Aga75 Napisano 21 Września 2018 Cztety lata temu zdradził mnie mąż. Zdradził z koleżanką z pracy.Może nasze małżeństwo nie było różowe ale nigdy w życiu nie myślałam że do tego dojdzie.Zupelny przypadek i wyszło sprawil że się dowiedziałam.Zadzwonilam do niej i to byl największy błąd.Zaczelo się piekło.Gluche telefony,sms co robią,opisywanie doslownie kiedy się spotykają i co robili.Mimo żądań by sie mąż wyprowadził kwitował to tym ze to też jego dom i nigdzie sie nie będzie wyprowadzal.Ta gechenna trwala pól roku.W tym czsie byly moje prośby, dzieci(jestesmy małżeństwem 20 lat)mąż się wahał.Tuz przed świętami bozego narodzenia postanowilam to wszystko zakończyć.Pojechalam do jej męża.Od 31grudnia mąż nie zamienil z nią słowa.Prosil o wybaczenie.Dalam szansę bo bardzo go kocham mimo tego jakie pieklo mi zgotowali.Ale moje życie nie jest już takie piękne jak bylo.Cierpie,codziennie myślę co ona robi.Boje się że za jakis czas mój mąż może zrobić to samo,choc nie daje mi zadnych powodów by tak myslec.Jest cudownym ojcem i mnie nosi na rekach.Ciagle powtarza że dopiero zobaczyl co mógł stracić.Zmienil się bardzo na lepsze.Lecz mój zal jest ogromny moze nawet wiekszy niż zaraz po tym.Jak z tym żyć?.Czy kiedyś to się zatrze?Mie wyobrażam sobie zycia bez niego! Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach