Rymowanka

Więc dziś rano dłużej wszyscy se pośpimy

Można teraz sobie drinka z colą zrobić

potem jakim piwkiem do końca sie dobić

poczłapać do łóżka przespać się w mundurze...

poczłapać do łóżka przespać się w mundurze

potem ściągnąć mundur, zatańczyć na rurze

potem wyjść na deszcz nie mieć parasola

i spotkać kolegę albo księcia Karola

Potem złapać taksówkę za tylnią oponę...

Jak to często robię gdy w euforii tonę

Gdy krew szybko krąży po swoich arteriach

a swawola błądzi w pomysłów galeriach

lecz moze hamować? By coś nie przeskoczyć?

by jutro znajomym prosto patrzeć w oczy

Bo łatwo przesadzić gdy rozum szaleje

a opar spirytu rozsądek wywieje

Toteż tak od jutra będzie wstrzemięźliwie ...

 Toteż tak od jutra będzie wstrzemięźliwie 

Ze wszyscy koledzy popatrzą lękliwie

Pytać się będą czym aby nie chory

I czy nie trza kogo posłać po znachory

Bo kto to widział by chłop w kwiecie wieku...

Wieczór weekendowy przesiedział przy mleku

By nie szukał dziewczyn i skocznej muzyki

by wina nie wypił nawet dla podwiki

a może to pesel tak się już odzywa

ze weekend choć wolny to chęci ubywa

SKS*** tu pewnie także ma znaczenie

*** skrót Starość kufa Starość

SKS*** tu pewnie także ma znaczenie

 Że  już nim nie rządzi takie zwykłe chcenie

Udaje, że woli leżeć w ciszy i spokoju

Zamiast za nią gonić po całym pokoju

A tymczasem prawda jest bardzo banalna....

A tymczasem prawda jest bardzo banalna

bo ta jego żona jest niereformowalna

wciąż przymusza męża do swoich tradycji

a jemu wraz z wiekiem ubywa kondycji

no bo jak tu podołać zachciankom kobiety

gdy chce wykorzystać połowę palety

zaleceń  w kamasutry księdze zapisanych

z aneksami przez luba obficie dodanych

Nie dla ciebie Jerzy te wszystkie wariacje..

Nie dla ciebie Jerzy te wszystkie wariacje

Chodź, zrobię ci lepiej kaszanki na kolację

A że życie Jerzego to wielka kaszana

To zje te kaszankę także jutro z rana

Co se będzie żałował kiedy czas upływa...

Co se będzie żałował kiedy czas upływa

a teraz coś twarde coraz rzadziej bywa

 Nie mam tu na myśli w słoiku ogórka

ani też kaszanki gdy trzyma ją skórka

banan w grę nie wchodzi ze żóltą krzywizną

ani frankfurterka ze swoją cienizną

Kiedy jest już miękkie chłop już nie jest chłopem..

Kiedy jest już miękkie chłop już nie jest chłopem.

Czas mu się zobaczyć ze stomatologiem,

by mu wyrychtował nową sztuczną szczękę,

skracając memłania miękkich papek mękę.

Wtedy twarda buła i myśliwska sucha

 budzą w nim twardziela na powrót i zucha.

I każdego ranka czuje w sobie moce...

I każdego ranka czuje w sobie moce

I to że nie wypadł spod ogona sroce

Że z dziada prawdziada prawdziwym jest chłopem

A nie jakimś stękającym nad sobą niemotem

Trzeba brać się w garść a babę w obroty

zeby jej nie wzięły jakieś inne chłopy

Bo wiadomo przecież że gdy chłop nie może...

Bo wiadomo przecież że gdy chłop nie może

zawsze znajdzie się taki co babie pomoże

skopać grządki w ogródku i coś zrobi w chacie

baba mu opowie o swoim dramacie

I tak stać się może że ktoś litościwy...

I tak stać się może że ktoś litościwy,

za męża jego żonę uszczęśliwi.

I chociaż to  zacnie gdy ktoś nas wyręczy,

niejeden (to dziwne!) woli sam się męczyć.

Faceci wszak  bardzo dziwnym są gatunkiem...

Faceci wszak  bardzo dziwnym są gatunkiem

co na wikt zarobią, gorzej z opierunkiem

Gorzej też z kochaniem no bo brak im czasu

zamiast iść w alkowy zmykają do lasu

potem oburzeni bardzo sie wściekają

że listonosz z sąsiadem w sypialni bywają

dlatego też często jak pies ogrodnika....  

dlatego też często jak pies ogrodnika

Pilnują nocą co by im kto nie podszedł do kurnika

Jakiś lis, nie tak bardzo jak oni, wyliniały

Co by go jeszcze ich żony w swej samotności chciały

Lecz na nic pilnowanie, gdyż sen ich w objęcia bierze...

Lecz na nic pilnowanie, gdyż sen ich w objęcia bierze

i to szybciej niż proboszcz odmówi pacierze

zakradł sie Morfeusz i za karki ich łapie

i ten co pilnował już jak borsuk chrapie

Wtedy się zakrada znany nie od dzisiaj

ten co lubi kochać panny tak ,,na misia,,

wszystko idzie na przód lecz on się nie zmienia

bo ma dobry organ. Organ powonienia

to poczucie smaku, zapach inchalacja

on to preferuje Taka jego racja
Żadna miłość w świecie nie jest bezpieczniejsza

Wszędzie ta rozwiązłość. Zwłaszcza ta dzisiejsza.
Czasem w jakimś kącie młoda panna szlocha

bo się jej zachciało tradycyjnie kochać
Nie sztuką dziewczyno nogi swe rozłożyć

no i bez ,,ubranka,, pozwolić se włożyć

Lepiej bez wkładania lecieć w szczytów strony

i nie mieć dzieciaka gdy pójdzie znudzony
Widzę ze za bardzo się tu rozgadałem

no i nie na temat bo o ,,misiu,, ? chciałem

Wiem że zalet stylu tutaj nie wyliczę

a ten styl ma także działania lecznicze
Teraz jesienią

jeśli złapiesz katar i nos ci zatyka

biegnij do kochanej i nos w szparkę wtykaj
Zamrucz też jak misiek radośnie wesoło

potem swoją radość rozsypuj w około

To był tylko żarcik taki mój niewinny ....
 

To był tylko żarcik tak niby niewinny

a wyszedł wierszyk taki trochę edukacyjny

A wyszedł wierszyk, taki trochę edukacyjny

a trochę autodestrukcyjny

ale co tam, natury nie oszukasz

już prędzej do drzwi sąsiada zapukasz

Tylko nim w sąsiedzkie drzwi zapukasz cicho

sprawdź czy może gazdę czasem jakieś licho

w domu dziś nie trzyma i czy wybył z chaty

bo możesz przypadkiem zebrać srogie baty

wszak mąż gdy zazdrosny nie patrzy lecz bije...

ps.

Tamten tekst jest oparty na częstym wierszykowaniu

mojego sąsiada wtedy gdy jest po piwku i chce zabłyszczeć

Wszak mąż gdy zazdrosny nie patrzy lecz bije.

Więc dywan mu podsuń - niech się gość wyżyje, 

z pomocą trzepaczki pozbędzie roztoczy.

Ty możesz w tym czasie na drinka wyskoczyć

Z zazdrośnika żoną. A jeśli jest brzydka...

Z zazdrośnika żoną. A jeśli jest brzydka

pupa u niej wielka jak u słonia łydka

włosy nie umyte te sterczące z nosa

z brudnymi nogami, potargana, bosa

Wtedy idź samotnie, wypij sobie piwko

popatrz na faceta w lustrze na przeciwko

pewnie znasz już dobrze tego przystojniaka...

Pewnie znasz już dobrze tego przystojniaka

Za którym szalała kiedyś żeńska część ogólniaka

A i znalazł się jeden po tej męskiej stronie

Któremu twoja uroda zawróciła w głowie

W niezłym byłeś kłopocie, bo choć wolność szanujesz....

W niezłym byłeś kłopocie, bo choć wolność szanujesz

Potrzebujesz kogoś, bo sam ze sobą ledwo wytrzymujesz

Co przejdziesz koło lustra i zobaczysz swe odbicie

Sam sobie składasz pokłon z czcią i należycie

Najgorzej jest jednak ujrzeć się w witrynie sklepowej

Bo głupio Ci przy wszystkich tak pochylać swoją głowę...

w zeszłym roku przypadkiem idąc przez budowę

spotkałeś dziewczynę. Twą drugą połowę

Od pierwszego spojrzenia zginał twój rozumek

tak jak twoje troski, żale i frasunek

Nie wiedziałeś wtedy biedny nieboraku

że choć nigdy wcześniej nie poczułeś braku

funduszy na koncie i czasu wolnego

jedzonka w lodówce piweczka z kumplami

Ty masz smycz na szyi, Kumple pójdą sami

Od teraz już zawsze ścierki będą Twoje ....

Od teraz już zawsze ścierki będą Twoje

Albo raczej - lądować będą na głowie twojej

Za to żeś przyszedł spóźniony i na dodatek pijany

I nie pomogą tłumaczenia, że kumpla samochód był oblewany

Za to, że nie rozumiesz, że nie czytasz w myślach

Że nie wiesz po co dzisiaj jej mamusia przyszła

Że wszystkie koleżanki mają po dwa futra

A ona nie ma nawet na pół ściany lustra

Może to i dobrze, bo po co się przeglądać

Gdy nie ma w szafie niczego w czym może dobrze wyglądać

Ale ciebie to nie obchodzi, to jest bez znaczenia

Według ciebie to nie problemy, tylko zwykłe ,, chcenia"

I nieraz dostaniesz ścierkami po głowie

Za to żeś tylko pomyślał i odezwał się tak sobie

Bez zastanowienia 

Krytykując te jej  chcenia

Nie pojmiesz młodzieńcze w co się wpakowałeś..