Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Weronika

Przyjaźń damsko - męska

Polecane posty

Weronika

Czy wierzycie w taką relacje?
Wiele osób uważa że takie uczucie jest nie możliwe chyba że mężczyzna, jest gejem.
Ja wręcz przeciwnie przyjaźnie się z mężczyzną od 10 lat. I teraz dziękuje bogu że go mam, że zawsze odbierze telefon gdy go potrzebuje. Wysłucha, doradzi, pocieszy jest moim lepszym spojrzeniem na świat.
Z nim życie jest łatwiejsze problemy stają się banalne i proste. Nie ma rzeczy których razem nie pokonamy.
Nikt na świecie nie zna mnie tak jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wyczerpany
Cooliberek

Masz akurat szczęście że znalazłaś takiego przyjaciela .

Najczęściej jest wrecz odwrotnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
feniks

Przyjaźń damko męska zdarza się, ale mogła by być częstsza, gdy by dzisiejsza moda damska wróciła do czasów z ery wiktoriańskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 16.07.2018 o 11:55, Weronika napisał:

Czy wierzycie w taką relacje?
Wiele osób uważa że takie uczucie jest nie możliwe chyba że mężczyzna, jest gejem.
Ja wręcz przeciwnie przyjaźnie się z mężczyzną od 10 lat. I teraz dziękuje bogu że go mam, że zawsze odbierze telefon gdy go potrzebuje. Wysłucha, doradzi, pocieszy jest moim lepszym spojrzeniem na świat.
Z nim życie jest łatwiejsze problemy stają się banalne i proste. Nie ma rzeczy których razem nie pokonamy.
Nikt na świecie nie zna mnie tak jak on.

Piszesz o nim jak o swoim facecie a nie przyjacielu tylko. 

Ja mam przyjaciela od prawie 30 lat, nie, nie jesteśmy aseksualni ale myślimy głową a nie tyłkiem, każdy z nas zawsze miał partnerów, których znaliśmy, poza tym bardzo docenialiśmy swoją przyjaźń, owszem ciągoty były, ale z latami się rozmyły, teraz tak, jest dla mnie aseksualny, myślę że ja dla niego też, traktuje go jak brata. Jednak to nie jest tak, że każdy jest na zawołanie i gwizdek, każdy ma własne życie, partnerów, dzieci,ale gdy naprawdę pali się i wali może na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy i ja na niego też. Przyjaźń jest wyżej niż miłość. Ma inną wagę. A ty nie myl zauroczenia z przyjaźnią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Dnia 12.03.2021 o 07:06, Maybe napisał:

A ty nie myl zauroczenia z przyjaźnią. 

Myślę że każdy ma swoją definicje przyjaźni. 

Przyjaźń między kobieta a facetem może zaistnieć ale bywa niezwykle rzadko. Bardzo często wątek seksualny się pojawia...i po przyjazni. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
8 minut temu, Arkina napisał:

Bardzo często wątek seksualny się pojawia...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, Arkina napisał:

Myślę że każdy ma swoją definicje przyjaźni. 

Przyjaźń między kobieta a facetem może zaistnieć ale bywa niezwykle rzadko. Bardzo często wątek seksualny się pojawia...i po przyjazni. 

 

Przyjaźń to również szacunek. A szacunek wymaga, żeby "zostawić kobietę w spokoju". Nawet w przyjaźni bywają momenty słabości, takie zwykłe ludzkie, że chcesz się po prostu przytulić. Tylko przytulić nie wykorzystując tego "pod wpływem chwili" dla swoich celów. Szacunek i zaufanie. Przyjaciel zobowiązuje. Granie przyjaciela jest podłe, bo prawdziwe intencje prędzej czy później wyjdą na wierzch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, Arkina napisał:

Myślę że każdy ma swoją definicje przyjaźni. 

Przyjaźń między kobieta a facetem może zaistnieć ale bywa niezwykle rzadko. Bardzo często wątek seksualny się pojawia...i po przyjazni. 

 

Owszem, ale dlatego że ktoś nie stworzył takiej relacji, nie można twierdzić, że nie istnieje. Dlatego takie pytania mnie rozwalają. Tak samo jest z miłością, jak ktoś nie stworzył trwałego związku, może twierdzić że miłości nie ma, a pewnie gdzieś tam jest, tyle niezwykle trudne by całe życie uczciwie być z jednym facetem i ciągle prawdziwie go kochać. Jednak i takie związki się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Owszem, ale dlatego że ktoś nie stworzył takiej relacji, nie można twierdzić, że nie istnieje. Dlatego takie pytania mnie rozwalają. Tak samo jest z miłością, jak ktoś nie stworzył trwałego związku, może twierdzić że miłości nie ma, a pewnie gdzieś tam jest, tyle niezwykle trudne by całe życie uczciwie być z jednym facetem i ciągle prawdziwie go kochać. Jednak i takie związki się zdarzają.

Wiesz jest spora grupa ludzi która nie wierzy w przyjaźń męsko damska i zawsze będą podejrzewać ze jest tam coś więcej ukrytego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
6 minut temu, Arkina napisał:

Wiesz jest spora grupa ludzi która nie wierzy w przyjaźń męsko damska i zawsze będą podejrzewać ze jest tam coś więcej ukrytego. 

Mnie to nadal zadziwia. Podobnie mogliby nie wierzyć w miłość. Bo większość z nas się rozwodzi albo żyje w nieudanych związkach ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
3 minuty temu, Maybe napisał:

Mnie to nadal zadziwia. Podobnie mogliby nie wierzyć w miłość. Bo większość z nas się rozwodzi albo żyje w nieudanych związkach ;)

 

Wiem, też nie rozumiem do końca takiego sposobu myślenia i wiesz często oceniają innych na swoich przykładach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
39 minut temu, Arkina napisał:

Wiesz jest spora grupa ludzi która nie wierzy w przyjaźń męsko damska i zawsze będą podejrzewać ze jest tam coś więcej ukrytego. 

Jestem pierwszy który tak dokładnie myślał. Nie do pomyślenia była dla mnie przyjaźń z kobietą, chyba nawet taką aseksualną. Z przyjaźnią jest dziwna sprawa. Nie możesz sobie powiedzieć: będziemy tylko przyjaciółmi. Tak to nie działa. Nie działa też na zasadzie wyzbycia się seksualności i bronieniu się rękami i nogami by nie popełnić błędu. To jest długi proces. Mam przyjaciółkę. Nie jest moją sąsiadką, nie znamy się z dzieciństwa, poznaliśmy się jako dorośli ludzie. Przegadane setki godzin, które jakby tą seksualność spychały na odległy plan. Potem przyszedł moment rozpoczęcia wspólnej wędrówki Głównym Szlakiem Beskidzkim od Ustronia po Wosołate. Trzy tygodnie w drodze. Dwadzieścia cztery godziny na dobę z sobą. Różne sytuacje. Było wszystko. I było najważniejsze. Ja kochający kobiety nagle przestałem na nią patrzeć jak na kobietę a jak na kumpla czy przyjaciela. Szykujemy w tym roku przejście plażą polskiego wybrzeża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nietamten

A niby dlaczego przyjaźń miałaby się wykluczać z jednoczesnym uczuciem?

Kocha się kogoś po cichu, to oczywistym jest, że jest się do takiej osoby przyjaźnie nastawionym, wspiera się i dba o dobre stosunki jednocześnie szanując to, że nie jest się dla takiej osoby pociągającym więc nie stawia się jej w niezręcznych sytuacjach - trzeba sobie odpuścić flirtowanie i komplementy dotyczące atrakcyjnego wyglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
14 minut temu, Nietamten napisał:

.... trzeba sobie odpuścić flirtowanie i komplementy dotyczące atrakcyjnego wyglądu.

A niby dlaczego? ? Trzeba to się pilnować by nie odlecieć. Trzeba mieć świadomość, że istnieje cienka czerwona linia, której w imię tej przyjaźni nie można przekroczyć. To bardzo naturalny stan. Tak naturalny jak świadomość, że na ulicę nie wyjdziesz nagi a ubrany. Odpuścić flirtowanie i komplementy? A to dlaczego? Nie jestem sztywniakiem a w rozmowie z kobietą lubię poluzować krawat. Flirtowanie w świecie aluzji i niedomówień jest boskie?

 

 

Tam powyżej jest mój wpis. Właśnie od niedzieli zaczynamy realizować to co było w świecie naszych planów. 

 

 

A dziewczyna od naszego ostatniego widzenia jeszcze bardziej wypiękniała, co na samym wstępie jej powiedziałem. Co jest w tym złego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
23 minuty temu, Nietamten napisał:

A niby dlaczego przyjaźń miałaby się wykluczać z jednoczesnym uczuciem?

Kocha się kogoś po cichu, to oczywistym jest, że jest się do takiej osoby przyjaźnie nastawionym, wspiera się i dba o dobre stosunki jednocześnie szanując to, że nie jest się dla takiej osoby pociągającym więc nie stawia się jej w niezręcznych sytuacjach - trzeba sobie odpuścić flirtowanie i komplementy dotyczące atrakcyjnego wyglądu.

Granica przyjaźni damsko męskiej a głębszym zainteresowaniem jest bardzo cienka. Można kogoś uwielbiać nawet ale gdy to nie jest niczym podszyte to jest w porządku. Flirtowanie w przyjaźni to chyba nie do końca już przyjaźń chociaż to też zależy od wzajemnych relacji i sposobu bycia kogoś. Jednak słysząc coś z boku miałabym spore wątpliwości jak jest naprawdę i musiałabym zrewidować ową przyjaźń ;) Jeżeli występuje pociąg seksualny to już przyjaźni nie ma z pewnością :D

Niektórzy to nawet nie wierzą, że taka relacja jest możliwa. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nietamten
39 minut temu, Żebrak napisał:

A niby dlaczego? ? Trzeba to się pilnować by nie odlecieć. Trzeba mieć świadomość, że istnieje cienka czerwona linia, której w imię tej przyjaźni nie można przekroczyć. To bardzo naturalny stan. Tak naturalny jak świadomość, że na ulicę nie wyjdziesz nagi a ubrany. Odpuścić flirtowanie i komplementy? A to dlaczego? Nie jestem sztywniakiem a w rozmowie z kobietą lubię poluzować krawat. Flirtowanie w świecie aluzji i niedomówień jest boskie?

 

 

Tam powyżej jest mój wpis. Właśnie od niedzieli zaczynamy realizować to co było w świecie naszych planów. 

 

 

A dziewczyna od naszego ostatniego widzenia jeszcze bardziej wypiękniała, co na samym wstępie jej powiedziałem. Co jest w tym złego? 

Żeby nie poczuła się podrywana i nie było to dla niej krępujące. Kobiety nie chcą być podrywane przez mężczyzn, którzy im się nie podobają i przez przyjaciół. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Nietamten napisał:

Żeby nie poczuła się podrywana i nie było to dla niej krępujące. Kobiety nie chcą być podrywane przez mężczyzn, którzy im się nie podobają i przez przyjaciół. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. 

Lubię wiedzieć z kim mam do czynienia. Czasami bardzo chamsko zagrywam. Moje teksty są delikatnie mówiąc bardzo krępujące dla drugiej strony. Mam w tym swój cel. Od razu wiem z kim mam do czynienia, czego mogę się spodziewać po takiej osobie. Osiągam w parę minut to co niektórym zajmuje bardzo dużo czasu. To jak kobieta się czuje po takim moim tekście jest jej sprawą. Fascynują mnie te, które "rozprowadzą" mnie w mojej zarozumiałości w sposób koncertowy. Późniejsze nasze kontakty, jeżeli są, stawiają mnie zupełnie w innym świetle. Bo? Bo nawet gdybym mógł jej wsadzić rękę w przysłowiowe majtki, nie uczynię tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
58 minut temu, Nietamten napisał:

Żeby nie poczuła się podrywana i nie było to dla niej krępujące. Kobiety nie chcą być podrywane przez mężczyzn, którzy im się nie podobają i przez przyjaciół. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. 

Nie wiem, czy to reguła, ale w moim przypadku tak właśnie jest. Flirt należy do gry miłosnej i trzeba uważać, czy jest miły tej drugiej osobie;  czy ona go podejmuje. Pojedynczy komplement bywa w porządku, ale atmosfera flirtu, jakiejś niechcianej adoracji czy bliskości stwarzana przez mężczyznę, który nie interesuje mnie w "ten" sposób, jest nieznośna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
7 minut temu, aliada napisał:

Nie wiem, czy to reguła, ale w moim przypadku tak właśnie jest. Flirt należy do gry miłosnej i trzeba uważać, czy jest miły tej drugiej osobie;  czy ona go podejmuje. Pojedynczy komplement bywa w porządku, ale atmosfera flirtu, jakiejś niechcianej adoracji czy bliskości stwarzana przez mężczyznę, który nie interesuje mnie w "ten" sposób, jest nieznośna. 

I tutaj jest właśnie pies pogrzebany. Jak sobie z tym poradzić, by dać jednoznacznie do zrozumienia: kur/wa, koleś, odpuść? Zerwać znajomość to najprostsze rozwiązanie. Ludzie idący na skróty są mało interesujący. 

W realu mamy do czynienia z większą ilością dostępnych środków oddziaływania. Są kobiety, którym mówię tylko dzień dobry i chyba nigdy nie odważyłbym się na dodanie bodaj zdania o pogodzie. Są albo odpychające, albo zbyt zadufane w sobie. Miłą rozmowę traktują jako: patrz! Jak nic leci na mnie! Wiem, że mam piękny tyłeczek i biust, ale nie dla psa kiełbasa! Myśli, że na piękne słówka mnie weźmie!....a myśl se co chcesz kobieto? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
56 minut temu, aliada napisał:

 Flirt należy do gry miłosnej.... 

No nie wiem. Czasami pozwala rozładować napiętą sytuację, odwrócić uwagę. Do gry miłosnej to jeszcze dwa dalekie rzuty beretem. Nie przesadzajmy

 

 

@aliada zobacz jaki ja głupi jestem! Zawsze wydawało mi się, że asertywność jest sztuką mówienia NIE! Żyłem sobie jak panisko w tym błogim błędzie. Miałem tylko czasami pretensje dlaczego ludzie tak reagują na to moje cudowne NIE! Potem dowiedziałem się, że tu chodzi o to, by posiąść umiejętność dbania o siebie w każdym calu. Gdyby jakaś laska "uderzała do mnie" próbując flirtować, to przecież krzywdy mi tym nie czyni. Mogę źle się z tym czuć i muszę jakoś z tego wybrnąć. Wszedłbym w ten flirt tylko po to, by ją zapędzić w kozi róg na jej własne życzenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
23 minuty temu, Żebrak napisał:

No nie wiem. Czasami pozwala rozładować napiętą sytuację, odwrócić uwagę. Do gry miłosnej to jeszcze dwa dalekie rzuty beretem. Nie przesadzajmy

Racja, czasem tak. Jeśli jest w nim wdzięk, lekkość, umiar i jeśli jest podobnie traktowany przez obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, aliada napisał:

Racja, czasem tak. Jeśli jest w nim wdzięk, lekkość, umiar i jeśli jest podobnie traktowany przez obie strony.

A to już cała sztuka w tym, jakich ludzi dopuszczamy blisko siebie. Najlepsza jest ta hamerykańska? Nie zbliżaj się na wyciągnięcie mojej ręki! Stój tam gdzie stoisz! Słyszę Cię dobrze co mówisz! 

Wystarczy mych "popisów mózgowych". Uciekam, przy okazji życząc miłego weekendu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
Przed chwilą, Żebrak napisał:

A to już cała sztuka w tym, jakich ludzi dopuszczamy blisko siebie. Najlepsza jest ta hamerykańska? Nie zbliżaj się na wyciągnięcie mojej ręki! Stój tam gdzie stoisz! Słyszę Cię dobrze co mówisz! 

Wystarczy mych "popisów mózgowych". Uciekam, przy okazji życząc miłego weekendu??

Miłego i Tobie. I niezapomnianych wrażeń z wędrówki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, aliada napisał:

Miłego i Tobie. I niezapomnianych wrażeń z wędrówki. :)

Nie dziękuję? Czuję, że pójdziemy, delikatnie mówiąc, w zmiennych warunkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 529
    • Postów
      250 944
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      816
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Andreasskv
    Najnowszy użytkownik
    Andreasskv
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Chi
    • Chi
      Kojarzycie tę Panią ?    
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ja niedawno po raz pierwszy usłyszałem muzykę Shidy Shahabi. Okazuje się, że oprócz "normalnych" kompozycji robiła też muzykę do kilku filmów. I trochę mnie kusi, żeby obejrzeć, chociaż może być tak, że muzyka jest lepsza od filmu. Zwłaszcza że np. "Lovely, dark and deep" to horror. Za to "Latorośl przypomina rodzica" brzmi całkiem intrygująco - film o pieniądzu. Może być ciekawe. A swoją drogą to trochę dziwne - pisać w temacie o polecanych filmach o filmie, którego się nie oglądało.
    • Chi
      Dobrego    
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Chyba też będzie lizanie, ale przez bibułkę  I mniej ostentacyjnie  Chociaż może nie doceniam...
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Aaa... super  A czy jest szansa spotkać Maryyś w takiej postaci?  
    • KapitanJackSparrow
      No ale wkrótce Trzaskowski -Mentzen zobaczymy jak się potoczy
    • KapitanJackSparrow
      Mile widziane zgięcie w pół 😁
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To i ja chętnie obejrzę. Lubię polecajki Primavery i Moniki.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Przy okazji dowiedzieliśmy się o istnieniu "różnych modułów szlachetnych walk" tradycyjnie i pieczołowicie krzewionych w "ustawkach". Dzień dobry całej Przystani. (A właśnie - czy zamiast "przystani" można tu praktykować przysiad albo przyleż?) 
    • KapitanJackSparrow
      A widziałaś jak Nawrocki wylizał rowa Menzenowi? Grubo. Ale czego nie robi się za poparcie 
    • Chi
      Dobrych
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Gdzieś w sieci ...   BYŁ BARDZIEJ MENTZENOWATY NIŻ SAM MENTZEN czyli jak Karol Nawrocki sprzedał duszę, mózg i kawalerkę za 14,8% poparcia Jeśli są jeszcze ludzie naiwni na tyle, by sądzić, że polityka to gra idei – niech obejrzą rozmowę Karola Nawrockiego z Sławomirem Mentzenem. Ostrzegam: poziom samoupodlenia przekracza dopuszczalne normy nawet w reality show pt. „Polska, kraj absurdów”. Karol „nie dla zwierząt, tak dla broni” Nawrocki, kandydat PiS, zasiadł naprzeciw lidera Konfederacji i... złożył hołd lenny. Podpisał manifest ideowy, który wygląda jak spisana fantazja Grzegorza Brauna po trzech energetykach i godzinie modlitwy w bunkrze. Mentzen, z miną nauczyciela na wywiadówce, przeczytał osiem punktów — a Nawrocki pokornie kiwnął głową. Przy każdym. Bez pytania, bez zastrzeżeń. Ostatni raz ktoś tak gorliwie podpisywał cudze postulaty, gdy rodzice nie czytając regulaminu wciskali „Zgadzam się” na iPadzie dziecka. Nawrocki z ust: cytaty, które przejdą do historii poddaństwa politycznego: „Nie dla piątki dla zwierząt” – powiedział z uśmiechem, który mówił: „Nie jestem człowiekiem, jestem targetem Konfederacji”. Widocznie humanitaryzm to teraz pomysł lewicy, a futrzarstwo — fundament suwerenności. „Zielony Ład jest zły” – oznajmił twardo, jakby właśnie rzucał rękawicę Komisji Europejskiej. Zapytany, czy Kaczyński się pomylił, dodał: „W kwestii Zielonego Ładu nie miał racji”. Przypomnijmy: to Kaczyński wystawił go do wyścigu. Czyli taktyka kampanijna Nawrockiego to: uderz tatusia i patrz, czy Mentzen się uśmiecha. „Nie podpiszę ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO” – oświadczył z powagą, która sugerowała, że właśnie ocalił świat przed III wojną. „Dyskusja jest bezprzedmiotowa” — dodał, co w ustach kandydata PiS brzmi jak: „Nie rozumiem, ale się wypowiem”. „Nie dla podnoszenia podatków, nie dla ograniczeń gotówki, tak dla broni, nie dla Unii” – streszczenie podpisanej przez niego „Deklaracji Mentzena”, znanej także jako Instrukcja obsługi republiki bananowej. „Ja mam dostęp do broni osobistej” – dodał z dumą, jakby to był tytuł naukowy. No cóż, Homo Glockiensis – nowy etap ewolucji. „Nie podpiszę ustaw ograniczających wolność słowa” – powiedział, stojąc obok człowieka, który marzy o karaniu za „lewacką propagandę”. To tak jakby podpisać pakt o nieagresji z rozjuszonym rottweilerem i liczyć na to, że zrozumie. A teraz pytanie za sto punktów: co zyskał Nawrocki? Absolutnie nic. Nie dostał poparcia Mentzena. Nie dostał deklaracji poparcia od Konfederacji. Nawet nie dostał pochwały. Po 90 minutach upokorzenia, Mentzen wyraził... rozczarowanie. Tak, rozczarowanie człowiekiem, który publicznie wyrzekł się swojego programu, swojego zaplecza i swojego rozumu. To jakby poświęcić się dla randki, a dziewczyna powiedziała: „Zostańmy przyjaciółmi, ale bez kontaktu”. Komentatorzy nie mieli litości: – „Kur trzy razy nie zapiał, a Nawrocki już wyparł się Morawieckiego i Kaczyńskiego” – zauważyła europosłanka KO Marta Wcisło. – „Intelektualne dno, ale w pupę Mentzena nauczyli go wchodzić” – skomentował z wdziękiem poseł Trela. – „Powinni rzucić biały ręcznik” – zaapelował dziennikarz „Rz”, obserwując polityczny nokaut. Nawrocki nie tylko się ośmieszył – on zrobił to z dumą. Wyglądało to jak casting do roli rzecznika Konfederacji, z tą różnicą, że nie przeszedłby dalej nawet do etapu grupowego. Gdyby to była debata, to byłby to monolog masochisty, który błaga o baty i jeszcze sam trzyma pejcz. Podsumowanie: Karol Nawrocki, mistrz Pomorza w boksie, wszedł do studia i dał się obić ideologicznie, dobrowolnie i bez kontrataku. Po wszystkim z uśmiechem podpisał kontrakt niewolniczy. A potem jeszcze zapytał: „Podobało się?” Cóż, Karolu. Byłeś bardziej mentzenowaty niż Mentzen. Aż dziw, że nie oddałeś mu kawalerki. Na zakończenie: Jeśli ktoś zastanawia się, dlaczego poparcie dla polityki wygląda, jak wygląda — proszę obejrzeć ten program. To nie był wywiad. To był polityczny casting na chłopca do bicia.      
    • Monika
      Wzajemnie 🙂 (na kąsanie nie licz )
    • Monika
      Cudowny film. Cudowny. O pięknych, dobrych ludziach. Piękne mieszkanie, zdjęcia, światło, aktorzy. Prosty, kojący, ukazujący dobro. Główna aktorka - nie zapomnę tej roli. Jestem zachwycona. Dziękuję za polecajkę🙂
    • Miły gość
      Uff to dobrze. W taki razie sam bym dał się pokąsać 😉 Ale okey już nic nie mówię aby nie zdenerwować.  Miłej nocy 🙂 
    • Antypatyk
    • KapitanJackSparrow
      10 000 plus 😅 ale Mentzen by się k..wił 🤣
    • Monika
      Gryzę bardzo delikatnie.  
    • Gregor
    • Miły gość
      A to ciekawe dlaczego, skoro mężczyźni są tacy grzeczni to po co ich gryźć 😜 Ale mam nadzieję że nie zagryzasz? 🤣 Tak wiem mam specyficzne poczucie humoru, ale ten typ tak ma😜
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...