Skocz do zawartości


BrakLoginu

Rymowanka

Polecane posty

Gabriel

Teściowo teściowo 

ty stary rowerze

Jak na ciebie patrze

cholera mnie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Layne

A bierze mnie często i niespodziewanie

Czasami po prostu gdy mijam plebanię

Są także dni, że jestem spokojny

To Ty i tak szukasz powodów do wojny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
W dniu 26.01.2019 o 07:34, Dionizy napisał:

 

Liczy sie wspólnota lumpów solidarność ...

Z jednego kieliszka sączona przezroczystość

Co ociepli ciało, rozweseli głowę

Trochę poplączę niewesołą mowę.

Bo gdy lump trzeźwieje i świat widzi wokół

to zaraz dopada go straszny niepokój

Widzi siebie i innych w tej słynnej wolności

Bez domu, rodziny, bez niedzielnych gości

Nic nie ma, oprócz paru łachmanów na sobie

Czy jest taki szczęśliwy? Odpowie on tobie

że nie wie, co to szczęście, za głupi jest na to

Ale gdy śpi pod gwiazdami to czuje się bogato

Tyle złota nad nim na granacie nieba

Może właśnie tyle do szczęścia mu trzeba?

Skąd więc ten niepokój co duszę ogarnia....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Skąd więc ten niepokój co duszę ogarnia

myśli czasem bezdomny i włosy odgarnia

by raz jeszcze spojrzeć na światy tak różne

jak w inne kierunki bilety podróżne

Można żyć z zasadami gromadzić zasoby

by mieć grube konto nie jak te nieroby

co pędzą wraz z wiatrem twarz w deszczu płukają

nie mają adresu z światem w uśmiech grają

Ktoś kto jest bezdomnym nie znaczy pijaczek

śpiący gdzieś w kartonie brudny nieboraczek

Są też między nimi ludzie pracowici

tylko mają wadę w marzeniach spowici

Te marzenia to wcale auto luksusowe

ani willa w górach futra sobolowe

Oni marzą o ludziach z ciepłymi sercami....

 

PS

Dziękuję Ci Primavero że ocaliłaś ten wątek dotykając go opuszkami palców. Ja się zniechęciłem. Delikatne masz palce tylko czasem przycinaj pazurki bo trochę drapią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Skoro tak uważasz....ale ja mam zadbane paznokcie, godzinę temu wróciłam od kosmetyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
58 minut temu, la primavera napisał:

Skoro tak uważasz....ale ja mam zadbane paznokcie, godzinę temu wróciłam od kosmetyczki.

Myślałem metaforycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Oni marzą o ludziach z ciepłymi sercami

A mieli do czynienia z samymi chamami

Których ręce nie głaszczą usta nie całują

Których czyny i słowa niczego nie budują

Lepiej im wśród obcych, pod niebieskim niebem

Dzielić się znalezionym na śmietniku chlebem

Przechodząc koło nich mam takie myślenie...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Ten ostatni Twój wpis ma piękną melodykę. To celowe? Teraz wystarczy  trochę rytmu wybitego nawet dłońmi po blacie biurka i mamy świetne rapowanie. W refrenie trzeba by pomyśleć o jakiejś prostej ale chwytliwej lini melodycznej. Zdolna jesteś Primavero.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

W dniu 6.02.2019 o 08:03, la primavera napisał:

Przechodząc koło nich mam takie myślenie

że na nic się nie zda moje biadolenie

że słowa choć ważne tylko są słowami

a gdy chcesz sypnąć dobrem pokaż to czynami

To nie coś wielkiego starczy spuścić oczy

by dostrzec bliźniego który obok kroczy

i podać mu rękę żeby było miło

bvy serce nadzieją jeszcze raz zabiło

Niby to niewiele a jednak coś znaczy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Niby to niewiele a jednak coś znaczy

Choć oni nie narzekają na swój los tułaczy

To jednak coś nam w sercu spokoju nie daje

Poznając ich historie zaraz nam się zdaje

Jak niewiele trzeba, żeby być na dole

Żeby przestać jadać przy kuchennym stole

Pomni takiej nauki idziemy radośni

I dzień nam się wydaje jakiś bardziej znośny

Bo przecież już luty i niedługo wiosna

Zapuka do okna młoda i radosna

W zielonej sukience i z wiankiem ma głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

W zielonej sukience i z wiankiem na głowie

jeszcze trochę chłodna lecz tylko w połowie

bo druga jej strona miło już rozgrzana

i taka pachnąca że same kolana

aż sie uginają by jej pokłon złożyć

a potem na trawce swój kocyk rozłożyć

na środek obrusik w kaczeńce złotawe

które nad jeziorkiem porastają trawę

na to filiżanki z kawą parującą

z wielkim aromatem nie bardzo gorącom

i na spodki ciasta z sera słodziutkiego

i takie roladki z maku przednieszego

Czy nie pędzę za nadto wszak dopiero luty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Który jeszcze pokaże swe mroźne atuty

Może bym tak wiosnę do siebie zaprosił

Co by jej luty bosych stóp nie zmroził?

Nim sasanki śnieżną skorupę przebiją

Miło wiośnie ze mną zimowe dni miną

Bo ciepło mam w domu i pachnie wierszami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Bo ciepło mam w domu i pachnie wierszami

może w któryś wieczór błyśnie miedzy nami

taki płomyk gorący co serca ogrzewa

i płonie przeważnie gdy sie nie spodziewa

ani ten tulący ani ta tulona

a on ich tak szybko wpisuje do grona

tych co mają miłość i mocno kochają

i jeszcze na wstępie niczego nie znają

Nie znają tęsknoty i bólu rozstania

nie znają rutyny potem odpychania

bo wszystko zakrywa im teraz kochanie.,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

bo wszystko zakrywa im teraz kochanie

I niech taka miłość na wieki zostanie

Taka prosta, zwykła, w sukience w kwiatuszki

Taka, co budzi z zimy senne jeszcze muszki

Co motylom skrzydła w pawie oczy barwi

Ta jasna, czysta, z nikogo nie zadrwi

Śpiewa, tańczy, pachnie, wianki z kwiatów plecie....

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Śpiewa, tańczy, pachnie, wianki z kwiatów plecie

a by je  dziś upleść nie potrzebne kwiecie

starcza jej radości tkliwe zapomnienie

i ta głupia wiara w pomyślne spełnienie

wszystkich swoich marzeń czułych snów o świcie

tylko zapomina że scenariusz życie

po swojemu skroi na przekór układa

by temu zapowiedz kiepska każda rada

 

Tarce chęć do życia radość gdzieś odeszła

wena opuściła na manowce zeszła

teraz zamyślenie potargane myśli

i ciągła nadzieja że coś mi się przyśni

coś co nie podrażnia woreczków ze łzami

coś co nie doskwiera dniami i nocami

bezsens pcha codzienność gdzieś w stronę urwiska....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

bezsens pcha codzienność gdzieś w stronę urwiska

Gdzie widać wyraźnie ślady małego liska

Co pewnie uciekł z norki, tej koło pieczary

Bo pewnie bał się od lisiej mamy kary

Co przeskrobał? Co spsocił? Może cos innego

Sprawiło, że lisia mama ma go za winnego?

I woła go wszędzie, ścierkę trzyma w łapie...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
4 godziny temu, la primavera napisał:

I woła go wszędzie, ścierkę trzyma w łapie.

ale też sie martwi za uchem się drapie

bo przecież ten lisek jest jeszcze malutki

a teraz w tym lesie taki samiusieńki

Złość szybciutko mija Milość pozostaje

i to ona właśnie sens życiu nadaje

Lisek się odnajdzie mama go utuli

i wtedy jak zawsze bardzo się rozczuli

Wytrze łezki kitą da klapsa na niby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Wytrze łezki kitą da klapsa na niby

Powie,, gdzieś się włóczył lisku nieszczęśliwy?

Przecież ja za tobą chcę wypatrzyć oczy

Nie wiesz, żeś mi najcenniejszy lisek mój uroczy?"

A kiedy lisi tata do norki zawita...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
W dniu 2.03.2019 o 14:44, la primavera napisał:

A kiedy lisi tata do norki zawita...

Lisiątku z radości rozbuja sie kita

sześc kolek przebiegnie do tego fikołki

czternaście podskoków i cztery koziołki

i będzie lizanie po pyszczku lisiaczka

w tym wszystkim nie braknie słodkiego buziaczka

Tak jest gdy rodzina dla siebie kochana

i żadna persona weń nie jest niechciana

gdy mama za dziećmi oddałaby życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

...a tata nie myśli o innej kobicie.

Teściowa daleko, pretensji nie wnosi,

teść kasy nie skąpi, nie trzeba go prosić,

wuj żaden się nigdy nie wprasza na święta,

a babcie kochane hołubią wnuczęta.

Zamożne zaś, miłe i bezdzietne ciocie

siostrzeńcom swym w spadku zapisują krocie.

Nie darmo mawiają najstarsi Kaszubi...

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Nie darmo mawiają najstarsi Kaszubi

Że miło się żyje gdy się drugiego lubi

Że lepsze jest życie bez kłótni i zwady

I lepsze szukanie wspólnie dobrej rady

Że zgoda buduje wie o tym przedszkolak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
16 godzin temu, la primavera napisał:

Że zgoda buduje wie o tym przedszkolak

niestety nie zawsze bo jak każdy Polak

jest mądry po szkodzie gdy sprawa stracona

a ciuchy przez okno wyrypała żona

I co teraz zrobisz ty mój nieboraku

pod mostem się prześpisz nie czując już smaku

porannej kawusi do łózka niesionej ......

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

porannej kawusi do łózka niesionej 

Ani zupy do pokojowej temperatury schłodzonej

Trzeba było być grzecznym, żonie nie pyskować

A teraz ci przyjdzie o chlebie bytować

Bo chociaż wiele umiesz, żony nie zastąpisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Bo chociaż wiele umiesz, żony nie zastąpisz...

po czasie zrozumiesz żeś jej pochwał skąpił

lecz nic to już nie da, mój ty nieboraku

będziesz wegetował bez bliskości znaku

będzie ci brakować jej głośnego śmiechu

i szeptów przy uchu, szybszego oddechu 

 

A potem już tylko dzień za dniem popłynie...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

A potem już tylko dzień za dniem popłynie

to co kiedyś było bezpowrotnie zginie

już nic sie nie wróci nie wrócą radości

ale też przepadną w czarnej dziurze złości

Trwanie w monotonii? Czy będzie to miłe?

Czemu nasze życie jest takie zawiłe?

To co byśmy chcieli dla nas niemożliwe

nie dla nas uśmiechy ani chwile tkliwe

brakuje atutów w rękawie w grze z życiem

nie pomaga łezka ni z rozpaczy wycie

Gdzie szukać przepisu dobrej codzienności? .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...