Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Weronika

Przyjaźń damsko - męska

Polecane posty

Gość w kość
8 minut temu, Miejscowy napisał:

Nie, żadne. 

a jednak?‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zadowolony
Miejscowy

Według mnie to taka przyjaźń: damsko - męska opiera się na wartościach, tak jak każda inna przyjaźń. 

Nie chodzi tu o seks, bo seksu może w ogóle nie być ( chociaż jest też coś takiego, jak: przyjacielski seks ), ale bardziej chodzi o okazywanie sobie prawdziwych i szczerych wartości, które działają w dwie strony. 

 

Bo to tak jak każda przyjaźń, miedzy ludźmi, kiedy ludzie się prawdziwie przyjaźnią, okazują sobie szczerość, dobroć, to ktoś, kto jest "prawdziwym przyjacielem", takim od serca, zawsze ostrzeże przed złem, dobrze poradzi, bo będzie chciał dla drugiej osoby dobra. 

I to wtedy jest szczere. 

Natomiast, ludzie mają różne intencję i są też tacy, którzy tylko przyjaciół udają, ale nie są szczerzy. 

Ktoś może tylko mówić drugiej osobie, iż "ja jestem Twoim przyjacielem", ale to tylko puste słowa, bo nie ma czynów i potwierdzenia tego, że ktoś jest naprawdę tym przyjacielem. 

 

Ja już pisałem na postach, jak miałem kontakt z dziewczyną przez kilka lat, która co drugi dzień jak dzwoniła do mnie, to mi mówiła o miłości, o uczuciu, ze jest tylko moja i różne takie rzeczy, a i tak na samych słowach się skończyło. 

Nic nie robiła w tym kierunku, żeby to pokazać i udowodnić. 

Była "mądrala", bo na odległość i wiedziała, że ja nie sprawdzę, jak jest u niej naprawdę, a nie była szczera i kłamała. 

Więc, to pokazuje, że słowa bez czynów i bez potwierdzenia sa nic nie warte. 

Bo ludziom można cuda opowiadać, a jak nie ma w tym kierunku czynów, to słowa nic nie znaczą. 

I tak, przyjaciele prawdziwi się nie zachowują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
9 minut temu, Miejscowy napisał:

Ja już pisałem na postach, jak miałem kontakt z dziewczyną przez kilka lat, która co drugi dzień jak dzwoniła do mnie, to mi mówiła o miłości, o uczuciu, ze jest tylko moja i różne takie rzeczy, a i tak na samych słowach się skończyło. 

Nic nie robiła w tym kierunku, żeby to pokazać i udowodnić. 

Była "mądrala", bo na odległość i wiedziała, że ja nie sprawdzę, jak jest u niej naprawdę, a nie była szczera i kłamała. 

Więc, to pokazuje, że słowa bez czynów i bez potwierdzenia sa nic nie warte. 

Bo ludziom można cuda opowiadać, a jak nie ma w tym kierunku czynów, to słowa nic nie znaczą. 

I tak, przyjaciele prawdziwi się nie zachowują. 

Wybacz ciekawość ale  kobieta mówiła ci o uczuciach a ty czekałeś na dowody ale jakie? 

Miała przyjechać i poprosić Cię o rękę czy może coś innego? 

Ty jej coś udowodniłeś? 

Po prostu nie rozumiem. Możesz przybliżyć? 

Nie znam się na wirtualnych miłościach a może kiedyś będę miała ochotę to tak pytam z ciekawości aby być przygotowana. 

 

Poza tym przyjaźń plus seks to jest już romans. 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
4 minuty temu, Arkina napisał:

Wybacz ciekawość ale  kobieta mówiła ci o uczuciach a ty czekałeś na dowody ale jakie? 

Miała przyjechać i poprosić Cię o rękę czy może coś innego? 

Ty jej coś udowodniłeś? 

Po prostu nie rozumiem. Możesz przybliżyć? 

Nie znam się na wirtualnych miłościach a może kiedyś będę miała ochotę to tak pytam z ciekawości aby być przygotowana. 

 

Poza tym przyjaźń plus seks to jest już romans. 

 

To znaczy, Droga koleżaneczko, że chodzi o to, iż jeżeli ta dziewczyna z którą miałem kontakt mi coś obiecywała i mówiła mi o miłości, to powinna, z przyzwoitości to spełnić realnie. 

Ponieważ z mojej strony, szczerość wobec niej była, ale Ona tego nie chciała widzieć. 

Ja ją traktowałem od samego początku dobrze i z szacunkiem, choć był to tylko kontakt telefoniczny, ponieważ dziewczynę poznałem na jakimś czacie telefonicznym. 

Była często mowa o tym, żeby się spotkać realnie i ustalałem z dziewczyną takie rzeczy. Nawet to ta dziewczyna miała do mnie przyjechać, ale i ja chciałem pojechać do niej, a konkretnie do Poznania, bo z tego, co mi mówiła, to w tym mieście mieszka. 

I w ostatnim momencie się dziwnie jakoś z tego wycofywała... 

A to jakieś problemy miała i nie mogła się spotkać. A to, że nogę niby złamała... 

Ale przecież ja głupi nie byłem i wiedziałem, że to była ściema... Ona ze mnie głupiego nie zrobiła. 

Po prostu, dla niej to była: zabawa z facetem, ponieważ są kobiety, których to kręci, a potem olewają facetów i tyle. 

I też nie wiadomo z iloma facetami podobnie postępowała i nadal pewnie postępuje? 

Takie kobiety zapewne mają kontakt z nie jednym facetem, a na różnego rodzaju portalach randkowych, na czatach to pełno takich kobiet siedzi i szukają jedynie "dobrej zabawy" z facetami. 

Ja tej dziewczyny realnie nie znałem, ponieważ to był tylko kontakt poprzez czat i potem poprzez rozmowę telefoniczną i SMS. Nie wiedziałem, jaki ma charakter i czym się kierowała. 

Żeby poznać drugą osobę, to trzeba widzieć się realnie i rozmawiać ze sobą. 

Gdyby jej szczerze zależało, to by się spotkała ze mną realnie, bo to nie był problem, ani dla niej, ani dla mnie. 

Bo była o tym mowa kilka razy i nic z tego nie wyszło. 

Ale, jeżeli dziewczyna coś udawała i miała coś do ukrycia, może jakieś kompleksy, których się wstydziła, a może coś innego, to unikała spotkania, ale mówiła co innego mi. 

 

No to co o czymś takim myśleć? Ja nigdy się z ludźmi w taki sposób nie bawiłem, ponieważ nigdy mnie to nie rajcowało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
22 minuty temu, Miejscowy napisał:

No to co o czymś takim myśleć? Ja nigdy się z ludźmi w taki sposób nie bawiłem, ponieważ nigdy mnie to nie rajcowało. 

Rozumiem co napisałeś ale pytałeś dlaczego nie chce się spotkać czy po prostu to tylko Twoje domysły?

Wyjaśniliście sobie tą sytuację?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
8 minut temu, Arkina napisał:

Rozumiem co napisałeś ale pytałeś dlaczego nie chce się spotkać czy po prostu to tylko Twoje domysły?

Wyjaśniliście sobie tą sytuację?

 

 

Ja już teraz nie mam kontaktu z tą dziewczyną, bo to nie miało dłużej sensu. 

Nie raz starałem się z nią wyjaśnić sprawę, ale Ona, jakby na to była głucha... Nie wiem, czy do niej to nie docierało, czy specjalnie tak się bawiła... 

Po prostu, nie było żadnej, sensownej rozmowy z tą dziewczyną, ale to już po kilku latach. 

Bo na początku, to jeszcze się ciekawie rozmawiało, gdyż wtedy i potrafiła do mnie dzwonić, co drugi dzień i rozmawiać ze mną godzinę lub dłużej. 

Ale to były pozory... 

Wprawdzie dużo mówiła, ale nic sensownego z tego nie wynikało. 

Kiedy ja jej nie raz na coś zwracałem uwagę, to od razu: unikała tematu i szybko zmieniała na inny temat. 

Ani razu się nie przyznała do kłamstw, do nieszczerości. 

Ja już miałem dosyć tego po pewnym czasie i to mnie zaczynało wkurzać... 

 

Dlatego takie, kontakty i znajomości z czatów, z portali zawsze będą niepewne, bo ludzie potrafią udawac kimś, kim nie są, a wiedzą, że tego się nie sprawdzi. 

 

Żeby kogoś poznać szczerze i prawdziwie w takich miejscach, to już musi być do tego dobry los. 

 

Można też wspomnieć o kobietach, które kierują się tylko korzyściami finansowymi i takie facetami biednymi się nie zainteresują. 

Takie będą widziały tylko facetów z kasa, z dobrym samochodem, bo muszą mieć korzyść z takich facetów. 

 

Ale tu to można by godzinami na taki temat dyskutować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
15 minut temu, Miejscowy napisał:

Dlatego takie, kontakty i znajomości z czatów, z portali zawsze będą niepewne, bo ludzie potrafią udawac kimś, kim nie są, a wiedzą, że tego się nie sprawdzi. 

Oczywiście, że niepewność zawsze jest i nigdy nie wiadomo do końca kto jest po drugiej stronie ale ja mogę opierać swoje wnioski tylko na podstawie ewentualnej przyjaźni lub jakiejś znajomości bo raczej nigdy miłości w ten sposób nie szukałam dlatego zapytałam ale wiem też, że niektórzy sobie świetnie radzą i poznają drugie połówki. Jednym to zajmuje dłużej a inni czasem z pierwszego strzała mają amory ?

 

 

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
17 minut temu, Miejscowy napisał:

Można też wspomnieć o kobietach, które kierują się tylko korzyściami finansowymi i takie facetami biednymi się nie zainteresują. 

Takie będą widziały tylko facetów z kasa, z dobrym samochodem, bo muszą mieć korzyść z takich facetów. 

Nie wiem co dla ciebie znaczy biedny ale jeżeli to nie są typowe blachary jak to brzydko się mówi to może chodzi o jakąś wspólną przyszłość aby można było zbudować. Trzeba na jakiejś podstawie zbudować dom, dzieciom zapewnić byt i pełna miche. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika

Istnieje. Na 100 procent. Moim najlepszym przyjacielem był dziadek. Miałam męskiego- przyjaciółkę😉, przez długie lata, bez podtekstów. On potem poznał dziewczynę i bardzo się polubiłyśmy, potem z nią zerwał i przyjaźń trwała dalej, potem ja poznałam chłopaka i oni się również zaprzyjaźnili, potem mój przyjaciel poznał kolejną dziewczynę i wtedy było najfajniej bo spotykaliśmy się we czwórkę, potem niestety z nią zerwał  i dalej nasza przyjaźń trwała, potem poznał kolejną dziewczynę i kolejną (tak był kochliwy) i było cały czas ok , a potem.... poznał kolejną - która nie wierzyła w przyjaźń damsko-męską i ona zabroniła się mu ze mną spotykać. I tak się nasza przyjaźń rozpadła. Nigdy nie było nic poza przyjaźnią pomiędzy nami - bardziej relacja brat-siostra. Z moim bratem też mam dobrą relację. Więc jak najbardziej taka przyjaźń istnieje🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
Dnia 13.03.2021 o 13:37, Żebrak napisał:

Przyjaźń to również szacunek. A szacunek wymaga, żeby "zostawić kobietę w spokoju". Nawet w przyjaźni bywają momenty słabości, takie zwykłe ludzkie, że chcesz się po prostu przytulić. Tylko przytulić nie wykorzystując tego "pod wpływem chwili" dla swoich celów. Szacunek i zaufanie. Przyjaciel zobowiązuje. Granie przyjaciela jest podłe, bo prawdziwe intencje prędzej czy później wyjdą na wierzch.

Bzdura (oprócz szacunku). Intencje przyjaźni to nie relacja romantyczna ani nie seks, tylko przyjaźń. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 529
    • Postów
      250 940
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      816
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Andreasskv
    Najnowszy użytkownik
    Andreasskv
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Chyba też będzie lizanie, ale przez bibułkę  I mniej ostentacyjnie  Chociaż może nie doceniam...
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Aaa... super  A czy jest szansa spotkać Maryyś w takiej postaci?  
    • KapitanJackSparrow
      No ale wkrótce Trzaskowski -Mentzen zobaczymy jak się potoczy
    • KapitanJackSparrow
      Mile widziane zgięcie w pół 😁
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To i ja chętnie obejrzę. Lubię polecajki Primavery i Moniki.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Przy okazji dowiedzieliśmy się o istnieniu "różnych modułów szlachetnych walk" tradycyjnie i pieczołowicie krzewionych w "ustawkach". Dzień dobry całej Przystani. (A właśnie - czy zamiast "przystani" można tu praktykować przysiad albo przyleż?) 
    • KapitanJackSparrow
      A widziałaś jak Nawrocki wylizał rowa Menzenowi? Grubo. Ale czego nie robi się za poparcie 
    • Chi
      Dobrych
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Gdzieś w sieci ...   BYŁ BARDZIEJ MENTZENOWATY NIŻ SAM MENTZEN czyli jak Karol Nawrocki sprzedał duszę, mózg i kawalerkę za 14,8% poparcia Jeśli są jeszcze ludzie naiwni na tyle, by sądzić, że polityka to gra idei – niech obejrzą rozmowę Karola Nawrockiego z Sławomirem Mentzenem. Ostrzegam: poziom samoupodlenia przekracza dopuszczalne normy nawet w reality show pt. „Polska, kraj absurdów”. Karol „nie dla zwierząt, tak dla broni” Nawrocki, kandydat PiS, zasiadł naprzeciw lidera Konfederacji i... złożył hołd lenny. Podpisał manifest ideowy, który wygląda jak spisana fantazja Grzegorza Brauna po trzech energetykach i godzinie modlitwy w bunkrze. Mentzen, z miną nauczyciela na wywiadówce, przeczytał osiem punktów — a Nawrocki pokornie kiwnął głową. Przy każdym. Bez pytania, bez zastrzeżeń. Ostatni raz ktoś tak gorliwie podpisywał cudze postulaty, gdy rodzice nie czytając regulaminu wciskali „Zgadzam się” na iPadzie dziecka. Nawrocki z ust: cytaty, które przejdą do historii poddaństwa politycznego: „Nie dla piątki dla zwierząt” – powiedział z uśmiechem, który mówił: „Nie jestem człowiekiem, jestem targetem Konfederacji”. Widocznie humanitaryzm to teraz pomysł lewicy, a futrzarstwo — fundament suwerenności. „Zielony Ład jest zły” – oznajmił twardo, jakby właśnie rzucał rękawicę Komisji Europejskiej. Zapytany, czy Kaczyński się pomylił, dodał: „W kwestii Zielonego Ładu nie miał racji”. Przypomnijmy: to Kaczyński wystawił go do wyścigu. Czyli taktyka kampanijna Nawrockiego to: uderz tatusia i patrz, czy Mentzen się uśmiecha. „Nie podpiszę ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO” – oświadczył z powagą, która sugerowała, że właśnie ocalił świat przed III wojną. „Dyskusja jest bezprzedmiotowa” — dodał, co w ustach kandydata PiS brzmi jak: „Nie rozumiem, ale się wypowiem”. „Nie dla podnoszenia podatków, nie dla ograniczeń gotówki, tak dla broni, nie dla Unii” – streszczenie podpisanej przez niego „Deklaracji Mentzena”, znanej także jako Instrukcja obsługi republiki bananowej. „Ja mam dostęp do broni osobistej” – dodał z dumą, jakby to był tytuł naukowy. No cóż, Homo Glockiensis – nowy etap ewolucji. „Nie podpiszę ustaw ograniczających wolność słowa” – powiedział, stojąc obok człowieka, który marzy o karaniu za „lewacką propagandę”. To tak jakby podpisać pakt o nieagresji z rozjuszonym rottweilerem i liczyć na to, że zrozumie. A teraz pytanie za sto punktów: co zyskał Nawrocki? Absolutnie nic. Nie dostał poparcia Mentzena. Nie dostał deklaracji poparcia od Konfederacji. Nawet nie dostał pochwały. Po 90 minutach upokorzenia, Mentzen wyraził... rozczarowanie. Tak, rozczarowanie człowiekiem, który publicznie wyrzekł się swojego programu, swojego zaplecza i swojego rozumu. To jakby poświęcić się dla randki, a dziewczyna powiedziała: „Zostańmy przyjaciółmi, ale bez kontaktu”. Komentatorzy nie mieli litości: – „Kur trzy razy nie zapiał, a Nawrocki już wyparł się Morawieckiego i Kaczyńskiego” – zauważyła europosłanka KO Marta Wcisło. – „Intelektualne dno, ale w pupę Mentzena nauczyli go wchodzić” – skomentował z wdziękiem poseł Trela. – „Powinni rzucić biały ręcznik” – zaapelował dziennikarz „Rz”, obserwując polityczny nokaut. Nawrocki nie tylko się ośmieszył – on zrobił to z dumą. Wyglądało to jak casting do roli rzecznika Konfederacji, z tą różnicą, że nie przeszedłby dalej nawet do etapu grupowego. Gdyby to była debata, to byłby to monolog masochisty, który błaga o baty i jeszcze sam trzyma pejcz. Podsumowanie: Karol Nawrocki, mistrz Pomorza w boksie, wszedł do studia i dał się obić ideologicznie, dobrowolnie i bez kontrataku. Po wszystkim z uśmiechem podpisał kontrakt niewolniczy. A potem jeszcze zapytał: „Podobało się?” Cóż, Karolu. Byłeś bardziej mentzenowaty niż Mentzen. Aż dziw, że nie oddałeś mu kawalerki. Na zakończenie: Jeśli ktoś zastanawia się, dlaczego poparcie dla polityki wygląda, jak wygląda — proszę obejrzeć ten program. To nie był wywiad. To był polityczny casting na chłopca do bicia.      
    • Monika
      Wzajemnie 🙂 (na kąsanie nie licz )
    • Monika
      Cudowny film. Cudowny. O pięknych, dobrych ludziach. Piękne mieszkanie, zdjęcia, światło, aktorzy. Prosty, kojący, ukazujący dobro. Główna aktorka - nie zapomnę tej roli. Jestem zachwycona. Dziękuję za polecajkę🙂
    • Miły gość
      Uff to dobrze. W taki razie sam bym dał się pokąsać 😉 Ale okey już nic nie mówię aby nie zdenerwować.  Miłej nocy 🙂 
    • Antypatyk
    • KapitanJackSparrow
      10 000 plus 😅 ale Mentzen by się k..wił 🤣
    • Monika
      Gryzę bardzo delikatnie.  
    • Gregor
    • Miły gość
      A to ciekawe dlaczego, skoro mężczyźni są tacy grzeczni to po co ich gryźć 😜 Ale mam nadzieję że nie zagryzasz? 🤣 Tak wiem mam specyficzne poczucie humoru, ale ten typ tak ma😜
    • Monika
      Oglądam "turkusową suknię" pomijając treść, jaki to kojący, uspokajający film. Lubię taką rutynę w filmach takie nic nie dzianie się codzienne. I jak on dotyka tę suknię..ech...
    • Monika
      Dlatego nie powinno być kary śmierci, a środki zapobiegawcze, profilaktyka - tyle, ze nikomu (prócz badaczom, naukowcom) nie chce się patrzeć długo w przód na przyczyny dziś i skutki w przyszłości, którym to skutkom można by zapobiegać. Tak samo te kryteria rodzin zastępczych, kontrole to powinni robić pedagodzy, psycholodzy i to wysoko opłacani, ale jak wielokrotnie pisałam dzieci nikogo nie interesują. Ten student co zabił porządną kobietę (matkę dzieci, żonę - rano ponoć robiła zakupy i zdążyła zrobić obiad przed wyjściem do pracy dla rodziny jak zawsze gdy miała na drugą zmianę) pochodził z "dobrej" rodziny studiował prawo, a rodzice kupili mu mieszkanie by nie musiał mieszkać w akademiku. I ten "porządny" chłopak powiedział policji, że są łowcy i ofiary czy cos takiego. No i co jest dziecku potrzebne? Pieniądze? Mieszkanie? Czy czas i miłość, której na pewno nie miał, bo rodzice skupiali się na rzeczach materialnych. Tak samo działają instytucje: patrzą na porządek i inne duperele, jak osobny pokój dla każdego dziecka, a nie na miłość i więź i zabierają dzieci z biedniejszych (tu szczucie społeczeństwa na 800 plus) do rodzin gdzie jest powierzchownie wspaniale, a ta rodzina to biznes, wiec ugotują dziecko!!!  Ja bym zabrała politykom limuzyny i wszystkie te rzeczy na które idą państwowe o wiele większe pieniądze i o tym się nie mówi i nie szczuje, a na dzieci dała nawet i 10000plus. Mnie by nie przeszkadzało, że sąsiad dostaje na dzieciaczki, o ile by byli normalną kochającą się rodziną. Nigdy nikomu niczego nie zazdrościłam, najwyżej było mi czasem przykro, że czegoś nie mam, ale nie byłam zawistna,że ktoś ma. I takiej postawy powinno się uczyć od małego, jak i sprzątania po sobie (w japońskich szkołach nie ma sprzątaczek za porządek odpowiadają dzieci i go szanują potem) i innych fajnych rzeczy, ale jak widzę dwie PANIE NAUCZYCIELKI prowadzące maluchy i plotkujące nie wiadomo o czym ( bo dzieci niby za małe i nie rozumieją- bzdura) zamiast pokazywać im kwiatki, ptaszki, uczyć świata to mim słabo się robi. Bo kto jak nie one powinien nie traktować dzieci jak przedmioty, a swoją pracę jak powołanie! Dlatego dziś już widać po młodzieży to co robili politycy ze szkołami i programem nauczania i całym systemem oświaty. Mamy chorych młodych ludzi, tylu ilu nigdy nie było, a to nasz interes, by wychowywać dzieci na porządnych ludzi, by nie musieć uśmiercać, czy resocjalizować.
    • Monika
      Mężczyzn tak. Czasem gryzę.
    • KapitanJackSparrow
      A na temat amerykańskiego prawa do śmierci jest bardzo dobra pozycja książkowa autorstwa John Grisham-  Komora. W skrócie kto nie czytał , autor bawi się naszymi uczuciami i na początku jesteś całym sercem za uśmierceniem drania a w trakcie postępu wydarzeń  twoje przeświadczenie ulega zachwianiu w posadach, tym bardziej że skazaniec cały czas uważał się za winnego, no właśnie ale czy był winny i słusznie skazany , a dowody wszystko przemawiało przeciw niemu.  Pewnie że to beletrystyka ale pokazuje całkiem nie wydumaną sytuację że to jest realne i możliwe. 
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...