Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Elka21

Zostawia i wraca, obraża i przeprasza

Polecane posty

Elka21

Jestem z moim (a może byłam) facetem 11 miesięcy. Między nami nie było dobrze od 8 miesięcy- ciągle kłótnie, afery (potrafił obrażony jak rozmawiliśmy na spacerze odwrócic się i odejśc do domu, a na wycieczce do obcego miasta pokłócilismy się i mnie zostawił samą ..., brak zaufania z jego strony (ciągłe zarzuty, że kogoś mam, sugerowanie, że się puszczam na boku, nawet dziwki i kurwy leciały... albo jak brałam telefon do łazienki to, że z kimś piszę, albo komuś nagie fotki wysyłam..., ciągłe upokorzenia, raz była sytuacja, że powiedziałam mu, że nie przyjdę do niego i jego kolegów po meczu- to był czerwiec i może bym na siłownię poszła, a on obraził się o to śmiertelnie. Przepraszałam go za to, że tak powiedziałam i zapewniałam, że przyjdę, ale usłyszałam "Idź sobie na silownię, na pewno tam kogoś masz z kim będziesz się dobrze bawic). Od razu pobiegłam na miasto tam do nich i kazał mi godzinę na siebie czekac, a kiedy w końcu podeszłam i poszliśmy kilka kroków zaczął mi suszyc głowę i doprowadził do płaczu (był taki zimny, nieprzyjemny, odganiał mnie, wyrzuał, że nie dbam o NAS...), a potem w centrum miasta zostawił...
Ciągle musiałam go zapewniac, że jest jedyny, że go kocham, latałam przy nim jak mucha- a to do pracy przyjeżdzałam, niespodzianki robic, piekłam mu smakołyki... Było wiele sytuacji, gdy traktował mnie jak gówno. W końcu też zaczęłam po takich akcjach już nie prosic i nie przepraszac, tylko milczec. To słyszałam, że nie chce nas i robię wszystko, żeby nas nie było...
Dużo by pisac... w jednej z kłótni powiedzial, że będę go błagac o miłosc (była to odpowiedź na kłótnię, w której uważał, że mało do niego dzwonię- codziennie dzwonię do niego ok. 3 razy, a tamtego jedynego dnia on dzwonił 2, a ja potem zadzowniłam (nie licżac telefonu po wstaniu) o 21)) :( W każdym razie... zerwał ze mną. Najpierw za granicą na naszych wakacjach, pokłóciliśmy się i gdy błagałam, przeprszałam, powiedział, że on nie widzi w nas sensu. Przepłakałam cały dzień i noc, a gdy wstaliśmy on jak gdyby nic zaczął się normalnie zachowywac- zagadywac, chciał mnie przytulac itd. I tak to się kulało...

Do kolejnego zerwania. Tym razem na serio. Pokłóciliśmy się i milczałam, bo wiedziałam, że tym razem on jest winny, a on oświadczył, że to koniec w takim razie. Nastepnego dnia przepraszał i zapewniał o miłości, że tęskni itd. A ja z wyrzutem stwierdziłam (obiecywał mi tak), że zapewniał, że nigdy mnie nie zostawi i dwa dni temu mówił jak bardzo kocha, a teraz zostawia... No i głupia nabrałam się, gdy zapewniał mnie znów.
Po dwóch tygodniach znów mnie zostawił. Tym razem poszło o to, że dostał od koleżanki snapa z serduszkiem, powiedziąłam, że nie podoba mi się to, że ja takich rzeczy nie otrzymuję (zawsze leciały jakieś aluzje z jego strony, że się puszczam, albo kogoś na boku mam) i co gołączy z tą laską. On agresywnie do mnie, że to ja go zdradzam, a tak w ogóle to szukam powodu do zerwania z nim i niepotrzebnie konfliktuje. Wyszłam z auta i nie odezwałam się. Następnego dnia przyjechał i oświadczył, że to koniec i zrywa ze mną ostatni raz, że cieszy się, że nie musi się już ze mną użerac, że mam się odwalic.
Nie odzwyałam sie starym zwyczajem, a po dwóch dniach usunęłam zdjęcia z fb. Płakałam w domu, ale przy zerwaniu nawet nie. Potem zaczęły sie telefony, przepraszanie, zapewnienia, które trwają już tydzień. Kocham go, boli mnie jak widzę jego cierpienie, ale sama nie widzę sensu w dawaniu nam jeszcze jednej szansy. Jestem taka skrzywdzona i emocjonalnie wyczerpana, co on zresztą wie, bo ja mu zawsze wszystko co uważam mówiłam, ale on twierdzi, że nie powinnam nas skreślac i kocha, przeprasza za wszystko co mi robił do tej pory....
Jak oceniacie jego zachowanie? Ma to w ogóle jakiś sens? Jest pierwszą i jedyną osobą, którą pokochałam i robiłam dla niego wszystko, a on to tak sukcesywnie deptał... Jestem w rozsypce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Janek

Zostaw i znajdz innego.Z tego nic nie bedzie.ma kompleksy i poczucie nizszosci.

Edytowano przez Janek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kim.kolwiek

niech chłopak idzie na teriapie jeśli na prawdę Cię kocha to pójdzie jeśli nie to będzie szukał kolejnej ofiary. Zaproponuj terapię dla par to jedyne co oprócz rozstania moge Ci zaproponować.

Choć ja bym wiała gdzie pieprz rośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Jest fajny, nowy termin w popularnej, poradnikowej psichologii: syndrom gotującej się żaby.

Bardzo to pasuje do Twojej sytuacji, Autorko tematu, więc go pokrótce przedstawię.

Żaba posiada zdolność dostosowywania swojej tempricze do otoczenia w stopniu wysoce błyskotliwym. Jeśli wrzucisz ją do garnka z grzejącą się wodiczką, zacznie siem 'dostrajać'...aż dopłynie do tak wysokiej temaperatury, że pojmie, że trza wiać, ale...i tu jest kluczowe ale: nie zostaje jej sił na ratujący życie skok.

Analogia do patologicznych/toksycznych zawiązków więcej niż oczywista...

Już teraz jesteś zmęczona, jak konik pod górkę, rozchwiana itp., itd.

Uciekaj, Dziewuszko, uciekaj z całych sił!

Potem możesz analizować, terapeutować swoją współzależność, ciągutki do autodestrukcyjnych relacjone, ale teraz UCIEKAJ!

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa

Jak można dać sobą tak pomiatać? Dziewczyno gdzie Ty masz honor? Latać za facetem, który traktuje Cię gorzej niż ja kochankę męża ? Nie poniżaj samej siebie w taki sposób. Pogonić go to wciąż mało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janek
2 godziny temu, Lawendowa napisał:

 kochankę męża ? 

Wspolczuje.Co za czasy nastaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieperfekcyjna

Szkoda życia na takie relacje... Uciekaj dziewczyno, póki macie krótki staż i nie macie jakichś zobowiązań, które rozstanie by utrudniały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Dokładnie, Perfekcyjna, trza wiać, dopóki dziecków nie ma, wspólnej chałupki i takich tam...potem będzie jeszcze trudniej, a jegomość ma tak szerokie spektrum manipulacyjne, że na pewno to wykorzysta na sto sposobów, czyli uziemi niewiastę bez szans na ucieczkę...szybko wiać, póki są siły i śladowy rozum gdzieś pobrzękuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 517
    • Postów
      249 022
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      807
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Profesjo
    Najnowszy użytkownik
    Profesjo
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      A dlaczego mamy roztrząsać przypadek, który jest niezmiennie uregulowany w polskim prawie? Aborcja z przesłanki gwałtu jest legalna.
    • KapitanJackSparrow
      Pytania brzmią:  1. Czy zgwałcona trzynastolatka ma urodzić, tak czy nie?  2. Gdy w przypadku powyżej osoba usunie za granicą ciążę, to kogo zabieramy do więzienia/ czy też  poprawczaka, dziewczynkę czy rodzica a może rodziców?  3. Jeśli odpowiedź na pytanie 1 brzmi tak, to czy też brzmi też tak, gdy skomplikuję pytanie dodając że sytuacja powyższa dotyczy  twojej 13-letniej córki.    A tak na marginesie uważam dzieci nienarodzone za dobro najwyższe które musimy chronić, dlatego ustawa która obowiązywała a została zmieniona przez PIS ! była najlepszym kompromisem społecznym w tak trudnym problemie. Czyli krótko mówiąc PIS to zjebał wsadzając w to swoje łapy  Dziękuję za uwagę.      
    • Monika
      Przedawkowałam Nastroik. ODCHODZĘ (teraz to już na serio 🙂) 
    • Chi
      Jestem wolny już mnie porwał wiatr   Spokojnych snów    
    • Chi
      Owocowo      
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Czarnecka świrusko I love    
    • Chi
    • Celestia
      „All By Myself”ballada opowiada  o  samotności, pragnieniu bliskości, o przelotnych miłostkach i utraconych przyjaźniach.Bycie szczęśliwym nie daje tyle paliwa, co bycie nieszczęśliwym,bycie nieszczęśliwym jest świetnym katalizatorem dla pisania piosenek, przynajmniej dla mnie.— powiedział Carmen     Ciekawostka-melodia jest inspirowana II Koncertem fortepianowym Siergieja Rachmaninowa  
    • Chi
    • Chi
      Nie mogłam tam być, ale zawsze mogę sobie to wyobrazić    
    • Monika
      Dziekuję Kochanie ❤️😘😘😘 ale patrz na tyłki w stringach nie zwrócił Chochoł uwagi, tylko mnie podburza. Dziwny jakiś🤔
    • Chi
    • Monika
      Oj. Tylko dla Narcyza i psychopaty ukazanie się ze strony emocjonalnej jest równoznaczne śmierci na ich "nadludzkim wizerunku". Jestem człowiekiem, mam emocje, a gdybym miała pisać nie chaotycznie to nie odpisywałabym wcale, bo nie mam czasu, a chyba o moje odpowiedzi Ci chodzi skoro mnie zaczepiasz, więc powinieneś być wdzięczny 😉 za te nawet chaotyczne, bo ja Ci życzyłam miłej niedzieli po pierwszym Twoim poście. Fajnie, że mam fana który liczy moje zapowiedzi odejścia z forum, to znaczy, że będziesz płakać jak naprawdę odejdę, skoro to dla Ciebie tak ważne co jakaś obca baba sobie pisze na rozrywkowym forum, jakby to była sprawa życia i śmierci.hihi 🤭 Słowotok? To mało powiedziane: ja potrafię zatkać usta ręką komuś realnie jak chcę coś powiedzieć (oczywiście w żartach i wiem komu mogę i kończy się to zawsze śmiechem😄), no ale "zagadam na śmierć".  Uśmiechu😊
    • Pieprzna
      Brawo Monika.
    • Chochoł
      Przecież z płodów z nawet najgorszymi wadami genetycznymi "skrobać wnętrzności"  też już nie można. I o to między innymi protesty.   To tylko jeden przykład jak próbujesz manipulować.  Wygodnicka pani Hania na trzech pokojach mordująca zdrowe dziecko z dobrobytu, skrobanie wnętrzności, rzeźnia, zagranica wcale nie taka fajna jak na wakacjach itd.. czyli emocjonalny chaotyczny słowotok nie mający nic wspólnego z rzeczowymi argumentami.   Także dobrze że to koniec na ten temat (z mojej strony też) chociaż parę razy już  zapowiadałaś  coś podobnego, a nawet odejście stąd (nie namawiam absolutnie) 😆 Baj.  
    • Monika
      Nie rozumiem jak niektórych może obrzydzać samo pisanie o invitro, natomiast popierają aborcję. Dodam,że te same niezapłodnione jajeczka wpływają co miesiąc u każdej kobiety wraz ze złuszczonym nabłonkiem macicy i resztą miejsca na dzidziusia, w postaci krwi miesięcznej. Smacznego. 😁
    • Monika
      Poszły napędzone STRACHEM że będą tak umierać w razie komplikacji w ciąży też bym się bała gdyby tak było.  Impulsem do Marszu nie była pani Hania która ma cztery pokoje i zaszła w trzecią ciąże i nie chce rezygnować z salonu lub sypialni dla trzeciego dziecka, bo jej się fajnie mieszka,więc woli je usunąć. Wtedy ten marsz by nie ruszył,albo ruszył tylko marsz takich wlaśnie pań Hań co uważają że za granicą jest tak cool. Niestety nie jest,a  wiedzę mam od ludzi na stałe tam mieszkających i pracujących, a nie jeżdżących na wakacje,bo wtedy zawsze jest miło.   Inne poglądy niż moje to niekoniecznie efekt zmanipulowania wiem, ale mam chyba prawo uważać,że była to manipulacja ( i fajnie,że Ty tego słowa użyłeś).   Natomiast jeśli nie była (tak dopuszczam te myśl) To chyba wolę wierzyć,że była niż widzieć jak wiele kobiet nie chce ponosić odpowiedzialności za swoje kontakty seksualne i skrobać swoje wnętrzności ze zdrowych dzieci. I uwierz mi wiem co mówię bo spędziłam trochę czasu na  patologii ciąży. Rzeźnia to mało powiedziane, płody i krew w miskach, krew w ubikacji na ziemi zanim sprzątaczka że znudzeniem wezwana przyjdzie z mopem.Jedne kobiety cieszące się wraz z partnerami, że poroniły, a drugie wyjące pod niebiosa z tego samego powodu. I nie dodam już ani słowa, bo i tak napisałam za dużo. Po prostu nie będę już na ten temat pisać. Poszłabym na marsz o więcej okien życia, lepsze wsparcie dla matek, więcej żłobków i przedszkoli z wykształconą kadrą, bo mają brać już studentów ostatniego roku taki jest plan. Wszystko co wspiera matki i dzieci, a nie ich mordowanie.
    • Chochoł
      To tylko jeden z wielu powodów.
    • Chochoł
      Nie poszły "bez sensu", ani "nie wiedząc po co", tylko po to, żeby złagodzono prawo aborcyjne. O to dokładnie tym dziewczynom chodziło i chodzi nadal. Nie tylko dlatego, że nie chcą umierać na sepsę, ale dlatego, że chcą mieć te same prawa co Niemki, Czeszki czy Szwedki.  Śmierć kobiety, u której bano się  przeprowadzić aborcję (sama tak oceniała w esemesach do rodziny - że lekarze zwlekali, bo ustawa) była tylko bezpośrednim impulsem (lub pretekstem) do tych protestów.   Inne poglądy niż Twoje to niekoniecznie efekt zmanipulowania.
    • Monika
      Jedyne co rozumiem to bunt kobiet wobec braku jakiejkolwiek (zbyt małej) pomocy państwa w przypadku narodzin dziecka chorego. Taki bunt całym sercem popieram. 
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Monika
      * NIŻ NA TYM co w rzeczywistości jest.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...