Skocz do zawartości


Żebrak

Monologi Żebraka

Polecane posty

Nomada

I znowu mamy jesień tej zimy. 

Tak sobie myślę że ze zdrowiem to bywa różnie, potrafi powalić na kolana i sprawić że uczuciem dominującym jest bezsilność. Ale to właśnie ona czasem staje się motorem napędzającym mechanizm do chęci walki o siebie. Ja w tej kwestii mam duże rogi, im trudniej tym więcej bodźców do nabywania wiedzy i działania. Tego nauczyła mnie długa choroba i nagła śmierć mamy którą się opiekowałam. Nie chcę być zmartwieniem na starość dla mojego dziecka. Nie chcę by czuła to co ja wtedy. I chociaż zdaję sobie sprawę że może być różnie, to przynajmniej nie będę miała do siebie pretensji że nic nie zrobiłam. Tak, wybiegam myślami w przyszłość chociaż wielkich planów nie robię. Nie jestem też reklamą szczęścia i stale trenują pogodę ducha. Jest na pierwszym miejscu leków na dobre życie.

 

Miłego dnia : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Nomada

Obiad był wyborny w swojej prostocie. Goście resztę zabrali do domu. Więc im smakował. Takie dni lubię bardzo. Gdy chęci szczere w działaniu sprawiają radość.

Dać więcej niż się ma.

Nie, nie na zasadzie ''zastaw się a postaw się''. To raczej daj z siebie więcej niż ci się wydaje.

Miłego wieczoru @Żebraku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Gdy nie mogą spać włączam komputer i czytam. Nie lubię włączać tv wtedy. I tak było tej nocy. Wlazłam na pewne forum i zaczęłam przeglądać tematy. Nagle administrator mnie zbanował i wyświetlił się komunikat, że powinnam udać się do psychiatry! Wyobrażasz sobie? Wiem że jestem durna ale żeby aż tak. No nic to, sama lubię robić psikusy więc jest mu wybaczone.

Produktywnego dnia :  )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Wiem, wiem próbowałam wcisnąć się w jakieś schematy, ni ciula, żaden mnie nie chciał. Cóż pocznę, jestem trochę wzdęta (po plackach chyba) i trochę nadęta ( a to nie wiem po czym) ale taka jestem. Dość o mnie. 

Oglądałam film który napawa mnie nadzieją, przekonaniem ( jak kto woli). '' Szkarłat''. Losy ludzi, przepowiednie, przeznaczenie ( za dużo na ''p''). 

Bez okularów to nie pisanie. Dobra idę po okulary. Ok. Widzę lepiej. Taki se.

Ale dziś obejrzałam film oparty na faktach. ''Słychać dzwony''. Jestem z natury sentymentalna ale Gosia napisała coś, co dotknęło mojego serca. Zgubiliśmy sens Bożego Narodzenia, może dlatego mam z tym problem. Kocham życie a zwycięstwo życia nad śmiercią powinnam opiewać z powodów osobistych. Więc co mnie ch\a\m\o\je. Chyba trochę tradycja. Nienaturalna powtarzalność schematów.

Serce domu to ludzie.

Dobranoc.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Dziś wspomogę się cytatem:

Żywy osioł jest ważniejszy od zdechłego lwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Korzystając z ostatnich chwil wolnego : )

 

 

 

Jednostka zapasowa wojsk lądowych w Kijanach. Korytarzem idzie sobie kapitan Waleń. Nagle słyszy zza drzwi głośne: ”Padnij! Powstań! Padnij! Powstań!”. Wchodzi, patrzy a tam plutonowy musztruje szeregowca.
- Czartoryski, Czarotyski... W dobie poprawności politycznej oraz standardów NATO nie wolno tak prostacko znęcać się psycho-fizycznie nad żołnierzem!
- A jak panie kapitanie?
- Weźcie Czartoryski go sposobem. Wiecie, gdzie jest kuchnia?
- Piętro niżej, panie kapitanie!
- Poproście Czartoryski, żeby przyniósł herbatę. Jak przyniesie, to poproście, żeby przyniósł chłodniejszej, bo ta za gorąca.
- Tak jest!
- A jak przyniesie znów, to poproście, żeby przyniósł bardziej posłodzoną.
- Tak jest!
- A za trzecim razem, niech ona będzie w szklance, a nie w kubeczku. Zrozumieliście ten subtelny sposób perswazji?
- Tak jest!
- A teraz przykład naoczny. Widzicie tego kota? Szeregowy, do mnie! - ryknął kapitan Waleń. - Przynieście mi natychmiast herbaty z kuchni!
- Chłodnej czy gorącej panie kapitanie?
- Gorącej!
- Z cukrem czy bez?
- Z cukrem!
- W kubeczku czy w szkla...
- Ku*wa, koniec! Szeregowy: Padnij! Powstań! Padnij! Powstań!

Miłego dnia ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Wiesz co, najlepszy jest naturalny pumeks, ten ze skały wulkanicznej, a krem wciąż ni..a. Pumeks ma sporo lat ale wciąż spełnia swoją funkcję. A o to chodzi! Funkcjonalność jest fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pytam

Samotna stęskniona kobieta, a Endriu milczy? Czyżby już do cna zdziadział? Łodyga nie dyga i te sprawy? 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Ja się tylko zacięłam, a Oni przeciągają linę.

; )

Spokojnego wieczoru i dobrej nocy:  )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pytam

A taki był jurny, taki hop do przodu i figo fago 😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Tak? A który.

 

Eskimosi to są mądrzy

 

Dziennikarz z Europy pyta Eskimosa:
- Czy można u was pracować, gdy temperatura spada poniżej 40 stopni Celsjusza?
- Można, ale wtedy do pracy używamy kobiet... 

:)

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pytam

No Endriu, a kto jest gwiazdą tego tematu. 

 

Eskimosi, zanim dopadła moralność chrześcijańska, mieli w zwyczaju w ramach gościnności by żona gospodarza ogrzewała w nocy gościa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Eskimos to nawiązanie do zimy. Jest zima, chociaż dziś była iście wiosenna pogoda.

 

Temat założył Żebrak a ja widzę tu kilka ''osobliwości''. Widzę. Fajnie jest widzieć.

Wykończył mnie ten weekend ; )

Miłego tygodnia Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pytam

Zima ma ta zaletę,  że choć o zimną wódkę jest łatwo. Pozostaje poszukać gorących kobiet. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Dnia 22.01.2025 o 09:00, Tylko pytam napisał:

. Pozostaje poszukać gorących kobiet. 

O matko i córko! Harem.

A że mamy piątek to humor, oryginalny! Bez przeróbek, znaleziony w zakamarkach ''wszechwiedzącego'' ; )

 

Panią Dorotę poinformowała pewnego razu koleżanka, że inkasuje od męża opłaty za współżycie intymne, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na nowe stroje. Ten system spodobał się Dorocie i postanowiła wypróbować jeszcze tego samego wieczoru.
- Kosztuje to sto złotych. Nasza sąsiadka dawno już tak bierze od swojego starego.
Mietek sięgnął do portmonetki, ale znalazł tam tylko dwadzieścia złotych.
- Za to - powiedziała Dorota - możesz dostać buziaka i dwa razy mnie pogłaskać.
Rad nierad Mietek otrzymał tylko tyle, za ile zapłacił, potem odwrócił się do żony plecami i zabrał do spania. Dorota zaczęła wiercić się w łóżku i po chwili potrząsnęła męża za ramię:
- Nie śpij, ty leniuchu, wstawaj szybko, idź do kuchni i pożycz sobie z domowej kasy, ile ci brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***** ***
6 godzin temu, Nomada napisał:

O matko i córko! Harem.

A że mamy piątek to humor, oryginalny! Bez przeróbek, znaleziony w zakamarkach ''wszechwiedzącego'' ; )

 

Panią Dorotę poinformowała pewnego razu koleżanka, że inkasuje od męża opłaty za współżycie intymne, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na nowe stroje. Ten system spodobał się Dorocie i postanowiła wypróbować jeszcze tego samego wieczoru.
- Kosztuje to sto złotych. Nasza sąsiadka dawno już tak bierze od swojego starego.
Mietek sięgnął do portmonetki, ale znalazł tam tylko dwadzieścia złotych.
- Za to - powiedziała Dorota - możesz dostać buziaka i dwa razy mnie pogłaskać.
Rad nierad Mietek otrzymał tylko tyle, za ile zapłacił, potem odwrócił się do żony plecami i zabrał do spania. Dorota zaczęła wiercić się w łóżku i po chwili potrząsnęła męża za ramię:
- Nie śpij, ty leniuchu, wstawaj szybko, idź do kuchni i pożycz sobie z domowej kasy, ile ci brakuje.

giphy.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***** ***
Dnia 19.01.2025 o 18:19, Nomada napisał:

Widzę. Fajnie jest widzieć.

Pięknie napisane :) Trzymam kciuki, bo świetnie opisujesz codzienność i widać, że masz zdrowy dystans do otaczającego świata :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Dnia 25.01.2025 o 00:43, ***** *** napisał:

Pięknie napisane :) Trzymam kciuki, bo świetnie opisujesz codzienność i widać, że masz zdrowy dystans do otaczającego świata :) 

Dziękuję. Cienie nie znikną więc nie ma sensu rozwodzić się nad nimi. Natomiast udowodniono naukowo że śmiech to dobre lekarstwo na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Lubię niedzielne poranki.

W końcu jest trochę czasu by usiąść i spokojnie poszukać odpowiedzi na pytania które nagromadziły się przez cały pracowity tydzień. Zweryfikować informacje i ... no właśnie i co. 

I upewnić się o słuszności własnych przekonań. Chociaż taki natłok wiedzy czasem sprawia że mózg mi dymi, to i tak lubię niedzielne poranki. Czuję że moje synapsy iskrzą.

 

Kiedyś pewien starszy pan wszedł do sklepu i zobaczywszy odbicie w lustrze ukłonił się i powiedział- Dzień dobry, nierozpoznając sienie w odbici. Po chwili zaskoczony stwierdził- przecież to ja! Tak rozbawiła mnie ta sytuacja że popłakałam się ze śmiechu.

Miłego dnia : )

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pytam
Dnia 26.01.2025 o 08:22, Nomada napisał:

W końcu jest trochę czasu by usiąść i spokojnie poszukać odpowiedzi na pytania które nagromadziły się przez cały pracowity tydzień. Zweryfikować informacje i ... no właśnie i co. 

I upewnić się o słuszności własnych przekonań. Chociaż taki natłok wiedzy czasem sprawia że mózg mi dymi, to i tak lubię niedzielne poranki. Czuję że moje synapsy iskrzą.

Właśnie to bardzo ważne szczególnie to: no właśnie i co. 

Wiec należy wciągnąć wnioski. Wybaczyć sobie i nie grzeszyć więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Dnia 29.01.2025 o 08:36, Tylko pytam napisał:

Właśnie to bardzo ważne szczególnie to: no właśnie i co. 

Wiec należy wciągnąć wnioski. Wybaczyć sobie i nie grzeszyć więcej.

Co to, to nie. Nic nie będę wciągać, nawet brzucha. Bo pójdzie w pośladki a jak te spadną na pięty... wyobrażasz to sobie? Wielkie bulwiaste pięty! Przestraszne.

Ale mogę to to przemyśleć ; )

Gapiłam się dzisiaj na karmnik, zniknęła słonina. Dochodzenia nie przeprowadzę ale wstrętne ptaszysko nie chciało podzielić się z sikorkami. Co za egoizm! Został tylko sznurek a ten sikorom do gustu nie przypadł. Wcale się im nie dziwię bo i mnie nie zachwyca taki goły sznurek na gałęzi. Muszę coś z tym zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Tydzień pod względem emocjonalnym był trudny. Pożegnaliśmy kuzyna. Tylko dlaczego dopiero takie sytuacje mobilizują do spotkania w rodzinie. W celach towarzyskich już trudniej znaleźć czas. Dziwne. A później dowiedziałam się ze najbliższa mi osoba bardziej podupadła na zdrowiu niż przypuszczałyśmy. W tamtym momencie mój optymizm skurczył się jak przysłowiowe jajka wystawione na mróz. Chcę zakończyć ten tydzień czymś, co sprawi że kolejny zacznę lepiej.

 

Żart o kawie

– Dlaczego kawa jest najdziwniejszym napojem na świecie?
– Bo najpierw do dzbanka wsypuje się ją żeby była czarna. Potem dolewa się do niej mleka, żeby była biała, następnie cykorię żeby miała goryczkę, a zaraz potem cukier, żeby była słodka. W końcu podgrzewa się ją, żeby była gorąca, a zaraz potem dmucha na nią, żeby była zimna.

;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Otuchą wciąż i niezmiennie napawa : )

 

 

 

Dobrego, spokojnego wieczoru i nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Napisano (edytowany)

Coś się poplątało, coś się rozplątało.

Na kolację zostawię filozofa

„Największą mądrością jest czas, wszystko ujawni.” —  Tales z Miletu

🙂
 

Edytowano przez Nomada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Wciąż nad nim pracuję. Chcę schować subiektywne odczucia do kieszeni, lecz niedoczas mnie przed tym powstrzymuje. Dopiero był styczeń a przed nami tłusty czwartek, pewnie zjem dwa pączki z nadzieniem różanym, bardzo lubię, to wspomnienie z dobrego dzieciństwa i wycieczek do Krakowa, magicznego wtedy miasta. Obraz zmienia się gdy zmienia się perspektywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 653
    • Postów
      258 911
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      921
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    mowibus
    Najnowszy użytkownik
    mowibus
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • neon_42pl
      Najpiękniejszym miejscem, jakie widziałem, była zatoka Navagio na Zakynthos. Ten kontrast turkusowej wody z białym klifem wyglądał jak kadr z filmu, a na żywo robi jeszcze większe wrażenie.
    • astro_908
      Jakie miejsce wspominacie jako najbardziej malownicze spośród wszystkich Waszych podróży?
    • Miły gość
      Ustawa 
    • Dana
    • Miły gość
      Listonosz 
    • Gregor
      Cjalis 
    • Miły gość
      Aranżacja 
    • Miły gość
      😜
    • la primavera
      ,,Dobry ogrodnik "  Dobry ogrodnik nawet nie byl taki zły.  Całkiem na plus historia  pewnego nawróconego  przestępcy, który hoduje kwiaty niczym Leon zawodowiec. Ale Jean Reno z tym swoim badylem w doniczce nie ma startu do ogrodów którymi opiekuje sie Joel Edgerton. Słuchamy jego opowieści o kwiatach, kiedy kwitną  co lubią,  jak je pielęgnować i ..kupuje nas tym. Chce się siedzieć i słuchać takich historii. On sam jest tajemniczy,  z lekka ponury,  ale uprzejmy, wydaje sie byc dobrym człowiekiem,  choć  pod koszulą skrywa swą przeszłość.   I wtedy pojawia  się Maya, która zaburza ten poukładany świat. I zaczyna się dziać,  ale ponieważ to nie jest film dynamiczny, pełny akcji, zatem wszystko  dzieje się powoli, jak w ogrodzie, gdzie trzeba najpierw zasiac nasionko a potem czekać aż wykiełkuje, podrośnie i zakwitnie .
    • zielona_mara
      * Możesz sobie ćwiczyć rysowanie poszczególnych części ciała... a jak jest mniej czasu to szybki szkic 15 min z zachowaniem kierunków... za pomocą linii pomocniczych wyznaczasz kierunki, długości i na nich budujesz swoją postać bez uwzględniania szczegółów Rysowanie brył, obserwacja z zaznaczeniem światłocienia też spoko... : )  
    • zielona_mara
      Studium postaci wcale nie jest taki łatwe... Tak jak koleżanka napisała potrafisz oddać charakter postaci, a to już ciut wyższy level... jedynie nad anatomia można troszkę popracować... kości, mięśnie by były bardziej jak trójwymiarowa rzeźba. : ) Ale rysunki spoko... pracuj dalej bo warto. Powodzenia!
    • Argen
      A ja polecam „Misja Specjalna” na RMF on. Ciekawe audycje o różnych historiach na świecie.
    • Astafakasta
      Dziekuję. „Kropla drąży skałę''. Nie uwazam, ze to jest to, co moge osiagnac, ale rysunek to ciagle zmaganie z samym soba dla mnie. Z moja niechecia, oporem i brakiem cierpliwosci, lecz gorsze w zyciu jest pozostanie z niczym w beznadziei i narzekanie na swoj los, a od narzekania mi sie nie poprawi i nikt za mnie tego nie zrobi. Mam czas, wiec poswiecam te godzinke dziennie by cos takiego jak rysunek zrobic. Czasem robie kilka dni przerwy i znow wracam. Od poczatku to nie bylo takie jak na tych dwoch ostatnich rysunkach. Cwicze juz bardzo dlugo, bo kilka lat co najmniej. Na poczatku byly to bazgroly, z ktorych i ja sie zalamywalem, bo najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zeby widziec postep, trzeba jak w moim przypadku kilka lat cierpliwej pracy. Dzien po dniu sie tego nie zauwazy i to bylo frustrujace, lecz ciagle w glowie frustrowalo mnie tez, ze nie umiem rysowac, ze zostane z niczym. Dzis tez mam obawy, ze nadal bym czegos nie narysowal, lecz robie to juz troche lepiej. Widoczny postep dokonal sie, gdy pracowalem nad rysunkiem niemalze codziennie przez rok i po roku ten postep bylo rzeczywiscie widac. Nadal jednak twierdze, ze niewiele sie nauczylem, lecz sa juz dla mnie czasem rzeczy latwiejsze do narysowania. Tak z pelniejsza premedytacja to rysuje okolo czterech lat, bo wczesniej tez cos tam potrafilem z od czasu do czasu rysowania narysowac czy namalowac, bo pierwsze tworzenie wzielo sie z projektowania liter do graffiti, to byla fajna zajawka, ale w tym juz wszystko osiagnalem co bylo mozna. Pociaga mnie realizm, bo to wymagajace. Juz nie cwiczy sie dwa lata jak w przypadku liter do graffiti, ale cwiczy sie cierpliwosc, niezlomnosc. To bardzo trudne niekiedy, bo jednoczesnie pojawiaja sie ambiwalentne uczucia zniechecenia i checi np., lecz cos trzeba robic i moze lepiej czasem odpoczac nawet dluzej niz miec skolatane nerwy, ze cos sie robi beznadziejnie. Pozdrawiam!
    • przewrotna
      Często mi się zdarza, że oglądam film, który inni widzieli 10 razy 20 lat temu 🤣 Nie jestem kinomanem i serio nie pamiętam kiedy jakiś film fabularny obejrzałam. 
    • Gość w kość
      no, 🤔
    • Gość w kość
      no, nie wiem😬    
    • Gość w kość
      😁 nie będę dociekać🤫        
    • la primavera
      ,,Sny o pociągach " Joel Edgerton w roli Roberta Grainiera- drawala, którego życie wzięło się niewiado skąd, doświadczyło  ciezką pracą, zaprowadzilo  do miłości,przeczołgalo przez ból straty i samotności. W przepięknych krajobrazach toczy się cale jego życie, wraz z nim widzimy jak zmienia się świat,czyniąc bezużytecznymi dotychczasowe osiągnięcia. To bardzo wolny  spokojny film. Taki majestatyczny,  poetycki, prawie jak u Malicka.. ale jak wiadomo,,prawie " robi duża różnicę. W ,,Ukrytym życiu " duch narratora unosił się nad kłosami zboża, coś dopowiadał, przykrywał jak ciepła pierzyną w zimną noc, a tu  drażnił,  mówił za dużo i za bardzo gornolotnie.  Mówił wszystko.  Jakby reżyser Clint Bentley uznał, że widz jest zbyt głupi by zrozumieć a Edgerton za słaby by to wiarygodnie zagrać.  Tymczasem zagrał wyśmienicie, zmęczoną, starzejąca się twarzą, bólem ale i radością,  szczęściem i tą siłą którą daje miłość i poczucie bycia kochanym do tworzenia rodziny i zbudowania domu. Czas jest tu też bohaterem, ukazuje zmiany i dostosowanie się do nich. Gdy jeden z drwali ginie,przebijają do drzewa jego buty.   Wracamy do nich po latach, by zobaczyć jak drzewo wzięło je w posiadanie, tworząc na nich nowe życie   Jednak by to się dokonało, wydaje mi się  że  czas musiałby być dłuższy  niż ten  filmowy, Rozumiem, że to prawo filmu, ale akurat takich miejsc w których widać jak działa  natura i potrafi np złamać żelazo szukam i czasem znajduję - perły sprzed wielu lat.    
    • Gość w kość
      nie znałem albo zapomniałem, ... bo to z płyty,  która wyszła odrobinę później, i kiedyś nie przypadła mi do gustu,   może warto sprawdzić, jak wypadłaby teraz🤔   w każdym razie... zima przyszła🤷‍♂️  
    • Nomada
      Niezwykły grzyb- Soplówka jeżowata.   ''Soplówka jeżowata (Lion’s Mane, Hericium erinaceus, zwana też Lwią Grzywą) to grzyb o licznych właściwościach, wspierający funkcjonowanie układu trawiennego. Regularnie stosowany może korzystnie wpływać na stan błon śluzowych żołądka i jelit. Ceniony na całym świecie za swoje wsparcie w prawidłowej przemianie materii oraz pracę jelit, wspomaga również zachowanie równowagi mikroflory jelitowej . Mikrobiota pełni kluczową rolę w trawieniu, wytwarzaniu witamin i aminokwasów, metabolizmie, budowaniu odporności oraz w procesach poznawczych, takich jak pamięć i koncentracja . Ten wyjątkowy grzyb, szeroko badany naukowo, wspiera układ immunologiczny, neurologiczny oraz pracę mózgu. Pomaga również zachować równowagę psychiczną . Hericenony i erinacyny obecne w Soplówce stymulują czynnik wzrostu nerwów (NGF), co wspiera rozwój oraz ochronę neuronów . Takie właściwości są szczególnie ważne dla zdrowia mózgu, pamięci i koncentracji. Grzyb ten zawiera także melatoninę, która reguluje rytm dobowy i wspiera zdrowy sen .''   Dodam jeszcze tylko, że jest już hodowany i przetwarzany w Polsce. Ekstrakty z certyfikatami o udokumentowanym składzie. Nie będę tu podawała firmy, na yt i fb już są widoczni. ; )
    • Nomada
      Tak, już jestem duża. Zatem wołam, chociaż pewności nie mam, który z Was odezwie się tym razem. @Dionizy na ryneczku w Cieplicach, można narozrabiać. 😁
    • Nomada
      To prawda, Mikkelsen ma kamienny wyraz twarzy gdy gra ale wystarczy że lekko uniesie brew do góry i już nic nie musi mówić 😂. Dziękuję za polecajkę  @La primavera, chętnie obejrzę.
    • Argen
      Ciężko powiedzieć... co było moją pierwszą grą. Chyba Mario albo Duck Hunt na NES'ie (popularnie zwany Pegasus).
    • KapitanJackSparrow
      Zaraz wywiało, jesteś dużą dziewczynką więc zapewne zauważyłaś, że ja zawsze chętnie z tobą słowo zamienię. Zatem wołaj 😛
    • la primavera
      Robi wrażenie, robi. W końcu to Mikkelsen. Nawet jakby stracha na wroble zagrał,  który cały film stoi na polu bez słowa to zrobiłby to tak, że warto  byłoby zobaczyć.    ,,Mads Mikkelsen. Diabeł wcielony" To dokument o Mikkelsenie  z którego  nie dowiedziałam się niczego  czego bym juz nie wiedziała oprócz tego,  że cały czas źle wymawiałam  jego imię 🙃  Ale nazwisko dobrze🙂     Norymberga  z 2025r Film opowiada o norymberdzkim procesie zbrodniarzy niemieckich, gdy podczas przygotowań do niego poproszono o pomoc amerykańskiego psychiatrę, aby spróbował dotrzeć do ich skąpanych złem umysłów. I być może znaleźć jakiś gen zła, który możnaby przypisać niemieckiemu narodowi. To tak gornolotnie i naukowo, bo w praktyce chodziło o to, aby dotrzeć zwłaszcza do Goringa, jako najwyższego rangą wśród reszty i pomoc w złamaniu go, by w trakcie procesu przyznał się do winy.    Połowa filmu trochę taka jakby za lekka, fragmentami nawet siląca się na jakiś żart który nijak nie pasował do powagi historii o której miał.opowiedziec film. Psychiatra Kelly- w tej roli Malek, bez tej lekarskiej poważnej aury, nic nie wiemy o jego karierze, zapewne musiał to być ktoś dobry w swoim zawodzie ale zabrakło przedstawienia postaci ( chyba że ja to gdzieś przeoczyłam). Gdy staje naprzeciwko Göringa- w tej roli Russell Crowe, który zagrał te rolę wybitnie- wydaje się taki mały i nijaki. Z czasem to się zmienia bo Kelly podczas spotkan rysuje bardzo wiarygodnie psychologiczny portret Goeringa.  Zatem nie jest to tylko niepowazny, niespelniony iluzjonista.   Dochodzimy do drugiej części filmu,  duzo lepszej,  bardziej mrocznej, poważnej.  Zaczyna  się proces i ... coż...przekaz pewnych sytuacji zawsze będzie rażący choćby ile lat minęło i ile przeczytało się książek. Odbiór wizualny jest zawsze mocniejszy. Można o czyms słyszeć,  wiedzieć,  czytać. Ale kiedy to się zobaczy to brakuje slow To chwila jak z filmu Idź i patrz.   Polecam, choćby dla samego Russella Crowe.   
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...