Skocz do zawartości


Żebrak

Monologi Żebraka

Polecane posty

Żebrak
45 minut temu, Frau napisał:

No nie wiem, nie wiem. 

Wystarczy chcieć, mieć cierpliwość i być wytrwałym. 

Wytrwałość i systematyczność  ma ogromny wpływ na precyzyjne wykonanie. Kto sięgnie tego pułapu, często słyszy, że jego rękodzieło jest  cenną sztuką. 

 

Gust i smak? 

Każdy ma inny. Często zapominamy, że więcej nie znaczy lepiej. Można przedobrzyć. Piękno często jest ukryte w prostocie. 

 

Pomijam oczywiście kwestie kulinarne. Gotowanie, jest naszą codzienną pracą, poniekąd obowiązkiem. Jeśli ktoś ma do tego dryg, szybciej udoskonali swój warsztat.

 

Bardzo cenię sobie ludzi kreatywnych. Nie muszą tworzyć arcydzieł. 

Często wystarczy wejść do ich mieszkania i już wiem "na czym stoję".

Dla przykładu.

Wchodzę do mieszkania siostry. Styl katalogowy. Czuję chłód, sterylność i obecne trendy narzucane przez sklepy.

U brata zaś, w każdym pomieszczeniu widać jego i bratowej rękę. Jest ciepło, domowo, barwnie i przyjemnie. 

I do tego oboje lubią gotować ?

Mnie głównie chodziło o to, że ktoś potrafi coś zrobić z pamięci. Ja to zrobię, jeżeli coś widzę. Tak z głowy to za cholerę.

 

Masz rację, są ludzie, którzy mają ten dar, postawią byle co, byle gdzie i to idealnie pasuje w tym miejscu. Nic dodać, nic ująć. Katalogową to ja miałem kuchnię zanim nie zacząłem gotować. Teraz najczęściej mam burdel na kółkach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Frau
5 minut temu, Żebrak napisał:

Mnie głównie chodziło o to, że ktoś potrafi coś zrobić z pamięci. Ja to zrobię, jeżeli coś widzę. Tak z głowy to za cholerę.

 

Masz rację, są ludzie, którzy mają ten dar, postawią byle co, byle gdzie i to idealnie pasuje w tym miejscu. Nic dodać, nic ująć. Katalogową to ja miałem kuchnię zanim nie zacząłem gotować. Teraz najczęściej mam burdel na kółkach. 

Dom ma być dla ludzi, nie odwrotnie. 

Dla mnie liczy się funkcjonalność mebli, względnie mało zagracony, ale moją rękę musi być widać. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Frau napisał:

Dom ma być dla ludzi, nie odwrotnie. 

Dla mnie liczy się funkcjonalność mebli, względnie mało zagracony, ale moją rękę musi być widać. 

A dla mnie najważniejsze jest by łóżko nie skrzypiało a mieszkanie nie było zbyt akustyczne?

Edytowano przez Żebrak
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
19 minut temu, Żebrak napisał:

A dla mnie najważniejsze jest by łóżko nie skrzypiało a mieszkanie nie było zbyt akustyczne?

Najgorsze w tym względzie są wersalki sprężynowe ? 

W bloku akustyka jest nośna.

To może wydać się śmieszne, ale ja najbardziej ( ze względu na akustykę) lubię "spać"? ? w dzień. 

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Frau napisał:

Najgorsze w tym względzie są wersalki sprężynowe ? 

W bloku akustyka jest nośna.

To może wydać się śmieszne, ale ja najbardziej ( ze względu na akustykę) lubię "spać"? ? w dzień. 

Jestem bardziej kreatywny. Włączam o drugiej w nocy odkurzacz. Na protesty odpowiadam zgodnie z prawdą: lepiej posłuchać usypiającego szumu odkurzacza za ścianą niż jęków, bo nie wiadomo, mordują czy co robią...a niepewność jest gorsza od stresu?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Żebrak napisał:

Jestem bardziej kreatywny. Włączam o drugiej w nocy odkurzacz. Na protesty odpowiadam zgodnie z prawdą: lepiej posłuchać usypiającego szumu odkurzacza za ścianą niż jęków, bo nie wiadomo, mordują czy co robią...a niepewność jest gorsza od stresu?

U mnie ten numer nie przejdzie.

Jestem głośniejsza od odkurzacza ? ?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
13 godzin temu, Frau napisał:

U mnie ten numer nie przejdzie.

Jestem głośniejsza od odkurzacza ??

Trudno to mi sobie wyobrazić? Ale optymistycznie zakładam, że głośność (silniejsza od odkurzacza) jest spowodowana szczęściem a nie pretensjami do męża. Znając trochę życie, to akurat z tym naprawdę różnie bywa...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Dzień dobry?

 

Książę był u fryzjera. Bardzo lubi te wizyty. Jak kapnął się gdzie idziemy to już trzydzieści metrów od zakładu zaczął dupą polerować chodnik. Kiedy tylko drzwi się otworzyły pani głośno i stanowczo stwierdziła: jego nie strzygę! Nie ma mowy! Pytam: czy czarny jest gorszy? Gdzie tolerancja?! Oczywiście w ten głupi sposób lubimy sobie zawsze pożartować. Odebrałem go tradycyjnie obrażonego na mnie. Co jak co, ale potrafi pięknie to robić?

A propos tolerancji. Każdy z nas jest tolerancyjny. Na swój sposób. Kiedyś w Ameryce robili sondę. Padło pytanie: ma pani/pan coś przeciwko czarnoskórym? Obsolutnie nic! Normalni ludzie i tyle. A gdyby pani/pana córka wyszła za mąż za murzyna? O co to to nie! Wykluczone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Trochę mnie dziwi taka pozorna tolerancja. Nigdy nie ukrywałem, że moim genotypem są właśnie mulatki o barwie mlecznej czekolady. Każdy ma swoje preferencje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Chyba trochę zaniedbałem Monologi. Miejscowy nie daje się sprowokować, niewzruszenie wali swoje mantry nie zwracając uwagi na otoczenie i na to co inni piszą. Trudno. To też jakiś tam urok każdego forum. W tym miejscu wypadałoby, z bólem serca, wykazać się tolerancją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Monologi zobowiązują, ale i są fajną odskocznią. Mogę uskuteczniać swoje pitu-pitu na dowolny temat. Gdzieś już wspominałem o swoim ulubionym siedemnastym wieku. Wspomniałem o początkach rodzenia się podstawowej komórki społecznej jakim jest rodzina. To stało się dopiero sto lat później. Teraz ważny jest ród, klan a nie rodzina. Jaki tam związek z miłości? Do pracy i rodzenia dzieci miłość jest niepotrzebna. Przyszło to na świat w bólach i krzyku, zostało szczelnie opatulone, tak, że bida ruszyć rękami i nogami nie mogło i było noszone przez matkę. W pole, na gospodarce. Nie znam się na porodach, nic a nic. Kobieta miała dużo szczęścia jeżeli urodziła i przeżyła. Oczywiście rodziła w domu siłami natury. Albo na siedząco, albo kucając. Bóle były wywoływane albo silnym uciskaniem, bieganiem lub miksturami podawanymi przez akuszerkę lub lekarza. Wtedy to było jak i dzisiaj na forum. Dwa zwalczające się cechy, akuszerek i lekarzy. Nie przebierali w środkach. Oczywiście kobiety ze względu na wstydliwość rodziły w długich sukniach. Zawsze były dwie miski z wodą, jedna by obmyć maleństwo, druga by w razie czego szybko ochrzcić. I tyle. Warunki higieniczne? Przecież w tej samej izbie żyły zwierzęta, kury se chodziły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

To będzie taki wstęp do następnego postu. Lubię plotki i teorie spiskowe.

Czasami oglądam internetowe aukcje numizmatyczne. Też lubię. Mniejsze lub większe badziewie, coś tam licytują, coś odpuszczają. Takie aukcje trwają do sześciu godzin. Nagle wjeżdża złoty dukat Zygmunta Starego. Cena wywoławcza 250 000zł. No i zaczęło się! Jeden na telefonie, drugi w necie. Walczą! Poszło za 390 000zł. Dlaczego teorie spiskowe? Zawsze mam przy takich wysokich licytacjach mieszane uczucia. Nie od dzisiaj wiadomo, że dzieła sztuki są pralnią brudnych pieniędzy. Teoria i prawo mówi, że należy udokumentować pochodzenie środków pieniężnych. Kto by się tam bzdurami przejmował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

A teraz ten właściwy post. Chyba rozbiję go na raty. Gdzieś mi kartka z zapiskami zginęła a staram się nie być gołosłowny. Trudno. Znajdzie się. Chyba.

Przeglądałem forum i zachęciliście mnie do oglądania filmików na YouTube. Lubię gości z pasją i ogromną wiedzą na temat tego czym się pasjonują. Jest sobie taki gostek latający, a właściwie jeżdżący, po różnych miejscach z wykrywaczem metali. Tutaj zaznaczę od razu, ma zgodę miejscowych władz. Gostek ze Śląska, fajnie zaciąga a dużo mówi. Na jednym filmie widzimy Londyn i Tamizę w czasie odpływu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

...łazi brzegiem, w szlamie, mule; kamera to wszystko pokazuje. Coś mu tam pika, plumka w słuchawkach. Nagle mówi: mam kolor! Mam kolor! Grzebie dłonią w tym syfie i coś wyciąga, małego. Jakaś stara moneta! Nic nie widzę a on już wie nawet jaka i z jakiego wieku. Potem to samo ze złotymi starymi pierścionkami z kamieniami. Ja dalej nic nie widzę! No dobra, dopiero jak to oczyści to widzę. Najlepsze przede mną! Jakiś zarośnięty, obrośnięty drąg wyhacza. Wrzeszczy jakby miał orgazm! Kurde! Mam miecz! Mam miecz! Ja pierdziu! Nic nie widzę. Zaczął to czyścić, kruszyć narośla. Faktycznie, miecz. Nie wiem ile te znaleziska są warte, nie wiem czy mógł to wywieźć z Anglii. Wiem jedno: wiedza i doświadczenie to jest to! Ja tam nic nie widziałem, ten wykrywacz metali też by mi za bardzo nie pomógł. Gostek sam mówił, że przejdzie sześciu a siódmy znajdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Na pełnym wkurwie, ze słowami niecenzuralnymi na ustach przegrzebałem swoją "samotnię". Jak można mieć taki wieczny burdel w papierach!? Znalazłem kartkę.

 

Na YouTube wystarczy w wyszukiwarkę wpisać: Odyn. Kupę filmików gostka. Fajnie się to ogląda w wolnej chwili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedzielny gość

Dzień dobry. Ciekawostki bardzo ciekawe. Miłej niedzieli. ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 godzinę temu, Niedzielny gość napisał:

Dzień dobry. Ciekawostki bardzo ciekawe. Miłej niedzieli. ??

Aż boję się otwierać post napisany przez gościa? Były sugestie, że skoro nikt ze mną nie pisze, to piszę sam ze sobą. Nie wiem czy na taki numer poszłaby moderacja tego forum.

Co do nieszczęsnego miecza. Okazuje się, że jest z epoki brązu zachowany w bardzo dobrym stanie. W rozumieniu prawa brytyjskiego nie jest to skarb. Byłby nim, gdyby dziesięć procent było wykonane w srebrze lub złocie. Jest i inna opcja. W obrębie musiałoby się znaleźć z dziesięć przedmiotów z brązu. Póki co Odyn czeka na decyzję Muzeum of London. Ciekawe znalezisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 godzinę temu, Niedzielny gość napisał:

Miłej niedzieli. ??

Dziękuję i wzajemnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Żeby nie zaśmiecać innych tematów, ale w związku z innym tematem, napiszę jak mi się pielgrzymka popierdzieliła z wycieczką. Kupę lat temu. Jestem na mszy świętej i słyszę w zapowiedziach, że organizują pielgrzymkę do Lichenia. Pomyślałem dlaczego by nie pojechać i nie zobaczyć? Po mszy poszedłem do kancelarii, zapisałem się, zapłaciłem. W następną sobotę byłem przed piątą rano na miejscu zbiórki przed kościołem. Z plecaczkiem, odpowiednio ubrany. Późna jesień. To ważny szczegół. Ksiądz otworzył kościół i zaprosił wiernych na krótką modlitwę w intencji szczęśliwej podróży, pobytu na miejscu, i powrotu do domu. Przy okazji wspomniał, żeby godnie się zachowywać. Rozglądam się, prawie sami starsi ludzie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

....o czym on gada? Wychodzimy do autokaru. Zaczęło się przy wchodzeniu. Blokada, praca łokci....uj, wszedłem ostatni. Zostały dwa wolne miejsca, jedno obok drugiego. Może być. Ale szpece od wsiadania to byli niemożliwi! Doszedłem do wniosku, że to któraś z kolei ich wycieczka. Moja pierwsza. Frycowe trzeba zapłacić. Ruszamy. W domu nie jadłem śniadania, więc schylam się do plecaka by wyjąć kanapkę i słyszę księdza przez głośnik: żeby nie tracić czasu, odmówimy różaniec. Nici z jedzenia. Czuję, że jest mi cholernie zimno. Siedziałem przy nawiewie zimnego powietrza. Wszyscy rozbierają się a ja ubieram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

...modlitwa trwała, trwała i trwała. Ja coraz bardziej zmarznięty i głodny. Skończyło się, to ja do plecaka. Słyszę: a teraz wysłuchamy w skupieniu audycji Radia Maryja o czymś tam, nie pamiętam o czym. Jak w skupieniu to nie wypada mi jeść. Patrzę przez szybę. Depresyjne widoki. Chyba ciągle jechaliśmy opłotkami. Nie wiem. Sieradz, Turek, chyba Rawicz...miałem serdecznie dosyć! Skończyła się audycja..plecaczek...nic z tego. Kolejny różaniec, a wcześniej był jeszcze gdzieś po drodze Anioł Pański....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

....już miałem niezłą sieczkę z mózgu. Najgorsze jest ten monotonny głos i monotonne krajobrazy. Zapomniałem na śmierć o śpiewach. Te przeplatały modlitwy. Plecaczek ciągle pełny. W Koninie zobaczyłem pierwsze od wyjazdu wieżowce. Byłem blisko tego, by poprosić kierowcę, żeby się zatrzymał, bo ja wysiadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

...Licheń? Dla mnie jeden wielki kicz. Przepraszam. Stary Licheń przypadł mi do gustu, ale nie mogłem niczego zobaczyć na spokojnie, bo najpierw msza, a potem droga krzyżowa. Nie mogłem się wymiksować, bo mi w łapę dali głośnik na kiju. Wyglądałem jak ministrant z krzyżem na pogrzebie. Całą drogę powrotną przespałem. To była moja pierwsza i ostatnia pielgrzymka zorganizowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
1 minutę temu, Żebrak napisał:

...Licheń? Dla mnie jeden wielki kicz. Przepraszam. Stary Licheń przypadł mi do gustu, ale nie mogłem niczego zobaczyć na spokojnie, bo najpierw msza, a potem droga krzyżowa. Nie mogłem się wymiksować, bo mi w łapę dali głośnik na kiju. Wyglądałem jak ministrant z krzyżem na pogrzebie. Całą drogę powrotną przespałem. To była moja pierwsza i ostatnia pielgrzymka zorganizowana.

Ty oprawca kobiet z głośnikiem na pielgrzymce?...heh no to się wyjaśniło czemu mnie jeszcze nigdy nie było na tej imprezie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, KapitanJackSparrow napisał:

Ty oprawca kobiet z głośnikiem na pielgrzymce?...heh no to się wyjaśniło czemu mnie jeszcze nigdy nie było na tej imprezie..

Dokładnie tak było. Czułem się jak palma. Powiem jedno. Nie przypuszczałem, że w parę godzin człowiek może wpaść w taki amok. To się naprawdę udziela.

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...