Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


cyganka

Chciałabym/Chciałbym powiedzieć, że...

Polecane posty

Wesoły
BrakLoginu
9 minut temu, Maybe napisał:

Ale marchewkowe umiem - gdy pierwszy raz robiłam, moja córka stwierdziła, że musi wyjść, bo to ciasto proste jak dla debili ??

To wychodzi na to, że nawet ja bym sobie poradził :P

10 minut temu, Maybe napisał:

A ja może zaszaleję ale jak skończę 70, a co!

Odnotowane. Sprawdzimy w przyszłości, czy doszło do założenia wykrywacza kłamstw na palucha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


aliada
14 minut temu, Maybe napisał:

Coś Ty! Próbowałam od młodych lat i tylko zakalec i zakalec, albo nie wyrosło, albo się przypiekło, mówię ci katastrofa!

Pewnie za dużo kombinowałaś i chciałaś po swojemu. A z ciastami jest tak, że trzeba się sztywno trzymać przepisu, nuuudy!

5 minut temu, BrakLoginu napisał:

To wychodzi na to, że nawet ja bym sobie poradził

Tylko po co, jak schabowego z tego nie będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
27 minut temu, Maybe napisał:

Coś Ty! Próbowałam od młodych lat i tylko zakalec i zakalec, albo nie wyrosło, albo się przypiekło, mówię ci katastrofa!

Ale marchewkowe umiem - gdy pierwszy raz robiłam, moja córka stwierdziła, że musi wyjść, bo to ciasto proste jak dla debili ?? (podsumowała matkę) i teraz to się nauczyłam, ach! Jestem z siebie trochę dumna ?

A może miałaś kiepski piekarnik? Mnie się też długo wydawało, że nie potrafię, aż zmieniłam właśnie piekarnik. I co? Nagle zaczęło wszystko pięknie się wypiekać i zakalców brak. Od pierwszego razu ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
13 minut temu, aliada napisał:

Tylko po co, jak schabowego z tego nie będzie?

No tak :D
Ale tak serio serio to jak słodkiego nie lubię za bardzo to z cytrynką mi podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
21 minut temu, BrakLoginu napisał:

 

Odnotowane. Sprawdzimy w przyszłości, czy doszło do założenia wykrywacza kłamstw na palucha :D

No kurcze chciałabym....wiesz co, dziadek mojego byłego męża ożenił się mając 81 lat. W gazetach o nim napisali ?

18 minut temu, aliada napisał:

Pewnie za dużo kombinowałaś i chciałaś po swojemu. A z ciastami jest tak, że trzeba się sztywno trzymać przepisu, nuuudy!

Tylko po co, jak schabowego z tego nie będzie?

Dokładnie, moja młodsza córka mi mówiła właśnie, że nie mogę tak na oko, tylko dokładnie jak jest w przepisie. Ale mnie zawsze coś pokorci i czasem nawet marchewkowe trochę spieprzyłam.

6 minut temu, 4 odsłony ironii napisał:

A może miałaś kiepski piekarnik? Mnie się też długo wydawało, że nie potrafię, aż zmieniłam właśnie piekarnik. I co? Nagle zaczęło wszystko pięknie się wypiekać i zakalców brak. Od pierwszego razu ? 

Nieeee, w zasadzie nie wiem...nie mam ręki może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
20 minut temu, Maybe napisał:

No kurcze chciałabym....wiesz co, dziadek mojego byłego męża ożenił się mając 81 lat. W gazetach o nim napisali ?

To mnie akurat nie pociesza, bo ja twardo unikam tej instytucji, raz było prawie o włos, a jak mnie dopadnie na starość? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, BrakLoginu napisał:

To mnie akurat nie pociesza, bo ja twardo unikam tej instytucji, raz było prawie o włos, a jak mnie dopadnie na starość? :D

Nie chcesz być w gazetach, jak jakiś celebryta? ??? ja chcę!

49 minut temu, aliada napisał:

 

Tylko po co, jak schabowego z tego nie będzie?

Jest kotlet słoneczny to i może być cytrynowy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Nie chcesz być w gazetach, jak jakiś celebryta? ??? ja chcę!

Wiesz, w tym wieku mogę mieć zaniki pamięci, więc raczej długo się tym nie nacieszę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
13 minut temu, BrakLoginu napisał:

Wiesz, w tym wieku mogę mieć zaniki pamięci, więc raczej długo się tym nie nacieszę :P

Ale potomni będą cię wspominać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
23 minuty temu, Maybe napisał:

Ale potomni będą cię wspominać :P

po co czekać?

niech założy siatkę na głowę... i voila!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 minuty temu, Gość w kość napisał:

po co czekać?

niech założy siatkę na głowę... i voila!?

Nieeeeeee, za młoda jestem ?????? muszę poczekać.....przecież mi chodzi o tą wzmiankę w gazetach.....choć może jakbym z jakąś wystrzałową reklamówką na głowie poszła do ślubu, to może też by o mnie napisali ? może nawet tu w Anglii. Zrobiłabym światowa kariereeeee ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
14 godzin temu, Maybe napisał:

choć może jakbym z jakąś wystrzałową reklamówką na głowie poszła do ślubu, to może też by o mnie napisali ?

Najpierw się zorientuj, która firma/sieć najwięcej zapłaci za rozgłos i od nich weź rzeczoną reklamóweczkę. Celebryta też człowiek i żyć za coś musi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
34 minuty temu, BrakLoginu napisał:

Najpierw się zorientuj, która firma/sieć najwięcej zapłaci za rozgłos i od nich weź rzeczoną reklamóweczkę. Celebryta też człowiek i żyć za coś musi :P

Ty to masz łeb! ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Maybe napisał:

Ty to masz łeb! ??

Cii, bo mi reputację zepsujesz :P
Jak coś to liczę na skromną prowizję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
47 minut temu, BrakLoginu napisał:
49 minut temu, Maybe napisał:

Ty to masz łeb! ??

Cii, bo mi reputację zepsujesz :P
Jak coś to liczę na skromną prowizję

Cudowna czapeczka zaczęła działać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 minut temu, Zuzia napisał:

Cudowna czapeczka zaczęła działać ?

No chyba! ? Zuzia uratowałaś BL ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 godziny temu, Zuzia napisał:

Cudowna czapeczka zaczęła działać ?

Kuźwa, to przez nią? O nie! Jak tu żyć?! Nie, nie, nie <tupie nogami>, nie nie zgadzam się!
Czy Ty nie wiesz, że jak mi ajkju skoczy to może mnie to nawet zabić? :(

2 godziny temu, Maybe napisał:

No chyba! ? Zuzia uratowałaś BL ?

Taaa, kuźwa omal nie zajebiła. Takie skoki yntelygencji w moim przypadku mogą być nieodwracalne dla zdrowia psychicznego, a nawet prowadzić do zgonu :(

Spoko, dziś Dzień Henia. Restart browarkowy pozwoli mi wrócić na odpowiedni poziom :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Maybe napisał:

Mąż królowej zmarł....

Tak nie wiele mu brakowało do pełnej setki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
5 minut temu, Maybe napisał:

Mąż królowej

no właśnie,

nie bardzo skojarzyłem w pierwszej chwili,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 minut temu, BrakLoginu napisał:

Tak nie wiele mu brakowało do pełnej setki.

Ja dopiero teraz się dowiedziałam jak włączyłam BBC ?

Młodzi nie są, niedługo królowa pójdzie w tą samą stronę.

Ale jego akurat podziwiam. Nie łatwo być mężem królowej, zawsze z tyłu, zawsze na drugim planie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
5 minut temu, Maybe napisał:

Ja dopiero teraz się dowiedziałam jak włączyłam BBC ?

Młodzi nie są, niedługo królowa pójdzie w tą samą stronę.

Ale jego akurat podziwiam. Nie łatwo być mężem królowej, zawsze z tyłu, zawsze na drugim planie....

Dużo tego w TV było, w sumie przez przypadek włączyłem TVN24 popołudniu i leciało wydanie specjalne.
Filip w sumie trochę żył po swojemu i miał dość kolorowe życie, ale zawsze u boku królowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
22 minuty temu, BrakLoginu napisał:

Dużo tego w TV było, w sumie przez przypadek włączyłem TVN24 popołudniu i leciało wydanie specjalne.
Filip w sumie trochę żył po swojemu i miał dość kolorowe życie, ale zawsze u boku królowej :)

Noooo nie twierdzę że na tym drugim planie było mu źle, ale też trzeba mieć jaja, żeby jednak całe życie być w czyimś cieniu. Wynagrodzeniem było dostatnie życie i podziw ludzi z zewnatrz za wspieranie krolowej......i bycie księciem Edynburga.

38 minut temu, Gość w kość napisał:

no właśnie,

nie bardzo skojarzyłem w pierwszej chwili,

? Ja też nie kojarzę o co ci chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 minuty temu, Maybe napisał:

Noooo nie twierdzę że na tym drugim planie było mu źle, ale też trzeba mieć jaja, żeby jednak całe życie być w czyimś cieniu. Wynagrodzeniem było dostatnie życie i podziw ludzi z zewnatrz za wspieranie krolowej......i bycie księciem Edynburga.

Nigdy nie czytałem, o nim jakiejś biografii (pewnie coś wydali), ale być może zwyczajnie mu to odpowiadało? Skoro kobieta może być u boku głowy państwa, to tak samo facet może zejść na drugi plan.
Mi od razu się przypomina prezydentura Kwasiora, tam to raczej Jolka grała pierwsze skrzypce. A nasza obecna "pierwsza dama" to... a szkoda słów, ale może kiedyś ktoś jej pozwoli się wypowiedzieć :D

 

Kiedyś było referendum, czy chcą dalej rodzinę królewską utrzymywać i tu mnie zastanawia, czy jak Królowej zabraknie będzie nadal ten sam entuzjazm? Mi osobiście się wydaje, że raczej to będzie początek końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
36 minut temu, BrakLoginu napisał:

Nigdy nie czytałem, o nim jakiejś biografii (pewnie coś wydali), ale być może zwyczajnie mu to odpowiadało? Skoro kobieta może być u boku głowy państwa, to tak samo facet może zejść na drugi plan.
Mi od razu się przypomina prezydentura Kwasiora, tam to raczej Jolka grała pierwsze skrzypce. A nasza obecna "pierwsza dama" to... a szkoda słów, ale może kiedyś ktoś jej pozwoli się wypowiedzieć :D

 

Kiedyś było referendum, czy chcą dalej rodzinę królewską utrzymywać i tu mnie zastanawia, czy jak Królowej zabraknie będzie nadal ten sam entuzjazm? Mi osobiście się wydaje, że raczej to będzie początek końca.

Właśnie o to chodzi że mężczyznom ciężko przychodzi bycie w cieniu żony. Męska duma ich gniecie. Żona żoną ale ze zdaniem  decyzjami królowej nawet on musiał się godzić, choć nie zawsze to było po jego myśli.

W The Crown trochę pokazywali ich relacje na początku związku, chyba też nie było mu łatwo, ale mimo wszystko podołał zadaniu.

 

Też myślę że ze śmiercią królowej przeminie pewna epoka.

 

Większość Anglików z szacunkiem wypowiada się jednak o Królowej. Dla innych to darmozjad.

Myślę, że to ich dobro narodowe jak kiedyś dla nas węgiel :D

Większość babć w Anglii czesze się na królową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 542
    • Postów
      253 312
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      835
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Ekhart23
    Najnowszy użytkownik
    Ekhart23
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Astafakasta
      Mhm, ok...
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Jeszcze zwróciłbym tu uwagę na pewną nierówność między katolikami czy ogólnie wyznawcami jakiejś religii a ateistami. Ci pierwsi podlegają dwu prawom: prawu, jakie uznają za boskie i prawu świeckiemu obowiązującemu w danym państwie. Ateiści podlegają tylko prawu państwa. I naprawdę nie ma potrzeby, by dążyć do wpisania prawa boskiego do prawa świeckiego. W ateistach budzi to zrozumiały opór, a z punktu widzenia osoby wierzącej takie zabieganie, by prawo boskie było też częścią prawa świeckiego, jest jakąś formą degradacji jego znaczenia. No i mamy też przykład na to, że fundamentalna rozbieżność między prawem boskim a świeckim w kwestii wolności wyznania, nie przeszkadza jednak wierzącym. Może by przeszkadzała, gdyby chrześcijaństwo było dominującą religią na całym świecie, a że tak nie jest, to trudno byłoby domagać się wolności do wyznawania chrześcijaństwa w krajach, w których dominuje religia inna i nie gwarantować wolności wyznawania innych religii w krajach "chrześcijańskich".
    • Vitalinka
      ...a jak jakiś to ja nie wiem, ja wiem tylko, który mój🙂
    • Astafakasta
      Ja wiem, czy Twój? Jakiś Boo.
    • Vitalinka
      Nafcik, co Ty masz na avku? Zawsze zapominam zapytać🙂
    • Vitalinka
    • Gregor
      Sacrum 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nasuwa mi się tu odpowiedź w stylu faryzejskim, czyli poprzez odwołanie do Pisma. Ale używam tu słowa "faryzeusz" nie jako coś pejoratywnego, wszak Jezus też był w zasadzie faryzeuszem, czyli osobą stanu niekapłańskiego, która dobrze znała i przestrzegała Pisma i nauczała o tym, co jest w Pismach. Ta moja odpowiedź to tak w skrócie (i tym razem bez cytowania): Łk 6, 29-36. Jeszcze tylko dodam, że zatrzymałem się nad tym określeniem "obcy bliźni". Brzmi trochę jak oksymoron... i trochę nie. Dla mnie też ważniejsi są moi bliscy, niż inni ludzie.     Tak, masz rację, niestety. I sam w sobie też to zauważam. Nie jest to dobre, jest nawet zawstydzające i powodujące chęć weryfikacji własnych argumentów. Bo to osłabia ich siłę, jeśli w jednym przypadku powołujemy się na większy Autorytet, a w innym jesteśmy skłonni ten Autorytet ignorować. Za siebie przepraszam i przyjmuję krytykę. I w ogóle dobrze mi jest mierzyć się z krytyką i wskazywaniem niekonsekwencji. Zastanowiłem się nad tym, dlaczego tak się dzieje. I myślę, że chodzi o to, że nigdy nie rozmawiamy o całości. O całym świecie i nieskończonej liczbie relacji, i procesów, jakie w nim zachodzą, bo nie jest to możliwe. Dyskutujemy o wybranych wycinkach rzeczywistości. O jakimś problemie. a nasz mózg(?) stara się być skuteczny. To znaczy stara się przekonać rozmówcę, wytłumaczyć to, co wydaje się niezbyt dobrze przekazane. Chce osiągnąć jakiś cel.I dobiera argumenty, które wydają się jak najbardziej przekonujące. W drugą stronę działa to odwrotnie: przekonywany stara się podważać siłę argumentu, wątpić... A w tych konkretnych sprawach, które zestawiasz, dla mnie istotna jest waga i rodzaj problemów. Kwestie migracji i obrony życia poczętego mają podobną wagę. Dotyczą tak samo praw podstawowych. Pomiędzy lewicą a katolikami są duże różnice zdań w kwestii definiowania człowieka lub w zakresie przyznawanej ochrony w sytuacji konfliktu w relacji człowiek-człowiek, matka-płód, matka-dziecko nienarodzone. Kwestia małżeństwa (jego świętości dla katolików, statusu dla niewierzących) jest dla mnie osobiście czymś mniej istotnym, ale zauważam, że nikt nie zamierza zmuszać katolików do zawierania małżeństw/związków jednopłciowych. Katolicy zaś chcą zabronić tego innym ludziom, nie kierującym się w swoim życiu Katechizmem. I jest to spór jakby czysto o definicję. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że katolicy chcą narzucić innym obowiązywanie własnej definicji. Chociaż nie - dokładniej będzie to ująć jako niezgodę katolików na rozszerzenie definicji. Jest to jakby wyższość litery nad duchem. (Tu też trochę skojarzenie z faryzeuszem, w takim znaczeniu, że podobno bardziej liczyło się dla nich Pismo, niż duch) Bo wygląda to tak, że nie ważne że dwie kobiety (lub dwaj mężczyźni) się kochają i chcą żyć razem jako rodzina (dlaczego tak chcą to już nie moja sprawa) to ważniejsze od ich życia jest to, jaka ma być definicja. Tu się nie upieram jednak. Może rzeczywiście mają rację katolicy... a mi tylko wydaje się, że byłoby czymś lepszym umożliwienie tym dwojgu takiego życia, jakiego chcą, jeśli nikogo tym nie krzywdzą. 
    • Vitalinka
      Tak, racja chodzi o przykazanie miłości🤗 Mogłeś nie pisać w takim mentorskim tonie, tylko zwyczajnie mnie poprawić🙂 Swego samego - pisanie na szybko☺️ Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni i życzę cudownej niedzieli❤️
    • KapitanJackSparrow
      Jestem za równością z tym zastrzeżeniem że osoby aspirujące do życia w naszym narodzie muszą sie wykazać chęciami do zarobienia na siebie. Natomiast jakieś przywileje typu masz tu dom masz tu szybciej lekarza przed obywatelami polskimi są skandaliczne i niedopuszczalne. No ale ja nie ustalam tych zasad , to tylko moje pobożne życzenia 
    • KapitanJackSparrow
      O wasza wymiana zdań to świetny przyczynek do ubolewania nad stanem polskiej kinematografii.  Nie wiem czy to tamten ustrój pełen absurdów był kopalnią pomysłów na kinematograficzne perełki czy też były to czasy bardziej zdolnych ludzi zgodnie z zasadą że trudne czasy tworzą silne ( czytaj inteligentniejsze )  społeczeństwa. A może jedno i drugie.  Owszem nasza kinematografia utknęła w szufladce w której owszem zdarza się obejrzeć dobre kino ale często jest to film typu kryminał. Polskie komedie są przerysowane, nienaturalne i często nieśmieszne. Nawet jak da się je obejrzeć raz to nie ma mowy o powrocie do tego typu kina. Aktualnie filmy polskie nie stają się kultowymi. Chociaż czy coś jest kultowe możemy ocenić po pewnym czasie to ja nie widzę takich kandydatów do stania się nimi. Leży i kwiczy produkcja kina dla dzieci i młodzieży. Z czasów lewicowego 🤣realnego  socjalizmu można wymienić dziesiątki tytułów filmów dla tej grupy widzów, zrobionych jak majstersztyk i bawiących zarówno dzieci jak dorosłych Poległo kino historyczne a zapotrzebowanie widza  jest , to widać to po produkcjach  na platformach streamingowych.  Kręci ktoś ciekawy Polski film obyczajowy? No nie.       
    • Nomada
      Jesteśmy krajem postępowym a to niesie za sobą konsekwencje. Tylko dlaczego imigranci mają przywileje których nie mają obywatele? Mają sprzyjające warunki do rozmnażania się na obcej ziemi w przeciwieństwie do ''tubylców''. Skandynawowie dzięki takim działaniom mają obecnie problem. Zresztą nie tylko oni. Na jednego Skandynawa rodzi się troje imigrantów.
    • Nomada
      Raczej to drugie.
    • Nomada
      Pisząc ich kogo konkretnie masz na myśli?
    • Nomada
    • Astafakasta
      A kto to jest Boo?
    • KapitanJackSparrow
      Z punktu widzenia demografii Polska jest skazana za imigrantów. Najlepiej takich których się da spolszczyć. Polacy nie rozmnażają się w tempie które pozwala że spokojem spoglądać w przeszłość.  Zamiast siać postrach imigrantami warto by stworzyć sprawny aparat państwowy do spraw imigrantów uchodźców. Wszystkie działania mające na uwadze asymilację poprzez pracę znajdują moje poparcie.   
    • KapitanJackSparrow
      Faktycznie tak jest. Ale dlaczego tak się dzieje?  Dzieje się tak, bo społeczność  katolicka z naciskiem na kler, za wszelką cenę stara się narzucić swoje idee i wartości niekatolickiej reszcie społeczeństwa. Odbywa się to zresztą drogą prawną poprzez ,,wybrańców partyjnych"  co ciężko kwestionować, bo takie są założenia demokracji. Ale w idealnym świecie demokracji większość powinna zauważać problemy i liczyć się z  mniejszością. No i mamy impas tych środowisk i każde próby dyskusji kończą się przerzucaniem na argumenty o których piszesz. Ale jak nie cytować Biblii zadeklarowanym często fanatycznym katolikom, którzy nakazują innym żyć według jej zasad, a sami mają z tym problem.  I jeszcze jedno  Moim zdaniem atakując lewicowe środowiska skupiasz się na przypadkach ekstremalnych odklejeńców i opisujesz to środowisko przez ten pryzmat. Lewicowy jest dureń który chce zbawić świat przyklejając sobie dloń do asfaltu i lewicowy taki Zandberg. To dwa różne modele lewicowe.  W środowiskach katolickich też nie brakuje odklejeńców. Tu postanowiłem zrobić kropkę nad rozwodzeniem się nad grzeszkami katolików.  A z innej beczki Braun zarzucający kłamstwo oświęcimskie ?  Geniusz czy idiota? Ja że swej strony szybko odpowiem idiota. 
    • Aaa...
      W 10 Przykazaniach jest coś o szacunku do bliźniego swego (jak swego samego)?   Zresztą dobrze gdyby było, może byś wtedy nie pisała w takim mentorskim tonie.  
    • Nafto Chłopiec
      Wszystko chyba należy od nastawienia. Ostatnio bardzo dużo jeździmy za granicę i jesteśmy bardzo zadowoleni, ale na przykład wybraliśmy się w ramach wyjątku do Poznania i też było super. Po prostu chyba człowiek potrzebuje jak najdalej uciec od tego polskiego kurwidołka chociaż na kilka dni, nie myśleć o pracy, o ludziach z którym dzień w dzień jeździsz do pracy tym samym tramwajem.  Tutaj za granicą (Włochy, Hiszpania) masz na pewno większą gwarancję dobrych cen w knajpach i przede wszystkim pogody.Jeśli chodzi o Andaluzję w której jesteśmy teraz i bezdomnych czy imigrantów zdecydowanie mniej niż spotykaliśmy do tej pory.
    • Pieprzna
      A gdzie jest dobro bliźniego tego, który jest obok mnie? Dzieci, małżonków, sąsiadów, kolegów z pracy... Dlaczego mam ich narażać na przemoc i biedę? Obcy bliźni ma mieć pierwszeństwo? To nie jest chrześcijaństwo tylko ideologiczne frajerstwo.  Zauważyłam, że politycy lewicowi i ich wyborcy zachęcają katolików do wprowadzania w życie nakazów biblijnych kiedy chodzi o migrację, ale kiedy katolicy chcą bronić życia poczętego i świętości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny wg tego co mówi Pismo, to wtedy każe im się siedzieć cicho i zachowywać po katolicku tylko w swoim domu.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Vitalinka Przyznam, że trochę mi głupio, bo wypowiadam się jak jakiś kaznodzieja. Jakbym pouczał innych jakie mają mieć podejście do moralnych prawideł, od których przecież sam się oddaliłem przez brak wiary. Chcę więc tu tylko zaznaczyć, że to bardziej powinno być przekazanie moich subiektywnych odczuć. I tych smutnych konstatacji. Smutnych może tylko dla mnie. A inni przecież mają pełne prawo do swojego rozumienia tego, co dobre i co złe. Do rozumienia po swojemu. Nie chcę niczego nikomu narzucać. ...ale tak dodam jeszcze w kwestii dosłowności. Zauważyłem, że argument o tym, że Biblii nie należy czytać dosłownie pojawia się zazwyczaj przy tych wersetach, które są niewygodne dla nas. Które burzą nasz spokój. Te, które nam się podobają, mogą być czytane i odbierane dosłownie. Nie masz takiego wrażenia?
    • Vitalinka
      Dla Boo❤️🌺🌸💮     🥰🤗😊❤️
    • Vitalinka
      Nie nabierzcie się😉  
    • Vitalinka
      tak.   Tak jest, o tym trzeba pamiętać.   I znów złe wnioski. I brak pamięci (pamięć wybiórcza?) o 10 przykazaniach, które są NAJWAŻNIEJSZE, a jest w nich napisane ( szanuj bliźniego swego, jak swego samego ). A na zbawienie ma szanse każdy nie wiem skąd te wnioski bezsensowne.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...