Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Dionizy
Napisano (edytowany)

Połaziłem wzdłuż i wszerz po całych tutejszych włościach. Obejrzałem każdą morgę gruntu , każda polankę każdy zakamarek. Przy okazji posłuchałem radosnego śpiewu ptactwa i rechotu żab na moczarach Głaskałem sarny i rysie. A wszystko to by właściwie wybrać miejsce na budowę wielkiego wspólnego domu w którym każdy znajdzie miejsce dla siebie. W którym przy wielkim wspólnym stole każdy będzie mógł sie pożalić. poopowiadać jak minął dzień Co cieszy a co boli. Pogadać jak chłop z babą albo jakoś w innych kombinacjach. Dobrze że jest w naszym gronie BL Chyba jemu należy powierzyć budowę Zizi zajmie sie wystrojem razem z Aniołkiem123 Jakąś funkcję znajdziemy dla Rawika i pozostałych Trochę sie martwię o Rawika. On jest czasem tak bardzo zamyślony. Ubiera te czarne łachy a na rzemieniu skubniętym ze stajni wiesza sobie na szyi Tą gwiazdę pięcioramienną. Początkowo myślałem że to ruska a on jest komunistą ale Pablo mi wytłumaczył ze to nie gwiazda lecz jakiś pentagram i ze ma to coś wspólnego z czortem czy jakimś tam innych Belzebubem. Jesli budowa przebiegnie sprawnie to myśle ze zamieszkają tu też inni . A więc jako pierwszy wbijam łopatę w ziemię i zaczynam budowę , pod wspólnym dachem,,  Ciekawe czy ktoś mi pomoże

 

z5iwkP1.jpg

Edytowano przez admin
Dodane zdjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dionizy

Piękny jest ten nasz nowy dom. Wtopiony w otaczający krajobraz. Kamienna podmurówka reszta z ciosanego drewna z niedalekiej puszczy. Widać wielką wprawę w sztuce budowlanej i ciesielskiej BL Wszystko dopracowane do najmniejszego szczegółu no i  swoj ślad zostawiły tu już kobiece delikatne dłonie. W oknach wiszą wydziergana szydełkiem krótki firany a raczej zazdroski ale to dobrze bo po co zasłaniać sie przed światem To zapewne robota tej drobniutkiej istotki. Drobniutkiej ale jakże cudownej Zizi.

To ona zajmuje się wnętrzem nowej siedziby Ogród, kwiaty, rośliny, strumyk z kolorowymi rybkami przekierowany przez Rawika tak by płynął przez naszą posiadłość tylko po to byśmy mieli drewniany mostek do pokonania w drodze z i do domu. A więc pieczę  nad tym wszystkim posiada Exa..... kurde jak to było? Dobra . A więc tą pieczę ma Aniołek

Na pewno doskonale sobie z tym poradzi z jej wrodzonym poczuciem piękna. Chodzę, zaglądam, zastanawiam się. Ciekawe jaką rolę mi przypiszą w tym wszystkim

A kto tu przybił tą dechę? Zaraz. Coś jest na niej niezgrabnie napisane szarą farbą. Moze przy odrobinie dobrej woli uda mi się to rozszyfrować. >>> budynek nawet nowy i piękny to tylko mury. By stał się domem mieszkańcy muszą sie stać rodziną<<<<

Kto to mógł napisać???? Kto nawet gwoździ nie potrafi wbić prosto a jednocześnie ma tak wielką wewnętrzną mądrość???. Hmmm Czyżby Pablo tu się też kręcił. Może sie odezwie. Ciekawe jak wyglądać będzie wnętrze. Czy ktoś opowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
30 minut temu, Dionizy napisał:

Ciekawe jak wyglądać będzie wnętrze. Czy ktoś opowie?

Wnętrze już od progu będzie przyjemnie otulało wszystkich pragnących zaznać duchowego uniesienia. Obok kominka stoi stare radio jeszcze takie z gramofonem :) na którym radośnie "trzeszczy" Grechuta a poprzez zazdroski wkradają się promienie słoneczne łaskocząc domowników swoimi promieniami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

No hej ! 

No pięknie tu się robi.

Ale tu pachnie ciastem, kto upiekł szarlotkę? to chyba Example. Świetnie, rankiem zjemy sobie do kawusi, bo teraz to tylko szklanka wody i spać. Zmęczyłam się, bo przyniosłam ze strychu ten fotel bujany, potem go jakoś wcisnęłam do auta i tu przywiozłam. Mam jeszcze kilka drobiazgów, ale trzeba je wyczyścić i naprawić. Ale to jutro. Dobranoc.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

...dam Ci serce szczerozlote

dam konika cukrowego

weź to serce wyjdź na drogę

i nie pytaj się dlaczego....

Cholera kto jeszcze tego ( oprócz mnie:$) słucha i skąd wziął się tu ten gramofon??? pewnie go Pablo skądś przytargał tylko gdzie on się podział? To jest piękne. Myślę tu o lekko pofalowanej upływem czasu czarnej płycie kręcącej się na starym sprzęcie. Na myśl przychodzą mi tamte czasy, dorastanie, pierwsze jakże nieśmiałe pocałunki. Pierwsze prywatki w organizacji których  dominowała wielka ochota na poprzytulanie się. Uśmiecham się

- Boże jacy my byliśmy młodzi i głupiutcy choć wtedy nam się wydawało że wiemy już wszystko!!!

Powiedziałem chyba za głośno bo z odwróconego do wejścia plecami fotela dobiegł mnie głos Zizi

-No i co sie tak wydzierasz Dyziek. Nie widzisz ze odpoczywam po ciężkim poranku?

Teraz dopiero poczułem zapach pieczonego ciasta. I cynamon. No tak Tylko jedna osoba na świecie potrafi piec taką szarlotkę. I te nowe serwetki

- Wiesz Zizi. Miałem dziś kiepski dzień. Zjem kawałek ciasta i na chwilę się położę

Zizi wstała z fotela obróciła sie do mnie a ja zobaczyłem jej udawaną złość w pełnej okazałości

- Dobrze Dyziu Ale następny raz pamiętaj o zdejmowaniu butów i praniu swoich skarpet. My z Example nie jesteśmy waszymi służącymi. Dopiero wczoraj posprzątałyśmy wszystko a tu proszę BL na środku zostawił swoją skrzynkę z młotkami, śrubokrętami i czymś tam jeszcze, Rawik wlazł w ubłoconych po nocnej ulewie buciorach. A swoją drogą ciekawe gdzie on tak łazi po nocach? Jest teraz pełnia?

- Nie wiem Zizi

Odpowiedziałem automatycznie

-Ale raczej nie

Zamyśliła sie po czym prawdopodobnie do siebie wyszeptała

-To znaczy że chyba nie jest wilkołakiem. Dobrze

 

 

Edytowano przez Dionizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
9 godzin temu, Dionizy napisał:

a tu proszę BL na środku zostawił swoją skrzynkę z młotkami

Mi się pali robota i muszę to gniazdko budować, a od sprzątania po mnie jest Rawik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Rawik??? no przestań BL Zastanawiam sie tak naprawdę kim on jest. Jak myślisz?

Jakie lubisz piwko?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Mam kiepski Internet dzisiaj.Chyba sobie nie popiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
3 minuty temu, Dionizy napisał:

Rawik??? no przestań BL Zastanawiam sie tak naprawdę kim on jest. Jak myślisz?

Jakie lubisz piwko?

 

Piwa lubię chmielne najbardziej :)
Rawik to taki już nasz prawie ksiądz, ale on nie ma sutanny, więc mu nie będzie wadzić przy zamiataniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

u mnie też kiepsko z netem ale jakoś jeszcze chodzi. Fajnie że jesteś Zizi A są piwa też bez chmielne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Dzisiaj zakupiłam składniki na karpatkę, którą upiekę na weekend i wtedy usiądziemy i skosztujecie. Nie wiem tylko czy  karpatka pasuje do piwa hmm, jak myślicie? ale mówi się trudno i tak zostanie zjedzona jak zawsze. Ten bałagan musi zniknąć do tego czasu oczywiście. Zizi ma pełną głowę jak udekorować salon a psotny Dyziek chowa jej co ciekawsze propozycje i wtedy Zizi patrzy na Niego tak groźnie, że nawet pająki chowają się za obraz.:)
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
RAW

Fajnie tutaj jest, Przepraszam za ślady po buciorach i te skrzynkę z narzędziami *wnet zabrał skrzynkę z narzędziami i złapał za mopa, wyczyścił podłogę z buciorów tak aż lśni*  Posprzątałem już :P

*spogląda na rzeczkę i zatopił w niej rękę*

Ale ona piękna :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Rawik. Nie poznaję Cię9_9 Pamiętasz ? Kiedy byłeś jeszcze małym chłopcem mówiłem Ci że wyrośniesz na kogoś bardzo wielkiego i znaczącego. Wierzyłem w to już przy pierwszym spotkaniu i teraz już się ziszcza.

Aniołku a czy może być karpatka lajtowa bez cukru?

Cieszę się ze tu jesteście

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
RAW

Tak, pamiętam to, ale czy to nie za wcześnie na takowe wnioski? Lubię po prostu czystość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Takiej jeszcze nie robiłam Dionizy ale mam magiczną stronę w której wszystko znaleźć mogę i dla Ciebie zrobię nawet bez cukru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
RAW

Mnie drażni tzw. burdel, niektórzy potrafią się w tym odnaleźć, ale ja niestety jestem z tych osób które muszą mieć wszystko poukładane i najlepiej minimalistycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Milo zabrzmiały Twoje słowa. Bardzo miło. Poczułem sie kimś bardzo ważnym Example

m

5 minut temu, example123 napisał:

Takiej jeszcze nie robiłam Dionizy ale mam magiczną stronę w której wszystko znaleźć mogę i dla Ciebie zrobię nawet bez cukru:)

Poczułem się kimś wielkim. Ważnym.

Co znaczy poukładać minimalistycznie?

 

Edytowano przez Dionizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
RAW
4 minuty temu, Dionizy napisał:

co to znaczy minimalistycznie?

Jak najmniej rzeczy na biurku, wszystko ułożone tak by nie było widać brzydkich kabli i innych bzdetów - mam obsesje na tym punkcie - nawet głupia ładowarka od telefonu potrafi mnie zdenerwować xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Czyli wnioskuję że spędzasz sporo czasu przy biurku. Czyli masz stosunkowo mały teren do pracy dlatego musi tam być porządek. Logiczne choć nie dla wszystkich.Ja pracuję w znacznie większej przestrzeni i często równolegle muszę realizować kilka zleceń= bałagan jest nie do uniknięcia.

Trochę się niepokoję jutrzejszym dniem po tym dzisiejszym pokazie policyjnym. Te wszystkie oczy sąsiadów, pytania, dociekania, domysły,

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
RAW
Teraz, Dionizy napisał:

Czyli wnioskuję że spędzasz sporo czasu przy biurku. Czyli masz stosunkowo mały teren do pracy dlatego musi tam być porządek. Logiczne choć nie dla wszystkich.Ja pracuję w znacznie większej przestrzeni i często równolegle muszę realizować kilka zleceń= bałagan jest nie do uniknięcia.

Trochę się niepokoję jutrzejszym dniem po tym dzisiejszym pokazie policyjnym. Te wszystkie oczy sąsiadów, pytania, dociekania, domysły,

 

Dużo spędzam czasu przy biurku, ale też nie całe dnie :) Właśnie ten problem że biurka nie mam małego, ale wykorzystuje jego minimalną powierzchnie, reszta jest pusta a że jestem typem pedanta to jednak porządek jest najważniejszy, ale też zależy od zawodu, bo aktualnie nic nie robię, ale zajmuje się głównie branżą IT/Grafiką, a ty z tego co orientuje to tworzysz przeróżne fajne figury :)

 

Z tą akcją, to będzie ciężko, sąsiedzi będą plotkować, bo to jest niestety nie do uniknięcia w Polsce, ale wystarczy jednej starszej pani puścić tę prawdziwą 'plotkę' i ona zajmie się 'PRem'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Zobaczymy jak to jutro będzie. Trochę mi głupio bo tak naprawdę ich broniłem przed sąsiadami. A ze jeszcze młodzi to trochę inaczej ubrani, trochę bardziej hałaśliwi itd. Teraz wyszło inaczej. No cóż. A co do mojej pracy to figury głównie owadów to jest spory ale tylko fragment mojej pracy. Robię też typowe usługi ślusarskie, kowalskie i jak mam czas to trochę bawię się w bardziej artystyczne instalacje Tyle że z tym czasem trochę kiepsko i trzeba robić to z czego są najlepsze dochody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
RAW

Nie ma co się przejmować, co będzie to będzie, ludzie zawsze będą plotkować, najlepiej to nie brać tego co mówią do siebie, a żyć wtedy będzie się lepiej - ja jestem młody i ubrany owszem inaczej, ale raczej nie jestem hałaśliwy :P Ale to chyba zależy od człowieka.

Wiadomo ze trzeba robić to co jest najbardziej opłacalne, bo z samej pasji się nie wyżyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
51 minut temu, Dionizy napisał:

Trochę się niepokoję jutrzejszym dniem po tym dzisiejszym pokazie policyjnym. Te wszystkie oczy sąsiadów, pytania, dociekania, domysły,


Kiedyś nie byłem grzecznym chłopcem, naloty do mojego domu, przeszukiwania itd. Nie do końca z mojej winy, no ale jednak coś tam musiałem przeskrobać, że się pojawili. Nie będę się rozpisywał o tym co zostało zrobione, jak to policja pięknie działała... Co do sąsiadów, będą gadać, nawet jak im nie dasz najmniejszego powodu, u mnie jak raz mi niemal przekopali posesję to ludzie myśleli, że jestem dilerem narkotyków, jakimś mafiozem :)  Kupę śmiechu miałem od ich bólu głowy i dupy, te ich prześciganie się w wymyślaniu ile dostanę lat odsiadki, czego to u mnie nie znaleźli, ilu ludzi nie zamordowałem. Najlepszą premią dla mnie było to ich zdziwienie, że ja nadal chodzę na wolności no i szok że w ogole nie siedziałem :)
Opinie innych należy mieć w głębokim poszanowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Pomimo wczorajszych wrażeń i zmęczenia dziś obudziłem się bardzo wcześnie. Nie zostało zamknięte okno naprzeciw mojego spania i całą noc słychać było urzędujące sowy i jakieś inne ptaki. Dobrze jest mieszkać tak na uboczu z dala od pędzących gdzieś ludzi. W moim nowym kubku z motylami zaparzyłem sobie aromatyczną kawę. Lubię ten zapach i smak w chwili gdy jeszcze nie muszę się spieszyć a senne marzenia jeszcze nie uleciały w niepamięć.   Zewnętrzną częścią dłoni dotykam policzka i snu Zizi. Ślicznie wygląda otulona kołderką  tak mocno że można dostrzec tylko zaróżowioną  piękną, prawie dziecinną twarz .

BL tez jeszcze śpi. A zawsze wszystkich zapewniał o swoim wczesnym wstawaniu.  Lekko pochrapuje jego nieogolona twarz otoczona kraciastym kocem. Czasem trochę mlaska jakby przypominał sobie smaki przyrządzonej wczoraj na kolację  przez Aniołka kombinację warzyw i wędlin. Gdy patrzyłem jak ładuje sobie na swój talerz ogromną porcję zastanawiałem się czy da radę. Dał. Example jak zwykle już nie ma. Pobiegła do swoich obowiązków o świcie  nie pozostawiając po sobie bałaganu na łóżku w łazience czy nawet swojego kubeczka po porannej kawie.

Idę na chwilkę do ogrodu jeszcze taki bosy tylko w nocnej różowej koszuli ze śpiącym misiem  na piersiach.

Patrzę jak z mchu wystaje maleńki łepek. Nieruchomo wpatruje się w moją twarz. Czy widzi mnie tymi maleńkimi kropkami?
Czy takie maleńkie stworzonko to już jest życie? Wślizguje się swoim ślicznie błyszczącym kształtem między moje stopy. Słyszę.
- Te błękitne blaski na kropelkach rosy to nie jest niebo!!!!
Krzyknął do mnie z całych sił. Pochyliłem się by lepiej zrozumieć.
-Twoje niebo jest tam w górze ale musisz oślepnąć i ogłuchnąć by go dostrzec. Bez tego szare chochliki codzienności nie pozwolą Ci go zobaczyć.
Wziąłem go do ręki i przytuliłem do policzka. Potem z kieszeni wyjąłem ostry nóż i zastrugałem z gałęzi ostre ciernie po jednym do każdego oka i ucha.  Czy teraz ujrzę niebo?

- Nie!  
Kos krzyknął a ja zacząłem szukać wzrokiem kto to taki
- Nie! Wyrzuć to!

To był wróbel siedzący na gałęzi młodego dębu

- Każdy z nas ma w sobie taki mały wyłącznik, który pozwala ogłuchnąć i oślepnąć na chwilę. Nie musisz się kaleczyć by uzyskać to, co masz w sobie. Wystarczy poszukać. Wszystko jest w Tobie.

Ten śpiewny krzyk wróbla przeleciał przez mój kręgosłup. Nigdy jeszcze w moich uszach nie zabrzmiało nic tak jak to wołanie przed chwilą. ( na prawdę)
- To tylko ptak.
Pomyślałem głośno i patrząc  na gałąź z kołyszącym się wróblem.  Jego rytmiczne kołysanie się na gałęzi wprowadzało mnie powoli w  stan uspokojenia i hipnotycznych wizji. Zobaczyłem w nich polanę obrośniętą smukłymi sosnami, jej środkiem zmierzała w moją stroną  dziewczyna w kwiecistej sukience w towarzystwie gromady saren i wesoło skaczących wiewiórek.
-Możesz tu zawsze przychodzić gdy nie będą cię chcieli tam. Wystarczy że zamkniesz oczy i zapragniesz mnie dotknąć.

-Tak Wiem

Odpowiedziałem szeptem.

Wiem już że zawsze gdy dzieje się u mnie w realnym świecie coś złego, smutnego mogę zamknąć zmęczone codziennością oczy i pobiec  gdzieś tam do borów przeciętych na wskroś cudowną rzeką  i usianych jeziorami jak pyszna drożdżówka  cioci Krysi rodzynkami i choć przez chwilę być z tamtą dziewczyną. A jak bardzo zapragnę to nawet zobaczyć jej uśmiech, poczuć jej zapach, dotyk.

Czy też potraficie tak uciekać w świat swoich marzeń, tęsknot, pragnień?

Dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 652
    • Postów
      258 906
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      921
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    mowibus
    Najnowszy użytkownik
    mowibus
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gregor
      Cjalis 
    • Miły gość
      Aranżacja 
    • Miły gość
      😜
    • la primavera
      ,,Dobry ogrodnik "  Dobry ogrodnik nawet nie byl taki zły.  Całkiem na plus historia  pewnego nawróconego  przestępcy, który hoduje kwiaty niczym Leon zawodowiec. Ale Jean Reno z tym swoim badylem w doniczce nie ma startu do ogrodów którymi opiekuje sie Joel Edgerton. Słuchamy jego opowieści o kwiatach, kiedy kwitną  co lubią,  jak je pielęgnować i ..kupuje nas tym. Chce się siedzieć i słuchać takich historii. On sam jest tajemniczy,  z lekka ponury,  ale uprzejmy, wydaje sie byc dobrym człowiekiem,  choć  pod koszulą skrywa swą przeszłość.   I wtedy pojawia  się Maya, która zaburza ten poukładany świat. I zaczyna się dziać,  ale ponieważ to nie jest film dynamiczny, pełny akcji, zatem wszystko  dzieje się powoli, jak w ogrodzie, gdzie trzeba najpierw zasiac nasionko a potem czekać aż wykiełkuje, podrośnie i zakwitnie .
    • zielona_mara
      * Możesz sobie ćwiczyć rysowanie poszczególnych części ciała... a jak jest mniej czasu to szybki szkic 15 min z zachowaniem kierunków... za pomocą linii pomocniczych wyznaczasz kierunki, długości i na nich budujesz swoją postać bez uwzględniania szczegółów Rysowanie brył, obserwacja z zaznaczeniem światłocienia też spoko... : )  
    • zielona_mara
      Studium postaci wcale nie jest taki łatwe... Tak jak koleżanka napisała potrafisz oddać charakter postaci, a to już ciut wyższy level... jedynie nad anatomia można troszkę popracować... kości, mięśnie by były bardziej jak trójwymiarowa rzeźba. : ) Ale rysunki spoko... pracuj dalej bo warto. Powodzenia!
    • Argen
      A ja polecam „Misja Specjalna” na RMF on. Ciekawe audycje o różnych historiach na świecie.
    • Astafakasta
      Dziekuję. „Kropla drąży skałę''. Nie uwazam, ze to jest to, co moge osiagnac, ale rysunek to ciagle zmaganie z samym soba dla mnie. Z moja niechecia, oporem i brakiem cierpliwosci, lecz gorsze w zyciu jest pozostanie z niczym w beznadziei i narzekanie na swoj los, a od narzekania mi sie nie poprawi i nikt za mnie tego nie zrobi. Mam czas, wiec poswiecam te godzinke dziennie by cos takiego jak rysunek zrobic. Czasem robie kilka dni przerwy i znow wracam. Od poczatku to nie bylo takie jak na tych dwoch ostatnich rysunkach. Cwicze juz bardzo dlugo, bo kilka lat co najmniej. Na poczatku byly to bazgroly, z ktorych i ja sie zalamywalem, bo najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zeby widziec postep, trzeba jak w moim przypadku kilka lat cierpliwej pracy. Dzien po dniu sie tego nie zauwazy i to bylo frustrujace, lecz ciagle w glowie frustrowalo mnie tez, ze nie umiem rysowac, ze zostane z niczym. Dzis tez mam obawy, ze nadal bym czegos nie narysowal, lecz robie to juz troche lepiej. Widoczny postep dokonal sie, gdy pracowalem nad rysunkiem niemalze codziennie przez rok i po roku ten postep bylo rzeczywiscie widac. Nadal jednak twierdze, ze niewiele sie nauczylem, lecz sa juz dla mnie czasem rzeczy latwiejsze do narysowania. Tak z pelniejsza premedytacja to rysuje okolo czterech lat, bo wczesniej tez cos tam potrafilem z od czasu do czasu rysowania narysowac czy namalowac, bo pierwsze tworzenie wzielo sie z projektowania liter do graffiti, to byla fajna zajawka, ale w tym juz wszystko osiagnalem co bylo mozna. Pociaga mnie realizm, bo to wymagajace. Juz nie cwiczy sie dwa lata jak w przypadku liter do graffiti, ale cwiczy sie cierpliwosc, niezlomnosc. To bardzo trudne niekiedy, bo jednoczesnie pojawiaja sie ambiwalentne uczucia zniechecenia i checi np., lecz cos trzeba robic i moze lepiej czasem odpoczac nawet dluzej niz miec skolatane nerwy, ze cos sie robi beznadziejnie. Pozdrawiam!
    • przewrotna
      Często mi się zdarza, że oglądam film, który inni widzieli 10 razy 20 lat temu 🤣 Nie jestem kinomanem i serio nie pamiętam kiedy jakiś film fabularny obejrzałam. 
    • Gość w kość
      no, 🤔
    • Gość w kość
      no, nie wiem😬    
    • Gość w kość
      😁 nie będę dociekać🤫        
    • la primavera
      ,,Sny o pociągach " Joel Edgerton w roli Roberta Grainiera- drawala, którego życie wzięło się niewiado skąd, doświadczyło  ciezką pracą, zaprowadzilo  do miłości,przeczołgalo przez ból straty i samotności. W przepięknych krajobrazach toczy się cale jego życie, wraz z nim widzimy jak zmienia się świat,czyniąc bezużytecznymi dotychczasowe osiągnięcia. To bardzo wolny  spokojny film. Taki majestatyczny,  poetycki, prawie jak u Malicka.. ale jak wiadomo,,prawie " robi duża różnicę. W ,,Ukrytym życiu " duch narratora unosił się nad kłosami zboża, coś dopowiadał, przykrywał jak ciepła pierzyną w zimną noc, a tu  drażnił,  mówił za dużo i za bardzo gornolotnie.  Mówił wszystko.  Jakby reżyser Clint Bentley uznał, że widz jest zbyt głupi by zrozumieć a Edgerton za słaby by to wiarygodnie zagrać.  Tymczasem zagrał wyśmienicie, zmęczoną, starzejąca się twarzą, bólem ale i radością,  szczęściem i tą siłą którą daje miłość i poczucie bycia kochanym do tworzenia rodziny i zbudowania domu. Czas jest tu też bohaterem, ukazuje zmiany i dostosowanie się do nich. Gdy jeden z drwali ginie,przebijają do drzewa jego buty.   Wracamy do nich po latach, by zobaczyć jak drzewo wzięło je w posiadanie, tworząc na nich nowe życie   Jednak by to się dokonało, wydaje mi się  że  czas musiałby być dłuższy  niż ten  filmowy, Rozumiem, że to prawo filmu, ale akurat takich miejsc w których widać jak działa  natura i potrafi np złamać żelazo szukam i czasem znajduję - perły sprzed wielu lat.    
    • Gość w kość
      nie znałem albo zapomniałem, ... bo to z płyty,  która wyszła odrobinę później, i kiedyś nie przypadła mi do gustu,   może warto sprawdzić, jak wypadłaby teraz🤔   w każdym razie... zima przyszła🤷‍♂️  
    • Nomada
      Niezwykły grzyb- Soplówka jeżowata.   ''Soplówka jeżowata (Lion’s Mane, Hericium erinaceus, zwana też Lwią Grzywą) to grzyb o licznych właściwościach, wspierający funkcjonowanie układu trawiennego. Regularnie stosowany może korzystnie wpływać na stan błon śluzowych żołądka i jelit. Ceniony na całym świecie za swoje wsparcie w prawidłowej przemianie materii oraz pracę jelit, wspomaga również zachowanie równowagi mikroflory jelitowej . Mikrobiota pełni kluczową rolę w trawieniu, wytwarzaniu witamin i aminokwasów, metabolizmie, budowaniu odporności oraz w procesach poznawczych, takich jak pamięć i koncentracja . Ten wyjątkowy grzyb, szeroko badany naukowo, wspiera układ immunologiczny, neurologiczny oraz pracę mózgu. Pomaga również zachować równowagę psychiczną . Hericenony i erinacyny obecne w Soplówce stymulują czynnik wzrostu nerwów (NGF), co wspiera rozwój oraz ochronę neuronów . Takie właściwości są szczególnie ważne dla zdrowia mózgu, pamięci i koncentracji. Grzyb ten zawiera także melatoninę, która reguluje rytm dobowy i wspiera zdrowy sen .''   Dodam jeszcze tylko, że jest już hodowany i przetwarzany w Polsce. Ekstrakty z certyfikatami o udokumentowanym składzie. Nie będę tu podawała firmy, na yt i fb już są widoczni. ; )
    • Nomada
      Tak, już jestem duża. Zatem wołam, chociaż pewności nie mam, który z Was odezwie się tym razem. @Dionizy na ryneczku w Cieplicach, można narozrabiać. 😁
    • Nomada
      To prawda, Mikkelsen ma kamienny wyraz twarzy gdy gra ale wystarczy że lekko uniesie brew do góry i już nic nie musi mówić 😂. Dziękuję za polecajkę  @La primavera, chętnie obejrzę.
    • Argen
      Ciężko powiedzieć... co było moją pierwszą grą. Chyba Mario albo Duck Hunt na NES'ie (popularnie zwany Pegasus).
    • KapitanJackSparrow
      Zaraz wywiało, jesteś dużą dziewczynką więc zapewne zauważyłaś, że ja zawsze chętnie z tobą słowo zamienię. Zatem wołaj 😛
    • la primavera
      Robi wrażenie, robi. W końcu to Mikkelsen. Nawet jakby stracha na wroble zagrał,  który cały film stoi na polu bez słowa to zrobiłby to tak, że warto  byłoby zobaczyć.    ,,Mads Mikkelsen. Diabeł wcielony" To dokument o Mikkelsenie  z którego  nie dowiedziałam się niczego  czego bym juz nie wiedziała oprócz tego,  że cały czas źle wymawiałam  jego imię 🙃  Ale nazwisko dobrze🙂     Norymberga  z 2025r Film opowiada o norymberdzkim procesie zbrodniarzy niemieckich, gdy podczas przygotowań do niego poproszono o pomoc amerykańskiego psychiatrę, aby spróbował dotrzeć do ich skąpanych złem umysłów. I być może znaleźć jakiś gen zła, który możnaby przypisać niemieckiemu narodowi. To tak gornolotnie i naukowo, bo w praktyce chodziło o to, aby dotrzeć zwłaszcza do Goringa, jako najwyższego rangą wśród reszty i pomoc w złamaniu go, by w trakcie procesu przyznał się do winy.    Połowa filmu trochę taka jakby za lekka, fragmentami nawet siląca się na jakiś żart który nijak nie pasował do powagi historii o której miał.opowiedziec film. Psychiatra Kelly- w tej roli Malek, bez tej lekarskiej poważnej aury, nic nie wiemy o jego karierze, zapewne musiał to być ktoś dobry w swoim zawodzie ale zabrakło przedstawienia postaci ( chyba że ja to gdzieś przeoczyłam). Gdy staje naprzeciwko Göringa- w tej roli Russell Crowe, który zagrał te rolę wybitnie- wydaje się taki mały i nijaki. Z czasem to się zmienia bo Kelly podczas spotkan rysuje bardzo wiarygodnie psychologiczny portret Goeringa.  Zatem nie jest to tylko niepowazny, niespelniony iluzjonista.   Dochodzimy do drugiej części filmu,  duzo lepszej,  bardziej mrocznej, poważnej.  Zaczyna  się proces i ... coż...przekaz pewnych sytuacji zawsze będzie rażący choćby ile lat minęło i ile przeczytało się książek. Odbiór wizualny jest zawsze mocniejszy. Można o czyms słyszeć,  wiedzieć,  czytać. Ale kiedy to się zobaczy to brakuje slow To chwila jak z filmu Idź i patrz.   Polecam, choćby dla samego Russella Crowe.   
    • Nomada
      Bo wiesz Kapitanie, ja już i tak za dużo gadam ze sobą i do siebie ; ) A tu wszystkich gdzieś wywiało😜
    • Nomada
      Diagnoza, widmo śmierci zmieniło moje myślenie nie tylko o mnie samej.   W jakich kwestiach związanych z życiem jesteś nieugięta\ty ?                                        
    • Nomada
    • Nomada
      Wydobywaj więc, bo to nie wstyd ; )
    • Nomada
      Nic się nie stało, tyle że ten wafel raczej by smaczny nie był ; )
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...