Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Maybe
1 godzinę temu, BrakLoginu napisał:

W piątek browarek :D 

A w środę popielec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Przygnębiony
WtomiGraj
7 godzin temu, la primavera napisał:

A dziś dzień kota. 

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA KOTÓW I KOCIARZY.

?️❤️?'s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Wróciłem!

 

Stęskniłem się z Wami, łobuzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Rutlawski napisał:

Wróciłem!

 

Stęskniłem się z Wami, łobuzy.

Łobuzy akurat gdzieś poszły, ale witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Ale że Ty nie łobuz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
11 godzin temu, Rutlawski napisał:

Ale że Ty nie łobuz? :O

Witaj

 

15 godzin temu, Maybe napisał:

A w środę popielec

Dobrze że nie wyrzuciłem popiołu z  pojemnika w kotłowni. W środę sobie poszaleję.

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 minuty temu, Dionizy napisał:

Witaj

 

Dobrze że nie wyrzuciłem popiołu z  pojemnika w kotłowni. W środę sobie poszaleję.

 

Też się zastanawiam jak to uczcić, chyba muszę ognisko rozpalić w ogródku, a później na golasa hops w palenisko i się wykulać! A zapomniałam o najważniejszym punkcie tej tradycji: trzeba się trochę poumartwiać, że się umrze i w proch obróci, bo inaczej nieważne i nie zaliczę! 

??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ale się nabijacie z tradycji... nieładnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
16 godzin temu, Rutlawski napisał:

Stęskniłem się z Wami, łobuzy.

A Ty gdzie przepadłeś? @aliada cały czas czekała z michą na jakąś zupkę czy coś :D 

3 godziny temu, Maybe napisał:

a później na golasa hops w palenisko i się wykulać!

Na tym etapie będzie się jeszcze palić, będzie żar czy sam popiół? Wiesz, bo jeśli ostatnio modna pierwsza wersja z paleniem to jak już pisałem w innym temacie, zapraszam do Torunia, tam mają stos dla czarownic :D 

53 minuty temu, Zuzia napisał:

Ale się nabijacie z tradycji... nieładnie ;)

No właśnie. Nie ładnie nie ładnie <grozi im dużym paluchem od lewej stopy>. Jak oni śmią? <oburzony>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski
2 godziny temu, BrakLoginu napisał:

A Ty gdzie przepadłeś? @aliada cały czas czekała z michą na jakąś zupkę czy coś

Ach, życie wciagnelo po prostu.

 

Teraz to ja czekam na powitalny obiad ;)

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 godzin temu, BrakLoginu napisał:

 

Na tym etapie będzie się jeszcze palić, będzie żar czy sam popiół? Wiesz, bo jeśli ostatnio modna pierwsza wersja z paleniem to jak już pisałem w innym temacie, zapraszam do Torunia, tam mają stos dla czarownic :D 

 

O to ja wiem, w Polsce mieszkam blisko Torunia. Ale ja tam wolę się pokulać we własny palenisku, już wygasłym. A spalić się po śmierci dopiero. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
21 godzin temu, Zuzia napisał:

Ale się nabijacie z tradycji... nieładnie ;)

Przepraszam. Nie chciałem Cię urazić.

Wybacz.

Mam takie swoje miejsce gdzieś po drugiej stronie Chojnika do którego uciekam gdy jest mi bardzo źle. Gdy wszystko mnie gryzie i przygnębia zwyczajnie zmykam tam.

Za chwilę mam w planach Zachełmie.

Dobrego dnia.

 

Czy Wy też macie takie miejsca gdzie sie chowacie przed światem?

Mały prywatny azyl

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

@BrakLoginu o mowy nie ma,!!

@Dionizy Dyziaczku to ja Ci zazdroszczę takiego miejsca, mam nadzieję, ze odwiedzasz je nie tylko wtedy gdy Ci tak źle, źle....

Kurczę  gdybym nie weszła tu to ominął by mnie tłusty czwartek. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
Dnia 17.02.2020 o 16:15, Maybe napisał:

A w środę popielec ?

A jutro tłusty czwartek ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Trzeba będzie się w ten czwartek obtłuścić ale pączków nie ma tzn. w biedronce dziś tylko po 12 czy 13 stuk a jutro po jednym sprzedawać będą lecz drożej a w innym lewiatanie to o 6 rano ;-) /towar deficytowy/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
14 godzin temu, Dionizy napisał:

Czy Wy też macie takie miejsca gdzie sie chowacie przed światem?

Nie za bardzo  mogę sobie pozwolić na taką ucieczkę, brakuje czasu. Chowam się więc we własnej głowie, a miejsce  jest w tym wypadku właściwie obojętne, może być nawet ulica. Ważne żeby iść samotnie szybkim, równym krokiem przez dłuższy czas, co najmniej godzinę. Myśli zaczynają najpierw swobodnie błądzić wokół różnych głupot, a po chwili przestaję myśleć o czymkolwiek, nucę tylko (bezgłośnie) jakąś melodyjkę w rytm nóg i oddechu.

Trochę też biegam, ale bieganie jest dla mnie na razie zbyt wymagające fizycznie, wyczerpujące, żeby zadziałało oczyszczająco, podobnie rower - jadąc trzeba jednak być w miarę uważnym. Chociaż nie mogę powiedzieć, że maszerując niczego nie zauważam, kilka dni temu  znalazłam na ulicy sto złotych. Więc polecam. ;>

39 minut temu, Jacekz napisał:

Trzeba będzie się w ten czwartek obtłuścić ale pączków nie ma tzn. w biedronce dziś tylko po 12 czy 13 sztuk

Widziałam, niecałe cztery złote za tuzin, z czego one są?...

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
13 minut temu, aliada napisał:

 

Widziałam, niecałe cztery złote za tuzin, z czego one są?...

Pewnie z tego samego co te drogie-sam tłuszcz i nic zdrowego..ale po co wnikać..

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 19.02.2020 o 23:34, aliada napisał:

Widziałam, niecałe cztery złote za tuzin, z czego one są?...

No jak to z czego?

Z biedronek!

Ja mam kolegę piekarza a u nich w piekarni jest też cukiernia i zawsze dla swoich coś tam upieką tak że z racji tego że u nas ograniczamy cukier jeszcze kilka lezy w lodówce. A odnośnie tych z biedronek wczoraj była pogadanka w radio i wychodzi na to że one mają w sobie dokładnie wszystko to samo co te z tradycyjnej cukierni tylko że je produkuje zautomatyzowana linia praktycznie bez udziału ludzi a następnie produkt jest przechowywany w chłodniach. Nie wiem na czym to polega no ale tak mówili eksperci czy raczej ci co się znają na tym.

Tak czy owak ja jeszcze pamietam ten zapach w domu gdy moja mam piekła takie domowe. Może nie byly wszystkie takie równiutkie i zawsze nafaszerowane słodkościami ale one byly takie inne. Takie których smaku nie zapomni się chyba nigdy. Ciekawe czy innych mamy też piekly pączki i faworki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

polecam koledze trochę znaków interpunkcyjnych,  bo nie idzie cie zrozumieć. moja tesciowa piekła faworki.  straszne marnowanie smalcu

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 minutę temu, tośka napisał:

polecam koledze trochę znaków interpunkcyjnych,  bo nie idzie cie zrozumieć. moja tesciowa piekła faworki.  straszne marnowanie smalcu

???????

są w biedronce?

??

Miłego dnia

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

miłego

wybieram sie zaraz do apteki,  może wreszcie sprawdze na jakim żelu przeciwbólowym widziałam twój awek 

męczy mnie to od poczatku 

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
42 minuty temu, tośka napisał:

miłego

wybieram sie zaraz do apteki,  może wreszcie sprawdze na jakim żelu przeciwbólowym widziałam twój awek 

męczy mnie to od poczatku 

To nie byl żel na jakiś tam ból

 

,,,Jestem lekiem na całe zło
I nadzieją na przyszły rok
Jestem gwiazdą w ciemności
Mistrzem świata w radości
Oto cały ja...****

 

**** fragment z Krysi Prońko

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 19.02.2020 o 06:56, Dionizy napisał:

 

Czy Wy też macie takie miejsca gdzie sie chowacie przed światem?

Mały prywatny azyl

 

Mam domek na wsi po dziadkach i często tam uciekałam na parę dni gdy pracowałam w Polsce, żeby się odizolować i odstresować. Niestety stracił na uroku bo za łąką powstaje osiedle nowobogackich. 

Jednak najlepsza ucieczka przed światem jest wsiąść na rower i uciec do lasu. 

 

 

 

Uciekałabym w góry, gdybym miała bliżej. Teraz mimo długiego urlopu w grudniu i styczniu czuje sie wykończona i już na koniec kwietnia planuje właśnie jakąś ucieczkę nad morze. Byleby blisko plaży, mało ludzi, piasek i ja. Tak na 10 dni. Tylko zaczęłam się poważnie zastanawiać czy nie wybrać zagranicy, bo polskie ceny powalają. 

 

Nie zabijają mnie życiowe trudności, choroby i śmierci bliskich, ciężka praca, praca w nadgodzinach, ale rutyna. Rutyna w pracy, rutyna dnia codziennego --- to doprowadza mnie do szaleństwa. I ludzie generalnie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

mnie do rychłego zejścia z tego świata doprowadza moj syn. jak jeszcze trochę mnie obgryzie to chyba mnie wcale nie bedzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
22 godziny temu, Maybe napisał:

Uciekałabym w góry, gdybym miała bliżej. Teraz mimo długiego urlopu w grudniu i styczniu czuje sie wykończona i już na koniec kwietnia planuje właśnie jakąś ucieczkę nad morze. Byleby blisko plaży, mało ludzi, piasek i ja. Tak na 10 dni. Tylko zaczęłam się poważnie zastanawiać czy nie wybrać zagranicy, bo polskie ceny powalają. 

 

Nie zabijają mnie życiowe trudności, choroby i śmierci bliskich, ciężka praca, praca w nadgodzinach, ale rutyna. Rutyna w pracy, rutyna dnia codziennego --- to doprowadza mnie do szaleństwa. I ludzie generalnie

Ja gory mam za oknem i choć nie są one jakoś bardzo wysokie bo przecież Śnieżka czy Szrenica to nie Himalaje to i tak jest to jakaś bliskość z której dość często korzystam. To dla mnie taki SOR psychiczny albo nawet psychiatryczny jednakże tak naprawdę uspokaja mnie kilka dni na bagnach albo gdzieś nad jeziorami. Morze też jest super ale tak jak ja mam w zwyczaju szukam gdzieś ustronnego miejsca zatrzymuję się w pobliżu wydm i mieszkam w swoim busie przez jakiś czas. Bez ludzi, bez hałasu, bez komercji. Tylko morze, mewy i ja. Tak jest dobrze do odpoczynku. Masz rację ze rutyna zabija ale wiele ludzi nie potrafi bez niej żyć i funkcjonować.Budzenie sie o określonej porze, śniadanie na które często przez wiele dni jest prawie to samo potem praca albo jakieś czynności wg określonej w świadomości rozpiski O 14 zupa a o 14 15 drugie danie. I tak do wieczora z wyliczana w czasie kawa i wekendową rozpustą w postaci kieliszka wina, Prasa obowiązkowa szybki, byle jaki numerek dwa razy w miesiącu i w niedzielę kościół o 9 30. I tak dzień za dniem, tydzień za tygodniem. W tym wszystkim nawet nie wiadomo kiedy ociekły lata bez wspomnień. Uciekło bezbarwne życie. Nigdy tak nie żyłem i nie chcę tak żyć nawet teraz gdy nie jestem już podlotkiem co nie zmienia faktu że czasem lubię sie nim poczuć. Lubię smak i aromat zakazanego Owocu i co gorsze to tęsknię do tego narkotycznego smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 499
    • Postów
      247 499
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      789
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    polskaNaomi
    Najnowszy użytkownik
    polskaNaomi
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • MamaMai
      Fajne przykłady na zbilansowanie pieczywa. 
    • MamaMai
      Wczoraj kupiłam cynk i suplementuję sobie. Dodatkowo od piątku wróciłam do suplementacji selenu - jak odebrałam wyniki. Ale tak się zastanawiam czy nie poczekać na wizytę do Endo, bo wczoraj obejrzałam filmik ze selenu lepiej nie brać na swoją rękę bo można sobie zaszkodzić.  Ogólnie tyle co czytałam ostatnio, przy Hashimoto zaleca się cynk, selen, omega 3, Wit. D3, ashwagandę, mio -inozytol, żelazo.  Wit. D3 i żelazo biorę bo mam potwierdzony niedobór i stosuję się do zaleceń endo. Odnośnie reszty jeszcze z nią nie rozmawiałam, w tym też o dawkach.
    • Jasminka
      W lidlu jest seria pure i ja te wedliny kupuje w biedronce seria nature i dolina dobra bez chemii z dobrym skladem i duży wybór
    • Moniqaa
      Pieczywo w ograniczonej ilość można zbilansować przede wszystkim sałatą - 50 g + 200 g warzyw o niskim IG + wędlina + tłuszcz. I np. bułka z miodem czy dżemem - nie ani - nie np. 2 kromki chleba z wędliną same. Ale te same 2 kromki chleba z wędliną + 2 jajka gotowane + 50 g sałat + 200 g pomidorów + 5-10 g oliwi z oliwek - już tak:)   I sama zobaczysz, że nie będziesz miała ochoty po takim posiłku na jedzenie bo dłużej się trawi taki zbilansowany posiłek a błonnik z warzyw + białko + tłuszcz daje na długo sytość i nie ma się napadów na słodkie czy inne zachcianki. Sprawdź sama.      A jednorazowy wyskok w tłusty czwartek kiedy będziesz trzymać niskich indeksów się na co dzień nie zrobi Ci wielkiej krzywdy. To taka dieta 80/20. 80% dla zdrowia i 20% dla zachowania poczucia, że można sobie pozwolić od czasu do czasu na słodkie.     
    • Moniqaa
      To jest bardzo proste.    Białkowo tłuszczowe posiłki mogą być zamiennie i na śniadanie i na kolację.    Np. - 2 - 4 jajka (lub więcej) - na miękko, sadzone z płynnym żółtkiem, na twardo lub jajecznica wg osobistych preferencji.    10-15 g tłuszczu (mniej lub więcej) - np. oliwa z oliwek, masło 82% (ale nie margaryna), olej kokosowy, smalec gęsi - co kto lubi   200g warzywa o niskim IG: sałata - 50 g (rzymska, lodowa, masłowa, mix sałat - wg uznania), mogą być też 150-200g pomidory, cukinia, papryka, ogórki, oliwki itp.      Na kolację np. 0,5 - 1 szt. makreli itp. czy innego mięska np. z duszoną kapustą kiszoną lub surówką kiszonej kapusty z marchewką czy innymi warzywami o niskim IG albo sałatka grecka z oliwą z oliwek.     Ważne żeby nie dodawać węglowodanów o wysokim IG: ziemniaki, chleb, makarony, kasze, banany czy inne owoce czy soki owocowe. Ani słodzonych napojów.    
    • Monika
      😁  też go nie lubię😉 ale zapowiedz całkiem, całkiem może zobaczę Zaczęłam, ale tylko te sceny z Madsem poskakałam, bo te śpiewające lwy to też nie dla mnie, jednak wolę go w wersji człowieczej😉
    • Moniqaa
      Badanie hemoglobiny glikowanej pokazuje, czy już się przeszło w zakres cukrzycy czy jeszcze nie. I to jest w sumie informacja dla lekarza, która najbardziej go interesuje czy już włączyć leki przeciwcukrzycowe czy nie. I dobrze żeby takie badanie zlecił lekarz na NFZ. Wtedy jest za free.   Ale dla osoby zmagającej się ze stanem przed cukrzycowym wg moich obserwacji to najlepiej monitorować sobie cukier na czczo i przed kolejnym posiłkiem samemu w domu glukometrem żeby nie dokładać sobie za dużo w posiłku węglowodanów kiedy np. mamy jeszcze we krwi podwyższony cukier. Za to białko i tłuszcze i warzywa o niskim IG bez obaw można jeść. 
    • Monika
      Są, są. Albo specjalne sklepy eko, ale nawet w zwykłych trzeba szukać i wszystko czytać. Można poznać też po cenie, bo takie  "prawdziwe" są droższe. Jak pisze Nomada można też piec nie tylko kurczaka, ale schab (ponakłuwać powkładać czosnek) i co tam tylko chcecie.
    • Moniqaa
      Dzięki za przepis:) Wypróbuję go i ja:)
    • Moniqaa
      Gdzie kupujesz wędliny bez konserwantów i bez glutenu z indyka, z gęsi czy szynkę wołową albo z baraniny? Chętnie bym kupiła takowe no ale nie są one ogólnie dostępne. 
    • Moniqaa
      Akurat ja spokojnie zjadam suchą krakowską po ok.50g do śniadania jako białko i nie zauważyłam żeby jakoś odczuwalnie mnie otumaniała jak np. duże ilości węglowodanów. 
    • Moniqaa
      Qurczaczek... gdybym mogła jeść kapustę i dynię... no ale przez IBS niestety nie mogę.    O selenie i mio-inzytolu chętnie poczytam. Cynamon cejloński już mam i poczytam jak też jak go stosować.   Swego czasu o piperynie sporo czytałam, że również zwiększa odporność i w sumie zapomniałam, że odchudza. Tylko muszę go wypróbować czy się zaprzyjaźni u mnie z IBS. Berberynę stosowałam ale albo za małe dawki albo za krótko bo jakichś widocznych efektów nie widziałam u siebie. Może do niej powrócę.     Hmm... że cukier ma wpływ na jakość i długość snu to tego nie wiedziałam.    Super, że widzisz u siebie na buzi efekt swoich działań:) To zawsze ładnie motywuje:) 
    • Moniqaa
      Skąd takie informacje? Z zakazów UE dot. wędzenia? Ogólnie to współczesne wędliny nie są wędzone ale dodawany jest do nich aromat wędzarniczy i obok wędzonego nawet nie leżały;)  
    • Moniqaa
      Ogólna zasada jest taka, że jak masz coś z wysokim IG np. ziemniaki, chleb, makaron itp. to zmniejszasz do możliwie jak najmniejszej ilości - dla Ciebie akceptowalnej a zwiększasz ilość warzyw nie skrobiowych np. sałata, pomidor, ogórek itp. - do wielkości min. połowy talerza i tej ilość zwiększonej nie masz się co obawiać. Dodajesz słuszną ilość białka: mięsko, jajka itp. + tłuszcz np. oliwa z oliwek, masło itp.    Wówczas glukoza ze zbilansowanego posiłku powoli się wchłania i nie ma wysokich pików cukrowych, które insulina musi zbić dużą ilością.    Takie połączenie daje sytość i nie ma napadów na przekąski po takim posiłku a glukoza jest stabilna.  
    • Moniqaa
      Witaj:) O, i jak fajnie, że się tutaj pojawiłaś:) Ładnie schudłaś - 9kg w 6 miesięcy? Suuuper:) Poczytam też chętnie o tym sposobie coś "a la dieta Mosleya". Ostatnio też stosowałaś tą metodę?  
    • Moniqaa
      Może nie tak od razu expertem;) ale sporo już rzeczy zdążyłam wypraktykować na sobie. I wiem po moich doświadczeniach co działa a co nie działa. Zeszłam z bardzo wysokiej insuliny i częstych napadów hipoglikemii reaktywnej. I np. uważam, że jednak waga nie ma tutaj znaczenia. Ważyłam wcześniej mniej a miałam wyższą insulinooporność i codzienne koszmarne hipoglikemie po posiłkowe. Wyszłam z tego tylko dietą, postami IF i bardzo delikatnym nieforsownym ruchem. No ale jeszcze jestem w procesie do jednocyfrowej insuliny na czczo. Po wzlotach i upadkach teraz mam już plan jak to robić.       Też nad tym pracuję właśnie teraz żeby wyrobić sobie nawyk chodzenia wcześniej spać bo paradoksalnie właśnie sen ma też spory swój wpływ na metabolizm glukozowo-insulinowy.   
    • polskaNaomi
      Cześć dziewczyny, jestem! Cudem zajrzałam do wiadomości na <reklama> i zobaczyłam, że tu przechodzicie 😁 już myślałam, że czasy for minęły i żadnego nie znajdę, a potrzebuję Waszej motywacji, żeby dokończyć redukcję. Ostatnio odchudzałam się od lipca do grudnia i brzydko Was porzuciłam, ale nie potrafiłam wrócić do odchudzania. Schudłam wtedy z 69 na 60. Do diety wróciłam dopiero co, z wagą 62, więc nie ma tragedii, pewnie dlatego, że jadłam więcej, ale jednak zachowałam rutynę ćwiczeń. Od tygodnia testuję nowy sposób na schudnięcie, coś a la dieta Mosleya, ale nie do końca. Przez 3 dni w tygodniu jem max. do 1000 kcal, a przez 4 dni w okolicy 2000 kcal (lub więcej jeśli coś wypadnie, np. niedługo Tłusty Czwartek). Jestem zmęczona już tym odchudzaniem, a taki system pozwala mi jednocześnie nie być na diecie (przez połowę tygodnia) i chudnąć w chude dni. Mam nadzieję, że system się sprawdzi. Stęskniłam się za Wami ❤️
    • la primavera
      ,,Zloto" pojawiło mi się w polecajkach, z opisu wynikało, że będzie to rozprawa o przewrotności ludzkiego serca, której ulega gdy zostaje wystawione na pokuszenie. Tym pokuszenie w filmie  mialo byc tytulowe złoto, które dwójka głównych - i prawie jedynych- bohaterów  odnajduje na pustyni.  Ale po kolei. Zac Efron gra tu główna rolę,  niestety. Wprawdzie  jest na tyle brudny, że na upartego można  go nie poznać, ale gdy jest głównym bohaterem i przez większą część filmu jest na ekranie tylko on,  to trudno go nie zauważyć. Scenerie ma niczym z Mad Maxa- pustynia, piach, pustynia, piach. Bo wszystko to dzieje się w postapokaliptycznej przyszłości,  bliżej nieokreślonej ani miejscem ani czasem. Po prostu gdzieś tam w przyszłości poznajemy Efrona który jedzie  skądś do jakiejś strefy, a zawieźć ma go tam drugi bohater. I tak jadą, dwóch obojętnych sobie mężczyzn,  zdezelowanym autem, nie wiadomo gdzie i po co. Az auto sie psuje,  znajduja zloto i postanawiają współpracować  by je wydobyc, zatem jeden jedzie po koparkę a drugi zostaje by... no władnie nie wiem po co on został? Ale gdyby nie został, to o czym byłby film?   Dla mnie film bardzo średni. Tak jakby trochę pościągane z innych filmów co lepsze ale taki zlepek mnie sie nie spodobal.  A może po prostu nie powinnam oglądać filmów  z nieprzekonującym  mnie aktorem. Tak, ale fascynacja animacjami jest mi obca,  zatem nie myślałam, by oglądać. Ty Widziałaś?  Masz wyjątkowo soczystą mowę   
    • Monika
      arbuza! (przypomniało mi się) fuuuuj😖
    • Monika
      jak tak mam jak ktoś umie stawiać przecinki tam gdzie być powinny (czarna magia)   Taaaaaaaak!!! Zapach cukinii, agawy, i nie wiem jakiegoś gruszko-ogórka wychodzący w tej trzeciej nucie, czy jak to się zwie psuje wiele fajnych na początku zapachów. Mnie aż cofa od niego (w perfumach tylko). Ja lubię wszystko co pachnie frezjami i inne świeże cytryna, a pod spodem wanilia bez tych ciężkich nut goździkowych, lilii itp. co jestem w nich zawinięta jak w dywan, zamiast w lekką przezroczystą wiosenną chustę. Dla facetów? Myślę, że to zależy od faceta, bo każdy zapach przecież inaczej pachnie na innym człowieku. Jednak bardzo wypsikanych i wypacykowanych facetów nie lubię.  
    • gruszeczka
      nie jest latwo dopasowac mezczyznie odpowiednie perfumy.. moj lubi inne zapachy niz ja dlatego wyczytalam o probkach <reklama> i teraz mu takie zamawiam a dopiero jak wyda aprobate ze sa ok to zamawiam pelne
    • Gretta
    • Gretta
      🙂 Po dwóch godzinach. W tym laboratorium co robię od dawna, tylko po dwóch godzinach. W sumie to nie wiem jak robią, robiłam to drugi raz w życiu. Pierwszy raz było to 11 lat temu.Też po dwóch godzinach.    Też nie wiedziałam.. Aż bym powtórzyła za rok, w sierpniu robiłam badanie, to teraz w sierpniu znowu. ..    
    • MamaMai
      Ojej, to ciekawe co piszesz z powtarzaniem badań dopiero co 3 lata. Nie wiedziałam tego. 
    • Moniqaa
      cd. nastąpi jutro    Dobranoc:) 
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...