Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Kapitan rozmasował kark z ulgą, przeciągnął się leniwie i spojrzał na horyzont, jakby miał nadzieję zobaczyć tam zarys poroża swego dawnego kompana. Ach, Daniel… Co to był za dzień! Gdyby nie ta niepozorna butelka nalewki z tarniny, którą Eliza jeszcze wcisnęła mu do plecaka obok kanapek, pewnie by się tak nie rozgadali.
Bo choć Daniel był bardziej typem słuchacza – a i belkotał z tą swoją dziką manierą jakby miał język zrobiony z kory – to po kilku łyczkach trunku zrobił się nad wyraz wylewny. Przez całą godzinę kręcił łbem, chrumkał i skrobał racicą po skałach, jakby próbował kapitanowi wytłumaczyć, że porzucił stado dla filozoficznej samotności.
Kapitan zrozumiał to po swojemu – że oto spotkał ducha gór, który przybrał postać jeleniowatego samotnika i tylko czekał na człowieka z otwartym sercem… i kanapką.
Następnego dnia kapitan znalazł się już na innej przełęczy. Daniel zniknął bez śladu – żadnych tropów, żadnych bobków, nawet okruszków z sera. Tylko jeden z rogów – ten, który tak natrętnie wrzynał się w szyję – leżał obok jego plecaka. Pamiątka? Znak? Zakładka do książki?
Od tamtej pory kapitan zawsze nosił ten róg w plecaku. Nie dlatego, że był sentymentalny (choć nie ukrywajmy – był), ale dlatego, że gdziekolwiek się nie pojawił, lokalne zwierzęta zdawały się go rozpoznawać. Lis podchodził bez lęku. Borsuk mruczał coś pod nosem. A pewnego razu sowa przyniosła mu ręcznie pisany list, zapachniało tym samym serem, co wtedy.
A oglądasz taki program leci chyba na tvn
Ślub od pierwszego wejrzenia? Ostatnio przypadkiem trafiłam na powtórkę i widziałam też kolejny odcinek nowej serii...
w sumie chodzi o to samo też o autentyczne przeżywanie tego o czym śpiewają... : )
mialabys fory bo umiesz słuchać... myślę, że dla kobiet to byłby spory atut : )
Podobnie Razorblade romanse, ale pierwszą to przesluchalam znacznie znacznie później... Myślałam, że jest niższy a w sumie sprawdzę : )
185 cm
Jego oczy wciąż się śmiejące... miło sobie powspominać
Posłucham, tamten też spoko... zaskoczył mnie ten fragment o słuchaniu muzyki... słów... Twój typ zwraca uwagę na słowa, tekst... mój bardziej na brzmienie głosu nom i nie wiem jak u Ciebie ale u mnie się zgadza... równie dobrze mogliby śpiewać o czymkolwiek. : ) głos odbieram jak kolejny instrument.
Ja mialam te szczęście,że miałam płytę (drugą) a pierwsza pożyczyłam od kolegi😄 tak buce i buraki to najgorszy typ faceta😆 ale kto z tak męskim glosem i wzrostem (chyba 1.90ma) i talentem mógłby mieć kompleksy i być bucowaty🙂😉
Wiem, ale nie był przekonujący intro z intro mogą utknąć w martwym punkcie... istnieje takie ryzyko. Może może ambiwertyk właśnie : ) bo ma w sobie sporo z introwertyka.
Wędrowny bigos brzmi co najmniej dziwnie. Chyba z Marą Zieloną była konsultacja. I ta ścisła tradycja ?
Cała reszta pasuje do bigosu ; )
Jednak jego smak może zaskoczyć, ot zwykłe wariacje na temat...