Skocz do zawartości


xyz

Czy poezja może być terapią?

Polecane posty

xyz

Poezja- to obszar pełen piękna. Możemy przyrównać poezję do muzyki naszych serc. Piękno słów to balsam dla duszy. Język poety często dociera do głębi, do istoty człowieka..... Wzrusza, skłania do refleksji- odkrywa przed nami cały urok świata...... Wkraczamy w świat fascynujący - często zmieniamy nasze spojrzenie na rzeczywistość. Czasem jest to świat fikcji, czasem pełen realizmu... Każdy ma ulubiony gatunek poezji, ulubionego poetę. Moim ulubionym poetą jest Adam Asnyk. Napisał on wiele przepięknych wierszy emanujących ciepłem i pięknem. Cyprian Kamil Norwid, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Jan Kasprowicz, ks. Jan Twardowski, Zbigniew Herbert i inni. Można tak wymieniać w nieskończoność - zachwycać się utworami. Dla mnie zawsze cudny jest " Letni wieczór" A.Asnyka czy " Krzak dzikiej róży ..." Jana Kasprowicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


la primavera

,,Zdradzę wam tajemnicę: nie czytamy
poezji dlatego, że jest ładna. Czytamy ją,bo należymy do gatunku ludzkiego,
a człowiek ma uczucia. Medycyna, prawo,finanse czy technika to wspaniałe dziedziny,ale żyjemy dla poezji, piękna, miłości."

John Keating

 

Usiąść wieczorem, ciepłym kocem się okryć, kubek herbaty z pomarańczą mieć blisko i wziąć do ręki tomik czyimiś uczuciami spisany.... piękna sprawa.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawaixanax

Odpowiedź: Tak, może. Podobnie jak wszystko co pozwala nam się oderwać/ poprawić humor. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
18 godzin temu, la primavera napisał:

,,Zdradzę wam tajemnicę: nie czytamy
poezji dlatego, że jest ładna. Czytamy ją,bo należymy do gatunku ludzkiego,
a człowiek ma uczucia. Medycyna, prawo,finanse czy technika to wspaniałe dziedziny,ale żyjemy dla poezji, piękna, miłości."

John Keating

 

Usiąść wieczorem, ciepłym kocem się okryć, kubek herbaty z pomarańczą mieć blisko i wziąć do ręki tomik czyimiś uczuciami spisany.... piękna sprawa.

 

 

Prawdę mówiąc nigdy tego nie próbowałem. Poezja to głównie w szkole, interpretacja itd. Lubiłem to, byłem w miarę dobry, ale raczej nigdy nie zrobiłem tego tak jak to opisałaś. Miałem jakiś tomik Białoszewskiego. Dawno to było. Pisałem jakieś swoje nawet w liceum, ale domyślam się, że to była czysta grafomania. Lubiłem okres Młodej Polski, dekadentyzm. Odzwierciedlał to, co mi w duszy grało. Pamiętam jak pierwszy raz się pojawiło w liceum. Dla mnie to był lekki szok. W końcu coś,  z czym się identyfikowałem w poezji!!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lala z nieba
21 godzin temu, la primavera napisał:

Usiąść wieczorem, ciepłym kocem się okryć, kubek herbaty z pomarańczą mieć blisko i wziąć do ręki tomik czyimiś uczuciami spisany.... piękna sprawa.

 

 

Pięknie napisane.

Dla mnie to takie sam na sam z Leopoldem Staffem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Można spróbować jeszcze inaczej, czytają komuś poezję na głos albo słuchając, gdy ktoś czyta. 

Cos jak w filmie ,,tamte dni tamte noce".

Robi się wtedy magicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą - 
Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu, 
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą - 
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.

 

Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści - 
A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania, 
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania 
I brzemieniem głosu dodasz znaczenia i treści...

 

Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie - 
Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu - 
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie 
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha głosu."

 

Leśmian.

Zaśpiewany przez Napiórkowskiego jest jeszcze ładniejszy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Poezja bywa terapeutyczna na wiele sposobów.

Kiedy odnajdujemy w czyichś strofach odpowiedź na to, co w nas dotąd nienazwane...

Kiedy autor pisze o tym, co i dla nas jest trudne...wówczas mniej samotnym tułaczem czujemy się...

Kiedy czytamy utwory, które podnoszą nam uszyska i wracają uśmiech...

Wreszcie, kiedy sami wylewamy na papier lub klawiaturę swoje uczuciowe gamy...:)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
W dniu 5.11.2018 o 16:43, Alma napisał:

 

Wreszcie, kiedy sami wylewamy na papier lub klawiaturę swoje uczuciowe gamy...:)

 

Najczęściej są to smutne gamy, i jeśli pisane dla samych siebie, żeby żal nazwać i na zewnątrz wyrzucić to ok. Ale gdy ktoś zechce tym smutkiem innych obdarowywać? Wydaje tomik poezji, zaprasza na swój wieczór poetycki, a w każdym  wierszu śmierć, choroba i żałość nad kruchością życia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Zgadza siem, Primavero?

...dlatego czasem warto zastanowić się, po co, na co nam to pisanie...

Według mnie, tak na roboczo odpisuję, bez wielkiego namysła, jest okoliczność, która uprawnia do dyspensy w temacie zaraźliwej i strasnie smętnej twórczości - jeśli ktoś ma się na siebię zamachnąć, to niech pisze, ile wlezie, od se mła pełne zwolnienie z oczyszczania intencjonalności tfórczości...lub gdy o obłęd ktoś się ociera - sorry winnetou, takim Osóbkom wolno...jasne, że każdemu może to widzieć się inaczej?

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Nie wydaje Ci się, że te współczesne poezje są ogólnie jakieś smutne? 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Różnie czytamy poezje, różnie definiujemy tyż smuteczki, Primaverko. ?

Dam Ci 2 przykłady z Halszki Poświatowskiej, dla mnie tchną wolnością, ciszą i przestrzenią.

A dla Cię? ?

 

***(miałam kłopoty z angielską terminologią filozoficzną )


- Rao mi to ślicznie i cierpliwie wyjaśniał:

mogę być albo nie
kiedy jestem
no to jestem
no to wiem że jestem

a kiedy mnie nie ma
to nie wiem
ani o rośnięciu moim
ani o łagodnej drodze obłoku
ani o ekspansji słońca

nie mówię nic
nie myślę

w skupieniu głębokim
trwam

 

 

 

Koniugacja

 

ja minę
ty miniesz
on minie
mijamy
mijajmy
woda liście umyła olszynie

nad wodą
olszyna
czerwona
zmarzła moknie
mijam
mijasz
mija

a zawsze tak samotnie

minąłeś
minęłam
już nas nie ma
a ten szum wyżej
to wiatr
on tak będzie jeszcze wieczność wiał

nad nami
nad wodą
nad ziemią
 

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Ależ trafiłaś Almo. 

Poświatowska to moje ulubiona poetka.  

Tak, tchną wolnością i szczerością. Jest dla mnie bardzo szczera w swoich słowach. Taka prawdziwa.  Najbardziej lubię nie jej wiersz ale prozę ,, opowieść dla przyjaciela". To najlepsze co napisała. 

 

Lubię ją  za czerwoną szminkę w kieszeni, za padający deszcz,  za to że są noce gdy świat się kończy,  za czas - przezroczystą perłę wypełnioną oddechem, za tęsknotę w słońcu...

 

Mimo jej choroby z jej wierszy nie zionie rozpaczą ani śmiercią. Nazywa po imieniu, to co się stanie, czyli własną śmierć, ale nie robi tego w sposób który sprawia, że czytelnik czuje się winny, że jest zdrowy.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

No i nie mam nawet jak dać Ci lajka, Primaverko...zarejestrowałabyś siem, ooo?

Tyż lubiem te jej opowiastki.

 

Fakt, Halszka na ogół pisze tak dalece łosobiście, że o żadnych obwinianiach reszty świata mowy nie ma.

...ale po śmierci mężyka coś tam grało inaczej, dramatyczniej, może i rozpaczliwie?

Wiesz, mam za sobą problemsy oddechowe, pewnie, że nie aż tak traumatyczne, przede wszystkim nie tak nieodwołalne, niemniej przy każdej dłuższej, trudnej walce o oddech jest specyficzna klima... żądanie powrotu przeplatane ulgą wyciszenia, znikania, odpływania...tjudno w dwóch zdaniach to ujmnąć... ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
7 minut temu, Alma napisał:

No i nie mam nawet jak dać Ci lajka, Primaverko...zarejestrowałabyś siem, ooo?

Jesteś już chyba z ponad 10 osobą, która ją kusi do rejestracji. Ona pewnie chce być anonimowa, nawet myślałem żeby jej założyć konto, ale nie mam jak "podać" dane do logowania, hasło można zmienić, więc to nie problem :) 

 

Primavero po zalogowaniu wiele opcji zyskasz <kusi> :) 

Edytowano przez BrakLoginu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Kropla drąży skałę, Bill, a wiele kropel - tem bardziej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
14 godzin temu, BrakLoginu napisał:

 

 

Primavero po zalogowaniu wiele opcji zyskasz <kusi> :) 

 Jeżeli to co zyskalabym to: karta"moja biedronka" karnet do siłowni i na basen, zniżki do kina, karta podarunkowa do empiku, karnet zniżkowy do fryzjera i kosmetyczki, darmowe esemesy, kartę miejską, raty zero procent, kup trzy zapłać za dwa, dwadzieścia procent więcej kawy za tą samą cenę....to dziękuję, już mam.

 

15 godzin temu, Alma napisał:

 

Wiesz, mam za sobą problemsy oddechowe, pewnie, że nie aż tak traumatyczne, przede wszystkim nie tak nieodwołalne, niemniej przy każdej dłuższej, trudnej walce o oddech jest specyficzna klima... żądanie powrotu przeplatane ulgą wyciszenia, znikania, odpływania...tjudno w dwóch zdaniach to ujmnąć... ?

 

Graniczne doświadczenia?  Chwila, gdy nie istnieje nic, tylko oddech?  

Ech te choroby.. skąd to się bierze. 

 

Nie czytałam jeszcze 

,,Tylko mnie pogłaszcz…"

- listów Morawskiego do Poświatowskiej . Morawskiego, czyli Przyjaciela z ,, Opowieści dla przyjaciela" .

Długo nie zgadzal się na druk, gdzieś czytałam, że nie chciał aby jego żona poczuła się niekomfortowo, gdyby świat ujrzał, co kiedyś pisał do innej kobiety. Jeśli to prawda, to już go lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
2 godziny temu, la primavera napisał:

Jeżeli to co zyskalabym to: k

Ale Cię męczą z tym logowaniem ;) Nie daj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
13 minut temu, LayneStaley napisał:

Ale Cię męczą z tym logowaniem ;) Nie daj się...

Tak naprawdę to niewiele się zmienia, jeżeli ktoś chce pisać na forum i tylko tyle i aż tyle, to tyle wystarczy ;)

Nie jest narażona na prywatne wiadomości, a może było by to problematyczne ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
Teraz, Zizi napisał:

Tak naprawdę to niewiele się zmienia, jeżeli ktoś chce pisać na forum i tylko tyle i aż tyle, to tyle wystarczy ;)

Nie jest narażona na prywatne wiadomości, a może było by to problematyczne ;) 

Pogróżki, albo co gorsza listy pochwalne jej fantastycznego stylu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
1 minutę temu, LayneStaley napisał:

Pogróżki, albo co gorsza listy pochwalne jej fantastycznego stylu :)

No właśnie.

A tak? Wszystko jasne otwarte, nie ukryte za ciężką kotarą PW :) ,

nie zbiera lajków , bo by nas tu wszystkich zawstydziła ich ilością, wpadlibyśmy w kompleksy :D 

Primavera jest po prostu wyjątkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Z tego, co wiem, to i siostra Poświatowskiej nie była chętna zgodzić się na 'opowieści...', że zbyt intymne, że zostanie źle zrozumiane...cosik w tym jest...ale talentnych pośmiertnie często odzieramy z prywatności, nawet tej elementarnie prywatnej...

Tyż nie czytałam jeszcze 'Tylko mnie...'

Sporo u mnie tych granicznych, jak to nazwałaś Primavero, doświadczeń, tak od maliucha... ?

Teraz sobie mogę puszczać oczko albo żarcić, teraz tak...?...choć nadal bywam wezwana do tablicy ?

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Udam, że nie widzę, jak mnie tu obgadujecie.

Ale już wystarczy bo jak mi ego za wysoko podskoczy to snikersów w sklepie braknie. 

 

Almo, to Cię pieroństwo dopadło. Walczyć o oddech, niewesoło. To chyba to na a..?

 

Jeżeli autor nie zgadza się na publikację to myślę, że choćby nie wiem jakie to były arcydzieła, wydawać ich nie wolno. W końcu są jego. A gdy umrze nie zostawiając wytycznych co dalej, to....to nie wiem. Lepiej, żeby się określił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Jam klasyczna, nieco staroświecka dziewczynka, Primavrko: gruźlica w ogólniaku...i przy okazjum, jestem przykładem na antyterapeutyczność poezyjów ? ...sobie stąpałam beztrosko po literackich schodkach, aż w dusycce powiał wiatr zmian i...na ciało przelazło...

Walczyć o oddech - to najważniejsza walka jest. I jeszcze coś o Halince Poświatowskiej: wielbicielką kotowatych była.

 

Kot


ja mam pana boga w futrze
kiedy się przeciągam wzdłuż
czuję jego palce
wyprężone na grzbiecie

on - w mięśniach moich nóg
kroczy ciszej
niż okrągły księżyc
po przyczajonym niebie

nie płoszymy gałęzi
wiatr
trzepocze nam w pysku,
skrzydłem głupiego wróbla

oblizuję wąs
z ciepłej krwi
zmrużony - śpiewam hymn
- o dobrym bogu
 


 

 

 

Cudny ten burasio w linku.

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Nie podoba mi się poezja pisana dla zysku, dla wydawnictw. Poezja to nie powieść czy nowela która w założeniu ma mieć komercyjne znaczenie. Ktoś kto bierze zapłatę za poezję, a w swojej poezji nie głosi nienawiści do pieniądza, mało tego - nie poczuwa się jako byt tego świata - co ma w dzisiejszych czasach odwzorowanie w muzyce rap (takim kimś był np wyjątkowy Tupac, Too Poetic itp), to taki ktoś kto pisze poezję dla wygody materialnej - jego poezja jest nędzna, sztuczna, mamiąca pozornym pięknem.

Podsumowując jeśli poezja nie skrzywdziła cię do tego stopnia by nie czerpać z niej korzyści, to ta poezja nie jest wystarczająco dobra, a jeśli poezja nauczyła cię że nie ma z niej ani złotówki/centa zapłaty wtedy dopiero ta poezja jest dojrzała. Dlatego pieprzyć poezje komercyjną, pieprzyć Szymborską i Tuwima. Muzykę można sprzedać, bo jest ona jak dywan albo obraz, ale słowa? Sprzedając słowa to jak sprzedawać siebie, kto sprzedaje siebie słowami, sprzedał siebie dla świata i to wie/wiedziało wielu poetów/artystów.

Edytowano przez syn fubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 517
    • Postów
      249 024
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      807
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Profesjo
    Najnowszy użytkownik
    Profesjo
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      A po co mi zadajesz to pytanie? Żebym albo przeczytała, że jestem potworem, albo udawaną katoliczką? To są delikatne sprawy do rozważenia w domu a nie publicznie. Na pewno nie dojdzie do zaostrzenia prawa aborcyjnego, bo do tego trzeba mieć większość konstytucyjną, której nie da się w najbliższym czasie zebrać. Kolejny raz w kampanii wyborczej wyciąga się dyżurną aborcję żeby nią zakryć o wiele poważniejsze problemy, które dotyczą nas wszystkich a nie jedną kobietę na ileś tysięcy. A głupi lud jak zawsze łyknął!
    • KapitanJackSparrow
      Rzeczywiście masz rację, pytanie nasunęło mi się przy okazji kampanii wyborczej bo i takie problemy wychodzą chociażby ostatnio wytknięte,, kwiatki" Menzenowi ale nie tylko jemu bo też w PIS nie brakuje tego typu zwolenników. Niemniej na potrzeby tej dyskusji, abstrahując od tego, to nic że prawo to reguluje,  chętnie posłuchał bym twojego stanowiska w przedstawionej sprawie powyżej    No i co w przypadku znacznego zniekształcenia fizycznego płodu zabronionego już prawem a aborcyjnym  tzw. potworka? Rodzimy?
    • Pieprzna
      A dlaczego mamy roztrząsać przypadek, który jest niezmiennie uregulowany w polskim prawie? Aborcja z przesłanki gwałtu jest legalna.
    • KapitanJackSparrow
      Pytania brzmią:  1. Czy zgwałcona trzynastolatka ma urodzić, tak czy nie?  2. Gdy w przypadku powyżej osoba usunie za granicą ciążę, to kogo zabieramy do więzienia/ czy też  poprawczaka, dziewczynkę czy rodzica a może rodziców?  3. Jeśli odpowiedź na pytanie 1 brzmi tak, to czy też brzmi też tak, gdy skomplikuję pytanie dodając że sytuacja powyższa dotyczy  twojej 13-letniej córki.    A tak na marginesie uważam dzieci nienarodzone za dobro najwyższe które musimy chronić, dlatego ustawa która obowiązywała a została zmieniona przez PIS ! była najlepszym kompromisem społecznym w tak trudnym problemie. Czyli krótko mówiąc PIS to zjebał wsadzając w to swoje łapy  Dziękuję za uwagę.      
    • Monika
      Przedawkowałam Nastroik. ODCHODZĘ (teraz to już na serio 🙂) 
    • Chi
      Jestem wolny już mnie porwał wiatr   Spokojnych snów    
    • Chi
      Owocowo      
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Czarnecka świrusko I love    
    • Chi
    • Celestia
      „All By Myself”ballada opowiada  o  samotności, pragnieniu bliskości, o przelotnych miłostkach i utraconych przyjaźniach.Bycie szczęśliwym nie daje tyle paliwa, co bycie nieszczęśliwym,bycie nieszczęśliwym jest świetnym katalizatorem dla pisania piosenek, przynajmniej dla mnie.— powiedział Carmen     Ciekawostka-melodia jest inspirowana II Koncertem fortepianowym Siergieja Rachmaninowa  
    • Chi
    • Chi
      Nie mogłam tam być, ale zawsze mogę sobie to wyobrazić    
    • Monika
      Dziekuję Kochanie ❤️😘😘😘 ale patrz na tyłki w stringach nie zwrócił Chochoł uwagi, tylko mnie podburza. Dziwny jakiś🤔
    • Chi
    • Monika
      Oj. Tylko dla Narcyza i psychopaty ukazanie się ze strony emocjonalnej jest równoznaczne śmierci na ich "nadludzkim wizerunku". Jestem człowiekiem, mam emocje, a gdybym miała pisać nie chaotycznie to nie odpisywałabym wcale, bo nie mam czasu, a chyba o moje odpowiedzi Ci chodzi skoro mnie zaczepiasz, więc powinieneś być wdzięczny 😉 za te nawet chaotyczne, bo ja Ci życzyłam miłej niedzieli po pierwszym Twoim poście. Fajnie, że mam fana który liczy moje zapowiedzi odejścia z forum, to znaczy, że będziesz płakać jak naprawdę odejdę, skoro to dla Ciebie tak ważne co jakaś obca baba sobie pisze na rozrywkowym forum, jakby to była sprawa życia i śmierci.hihi 🤭 Słowotok? To mało powiedziane: ja potrafię zatkać usta ręką komuś realnie jak chcę coś powiedzieć (oczywiście w żartach i wiem komu mogę i kończy się to zawsze śmiechem😄), no ale "zagadam na śmierć".  Uśmiechu😊
    • Pieprzna
      Brawo Monika.
    • Chochoł
      Przecież z płodów z nawet najgorszymi wadami genetycznymi "skrobać wnętrzności"  też już nie można. I o to między innymi protesty.   To tylko jeden przykład jak próbujesz manipulować.  Wygodnicka pani Hania na trzech pokojach mordująca zdrowe dziecko z dobrobytu, skrobanie wnętrzności, rzeźnia, zagranica wcale nie taka fajna jak na wakacjach itd.. czyli emocjonalny chaotyczny słowotok nie mający nic wspólnego z rzeczowymi argumentami.   Także dobrze że to koniec na ten temat (z mojej strony też) chociaż parę razy już  zapowiadałaś  coś podobnego, a nawet odejście stąd (nie namawiam absolutnie) 😆 Baj.  
    • Monika
      Nie rozumiem jak niektórych może obrzydzać samo pisanie o invitro, natomiast popierają aborcję. Dodam,że te same niezapłodnione jajeczka wpływają co miesiąc u każdej kobiety wraz ze złuszczonym nabłonkiem macicy i resztą miejsca na dzidziusia, w postaci krwi miesięcznej. Smacznego. 😁
    • Monika
      Poszły napędzone STRACHEM że będą tak umierać w razie komplikacji w ciąży też bym się bała gdyby tak było.  Impulsem do Marszu nie była pani Hania która ma cztery pokoje i zaszła w trzecią ciąże i nie chce rezygnować z salonu lub sypialni dla trzeciego dziecka, bo jej się fajnie mieszka,więc woli je usunąć. Wtedy ten marsz by nie ruszył,albo ruszył tylko marsz takich wlaśnie pań Hań co uważają że za granicą jest tak cool. Niestety nie jest,a  wiedzę mam od ludzi na stałe tam mieszkających i pracujących, a nie jeżdżących na wakacje,bo wtedy zawsze jest miło.   Inne poglądy niż moje to niekoniecznie efekt zmanipulowania wiem, ale mam chyba prawo uważać,że była to manipulacja ( i fajnie,że Ty tego słowa użyłeś).   Natomiast jeśli nie była (tak dopuszczam te myśl) To chyba wolę wierzyć,że była niż widzieć jak wiele kobiet nie chce ponosić odpowiedzialności za swoje kontakty seksualne i skrobać swoje wnętrzności ze zdrowych dzieci. I uwierz mi wiem co mówię bo spędziłam trochę czasu na  patologii ciąży. Rzeźnia to mało powiedziane, płody i krew w miskach, krew w ubikacji na ziemi zanim sprzątaczka że znudzeniem wezwana przyjdzie z mopem.Jedne kobiety cieszące się wraz z partnerami, że poroniły, a drugie wyjące pod niebiosa z tego samego powodu. I nie dodam już ani słowa, bo i tak napisałam za dużo. Po prostu nie będę już na ten temat pisać. Poszłabym na marsz o więcej okien życia, lepsze wsparcie dla matek, więcej żłobków i przedszkoli z wykształconą kadrą, bo mają brać już studentów ostatniego roku taki jest plan. Wszystko co wspiera matki i dzieci, a nie ich mordowanie.
    • Chochoł
      To tylko jeden z wielu powodów.
    • Chochoł
      Nie poszły "bez sensu", ani "nie wiedząc po co", tylko po to, żeby złagodzono prawo aborcyjne. O to dokładnie tym dziewczynom chodziło i chodzi nadal. Nie tylko dlatego, że nie chcą umierać na sepsę, ale dlatego, że chcą mieć te same prawa co Niemki, Czeszki czy Szwedki.  Śmierć kobiety, u której bano się  przeprowadzić aborcję (sama tak oceniała w esemesach do rodziny - że lekarze zwlekali, bo ustawa) była tylko bezpośrednim impulsem (lub pretekstem) do tych protestów.   Inne poglądy niż Twoje to niekoniecznie efekt zmanipulowania.
    • Monika
      Jedyne co rozumiem to bunt kobiet wobec braku jakiejkolwiek (zbyt małej) pomocy państwa w przypadku narodzin dziecka chorego. Taki bunt całym sercem popieram. 
    • Wikusia
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...