Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Maybe
1 godzinę temu, BrakLoginu napisał:

W piątek browarek :D 

A w środę popielec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Przygnębiony
WtomiGraj
7 godzin temu, la primavera napisał:

A dziś dzień kota. 

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA KOTÓW I KOCIARZY.

?️❤️?'s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Wróciłem!

 

Stęskniłem się z Wami, łobuzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Rutlawski napisał:

Wróciłem!

 

Stęskniłem się z Wami, łobuzy.

Łobuzy akurat gdzieś poszły, ale witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
11 godzin temu, Rutlawski napisał:

Ale że Ty nie łobuz? :O

Witaj

 

15 godzin temu, Maybe napisał:

A w środę popielec

Dobrze że nie wyrzuciłem popiołu z  pojemnika w kotłowni. W środę sobie poszaleję.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 minuty temu, Dionizy napisał:

Witaj

 

Dobrze że nie wyrzuciłem popiołu z  pojemnika w kotłowni. W środę sobie poszaleję.

 

Też się zastanawiam jak to uczcić, chyba muszę ognisko rozpalić w ogródku, a później na golasa hops w palenisko i się wykulać! A zapomniałam o najważniejszym punkcie tej tradycji: trzeba się trochę poumartwiać, że się umrze i w proch obróci, bo inaczej nieważne i nie zaliczę! 

??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
16 godzin temu, Rutlawski napisał:

Stęskniłem się z Wami, łobuzy.

A Ty gdzie przepadłeś? @aliada cały czas czekała z michą na jakąś zupkę czy coś :D 

3 godziny temu, Maybe napisał:

a później na golasa hops w palenisko i się wykulać!

Na tym etapie będzie się jeszcze palić, będzie żar czy sam popiół? Wiesz, bo jeśli ostatnio modna pierwsza wersja z paleniem to jak już pisałem w innym temacie, zapraszam do Torunia, tam mają stos dla czarownic :D 

53 minuty temu, Zuzia napisał:

Ale się nabijacie z tradycji... nieładnie ;)

No właśnie. Nie ładnie nie ładnie <grozi im dużym paluchem od lewej stopy>. Jak oni śmią? <oburzony>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski
2 godziny temu, BrakLoginu napisał:

A Ty gdzie przepadłeś? @aliada cały czas czekała z michą na jakąś zupkę czy coś

Ach, życie wciagnelo po prostu.

 

Teraz to ja czekam na powitalny obiad ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 godzin temu, BrakLoginu napisał:

 

Na tym etapie będzie się jeszcze palić, będzie żar czy sam popiół? Wiesz, bo jeśli ostatnio modna pierwsza wersja z paleniem to jak już pisałem w innym temacie, zapraszam do Torunia, tam mają stos dla czarownic :D 

 

O to ja wiem, w Polsce mieszkam blisko Torunia. Ale ja tam wolę się pokulać we własny palenisku, już wygasłym. A spalić się po śmierci dopiero. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
21 godzin temu, Zuzia napisał:

Ale się nabijacie z tradycji... nieładnie ;)

Przepraszam. Nie chciałem Cię urazić.

Wybacz.

Mam takie swoje miejsce gdzieś po drugiej stronie Chojnika do którego uciekam gdy jest mi bardzo źle. Gdy wszystko mnie gryzie i przygnębia zwyczajnie zmykam tam.

Za chwilę mam w planach Zachełmie.

Dobrego dnia.

 

Czy Wy też macie takie miejsca gdzie sie chowacie przed światem?

Mały prywatny azyl

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

@BrakLoginu o mowy nie ma,!!

@Dionizy Dyziaczku to ja Ci zazdroszczę takiego miejsca, mam nadzieję, ze odwiedzasz je nie tylko wtedy gdy Ci tak źle, źle....

Kurczę  gdybym nie weszła tu to ominął by mnie tłusty czwartek. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
Dnia 17.02.2020 o 16:15, Maybe napisał:

A w środę popielec ?

A jutro tłusty czwartek ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Trzeba będzie się w ten czwartek obtłuścić ale pączków nie ma tzn. w biedronce dziś tylko po 12 czy 13 stuk a jutro po jednym sprzedawać będą lecz drożej a w innym lewiatanie to o 6 rano ;-) /towar deficytowy/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
14 godzin temu, Dionizy napisał:

Czy Wy też macie takie miejsca gdzie sie chowacie przed światem?

Nie za bardzo  mogę sobie pozwolić na taką ucieczkę, brakuje czasu. Chowam się więc we własnej głowie, a miejsce  jest w tym wypadku właściwie obojętne, może być nawet ulica. Ważne żeby iść samotnie szybkim, równym krokiem przez dłuższy czas, co najmniej godzinę. Myśli zaczynają najpierw swobodnie błądzić wokół różnych głupot, a po chwili przestaję myśleć o czymkolwiek, nucę tylko (bezgłośnie) jakąś melodyjkę w rytm nóg i oddechu.

Trochę też biegam, ale bieganie jest dla mnie na razie zbyt wymagające fizycznie, wyczerpujące, żeby zadziałało oczyszczająco, podobnie rower - jadąc trzeba jednak być w miarę uważnym. Chociaż nie mogę powiedzieć, że maszerując niczego nie zauważam, kilka dni temu  znalazłam na ulicy sto złotych. Więc polecam. ;>

39 minut temu, Jacekz napisał:

Trzeba będzie się w ten czwartek obtłuścić ale pączków nie ma tzn. w biedronce dziś tylko po 12 czy 13 sztuk

Widziałam, niecałe cztery złote za tuzin, z czego one są?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
13 minut temu, aliada napisał:

 

Widziałam, niecałe cztery złote za tuzin, z czego one są?...

Pewnie z tego samego co te drogie-sam tłuszcz i nic zdrowego..ale po co wnikać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 19.02.2020 o 23:34, aliada napisał:

Widziałam, niecałe cztery złote za tuzin, z czego one są?...

No jak to z czego?

Z biedronek!

Ja mam kolegę piekarza a u nich w piekarni jest też cukiernia i zawsze dla swoich coś tam upieką tak że z racji tego że u nas ograniczamy cukier jeszcze kilka lezy w lodówce. A odnośnie tych z biedronek wczoraj była pogadanka w radio i wychodzi na to że one mają w sobie dokładnie wszystko to samo co te z tradycyjnej cukierni tylko że je produkuje zautomatyzowana linia praktycznie bez udziału ludzi a następnie produkt jest przechowywany w chłodniach. Nie wiem na czym to polega no ale tak mówili eksperci czy raczej ci co się znają na tym.

Tak czy owak ja jeszcze pamietam ten zapach w domu gdy moja mam piekła takie domowe. Może nie byly wszystkie takie równiutkie i zawsze nafaszerowane słodkościami ale one byly takie inne. Takie których smaku nie zapomni się chyba nigdy. Ciekawe czy innych mamy też piekly pączki i faworki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

polecam koledze trochę znaków interpunkcyjnych,  bo nie idzie cie zrozumieć. moja tesciowa piekła faworki.  straszne marnowanie smalcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 minutę temu, tośka napisał:

polecam koledze trochę znaków interpunkcyjnych,  bo nie idzie cie zrozumieć. moja tesciowa piekła faworki.  straszne marnowanie smalcu

???????

są w biedronce?

??

Miłego dnia

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

miłego

wybieram sie zaraz do apteki,  może wreszcie sprawdze na jakim żelu przeciwbólowym widziałam twój awek 

męczy mnie to od poczatku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
42 minuty temu, tośka napisał:

miłego

wybieram sie zaraz do apteki,  może wreszcie sprawdze na jakim żelu przeciwbólowym widziałam twój awek 

męczy mnie to od poczatku 

To nie byl żel na jakiś tam ból

 

,,,Jestem lekiem na całe zło
I nadzieją na przyszły rok
Jestem gwiazdą w ciemności
Mistrzem świata w radości
Oto cały ja...****

 

**** fragment z Krysi Prońko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 19.02.2020 o 06:56, Dionizy napisał:

 

Czy Wy też macie takie miejsca gdzie sie chowacie przed światem?

Mały prywatny azyl

 

Mam domek na wsi po dziadkach i często tam uciekałam na parę dni gdy pracowałam w Polsce, żeby się odizolować i odstresować. Niestety stracił na uroku bo za łąką powstaje osiedle nowobogackich. 

Jednak najlepsza ucieczka przed światem jest wsiąść na rower i uciec do lasu. 

 

 

 

Uciekałabym w góry, gdybym miała bliżej. Teraz mimo długiego urlopu w grudniu i styczniu czuje sie wykończona i już na koniec kwietnia planuje właśnie jakąś ucieczkę nad morze. Byleby blisko plaży, mało ludzi, piasek i ja. Tak na 10 dni. Tylko zaczęłam się poważnie zastanawiać czy nie wybrać zagranicy, bo polskie ceny powalają. 

 

Nie zabijają mnie życiowe trudności, choroby i śmierci bliskich, ciężka praca, praca w nadgodzinach, ale rutyna. Rutyna w pracy, rutyna dnia codziennego --- to doprowadza mnie do szaleństwa. I ludzie generalnie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

mnie do rychłego zejścia z tego świata doprowadza moj syn. jak jeszcze trochę mnie obgryzie to chyba mnie wcale nie bedzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
22 godziny temu, Maybe napisał:

Uciekałabym w góry, gdybym miała bliżej. Teraz mimo długiego urlopu w grudniu i styczniu czuje sie wykończona i już na koniec kwietnia planuje właśnie jakąś ucieczkę nad morze. Byleby blisko plaży, mało ludzi, piasek i ja. Tak na 10 dni. Tylko zaczęłam się poważnie zastanawiać czy nie wybrać zagranicy, bo polskie ceny powalają. 

 

Nie zabijają mnie życiowe trudności, choroby i śmierci bliskich, ciężka praca, praca w nadgodzinach, ale rutyna. Rutyna w pracy, rutyna dnia codziennego --- to doprowadza mnie do szaleństwa. I ludzie generalnie

Ja gory mam za oknem i choć nie są one jakoś bardzo wysokie bo przecież Śnieżka czy Szrenica to nie Himalaje to i tak jest to jakaś bliskość z której dość często korzystam. To dla mnie taki SOR psychiczny albo nawet psychiatryczny jednakże tak naprawdę uspokaja mnie kilka dni na bagnach albo gdzieś nad jeziorami. Morze też jest super ale tak jak ja mam w zwyczaju szukam gdzieś ustronnego miejsca zatrzymuję się w pobliżu wydm i mieszkam w swoim busie przez jakiś czas. Bez ludzi, bez hałasu, bez komercji. Tylko morze, mewy i ja. Tak jest dobrze do odpoczynku. Masz rację ze rutyna zabija ale wiele ludzi nie potrafi bez niej żyć i funkcjonować.Budzenie sie o określonej porze, śniadanie na które często przez wiele dni jest prawie to samo potem praca albo jakieś czynności wg określonej w świadomości rozpiski O 14 zupa a o 14 15 drugie danie. I tak do wieczora z wyliczana w czasie kawa i wekendową rozpustą w postaci kieliszka wina, Prasa obowiązkowa szybki, byle jaki numerek dwa razy w miesiącu i w niedzielę kościół o 9 30. I tak dzień za dniem, tydzień za tygodniem. W tym wszystkim nawet nie wiadomo kiedy ociekły lata bez wspomnień. Uciekło bezbarwne życie. Nigdy tak nie żyłem i nie chcę tak żyć nawet teraz gdy nie jestem już podlotkiem co nie zmienia faktu że czasem lubię sie nim poczuć. Lubię smak i aromat zakazanego Owocu i co gorsze to tęsknię do tego narkotycznego smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 468
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      820
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    DanielTof
    Najnowszy użytkownik
    DanielTof
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Jacenty
      Ja dawniej malowałem i te szkice podobają mi się ale nie jestem fachowcem aby pisać co zmienić a czego nie. Masz swój styl i tak trzymaj..! @Astafakasta  
    • KapitanJackSparrow
      Aa miałaś też zielone bursztyny ?😀
    • KapitanJackSparrow
      Zamknęli a dziki wychodziły sobie do miasta zamiast nas.  Uuu zioło rozpowszechniać 😁 taaak można iść do paki, można posiadać tylko na swój użytek 😝
    • naiwny
      My już otrzymaliśmy od Niemiec odpowiedź w sprawie reparacji. Jakiś kamień o wadze 3,5  tony.  Nie wiem co o tym myśleć ?
    • naiwny
      Nie widzę w twej twarzy i żadnej starości . Raczej amo piękno.
    • ezdra
      Tutaj akurat trafiłaś w 10 - tkę , miłość  jest darem darmo danym. . Jeśli ktoś komuś wydziela miłość zależnie od zasługi (np:  rodzice dzieciom ) , to nie jest już miłość . Z powodu miłości człowiek wzrasta , tak jak kwiat pod promieniami słońca.      
    • Gregor
      Aminokwasy 
    • Astafakasta
    • Vitalinka
      jajecznica z kurkami🙃
    • Vitalinka
      Jeżeli to prawda to bardzo mi jej szkoda... Białe róże są piękne🙂 Moja babcia kocha herbaciane, a ja kiedyś nie lubiłam róż,  ale teraz (ze starości🙃 ) lubię.  Czerwona/bordowa klasyczna z takim białym czymś, A najbardziej to chyba takie bukiety z różowych róż, frezji i takich dziwnych kwiatków co mają takie pokarbowane płatki, do tego taka jasnozielona bibułka, żeby było bardzo wiosennie. Lubię też goździki😊
    • Vitalinka
      To też może być przyjaźń🙂      ❤️❤️❤️
    • Nomada
      Zaraz, zaraz...   Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne, czy to poważne, czy to pożyteczne - co świat ma z dwojga ludzi, którzy nie widzą świata? Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi, pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani, że tak stać się musiało - w nagrodę za co? za nic; światło pada znikąd - dlaczego właśnie na tych, a nie na innych? Czy to obraża sprawiedliwość? Tak. Czy to narusza troskliwie piętrzone zasady, strącą ze szczytu morał? Narusza i strąca. Spójrzcie na tych szczęśliwych: gdyby się chociaż maskowali trochę, udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół! Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie. Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór. A te ich ceremonie, ceregiele, wymyślne obowiązki względem siebie - wygląda to na zmowę za plecami ludzkości! Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło, gdyby ich przykład dał się naśladować. Na co liczyć by mogły religie, poezje, o czym by pamiętano, czego zaniechano. kto by chciał zostać w kręgu. Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne? Takt i rozsądek każą milczeć o niej jako skandalu z wysokich sfer Życia. Wspaniale dziatki rodzą się bez jej pomocy. Przenigdy nie zdolałaby zaludnić ziemi, zdarza się przecież rzadko. Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.    W.S.
    • Nomada
      Pod warunkiem, że gdy nazbieram kolorowych szkiełek na plaży nie będziesz się śmiał że chcę z nich bransoletkę twierdząc iż to bursztyny : ) Taki recykling był w zeszłym roku. Jakież było moje zdumienie gdy net mnie oświecił, że uzbierałam saszetkę szkła a nie bursztynów😴 No dobra rycz ze śmiechu ;  )
    • guardian
      Czytałem niedawno o działaczce  Mary Wagner w Toronto  i dziwnym działaniu róży.    Kanadyjska działaczka pro life: Mary Wagner przebywa w więzieniu tylko dlatego, że broniła godności kobiety i ochraniała dzieci nienarodzone - wyjaśniał podczas manifestacji Jacek Kotula z Fundacji Pro-Prawo do Życia.   Zwrócił uwagę, że Mary Wagner wręczając kobietom udającym się do klinik aborcyjnych białe róże, nie robiła nic złego, a mimo to została zatrzymana przez policję. Kliniki aborcyjne oskarżyły ją o utratę zysków gdyż większość kobiet, które otrzymały białą różę zrezygnowały z aborcji i wróciły do domu. Mary Wagner za modlitwę i rozmowy z kobietami udającymi się do ośrodków aborcyjnych była dotąd więziona przez ok. 2 lata. Kobieta modliła się, rozdawała ulotki informacyjne, a także wręczała kobietom białe róże. Zarzucano jej przez to naruszanie "stref ochronnych” wokół klinik aborcyjnych w Toronto. 23 grudnia  kanadyjka ponownie trafiła do więzienia. Podczas rozprawy sądowej kobieta zachowuje milczenie. Moc białej róży jest niezwykła.  
    • Nomada
      Napary, ziółka jak najbardziej ale co pozwolą mi zbierać, rozpowszechniać? To już polityka, dobrze być na czasie. Już raz las zamknęli.
    • Nomada
      Leć, leć. Byle wysoko ;  )
    • Nomada
      Masz rację, mój błąd. To lekarz dentysta. Nie zamknął się w tym i za to go szanuję. Wyszedł z worka procedur.
    • zagubionywtłumie
      Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty To też nie diabeł rogaty Ani miłość kiedy jedno płacze A drugie po nim skacze Miłość to żaden film w żadnym kinie Ani róże ani całusy małe, duże Ale miłość - kiedy jedno spada w dół Drugie ciągnie je ku górze   Ale zanim pójdę, ale zanim pójdę Ale zanim pójdę chciałbym powiedzieć ci, że Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty To też nie diabeł rogaty Ani miłość kiedy jedno płacze A drugie po nim skacze Miłość to żaden film w żadnym kinie Ani róże ani całusy małe, duże Ale miłość - kiedy jedno spada w dół Drugie ciągnie je ku górze   Tekst popularnej piosenki, która wszystko wyjaśnia.
    • KapitanJackSparrow
      Kapitan usłyszawszy historię o Danielu znów pogrążył się w wspomnieniach. Bywało przecież, że szusował ochoczo po dolinkach i wzgórkach kobiety, ale też nie było to tajemnicą, że oprócz kobiet i morza, kochał też bezgraniczne górskie szczyty.  Podczas takich licznych wypraw, zdarzyło mu się, że stanął face to face z takim jegomościem na szlaku. Był postawny, ale niezbyt wysoki, miał co najwyżej ze 150 cm oraz przenikliwy wzrok i doskonały węch. W mig rozszyfrował, że kapitan w plecaku zakitrał kanapki zrobione mu przez zwinne dłonie Elizy, o poranku, na szlak, na który się wybierał. Komunikował się też  językiem ciała i dał mu znak w kierunku plecaka, że ma smaka na to jedzonko. Mówił niewyraźnie, wręcz belkotał tak coś, ale kapitan poczuł wieź z sympatycznym jegomościem w zgodzie z czarem ducha gór. Kapitan podczas swych wypraw chętnie poznawał nowych ludzi, inicjował te kontakty i niekiedy pozytywna karma błyskawicznie wracała do jego poczciwego serca. Nie inaczej było tym razem. Siedzieli sobie z tym Danielem nieźle już zaprzyjaźnieni, podziwiali porośnięte roślinnością stoki, Daniel pałaszował ochoczo kanapki z serem, a kapitan objął jego brązowy kark. Tylko te szerokie łopatowe poroża wrzynały mu się w szyję. Na wspomnienie tego kapitan rozmasował sobie kark z ulgą. 🤣
    • Gość w kość
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      nie mogę, nie chcę,  
    • Vitalinka
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Ja zabraniam!😉   Żartuję, oczywiście marzenia to czasem jedyne co naprawdę posiadamy na wyłączność. Skrajności zawsze są złe. Twoje marzenie jest piękne, ale obawiam się, że to tzw. "marzenie ściętej głowy" (nie przestrasz się makabryczną nazwą, trochę z twórcy tego wyrażenia przegieli😁)
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...