Leonard Cohen nie tylko był kompozytorem , piosenkarzem ale również poetą.
Urodził się w Monteralu , miał nawet pochodzenie Polskie , jego ojciec był Polakiem a matka Litwinką , był również Zydowskiego pochodzenia.
Uwielbiam jego ballady ale i również czytać wiersze jakie pisał
Przytoczę jeden z jego wierszy który często czytam
Kwiaty, które zostawiłem w ziemi
Kwiaty, które zostawiłem w ziemi,
których nie zbierałem dla ciebie,
dzisiaj je wszystkie odnoszę,
by rosły sobie wiecznie,
nie w wierszach, nie w marmurze,
lecz tam, gdzie upadły i zgniły.
I statki w swych wielkich dokach,
bohaterskie i przemijające,
którymi nie dowodziłem,
dzisiaj je wszystkie odnoszę,
po to by wiecznie pływały,
nie w pieśni ani w modelu,
lecz tam, gdzie tonęły zniszczone.
A dziecko, któremu stoję na ramionach,
którego tęsknoty oczyściłem,
publiczną, królewską dyscypliną,
dzisiaj przynoszę z powrotem,
żeby na zawsze osłabło,
nie w wyznaniu czy biografii,
lecz tam, gdzie rozkwitło rosnąc,
zabójcze i włochate.
To nie choroba mnie odciąga,
ciągnie do zdrady, wyrzeczenia:
to jest wielkie znużenie tobą.
Złoto, kość słoniowa, ciało, miłość,
Bóg, krew, księżyc -
Stałem się znawcą tej listy.
Moje ciało, kiedyś z chwałą za pan brat,
moje ciało stało się muzeum;
tę część zapamiętałem z powodu czyichś ust,
tę z powodu ręki,
tę wilgoci, tę upału.
Kto posiada coś, czego nie zrobił?
Nie mam nic wspólnego z twoim pięknem,
podobnie jak z końskimi grzywami
i wodospadami.
To moja ostatnia lista.
Oddycham pozbawiony oddechu
Kocham cię, kocham cię -
i pozwalam ci odejść na zawsze.