Skocz do zawartości


gość

Co to jest Miłość?

Polecane posty

Zadowolony
Penelopka
Dnia 22.11.2021 o 11:29, Bledny napisał:

Zastanawiam się właśnie co to jest miłość...

Myślę że to w każdym wypadku jest chęć oddania siebie drugiej osobie. W dodatku jest to chęć która nie wymusza reakcji zwrotnej od obdarowanego. Matka do syna, mąż do żony, Owsiak dla ludu ? itd itd. 

Jednak jako gatunek który nie jest masochistycznym nie lubimy bólu. Dlatego miłość się wypala w przypadku gdy dawanie siebie jest jednostronne. Człowiek kochliwy to taki który daje szybko i mało ale intensywnie, człowiek który kocha to ten który ...? ...który nie jest kochliwym ?

W sumie to całkiem proste?. Tylko teraz czy mogę pokochać każdego? I tu jest coś co jest wyjątkowe w człowieku. Otóż nie! Wynika z tego że kochamy jednak nie bezinteresownie. W zamian dostajemy to na czym nam najbardziej zależy ale... w sobie. Tak naprawdę kochamy siebie przy drugiej osobie i tylko przy niej. Ciekawe, teraz powiedzenie żeby pokochać kogoś najpierw należy pokochać siebie ma sens. To taka symbioza. Czuję się dobrze gdy kocham Ciebie bo dzięki temu kocham siebie. 

Każdy z nas potrzebuje być docenionym i lepszym a dzięki miłości takimi się czujemy. Osoba dzięki której to czujemy to miłość naszego życia i będziemy ją pielegnowac i szanować

Teraz bardzo ważna rzecz. Kochać Ją możemy tylko wtedy gdy Ona kocha siebie dzięki nam. A to wyklucza zazdrość, kontrolę, manipulacje, oszustwa w związku. Bo czego oczy nie widzą...to serce wie( twoje serce) i sam trujesz swoje uczucie i miłość do siebie przez co tracisz pomalutku powody by kochać Ją. Kiedy przestaniesz szanować siebie, kiedy zaczniesz czuć że jesteś gorszy niż byłeś, usmiercasz miłość do drugiej osoby. Więc by kochać naprawdę trzeba dbać by druga osoba kochała siebie nie czyniąc uszczerbku na miłości do samego siebie?

Niby proste a tyle czasu potrzebowałem by to zgłębić ? 

?

Dobra a teraz idę rzucić parę włosów na podłogę żeby nie było nudno ?

Dawno tu nie zaglądałam(zarobiony człek? i odpoczywam od komórek i laptopów po pracy ) , ale dokładnie tak samo myślę. Zajęło mi to szmat czasu. Tak naprawdę w ostatnich dwóch latach zrozumiałam prawdziwą istotę miłości. Twoje słowa są moimi myślami. ?Dzięki. 

Edytowano przez Penelopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


syn fubu

"Zresztą, tak zwyczajnie to można kochać - psa, ptaki, a nawet drzewa. Miłość to zupełnie co innego,  ten ktoś musi się bardzo, bardzo podobać i trzeba go pragnąć."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Drodzy Państwo, od: miłości do nienawiści jest naprawdę tylko jeden krok. 

Tak dzieje się, że dzisiaj ktoś kogoś kocha, a jutro może znienawidzić, bo coś się takiego stanie i się wydarzy. 

Także, wcale bym nie powiedział, że "jak się kocha, to można wszystko wybaczyć". To moim zdaniem często tylko tak się mówi. 

Ludźmi też rządzą emocje, różne odczucia, które potrafią być naprawdę silniejsze od miłości, od relacji z drugą osobą. 

Ja nie jestem psychologiem, ale to ten specjalista tutaj miałby dużo do powiedzenia na ten temat, bo się zna na takich sprawach. 

 

Więc, każda miłość prędzej, czy później może się skończyć. To zależy tylko od wydarzeń i okoliczności. 

Można się też odkochać... Ludzie sobie nawet czasami nie zdają sprawy, co ich czeka jutro... Co może się zmienić na gorsze... 

Życie jest przewrotne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu
Dnia 13.01.2022 o 18:10, Miejscowy napisał:

Ludźmi też rządzą emocje, różne odczucia, które potrafią być naprawdę silniejsze od miłości, od relacji z drugą osobą. 

Ja nie jestem psychologiem, ale to ten specjalista tutaj miałby dużo do powiedzenia na ten temat, bo się zna na takich sprawach. 

 

 

Nic się nie zna. Na tym nikt się nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

A w mojej ocenie bez miłości da się żyć i można żyć. 

Gorzej, jeżeli ktos się zakocha w niewłaściwej osobie i zostanie wykorzystany, a potem cierpi. 

Bo, MIŁOŚĆ też rani... 

Dlatego lepiej się wcale nie zakochiwać w nikim. Oczywiście, nie jest to takie proste, bo czasami tylko jedna osoba kocha, a druga nie okazuje tego uczucia. 

Miłość tylko w jedną stronę, to nie jest żadna miłość... 

 

Ja miałem sytuację z kobietą, którą poznałem i Ona mi potrafiła, co drugi dzień mówić "jak to Ona mnie kochała... ", ale to była ściema i kłamstwo. 

Ona tylko wypowiadała takie słowa, a nie kochała naprawdę. Ja nie czułem od tej kobiety żadnej miłości, mimo że mówiła mi o miłości. 

Miłość od drugiej osoby trzeba czuć... Trzeba wiedzieć, że ktoś naprawdę i szczerze kocha. A samo mówienie "ja Ciebie kocham", nic nie znaczy, bo to jest... puste... 

 

Powiedzieć mozna różne rzeczy, ale nie nie jest to nic warte, bez pokrycia i czynów. 

 

Więc ja na takie rzeczy też nie dam się nabrać żadnej kobiecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
41 minut temu, Miejscowy napisał:

A w mojej ocenie bez miłości da się żyć i można żyć. 

Można ale jakoś tak jalowo trochę w życiu. 

 

41 minut temu, Miejscowy napisał:

Gorzej, jeżeli ktos się zakocha w niewłaściwej osobie i zostanie wykorzystany, a potem cierpi. 

Bo, MIŁOŚĆ też rani... 

Dlatego lepiej się wcale nie zakochiwać w nikim.

Ucieczka nic nie załatwisz..  

Życie to nie jest bajka lecz często droga po wertepach. Nieźle można się czasami poobijać ale gdy przestanie boleć nie warto chować się w skorupę bo można zamknąć sobie drogę przed czymś co gdzieś w oddali może czeka. W chwili gdy się zamkniesz to możesz tego nie dostrzec lub odrzucić bojąc zranienia. Życie trzeba porobowc mimo, że czasami ma gorzki smak... 

 

41 minut temu, Miejscowy napisał:

Miłość tylko w jedną stronę, to nie jest żadna miłość... 

Nigdy nie byłam nieszczęśliwie zakochana...

 

41 minut temu, Miejscowy napisał:

Ja miałem sytuację z kobietą, którą poznałem i Ona mi potrafiła, co drugi dzień mówić "jak to Ona mnie kochała... "

Niedawno pisałeś, że Ty nikogo w życiu jeszcze nie kochałeś więc na ile było szczere Twoje zaangażowanie jeżeli było w ogóle? 

 

41 minut temu, Miejscowy napisał:

Powiedzieć mozna różne rzeczy, ale nie nie jest to nic warte, bez pokrycia i czynów. 

Więc co chciała osiągnąć? 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Można ale jakoś tak jalowo trochę w życiu. 

 

Ucieczka nic nie załatwisz..  

Życie to nie jest bajka lecz często droga po wertepach. Nieźle można się czasami poobijać ale gdy przestanie boleć nie warto chować się w skorupę bo można zamknąć sobie drogę przed czymś co gdzieś w oddali może czeka. W chwili gdy się zamkniesz to możesz tego nie dostrzec lub odrzucić bojąc zranienia. Życie trzeba porobowc mimo, że czasami ma gorzki smak... 

 

Nigdy nie byłam nieszczęśliwie zakochana...

 

Niedawno pisałeś, że Ty nikogo w życiu jeszcze nie kochałeś więc na ile było szczere Twoje zaangażowanie jeżeli było w ogóle? 

 

Więc co chciała osiągnąć? 

 

Ani ja nie kochałem żadnej kobiety, ani żadna kobieta nie kochała mnie i to jest proste wytłumaczenie. 

I dużo ludzi jest w takiej sytuacji. 

Tylko czasami trzeba coś samemu poczuć, na swojej skórze, żeby to wiedzieć i doświadczyć. 

Bo najlepsze doświadczenie jest na samym sobie. 

 

Miłość powinno się komuś realnie udowodnić, a nie tylko, w samych słowach wypowiadać. 

Jeżeli "kochasz" to pokaż to realnie komuś? Zrób coś w tym kierunku, żeby ktoś miłość poczuł i wiedział, że jest kochany. 

 

A u mnie, z kobietą była sytuacja, gdzie ona nic nie robiła w tym kierunku, żeby pokazać mi miłość, ale mówiła, w słowach o miłości często. 

 

Ja się w "fikcję" nie bawię, tylko w prawdziwe i realne życie. 

 

Może się to komuś podobać albo nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
47 minut temu, Miejscowy napisał:

A u mnie, z kobietą była sytuacja, gdzie ona nic nie robiła w tym kierunku, żeby pokazać mi miłość, ale mówiła, w słowach o miłości często. 

 

W którym roku to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
10 minut temu, Arkina napisał:

W którym roku to było?

A czy to ważne? Ja ją poznałem jakieś ponad 6 lat temu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Ja jestem przykładem, na swoim doświadczeniu, że można żyć i funkcjonować bez uczucia miłości i można się czuć dobrze bez tego. 

A nawet można czuć się szczęśliwym, czasami, bo "szczęścia pełnego" to raczej nikt nie ma. 

Nikt nie żyję w BAJCE... 

Ale to jest kwestia nastawienia psychicznego, dystansu i akceptacji. Trzeba chcieć tak się do tego nastawić i chcieć akceptować. 

Ja jestem tego przykładem. 

 

Oczywiście, fajnie i przyjemnie jest mieć miłość, która działa w dwie strony i odwzajemnia, ale dużo ludzi nie ma takiej miłości i muszą się z tym pogodzić. 

Nie zabiją się, tylko muszą dalej żyć. 

 

I różnie ludzie to odczuwają i to odbierają. 

 

Jedni płaczą często, że "brak im miłości, wzajemnej" i trudno im z tym żyć. A inni potrafią to akceptować i nastawiają się do tego inaczej. 

 

AKCEPTACJA to jest ważna cecha. Jak się bardzo chce, to będzie się coś akceptowało. 

 

No ale nie każdemu to łatwo przychodzi, bo ludzie są różni i mają różne charaktery. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
10 minut temu, Miejscowy napisał:

A czy to ważne? Ja ją poznałem jakieś ponad 6 lat temu. 

A inna sytuację potem miałeś z kobieta? 

 

W sierpniu byłam na ślubie kuzyna tylko w kościele. Ślub był długo wyczekiwany, tworzyli zgrana i kochająca się parę. 

Mamy luty a ja wczoraj dowiedziałam się, że już że sobą nie są. Pojawił się jakiś inny facet...

Malzenstwo trwało pół roku a nawet nie... 

Życie... 

Szok... 

Nie dowierzanie... 

Co z tą miłością??? 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Ja to się nawet cieszę, że ja nie zakochałem się w jakiejś "lafiryndzie" ( bez urazy ), egoistce ( bo są takie kobiety, niektóre i taki mają charakter ), bo bym się zawiódł i zrobił z siebie głupka. 

A że ja potrafię wyczuć kobiety, to ja żadnej się kobiecie "zrobić w balona" nie dam. 

Wcale to nie jest częsta cecha u facetów. 

Bo wielu facetów, dają się kobietom... Dają sobie na głowę wchodzić, a facet na to nigdy nie powinien sobie pozwolić. 

Prawdziwy facet. Bo tacy "maminsynki", "ciapy" to nie mają nic w sobie męskiego i dają się kobietom, a potem, kobiety takie się śmieją z takich facetów. 

 

Myślicie, że tak nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
13 minut temu, Miejscowy napisał:

Ja to się nawet cieszę, że ja nie zakochałem się w jakiejś "lafiryndzie" ( bez urazy ), egoistce ( bo są takie kobiety, niektóre i taki mają charakter ), bo bym się zawiódł i zrobił z siebie głupka. 

Serio? 

Strasznie myślisz negatywnie i lękowo. 

Pewnie są takie kobiety jak i nieciekawi mężczyźni. 

Ogólnie ludzie wszyscy wszystkim nie muszą przypasować ale żeby aż tak być przezornym w uczuciach... 

Niebywałe jak dla mnie. 

 

19 minut temu, Miejscowy napisał:

A że ja potrafię wyczuć kobiety,

Aaa to ciekawe...

 

21 minut temu, Miejscowy napisał:

Bo wielu facetów, dają się kobietom... Dają sobie na głowę wchodzić, a facet na to nigdy nie powinien sobie pozwolić. 

Prawdziwy facet. Bo tacy "maminsynki", "ciapy" to nie mają nic w sobie męskiego i dają się kobietom, a potem, kobiety takie się śmieją z takich facetów. 

I to Twój główny lęk aby cię jakaś nie zdominowała przypadkiem... 

Ciekawe skąd to przeświadczenie wyniosłeś i dlaczego tak głęboko w Tobie siedzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu
4 godziny temu, Miejscowy napisał:

 

Powiedzieć mozna różne rzeczy, ale nie nie jest to nic warte, bez pokrycia i czynów. 

 

 

 

Moim zdaniem tylko słowa to podstawa człowieczeństwa, nawet w tej żydowskiej książce pisze "Na początku było słowo..."

Za same słowa można iść do pierdla lub płacić grzywnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
14 minut temu, Arkina napisał:

Serio? 

Strasznie myślisz negatywnie i lękowo. 

Pewnie są takie kobiety jak i nieciekawi mężczyźni. 

Ogólnie ludzie wszyscy wszystkim nie muszą przypasować ale żeby aż tak być przezornym w uczuciach... 

Niebywałe jak dla mnie. 

 

Aaa to ciekawe...

 

I to Twój główny lęk aby cię jakaś nie zdominowała przypadkiem... 

Ciekawe skąd to przeświadczenie wyniosłeś i dlaczego tak głęboko w Tobie siedzi ?

No przykro mi, ale się mylisz co do mnie. 

 

Chyba mnie nie do końca zrozumiałaś? Ja się nie zraziłem do wszystkich kobiet, bo są też w porządku i dobre kobiety, tyle że ja na taką nigdy nie trafiłem i takiej nie poznałem. 

Tutaj szczęścia do takiej kobiety nie miałem. I wcale nie płaczę z tego powodu, a żyję normalnie. 

Nie jest to warte tego, żebym się załamywał. 

 

Ja po prostu mam, zwyczajny dystans do kontaktów i w relacji z kobietami i to jest normalna rzecz. 

Na pewne rzeczy sobie też nie mogę pozwolić, żeby mnie kobieta nie szanowała i źle traktowała. 

Bo uważam, że nie zasługuje na takie traktowanie, gdyż ja kobietę potrafię szanować i nie raz to pokazałem. 

No ale to też powinno być odwzajemnione i docenione. 

 

Szacunek nie działa w jedną stronę. Działa w dwie strony i wzajemnie. 

 

A nie raz nie byłem szanowany przez niektóre kobiety, bez powodu, bo niczym sobie na to nie zasłużyłem. 

 

Ja na takie rzeczy pozwolić sobie nie mogę kobietom i nic na to nie poradzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
4 godziny temu, Miejscowy napisał:

No przykro mi, ale się mylisz co do mnie. 

 

Chyba mnie nie do końca zrozumiałaś? Ja się nie zraziłem do wszystkich kobiet, bo są też w porządku i dobre kobiety, tyle że ja na taką nigdy nie trafiłem i takiej nie poznałem. 

Wciąż piszesz negatywnie o kobietach więc tak cię odbieram. Jeżeli przez 40 lat nie poznałeś dobrej kobiety to jestem lekko zdziwiona bo chyba to wymierający gatunek. 

W moim życiu pojawiali się w większości fajni faceci w różnych relacjach...nie zawsze tych romantycznych. Zdarzali się też mniej fajni ale to szybko wychodziło i były to jednostki. 

Jesteś pechowcem życiowym albo sama nie wiem. 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Wciąż piszesz negatywnie o kobietach więc tak cię odbieram. Jeżeli przez 40 lat nie poznałeś dobrej kobiety to jestem lekko zdziwiona bo chyba to wymierający gatunek. 

W moim życiu pojawiali się w większości fajni faceci w różnych relacjach...nie zawsze tych romantycznych. Zdarzali się też mniej fajni ale to szybko wychodziło i były to jednostki. 

Jesteś pechowcem życiowym albo sama nie wiem. 

 

Nie, nie mówię negatywnie o wszystkich kobietach. 

Ja nie uogólniam tego. 

Po prostu ja nie wiem na jakie kobiety trafiam... Nie jestem jasnowidzem... Robię wszystko to, co mogę, by znajomość i relacje były jak najlepsze, ale pewne rzeczy nie zależą tylko ode mnie. 

Bywało też tak, że poznając kobietę, stwierdziłem, że to nie miało sensu, bo były pewne przeszkody i zakończyłem znajomość. 

Ja nie jestem "psychicznym desperatem", żebym, na siłę się pchał do jakiejś kobiety, która nie jest dla mnie i mi w czymś nie pasuje. 

Ja znam dystans i granice. 

 

Są kobiety, nie warte zachodu... Nie raz się o tym przekonałem. I myślę, że niektórzy faceci mają podobnie jak ja. 

 

Trzeba znać granice i widzieć granice. 

 

Zresztą jak ja zapoznaję kobietę, to nigdy nie zakładam, z góry żadnego związku partnerskiego. 

 

Dlaczego? 

 

Bo coś może się nie udać. Mogę się zawieźć na znajomości. Mogę być źle potraktowany, a ja nie dam z siebie zrobić głupka. 

Ja wolę być czujny do kobiet. 

 

Nie jedna była taka, która nie miała szczerych zamiarów wobec mnie, a uwierz mi, że są kobiety, które nie okazują żadnych uczuć facetom, ponieważ dla takich kobiet, faceci są "przedmiotem... ". 

Czyli, są traktowani właśnie przedmiotowo, bo kobiety takie mają cel, by: zabawić się, wykorzystać finansowo i tak to wygląda. 

Jest wiele takich kobiet, w różnym wieku i wiele też takich kobiet siedzi na różnych serwisach randkowych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
11 godzin temu, Miejscowy napisał:

Po prostu ja nie wiem na jakie kobiety trafiam... Nie jestem jasnowidzem... Robię wszystko to, co mogę, by znajomość i relacje były jak najlepsze, ale pewne rzeczy nie zależą tylko ode mnie. 

Czy kiedykolwiek ktoś chciał Cię wesprzeć w poszukiwaniach? ??

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
4 godziny temu, Arkina napisał:

Czy kiedykolwiek ktoś chciał Cię wesprzeć w poszukiwaniach? ??

No, nie. 

Ja z takimi problemami zawsze byłem sam. 

I sam sobie musiałem z tym radzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 519
    • Postów
      249 064
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gość w kość
      najpierw poczułem oburzenie😡 ale później zrozumiałem przekaz, chyba🤨   zgadzam się, wciąż jestem senny,   coś niebieskiego, pierwotnie napisany na potrzeby rock opery Lifehouse, która nigdy nie została ukończona, w rezultacie Pete Townshend umieścił ten i inne materiały na albumach The Who,
    • Celestia
      Fan to też w pewnym stopniu znawca więc może Cię nie zaskoczę tym utworem,sama kiedyś przeżyłam wielkie zdziwienie będąc pewną,że to utwór Johnny'ego Casha. „Trent Reznor był początkowo sceptycznie nastawiony do idei coveru Johnny'ego Casha, nawet nie chciał go przesłuchać. Kiedy jednak odsłuchał, był zachwycony i przejęty, jak innego znaczenia nabrała jego piosenka w ustach Casha. Nawet zadzwonił by  mu pogratulować.  
    • Celestia
      To dobrze bo repertuar Beatlesów jest jednak ograniczony 😉 😂 świetne kolory ;czerwony wpływa na organizm pobudzająco,,charakteryzuje potrzebę aktywności emocjonalnej i fizycznej, z kolei uspokajający niebieski pomaga w nawiązywaniu nowych kontaktów, wzbudza zaufanie i szacunek
    • KapitanJackSparrow
      Jesteś bardziej skomplikowana niż myślałem 😁
    • Gość w kość
      przede wszystkim fan muzyki! kurde, nie! krucho u mnie z t-shirtami, przymierzałem się kiedyś do koszulki supermana, wydawała mi się adekwatna...😜   ta Boyd ewidentnie miała fanów🤔 poszperałem i znalazłem więcej poświęconych jej osobie utworów,   Clapton napisał piosenkę "Wonderful Tonight" dla swojej ówczesnej dziewczyny Pattie Boyd, czekając, aż będzie gotowa do wyjścia na przyjęcie u Paula i Lindy McCartneyów,  
    • Nomada
      Tu nie ma się nad czym zastanawiać, włóż sukienkę, pończochy, szpilki. Umaluj usta i rzęsy i wyjdź na miasto. Twoja stanowczość się odezwie. Tylko najpierw musisz się upewnić czy chcesz zdjąć swoje buty. Ale to już chyba inna para kaloszy ; ) ucieeekam
    • Nomada
      Dziękuję, był dziwnie dziwny. Ale już mamy wtorek
    • Celestia
      „Najdroższa L., piszę do ciebie ten list, by poznać twoje uczucia w dobrze nam obojgu znanej kwestii. Chcę cię zapytać, czy nadal kochasz swojego męża? Wiem, że te wszystkie pytania są bardzo bezczelne, ale jeśli w twoim sercu tli się nadal jakieś uczucie do mnie, musisz dać mi znać" — Clapton napisał do Boyd. Jak kulturalnie to rozegrał     Clapton napisał dla Boyd utwór "Layla".(Inspiracją do powstania tego utworu był klasyczny perski poemat Lajla i Madżnun, opowiadający o młodym człowieku, który z powodu swojej miłości do pięknej Lajli zyskał przydomek szaleńca) Tego samego dnia, gdy zaprezentował ukochanej piosenkę, na przyjęciu wyznał przyjacielowi, że żywi uczucia do jego żony. Długo czekał na rozpad małżeństwa.    Tych troje pozostało jednak bliskimi przyjaciółmi, a Harrison nazywał Claptona nawet swoim "mężem"😀
    • Celestia
      Czyżby fan? A masz chociaż koszulkę z  nadrukiem The Beatles?😉  
    • Monika
      Tym razem tak🙂     dobranoc❤️
    • Monika
      Kangurek 🦘 😊
    • Gość w kość
      utwór jest powszechnie uważany za piosenkę miłosną do Pattie Boyd, pierwszej żony Harrisona, która rzuciła go dla jego przyjaciela Erica Claptona😬 w późniejszych wywiadach Harrison podawał alternatywne źródła inspiracji, wg Franka Sinatry, jest to najlepsza piosenka o miłości, jaką kiedykolwiek napisano,   ten Frank, to się znał...🤔
    • Celestia
      Czym zainspirował się  Phil Collins w piosence In the Air Tonight? W Wikipedii na stronie poświęconej piosence można przeczytać  kilka legend, a to , że rzekomo Phil był świadkiem jak  utonął obcy mu człowiek  i nie wyglądało to na wypadek, innym razem był to Jego przyjaciel, jeszcze inna wersja głosi, że wypadek miał miejsce podczas kolonii, gdzie utonął chłopiec na oczach opiekuna.   A co na to autor? „Nie wiem, o czym jest ta piosenka. Kiedy ją pisałem, przechodziłem przez swój rozwód. Jedyne co mogę powiedzieć, to że jest wyraźnie o gniewie. To ta strona gniewu albo gorzka strona separacji. Co dodaje sprawie jeszcze więcej komizmu to to, że kiedy słyszę te historie wymyślone przed wieloma laty, zwłaszcza w Ameryce, gdy ktoś podchodzi do mnie i pyta „Czy naprawdę widziałeś kogoś tonącego?” odpowiadam „Nie, błąd”. I za każdym razem, kiedy wracam do Ameryki historia rozprzestrzenia się „głuchym telefonem” i staje się coraz bardziej zawiła. To frustrujące, bo to prawdopodobnie jedyna piosenka spośród wszystkich, które napisałem, o której nie wiem, o czym jest” Skomplikował😉   Coś wisi w powietrzu tej nocy….
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      na serio?🤭   🤔  
    • Gregor
      Rkan (apka)
    • Miły gość
      Poddaję się 🙆😅
    • Miły gość
      Lepiej późno niż wcale 🙂 Mało tu bywam, nie mam innej możliwości napisania i tak to wszystko wyszło🙂
    • Miejscowy
    • Aco
      Mam swoje zdanie na temat aborcji, ale tutaj zgadzam się z Tobą w 100 procentach. Koalicja sama nie potrafi się dogadać w tym temacie, a wyciąga "trupa z szafy" bo wybory tuż tuż, nie bacząc na inne, dużo ważniejsze kwestie. 
    • Monika
      ...a ta Twoja stanowczość polega na tym,że i tak cały czas do mnie pijesz tyle,że mnie nie cytujesz. Mi to bardzo odpowiada,bo mam spokój. Choć na pewno tak jest, że kobieta zawsze szybciej mięknie i ustępuje (realnie). A tu na forum? Jakie to ma znaczenie? Pokazać siłę charakteru ? No tak. Facet musi. Nawet na forum. Pokazuj więc.
    • Monika
      Ach i odchodzę...pa.
    • Monika
      Mnie to, że jakiś mężczyzna stoi nade mną wyżej w stanowczości wcale nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.
    • KapitanJackSparrow
      Tak się zastanawiam czy aby my mężczyzni nie stoimy wyżej nad kobietami w stanowczości. Mężczyzna jak powie że przyjedzie to przyjeżdża, jak mówi że nie odpowiada to nie odpowiada a jak mówi że odchodzi to odchodzi 😴🤣
    • KapitanJackSparrow
      😴
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...