Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Dionizy
11 godzin temu, Zuzia napisał:

Udało Ci się :D 

Chyba telefon myślowy przełączyłeś na mocniejsze fale

No tak.

BL jesteś niepoprawny samolub. Jedna filiżanka i to na dodatek nie tam moja kwiatuszkowa. Nie ma też tej Zuzi na stole. No i z tym ciastem to też nie poszalałeś.

Bardzo cieszę sie że jesteś tutaj na nowo Zuziu.

Tęskniłem do Ciebie

Moze znowu wyruszymy na ścieżki leśne by zbierać zagubione kamyki naszych słów i myśli

Posadzimy na nowo kwiaty naszych zamyśleń na rabatkach tych pod oknem.

Usiądź i odpocznij a ja zobaczę czy w Twoim pokoiku nie ma przypadkiem pająka Zenka i czy nie suszy tam swych pajęczyn.

Pociekła mi łezka.

Witaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


aliada
3 godziny temu, Dionizy napisał:

Czy powrócą pod wspólny dach wszyscy mieszkańcy?

Pewnie nie, bo nawet niedużą rodzinę trudno czasem zebrać przy wspólnym stole. Może  lepiej, zamiast wypatrywać, usiąść z tymi, którzy są, nawet jeśli to tylko goście, a nie mieszkańcy?

No i pewnie Zuzia coś jak zwykle upiekła. Szarlotkę?... ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
18 godzin temu, Zuzia napisał:

Udało Ci się :D 

Chyba telefon myślowy przełączyłeś na mocniejsze fale

No ba, telefon myślowy zawsze w formie. Jedynie brak połączenia zagranicznego, ale tam ponoć diabeł siedzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
6 godzin temu, Dionizy napisał:

BL jesteś niepoprawny samolub. Jedna filiżanka i to na dodatek nie tam moja kwiatuszkowa. Nie ma też tej Zuzi na stole. No i z tym ciastem to też nie poszalałeś.

Postaram się być poprawnym samolubem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
17 godzin temu, aliada napisał:

Pewnie nie, bo nawet niedużą rodzinę trudno czasem zebrać przy wspólnym stole. Może  lepiej, zamiast wypatrywać, usiąść z tymi, którzy są, nawet jeśli to tylko goście, a nie mieszkańcy?

No i pewnie Zuzia coś jak zwykle upiekła. Szarlotkę?... ?

 

Masz rację Aniu a szarlotka Zuzi jest wspaniała i zawsze taką będzie nawet gdy zapomni w swym wiecznym roztargnieniu i rozmarzeniu dosypać odrobinę cukru czy proszku do pieczenia. Wczoraj pomimo zimna Bili skopał kilka grządek a ja posiałem na nich pietruszke naciową i koperek. Może powschodzą te roślinki i potem będą dodatkiem do przysmaków z naszej kuchni i choć koperek często a przeważnie zawsze jest trochę hałaśliwy po spożyciu to jego smak do młodych ziemniaków i sałatek jest niezastąpiony wiosną. Jarzyny mają swój specyficzny smak wiosną ale dotyczy to tylko tych nie-marketowych nowalijek. Tych co rosną na grządce w przydomowym warzywniku choć coraz mniej ludzi sieje rzodkiewki, marchewki czy sadzi sałatę. U nas rosną tez ogórki które zrywane rankiem z rosą mają swój niepowtarzalny smak podobnie jak zrywane o świcie pomidory pachnące słońcem. Trochę sie rozmarzyłem bo za oknem właśnie w nocy spadł śnieg i z siewem innych warzyw trzeba będzie jeszcze poczekać. 
Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
18 godzin temu, BrakLoginu napisał:

Bardzo się cieszę @Dionizy, że wróciłeś do nas :)

Też sie cieszę choć jak patrze na te ściany i podłogi. Na tą cisze i marazm to trochę nie jestem pewien czy wszystko dobrze sie potoczy. Trzeba poszukać gdzieś mieszkańców chętnych do wspólnego mieszkania. Mignęła na chwilę Zuśka I widzę ze Aliada bywa dość systematycznie. Wiesz Bili? Przydałby mi sie kontakt z Wiktorem. Moze uporządkowałby mi mój komputer. On ciągle pracuje tak jak go zaprogramował zdalnie bez zastrzeżeń ale po kilku latach ma trochę śmieci w sobie i trzeba by było to ogarnąć a tylko on byłby w stanie to zrobić. Chciałbym też by wróciła Primavera i Tasia. Trzeba przelecieć trawnik aeratorem i dać nawozy niszczące mchy i regenerujące trawę. Sam to zrobie bo trawnik jest moim ulubionym miejscem choć teraz gdy zjawiła się Mulan (moja suczka) to trochę przypomina on łaciatego dalmatyńczyka od jej sikania. No cóż nie ma nic za darmo. Pięknie teraz kwitną narcyze a te które kiedyś przyniosła Ania i posadziły je z Zuzią na skalniku tym pod tarasem gdzie rosną Lilie drzewiaste teraz prezentują sie imponująco. Ogromne pełne dobrze wybarwione kwiaty średnicy ok 10-12cm przyciągają wzrok i pierwsze owady.
Pomóżcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Dionizy napisał:

widzę ze Aliada bywa dość systematycznie.

Rzeczywiście, chociaż głównie siedzę na strychu i rozmawiam  z Zenkiem, który się tu przeprowadził z pokoiku Zuzi. Chyba  nie mógł znieść tamtejszej ciszy, a tu ma wielu, naprawdę wielu kuzynów.

Znaleźliśmy w kącie jakiś stary zeszyt, zapisany do połowy. Słabo nam idzie czytanie, bo Zenek musi osobiście przemaszerować po każdej linijce, zatrzymując się i wzdychając ciężko przy co dłuższych wyrazach. Całe szczęście, że jest fotel bujany, który @BrakLoginu ukrył tu, zamiast wziąć się za naprawę. Ale brak poręczy nie przeszkadza ani w bujaniu, ani w czytaniu. Na pierwszej stronie napisane było tak:

"Połaziłem wzdłuż i wszerz po całych tutejszych włościach. Obejrzałem każdą morgę gruntu , każda polankę każdy zakamarek. Przy okazji posłuchałem radosnego śpiewu ptactwa i rechotu żab na moczarach Głaskałem sarny i rysie. A wszystko to by właściwie wybrać miejsce na budowę wielkiego wspólnego domu w którym każdy znajdzie miejsce dla siebie. W którym przy wielkim wspólnym stole każdy będzie mógł sie pożalić. poopowiadać jak minął dzień Co cieszy a co boli. Pogadać jak chłop z babą albo jakoś w innych kombinacjach. Dobrze że jest w naszym gronie BL Chyba jemu należy powierzyć budowę Zizi zajmie sie wystrojem razem z Aniołkiem123. Jakąś funkcję znajdziemy dla Rawika i pozostałych..."

Fajnie na tym strychu.

 

 

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
19 minut temu, aliada napisał:

Rzeczywiście, chociaż głównie siedzę na strychu i rozmawiam  z Zenkiem, który się tu przeprowadził z pokoiku Zuzi. Chyba  nie mógł znieść tamtejszej ciszy, a tu ma wielu, naprawdę wielu kuzynów.

Znaleźliśmy w kącie jakiś stary zeszyt, zapisany do połowy. Słabo nam idzie czytanie, bo Zenek musi osobiście przemaszerować po każdej linijce, zatrzymując się i wzdychając ciężko przy co dłuższych wyrazach. Całe szczęście, że jest fotel bujany, który @BrakLoginu ukrył tu, zamiast wziąć się za naprawę. Ale brak poręczy nie przeszkadza ani w bujaniu, ani w czytaniu. Na pierwszej stronie napisane było tak:

"Połaziłem wzdłuż i wszerz po całych tutejszych włościach. Obejrzałem każdą morgę gruntu , każda polankę każdy zakamarek. Przy okazji posłuchałem radosnego śpiewu ptactwa i rechotu żab na moczarach Głaskałem sarny i rysie. A wszystko to by właściwie wybrać miejsce na budowę wielkiego wspólnego domu w którym każdy znajdzie miejsce dla siebie. W którym przy wielkim wspólnym stole każdy będzie mógł sie pożalić. poopowiadać jak minął dzień Co cieszy a co boli. Pogadać jak chłop z babą albo jakoś w innych kombinacjach. Dobrze że jest w naszym gronie BL Chyba jemu należy powierzyć budowę Zizi zajmie sie wystrojem razem z Aniołkiem123. Jakąś funkcję znajdziemy dla Rawika i pozostałych..."

Fajnie na tym strychu.

 

Aleee macie towar! ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
15 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

Aleee macie towar! ?

No co, czasem trzeba.

Pytaj Dionizego ?

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

A momenty będą? Bo codzienne bycie jesieniarą z kubkiem gorącej herbaty, książką i kocykiem w kratę, to nie dla mnie.....muszą być zwroty akcji ? wyprawy po złote runo lub skoki przez ognisko czy darcie ryja do dźwięków gitary...I jeszcze dramaty miłosne którymi okraszone są każde takie wypady, nakrycie na seksie czy zdrady. Wtedy jest co wspominać ;)

 

 

Kiedyś jeździłam do takiej leśniczowki, jej stan był taki, jak o nią dbaliśmy, mieliśmy też jezioro, kajaki, a nawet dwa konie i Bubasa, który o wszystko dbał pod naszą nieobecność. Spaliśmy na łóżkach piętrowych, mieliśmy sale kominkową, kuchnię i werandę, jezioro i las dookoła, ruiny zamku nad jeziorem nieopodal. I wysokie trawy! W których opalaliśmy się nago :D Pracowaliśmy i bawiliśmy się razem. Mnóstwo wspomnień, anegdot zostało na zawsze. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Tak. Wiem że są te zapiski tamtych pierwszych kroków. Taki pamiętnik do ktorego chętnie wraca sie myślami ale bardzo rzadko zdmuchuje sie kurz i powoli zagłębia w czytaniu. Czemu Aniu uciekasz na strych? Masz przecież swój pokój z widokiem na las i drogę prowadzącą gdzieś. Jakoś nigdy nie miałem okazji i chęci by tam pójść, Chadza tam Primawera ze swoim Hau i sztalugami. Maluje ale nigdy nie chce pokazać co jakby to coś co tam jest było tajemnicze?  A może straszne? Pomyślałem ze kiedyś zrobimy wycieczkę tam. Zabierzemy koszyk z kawą i kanapkami i zwyczajnie pójdziemy tajemniczą drogą wzdłuż lasu. A teraz pomyślmy o obiedzie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
3 minuty temu, Maybe napisał:

A momenty będą?

Jeśli je stworzymy to oczywiście. Nie byłabyś zgorszona?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
7 minut temu, Maybe napisał:

A momenty będą? Bo codzienne bycie jesieniarą z kubkiem gorącej herbaty, książką i kocykiem w kratę, to nie dla mnie.....muszą być zwroty akcji ? wyprawy po złote runo lub skoki przez ognisko czy darcie ryja do dźwięków gitary...I jeszcze dramaty miłosne którymi okraszone są każde takie wypady, nakrycie na seksie czy zdrady. Wtedy jest co wspominać ;)

 

 

Kiedyś jeździłam do takiej leśniczowki, jej stan był taki, jak o nią dbaliśmy, mieliśmy też jezioro, kajaki, a nawet dwa konie i Bubasa, który o wszystko dbał pod naszą nieobecność. Spaliśmy na łóżkach piętrowych, mieliśmy sale kominkową, kuchnię i werandę, jezioro i las dookoła, ruiny zamku nad jeziorem nieopodal. I wysokie trawy! W których opalaliśmy się nago :D Pracowaliśmy i bawiliśmy się razem. Mnóstwo wspomnień, anegdot zostało na zawsze. 

 

Przypomniałaś mi o moich dawnych wyjazdach na Warmię. I o nocnych spacerach tam  całą gromadą nie wiadomo dokąd, gdzieś przed siebie, z odpoczynkiem na stogu siana, filozofowaniem, gapieniem się w gwiazdy i popijaniem wina ze wspólnej butelki (niejednej). 

Nikt się jakoś wtedy nie bał kleszczy. ?

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, Dionizy napisał:

Jeśli je stworzymy to oczywiście. Nie byłabyś zgorszona?

 

Zgorszona? Nic co ludzkie, nie jest mi obce. Gorszyć to mnie może hipokryzja, gdy ktoś chce uchodzić za super moralnego, a nim nie jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
32 minuty temu, Dionizy napisał:

Czemu Aniu uciekasz na strych?

Bo straszysz tymi pracami polowymi. ?

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, aliada napisał:

Przypomniałaś mi o moich dawnych wyjazdach na Warmię. I o nocnych spacerach tam  całą gromadą nie wiadomo dokąd, gdzieś przed siebie, z odpoczynkiem na stogu siana, filozofowaniem, gapieniem się w gwiazdy i popijaniem wina ze wspólnej butelki (niejednej). 

Moje wypady były na obrzeżach Borów Tucholskich. Przyjeżdżali tam znajomi ale i zupełnie obcy ludzie z odległych zakątków Polski. Skąd wiedzieli o tym miejscu? Nie mam pojęcia...chyba wszyscy byliśmy zapalonymi wędrowcami, kajakarzami i stąd.....to se newrati...ale wspomnienia pozostały. Takiej solidarności nigdy później nie zaznałam....nikomu nie trzeba było mówić że trzeba coś zrobić, każdy sam z siebie brał się do pracy, przyrzadzania wspolnych posiłków, a czasem i nie, bo leczyło się kaca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, aliada napisał:

Bo straszysz tymi pracami polowymi.

Oj to ja też uciekam do lasu przed pracami w ogródku, to nie dla mnie, nie odróżnię chwastu od kwiatka przecież....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 minutę temu, Maybe napisał:

Moje wypady były na obrzeżach Borów Tucholskich. Przyjeżdżali tam znajomi ale i zupełnie obcy ludzie z odległych zakątków Polski. Skąd wiedzieli o tym miejscu? Nie mam pojęcia...chyba wszyscy byliśmy zapalonymi wędrowcami, kajakarzami i stąd.....to se newrati...ale wspomnienia pozostały. Takiej solidarności nigdy później nie zaznałam....nikomu nie trzeba było mówić że trzeba coś zrobić, każdy sam z siebie brał się do pracy, przyrzadzania wspolnych posiłków, a czasem i nie, bo leczyło się kaca ;)

Pływaliście po Wdzie? Bo ja do dziś kajakuję, ale na Brdzie najczęściej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Przed chwilą, aliada napisał:

Pływaliście po Wdzie? Bo ja do dziś kajakuję, ale na Brdzie najczęściej. 

Taaaaak :D spływy kajakowe po Wdzie, to był coroczny rytuał, prócz wyjazdów w Góry, na Jurę lub na Rajd Świętokrzyski (spanie po stodołach). Czasem wykańczajace wędrówki z plecakiem i pełnym obciążeniem od schroniska do schroniska. A ja się dziwię, że ja kochająca ruch, mam teraz chory kręgosłup ?‍♀️

No i festiwal piosenki studenckiej i turystycznej w ruinach zamku w Świeciu.

 

Teraz też kajakowałam, ale ostatni raz chyba z 5 lat temu. Nie mam po prostu z kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

póki co zaraz uciekam w trasę i na klify....córka z K się śmieją, że mnie tam wniosą...;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
3 minuty temu, Maybe napisał:

póki co zaraz uciekam w trasę i na klify....córka z K się śmieją, że mnie tam wniosą...;) 

Dobrze, że masz taką ekipę... Fajnych wrażeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

W  Borach Tucholskich często bywałem. Jest tam taka wioska o nazwie Stara Kuźnia Obok w lesie jest urocze aczkolwiek niezbyt wielkie jeziorko. Uwielbiałem tam przesiadywać. Drugim takim miejscem był kemping w miejscu gdzie było skrzyżowanie dwóch rzek To chyba był Słonecznik albo jakaś podobna nazwa. Dobrze wspominam i mam nadzieję ze wszystko jeszcze zaistnieje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 824
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
    • Vitalinka
      No widzisz...dlatego oni powinni walczyć u siebie, z tego wniosek. Lecz jak piszę, Ci co pracowali uczciwie i nie musieli - pojechali. Ludzie są wszędzie różni i nie można oceniać ich po nacji, płci (naprawdę się staram😉) wierze itd. Lecz piszemy tu o przyjęciu emigrantów i o tym czy Polska ma na to jeszcze kondycje, jak przepełniony szpital, w którym brak miejsc nawet na Polaków i ich dzieci...
    • Aco
      Nie oceniam Ciebie. Chodzi mi o ocenę sytuacji. Tak mam tutaj na myśli mężczyzn. I to nie tylko moje polskie spostrzeżenia, bo inne nacje też ich krytycznie oceniają.
    • KapitanJackSparrow
      Uważny czytelniku małe sprostowanie bo forum ma też tą zaletę że też uczy, nie warto wszystko co się tu przeczyta brać za dobrą monetę. Tak się składa że  jesion jest miększy od dębu i posiada IV klasę twardości a dąb V w sześcio- stopniowej skali Janki. Widziałem też jesion na żywo w lesie i zapewniam że nie jest bardziej monumentalny niż dąb chyba że komuś przyszło porównywać młode drzewko dębu ze starym jesionem.  
    • Vitalinka
      a propos roślinek, ja mam już dość bycia podlewaną roślinką... Byłam mała, urosłam, a teraz chcę być deszczem, burzą😉      
    • KapitanJackSparrow
      Im starszy tym twardszy yyyy znam w przyrodzie zjawisko że im starszy tym miększy 😅
    • Vitalinka
      Twardszy niż dąb. I majestatyczny.
    • Miły gość
      Miło 🙂 U mnie też jest burza i siedzę sobie w altance 😉
    • Vitalinka
      nieeeeee🙂 chciał😉   ...no ale serduszka nie musiał stawiać, a postawił i to teraz MNIE MARTWI😄😉😉  
    • Vitalinka
      Nie przeczę, że Ty możesz mieć inne doświadczenia. Pewno z mężczyznami, ja mam głównie doświadczenia z ukraińskimi kobietami i dziećmi. (Umniejszanie i spekulowanie mogłeś sobie darować😏). Mogłeś po prostu opisać swój punkt widzenia, zamiast skupiać się na ocenie mojej osoby - to nie na temat.  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...