Skocz do zawartości


Argen

Migranci już atakują w Polsce.

Polecane posty



Monika
25 minut temu, Argen napisał:

Napiszmy też o tym chłopaku skatowanym w Sosnowcu przez akurat nie - emigrantów. Nie żebym była jakoś bardzo za emigrantami, bo widok tego czarnoskórego gościa z maczetą ( w jakimś innym polskim mieście) przyprawił mnie o ciarki, ale zło to zło obojętnie kto je czyni. Kopniecie w głowę najchętniej kwalifikowałabym jako usiłowanie zabójstwa tak samo jak za jazdę po alkoholu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
Argen
2 godziny temu, Monika napisał:

Napiszmy też o tym chłopaku skatowanym w Sosnowcu przez akurat nie - emigrantów. Nie żebym była jakoś bardzo za emigrantami, bo widok tego czarnoskórego gościa z maczetą ( w jakimś innym polskim mieście) przyprawił mnie o ciarki, ale zło to zło obojętnie kto je czyni. Kopniecie w głowę najchętniej kwalifikowałabym jako usiłowanie zabójstwa tak samo jak za jazdę po alkoholu.

 

A to też prawda, szkoda chłopa, czytałem też o tym. Źle ocenił sytuację - sam jeden na trzech.

Zgadzam się też z tym, że takie czyny trzeba ostrzej karać.

Edytowano przez Argen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nafto Chłopiec
3 godziny temu, Argen napisał:

A to też prawda, szkoda chłopa, czytałem też o tym. Źle ocenił sytuację - sam jeden na trzech.

Zgadzam się też z tym, że takie czyny trzeba ostrzej karać.

Przekaz medialny robi swoje - "to tylko dzieci". Tymczasem te dzieci chwalą się że "odjebali gościa". Pewnie papuga zaraz powie że ciężkie dzieciństwo, w szkole problemy i im się upiecze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
21 minut temu, Nafto Chłopiec napisał:

Przekaz medialny robi swoje - "to tylko dzieci". Tymczasem te dzieci chwalą się że "odjebali gościa". Pewnie papuga zaraz powie że ciężkie dzieciństwo, w szkole problemy i im się upiecze. 

Frajerstwo zawsze jest mądre w grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nafto Chłopiec
25 minut temu, Aco napisał:

Frajerstwo zawsze jest mądre w grupie

Powinno zostać zmienione prawo. Jeżeli osoba postronna by miała świadomość że jak podejmie interwencję, skasuje takiego agresora i nic mu nie będzie groziło, to ludzie by reagowali. A tak, jeszcze rodzice takiego gnoja założą ci sprawę o pobicie i będziesz miał problemy 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
6 minut temu, Nafto Chłopiec napisał:

Powinno zostać zmienione prawo. Jeżeli osoba postronna by miała świadomość że jak podejmie interwencję, skasuje takiego agresora i nic mu nie będzie groziło, to ludzie by reagowali. A tak, jeszcze rodzice takiego gnoja założą ci sprawę o pobicie i będziesz miał problemy 🤷‍♀️

Powiem tak. Trzeba reagować w takich sytuacjach oczywiście z głową. Nie rzucać się samemu z odsieczą jak tłum kopie jednego, bo to "samobójstwo" ale nie można stosować znieczulicy. Prawo jest popier...i bardziej chroni sprawców niż ofiary, ale bierność w takich przypadkach  powinna być tak samo traktowana jak nie udzielenie pierwszej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nafto Chłopiec
24 minuty temu, Aco napisał:

Powiem tak. Trzeba reagować w takich sytuacjach oczywiście z głową. Nie rzucać się samemu z odsieczą jak tłum kopie jednego, bo to "samobójstwo" ale nie można stosować znieczulicy. Prawo jest popier...i bardziej chroni sprawców niż ofiary, ale bierność w takich przypadkach  powinna być tak samo traktowana jak nie udzielenie pierwszej pomocy.

Kiedyś w takich sytuacjach groziło że najwyżej dostaniesz po mordzie. Teraz patusiarstwo chodzi z nożami, kastetami i innymi przedmiotami. Albo dasz takiemu po mordzie to cię trafią innym razem całą grupą. Niejeden się już wtrącił i tak jak tutaj stracił życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, Nafto Chłopiec napisał:

Kiedyś w takich sytuacjach groziło że najwyżej dostaniesz po mordzie. Teraz patusiarstwo chodzi z nożami, kastetami i innymi przedmiotami. Albo dasz takiemu po mordzie to cię trafią innym razem całą grupą. Niejeden się już wtrącił i tak jak tutaj stracił życie. 

Dlatego polecam zaopatrzyć się w gaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
5 minut temu, Nafto Chłopiec napisał:

Kiedyś w takich sytuacjach groziło że najwyżej dostaniesz po mordzie. Teraz patusiarstwo chodzi z nożami, kastetami i innymi przedmiotami. Albo dasz takiemu po mordzie to cię trafią innym razem całą grupą. Niejeden się już wtrącił i tak jak tutaj stracił życie. 

Jak lata świetlne temu gość mi groził ze swoimi kolesiami mordobiciem  na jednej z wiejskich dużych dyskotek i bal się wyjść sam na sam to wziąłem na kolejną dyskotekę trzech kumpli o wyglądzie "goryla" i to wystarczyło żeby koleś "narobił w gacie" i stawiał mi piwo. Kiedyś też się zdarzało że wychodzili z tulipanami, prętami czy sztachetami wyrwanymi z pobliskich płotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 godziny temu, Nafto Chłopiec napisał:

A tak, jeszcze rodzice takiego gnoja założą ci sprawę o pobicie i będziesz miał problemy 🤷‍♀️

Ja miałem kiedyś sprawę (cudem wygraną) za gnoja, ale naszego  rodzimego. Bił swoją dziewczynę aż się krew lała no to oberwał.
Ogólnie to jestem za karą śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
27 minut temu, BrakLoginu napisał:

Ja miałem kiedyś sprawę (cudem wygraną) za gnoja, ale naszego  rodzimego. Bił swoją dziewczynę aż się krew lała no to oberwał.
Ogólnie to jestem za karą śmierci.

Albo za kodeksem Hammurabiego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
49 minut temu, BrakLoginu napisał:

Ogólnie to jestem za karą śmierci.

 

22 minuty temu, Aco napisał:

Albo za kodeksem Hammurabiego 

 Jako osoba wierząca nie popieram kary śmierci, a zemsta stawia w moich oczach ofiarę na tym samym poziomie co sprawce (no chyba, że chodzi o ratowanie życia w sytuacji jego bezpośredniego zagrożenia to wtedy tak, tzw. samoobrona).

Zlikwidowanie takiej "chorej jednostki" nie zmieni sytuacji skoro chowamy kolejne dzieci bez szacunku do drugiego człowieka, w pogardzie do drugiego człowieka i w poprzestawianych priorytetach (pieniądze ponad życie, zdrowi ludzkie ) oraz braku wiary ( propagującej prawidłową moralność).

W mojej opinii jedyne co mogłoby pomóc to powstrzymanie demoralizacji dzieci i młodzieży przez komercyjne stacje telewizyjne, nauka prawidłowych wartości i prawidłowej moralności i zmiana prawa (kopniecie w głowę to usiłowanie zabójstwa i nie ma dwóch zdań kropka koniec tematu).

Etyka zawodu prawniczego również pozostawia wiele do życzenia tu się zgodzę, tam się liczą tylko znajomości pieniądze i wygrane sprawy (nieważne jakim kosztem) chociaż są prawnicy i lekarze postępujący etycznie - i to są zazwyczaj osoby wierzące w Boga. Ci co wierzą w mamonę dawno już moralnie odjechali i co więcej uważają tych pierwszych za naiwnych i głupich. No, ale tym przejmuje się ktoś kto ma kompleksy. Poczucie wartości też bowiem wynosimy z domu. Bardzo wiele uczymy się od rodziców przez obserwacje ich wartości i postępowania, a przede wszystkim tego jak traktować drugiego człowieka.

Największym problemem związanym z likwidacją hejtu w szkołach/przedszkolach są zawsze hejtujący w domu rodzice.

I nie wierze w teksty "nie tak go/ją wychowałam" dziecko bije - znaczy, że jest bite, dziecko poniża znaczy, że jest poniżane, dziecko wyśmiewa znaczy, że samo tego doświadczyło. Może i nie od rodziny, ale od rówieśników, jednak wychowujemy dzieci jak są małe, a nie gdy są już nastolatkami (bo to już nie czas na wychowanie a jedynie na resocjalizacje- jak wychowanie zostało zaniedbane i to  tez rodzice widzący taki problem  powinni zadbać, uderzyć się w pierś i przeciwdziałać dalszej demoralizacji zamiast umywać rączki i zrzucać winę na grupę rówieśniczą.

Tyle, że jak rodzic jest narcystyczny to nie dotrze do niego nic. taki rodzic zawsze czuje się niewinny.

Także tylko zaostrzenie prawa, by naprawić błędy chorych od środka rodzin i odizolować chore jednostki (chore -tzn. stwarzające zagrożenie dla reszty).

Mścić się natomiast nie trzeba ,bo każda krzywda wraca do sprawcy.

Jestem tego baaardzo pewna. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
4 godziny temu, Nafto Chłopiec napisał:

Przekaz medialny robi swoje - "to tylko dzieci". Tymczasem te dzieci chwalą się że "odjebali gościa". Pewnie papuga zaraz powie że ciężkie dzieciństwo, w szkole problemy i im się upiecze. 

Nie  sądzę, że im się upiecze natomiast prawdą jest, że to tylko dzieci i że na pewno pochodzą z patologicznych rodzin nawet jeśli pozornie wysokofunkcjonujących (na poziomie finansowym).

 

4 godziny temu, Nafto Chłopiec napisał:

Powinno zostać zmienione prawo. Jeżeli osoba postronna by miała świadomość że jak podejmie interwencję, skasuje takiego agresora i nic mu nie będzie groziło, to ludzie by reagowali. 

 

Ludzie w takich sytuacjach reagują odruchowo, a nie kalkulują czy im się to opłaca czy nie.

 

3 godziny temu, Aco napisał:

Powiem tak. Trzeba reagować w takich sytuacjach oczywiście z głową. Nie rzucać się samemu z odsieczą jak tłum kopie jednego, bo to "samobójstwo"

 To straszne, ale tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
22 minuty temu, Monika napisał:

 

 Jako osoba wierząca nie popieram kary śmierci, a zemsta stawia w moich oczach ofiarę na tym samym poziomie co sprawce (no chyba, że chodzi o ratowanie życia w sytuacji jego bezpośredniego zagrożenia to wtedy tak, tzw. samoobrona).

Zlikwidowanie takiej "chorej jednostki" nie zmieni sytuacji skoro chowamy kolejne dzieci bez szacunku do drugiego człowieka, w pogardzie do drugiego człowieka i w poprzestawianych priorytetach (pieniądze ponad życie, zdrowi ludzkie ) oraz braku wiary ( propagującej prawidłową moralność).

W mojej opinii jedyne co mogłoby pomóc to powstrzymanie demoralizacji dzieci i młodzieży przez komercyjne stacje telewizyjne, nauka prawidłowych wartości i prawidłowej moralności i zmiana prawa (kopniecie w głowę to usiłowanie zabójstwa i nie ma dwóch zdań kropka koniec tematu).

Etyka zawodu prawniczego również pozostawia wiele do życzenia tu się zgodzę, tam się liczą tylko znajomości pieniądze i wygrane sprawy (nieważne jakim kosztem) chociaż są prawnicy i lekarze postępujący etycznie - i to są zazwyczaj osoby wierzące w Boga. Ci co wierzą w mamonę dawno już moralnie odjechali i co więcej uważają tych pierwszych za naiwnych i głupich. No, ale tym przejmuje się ktoś kto ma kompleksy. Poczucie wartości też bowiem wynosimy z domu. Bardzo wiele uczymy się od rodziców przez obserwacje ich wartości i postępowania, a przede wszystkim tego jak traktować drugiego człowieka.

Największym problemem związanym z likwidacją hejtu w szkołach/przedszkolach są zawsze hejtujący w domu rodzice.

I nie wierze w teksty "nie tak go/ją wychowałam" dziecko bije - znaczy, że jest bite, dziecko poniża znaczy, że jest poniżane, dziecko wyśmiewa znaczy, że samo tego doświadczyło. Może i nie od rodziny, ale od rówieśników, jednak wychowujemy dzieci jak są małe, a nie gdy są już nastolatkami (bo to już nie czas na wychowanie a jedynie na resocjalizacje- jak wychowanie zostało zaniedbane i to  tez rodzice widzący taki problem  powinni zadbać, uderzyć się w pierś i przeciwdziałać dalszej demoralizacji zamiast umywać rączki i zrzucać winę na grupę rówieśniczą.

Tyle, że jak rodzic jest narcystyczny to nie dotrze do niego nic. taki rodzic zawsze czuje się niewinny.

Także tylko zaostrzenie prawa, by naprawić błędy chorych od środka rodzin i odizolować chore jednostki (chore -tzn. stwarzające zagrożenie dla reszty).

Mścić się natomiast nie trzeba ,bo każda krzywda wraca do sprawcy.

Jestem tego baaardzo pewna. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco

Naszym nadrzędnym prawem jest obrona życia, własnego ,cudzego, swoich bliskich i żadna wiara tego nie zmieni. Tu nie chodzi o pozbawianie życia kogokolwiek. Tu chodzi o normalne relacje międzyludzkie, które powinny obowiązywać w każdym normalnym społeczeństwie. Jesteś mordercą to bądź pewien konsekwencji, nawet tych skrajnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
24 minuty temu, Aco napisał:

Naszym nadrzędnym prawem jest obrona życia, własnego ,cudzego, swoich bliskich i żadna wiara tego nie zmieni. Tu nie chodzi o pozbawianie życia kogokolwiek. Tu chodzi o normalne relacje międzyludzkie, które powinny obowiązywać w każdym normalnym społeczeństwie. Jesteś mordercą to bądź pewien konsekwencji, nawet tych skrajnych.

Myślę,, że prawo jest po to by tworzyć lepsze życie "normalnym", a nie karać "nienormalnych". Nie dla każdego śmierć jest najwyższą karą. Bronić nikt Ci nie zabrania ( masz obronę własną ), ale jak chcesz wydłubać oko komuś, kto wydłubał oko innemu - to dla mnie jesteś taki sam jak ten pierwszy. Choć rozumiem, że chcieć wydłubać oko to co innego niż móc. ;P

 

Tez mam czasem ochotę udusić kogoś kto krzywdzi słabszych, ale na chęci się kończy i wcale nie ze strachu przed konsekwencjami prawnymi (bo to by oznaczało, że jestem psychopatką), ale dlatego, że uważam to za moralnie złe.

Kara śmierci będzie niczym innym jak Twoim "móc" (którego nie możesz - jako dobry człowiek, tyle że w białych rękawiczkach).

Chcesz być bezpieczny: pomyśl o młodzieży i dzieciach. Tak jak z chorobą : lepiej zapobiegać niż leczyć prawda? 

Mało ludzi widzi jednak ciągi przyczynowo skutkowe (ci z lekkim ograniczeniem umysłowym  nie mają zdolności widzieć ich wcale, a takich jest w społeczeństwie bardzo wielu, bo lekkie ograniczenie pozwala "normalnie" funkcjonować w społeczeństwie. a nawet w związku z ww cecha to ułatwia), Natomiast Ci co te związki widza to nie chcą sobie nimi zaprzątać głowy... z wygody - a tymi długofalowymi na, których nie skorzystają oni tylko ich dzieci to już wcale.

W Polsce mamy najwyższy odsetek amputacji stopy cukrzycowej, nie dlatego że mamy więcej chorych, ale dlatego że prowadzenie odpowiedniego leczenia cukrzycy, jej profilaktyka wymaga więcej zachodu niż amputacja nogi. Tak widzę też podejście do rozwiązania problemu przemocy poprzez kare śmierci. Mniej zachodu - najpierw zapuieprzyć i potem amputować. Więcej pracy - przeciwdziałać, uświadamiać, nie dopuszczać do eskalacji.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika

I jeszcze pytanie, czy chowamy dzieci stawiając na zrozumienie: "nie krzywdź, bo to boli kogoś tak jakby bolało ciebie" czy na cwaniactwo "nie krzywdź, bo cię zamkną, bo skażą na śmierć".

W tej drugiej opcji jak tylko nie będzie bata nad głową (kamer, świadków bądź nie daj Boże braku przedstawicieli prawa, jak to ma miejsce podczas wojny) człowiek tak wychowany będzie krzywdził czując się bezkarny. Bo po prostu może, nie jak w pierwszym przypadku, rozumie i nie chce.

 

"Nie chce kopać kogoś po głowie, wole mu podać rękę" vs "nie kopne go, bo ktoś zobaczy i mnie zamkną i zabiją".

 


Tym samym mamy tyle jeżdżących pod wpływem, bo "a nuż mnie nie złapią", a nie "nie wsiądę, bo mogę kogoś zabić".

Nadużywających kompetencji, bo "nie wpadnę", a nie że nie mogę, nie chcę.

 

Tyle, że jak pisałam prawidłowa moralność to w dzisiejszym świecie głupota i naiwność.

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

"Sebastian M., który odpowiada za śmierć trzyosobowej rodziny na A1 w Sierosławiu (woj. łódzkie). Małżeństwo z 5-letnim synem zginęło w płomieniach. Tymczasem sprawca ukrywa się w Dubaju i okazuje się, że może nigdy nie odpowiedzieć za tragedię, którą spowodował"

To jest prawdziwy problem : wysokofunkcjonująca (materialnie) patologia. Przed takim nawet kara śmierci nie uchroni (bo rodzice opłacą wyjazd jak zabije),a zabić może Cię jak wracasz z dziećmi z festynu/ kina/ urlopu. Bo nie ma nad nim bata, bo rodzice pomogą, a w więzieniu będzie i tak zawsze ten zaniedbany chłopak z rozbitej rodziny...

I taki człowiek po zabójstwie nie wyśle głupiego smsa do kolegi, który go pogrąży, bo jest doskonale wyedukowany jak lawirować wokół prawa. Nauczony bowiem, że można robić źle, byle robić to w białych rękawiczkach. 

 

Miało być o emigrantach... nie było...ale przynajmniej było cokolwiek ;P

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
8 godzin temu, Aco napisał:

Tu nie chodzi o pozbawianie życia kogokolwiek. Tu chodzi o normalne relacje międzyludzkie, które powinny obowiązywać w każdym normalnym społeczeństwie.

 

9 godzin temu, Aco napisał:

Albo za kodeksem Hammurabiego 

 

Te opinie powyżej się tak jakby wykluczają.

 

Aby mieć normalne relacje międzyludzkie to tak jak z chorym kolanem idziemy do ortopedy, z zepsutym autem do mechanika, z zębem do dentysty i tak w przypadku "zepsutych relacji" specjalistą powinien być psycholog.

Tyle, że psychologia jako nauka jest lekceważona i psycholodzy mogą sobie mówić, a społeczeństwo, rodzice takich pogubionych dzieci "wiedzą lepiej". Często lekceważąc całe opinie i zalecenia specjalistów, nawet gdy dziecko do takiej poradni cudem trafi (narcyzm - narcyz uważa jest mądrzejszy i "wie lepiej" choć nie ma wiedzy w danej dziedzinie, ani podstaw do takiego myślenia). 

 

Polecam film i mądre komentarze pod nim  (naprawdę warto je poczytać, by odzyskać trochę wiary w ludzi).

 

O wartościach właśnie. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna

Skoro już tu liznęliście trochę aspektów prawnych, to dorzucę 3 grosze. Żeby zostać surowo ukaranym musisz uderzyć w kogoś z grupy trzymającej władzę. Chłopak, który niedawno próbował podpalić synagogę trafił na 3 miesiące dla schroniska dla nieletnich i grozi mu 10 lat więzienia. Można dyskutować czy taka kara się należy jeśli zdążył tylko trochę osmalić ścianę, ale przyjmijmy, że trzeba surowo karać sprawców. Tylko co sobie myśleć o wymiarze sprawiedliwości kiedy człowiek, który próbował zabić nożem Roberta Bąkiewicza podczas marszu milczenia dla upamiętnienia zmarłego na granicy żołnierza, zostaje wypuszczony przez prokuraturę i ma tylko nałożony zakaz zbliżania. A sam poszkodowany nawet nie został poinformowany przed kim ma się chronić w razie czego. O sprawach pijanych celebrytów sprzyjających władzy nie ma nawet co wspominać jakie kary dostają. Kasta i sitwa sobie poradzą a ty Polaczku się pilnuj, bo na każdego paragraf się znajdzie jeśli będzie trzeba. Polski wymiar (nie)sprawiedliwości jest do zaorania, ale tępe jebaćpisy z konstytucją na koszulkach zablokowały próby rozwalenia tego gówna. A żeby na koniec wrócić do głównego tematu migracji, to najprawdopodobniej mało kto z tej hałastry będzie ponosić karę za popełnione tu przetępstwa, bo podążamy straceńczą drogą Zachodu, gdzie czarnych bandytów usprawiedliwia się inną kulturą, biedą, trudnościami społecznymi i innymi głodnymi kawałkami. Więzienia mamy przepełnione więc raczej spodziewajmy się amnestii i zmniejszania kar za przestępstwa niż budowania nowych zakładów karnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***** ***
19 minut temu, Pieprzna napisał:

Żeby zostać surowo ukaranym musisz uderzyć w kogoś z grupy trzymającej władzę.

Daj Jarkowi czas nie wyzywaj tak ich on jeszcze da radę za swojego żywota. Obiecał to zrobi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 godzinę temu, Pieprzna napisał:

Skoro już tu liznęliście trochę aspektów prawnych, to dorzucę 3 grosze. Żeby zostać surowo ukaranym musisz uderzyć w kogoś z grupy trzymającej władzę. Chłopak, który niedawno próbował podpalić synagogę trafił na 3 miesiące dla schroniska dla nieletnich i grozi mu 10 lat więzienia. Można dyskutować czy taka kara się należy jeśli zdążył tylko trochę osmalić ścianę, ale przyjmijmy, że trzeba surowo karać sprawców. Tylko co sobie myśleć o wymiarze sprawiedliwości kiedy człowiek, który próbował zabić nożem Roberta Bąkiewicza podczas marszu milczenia dla upamiętnienia zmarłego na granicy żołnierza, zostaje wypuszczony przez prokuraturę i ma tylko nałożony zakaz zbliżania. A sam poszkodowany nawet nie został poinformowany przed kim ma się chronić w razie czego. O sprawach pijanych celebrytów sprzyjających władzy nie ma nawet co wspominać jakie kary dostają. Kasta i sitwa sobie poradzą a ty Polaczku się pilnuj, bo na każdego paragraf się znajdzie jeśli będzie trzeba. Polski wymiar (nie)sprawiedliwości jest do zaorania, ale tępe jebaćpisy z konstytucją na koszulkach zablokowały próby rozwalenia tego gówna. A żeby na koniec wrócić do głównego tematu migracji, to najprawdopodobniej mało kto z tej hałastry będzie ponosić karę za popełnione tu przetępstwa, bo podążamy straceńczą drogą Zachodu, gdzie czarnych bandytów usprawiedliwia się inną kulturą, biedą, trudnościami społecznymi i innymi głodnymi kawałkami. Więzienia mamy przepełnione więc raczej spodziewajmy się amnestii i zmniejszania kar za przestępstwa niż budowania nowych zakładów karnych.

Od zawsze wiadomo, że prawo jest dla biednych i głupich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
3 godziny temu, Monika napisał:

 

 

Te opinie powyżej się tak jakby wykluczają.

 

Aby mieć normalne relacje międzyludzkie to tak jak z chorym kolanem idziemy do ortopedy, z zepsutym autem do mechanika, z zębem do dentysty i tak w przypadku "zepsutych relacji" specjalistą powinien być psycholog.

Tyle, że psychologia jako nauka jest lekceważona i psycholodzy mogą sobie mówić, a społeczeństwo, rodzice takich pogubionych dzieci "wiedzą lepiej". Często lekceważąc całe opinie i zalecenia specjalistów, nawet gdy dziecko do takiej poradni cudem trafi (narcyzm - narcyz uważa jest mądrzejszy i "wie lepiej" choć nie ma wiedzy w danej dziedzinie, ani podstaw do takiego myślenia). 

 

Polecam film i mądre komentarze pod nim  (naprawdę warto je poczytać, by odzyskać trochę wiary w ludzi).

 

O wartościach właśnie. 

 

 

 

Niestety psycholog nie zawsze pomoże. Przede wszystkim trzeba samemu chcieć wprowadzić jakieś zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
11 minut temu, Aco napisał:

Od zawsze wiadomo, że prawo jest dla biednych i głupich.

głupich tzn.  mało cwanych i bez protekcji i znajomości i pieniędzy. Tak, dokładnie tak.

 

10 minut temu, Aco napisał:

Niestety psycholog nie zawsze pomoże. Przede wszystkim trzeba samemu chcieć wprowadzić jakieś zmiany.

Frazes. Oczywista oczywistość.   

Przede wszystkim to trzeba tych psychologów chcieć słuchać i umieć uznać, że są autorytetem w swojej dziedzinie (bo pisałeś o relacjach międzyludzkich). 

Inaczej będziemy bezmyślnie klepać zasłyszane u innych opinie, bez ich weryfikacji, czy choćby cienia wątpliwości czy ta opinia jest prawdziwa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
22 minuty temu, Monika napisał:

Frazes. Oczywista oczywistość.   

Przede wszystkim to trzeba tych psychologów chcieć słuchać i umieć uznać, że są autorytetem w swojej dziedzinie (bo pisałeś o relacjach międzyludzkich). 

Inaczej będziemy bezmyślnie klepać zasłyszane u innych opinie, bez ich weryfikacji, czy choćby cienia wątpliwości czy ta opinia jest prawdziwa.

Niestety autorytetów jest bardzo mało, a to co ostatnio robią lekarze, to często woła o pomstę do nieba. Gdyby człowiek nie był trochę zorientowany, to by faszerowali nas lekami na choroby których nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 539
    • Postów
      253 163
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      830
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igormdg
    Najnowszy użytkownik
    Igormdg
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Miejscowy
      Pewnie, że: miłość do rzeczy materialnych nie jest może zła... , bo każdy wybiera sobie co chce.  Są ludzie, którzy bardziej kochają: pieniądze, materializm jak zwierzęta i innych ludzi i to sprawa takich ludzi, ale...  Ale jeżeli chodzi o: relacje, między ludzkie, związki, małżeństwa i prawdziwą miłość, to naprawdę nie idzie to często ze sobą w parze.  Czyli, jeżeli kobieta, która jest: materialistką ( a uważam, że kobiet takich nie brakuję na świecie ) i widzi tylko same pieniądze, wygodne życie i to stawia sobie na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest dla takiej osoby mniej ważne albo w ogóle nie jest ważne.  I facet, który będzie z taką kobietą, a który ma dobre serce i ma dobry charakter, może być wykorzystywany i nie szanowany przez taką kobietę.  Bo najczęściej kobiety ( ale i faceci również ) nie mają dobrych, ludzkich uczuć dla drugiej osoby.  To są osoby: zimne jak... , lód... , obojętne na drugą osobę, a jedyna miłość, jaką mają w sobie, to... kasa, materializm i dobrobyt.  I tutaj nie ma nic wspólnego z prawdziwą, szczerą miłością.  Jasne, "miłość" do drugiej osoby może być udawana... , ale to nie jest szczere.  Ja byłem w takiej sytuacji, kiedy znałem pewną kobietę i o tym już wspomniałem wcześniej.  Każdy może, w słowach wypowiadać słowo "ja Ciebie bardzo kocham", ale czy ktoś to udowodni, że naprawdę i szczerze kocha?  Za "słowami" powinny iść także czyny.  Słowa bez czynów.  Obietnice bez pokrycia są nic nie warte.  To jest: puste gadanie...    Wracając do: miłości do materializmu, to raczej rzadko się zdarza, żeby ktoś, kto na pierwszym miejscu stawia sobie: pieniądze, jak największe, materializm, kochał jednocześnie człowieka, szczerze...  To nie idzie najczęściej ze sobą w parze.  Zarówno kobiety, jak i faceci ( ale myślę, że częściej kobiety ), jeżeli mają w mentalności, w myślach: dobrobyt, jak najlepszy i pieniądze, to jest to jedyna do tego miłość.  Już nie mówiąc o tym, że takie osoby są zdolne ( to też wynika z charakteru złego ) do złych rzeczy, nawet dopuszczając się przestępstwa dla kasy, dla korzyści własnej.  Są na przykład kobiety, które potrafią: kłamać, zachowywać się różnie ( kobiety, moim zdaniem często też kłamią i wcale nie są lepsze od facetów, którzy też kłamią ) dla uzyskania własnej korzyści, materialnej.  Bo za: "materializmem", w parze ( raczej często ) idzie też: rządzą, pieniądza... Olbrzymia chęć posiadania, ile się tylko da, nawet kosztem innych ludzi.  To nie jest nic dobrego u takich ludzi. 
    • Astafakasta
      Nie uważam by miłość do pieniędzy była jakkolwiek zła, jeśli ma się ich dużo żyje się w obfitości, co jest raczej przeciwieństwem skąpstwa i zazdrości. Miłość do pieniądza może być zamiłowaniem do pracy, co jest dobre. Jak można mieć pieniądze, skoro nie polubiło się zajęcia i nienawidzi pieniędzy. Pieniądze raczej nie mogą być dla mnie obojętne, bo żyję z nimi w konflikcie, ale pracuję nad tym by ich mieć przynajmniej wystarczająco. Co do ludzi, to niekiedy jest potrzebna twarda miłość np. w uzaleznieniach. Wszystko zależy od przypadku, więc nie wybiegał bym tak daleko w generalizacje niemalże ideologiczne. 
    • Miejscowy
      Tak naprawdę są dwa rodzaje miłości: miłość pierwsza to jest do człowieka, jako do: człowieka, płynąca ze szczerości, z dobroci i bezinteresowności.  Ale druga miłość jest fałszywa, czyli do: pieniędzy, do materializmu.  Jeżeli ( najczęściej dotyczy to kobiet ) ktoś jest materialistą/materialistką i jest nastawiony tylko na kasę, na rzeczy materialne, to taki ktoś zawsze, do śmierci będzie kochał materializm.  I takie osoby, kobiety nie mają żadnych uczuć do drugiej osoby. A nawet nie mają dobrych uczuć do samych siebie ( chociaż w niektórych przypadkach tak ).  To są osoby, które na pierwszym miejscu i to przez całe życie swoje ( tak jest najczęściej ) stawiają: kasę, dobrobyt i materializm, jak najlepszy.  Mają miłość, ale nie do: człowieka, a do kasy i rzeczy materialnych.    I wcale nie brakuję ludzi takich na świecie. 
    • Astafakasta
      Trzeba dużo wysiłku niekiedy, żeby dostąpić miłości.
    • Nomada
      Jeszcze miłość zrobi nas w bambuko ; )
    • Nomada
      Gdy czegoś nie wiem, robię wiele by się dowiedzieć.
    • Vitalinka
      Nie no co Ty, bez przesady... miłość jest dla każdego❤️
    • Astafakasta
      Nie ma miłości dla nieudaczników.
    • Astafakasta
      Nie wiem, muszą być bardzo zakompleksieni i nie mieć przyjaciół...
    • Vitalinka
      Uwielbiam ten teledysk❤️
    • Vitalinka
      ahahahahahahah😄 to jesteś jeden tu z nielicznych, w takim razie  😉  
    • Astafakasta
      No spoko, jeszcze Cię nie znienawidziłem. 
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      ok🙂 dzięki za odpowiedź🙂
    • Astafakasta
      Nie, janmam tylko jedno konto na tym forum.
    • Vitalinka
      a Ty nie jesteś Fubu?😄 Szkoda, że Go/Jej już nie ma. Jak i Plasterka❤️
    • Vitalinka
      Zapomniałam o słowie "uwielbiam", no tak...wtedy jest się wielbicielem muzyki❤️ a to więcej niż lubię i mniej niż kocham🙂 Ja jednak muzykę kocham.
    • Astafakasta
      No tak, widać, że znasz się na rzeczy i rozwinałeś swą myśl skrupulatnie, czego można było się spodziewać...
    • Miejscowy
    • Astafakasta
      Powtarzany frazes.
    • Miejscowy
      W Polsce będzie coraz gorsza jakość życia i będzie wzrost bezrobocia.  Każdy, kto będzie miał możliwość, będzie z Polski wyjeżdżał do lepszych, bogatszych krajów, aby tam mieć lepszą prace, za lepsze wynagrodzenie.  W Polsce rodzi się mało dzieci, bo jest: niż demograficzny, więc w to miejsce ściągają obcokrajowców, nie tylko z Ukrainy.  Ja nie widzę dla tego kraju dobrej przyszłości i dobrej sytuacji, nie tylko gospodarczej.    A chciałbym naprawdę jak najlepiej dla mojego kraju, ale... 
    • Miejscowy
      Nie da się kogoś kochać, nie kochając samego siebie.  Miłość to jest uczucie szczere, ale czy: każdy szczerze kocha??  Ja miałem sytuację z jedną kobietą, którą znałem i Ona była z Poznania.  To była kłamczucha, która opowiadała mi wymyślone rzeczy i nigdy nie spełniła tego, co obiecywała.  Ona, co drugi dzień wmawiała mi swoją: miłość do mnie, co było kłamstwem, bo nigdy nie pokazała mi, nie udowodniła tej "miłości" do mnie.  No i zakończyłem z tą osobą kontakt i znajomość, gdyż nie chciałem się dłużej dawać wykorzystywać takiej kobiecie.    Same słowa o: "miłości" nic nie znaczą.  Trzeba pokazać realnie komuś, że: naprawdę się kocha...  Miłość może być do drugiej osoby udawana... , ale nie jest szczera.  I są takie sytuacje w relacji. 
    • Vitalinka
      A ja kocham cały świat i wszystkich ludzi (prócz Kościa i Kapitana)i jestem taaaak baaaaardzo szczęśliwa ❤️
    • Vitalinka
      To jest bardzo mądra odpowiedź, bo rzeczywiście mówi się potocznie "miłość do muzyki", a to przecież namiętność, bo miłość nie dotyczy pasji. Tyle, że język polski okazuje się ograniczony, bo jak powiedzieć "namiętnam" 😉 tę piosenkę - kiedy "lubię" to za mało? "Bardzo lubię" niewystarczająco ? Jest słowo : "zamiłowanie", ale też nie powiemy "zamiłowuję", więc mówi się "kocham", ale to nie miłość. Teoretycznie oczywiście, bo jak ktoś czuje miłość, że miłość i nic innego, to jest to miłość i koniec kropka!🤗❤️    
    • Vitalinka
      To nie jest śmieszne, tylko przerażające.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...