Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Dionizy
2 minuty temu, Bledny napisał:

I kiedy tak smarował cudnym smalcem kromkę usłyszał ponownie że Zuzi coś nie wyszło.

Ja tylko obserwuje zza rogu te świąteczne przygotowania i karmię się ta atmosfera. Np widze jak bil szuka czegoś po szafkach...?powiedzieć mu? Bimber został przeniesiony do piwnicy na czas postu. 

Eeee nie będę mu zakłócał bo zaabsorbowany jest.

Cieszę się że jesteś

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dionizy
2 minuty temu, Bledny napisał:

No nie, nie ciągle, zdarzają się takie chwile gdy myślę o jedzeniu ?

?

Bardzo chciałem byś mnie odwiedził ale teraz się zastanawiam i martwię o moje sąsiadki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
1 minutę temu, Dionizy napisał:

Bardzo chciałem byś mnie odwiedził ale teraz się zastanawiam i martwię o moje sąsiadki 

Nie bój się. W realu wybiorę tylko jedna ? 

A tak naprawdę to mam kogoś kto musi się że mna męczyć ( tzn chce się ze mną męczyć) 

Dzięki niej jestem człowiekiem ?

Zresztą, poznasz ja pewnie jak już się spotkamy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Ześwirek umie jeszcze rosół bez warzyw ugotować ? taką reklamę jej zrobię.

 

Bóg nam zesłał plagę erotomanów, co zrobić ?? trzeba przyjąć to z pokorą ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Ześwirek umie jeszcze rosół bez warzyw ugotować ? taką reklamę jej zrobię.

 

Bóg nam zesłał plagę erotomanów, co zrobić ?? trzeba przyjąć to z pokorą ??

Ojojojjjj podjąłem wyzwanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Pomimo tego że jest Zuzia jest niedoścignionym wzorem  spokoju i opanowania to czasem gdy skorupka pęka w izbie  rozlega się jakieś niezbyt cenzuralne słowo które to nie przeszłoby mi przez gardło a moje palce nie są w stanie wystukać tego na klawiszach. No ale każdy przecież lubi sobie czasem ulżyć Nawet Zuzia.

Prawda :D

2 godziny temu, Dionizy napisał:

Pogoda dziś bardzo ponura. Nie lubię takich dni gdy góry są zakryte grubą warstwą chmur. Mam wtedy wrażenie że ktoś gdzieś je wyniósł i teraz mój widok za oknem nie będzie w żaden sposób szczególny i będzie taki jak te banalne płaskie z równin.

A widzisz Dyziu, a Zuzia tak ma cały czas. Te banalnie płaskie równiny też mają w sobie jakieś piękno. Mimo wszystko.

 

2 godziny temu, Bledny napisał:

I kiedy tak smarował cudnym smalcem kromkę usłyszał ponownie że Zuzi coś nie wyszło

Jak tak dalej pójdzie to tych jajek skrobanych za dużo nie będzie. Potrzebuję chętnych do dmuchania... wydmuszek. Codziennie przymusowa jajecznica :D z cebulką, bo wydmuszki gotuję w łupinkach cebuli by nadać im ciemnobrązowy kolor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
39 minut temu, Bledny napisał:

Ojojojjjj podjąłem wyzwanie ?

Ale natury nie zmienisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
1 minutę temu, Maybe napisał:

Ale natury nie zmienisz ?

Przecież to naturalne że zmieniamy naturę ?

Leży to w naszej naturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
8 minut temu, Bledny napisał:

Przecież to naturalne że zmieniamy naturę ?

Leży to w naszej naturze

Niszczymy.

Nie niszcz samego siebie Bledny ;)

Bądź sobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze(ś)firek
11 godzin temu, Dionizy napisał:

Ciekawa teoria ale wyjaśnia moje maleńkie rozmiary. To wszystko przez myślenie. Wychodzi na to że w niektórych chwilach trzeba przestać myśleć i stać się dzikim zwierzęciem dążącym do prokreacji i za wszelką cenę przedłużenia gatunku. Przy następnej okazji muszę to zmienić o ile taka zaistnieje.

Widać ze już święta nie daleko. Kuchnia pachnie mazurkami pieczonymi przez Ześwirka a przy małym stoliku tym koło pieca chlebowego siedzi często Zuzia i wyskrobuje na kolorowanych wydmuszkach misterne wzorki.

023JPG_qqqwxeh.jpg

 

Pomimo tego że jest Zuzia jest niedoścignionym wzorem  spokoju i opanowania to czasem gdy skorupka pęka w izbie  rozlega się jakieś niezbyt cenzuralne słowo które to nie przeszłoby mi przez gardło a moje palce nie są w stanie wystukać tego na klawiszach. No ale każdy przecież lubi sobie czasem ulżyć Nawet Zuzia. Ześwirek wspominała coś że dziś na obiad będzie lazania. Kuźwa nie wiem co to?. Kojarzy mi sie z jakimiś rybami typu pirania ? ale też brzmi to jak przykazania, zakazania, czy doznania co akurat czasem lubię. Czy nie łatwiej i prościej jest przygotować zwykły kotlet schabowy panierowany z ziemniakami i kapustą zasmażaną? Ech te kobiety ze swoimi wirtuozowskimi skłonnościami do tworzenia symfonii w kuchni wtedy gdy wystarczy zanucić np,,....kocham Cie Kochanie moje, kocham Cię a Kochanie moje  to schabowy w kapuście podany.....,, i do tego chłodny żubrzyk

Aż sie głodny zrobiłem i chyba muszę iść na dól do kuchni po jakieś posiłki.

Pauza.

Ciasto powiadasz? Byle bez jajec bo... no właśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
3 godziny temu, Ze(ś)firek napisał:

Ciasto powiadasz? Byle bez jajec bo... no właśnie

Nie wiem co jest z tymi jajcami nie tak.

Przecież umyłem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Kilka dni temu mówiłem o krokusach na trawniku i przebiśniegach a tu dziś znowu leży na trawniku biały dywanik. Może nie jest zbyt gruby i pewnie za chwilkę zniknie ale sam fakt się liczy. Czyli to co się dzieje za oknem to jeszcze nie wiosna a ja już powyciągałem z szafy bluzki z krótkim rękawem, krótkie spodnie i spódnice i inne wiosenne odzienie. Niestety czas jeszcze wrócić do ocieplanych portek i koszul. Do japonek z futerkiem i rękawiczek z naszytymi reniferkami.  Niby nic wielkiego bo od jakiegoś czasu pogoda wszystko poplątala. Boże Narodzenie jest ciepłe i wiosenne a Wielkanoc chłodna i taka na pograniczu zimy. Zastanawiam się jak tu kontynuować tradycję bo przecież w zeszłym roku po śmigusie 3/4 domownikow wylądowało w łózkach z gorączką i katarem i trzeba było im podawać teraflu i polopirynę S. Nie powiem że w niektórych przypadkach było to nawet przyjemne bo poprawianie poduszki Maybe czy Arkinie budziło myśli że może by tak tu teraz....?‍❤️‍?‍? a już samo nacieranie wonnymi olejkami pleców Zuzi wywodziło moje myśli w kosmos powodując coś o czym opowiem po dwudziestej trzeciej

Istniała tez druga strona  tej całej poświątecznej sytuacji czyli skowyt zakatarzonego Bila domagającego się dodatkowej porcji monte i jogurtu wiśniowego niechcącego trzymać temometru jak dorosły chłopiec i trzeba było zmierzyć mu tak jak mierzy sie małym dzieciom co zdaje sie nawet go satysfakcjonowało tyle ze nie mogłem tego robić ja tylko Aniołek albo Helenka. Dziwne no ale przecież ciężka choroba na przeziębienie wiąże sie z pewnymi utrudnieniami. Ciekawe jak przeziębienie przechodzi Bledny ale w tym roku będzie łatwiej w razie czego bo przeciez jest teraz Ześwirek.

Brakuje mi tu Tosi. Ciekawe czemu tak zniknęła. Nawet nie wiem czy czasem zagląda pod wspólny dach czy zwyczajnie odeszła sobie w inną stronę pod inną strzechę. 

Tylko Aliada jest wciąż taka milcząca.

Szkoda.

Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ale ten czas leci. Kolejne święta nie zapowiadają się zbyt rodzinnie. Smutne.

Można przenieść się w świat Nastroika choć na moment i pobaraszkować po pokojach wirtualnych.

Ale to tylko na chwilę ;(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

To nie moje poduszki Dyziek były, bo ja w zeszłym roku w kwietniu opalałam nogi w ogródku a na końcówce byłam już nad morzem. Proponowałam ci przyjazd, ale mnie zlałeś. Ale teraz to już wiem dlaczego....jak ty miałeś smarowania, pielęgnacje, to po co pod palmami z Maybe jeść kolację ? Teraz to się chyba obrażę i strzelę focha ?No nie wiem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Zwykle choruje niezauważalnie. Pewnie dlatego że sam ? 

 

Kiedyś lubiłem święta, później bardzo nie, rok temu znowu były fajne ? i w tym roku też się zapowiadają fajnie. Oby takie byly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
16 minut temu, Maybe napisał:

Teraz to się chyba obrażę i strzelę focha ?No nie wiem...

No przepraszam!?

Ja znowu zrobiłem coś nie tak?

Przepraszam!?

Wybaczysz mi?

1 minutę temu, Bledny napisał:

Oby takie byly

Niech takie będą.

Ja w tym roku będę za gramanicą.

Planuję trochę pobyć w Alpach na lodowcu ale jak to będzie to jeszcze najlepsi fizjologi nie wiedzą bo mogą pozamykać wszystko i po jabłkach albo nawet japkach

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Na lodowcu będą lodowate japka. A każda japka zmarznięta i ...Dionizy, weź sławetny bimbr by ogrzać co niektóre japki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Dionizy napisał:

No przepraszam!?

Ja znowu zrobiłem coś nie tak?

Przepraszam!?

Wybaczysz mi?

No nie wiem Dionizy, zastanowię się, tym bardziej że jeszcze się nie obraziłam więc hipotetycznie mogę ci wybaczyć ? 

 

Co do lodowca to ty uważaj, bo topi się, phi

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Tylko Aliada jest wciąż taka milcząca.

Szkoda.

Chyba aż za dużo gadam, tyle że do siebie.

Wy się tam nacieracie, a na mnie padło parzyć Wam ziółka i latać na stację benzynową po aspirynę w różnych smakach, olejki do masażu i szampana.

 

U mnie te święta nie będą się wiele różnić od zwykłych dni. Zwykle było inaczej...

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Hmmm smutne ? 

Ale zrobisz coś dla jaj? No nie wiem biała kiełbaska może być ?

W końcu święta z jajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Bledny napisał:

Hmmm smutne ? 

Ale zrobisz coś dla jaj? No nie wiem biała kiełbaska może być ?

W końcu święta z jajem

Pewnie że zrobię sobie jaja. :)

 

Rzeczywiście zabrzmiało smutno,  ale to nie tak,  jestem zadowolona z codzienności i nie potrzebuję tak bardzo świątecznych fajerwerków.

Święta będą domowe, bez gości, co dla mnie jest raczej nowością, ale całkiem miłą.

No i jakoś aspekt kościelny świąt przestał mieć znaczenie, więc zostaje jedzenie i leniuchowanie, czyli to co robię zwykle. ;)

 

Za to tak jak zawsze cieszę się na wiosnę, i już planuję naiwnie co będę robić latem, żadna pandemia mi tego nie zepsuje!

 

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
18 minut temu, aliada napisał:

Święta będą domowe, bez gości, co dla mnie jest raczej nowością, ale całkiem miłą.

No i jakoś aspekt kościelny świąt przestał mieć znaczenie, więc zostaje jedzenie i leniuchowanie, czyli to co robię zwykle. ;)

 

 

do kościoła na pewno nie pójdę a święta najchętniej prześpię....moje zmęczenie sięga zenitu ....Takie czasy takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
29 minut temu, aliada napisał:

Za to tak jak zawsze cieszę się na wiosnę, i już planuję naiwnie co będę robić latem, żadna pandemia mi tego nie zepsuje!

Czekam na maj.Od maja do października wiem że żyję. Długi dzień, ciepło. Święta jak święta.Jaja ugotujemy w cebuli. babkę upieczemy.

 

Do kościoła nie ma szans się dostać.

10 minut temu, ddt60 napisał:

do kościoła na pewno nie pójdę a święta najchętniej prześpię....moje zmęczenie sięga zenitu ....Takie czasy takie życie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
2 minuty temu, ddt60 napisał:

moje zmęczenie sięga zenitu ....Takie czasy takie życie

To niedobrze, po przechorowaniu tego dziadostwa powinieneś trochę zwolnić, tak myślę... Ale co zrobić, skoro się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 927
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gość w kość
      ... taką wodą być...🤔
    • Gość w kość
      nie tym razem, ... ale rozwaliłem dętkę około 20km od wypożyczalni, ... w deszczu...   ... ale przecież sam chciałem🤷‍♂️      
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @albatros Kiedyś zastanowiło mnie to, że ze skończoności można wyprowadzić nieskończoność. Wystarczy odpowiedni warunek. Na przykład liczba całkowita dzielona przez inną całkowitą, daje w rezultacie wynik dążący do nieskończoności. (Na przykład 4:3). Tym warunkiem jest wymóg równości. Trzeba podzielić na równe części, bez reszty. A skończoność i nieskończoność to przeciwieństwa.
    • Gość w kość
      aha, yyy... ... to jak to w końcu było?🤔
    • Antypatyk
    • Antypatyk
      Pieprzna przypominam... kwitnie czarny bez...  
    • Gregor
      W języku polskim nie ma wyrazów na "ość".   Niechętnie 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie jestem dobry z fizyki ani matematyki i nie wiem jaka jest aktualnie najbardziej prawdopodobna wg fizyków koncepcja początku wszechświata. Ale też ta niewiedza nie jest dla mnie dość dobrą podstawą do tego, by stwierdzić, że to znaczy, że wszechświat musiał być w takim razie dziełem Boga. Może się okazać, że za x lat naukowcy znajdą sensowne wyjaśnienie. Ta nieskończoność galaktyk równie dobrze może być argumentem na to, że to wszystko było dziełem przypadku i nikt tego nie kontroluje. Może wszystko ewoluuje we wzajemnych reakcjach bez celu. Natomiast masz u mnie plusa (jeśli mogę tak powiedzieć, jeśli nie uznasz tego za zbytnią poufałość) za argument o prawach fizyki. Bo ten argument naprawdę daje do myślenia i sam z nim wychodzę czasami wobec wojujących ateistów, jeśli mi się zdarza z takimi dyskutować. Takie argumenty, zmuszające do myślenia, bardzo lubię. 
    • Astafakasta
      Chcecie znać prawdę? Napiszę wam.  W wieku 17 lat wpakowałem się przez kolegę w narkotyki. 9 lat brałem. Przestałem na 4. Od 2010 roku jestem zupełnie czysty. Alkoholu nie piję. Zamknięto mnie w psychiatryku, bo jakiejś babie pod wpływem urojeń rozwaliłem telefon, a ta nakłamała, że ją kopnąłem, więc odpowiadam za rozbój. Tak już jestem w zamknięciu ponad dwa lata. W domu też tworzyłem, więc i tu postanowiłem to dalej rozwijać, bo w mojej sytuacji ciężko jest kogokolwiek poznać i nikt zazwyczaj tego nie chce robić. Poza czterema osobami nie mam znajomych. Jedna z nich pisze do mnie co jakieś sześć dni lub teraz rzadziej do mnie wiadomość elektroniczną. Nie ma wokół mnie takich ludzi, z którymi mógłbym spontanicznie pogadać, bo każdy ma swoje życie, sprawy jak to tlumaczą i nikt nie jest zainteresowany gościem, który ma 43 lata, siedzi na rencie i nic w życiu nie osiągnął. Próbowałem już szukać znajomych, to się nie udaje. Kiedyś było ich mnóstwo, bo były narkotyki, melanże i astafakasta był taki cool, bo ćpał z nimi i robił graffiti, jednakże byłem w tym wszystkim bardzo samotny. Narkotyki wszystko znieczulały. W pewnym momencie zauwazyłem, że nic nie mówię. Że nie mam myśli. Byłem już wypalonym wewnętrznie wrakiem człowieka. W tym momencie zaczęło do mnie docierać, że może by wszystko wróciło na swoje miejsce, gdybym przestał ćpać. Może bym sobie nawet kiedyś mógł znaleźć dziewczynę? Ta myśl powodowała nadzieję. Wszystko mnóstwo czasu się działo, bo substancje i negatywne, bardzo negatywne stany mijały mocno powoli jakby nie mijając. Samotność spowodowała, że przestałem ćpać. Nadal czuję pustkę w środku i chcę ją zapełnić pracą nad rozwojem własnej sztuki. To mi daje ukojenie. To mi daje tyle, że już niekiedy nie czuję się tak bardzo nikim.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To było chyba trochę bardziej dziwne. Jeśli dobrze zrozumiałem, to Mentzen tłumaczył się, że poszedł na to piwo z Sikorskim i Trzaskowskim, bo go zaprosili, a z Nawrockim też by poszedł, ale ten go nie zaprosił. Mentzen wyszedł z założenia, że do jego knajpy to on ma być zapraszany... a nie on ma zapraszać.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @PieprznaChrystus też znał Pisma i je wykładał uczniom. To nie jest nic złego znać Pisma. Bo z Pismem to jest tak, jak z listem od ukochanej dziewczyny. Kto przy zdrowych zmysłach otrzymawszy list od ukochanej nie przeczytałby go tylko polegał na tym, co ktoś mu powie, co może być w tym liście? A jeśli masz rację, że antyklerykałowie i ogólnie ateiści są "lepszymi specjalistami od interpretacji Pisma", to też trochę wskazuje na lekceważący stosunek wierzących do tegoż Pisma. Ja chyba nie uważam siebie za antyklerykała. Może czasami, gdy słyszę niektórych polskich hierarchów. Myślę, że z każdym można rozmawiać, za to wobec duchowieństwa mam też większe... hmm... oczekiwania. Mam też niestety wrażenie (czy przekonanie), że oni doskonale wiedzą, że nie mają kontaktu z Bogiem, nie są żadnymi pośrednikami i w znacznej części traktują swoją funkcję jako zawód. To nie musi być zarzut (ale to znowu temat na odrębną dyskusję). Pewnie wydaję Ci się zaślepionym fanatykiem multi-kulti, lewackich ideologii itp., ale to wynika tutaj tylko z tego, że zwracam uwagę na to, co jest z góry odrzucane przez ludzi prawicy. Mam też krytyczny stosunek do różnych kultur, nie zależy mi na tym, by jakieś promować, co najwyżej na tym, by się nie zwalczały. A myślę, że i między nami znalazłoby się trochę podobieństw. Całkowicie zgadzam się z tym, że dzieci (i nie tylko je) trzeba chronić, nie mam nic przeciwko limitom obcokrajowców w szkołach czy klasach ani w stosowaniu nawet większych ograniczeń swobód migrantów, jeśli nie potrafią docenić przyjęcia i ochrony. Tak samo nie mam nic przeciwko deportacjom lub uchwaleniu ustawy pozwalającej karać obcokrajowców za przestępstwa bardziej surowo, niż własnych obywateli. (Takie prawo i tak byłoby łagodniejsze od całkowitego uniemożliwienia prawa do azylu). Nie podoba mi się jednak traktowanie wszystkich jako... nawet nie tyle potencjalnych co domyślnie-terrorystów, złodziei, gwałcicieli. Ani zło ani dobro nie ma narodowości. A na granicy rozgrywały się, rozgrywają i ciągle będą się rozgrywać dramaty nie tylko tzw. "młodych byczków, którzy powinni walczyć a nie uciekać".    
    • la primavera
      ,,Innego końca nie bedzie"   Kiedy ojciec rodziny zostawia żonę, trójkę dzieci i odbiera sobie życie, to nie są już te czasy, żeby chowali go na końcu cmentarza. Zazgrzytało mi to. Mała miejscowość nie znaczy od razu, że jest  zaściankowa,  zabita dechami i że panują tu średniowieczne zwyczaje. Tak mi to nie pasowało,  choć ogólnie film jest dobry. Porusza mega trudny temat. Delikatny. Nie wiadomo jak o nim opowiedzieć. To tragedia człowieka, który nie chciał już żyć. I jeszcze większa tych, którzy zostali , którzy mną w dłoniach jego zdjęcia,  wtulają sie w zapach jego koszuli. Nie rozumieją,  winią siebie, jego a może wszystkich wokół.    Film  nie opowiada o pierwszych dniach po tragedii ale przychodzi z wizytą do rodziny po trzech latach.   Główna bohaterką jest najstarsza z rodzeństwa Ola, która wyjechała do wielkiego miasta, a teraz wraca w rodzinne strony, do domu, po wspomnienia,  po ciepło rodzinne czy po prostu ot, tak. Nie było jej tu na tyle długo, że potrzebuje pretekstu by swój przyjazd wytłumaczyć. Są urodziny jej brata, zatem niech będzie,  że przyjechała na jego urodziny.  Zastaje rodzinę w trakcie  przygotowań do przeprowadzki. Nowe mieszkanie czeka a dom jest wystawiony na sprzedaż. Mama ma nowego faceta, najmłodsza siostra bardziej nie pamięta niż pamięta tatę, a brat nie chce wracać do tamtych wydarzeń.  Po prostu jakoś sobie radzą,  żyją dalej, bo co niby maja robić.  A nasza główna bohaterka  potrzebuje jeszcze trochę czasu by zostawić rzeczy takimi jakimi są, by pojać, ze nie wszystko można zrozumieć,  i nie na wszystko jest wytłumaczenie.  I że nic nie zmieni  końca. Póki co, ciągle jeszcze chce wspominać,  pytać i pamiętać.    Bardzo dobrze przedstawione są w filmie relacje rodzeństwa,  tak się lubią i nie lubią zupełnie normalnie. Duży plus za nie rozwinięcie wątku romansowego z miłością sprzed lat. Całkiem niezłe młode pokolenie aktorów a Agata Kulesza zawsze dobra. Zatem całkiem niezły polski dramat. I trudno się nie rozpłakać.    😆
    • Pieprzna
      Antyklerykałowie są zawsze lepszymi specjalistami od interpretacji Biblii niż instytucje kościelne 😉 Są jak szatan kuszący Chrystusa na pustyni. Bardzo dobrze znają pisma, ale używają ich jako narzędzia manipulacji stosownie do aktualnych potrzeb. Żeby było jasne, nic do ciebie nie mam, to uwagi ogólne.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      W zupełności mi nie przeszkadza i chętnie zapoznam się z Twoim wytłumaczeniem i porozmawiam. Jak to napisał mój ulubiony filozof: "rozmowa jest ofiarowywaniem świata Drugiemu". I ja również szanuję uczucia i wierzenia innych, chociaż może czasami sprawiam odmienne wrażenie. Nie wiem jaką formę rozmowy wolisz? Taką otwartą, na forum, czy w formie prywatnych wiadomości? Obie są jak najbardziej OK.
    • albatros
      A widziałeś kosmos z najnowszego orbitalnego teleskopu Webba ? Za każdą gromadą galaktyki są następne miliardy galaktyk i tak bez końca. Czy uważasz , że to wszystko samo się zrobiło? Musiał być ktoś kto stworzył fizyczne prawa i połączyć ze sobą materię. Tylko Bóg mógł to uczynić.    
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Całkiem trafnie mnie określiłaś. Mam minimalne przywiązanie do granic (nie tylko Polski - oczywiście) i narodowości a patriotyzm postrzegam jako jeden z ważnych czynników wpływających na to, że wojny są toczone. I jako postawę, która mi osobiście wydaje się nie do pogodzenia z duchem Ewangelii. Z tym, co w niej uważam za dobre. To mój subiektywny pogląd, ale wiem też, że całkiem skutecznie i sensownie mogą działać na bazie chrześcijańskiej ideologii również patrioci, ludzie podkreślający znaczenie granic i więzów krwi czy wspólnoty narodowej. Jesteśmy po prostu różni i nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą się ze sobą zgadzać. Można być dumnym patriotą a można też realizować siebie w wolności od religii i państwa w takim zakresie, w jakim to możliwe. Nic mi do tego, jak kto wierzy, w co wierzy. Ja kieruję się w swoim działaniu swoim przekonaniem o słuszności, Ty swoim. Nie znaczy to dla mnie, że jestem lepszy od Ciebie czy coś w tym stylu. Forum jest między innymi od tego, by się tu ścierały różne poglądy. I spodobało mi się na przykład, że wstawiłaś tu cytat o wypowiedzi kardynała Sarah. Na tej podstawie mogę stwierdzić, że właśnie jesteśmy świadkami korekty stanowiska Kościoła. Tak, jak zmienił się stosunek Kościoła np. do demokracji, tak najprawdopodobniej już niedługo Kościół położy bardziej zdecydowany nacisk na prawo ochrony granic i zrezygnuje z porównania uchodźcy/migranta do Chrystusa. Nie będziesz więc miała podstaw do obaw o zarzut "fałszywej katoliczki". Kościół (instytucja) się zmienia. Ludzie Kościoła dzisiaj mają większy wpływ na jego kształt, niż w dawnych wiekach.    I bardzo dobrze, że nie działają na Ciebie tanie chwyty. Na mnie też nie.
    • Pieprzna
      Ciebie też proszę żebyś przestał. To nie miała być reklama bis.
    • KapitanJackSparrow
      Jakby co to wpadaj do pirata po nową porcję obelg. 
    • KapitanJackSparrow
      Najlepsze że jako Vitalinka rozwodziła się  o Monice, współczuła jej 🤣,  że ją rozumie że ja okropnie się zachowałem. 🤣 Jakie auto wsparcie😀  Tak tak postronny czytelniku to babsko przylazło się zabawić moim kosztem i zapewne pragnie mi zafundować bana nieustannie prowokując. Masz tylko jeden problem bo nie zdajesz sobie nawet sprawy jak bardzo mam to w doopie 🤣 i coraz bardziej mnie to bawi. Dajesz ...ooo taaak grzeczna suczka 🤣
    • KapitanJackSparrow
      No i wyszło szydło z worka  Monika vel Vitalinka nie utrzymała ciśnienia i znów o mnie tylko gada 😅 wiem bo sprawdziłem na jej koncie bo mi się wyświetla że coś tu pisze . Aaaa mam zablokowaną. Teraz wzięła się za dyskryminację osób starszych w tym Januszów. Karyńskie zachowania upośledzonej baby patologii tego forum. Teraz serio się nie szczypię, prosi się wyraźnie o klapsy w policzki masochistka jedna. Niedługo 18 to może pójdzie do kościoła po komunię 😴
    • Pieprzna
      Może sprawdza czy go wywołujesz. Jeśli 70% twoich wpisów ma być o kapitanie, to ja też stąd spadam.
    • Antypatyk
    • Astafakasta
      Nawet tego nie zauważyłem przy większych błędach ;-). 
    • Vitalinka
      Kapitan znów na moim profilu, tak mnie zablokował.... Idę stąd on ma obsesje.
    • Astafakasta
      Prawie codziennie robię jeden rysunek rano. Nie mam specyficznego projektu w tej chwili. Nie pracuję nad niczym specjalnie. Głównie pracuję nad portretami. Robię to od roku ponad, tak regularnie, że już mam ten odruch, że trzeba rysować, znaczy się nawyk. Czasem jeszcze jest tak, że nie wyjdzie i nad tym pracuję by za każdym razem wychodziło jak należy. Wczoraj rysowałem stopy męskie i choć chat gpt uznał, że to poziom zaawansowany to ja widziałem, że są nieudane, więc nigdzie nie wstawiałem. Tak co dzień pracuję krok po kroku nad tym głównym projektem by nauczyć się dobrze realizmu i go wykorzystywać...
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...