Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Agata

Nie wiem, czy dobrze zrobiłam zrywając

Polecane posty

Agata

Cześć,

 nie mam się kogo doradzić, więc może spróbuję tutaj. Jeśli ktoś ma chwilkę czasu, żeby mi poświęcić, to będę bardzo wdzięczna. 

 

Dwa miesiące temu poznałam faceta, w internecie, ale z okolic, gdzie mieszkam. Zaczęliśmy się spotykać. Nastąpiło obopólne zainteresowanie. Spodobaliśmy się sobie. Nie jesteśmy bardzo młodzi, on koło 40, ja po 30tce. Dość szybko poszliśmy do łóżka i było nam dobrze, może też dlatego, że z nim tak łatwo można było rozmawiać o sexie, upodobaniach i o tym co się nie podoba. On mieszka sam. Przyjeżdżałam więc do niego w każde wolne, zostawałam, wspólnie gotowaliśmy, zajmowaliśmy się domem. Od początku wydawało mi się to takie oczywiste, żeby do niego jechać, szybko stał się mi bliski, taki jakbym go długo znała. On poznał mnie przed całą rodziną i znajomymi. Był dla mnie dobry, troskliwy, okazywał mi dużo zainteresowania, pisał, dzwonił. 

 

Dzisiaj płaczę, bo z nim zerwałam. Bo pomimo tylu zalet, jakie miał mój facet, to były takie niepokojące mnie sygnały. Otóż, uważam, że jego światopogląd nie pasował do mojego. Lubiliśmy inne filmy. Kiedy w jakimś filmie wielu facetów zaczęło bić kobietę, to on skomentował, że dostała co chciała, bo oni jej chcieli zapłacić za chodzenie na czworaka, a że tak się nie robi. Ja do niego - i uważasz, że ona sobie zasłużyła na lanie, że to jest ok bić w wielu facetów słabszą osobę?? a on, że nie lubi takich lasek. 

Nie podoba mi się, że tak zareagował, że był po stronie tych bandytów w tym filmie.

Innym razem oglądaliśmy zdj z wakacji. Zatrzymaliśmy się na Egipcie, powiedział mi, że nie znosi Arabów, a ja mu na to, żeby nie generalizował, że byłam w Egipcie i dla mnie faceci tam byli spoko, aczkolwiek, że rzeczywiście lubią zaciągać turystki do łóżka, choć pewnie nie wszyscy. A on do mnie - mam nadzieję, że tam się z nikim nie przespałaś? Ja mu na to, że nie, ale, że w sumie to nie jego sprawa. A on mi powiedział, że dobrze, bo jakbym poszła z Arabem do łóżka, to po to, żeby poczuć się jak kur*a. Obraziłam się wtedy, mieliśmy 2 dni rozłąki, myślał, że się już więcej do niego nie odezwę. Potem powiedział, że mu głupio, że przesadził. Wróciłam do niego, bo miłe wspomnienia wróciły, pomyślałam, że przecież nie każdy jest idealny, każdemu może się zdarzyć powiedzieć cos głupiego.

Ogólnie jego światopogląd przypomina mi trochę takie ograniczone umysły, chociaż wydaje mi się, że ma trochę wglądu, bo gdy mu powiedziałam, że gdyby on nie zwrócił na mnie uwagi, to ja na niego raczej nie, bo na ogół nie podobają mi się faceci z tatuażami, a on na to, żebym nie myślała stereotypami. Następnie, gdy znowu wyszło coś chamskiego, z jego strony, to mi zarzucił, że po co weszłam w związek z facetem z tatuażami, skoro od razu wiadomo, że jest niegrzecznym facetem. Sam sobie zaprzeczył.

Ostatecznie z nim zerwałam, dlatego, że specjalnie dla niego załatwiłam wolne. Musiałam odrobić swoją dolę, będąc na antybiotykach. Przyjechałam do niego utęskniona, a on gdy usiadł obok mnie i mieliśmy zacząć uprawiać sex, rozebraliśmy się, on nagle chwycił moją głowę i pchał do swojego penisa, ja na to, żeby mnie puścił, że co robi. Dopiero, po 3 szarpnięciu puścił. Powiedziałam mu, że mam dość jego szczeniackich wybryków, że facet w tym wieku powinien wiedzieć jak sie zachować. Przepraszał mnie, ale na zasadzie - oj no przepraszam, to były takie głupie wygłupy. (dodam, ze w łóżku chętnie pieściłam mu penisa ustami, przymus nie był potrzebny).

Kolejny zarzut był taki, że gdy byłam bardzo napalona i w ciągu dnia zachęcałam go, żeby poszedł ze mną do łóżka, on miał wymówki, że penis go boli, albo, że jest przemęczony. Natomiast jak jemu się chciało, to zawsze byłam gotowa, czy to na stymulację ręką, czy ustami, czy też pełen stosunek. Poza tym, czepiał się, że nie chodzę w stringach, które tak lubi, albo, że nie maluję pasnokci, a to jest kobiece (uważam, że osoba, która kocha nie czepia się takich detali).

Po tygodniu nadal byłam zła, więc napisałam mu pod wpływem emocji, że już nic od niego nie chcę, że nawet mnie już nie podnieca jako facet, po takim zachowaniu się, że spieprzył nam dzień wolny, że nie warto dla niego się starać, a on do mnie, że on się dla mnie tak stara i ja go nie doceniam. On mi powiedział, ze odda mi moje rzeczy i życzył mi powodzenia. 

Usunęłam go z komunikatorów, bo nawet jego zdj sprawia mi ból. Chciałabym jak najszybciej zapomnieć, a teraz cały dzień, a właściwie już 3 dzień tylko płaczę, bo dziś moglibyśmy spędzić dzień i noc razem.

 

Czy przesadziłam? Czy jestem przewrażliwiona? 

Pytam, choć wiem, że już za późno i i tak już nie wrócimy do siebie. On zawsze mi mówił, ze to ode mnie zależy czy będziemy razem, bo on jest na mnie zdecydowany i w moich rękach nasz los. No a ja po tym wszystkim, na pewno nie będę się o niego starać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


syn fubu
6 godzin temu, Agata napisał:

Cześć,

 

Lubiliśmy inne filmy. Kiedy w jakimś filmie wielu facetów zaczęło bić kobietę, to on skomentował, że dostała co chciała, bo oni jej chcieli zapłacić za chodzenie na czworaka, a że tak się nie robi. Ja do niego - i uważasz, że ona sobie zasłużyła na lanie, że to jest ok bić w wielu facetów słabszą osobę?? a on, że nie lubi takich lasek. 

 

 

Chwila, oglądaliście film o zjeździe Ku Klux Klanu w którym przypadkowo zbłąkana murzynka chciała wymknąć się niezauważona z tłumu? Bo innej fabuły tu nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
6 godzin temu, Agata napisał:

Kiedy w jakimś filmie wielu facetów zaczęło bić kobietę, to on skomentował, że dostała co chciała, bo oni jej chcieli zapłacić za chodzenie na czworaka, a że tak się nie robi.

 

6 godzin temu, Agata napisał:

Zatrzymaliśmy się na Egipcie, powiedział mi, że nie znosi Arabów, a ja mu na to, żeby nie generalizował, że byłam w Egipcie i dla mnie faceci tam byli spoko, aczkolwiek, że rzeczywiście lubią zaciągać turystki do łóżka, choć pewnie nie wszyscy. A on do mnie - mam nadzieję, że tam się z nikim nie przespałaś? Ja mu na to, że nie, ale, że w sumie to nie jego sprawa. A on mi powiedział, że dobrze, bo jakbym poszła z Arabem do łóżka, to po to, żeby poczuć się jak kur*a.

 

6 godzin temu, Agata napisał:

Przyjechałam do niego utęskniona, a on gdy usiadł obok mnie i mieliśmy zacząć uprawiać sex, rozebraliśmy się, on nagle chwycił moją głowę i pchał do swojego penisa, ja na to, żeby mnie puścił, że co robi. Dopiero, po 3 szarpnięciu puścił.

 

Odnośnie Twojego pytania...

6 godzin temu, Agata napisał:

Czy przesadziłam? Czy jestem przewrażliwiona? 

Wiesz, te cytaty wyżej wiele mówią według mnie. Skoro pochwala bicie kobiet to już powinna się Tobie zapalić czerwona lampka. Nie wiem, może się mylę, ale on Ciebie traktuje przedmiotowo.

Nie wszystkie wady da się "przykryć" nawet wieloma wspaniałymi zaletami. Tu istnieje ryzyko, że i na Ciebie kiedyś może podnieść rękę.
Co, by tu nie napisać to i tak decyzja należy do Ciebie. Widać, że sama wyciągnęłaś wnioski, ale coś Ciebie do niego "pcha".

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata
Dnia 8.04.2022 o 22:01, syn fubu napisał:

 

Chwila, oglądaliście film o zjeździe Ku Klux Klanu w którym przypadkowo zbłąkana murzynka chciała wymknąć się niezauważona z tłumu? Bo innej fabuły tu nie widzę

Nie. To był film Patryka Vegi, tytułu nie pamiętam.

 

Dnia 8.04.2022 o 22:24, BrakLoginu napisał:

 

 

 

Odnośnie Twojego pytania...

Wiesz, te cytaty wyżej wiele mówią według mnie. Skoro pochwala bicie kobiet to już powinna się Tobie zapalić czerwona lampka. Nie wiem, może się mylę, ale on Ciebie traktuje przedmiotowo.

Nie wszystkie wady da się "przykryć" nawet wieloma wspaniałymi zaletami. Tu istnieje ryzyko, że i na Ciebie kiedyś może podnieść rękę.
Co, by tu nie napisać to i tak decyzja należy do Ciebie. Widać, że sama wyciągnęłaś wnioski, ale coś Ciebie do niego "pcha".

Dzięki BrakLoginu za opinię. Sama kilkakrotnie zarzucałam mu odczucie bycia traktowaną przez niego przedmiotowo. Nawet nie wiem, czy on to rozumie. 

Zdecydowałam o tym, żeby dać tej znajomości jeszcze jedną szansę. Spodobało mi się jego szczere wyznanie, że ma spieprzone poczucie humoru i czasami coś zrobi/powie zanim pomyśli i ja przez to cierpię i ze on tego nie umie zmienić. Dałam mu szansę, bo znałam wielu facetów, którzy nie widzieli w sobie nigdy winy i nie umieli powiedzieć przepraszam. 

Zawsze mi się marzył elegancki facet, który wie jak się zachować i ma dojrzały system wartości, ale jakoś takich nie przyciągam. No i też moja słabość w tym jest, bo zaczęliśmy ten związek intymny i mam do wyboru, odchorować tą znajomość(która nie była za długa)i przez najbliższe wiele miesięcy znów być sama, wyobrażać sobie te wszystkie fajne chwile razem, które mogłyby być,  gdybym nie zrezygnowała z tej znajomości i tęsknić za bliskością, dotykiem i seksem, albo się pogodzić i kontynuować tą znajomość mimo, że jest daleka od ideału. 

 

Pozdrawiam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
43 minuty temu, Agata napisał:

jest daleka od ideału. 

I nigdy nie będzie idealnie. Z nikim. Akceptacja jest kluczem. I uczciwość. Lojalność. I cycki. Cycki najważniejsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
7 godzin temu, Agata napisał:

Zawsze mi się marzył elegancki facet, który wie jak się zachować i ma dojrzały system wartości, ale jakoś takich nie przyciągam.

Myślę, że jednak warto na takiego poczekać, poszukać i kierować się też zdrowym rozsądkiem przy wyborze partnera. Zauroczenie, "motyle w brzuchu" po jakimś czasie mijają i pojawia się szara rzeczywistość. Nieodpowiedni faceci już niejednej kobiecie zrujnowali życie i psychikę. Im bardziej brnie się w związek z takim człowiekiem, tym gorzej, bo potem zerwanie jest jeszcze trudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata
Dnia 20.04.2022 o 05:20, Taka-Jedna napisał:

Myślę, że jednak warto na takiego poczekać, poszukać i kierować się też zdrowym rozsądkiem przy wyborze partnera. Zauroczenie, "motyle w brzuchu" po jakimś czasie mijają i pojawia się szara rzeczywistość. Nieodpowiedni faceci już niejednej kobiecie zrujnowali życie i psychikę. Im bardziej brnie się w związek z takim człowiekiem, tym gorzej, bo potem zerwanie jest jeszcze trudniejsze.

Dziękuję Taka - Jedna. 

 

Dnia 19.04.2022 o 22:32, Serotonina napisał:

I nigdy nie będzie idealnie. Z nikim. Akceptacja jest kluczem. I uczciwość. Lojalność. I cycki. Cycki najważniejsze. 

Tb tez dzięki. Tylko, że jak daleko idąca ma być ta akceptacja. Znam laski, które sa regularnie zdradzane i dla nich to nie jest powód do zerwania. Właściwie wybór należy do mnie, na ile będę kogoś akceptować. Znam wiele osób, których nie muszę jakoś bardzo akceptować, oni po prostu wiedzą jak się zachować i bycie z nimi jest zawsze mile spędzonym czasie. A z tym moim to różnie bywa....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina

Aha. Ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...