Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
gosia

Kto zaluje montazu kominka?

Polecane posty

gosia

Witam, Nie wiem czy robic kominek. Miał być z rozprowadzeniem. Ogrzewanie będzie gazowe. I zastanawiam sie teraz nad sensem tego kominka. Taki jak mi sie podoba to koszt ok 17000 co jest dla mnie dużo a inne mi sie nie podobają a też kosztuję kupę kasy. Poza ty m to jest tylko sezonowa przyjemnosc o ile w ogóle przyjemność?

Noszenie drzewa,czyszczenie, wydatki z tym związane itp. Nie wiem czy będę miała czas przy nim siedzieć a na raz czy dwa w roku to nie wiem czy się opłaca. I będę sie wkurzać że nie wykorzystuję czegoś za co zapłaciłam fortunę, a znowu na siłę cos robić? Może lepiej kupić fajniejszy sprzęt lub lepszą kuchnię? Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Czas na Gofra
example123
W dniu 30.04.2018 o 22:22, Gość gosia napisał:

Poza ty m to jest tylko sezonowa przyjemnosc o ile w ogóle przyjemność?

 

Przyjemność jest zdecydowanie. Ale wiele zależy od lenistwa osobistego:) i czasami zwyczajnie może się nie chcieć walczyć z rozpalaniem bo bywa różnie.

Na pewno jest bardziej kłopotliwe niż inne ogrzewanie, ściany także się troszkę bardziej brudzą.

Ale chyba nic nie zastąpi prawdziwych płomieni. Chociaż ostatnio interesowałam się bio kominkami, właśnie tylko i wyłącznie dla samego efektu. Może ktoś posiada bio kominek i coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzela
23 godziny temu, example123 napisał:

Ale chyba nic nie zastąpi prawdziwych płomieni.


Chyba sama sobie odpowiedziałaś? Kominek bio według mnie jest dobry dla tych osób, które nie mają jak i gdzie wstawić kominka na naturalne paliwo.

 

Ja jestem szczęśliwą posiadaczką kominka na drewno i ogrzewam nawet nim cały dom 160m2. Jest on czołowej marki i nie kosztował takich sum jak podaje autorka, był 4x tańszy ale ja mówię o samym kominku z płaszczem wodnym bez zabudowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
W dniu 3.05.2018 o 19:49, example123 napisał:

czasami zwyczajnie może się nie chcieć walczyć z rozpalaniem bo bywa różnie.

coś o tym rozpalaniu wiem, czasem zdarzają się "cofki" dymu, ale odpowiednia wilgoć drewna i napowietrzenie kominka, to z czasem musi się porządnie rozpalić, ale bywają dni, że aż człowiek ma dość tej walki z ogniem :)

Samo czyszczenie też może być kłopotliwe dla osób, które nie wypracują sobie schematu "przetarcie szyby", ja miałem okres wspomnianego lenistwa a później tylko chemia mi pomogła bym mógł delektować oczy tym pięknym widokiem ognia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Używanie kominka nie jest aż tak pracochłonne a efekty widać wyraźnie na rachunkach za ogrzewanie. Ja osobiście lubię gdy w zimne wieczory płonie przy otwartej szybie a cieplo i bardzo miły zapach rozchodzi sie po całym domu. Czasem grilujemy w kominku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
W dniu 4.05.2018 o 23:58, Dionizy napisał:

Czasem grilujemy w kominku.

 

Jeszcze się nie odważyłem na grillowanie, ale nie raz mnie to korciło. Przy spalaniu drewna też osadza się w kominie sadza itp. nie czuć dziwnego posmaku na potrawach?
Ja kominek czyszczę wszystko włącznie ze ściankami, ale nie wiem co tam może być w kominie, chociaż wyczystka jest czysta, to może nic złego się w nim nie odkłada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Nie ma żadnego złego posmaku. Istotne jest by drewno do palenia było właściwej jakości i wilgotności no i oczywiście liściaste. Ja najwięcej zużywam buka i olchy ale zdarza się też brzoza czy dąb tyle że rzadziej. Czasem gdy drewno jest zbyt wilgotne to faktycznie jest taki posmak trochę inny. Teraz szykuję już drewno które spłonie za dwa lata. To jest jedna z wad kominka. Potrzeba sporo miejsca na magazynowanie opału albo pogodzić się z większymi kosztami zakupu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc taki czuły gest

U mnie szyba brudzi się po każdorazowym rozpaleniu w kominku.Zauważyłam że jak palę samym drewnem to w miarę długo czysta a jak mąż wrzuci jakieś papiery czy nie daj Boże coś innego to momentalnie osmalona i znowu do mycia.Czasem nie nastarczam czyści tej szyby raz za razem...aczkolwiek ciepło kominka w zimie to nie to samo co sztuczny grzejnik czy kaloryfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
13 godzin temu, Dionizy napisał:

Istotne jest by drewno do palenia było właściwej jakości i wilgotności no i oczywiście liściaste. Ja najwięcej zużywam buka i olchy ale zdarza się też brzoza czy dąb tyle że rzadziej.

To wiadomo, że trzeba sezonować 2-3 lata. Ja spalam głównie tak jak Ty buk i olchę, ale budowałem koledze który zajmuje się sprzedażą drewna kominkowego stronę WWW i dzięki temu po "znajomości" podrzuci mi od czasu do czasu suchy dąb (według mnie najlepsze drewno prócz owocowych).

 

11 godzin temu, Dobranoc taki czuły gest napisał:

U mnie szyba brudzi się po każdorazowym rozpaleniu w kominku.Zauważyłam że jak palę samym drewnem to w miarę długo czysta a jak mąż wrzuci jakieś papiery czy nie daj Boże coś innego to momentalnie osmalona i znowu do mycia.Czasem nie nastarczam czyści tej szyby raz za razem...aczkolwiek ciepło kominka w zimie to nie to samo co sztuczny grzejnik czy kaloryfer.

 

Ja jak wykańczałem dom to paliłem czym popadnie, głównie mokrą sosną, ale też szły do kominka kartony i innego rodzaju papier to szyby nie mogłem poznać, smoła wszędzie. Wyczyściłem dokładnie cały kominek, palę dobrze wysuszonym drewnem (polecam jak masz gdzie magazynować) i problem zniknął raz na zawsze (chyba) :)
W produkcji też są szyby, które ponoć 3x mniej się brudzą i tak nie pozwalają na osady, z tym że nie powiem Tobie czy są rzeczywiście takie dobre, no i cena jest też "odpowiednia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 791
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      823
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igoryvb
    Najnowszy użytkownik
    Igoryvb
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      😀
    • Gość w kość
    • Nafto Chłopiec
      Ja tydzień temu postanowiłem że u teściów wejdę do jakuzzi, nawet jak woda nie będzie jeszcze nagrzana. Zanurzyłem łydkę do połowy i po kilku sekundach wyjąłem bo czułem jak mnie kości bolą 😂 woda 14 stopni.
    • KapitanJackSparrow
      Nie wiem co ona ci sugeruje  Moja sugeruje mi to  
    • KapitanJackSparrow
      Heh wtropilim nową sztukę w necie i od tygodnia sprzedawca bawi się w wysyłkę. 🤦 Upał a basenu jak nie było nie ma 😡😅
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Nie😄 Geneza to chyba częste słowo używane w historii czy psychologii, chodzi o pochodzenie - ale geneza określa jakby więcej czynników mających na coś wpływ więc mi bardziej pasowało.   I znów podkreślę, że nie chodzi mi o OCZEKIWANIA wobec miłości, tylko o SPOSOBY jej wyrażania. Napisałam o tym w odniesieniu do Twojej wypowiedzi, że miłość to nie słowa. I się jak najbardziej z twoją wypowiedzią zgodziłam, bo słowa to tylko jeden ze SPOSOBÓW wyrażania miłości, które jak mówiłam się różnią u różnych ludzi. Wyodrębniono 5.   i teraz już z czatu proszę:   "Istnieje wiele sposobów wyrażania miłości, a najpopularniejszą teorią jest ta o pięciu językach miłości. Według niej, ludzie najczęściej wyrażają i odbierają miłość poprzez: słowa uznania, spędzanie czasu, dawanie prezentów, przysługi oraz dotyk fizyczny. Odkrycie, który z tych "języków" jest dominujący dla Ciebie i Twojego partnera, może znacząco poprawić jakość waszego związku.  Oto bardziej szczegółowy opis tych sposobów: Słowa uznania: Komplementy, wyrażanie wdzięczności, mówienie o tym, co się w drugiej osobie ceni i podziwia.  Spędzanie czasu: Skupienie całej uwagi na drugiej osobie, wspólne aktywności, rozmowy, słuchanie i bycie obecnym.  Dawanie prezentów: Nie chodzi o drogie podarunki, ale o gesty, które pokazują, że pamiętamy o drugiej osobie i chcemy jej sprawić radość.  Przysługi: Robienie drobnych rzeczy dla partnera, wyręczanie go w obowiązkach, okazywanie troski poprzez czyny.  Dotyk fizyczny: Przytulanie, całowanie, trzymanie za rękę, a nawet drobne gesty, jak klepnięcie w ramię, mogą być bardzo ważne.  Oprócz tych pięciu głównych, istnieje też wiele innych sposobów okazywania miłości, np.:  Słuchanie: Aktywne słuchanie drugiej osoby i okazywanie zainteresowania jej słowami i emocjami. Przebaczanie: Umiejętność wybaczenia błędów i niedoskonałości drugiej osoby, co buduje zaufanie i bliskość. Cieszenie się z sukcesów: Radość z sukcesów partnera i wspieranie go w dążeniu do celów. Dbanie o związek: Regularne okazywanie troski, dbanie o potrzeby partnera i pielęgnowanie bliskości."   koniec czatu😄   I chodzi właśnie o to, że częste konflikty pomiędzy kochającymi się ludźmi mogą wynikać właśnie z różnych sposobów jej wyrażania, a to jaki sposób jest dla nas ważny POCHODZI właśnie najczęściej z domu rodzinnego.   To się nazywa "język miłości"  i właśnie dlatego o tym napisałam, gdy Ty napisałaś, że miłość to nie słowa🙂   A OCZEKIWANIA wobec miłości to już odrębny temat dużo mniej powierzchowny, bo SPOSOBY można sobie łatwo uświadomić i zmodyfikować, wiedząc, że partner ma ten sposób wyrażania inny.   Np. ja chcę by mnie wspierał, a on mi kupuje prezenty. Ja uważam, że on mnie nie kocha i kupuje sobie miłość, a on mając inny sposób wyrażania miłości wyniesiony z domu kocha i okazuje po swojemu. Wystarczy to sobie uświadomić i dbać o to w jaki nasz partner lubi by mu okazywać miłość. OKAZYWAĆ (cały czas mówimy o czymś powierzchownym i dlatego też łatwym do zmodyfikowania, szczególnie jeżeli jest źródłem nieporozumień, a dwie osoby się naprawdę kochają, bo przecież miłość to nie słowa😉). W OCZEKIWANIA wobec miłości nawet nie zacznę tu wnikać, bo to już grubszy temat😉
    • la primavera
    • Aco
      Chyba się trochę przypiekłem😡
    • Aco
      Szukacie dziury w całym😎
    • Nomada
      Słońce jeszcze wysoko na horyzoncie ale i blady Księżyc widziałam po południ. Taka cicha magia nieba; )    
    • Nomada
      Niech mówi, kto mu zabroni Chi, ale czy ja wysłucham, to już odrębna kwestia ; )  
    • Nomada
      Nieświadomość ich genezy? To wygenerował czat GPT. Up, wydało się😛 Oczekiwana są jak kontrakt, Katarzynę Miller zostawię na luzie, z humorem i dystansem do emocji i uczuć ; )
    • Nomada
      Hmm 🤔 W sumie to ta mina sugeruje cos innego🤣
    • 4 odsłony ironii
      Ooo fajnie. Ale, że wyjazdowo-wakacyjnie, czy że radość, że w końcu piękne lato?     Dopytuję, bo nie wiem czy zazdrościć  czy nie 😁
    • Vitalinka
    • Chi
    • Monika
      0:45 - jaki piękny piesiulek!!!😍
    • Pieprzna
      @KapitanJackSparrow basenowy pomór dotarł i do nas. Dzieciakom powietrze ucieka, woda się wylewa, a dziury nie możemy wytropić 🤦‍♀️
    • Monika
      Primaverko, chyba cofam się w rozwoju 😉- nie mogłam zmęczyć (kiedyś jeszcze spóbuję)❤️
    • Chi
    • Chi
      Hej Hej 😘   U mnie nastroje wakacyjne      
    • Monika
      „Słowa na K” to historia dziewczyny, która gubi się gdzieś pomiędzy tym, co powinna, a tym, co czuje. Wciągnięta w poszukiwanie „czegoś więcej” – emocji, spełnienia, siebie – pozwala się porwać chwili. Spotyka ludzi, z którymi rusza w podróż bez planu – za beztroską, śmiechem, małymi momentami, które smakują jak spełnione marzenia. To nie jest historia o napadzie.To droga. Znajomości bez słów, decyzje bez mapy. Opowieść o szukaniu sensu nie w wielkich gestach, ale w drobnych zdarzeniach – tych, które zostają w pamięci, choć wydają się niepozorne. Bo może wcale nie sukces jest w życiu najważniejszy. Może ważniejsze są marzenia, ludzie, chwile, które mają smak prawdziwego „teraz”. I choć każdy dzień przypomina przygodę, gdzieś głęboko pojawia się pytanie: „czego tak naprawdę mi brak?”. W końcu przychodzi moment ciszy. Przebudzenie. I zrozumienie, że brakowało kilku prostych słów.Tych na K.. Nie kasa, kariera Ale może:Kocham Czasem wystarczy tylko jedno.       (piękny głos, cudowny)
    • Chi
      Nie pozwól, by ktoś, kto nie chodził w Twoich butach, mówił Ci, jak masz wiązać sznurówki.  
    • Vitalinka
      Czuję się cudownie i jestem dziś szczęśliwa 🌞💞
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...