Skocz do zawartości


Pieprzna

Przystań kliki i sympatyków

Polecane posty

Pieprzna
2 minuty temu, Midsummer Eve napisał:

Tak ? On czatuje na nas, kiedy jesteśmy, nie zakłada nawet tych tematów z muzyką dla dołów społecznych, stanowimy dla niego wytęsknioną treść życia, więc nie wiem, jak zniesie, że wkrótce znowu rzadko mnie zobaczy (w końcu - tak, tak idą Święta) ?

Idą święta czyli sezon na "Misiu, obierz mi mandarynkę, bo ja mam uczulenie na woski" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Midsummer Eve
3 minuty temu, Pieprzna napisał:

A rzeczywiście, czwartek. Ale to pasuje pod długi weekend.

W domeczku brzmi jak...w doniczce ??

Kalambury słowne to zdaje się gdzieś tu na innym temacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
StoneFree

Chcialbym, zeby mi dziewczyna kladla stopki ma twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
Przed chwilą, Midsummer Eve napisał:

Kalambury słowne to zdaje się gdzieś tu na innym temacie ?

U mnie to nieuleczalne. Na projektach trzeba się pilnować żeby nie łapać za słówka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
Przed chwilą, StoneFree napisał:

Chcialbym, zeby mi dziewczyna kladla stopki ma twarzy

Nie ten adres, chłopcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
1 minutę temu, Pieprzna napisał:

Idą święta czyli sezon na "Misiu, obierz mi mandarynkę, bo ja mam uczulenie na woski" ?

Mmm... światełka, zimowe spacery i potem gorąca wanna w pachnącej pianie (zmarznięte ciała wymagają ogrzania ;)).
"Uczulenie na woski"... ? Czyli z zabaw z woskiem (na ciele) u Pieprznej nici ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
2 minuty temu, Pieprzna napisał:

Nie ten adres, chłopcze.

Fakt, nie ten ? Ale jeśli się będzie Sernik normalnie zachowywał i pisał, to przecież nie wyganiamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryyyś
10 minut temu, Midsummer Eve napisał:

Tak ? On czatuje na nas, kiedy jesteśmy, nie zakłada nawet tych tematów z muzyką dla dołów społecznych, stanowimy dla niego wytęsknioną treść życia, więc nie wiem, jak zniesie, że wkrótce znowu rzadko mnie zobaczy (w końcu - tak, tak idą Święta) ?

Będzie cierpial, płodząc kolejne bzdury ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
StoneFree

No, nie mam juz gdzie pisac

Za to wczoraj mialem super dzien. W poludnie zjadlem swiateczng lunch w college, bylo pieknie przysttojone, potem pojechalem do Birmingam a wieczorem wrocilem do siebie pociagiem, ktory jechal do London Marylebone, bo mam tam godzine drogi, fajnie co :D. Pewnie wieczorem poznym sa bramki otwarte na stacji kolejowej, i moglbym do Londynu za darmo pojechac, ale co tam bede robic cala noc? ;P

Moze w Londynie jest gdzie odpowiedni adres?? :D

Edytowano przez StoneFree

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
2 minuty temu, Maryyyś napisał:

Będzie cierpial, płodząc kolejne bzdury ?

Z tego, co mu się wymknęło w przeszłości, Święta spędza sam, tylko osoba z rodziny z dobroci przywozi mu jakieś świąteczne dania (ale widocznie z jakiegoś powodu nie jest zapraszany). W normalnych warunkach byłby to powód do współczucia, ale nie w sytuacji takiego hejtu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
5 minut temu, Midsummer Eve napisał:

Mmm... światełka, zimowe spacery i potem gorąca wanna w pachnącej pianie (zmarznięte ciała wymagają ogrzania ;)).

Yyyy, romans science fiction 4me ? Zazdraszczam. Chociaż nasza wanna zdecydowanie nie jest dla dwojga (sprawdzone). W projekcie mieliśmy mega łazienkę z mega wanną, ale pokroiliśmy pomieszczenie na łazienkę i skrytkę ?

 

7 minut temu, Midsummer Eve napisał:

Uczulenie na woski"... ? Czyli z zabaw z woskiem (na ciele) u Pieprznej nici ?

A to akurat nie było sprawdzane, ale jakoś nie czuję klimatu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
StoneFree

Zyje

Wpada do mnie co rano xD

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
3 minuty temu, StoneFree napisał:

No, nie mam juz gdzie pisac

Za to wczoraj mialem super dzien. W poludnie zjadlem swiateczng lunch w college, bylo pieknie przysttojone, potem pojechalem do Birmingam a wieczorem wrocilem do siebie pociagiek, ktory jechal do London Marylebone, bo mam tam godzine drogi, fajnie co :D. Pewnie wieczorem poznym sa bramki otwarte na stacji kolejowej, i moglbym do Londynu za darmo pojechac, ale co tam bede robic cala noc? ;P

Moze w Londynie jest gdzie odpowiedni adres?? :D

Możesz pisać, choć nie o stópkach ?

Widziałam Twój lunch na zdjęciu, elegancko to wyglądało i pierożki smakowicie ?
Powinieneś zacisnąć zęby i zrobić wszystko, żeby skończyć ten kurs w college. Będzie to Twoje prawdziwe, życiowe osiągnięcie. Dostaniesz dyplom, a Twoja wartość, jeśli chodzi o wykształcenie, wzrośnie. Nauczyciel chwalił Cię, więc egzaminy zdasz, jeśli będziesz się uczył. Masz mnóstwo czasu, powinieneś spędzać go w bibliotece, w cieple i zakuwać. Nic nie przychodzi samo. Zobaczyłbyś, jaki będziesz dumny, gdy Ci się uda. Wiem, że nie jest Ci łatwo, ale powinieneś powalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
3 minuty temu, Pieprzna napisał:

Yyyy, romans science fiction 4me ? Zazdraszczam. Chociaż nasza wanna zdecydowanie nie jest dla dwojga (sprawdzone).

Spoiler

Świntucho, bo Ty od razu o seksie w wannie myślisz ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
StoneFree

Nie chce sie uczyc i chodzic do biblioteki, bo jak jestem wczesnie w miescie, to lubie sobie wypic i isc do szkoly uchlany.

Musze na razie ze szkola przystopowac. Do 5 stycznia przygotowac prezentacje z angielskiego tylko

W bibliotece na trzezwo mi sie zle spedza czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
Przed chwilą, StoneFree napisał:

Nie chce sie uczyc i chodzic do biblioteki, bo jak jestem wczesnie w miescie, to lubie sobie wypic i isc do szkoly uchlany.

Musze na razie ze szkola przystopowac. Do 5 stycznia przygotowac prezentacje z angielskiego tylko

W bibliotece na trzezwo mi sie zle spedza czas.

Wiem, że masz problem z alkoholem. A Ty wiesz, że to Cię niszczy. Przygotuj tę prezentację. Przychodź trzeźwy na zajęcie. Staraj się choć tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
StoneFree

Presja tych egzaminow z matmy, ktore sa dopiero w marcu chyba, powoduje, ze pije alkohol

Dlatego mam zamiar wyluzowac, przestac o tym myslec, a na zajecia z matmy chodzic trzezwy. Co mi po tym, ze bede sie uczyl i presje na siebie wywieral, jak sie potem znowu upije i pojde na matematyke i mnie nauczyciel zglosi tym razem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
2 minuty temu, Midsummer Eve napisał:
  Ukryj treść

Świntucho, bo Ty od razu o seksie w wannie myślisz ?

 

A gdzie ty to wyczytałaś? ? Nogi mam krótkie a i tak ciasno podczas MYCIA ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
StoneFree

No wkrecam sobie, ze musze sie uczyc na.matme, starac sie i to powoduje wlasnie, ze jestem zestresowany i za duzo mysle o tym i ide do sklepu po % :/

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
StoneFree

Ja wole spedzac czas na farmie w samotnosci wsrod zieleni i z dala od.ludzi, tutaj nie ma.sklepow z.alkoholem ;)

A tam gdzie biblioteka to sa.

Dla mnie zyciowe osiagniecie to jest, ze se mieszkam w Anglii na wsi. A jak zaczynam myslec, ze od egzaminow zalezy moje zycie, i jak nie zdam to przegram, to wlasnie.to powoduje, ze sie.rozpijam ;(

Nie ma.co se tym zawracac glowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
2 minuty temu, StoneFree napisał:

Presja tych egzaminow z matmy, ktore sa dopiero w marcu chyba, powoduje, ze pije alkohol

Dlatego mam zamiar wyluzowac, przestac o tym myslec, a na zajecia z matmy chodzic trzezwy. Co mi po tym, ze bede sie uczyl i presje na siebie wywieral, jak sie potem znowu upije i pojde na matematyke i mnie nauczyciel zglosi tym razem.

 

 

1 minutę temu, StoneFree napisał:

No wkrecam sobie, ze musze sie uczyc na.matme, starac sie i to powoduje wlasnie, ze jestem zestresowany i za duzo mysle o tym i ide do sklepu po % :/

To jest normalne. Każdy boi się egzaminów. Postaraj się nie wywierać presji sam na siebie, tylko podejść na zasadzie na luzie: co innego mam do roboty, spróbuję, pouczę się i pójdę, jak się nie uda, to świat się nie zawali. Ucz się powoli, nie myśląc na razie o tym (wiesz, ile jest do marca czasu, chłopie, szkoda zdrowia na martwienie się jakimś egzaminem na wiosnę). Po prostu powoli się ucz. Przed zajęciami pić nie możesz, taką zasadę przyjmij i trzymaj się, dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
2 minuty temu, StoneFree napisał:

Ja wole spedzac czas na farmie w samotnosci wsrod zieleni i z dala od.ludzi, tutaj nie ma.sklepow z.alkoholem ;)

A tam gdzie biblioteka to sa.

Dla mnie zyciowe osiagniecie to jest, ze se mieszkam w Anglii na wsi. A jak zaczynam myslec, ze od egzaminow zalezy moje zycie, i jak nie zdam to przegram, to wlasnie.to powoduje, ze sie.rozpijam ;(

Nie ma.co se tym zawracac glowy. 

Twoje życie od tego nie zależy. I stawiam, że egzamin nie będzie specjalnie trudny, tylko dostosowany do możliwości. Oraz że wcześniej dokładnie będziecie wiedzieć, z czego się przygotować. Nauczysz się i zdasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
StoneFree

Ale mi sie nie chce tego uczyc ;/. Na matmie jak jestem, to ciagle patrze na zegarek kiedy koniec. Z angola mam do stycznia odwolane lekcje

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna

Idź wieszać pranie i spuść dzieciaka z oka.  Znajdziesz go za stołem z kalendarzem adwentowym i papierkami po słodyczach za 5 dni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      252 011
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Zgadza się dawno nie oglądałem tenisa ...
    • Gość w kość
      podobno poszło o jakieś nagie fotki...
    • Pieprzna
      Kto mi opowie aferę z Lewandowskim i Probierzem?
    • Gość w kość
      ... żeby było śmieszniej to gemowe punkty to 15, 30 i... 40🤷‍♂️
    • albatros
      Nie bardzo interesuje mnie jednowymiarowa nieskończoność liczb wymiernych. To tylko liczby. Lepiej poznawać nieskończoności przestrzeni kosmosu. Pierwsza właściwość przestrzeni kwantowej jest taka : czym większa energia (masa) cząstki tym ma mniejsze rozmiary. Jest to całkiem odwrotnie niż w ziemskiej przyrodzie. Fizycy np. sfotografowali wzbudzony atom wodoru w otoczeniu atomów helu. Okazało się, że  wewnątrz atomu wodoru (gdy jego elektron był na 60 tej orbicie) swobodnie mieściło się 30 atomów helu a jak wiemy hel ma 4 razy większą masę od wodoru. Druga właściwość kosmosu to obiekty będące w kosmosie są obiektami - fraktalami . Geometria fraktali   jest bardzo specyficzna i najwięcej występuje w przyrodzie. Geometria ta wyklucza sztuczne pochodzenie . Trzecia właściwość kosmosu to najnowsze odkrycie : pusta przestrzeń ma masę i energię. Jest przezroczysta i nie blokuje materii.    
    • Nafto Chłopiec
      Nie ma to jak świeżo po oddaniu krwi wyprowadzać z tramwaju nieprzytomną osobę...
    • Antypatyk
    • Wikusia
    • Wikusia
      Jest tuż, tuż 🙂 Cudownego dnia 🙂
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
      Owszem, ale zastanawiam się czemu ktoś skomplikował te punkty na takie rozwiązanie 15, 30, 45 a nie np 10 20 30?
    • KapitanJackSparrow
      Dobroczynne działanie forum , miejsce w którym mogą spotkać się ludzie i idee którzy realnie nigdy nie mieliby na to szansy.  Proszę i lewak nie będzie już taki straszny ☺️.    Tak nie czytałem wątku wlazłem po ostatnich postach 🫣 sorry jak namieszałem 
    • Antypatyk
      Kwesia wiary i bogów... bo zawsze było ich wielu. Kim był bóg? Istotą nadprzyrodzoną, która potrafiła robić rzeczy niewytłumaczalne (jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka) np. strzelić płomieniem z nieba i podpalić drzewo..., ale gdy zesłał urodzajny rok to należało mu dziękować bo bóg się będzie gniewał i ześle zło, takiego boga należało się bać. Czyż to nie znamienne, że bogowie przyszli z nieba? No może oprócz Buddy... Może faktycznie mieli bazę na Olimpie? Wszechświat widzialny ma ok 14mld lat, Ziemia ok.  4,65mld... co działo się przez te parę miliardów lat do powstania Ziemi? Wszystko czekało aż powstanie życie (inteligentne) na Ziemi? Wśród tylu miliardów galaktyk, bilionów słońc posiadających swoje układy planetarne jest niemożliwością żeby nie powstało gdzieś życie wcześniej niż na Ziemi. I to oni znaleźli  na "zadupiu" wszechświata małą planetkę posiadającą perspektywy rozwoju inteligentnego życia i to oni  zaczęli proces terraformowania... sprowadzili wodę i ugasili początkowe stadium rozwoju Ziemi potem bawiąc się genami stworzyli zaczątki życia, a że z dinozaurami im nie wyszło to inna sprawa... przez 160mln lat nie chciały się cholery nauczyć myśleć! Dla nas żyjących do ok. stu lat te okresy są niewyobrażalnie długie, a co jeśli są istoty dla których nasze 1000 lat jest dla nich jak dla nas jeden dzień? Gdy okazało się, że w środowisku wodnym nie bardzo mogą rozwijać się istoty inteligentne (na ich podobieństwo) metodą mutacji genetycznych wyewoulowali ssaki... Co pewien czas przylatywali żeby zobaczyć jak rozwija się życie na Ziemi, czasem zostawali na dłużej zakładając bazy w Afryce, w Azji południowowschodniej czy Ameryce południowej. Dokonywali rzeczy niewytłumaczalnych jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka... unosili się nad ziemią, potrafili latać w swoich domach, strzelać płomieniami z ręki, przenosić olbrzymie ciężkie przedmioty(antygrawitacja)... to byli bogowie! Jakieś dwa tysiące lat temu grupa cwaniaków wpadła na pomysł, że skoro ludzie boją się bogów to czym najlepiej sterować ludźmi i wykorzystywać ich jak nie strachem? Wymyślili sobie Jezusa (a może nie wymyślili tylko faktycznie był jednym z tych, którzy przybyli na Ziemię?) jako syna boga (jednego w trzech osobach🤔) i ciemny lud to kupił bo się bał, a kto się nie bał tego przekonali ogniem i mieczem... Biblia jako dowód na istnienie i dokonania Jezusa? Napisana kilkadziesiąt i kilkaset  lat po jego narodzinach(?) jest takim samym dowodem jak historia dziewczynki z zapałkami ... mam na półce ten dowód. Niektórym pozostał ten atawistyczny strach w podświadomości  i nazywają go patriotyzmem... To tak w skrócie... jeśli komuś zależy na szczegółach to piszcie, odpowiem. 🙂
    • Miły gość
      Ości - prawie są 😝🤣
    • Antypatyk
      Naprawdę chcecie dyskutować czym jest wszechświat i kto go stworzył? Tutaj nie ma tyle miejsca ani czasu by chociaż ogólnie opisać problem. Jedno jest pewne: wszechświat istniał zawsze, nikt go nie stworzył,  on po prostu był. Gdzie są jego granice? Nie ma... wszechświat jest nieskończony. Teraz jesteśmy w stanie poznawać i analizować to co jesteśmy w stanie zobaczyć czyli obszar o średnicy circa 14-16 miliardów lat świetlnych, nawet metodą soczewkowania możemy obserwować w różnych pasmach widzialnych i niewidzialnych galaktyki oddalone od Ziemi o tą odległość... co jest dalej? Tego (jeszcze) nie wiemy. Dlatego powinno się używać sformułowania "Wszechświat widzialny". Wiadomo, że mając na względzie rozwój ludzkości mamy jakąś wiedzę praktyczną i teoretyczną, ale wystarczyło wystrzelić trochę lepszy teleskop i kilka teorii trzeba będzie zweryfikować. Mały przykład: nie ma nic szybszego niż światło... bo je widzimy..., a co jeśli jest coś szybszego niż światło tylko my tego nie widzimy i nie mamy (jeszcze) urządzeń, które mogą to zobaczyć? Mając zderzacz hadronów możemy rozebrać cząsteczkę na czynniki pierwsze... czy to nas przybliży do rozwiązania zagadki wszechświata? Nie wiem... na pewno pozwoli poznać pewne aspekty działania, ale nie "stworzenia " bo wszechświat był zawsze. Ciekawą teorię postawił pewien japoński astronom, który twierdzi na podstawie "rozszerzalności wszechświata"(co też jest bzdurą, bo wszechświat nie rozszerza się tylko to co w nim jest szybuje oddalając się od teoretycznego centrum wielkiego wybuchu), że kiedy skończy się inercja i energia wszystko się zatrzyma i mocą grawitacji zacznie się znowu skupiać aż do przekroczenia masy krytycznej i do ponownego wielkiego wybuchu... tak było,  jest i będzie...
    • Chi
      Spać, a kysz    
    • Chi
      Och, wiem, że nie mogę bez ciebie żyć ale świat nadal będzie się kręcił
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Szybki przegląd lodówki    
    • Chi
      Julka. Mam dreszcze    
    • Chi
      Gdzie jest lato ? Widział ktoś czerwcowe wieczory pod niezachmurzonym niebem ?    
    • Chi
      Hej   Góry nie chcą ze mnie wyjść, więc łażę i łażę zamiast grać. Sorki    
    • Chi
      Wiadomo
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...