Rymowanka

W końcu zapłacę zaległą ratę. 

Bank i komornik ostrzą już szpony...

Bank i komornik ostrzą już szpony

myślałam że zarobię grube miliony

tymczasem kasa wciąż świeci pustkami

ciekawe co będzie dziś i jutro z nami

Kiedy nowej pracy trzeba będzie szukać...

Znów będzie trzeba do różnych drzwi pukać
Na dzień dzisiejszy ofert nie mamy 

i tak zarobić wiele nie damy

Nie takie masz dziś kwalifikacje...

Nie takie masz dziś kwalifikacje

Lepiej się udać na dobre wakacje

Cieszyć się tym co dzisiaj jest tu i teraz

Tak się zastanawiam czy zrobić to nieraz 

Ale potem przychodzi refleksja...

Ale potem przychodzi refleksja:

może lepiej postawić na seks? Ja

i on, żar i szał...  Odlotowo

i niedrogo, wręcz beznakładowo.

Trzeba szukać więc drugiej połowy

ja już znalazłem i jestem gotowy

Teraz wyczekać trzeba chwileczkę

by się umówić na sex randeczkę

Żeby odlecieć hen w nieboskłony

a po tym wszystkim by być zmęczonym

Czekam cierpliwie co jutro będzie

Może sex randka jednak się odbędzie

I szał ciał krzykiem lekko upiększony

Pięknym rumieńcem twarz okraszona

i potem potem wszystko zmoczone

może nie tylko ale nie wnikam bo one

muszą odpocząć trochę zmęczone

I cóż tu począć gdy takie tematy...

a między nami tak jak Karpaty

same problemy i braki w czasie

ale pomarzyć może przyda się

by jutro raźno do pracy  ruszać

coś tam pomoczyć coś powysuszać

wyrzucić pyłki po gipsowaniu

a potem myśleć tez o kochaniu

Takie to nasze codzienne życie

Takie to nasze codzienne życie

raz na dole raz na szczycie

Miło rankiem pogadać tak na dzień dobry...

Miło rankiem pogadać tak na dzień dobry

tak zwykle mawiają plotkujące bobry

o każdym poranku

kiedy kawcia w dzbanku

siedząc na pniu drzewa w ty swoim zaścianku

Idzie jesień w wielkich butach worek liści niesie...

Wtem potknęła się o kamień.Rozsypały jej się.

Wstaje jesień zła jak zima i pod nosem mruczy

Wstaje jesień zła jak zima i pod nosem mruczy

Bo nie może znaleźć do skarbonki kluczy

Pan dąb największy w lesie gdy fochy jesieni zobaczył....

Wciągnął z swej dziupli narzędzia i pomóc jesieni raczył

Sprawnie dorobił kluczyk i podarował jesieni

a ta ze swojej skarbonki złotem sypała po ziemi

i wtedy całkiem przypadkiem można powiedzieć znienacka  ...

i wtedy całkiem przypadkiem można powiedzieć znienacka  

pojawiła się na horyzoncie bandera piracka

Piraci, co z zamiłowania do skarbów są na świecie znani...

Piraci, co z zamiłowania do skarbów są na świecie znani

Oniemieli z wrażenia tyle złota na raz nie widzieli, ani

nie wiedzieli jak zebrać tyle kosztowności

zastanawiali się ile ich statek ma ładowności

Lecz zdumieli się bardzo gdy na brzeg już wyszli...

Bo zamiast kosztownych skarbów tam było sto starych dyszli

 a sól z morskich oparów osiadł na nich przez lata

i bardzo skrzyła się w słońcu i nie ma tu na nią bata

oszuka ona każdego

starego jak i młodego

a już na pewno każdego na skarby bardzo chytrego

Lecz na tym zdradzieckim brzegu spotkał ich taka kara

Lecz na tym zdradzieckim brzegu spotkał ich taka kara

Że we śnie przyszła do nich wiedźma bardzo stara

Oni choć odważni to się przestraszyli...

Oni choć odważni to się przestraszyli

Choć antałek wina z wieczora wypili

Ze strachu pobiegli każdy w inną stronę...

Ze strachu pobiegli każdy w inną stronę

I każdy miał w dłoni suchy patyk na obronę.

Wiedźma tak się śmiała z ich marnej obrony...

ze reanimację robiły jej wrony

czarny kot z zapałem skakał jej po brzuchu

dzięki czemu serce ciągle było w ruchu

Nie zdążyli tylko pampersa założyć...

Nie zdążyli tylko pampersa założyć

kotu, co chciał z czarną kotką cudzołożyć.

 I zaczęły miauczeć naraz wszystkie koty...

I zaczęły miauczeć naraz wszystkie koty 

weszły przy tym na słabe okoliczne płoty

drewniane konstrukcje już czeszczeć zaczęły

słabe deski w łuki lekko się wygięły

I zaczęły pękać po kolei wszystkie...

Bez większego znaczenia wysokie czy niskie

po jakiejś godzinie we wsi Łamipłoty

wszystkie ogrodzenia połamały koty

pies nawet nie szczeknął bo był sam na wiosce...

pies nawet nie szczeknął bo był sam na wiosce

w jego ciepłych oczach widać było troskę

Martwił się o koty choć to trochę dziwne

Dziwił się że one są takie wyrywne

Wtem zaczęło padać, burza z piorunami...

Wtem zaczęło padać, burza z piorunami

a tu @admin z kiełbasą leci tuż za nami

'Czekajcie kochani, mam niespodziankę,

upiekłem dla Was pyszną jagodziankę!'

Hakuna matata, zmieniają godziny...