la primavera Napisano 26 Maja ,,Tyle co nic " Całkiem niezły debiut Grzegorza Dębowskiego, który w swoim filmie przestawił historię Jarka Martyniuka( mówi, ze to nie rodzina 😉), rolnika, który staje na czele protestu wobec posła sprzeniewierzajacego się wartościom o których mówił gdy prosił o głos. Tłem jest mała wieś i zmiany, które zachodzą w jej mieszkańcach, bo choć wspólnie postanawiają posła ukarać, to osobno każdy z nich szuka innego życia, jeśli nie dla siebie, to dla swoich dzieci. Jarek ciągle wierny rolnictwu widzi w uprawie roli sens życia nie tylko swojego, sięga głębiej i widzi w tym tożsamość norodową i bezpieczeństwo. Tak więc jest Jarek, jest poseł, jest ksiądz, rodzina i przyjaciele. Z tych przyjaciół jednego ubywa, odnajduje się w kupie gnoju, który rolnicy wywalili posłowi przed dom. Próbując dowiedzieć się jak zginął, Jarek odwiedza sąsiadów, chce o nim rozmawiać, ale chłopy we wsi twarde, nie skore do zwierzeń , nie czuć tam wspólnoty. Z tragedii płynnie przechodzą do wesela. Jarkowa niezgoda jest niezrozumiana, nie wzusza tu nikogo, widać, że każdy myśli tu już tylko o sobie, czując, że dla ich dzieci ta ziemia znaczy tyle co nic. Film moze troche topornie nakręcony, jakby mu brakowało zmiękczenia rysów. Czasem przypomina reportaż, dokument. Ale ma dość ciekawe dialogi. Końcowe spotkanie Jarka z posłem i ich rozmowa jest interesująca. W sumie wiemy, ze tak jest ale wiemy również, że tak być nie powinno. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 28 Maja ,, Świnia" Nicolas Cage w filmie Michaela Sarnoskiego gra samotnika z leśnej głuszy, zarośniętego, brudnego człowieka. Raz w tygodniu przyjeżdża do niego mlody piękny i bogaty biznesem, który odbiera od niego bardzo pożądane trufle. Wspólniczką w truflowym interesie jest świnia, która te trufle znajduje. Świnia mieszka i spi z Cagem, jedzą prawie że z jednego talerza, chodzi przy nim jak pies. Tyle wiemy na początek Akcja zaczyna się gdy Świnia zostaje porwana a Cage ruszą by ją odnaleźć. Towarzyszy mu w tym mlody i bogaty, nie do końca szczęśliwy, że ma wozić śmierdzącego łachmaniarza swoim pięknym autem, po miejscach gdzie ma znajomych i gdzie prowadzi interesy. Jednak wkrótce uświadomi sobie, kim naprawdę jest człowiek z lasu. A ten milczący Cage, tymi niewieloma rozmowami, ktore przeprowadzi, pokaże i młodemu i nam, gdzie zaszliśmy lub dokąd dążymy spełniając oczekiwania świata, uciszajac własne serce pieniędzmi, pozycją, sukcesem. Piękny film, chociaż średnio lubię Cage'a, to bardzo mi się podobała jego rola. Cicha, spokojna ale jednocześnie mocna postać, która chce odzyskać swojego przyjaciela Nie ma w nim zemsty, nie leje wszystkich którzy stają mu na drodze lub są powiązani z porwaniem. Łatwo przyczepić się jego rękawa by poznać drogę, którą zamierza przejść, poznając jednocześnie historię kim był, zanim jego najlepszym przyjacielem została świnia. . Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 28 Maja 45 minut temu, la primavera napisał: Nie ma w nim zemsty, nie leje wszystkich którzy stają mu na drodze lub są powiązani z porwaniem. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 8 Czerwca "Aniołowie są wśród nas" Film opowiada historię, która wydarzyła się naprawdę. To ważne, bo inaczej bardzo łatwo można zakwalifikować film do naciąganych do granic możliwości łzawych historyjek. Natomiast jeśli naprawdę istniała dziewczynka, która potrzebowała pomocy i której naprawdę pomogła obca osoba, i jeśli naprawdę tyke przeciwnosci losu trzeba bylo pokonać, to to wszystko wygląda zupełnie inaczej. Hilary Swank w roli fryzjerki która ratuje świat pewnej obcej rodziny, borykającej się ze śmiercią, chorobą, długami. Ona sama nie ma łatwo, męczą ją demony, które mieszkają na dnie butelki, a mimo to staje do walki o obce dziecko. Prosząc, angażując, obiecując doprowadza nas do końca filmu, gdzie można zobaczyć prawdziwych bohaterów w ujęciach z tamtych czasów i dowiedzieć się co było dalej. ,,Biała sukienka " Pierwszy raz obejrzany parę lat temu w Boże Ciało. W to Święto ten film zawsze leci na którymś kanale i szukam go, by obejrzeć choć kawałek. Pewnien mężczyzna zabiera autostopowicza. Czas podróży poświęcają na religijno- światopoglądowe dyskusje. Temat rozmowy wziął się z tego, że w dniu w którym podróżują jest Święto Bozego Ciała Bardziej wyrazisty w swoich antykoscielnych poglądach jest kierowca. Stonowany autostopowicz raczej dopytuje, niż wyraża swój pogląd. Druga akcja toczy się w podlaskiej wsi, gdzie parafianie przygotowują się do procesji mierząc sie z pogodą, z zepsutym autem, uszkodzonym mikrofonem, pijanym kościelnym, sąsiedzką wrogoscią i przypaloną białą sukienką. ,,wierzyć to ty może i nie wierzysz, ale pewny to ty juz nigdy nie będziesz" Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 9 Czerwca ,,Pamięć" Film Michela Franco z Jessica Chastain i Peterem Sarsgaard w roli Sylvii i Saula. Sylvie poznajemy pierwszą, jest mamą nastoletniej córki, pracuje w domu opieki, chodzi na spotkania aa, nie pije od 13 lat, ma siostrę. Bardzo pilnuje córki, która chciałaby wieść życie normalnej nastolatki, nie zgadza sie na imprezy obawiając się tam wszystkiego najgorszego. Jej małe i skromne mieszkanie chronione jest zamkami i alarmami. Nie rozmawia ze swoją matką. Saula poznajemy, gdy po spotkaniu absolwentów szkoły, przysiada się do Sylvii, a potem podąża za nią do jej domu i spędza pod nim noc, spiac na ulicy. Okazuje się, że cierpi na demencję. Pamieta dawne sytyacje ale tych świeżych już nie. Zatem nie wie co tu robi ani skąd przyszedł. Przyjeżdża po niego brat, który sprawuje nad nim opiekę. I tak zaczyna się znajomość dwojga ludzi, z których jedno musi sobie radzić z przeszłością której nie da się zapomnieć, a drugie zapomina wszystko. Film wybitny. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 12 Czerwca ,,Kertu, miłość jest ślepa" Kertu to trzydziestoletnia kobieta, mieszkająca z rodzicami na małej estońskiej wsi, gdzie wszyscy o sobie wszystko wiedzą i znają się. Ale Kertu nie ma tu znajomych, nie ma koleżanek. Z nikim nie rozmawia nie szuka kontaktu z innym. Rodzina twierdzi, że jest chora, upośledzona i tak traktują ją mieszkańcy, jako niespełną rozumu. Villu to z kolei miejscowy lump, przepija wszystko, co uda mu się zarobić. Jest przy.tym na tyle przystojny i mlody, że - jak to mówią we wsi- miał tu każdą. Takiego Villu przedstawia nam wieś, obraz upadku. Ale Kertu Villu się podoba. Jest listonoszką i przynosi mu kartkę, którą sama do niego napisała. Kilka słów, prawdopodobnie przepisanych z innej kartki, ale tak pięknych, że ten przepity mózg Villego otwiera się na coś, czego nigdy nie widział,na poezje której nie znał. Na Kertu. I kiedy nadejdzie noc świętojańska i jedno z nich zawoła "chodź" to drugie za nim pójdzie. Mogloby być jak w piosence, że "brzydka ona, brzydki on, a taka piękna miłość" Ale jest jeszcze ojciec dziewczyny, który nie pozwoli,by ktoś zabral mu Kertu. Zbulwersowany zniknięciem dziewczyny na całą noc, wysyła po nią- gdy już się odnajdzie w domu Villego- żonę i drugą córkę. One też nie są zbyt mile, wracają z Kertu do domu i wtedy zaczynamy poznawać rodzinę od środka.. Ach, więc to tak.. Film pokazuje życie na uboczu kraju, wszystkie grzechy małych osad. W tym wszystkim zaś jest miłość, która raz doświadczona nie pozwala o sobie zapomnieć. Odrzucona lub przyjęta wszystko zmieni. Niespełniona odbierze życiu sens, ale doda niesamowitej siły, jeśli ją sie wezmie w dłonie. Piękny film. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 13 Czerwca , Sztuka ścigania się w deszczu ' Czytałam lata temu raz w życiu książkę Danielle Steel. Nie pamiętam tytułu ale był tam piękny, mądry i bogaty, który spotkał na swojej drodze pieknà i mądrą i stworzyli razem piękne życie, które nie trwalo długo bo ona zachorowała i umarła To nie była nawet połowa książki, a mi już zabrakło łez i bałam się kolejnych stron, tego, co złego jeszcze się przydarzy w tej kiczowatej książce. Ale doczytałam do końca i już nigdy więcej żadnej powieści tej autorki nie wzięłam do rąk. I ten film wyglądał jakby był ekranizacją jej książki. Ze względu na psa obejrzalam do końca. Ale to ani nie Marley ani nie Hachico. Nawet nie Szarik. Wymyślono mu rolę nadpsa, bo o ile sam pomysł filmu, gdzie narratorem jest pies jest ciekawy, to zrobienie z niego geniusza o ludzkich cechach jest bardzo miernie. Zresztą wszyscy tu są idealni. Pies, co rozumie ludzką mowę, Danny, który jest najlepszym kierowcą rajdowym, jego żona która jest najlepsza żoną na świecie, Teściowie, którzy są z kolei najgorszymi tesciami. Aż mnie dziwi, że to nie jest netflixa. Szkoda czasu i łez. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 25 Czerwca ,,Grizzly Man" Herzog zrobił film dokumentalny o Timothym Treadwellu, człowieku, który spędził w parku narodowym na Alasce trzynaście sezonów wśród niedźwiedzi. Ostatniego wyjazdu nie przeżył. Podobnie jak jego dziewczyna, ale o niej w filmie nie ma za wiele, bo ten samozwańczy obrońca niedzwiedzi filmuje tylko siebie, słowem nie wspominając, że ma tu towarzyszkę. Na film składają się nagrania Treadwella, które robił podczas wyjazdow, wspomnienia osób, które go znały i spojrzenie na jego działalność innych ludzi zajmujących się parkiem i przyrodą. Im dłużej trwa film, tym główny bohater traci w mych oczach. Z miłośnika zwierząt, pasjonaty, odważnego człowieka zostaje dzieciak, który sam nie wiedział co ma w życiu robić. Uważa się za znawcę niedźwiedziej mowy, ich przyjaciela obrońcę, podchodzi do nich na wyciągnięcie ręki, oswaja lisy, drapie za uszami.To wszystko w parku narodowym, gdzie zwierzęta maja żyć w wolności nie niepokojone przez ludzi. Nie wiem, przed kim chciał bronić niedźwiedzi, jesli jedyna scena, gdy jacys ludzie rzucają w niedźwiedzia kamieniami pozostaje bez jego reakcji. Siedzi za drzewem i filmuje. Taki obrońca. Przemadrzaly, krytykuje straznikow parku, zasady, wprowadzone przez nich. I strasznie dużo mówi. Kłapie i kłapie, zagaduje każdy obraz. Jak można tyle mówić? Na koniec reżyser odsłuchał nagrania z ataku niedźwiedzia w którym zginął Timothy i jego dziewczyna, które przechowywała jego była dziewczyna. Doszedł do wniosku, że jest zbyt mocne, by puścić je w filmie i zasugerował zniszczenie kasety. Nie wiem po co ta scena, skąd w ogole pomysł, że mógłby to upublicznić. I jeszcze to rozsypanie prochu chłopaka w miejscu gdzie zginął. Jak do tej pory jego prochy miała jeszcze inna dziewczyna, mówiła, że była jego przyjaciółką. Trzymała je w domu. Jego rodzice mieli tylko jego starego misia, którym się bawił gdy był mały. To też taka doczepiona filozofia za pięć groszy, że ciągnęło go do niedźwiadków od małego. Tak jakby w każdym dziecięcym pokoju nie nie mieszkał pluszowy miś. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 28 Czerwca Dnia 25.06.2024 o 16:12, la primavera napisał: ,Grizzly Man" Widziałem, dobry film i również polecam kinomaniakom Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 4 Lipca ,,Na bruk" Niemiecki film z 2018 roku to historia pewnej eksmisji, podczas której Walter -pracownik firmy, która takie eksmisje przeprowadza, rozpoznaje w lokatorze swojego syna Jana. Chłopak, razem ze swoją rodziną, jako jedyni z całej kamienicy nie zgodzili się na wyprowadzkę. Bronią się przed tym jak mogą ale mają za przeciwników złych ludzi, o czym jeszcze nie wiedzą. Ale Walter wie. I próbuje im pomóc, nie zdradzając tego kim jest. Bo Jan go nie pamięta. Walter nie był.obecny przy jego dorastaniu. Dlaczego tak było, dowiemy się tego podczas kolejnych scen, które płyną wolno, nie zarzucają słowami, nie maja namiaru zdarzeń. Film bardzo wyważony, stonowany, nie kipi emocjami a raczej skrywa je pod spojrzeniem, ruchem głowy, wyrazem twarzy. Są tacy aktorzy, którzy nic nie muszą mówić, by zostać zrozumianym. Ten film ma Rainera Bocka, który gra Waltera. Prowadzi nas przez ten film i pokazuje nawet nie tyle życie swojego bohatera, co sytuacje, do których się dostosował. Wygląda, że wiedzie beznamiętne dni wypełnione pracą, potem kufel piwa i odpoczynek w domu. Ćwiczenia na sztandze, by pamietac, ze kiedyś odnosil w tym sukcesy. W obliczu zagrożenia jego rodziny nie staje się naraz superbohaterem, który wypowiada wojnę swojemu szefowi, nie dostaje supermocy odkręcenia tego, co było złe Staje z tym co ma, bez wielkich przemyśleń szuka prostych rozwiązań, poddania nie uważa za złe, a ustąpienie silnieszemu za słuszne wyjście. Jakby duch sportowca, który mówi by nigdy się nie poddawać dawno uleciał z tego człowieka. W mojej ocenie film bardzo dobry, toczy się tempem, który lubię, opowiada nie zarzucając słowami. Zaskakuje, bo ciągle nie możemy się domyślić, co zrobi Walter by ocalić rodzinę syna. Polecam. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 8 Lipca Autostrada nadziei Ethan Hawke w roli Russela, który po 20 latach wychodzi z więzienia. Dostaje pracę w barze, gdzie zajmuje się myciem, sprzątaniem i wynoszeniem śmieci. Aż pewnej nocy w śmietniku obok baru znajduje niemowlę i zabiera je do domu. Historią z potencjałem na dobry film. Jednak kiedy w filmie kończy się wątek dziecka, rozmywa się też cały film. I dalej jest przewidywalnie i kiepsko, z tanimi dialogami w marnych scenach. Szkoda. Muzyka na plus, ładna. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 28 Lipca ,, Sława" Bułgarskie kino w opowieści o prostym człowieku, który został wykorzystany przez ludzi mających władzę dla własnych rozgrywek. Glowny bohater to wyobcowany, samotny, jąkający się i żyjący biednie pracownik kolei. Jego praca polega pilnowaniu by z torami wszystko było ok. Widzimy go gdy z wielkim kluczem idzie wzdłuż torów i dokręca śruby. I pewnego dnia znajduje na torach dużo pieniędzy, co od razu zgłasza na policję. Pracownica ministeterstwa transportu widzi w tym zdarzeniu okazję, by zagłuszyć aferę korupcyjną w tymże ministerstwie i tak nasz bohater trafia na spotkanie, gdzie dostaje pisemne podziękowanie, uścisk dloni ministra i pamiątkowy zegarek. Ale żeby móc mu zegarek wręczyć najpierw zostaje mu zdjęty jego własny- tytułowa ,,sława" , pamiątka po ojcu. A potem nasz odznaczony bohater roku ( choc koledzy z pracy twierdzą, ze to nie bohater a idiota roku) nie może doprosić się zwrotu zegarka. Zaskakujące, do czego to doprowadzi, bo kiedy już wszystko zmierzało do przewidywalnego i- patrząc na caly film- rozczarowującego finału, to okazuje się, że nie doceniłam pary reżyserów, którzy poprowadzili tory na zupełnie inna stację. Film całkiem niezły, dobrze się oglądało. Dobrze zrealizowany, i co mi sie bardzo podobało- dopracowany szczegółach. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vikernes 115 Napisano 1 Sierpnia la primavera dziękuję za te polecenia. Dużo filmów dzięki tobie nadrobiłam. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
antek Napisano 11 Sierpnia Widzieliście choć jeden odcinek filmu: Nawiedzone szpitale ? Na prawdę warto .. Świat nasz jest jeszcze mało poznany. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 12 Sierpnia 19 godzin temu, antek napisał: Widzieliście choć jeden odcinek filmu: Nawiedzone szpitale ? Na prawdę warto .. Świat nasz jest jeszcze mało poznany. Antek, my tu poznajemy filmy, a nie odcinki, i to nie byle jakie filmy: Rocky, Rambo... mówi Ci to coś?! Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 13 Sierpnia Dnia 1.08.2024 o 23:25, Vikernes napisał: la primavera dziękuję za te polecenia. Dużo filmów dzięki tobie nadrobiłam. Miło mi czytać takie słowa, dziękuję 🙂 Dnia 12.08.2024 o 15:26, Gość w kość napisał: Rocky, Rambo... 😁Gust filmowy masz sredni ale pamięć rewelacyjną Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 13 Sierpnia 5 godzin temu, la primavera napisał: 😁Gust filmowy masz sredni de gustibus non est disputandum🤓 5 godzin temu, la primavera napisał: pamięć rewelacyjną no właśnie nie! wyjątek...🤷♂️ Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 13 Sierpnia 6 godzin temu, la primavera napisał: Gust filmowy masz sredni poza tym średni to chyba synonim od "całkiem niezły", więc nie zrażam się i kiedy tylko coś obejrzę, to na pewno tu opiszę!🤨 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 14 Sierpnia 11 godzin temu, Gość w kość napisał: poza tym średni to chyba synonim od "całkiem niezły", więc nie zrażam się i kiedy tylko coś obejrzę, to na pewno tu opiszę!🤨 Jak dla mnie średni to taki z twarzy podobny do nikogo. A za całkiem niezłym mogę się obejrzeć. Skończyła się olimpiada i szwedzki Timothee Chalamet czyli Armand Duplantis został już wspomnieniem najlepszego wydarzenia, zatem jest czas na film. I to nie byle jaki film, bo western, Kevinocostnerowy ,,Horyzonty, rozdział 1" Cóż...film zrealizowany bajecznie - scenografia, kadry, sceny ataków, wszystko to na bardzo wysokim poziomie. Ale fabuła...za dużo wątków, bez zapowiedzi, ze sie połączą. Nie ma się czego uczepić, nie ma bohatera, z którym mozna zwiazac sie emocjonalnie i jego oczami patrzeć na tą historię, bo za chwilę widzimy juz inne opowiadanie, innych ludzi. Jedyny co ich łączyc będzie- tak mi się wydaje- to to, ze wszyscy dotrą do tej tytulowej osady Horyzont. Jednak kiedy to będzie? Nie wiem, moze w kolejnej części a moze w dziesiątej bo film konca nie ma. Za to ma cos w stylu - w następnym odcinku- i tu mamy wyrywkowe kadry z następnej lub następnych części. Kevin Costner pojawia się na ekranie po dość długim oczekiwaniu, wygląda świetnie, idealny do westernu, wszystko w nim pasuje. I myślę, że gdyby ten film miał tego jednego bohatera, który bierze w opiekę nieznajomą kobietę z nieswoim dzieckiem i razem uciekają przed tymi zlymi, to byłby to całkiem zgrabny film. Ale reżyserowi zamarzyło się wielkie dzieło, które ukaże historię zdobywania dzikiego zachodu. I uznal, ze takie dzieło nie zmieści się w jednym filmie i nie może być oparte na jednej historii. Film bardzo nierówny, ma i dobre sceny i sceny żenująco naiwne lub zupełnie niepotrzebne, bo mają wnosic humor, tymczasem wnosza politowanie dla twórców. . Szkoda. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 14 Sierpnia 9 godzin temu, la primavera napisał: Jak dla mnie średni to taki z twarzy podobny do nikogo. A za całkiem niezłym mogę się obejrzeć. ciągle mówimy o filmach?🤔 9 godzin temu, la primavera napisał: Skończyła się olimpiada w zasadzie się zaczęła😛 ale to taki szczegół, na który nikt już nie zwraca uwagi😜 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 16 Sierpnia Dnia 14.08.2024 o 19:28, Gość w kość napisał: ciągle mówimy o filmach? Jakże by inaczej Dnia 14.08.2024 o 19:28, Gość w kość napisał: zasadzie się zaczęła😛 ale to taki szczegół, na który nikt już nie zwraca uwagi Nikt i jeden sprawiedliwy. Jak nam idzie? Nie mogę się doczekać Pan Krok 😉 Sądząc po tytule nie będą to raczej Moje Bieszczady a te mega mocne początki Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 16 Sierpnia 8 godzin temu, la primavera napisał: Jak nam idzie? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika Napisano 17 Sierpnia Ja (wiem, że już wszyscy to widzieli i ja ostatnia) obejrzałam w końcu Jokera z Joaquinem Phoeniksem, Nie oderwałam się ani razu (a filmy zazwyczaj przerywam i oglądam w między czasie) i nawet tego nie zauważyłam. Zdjęcia były tak piękne, że od razu sprawdziłam czy jest Oskar za nie. Główny bohater tak do siebie przywiązuje, że po filmie, aż go brak (chce się oglądać - muszę poogladać filmy z tym aktorem, bo go nie lubiłam wcześniej, a jest cudowny).. Jak on się śmieję (a tak naprawdę płacze) to pęka serce i lecą łzy. Obejrzałam dwa razy i bez problemu mogłabym i trzeci. Dowód na to, że dla mnie by film był dobry wystarczą piękne zdjęcia i jeden dobry aktor...scenariusz może być głupi 😜 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 19 Sierpnia "Ministerstwo niebezpiecznych drani" w zasadzie wszystko, co najlepsze było w zwiastunie, czegoś mi zabrakło, ... ale można obejrzeć, ... dla aktorów, kilku niezłych scen i pewnie czegoś jeszcze, o czym teraz, w chwili pisania, nie pamiętam, ... ale nie Ty, la primavero, Ty się nie oglądaj! Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 22 Sierpnia Dnia 17.08.2024 o 11:08, Monika napisał: bo go nie lubiłam wcześniej Za co? Napoleona zagrał przecież później 😉 Dnia 19.08.2024 o 16:17, Gość w kość napisał: Ty się nie oglądaj! Za komedią ? W życiu. No, chyba, że za taką: ,,Napad doskonały " Kino Argentino. Nie tak dobre, jak Dzikie historie ale całkiem ok. Jest kilku kumpli, jedni są bardziej na bakier z prawem inni mniej, ale ogólnie wszyscy chcieliby od życia czegoś więcej. To coś, to pieniądze, które niekoniecznie chcą zarobić ciezką pracą. I tak jeden z nich wpada na pomysł skoku na bank. Na dodatek, nie jest to najbardziej trzezwo myślący człowiek wśród nich, bo te swoje plany wymyśla pod dymkiem, zatem powinny być głupie i zwiastować katastrofę. Tymczasem jego pomysł przeszedł do historii Argentyny jako napad stulecia, bo ten lekki film o zabarwieniu kryminalnym opowiada historię prawdziwą . Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach