jakie macie lub mieliście dziwne lub śmieszne zdarzenia w pracy? Cóż, już stara sprawa. Wykonałem usługę, którą mi zlecono. Klientka po wszystkim odnalazła namiary na moją osobę (w formie prywatnej a nie służbowej) i... zaczęłą podbijać. No i w końcu dopięła swego (nie, nie mówię o związku ). Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 7 Lipca 2021 Wielokrotnie byłam świadkiem mobbingu i to w pracy urzędowej, a co najgorsze przyjmowanie tego przez pracowników jako normalność. Jednak apogeum miało miejsce gdy pani dyrektor zbierała ludzi na wyjście w teren na kontrolę i tuż przed wyjściem powiedziała o jednym ze swoich pracowników "a gdzie jest ten łysy chuj?", a kolega (dodam że po 50-tce) odpowiada z pokorą "tu jestem pani dyrektor". Do dziś się z tego śmieje, ale generalnie to przerażające jak ludzie dają się traktować. A z śmieszniejszych, to na początku mojej pierwszej pracy nie wiedziałam jak działają spinacze typu klips. Nie wpadłam na to, że trzeba te skrzydełka odgiąć. Śmieje się z siebie do dziś ? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach