Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Taka-Jedna

"Zostawiłem żonę dla młodszej. To była najgłupsza decyzja w życiu"

Polecane posty

Taka-Jedna

Czasami warto się dwa razy zastanowić, zanim człowiek wpakuje się w romans 

 

 

"– Zobaczyłem swoją żonę na ulicy. Pięknie wyglądała, ma zupełnie inną fryzurę. Chciałem podbiec, wtulić się w nią i poprosić – zabierz mnie do domu. Po chwili zrozumiałem, że to już nie mój dom, ani nie moja żona. Boże, co ja zrobiłem – mówi nasz czytelnik.

 

Ja pani to opowiem, pani niech po swojemu napisze. Innym facetom ku przestrodze. Im się wydaje, że nagle zaczną nowe życie. Tylko to 'nowe' wcale nie jest takie różowe. No więc jak zobaczyłem wtedy żonę, to miałem ochotę się rozpłakać. Ona szła zagadana z koleżanką. Ubrana była w swoją ulubioną kurtkę, tyle lat ją już nosi, nadal w niej dobrze wygląda. Żona nigdy nie przywiązywała uwagi do mody. Ale fryzurę ma inną, fajnie jej w tych włosach.

Ale to już nie jest moja żona, choć ja nie umiem o niej powiedzieć – moja była. Jakoś to mi kiepsko wychodzi po ponad 20 latach małżeństwa, choć jesteśmy prawie trzy lata po rozwodzie. Tak, rozwód był przeze mnie, bo się zakochałem, a przynajmniej tak mi się wydawało. Dziś myślę, że zwyczajnie mi coś odbiło, ale jest już za późno.

Nie chcę za wiele mówić o sobie, ale prowadzę niszowy zakład usługowy, do którego przyjeżdżają raczej sytuowani ludzie. No, dobrze mi wyszło z moją firmą, kilka lat temu bardzo się rozwinąłem. To było w sumie moje nieszczęście. Zaczęli przyjeżdżać faceci, tacy w moim wieku i trochę starsi, typ takich wiecznych młodzieńców. Sportowe stroje, samochody terenowe, lubią weekendowe wyjazdy na off-roady.

Kiedyś mnie zaprosili, żona nie chciała jechać, to sam pojechałem. Superzabawa, zakrapiana kolacja, nocleg w wynajętym domu na pustkowiu. Oni byli ze swoimi kobietami. Każda zdecydowanie młodsza, zadbana, szczupła, długie włosy, modne ciuchy. Radosne, wesołe, energiczne, śmiejące się nieustannie. Zabawa była przednia. Pozazdrościłem im tego luzu, tego innego życia. Bo co ja z żoną miałem za atrakcje? Mamy dorosłą córkę, wyprowadziła się z domu. Czasami chodziliśmy do kina, czasami do znajomych. Wracałem z pracy, pichciłem kolację dla nas dwojga, bo bardzo lubię gotować. Potem ja przed telewizor, mecz albo wiadomości, ona z książką, albo seriale oglądała na kompie.

Gadaliśmy o zwykłych sprawach, trzeba kran naprawić, bo cieknie, kupić wodę, bo się już kończy. Więc jak zobaczyłem to inne życie, tych facetów inaczej ubranych, to pomyślałem, że oni mają super. Adrenalina, piękne kobiety, masa różnych atrakcji. Zacząłem z nimi wyjeżdżać, zawsze sam, nawet tak wolałem, bo chyba bym się wtedy wstydził swojej zwykłej żony im pokazywać. No tak, wiem, jestem idiotą, ale wtedy mnie zaćmiło kompletnie. Kupiłem samochód terenowy, zmieniłem styl ubierania, modne dżinsy, sportowa kurtka. Nawet fryzurę zmieniłem. Żona pukała się w głowę, pytała, czy ze mną wszystko w porządku. Ja jednak się czułem tak, jakby mi skrzydła u ramion urosły.

Na jeden z wyjazdów koledzy wzięli dla mnie towarzyszkę, nazwijmy ją Kamila. Pracuje w marketingu u jednego z moich nowych kolegów. Też szczupła, zadbana, długie ciemne włosy, tipsy po kilka centymetrów, nieskazitelny makijaż. I tak się zaczęło. Zakochałem się w niej bez pamięci, zaczął się mój płomienny romans. Nie spałem, nie jadłem, żona głupia nie jest. Od razu się domyśliła. Powiedziała, że muszę podjąć decyzję. A ja oczywiście wybrałem Kamilę, dziewczynę, której prawie nie znałem.

Mówi do mnie "Misiaczku", co na początku bardzo mi się podobało, teraz wręcz mnie wkurza. Jest 15 lat ode mnie młodsza. Tryska energią i pomysłami. Wracam styrany z pracy i słyszę od progu: Misiaczku, zaraz idziemy na degustację wina, kupiłam bilety na koncert, wyjeżdżamy znowu na weekend, mamy zaproszenie na poranny lot balonem.

Można powiedzieć, że jest cudownie. Ale ja zwyczajnie nie mam siły na te wszystkie atrakcje, wiele z nich jest dla mnie nudna. Właściwie prawie nie mamy wspólnych znajomych, tylko tych facetów z off-roadu, z którymi czasami jeździmy na weekendy. Jej koleżanki są dla mnie infantylne, moi i żony znajomi odwrócili się ode mnie po rozwodzie. Został mi jeden stary kumpel.

A ja? Mam dość wciągania brzucha, bycia nienagannie ubranym, łażenia z Kamilą po galeriach, brodzenia w sypialni w stercie ciuchów, za które oczywiście płacę ze swojej kieszeni. Mam dość pytań, czy lepsza kiecka różowa, czy czerwona, czy dobrze wyszło jej zdjęcie, bo chce je wrzucić na Instagram. Mam dość pozowania do idiotycznych selfie, bo wszystko musi być gdzieś tam umieszczone.

Tęsknię do "nudnych" wieczorów z żoną, do tego, że pytała, jak się czuję, do prawa do tego, by być zmęczonym, do tego, by mieć na sobie stary dres i móc swobodnie leżeć na kanapie z colą w ręku. Teraz słyszę, że cola tuczy, a "Misiaczek" musi przecież ładnie wyglądać.

Co gorsza, ostatnio Kamila zaczęła przebąkiwać, że to ostatni dzwonek dla niej, żeby urodzić dziecko. Na samą myśl o noworodku i pieluchach mam chęć schowania się w mysią dziurę. Ja, stary facet, mam teraz niańczyć małe dziecko, nie spać po nocach, chodzić na durne przedstawienia do przedszkola?

Ślubu na szczęście nie mamy, więc będę chciał powoli wycofać się z tego związku. Najchętniej wróciłbym do domu, do żony, ale to nie jest już ani mój dom, ani moja żona, i sam sobie zgotowałem taki los. Od córki wiem, że żona ma kogoś, jakiegoś faceta w naszym wieku. Podobno świetnie im ze sobą i po depresji, jaką przeszła po rozwodzie, wreszcie jest zadowolona z życia. Ja zaś uważam, że zrobiłem największą głupotę, jaką mogłem.

Niech pani to napisze, zanim kolejny idiota zostanie zmęczonym "Misiaczkiem", który żałuje swojej decyzji."

Źródło: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/zostawilem-zone-dla-mlodszej-to-byla-najglupsza-decyzja-w-zyciu/vh581lq,30bc1058

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Taka-Jedna
28 minut temu, syn fubu napisał:

Za długie.

Nie bądź taki leniwy! ?

 

W skrócie, facet po 20 latach małżeństwa chciał się poczuć młodziej, zaczął szukać wrażeń i znalazł sobie młodszą dziewczynę. 

Dla niej rozwódł się z żoną, a teraz czuje się zmęczony tym związkiem i żałuje swojej decyzji, chciałby wrócić do żony, ale już jest po ptokach. Teraz ostrzega innych facetów przed podejmowaniem tak pochopnych decyzji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
Dnia 20.04.2022 o 16:00, Taka-Jedna napisał:

Nie bądź taki leniwy! ?

 

W skrócie, facet po 20 latach małżeństwa chciał się poczuć młodziej, zaczął szukać wrażeń i znalazł sobie młodszą dziewczynę. 

Dla niej rozwódł się z żoną, a teraz czuje się zmęczony tym związkiem i żałuje swojej decyzji, chciałby wrócić do żony, ale już jest po ptokach. Teraz ostrzega innych facetów przed podejmowaniem tak pochopnych decyzji. 

Stanowczo za długie.Teraz to i ja wiem o co chodzi.Żeby nie te płacenie ze swojej kieszeni i selfie  to chyba lepiej by było niż ze starą żoną ale czasem może być troszkę męczące. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

To kolejny dowód na to, że faceci są pozbawieni mózgów. I proszę się nie obrażać. Moja koleżanka by to nazwała spierdolony gatunek. 

Całe szczęście nie wszyscy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
1 godzinę temu, Maybe napisał:

To kolejny dowód na to, że faceci są pozbawieni mózgów. I proszę się nie obrażać. Moja koleżanka by to nazwała spierdolony gatunek. 

Całe szczęście nie wszyscy ;)

Buahaha. Oj wychodzą jakieś dawne żale. Hehe skrzywdził cię jakiś? Biedactwo. Czy ten twój ci dosrał z rana i przyszłaś się wyżyć? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)

Zachlysnal się ale na dłuższą metę nie wytrzymał. Mogl z żoną bardziej używać życia. Żona może czuć ino satysfakcję bo wyszła zwycięsko ?

Kazdy popełnia błędy w życiu a konsekwencji nie zawsze można przewidzieć... 

Life is brutal... 

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Wszystko zależy od punktu widzenia. Żyjąc w nieświadomości, że jest się szczęśliwym, jest się nieszczęśliwym. Więc czym autor sobie pogorszył?? Teraz też jest nieszczęśliwy. ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Wychodzę z założenia że szczęśliwy człowiek to taki który nie szuka swojego szczęścia. 

Niech autor nie pierdzieli tylko zajmie się swoją nową partnerką. Niech nie szuka w niej rzeczy które mu przeszkadzają a zauważy te które mu się podobają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)

Żałuje...to jest wysztarczajaca odpowiedź, że sobie pogorszył. 

Ba...przestrzega w dodatku chyba ?

Pozytywy już nie są tak silnym bodźcem jak na początku i przeważają negatywy... 

Był nieszczęśliwy a teraz jeszcze bardziej ale miał chwilę ułudy ?

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
45 minut temu, Serotonina napisał:

Buahaha. Oj wychodzą jakieś dawne żale. Hehe skrzywdził cię jakiś? Biedactwo. Czy ten twój ci dosrał z rana i przyszłaś się wyżyć? ?

Widzę, że dostrzegasz w sobie ten spierdolony gatunek i zabolało....cóż, nie pomogę.

Szkoda, że nie dostrzegłeś siebie w tej grupie " nie wszyscy" :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 minut temu, Bledny napisał:

Wszystko zależy od punktu widzenia. Żyjąc w nieświadomości, że jest się szczęśliwym, jest się nieszczęśliwym. Więc czym autor sobie pogorszył?? Teraz też jest nieszczęśliwy. ?

 

Może to jego zawód bycie nieszczęśliwym. Inny zająłby się po prostu poznaniem jeszcze innej kobiety.  A może leniwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
11 minut temu, Maybe napisał:

Może to jego zawód bycie nieszczęśliwym. Inny zająłby się po prostu poznaniem jeszcze innej kobiety.  A może leniwy.

Właśnie. 

Samo szukanie szczęścia jest chyba fajne. ? 

A noż między te uda się uda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, Bledny napisał:

Właśnie. 

Samo szukanie szczęścia jest chyba fajne. ? 

A noż między te uda się uda ?

To tzw. malkontenci, tacy ukryci bawidamkowie, bo im brak odwagi żeby być odkrytymi, co to niby szukaja stałego związku, ale ta nie, tamta nie.....I tak do emerytury ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
37 minut temu, Maybe napisał:

To tzw. malkontenci, tacy ukryci bawidamkowie, bo im brak odwagi żeby być odkrytymi, co to niby szukaja stałego związku, ale ta nie, tamta nie.....I tak do emerytury ?

Pewnie poza pierwszym WOW nie maja nic innego do zaoferowania. Nie sztuką jest zachwycić a utrzymać zachwyt. 

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
19 minut temu, Bledny napisał:

Pewnie poza pierwszym WOW nie maja nic innego do zaoferowania. Nie sztuką jest zachwycić a utrzymać zachwyt. 

?

Ach tam nie przesadzajmy, wystarczy zachować przyjacielsko-koleżeńskość, a zachwycać od czasu do czasu, bo serce może nie wytrzymać od tych achów i ochów. Achy i ochy zachowajmy dla alkowy, tudzież innych miejsc.  ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili ♡

A ja się z każdego takiego pajaca śmieje, i nie chcąc się rozpisywać. Życzę takim "mężczyznom" by zostali impotentami. Tylko tyle ? Nowa zabaweczka kopnie w dupe szybciej niż wzięła nie swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
16 minut temu, Maybe napisał:

Ach tam nie przesadzajmy, wystarczy zachować przyjacielsko-koleżeńskość, a zachwycać od czasu do czasu, bo serce może nie wytrzymać od tych achów i ochów. Achy i ochy zachowajmy dla alkowy, tudzież innych miejsc.  ?

Czy Ty, Meybe, aby na pewno jesteś kobietą? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, Bledny napisał:

Czy Ty, Meybe, aby na pewno jesteś kobietą? ?

Of course ? ale znam życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, Lili ♡ napisał:

A ja się z każdego takiego pajaca śmieje, i nie chcąc się rozpisywać. Życzę takim "mężczyznom" by zostali impotentami. Tylko tyle ? Nowa zabaweczka kopnie w dupe szybciej niż wzięła nie swoje. 

Tam zaraz wzięła, może dał się wziąć, a co to facet nie ma własnego rozumu, to jakieś ciele? No może niektórzy.....?

 

Nie ma co oceniać, na przestrzeni lat się zmieniamy i czasem sie okazuje, że nie jest juz nam po drodze, bo kierunki nam się rozjechały. Smutne to, ale prawdziwe. I nikt nie ma w tym winy. Zatem czasem lepiej zmienić partnera, niż się męczyć. 

Co innego gdy niszczy się związek dla głupiego kaprysu, z nudy, czy dla fanaberii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili ♡
11 minut temu, Maybe napisał:

Tam zaraz wzięła, może dał się wziąć, a co to facet nie ma własnego rozumu, to jakieś ciele? No może niektórzy.....?

 

Nie ma co oceniać, na przestrzeni lat się zmieniamy i czasem sie okazuje, że nie jest juz nam po drodze, bo kierunki nam się rozjechały. Smutne to, ale prawdziwe. I nikt nie ma w tym winy. Zatem czasem lepiej zmienić partnera, niż się męczyć. 

Co innego gdy niszczy się związek dla głupiego kaprysu, z nudy, czy dla fanaberii.

Tak napisałam, ale zgadzam się że facet nie jest jakąś bezrozumną osobą która jest poszkodowana bo ktoś ją uwiódł. 

 

Za to nigdy w życiu się nie zgodzę z tym że życie bywa przewrotne i to normalne że znajduje się szczęście w ramionach kogoś innego. Jak coś jest nie tak to się żegnamy i robimy co chcemy. Nigdy tego nie zrozumiem i nie będę pochwalać a osoby takie wkładam do jednego wora. Nie ważne że komuś się nie układa i przez to idzie po pocieszenie do innej / innego, dla mnie to jest brak honoru i zwykłe skur.wienie się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
5 minut temu, Lili ♡ napisał:

Tak napisałam, ale zgadzam się że facet nie jest jakąś bezrozumną osobą która jest poszkodowana bo ktoś ją uwiódł. 

 

Za to nigdy w życiu się nie zgodzę z tym że życie bywa przewrotne i to normalne że znajduje się szczęście w ramionach kogoś innego. Jak coś jest nie tak to się żegnamy i robimy co chcemy. Nigdy tego nie zrozumiem i nie będę pochwalać a osoby takie wkładam do jednego wora. Nie ważne że komuś się nie układa i przez to idzie po pocieszenie do innej / innego, dla mnie to jest brak honoru i zwykłe skur.wienie się. 

No to jest na zasadzie....nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. Niestety jest mnóstwo facetów, że szukają sobie tylko odskoczni. A później z podkulonym ogonkiem wracają do żony. A te żony nie lepsze, traktują ich jak takie bezrozumne cielaki i winią za wszystko tylko kochankę. Zastanawia mnie zawsze tylko, po co takiej żonie walczącej o takiego zdradzacza, taki cielak bez rozumu w domu, toć to kula u nogi. ?‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nafto Chłopiec
17 minut temu, Lili ♡ napisał:

Tak napisałam, ale zgadzam się że facet nie jest jakąś bezrozumną osobą która jest poszkodowana bo ktoś ją uwiódł. 

 

Za to nigdy w życiu się nie zgodzę z tym że życie bywa przewrotne i to normalne że znajduje się szczęście w ramionach kogoś innego. Jak coś jest nie tak to się żegnamy i robimy co chcemy. Nigdy tego nie zrozumiem i nie będę pochwalać a osoby takie wkładam do jednego wora. Nie ważne że komuś się nie układa i przez to idzie po pocieszenie do innej / innego, dla mnie to jest brak honoru i zwykłe skur.wienie się. 

Kumpel w robocie się chwalił że dwa tygodnie temu pojechali na kawalerski, każdy żonaty albo zaręczony i co? Każdy się zabawiał z jakąś panienką i obsrani żeby się panny nie dowiedziały. Dobrze że wczoraj nie pojechałem z nimi na kolejny. Ludzie są jednak prymitywni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
Napisano (edytowany)

Nie zgadzam się!!! Tak dla zasady się nie zgadzam!!! Poza tym piszecie prawdę. ?

 

Ale pogadajmy.

Czym jest zdrada? To sam akt jakiego się dopuścił "ktoś"? A może zdrada nastąpiła wcześniej a to tylko następstwo? Być może to nawet zdrada popełniona przez osobę która nie dopuściła się kontaktu fizycznego a uczynił to  partner/ patnerka okrzyknięty zdrajcą.

Dziwne, nie? 

Załóżmy że seks to kanapka a sypialnia to kuchnia. Kucharka z kucharzem robią sobie kanapki. Kucharz jest uczulony na ser a kucharka na papryczki. Kucharka robi zakupy w tym tygodniu i kupuje sam ser. Kucharz upomina ja i prosi o inne składniki ale nic się nie zmienia.Nastepny dzień to samo i kolejny. Razem przygotowują kanapki ale je tylko ona. Po 4dniach kucharz kupuje sobie hamburgera na stacji... 

...zdrajca 

 

 

Edytowano przez Bledny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 666
    • Postów
      259 103
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Aco
      To super. Ale ja mięśniakiem nie jestem. Obecnie jestem na etapie flakus pospilitus   
    • KapitanJackSparrow
      Złoczyńca?  Wydawało mi się że był seryjnym mordercą który w wyniku tajemniczej kuracji odzyskał mordercze zakusy i za pomocą telepatii wpływał na pielęgniarkę...to jak się okazało bylo dla mnie za dużo...mozesz mi zdradzić jaka to koleżanka z pracy i po krótce co się tam wydarzyło?
    • Vitalinka
      Widziałam już kiedyś, uwielbiam jej słuchać 🙂
    • Vitalinka
      To żona niech zrobi🙂     noooo, za dużo kawy to niestety wypłukana witamina C i magnez i pewnie witaminy z grupy B też, ale...to już było 😊
    • Vitalinka
      Nooo fajny, szybko się ogląda i kompletnie, ale to zupełnie inny, i wcale nie dlatego, że kręcony tak dawno. Aktorzy fajnie grali wtedy, tak lepiej twarzą, scena kiedy spotkali się na końcu, ich mimika OMG! Ja polecam oba, bo to jak dwa odmienne filmy. Może i nawet "Człowiek z dziczy" taki bardziej realny, a ten z Leo bardziej s-f (te przetrwanie w mrozie).
    • Vitalinka
      Ale mnie ucieszyłaś! Lubię pierwowzory, bo są zwykle lepsze😊Gdyby nie mistrzostwa w piłce nożnej, ile wartościowych filmów byśmy pominęły, ile pożytecznych rzeczy z nudów nie zrobiły🙂 Oglądam... tak, scena z misiem realistyczna, bo najpierw do misia strzelił, potem go dźgnął nożem no i jakieś szanse sobie przed atakiem zrobił, no i miś go i tak "zamordował". Stracił też przytomność jak "normalny" człowiek by zrobił, będąc targanym przez misia. Ale sam miś też super, bo żywy i musiałam pauzować, żeby zobaczyć "kostium" w scenach gdy "fake miś" grał z aktorem, bo nie było widać, że sztuczny, tak fajnie zmontowane🙂Ten miś miał też lepsze : ROOOOOAAAAAAARRRRR😉 na wejściu. Zobaczę jak dalej, kostiumy trochę jak z wieszaka przymierzalni wypożyczalni kostiumów, no ale to stary film, więc się czepiać nie będę. Więcej sensu ma też pozostanie chłopaka (wyrzuty sumienia) z głównym bohaterem.... i ten chytry to już na pewno nie Tom Hardy😄 Napiszę jutro, czyli dziś🙂😘, a Ty napisz proszę jak "Zjawa".🙂
    • zielona_mara
      Kiedyś widziałam fragment właśnie też z niedźwiedziem... w sumie mogę obejrzeć, a od siebie polecę "Człowieka z dziczy" to chyba pierwowzór. Jak były jakieś tam mistrzostwa w piłkę lat ileś temu to trafiłam na niego na niego w necie. Dialogów nie ma może zbyt wiele ale film wciąga... i tam też jest niedźwiedź a wszystko bardziej realistyczne. 
    • Vitalinka
      Ja nareszcie (100 lat po wszystkich jak zwykle) obejrzałam "Zjawę" z Leo❤️No i aż muszę tu napisać i polecić jak ktoś jeszcze (w co wątpię) nie oglądał. Przede wszystkim krajobrazy...kostiumy (choć cięzko to może nazwać kostiumami,ale jednak) zdjęcia...nie wiem jeszcze za co ten film dostał Oskary, ale jak nie dostał operator kamery, czy tam koordynator aktorów na planie, czy kto tam był odpowiedzialny za to czego byłam świadkiem oglądając ten film to naprawdę się zawiodę.   No i MIŚ...walka z misiem...osobiście nie wierzę, że człowiek były w stanie przeżyć 1/100 tego co zrobił Leosiowi sam miś (nawet pomijając przygniecenie go), no ale.... niech będzie. Przy całej mojej sympatii do MISIÓW strasznie się bałam, że Leo go nie pokona ( jednak solidarność gatunkowa wzięła górę, albo po prostu wstawiennictwo za słabszym, a raczej kimś bez szans w takim starciu)   Irytujące te strzelby co były za długie i jak siebie z nich celowali to zawsze osoba "na muszce" łapała za te strzelbę i ja wyrywała😄   Cudowna scena w zburzonym kościele (piękna, ciągle o niej myślę).   No i wszystko, wszystko, ta cała dzicz, te niby przypadki i przypadkowi ludzie, którzy pomogli przeżyć Leonardowi... Bóg miał go w opiece.   No i najgorsze... ten przystojniak co mi się cały film podobał i co tak świetnie grał i miał piękne oczy.... okazał się ...Tomem Hardym (którego nie cierpię) tylko, że z brodą. I mam teraz dysonans poznawczy.😐
    • Pieprzna
      @Aco kupiliśmy młodemu ergometr wioślarski. Może i ja przypadkiem zostanę mięśniakiem 😎
    • Pieprzna
      Ty to masz jakieś informacje wywiadowcze! Bo wczoraj pierwszy słoik otwarłam. Troszkę dziwny zapaszek zaleciał, ale kapusta ogólnie ok, surówka wyszła dobra, nikt nie biegał na kibelek w popłochu 🤭
    • zielona_mara
      : ) w drugim złoczyńca ginie z rąk swojej byłej koleżanki z pracy... 3 to jakieś smęty...
    • Wikusia
    • Gość w kość
      a jest coś więcej?😮    
    • Nomada
      ''Niezwykłe właściwości wodoru molekularnego'' ''Wodór w stanie wolnym występuje na Ziemi w niewielkich ilościach (3 · 10-6 % wag., 5 · 10-5 obj.), głownie w górnych warstwach atmosfery i wulkanach. Większość atomów wodoru znajduje się w wodzie i związkach organicznych, czyli również w Tobie. 75% widzialnego wszechświata składa się z wodoru. Jest to najbardziej rozpowszechniony pierwiastek, jednak jest tak maleńki, że na każde dwa miliony cząsteczek atmosfery Ziemi tylko jedna to wodór cząsteczkowy H2.''   ''Mimo swojego niewielkiego rozmiaru (rozmiar cząsteczki wodoru wynosi 0,24nm i jest 1000 razy mniejszy od bakterii i komórek Twojego ciała), nasz bohater jest niezwykle ważnym jegomościem. Jego skala wielkości „nano” pozwala na przenikanie wszystkich barier ludzkiego organizmu np. krew-mózg. Z łatwością penetruje wszystkie obszary w Twoim ciele i jest to jego ogromna zaleta. Żadna błona komórkowa nie jest dla niego przeszkodą. Ma to szczególne znaczenie dla produkcji energii w mitochondriach. Dla jasności: mitochondria są to wyspecjalizowane struktury błonowe wewnątrz komórek (wyjątkiem są czerwone ciałka krwi), posiadające własne DNA i będące swoistymi elektrowniami. Służą one jak baterie do zasilania różnych funkcji w Twoim ciele. Wodór cząsteczkowy działa w nich na różne sposoby: Dostarcza elektrony Jest dostawcą protonów w chinonowym łańcuchu transportu elektronów Przekształca półprodukty chinonu w zredukowany ubichinol (zredukowany koenzym Q) zwiększając w ten sposób jego właściwości antyoksydacyjne Stymuluje metabolizm energetyczny Ponadto niezależnie od swojej istotnej roli w mitochondriach wodór: ma wpływ na ekspresję genów jako najsilniejszy antyoksydant chroni błony i DNA przed uszkodzeniem przez wolne rodniki Powoduje wzrost aktywności enzymów antyoksydacyjnych: katalazy, dysmutazy ponadtlenkowej, hemoksygenazy Ma właściwości antyapoptyczne poprzez hamowanie aktywacji kaspazy-3 Wykazuje znaczące działanie przeciwzapalne – redukuje ilość cytokinin prozapalnych Przywraca właściwe pH Wykazuje wysoką skuteczność antypasożytniczą Ostatnie badania sugerują, że H2 może zwalczać inne procesy mitochondrialne poza stresem oksydacyjnym, w tym szlaki metaboliczne napędzające energię komórkową.'' https://podrozdozdrowia.pl/niezwykle-wlasciwosci-zdrowotne-wodoru-molekularnego/
    • Nomada
      Ja też kupuję, mam zaufanego dostawcę   Cudowne lekarstwo! No, pisałam, że mi się wydaje ;  )
    • Nomada
      Chętnie, ten kamień co leży przy drodze, znasz jego historię?
    • Gość w kość
    • Nomada
      A, tego to nie wiem😁
    • Gość w kość
      brzmi mądrze, ...ale to samo ciało (chyba że jakieś inne... ciało obce) wciąż podpowiada mi, żebym sięgnął po czekoladę... ... i po prostu nie wiem czy słuchać🤔   często to powtarzasz, cierpliwa kobieto🤔
    • Gość w kość
      mnie marzy się prawdziwa kapusta kiszona🤤 samo zdrowie, ale oczywiście nie chce mi się robić🙄 no, wydaje Ci się😛
    • Argen
      Kawałek rockowej nuty  
    • KapitanJackSparrow
      O następny duch 😀
    • Gość w kość
      rozwiń proszę🤔      
    • Maryyyś
      Kapusta się udała? Bigosik i suroweczki już pokosztowane?
    • Pieprzna
      A o czym tu pisać jak człowiek śpi, je i robi zakupy 😏
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...