Skocz do zawartości


Żebrak

Monologi Żebraka

Polecane posty

Żebrak

Zmieńmy temat, bo przecież nie można żyć ciągle aferami, plotkami, tyrkami i innymi bzdurami. 

Bywa, że zaglądam na temat o covidzie. Zastanawiam się czy adekwatnym będzie użycie nazwy "czas zarazy"? Może to trochę na wyrost? Nie wiem. Przecież przez Europę przetaczały się fale zarazy. Jedno było wspólne: wylęg różnej maści proroków. Dopust Boży, czas winy za grzechy, ludzie módlcie się i takie tam...dzisiaj mamy teksty adekwatne do czasów i dostępnych środków naukowych. W głowach ludziom się jednak nie poprzestawiało. Prorok to prorok. Pogadać se każdy lubi. A zaraza, cicha i podstępna zbierała swoje żniwo. Siedemnasty wiek, czas dżumy. Ludzie instynktownie czuli, że to za sprawą morowego powietrza i pierwsze co trzeba zrobić to izolować ludzi. Jak niby? W ciasnych miastach, gdzie jeden drugiemu siedział na plecach? Więc pojawili się lekarze ubrani w czarne spiczaste czapki zakrywające  twarz i oznaczali zarażone domy czerwonym krzyżem na drzwiach. Zajrzyjmy do takiego domu w tamtych czasach...w większości drewniane lub na bazie drewna (pruski mur), ciasne i wilgotne. Przepełnione, bo ludzie żyli razem ze zwierzętami, co nie jest śmieszne. Kiedyś czytałem taką anegdotę, że w czasie budowy huty Katowice, ludzie zasiedlając nowe bloki mieszkalne, czasami sobie świnkę przychodowali w wannie. Nie wiem na ile w tym prawdy. 

Co było powodem szalejącej dżumy? Pchły. Zwykłe pchły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak

Nie! Ploteczki są lepsze, zdecydowanie lepsze. Coś czuję w kościach, że @Frau drugi raz ewakuowała się z tego forum na dłużej. Szkoda. Mnie wystarcza jej sama obecność. Przynajmniej jest co poczytać. No cóż, osławiona normalność ma wiele twarzy, nigdy nie wiadomo która nas zaboli. Życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Jestem spokojny? Wierzę, że gdzieś tam w cyberprzestrzeni, kiedyś tam, znowu na siebie wpadniemy. I przy trzecim poście będzie tradycyjne:

-ty to ty?!

- ja, jo to jo!

-jo Anna, a ty Alojz? 

Wiem, że czyta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
16 minut temu, aliada napisał:

No i to są monologi, wreszcie. ;)

Monologi, prawdziwe monologi to będą wtedy, kiedy polecona przeze mnie książka nie przypadnie Ci do gustu. Liczę na to, że nie zdążysz jej nawet otworzyć, bo termin zwrotu zbliża się dużymi krokami. Cholera, jak ten czas zapiernicza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
20 minut temu, aliada napisał:

No i to są monologi, wreszcie. ;)

Dzień dobry @aliada ? Co mi tam przyniosłaś w wiklinowym koszyczku? Widzę jakąś szyjkę? To szyjka gęsi czy butelki? Aż tak dobrze nie widzę? A coś Ty się tak na czerwono poubierała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merkana
2 godziny temu, Żebrak napisał:

Zmieńmy temat, bo przecież nie można żyć ciągle aferami, plotkami, tyrkami i innymi bzdurami. 

Bywa, że zaglądam na temat o covidzie. Zastanawiam się czy adekwatnym będzie użycie nazwy "czas zarazy"? Może to trochę na wyrost? Nie wiem. Przecież przez Europę przetaczały się fale zarazy. Jedno było wspólne: wylęg różnej maści proroków. Dopust Boży, czas winy za grzechy, ludzie módlcie się i takie tam...dzisiaj mamy teksty adekwatne do czasów i dostępnych środków naukowych. W głowach ludziom się jednak nie poprzestawiało. Prorok to prorok. Pogadać se każdy lubi. A zaraza, cicha i podstępna zbierała swoje żniwo. Siedemnasty wiek, czas dżumy. Ludzie instynktownie czuli, że to za sprawą morowego powietrza i pierwsze co trzeba zrobić to izolować ludzi. Jak niby? W ciasnych miastach, gdzie jeden drugiemu siedział na plecach? Więc pojawili się lekarze ubrani w czarne spiczaste czapki zakrywające  twarz i oznaczali zarażone domy czerwonym krzyżem na drzwiach. Zajrzyjmy do takiego domu w tamtych czasach...w większości drewniane lub na bazie drewna (pruski mur), ciasne i wilgotne. Przepełnione, bo ludzie żyli razem ze zwierzętami, co nie jest śmieszne. Kiedyś czytałem taką anegdotę, że w czasie budowy huty Katowice, ludzie zasiedlając nowe bloki mieszkalne, czasami sobie świnkę przychodowali w wannie. Nie wiem na ile w tym prawdy. 

Co było powodem szalejącej dżumy? Pchły. Zwykłe pchły.

Bry ?

 

spacer.png???? Ciekawe czym naraziliśmy się Bogu tym razem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
4 minuty temu, Merkana napisał:

Bry ?

 

spacer.png???? Ciekawe czym naraziliśmy się Bogu tym razem? 

Wynalezieniem prezerwatywy. Kiedyś to był worek zrobiony ze skóry jąder jakiegoś zwierza. Nie pamiętam jakiego?

Wróć! Chodziło o jelito.

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

A Ty, dlaczego masz takie wielkie zębiska?...

Nie, znasz mnie już trochę, @Żebrak i wiesz, że nie jestem dobra w takich gadkach.

Czekamy na @Frau.

Ja sobie w międzyczasie poczytam  książkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, aliada napisał:

A Ty, dlaczego masz takie wielkie zębiska?...

Nie, znasz mnie już trochę, @Żebrak i wiesz, że nie jestem dobra w takich gadkach.

Czekamy na @Frau.

Ja sobie w międzyczasie poczytam  książkę.

Byle nie moją?

Za dużo ostatnio tracę wirtualnych koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Ciągle się zastanawiam czy dziewczyna nie zna się na żartach, czy co? Zna się. Potem wyraźnie dała do zrozumienia, że nie z każdym lubi w ten sposób żartować. Wróci, bo to twarda sztuka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
42 minuty temu, Żebrak napisał:

Ciągle się zastanawiam czy dziewczyna nie zna się na żartach, czy co? Zna się. Potem wyraźnie dała do zrozumienia, że nie z każdym lubi w ten sposób żartować. Wróci, bo to twarda sztuka?

Twarda dupa wie, kiedy zejść ze sceny. 

Spokojnie. W depresję nie wpadnę, nie takie przerwy żem robiła ? 

 

Masz rację, czytam ? ino pisać mi się nie chce.

Trochę podłapałam Twój dawny tekst. Taki z przekazem. 

Żem go przerobiła na potrzeby własne. To takie małe podsumowanie tego, co mi w głowie teraz loto. 

Uwaga! Będę recytować:

 

Mówi żul do żula.

Nie pij chłopie!

Od chlania tylko

rozum i zdrowie tracisz!

Do tego jeszcze się szmacisz! 

 

      Autor: Frau ?

 

I coś, co kiedyś przeczytałam i uznałam za godne zapamiętania.

 

Mądry człowiek, który czuje intelektualną przewagę nad swoim rozmówcą, nigdy nie da mu tego odczuć.

Jeśli ktoś chce uchodzić za mądrego, niech o tym pamięta, nim kogoś głupcem nazwie. 

 

No. Będzie tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merkana
51 minut temu, Żebrak napisał:

Wynalezieniem prezerwatywy. Kiedyś to był worek zrobiony ze skóry jąder jakiegoś zwierza. Nie pamiętam jakiego?

Wróć! Chodziło o jelito.

Od lnianych woreczków nasączonych nieorganicznymi solami, jelita baranie, świńskie i kozie czy owcza ślepa kiszka po skóre węża. Doktor Condom zaproponował owcze jelita angielskiemu królowi Karolowi II który nie chciał mieć więcej dzieci.  Nazwisko doktora do dziś jest używane jako potoczna nazwa prezerwatywy. Ale przecież oczytany jesteś to wiesz wszystko na ten temat ? 

To cholerstwo musi być za coś innego albo od czasu wynalezia prezerwatywy do momentu wybuchu pandemii Bogu się ulało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
58 minut temu, Frau napisał:

Twarda dupa wie, kiedy zejść ze sceny. 

Spokojnie. W depresję nie wpadnę, nie takie przerwy żem robiła ? 

 

Masz rację, czytam ? ino pisać mi się nie chce.

Trochę podłapałam Twój dawny tekst. Taki z przekazem. 

Żem go przerobiła na potrzeby własne. To takie małe podsumowanie tego, co mi w głowie teraz loto. 

Uwaga! Będę recytować:

 

Mówi żul do żula.

Nie pij chłopie!

Od chlania tylko

rozum i zdrowie tracisz!

Do tego jeszcze się szmacisz! 

 

      Autor: Frau ?

 

I coś, co kiedyś przeczytałam i uznałam za godne zapamiętania.

 

Mądry człowiek, który czuje intelektualną przewagę nad swoim rozmówcą, nigdy nie da mu tego odczuć.

Jeśli ktoś chce uchodzić za mądrego, niech o tym pamięta, nim kogoś głupcem nazwie. 

 

No. Będzie tego ?

No i dobrze, że jesteś. Czytaj, czytaj. Czasami człowiekowi nic się nie chce. Frau, spójrz na naszego kolegę @FAMME , twierdził, że potrafi odnaleźć się w każdym towarzystwie. Też zamilkł i oklapł jak przysłowiowy...po stosunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
59 minut temu, Merkana napisał:

To cholerstwo musi być za coś innego albo od czasu wynalezia prezerwatywy do momentu wybuchu pandemii Bogu się ulało. 

To ja już nie wiem. Boję się zapytać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 godzinę temu, Frau napisał:

Mądry człowiek, który czuje intelektualną przewagę nad swoim rozmówcą, nigdy nie da mu tego odczuć.

Jeśli ktoś chce uchodzić za mądrego, niech o tym pamięta, nim kogoś głupcem nazwie. 

To chyba nie o to biega. Zwykłe pyskówki, przepisywanie się. Mądrzy wiedzą, że to nie ma nic wspólnego z tym, co tak naprawdę o sobie myślimy. Zwykłe przekamarzanie się, kto komu bardziej zajdzie za skórę. To nie ma nic wspólnego z intelektem. Mądry człowiek unika takich konfrontacji. I słusznie.

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Unika konfrontacji, ba! Unika nawet rozmów. Dajmy na to Aliada, przewyższa o głowę większość z nas intelektem, a przeprasza, że żyje. Cichutka, skromniutka, ale podpaść bym jej nie chciał?

 

@aliada , zostaw tę książkę! Frau wróciła! Słyszysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Skoro to Monologi, to pozwolę sobie każdego z Was pomęczyć osobno, w stosownym czasie. Tych krzykliwych odpuszczam i tak jest ich za dużo.

 

Skoro napatoczyła się @aliada , to zacznijmy od niej. Jak ją odbieram...lubi mnie. To znaczy, lubi moją pajacowatość kompletnie nie pasującą do jej świata. Subtelny świat ciszy, dyskrecji i spokoju. Wieczorne spotkania przy świecach i lampce dobrego wina okraszone rozmowami na najwyższym poziomie intelektualnym, okraszone trudnymi słowami. A ja? Szkoda takiego wina, bo nawet nie jestem w stanie rozpoznać co to za gatunek. Poza kolorem oczywiście. Nie wysiedzę za długo na dupie w jednym miejscu. Nosi mnie. Kieliszek zamieniłbym na coś większego z mocniejszą zawartością. Rozmowy ze mną? Mój Boże, zostawmy to?. Spacer, gdyby był, to jaki byłby? Pewnie wieczorny, tak myślę. Uniosłaby głowę w górę i ciepłym głosem wyszeptałaby: zobacz Endriu! Jaki piękny księżyc! Faktycznie piękny! Jedno oko na niego, drugie na lekko odkryty biust. Robi mi się klasyczny zez rozwarty. 

Do czego zmierzam? Każdy z nas jest inny. Każdy z nas inaczej widzi, czuje i mówi. I zbuduj tu człowieku forum by to mogło normalnie funkcjonować. Gdyby dziewczyna kapnęła się na co faktycznie patrzę, dostałbym w twarz, a obserwujący tę scenę momentalnie zjawiliby się na tej scenie ze słowami współczucia dla Aliady i potępienia dla mnie? Nikt by nie wpadł na pomysł, że tak naprawdę chciała mi ten biust pokazać, ale nie wiedziała jak?

 

Kto chce być drugi opisany??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Zrobimy inaczej. Maszyna losująca, usuwamy blokadą, piłeczki z nickami wpadają do bębna maszyny losującej, w tle plumka muza zespołu (wpisz jaki lubisz) i uruchamiamy ustrojstwo. Zapomniałbym...obstawiamy online.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
48 minut temu, Żebrak napisał:

Skoro to Monologi, to pozwolę sobie każdego z Was pomęczyć osobno, w stosownym czasie. Tych krzykliwych odpuszczam i tak jest ich za dużo.

 

Skoro napatoczyła się @aliada , to zacznijmy od niej. Jak ją odbieram...lubi mnie. To znaczy, lubi moją pajacowatość kompletnie nie pasującą do jej świata. Subtelny świat ciszy, dyskrecji i spokoju. Wieczorne spotkania przy świecach i lampce dobrego wina okraszone rozmowami na najwyższym poziomie intelektualnym, okraszone trudnymi słowami. A ja? Szkoda takiego wina, bo nawet nie jestem w stanie rozpoznać co to za gatunek. Poza kolorem oczywiście. Nie wysiedzę za długo na dupie w jednym miejscu. Nosi mnie. Kieliszek zamieniłbym na coś większego z mocniejszą zawartością. Rozmowy ze mną? Mój Boże, zostawmy to?. Spacer, gdyby był, to jaki byłby? Pewnie wieczorny, tak myślę. Uniosłaby głowę w górę i ciepłym głosem wyszeptałaby: zobacz Endriu! Jaki piękny księżyc! Faktycznie piękny! Jedno oko na niego, drugie na lekko odkryty biust. Robi mi się klasyczny zez rozwarty. 

Do czego zmierzam? Każdy z nas jest inny. Każdy z nas inaczej widzi, czuje i mówi. I zbuduj tu człowieku forum by to mogło normalnie funkcjonować. Gdyby dziewczyna kapnęła się na co faktycznie patrzę, dostałbym w twarz, a obserwujący tę scenę momentalnie zjawiliby się na tej scenie ze słowami współczucia dla Aliady i potępienia dla mnie? Nikt by nie wpadł na pomysł, że tak naprawdę chciała mi ten biust pokazać, ale nie wiedziała jak?

 

Kto chce być drugi opisany??

Ja. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, KapitanJackSparrow napisał:

Ja. ?

Dobra! Poczekasz chwilkę? @Frau z maszyny wyskoczyła. Załatwię ją w dwóch zdaniach i biorę się za Ciebie, ok??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Dwa zdania. Nie dlatego, że nie mam o czym pisać. Po prostu, ten opis nie byłby obiektywny. Znaczy nigdy nie jest, ale ten szczególnie by nie był. Moment...wyreguluję oddech...a Ty Sparrow napisz mi oświadczenie, że nie będziesz wnosił uwag do swojego "portretu".

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

@Frau , zalecana jest szczególna ostrożność. Nie, nie dlatego, że jest mimozą, laleczką porcelanową. Twardo stąpa po ziemi, realnie ocenia sytuację, trafne wyciąga wnioski. Jest pewien obszar, którego nie można dotykać. Nie chodzi o ciało, ale zachowanie w stosunku do Frau. Ona dużo wybacza, potrafi to zrobić, ale jeżeli ktoś przekroczy granice, zamyka się jak ślimak w muszli i uj wie, kiedy wyjdzie. Więc jak? Więc o co chodzi? Z Frau się nie eksperymentuje, nawet w żartach. Wystarczy ją uważnie czytać i postępować według tego o czym pisze. To wymaga trochę trudu, ale warto, bo to fajna dziewczyna jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      252 011
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Zgadza się dawno nie oglądałem tenisa ...
    • Gość w kość
      podobno poszło o jakieś nagie fotki...
    • Pieprzna
      Kto mi opowie aferę z Lewandowskim i Probierzem?
    • Gość w kość
      ... żeby było śmieszniej to gemowe punkty to 15, 30 i... 40🤷‍♂️
    • albatros
      Nie bardzo interesuje mnie jednowymiarowa nieskończoność liczb wymiernych. To tylko liczby. Lepiej poznawać nieskończoności przestrzeni kosmosu. Pierwsza właściwość przestrzeni kwantowej jest taka : czym większa energia (masa) cząstki tym ma mniejsze rozmiary. Jest to całkiem odwrotnie niż w ziemskiej przyrodzie. Fizycy np. sfotografowali wzbudzony atom wodoru w otoczeniu atomów helu. Okazało się, że  wewnątrz atomu wodoru (gdy jego elektron był na 60 tej orbicie) swobodnie mieściło się 30 atomów helu a jak wiemy hel ma 4 razy większą masę od wodoru. Druga właściwość kosmosu to obiekty będące w kosmosie są obiektami - fraktalami . Geometria fraktali   jest bardzo specyficzna i najwięcej występuje w przyrodzie. Geometria ta wyklucza sztuczne pochodzenie . Trzecia właściwość kosmosu to najnowsze odkrycie : pusta przestrzeń ma masę i energię. Jest przezroczysta i nie blokuje materii.    
    • Nafto Chłopiec
      Nie ma to jak świeżo po oddaniu krwi wyprowadzać z tramwaju nieprzytomną osobę...
    • Antypatyk
    • Wikusia
    • Wikusia
      Jest tuż, tuż 🙂 Cudownego dnia 🙂
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
      Owszem, ale zastanawiam się czemu ktoś skomplikował te punkty na takie rozwiązanie 15, 30, 45 a nie np 10 20 30?
    • KapitanJackSparrow
      Dobroczynne działanie forum , miejsce w którym mogą spotkać się ludzie i idee którzy realnie nigdy nie mieliby na to szansy.  Proszę i lewak nie będzie już taki straszny ☺️.    Tak nie czytałem wątku wlazłem po ostatnich postach 🫣 sorry jak namieszałem 
    • Antypatyk
      Kwesia wiary i bogów... bo zawsze było ich wielu. Kim był bóg? Istotą nadprzyrodzoną, która potrafiła robić rzeczy niewytłumaczalne (jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka) np. strzelić płomieniem z nieba i podpalić drzewo..., ale gdy zesłał urodzajny rok to należało mu dziękować bo bóg się będzie gniewał i ześle zło, takiego boga należało się bać. Czyż to nie znamienne, że bogowie przyszli z nieba? No może oprócz Buddy... Może faktycznie mieli bazę na Olimpie? Wszechświat widzialny ma ok 14mld lat, Ziemia ok.  4,65mld... co działo się przez te parę miliardów lat do powstania Ziemi? Wszystko czekało aż powstanie życie (inteligentne) na Ziemi? Wśród tylu miliardów galaktyk, bilionów słońc posiadających swoje układy planetarne jest niemożliwością żeby nie powstało gdzieś życie wcześniej niż na Ziemi. I to oni znaleźli  na "zadupiu" wszechświata małą planetkę posiadającą perspektywy rozwoju inteligentnego życia i to oni  zaczęli proces terraformowania... sprowadzili wodę i ugasili początkowe stadium rozwoju Ziemi potem bawiąc się genami stworzyli zaczątki życia, a że z dinozaurami im nie wyszło to inna sprawa... przez 160mln lat nie chciały się cholery nauczyć myśleć! Dla nas żyjących do ok. stu lat te okresy są niewyobrażalnie długie, a co jeśli są istoty dla których nasze 1000 lat jest dla nich jak dla nas jeden dzień? Gdy okazało się, że w środowisku wodnym nie bardzo mogą rozwijać się istoty inteligentne (na ich podobieństwo) metodą mutacji genetycznych wyewoulowali ssaki... Co pewien czas przylatywali żeby zobaczyć jak rozwija się życie na Ziemi, czasem zostawali na dłużej zakładając bazy w Afryce, w Azji południowowschodniej czy Ameryce południowej. Dokonywali rzeczy niewytłumaczalnych jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka... unosili się nad ziemią, potrafili latać w swoich domach, strzelać płomieniami z ręki, przenosić olbrzymie ciężkie przedmioty(antygrawitacja)... to byli bogowie! Jakieś dwa tysiące lat temu grupa cwaniaków wpadła na pomysł, że skoro ludzie boją się bogów to czym najlepiej sterować ludźmi i wykorzystywać ich jak nie strachem? Wymyślili sobie Jezusa (a może nie wymyślili tylko faktycznie był jednym z tych, którzy przybyli na Ziemię?) jako syna boga (jednego w trzech osobach🤔) i ciemny lud to kupił bo się bał, a kto się nie bał tego przekonali ogniem i mieczem... Biblia jako dowód na istnienie i dokonania Jezusa? Napisana kilkadziesiąt i kilkaset  lat po jego narodzinach(?) jest takim samym dowodem jak historia dziewczynki z zapałkami ... mam na półce ten dowód. Niektórym pozostał ten atawistyczny strach w podświadomości  i nazywają go patriotyzmem... To tak w skrócie... jeśli komuś zależy na szczegółach to piszcie, odpowiem. 🙂
    • Miły gość
      Ości - prawie są 😝🤣
    • Antypatyk
      Naprawdę chcecie dyskutować czym jest wszechświat i kto go stworzył? Tutaj nie ma tyle miejsca ani czasu by chociaż ogólnie opisać problem. Jedno jest pewne: wszechświat istniał zawsze, nikt go nie stworzył,  on po prostu był. Gdzie są jego granice? Nie ma... wszechświat jest nieskończony. Teraz jesteśmy w stanie poznawać i analizować to co jesteśmy w stanie zobaczyć czyli obszar o średnicy circa 14-16 miliardów lat świetlnych, nawet metodą soczewkowania możemy obserwować w różnych pasmach widzialnych i niewidzialnych galaktyki oddalone od Ziemi o tą odległość... co jest dalej? Tego (jeszcze) nie wiemy. Dlatego powinno się używać sformułowania "Wszechświat widzialny". Wiadomo, że mając na względzie rozwój ludzkości mamy jakąś wiedzę praktyczną i teoretyczną, ale wystarczyło wystrzelić trochę lepszy teleskop i kilka teorii trzeba będzie zweryfikować. Mały przykład: nie ma nic szybszego niż światło... bo je widzimy..., a co jeśli jest coś szybszego niż światło tylko my tego nie widzimy i nie mamy (jeszcze) urządzeń, które mogą to zobaczyć? Mając zderzacz hadronów możemy rozebrać cząsteczkę na czynniki pierwsze... czy to nas przybliży do rozwiązania zagadki wszechświata? Nie wiem... na pewno pozwoli poznać pewne aspekty działania, ale nie "stworzenia " bo wszechświat był zawsze. Ciekawą teorię postawił pewien japoński astronom, który twierdzi na podstawie "rozszerzalności wszechświata"(co też jest bzdurą, bo wszechświat nie rozszerza się tylko to co w nim jest szybuje oddalając się od teoretycznego centrum wielkiego wybuchu), że kiedy skończy się inercja i energia wszystko się zatrzyma i mocą grawitacji zacznie się znowu skupiać aż do przekroczenia masy krytycznej i do ponownego wielkiego wybuchu... tak było,  jest i będzie...
    • Chi
      Spać, a kysz    
    • Chi
      Och, wiem, że nie mogę bez ciebie żyć ale świat nadal będzie się kręcił
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Szybki przegląd lodówki    
    • Chi
      Julka. Mam dreszcze    
    • Chi
      Gdzie jest lato ? Widział ktoś czerwcowe wieczory pod niezachmurzonym niebem ?    
    • Chi
      Hej   Góry nie chcą ze mnie wyjść, więc łażę i łażę zamiast grać. Sorki    
    • Chi
      Wiadomo
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...