Skocz do zawartości


Dionizy

zapytaj odpowiem szczerze

Polecane posty



Maybe
40 minut temu, Bledny napisał:

Zaraz zrobię sobie zapiekankę ?

 

 

 

A ty?

Ja dziś gnocchi szpinakowe, vege klopsiki w sosie serowym, mieszankę zielonych warzyw i lemon cake na deser.

 

 

Masz dużo lamp w domu? Nie chodzi o żyrandol ani kinkiety, tylko takie lampy stojące, podłogowe lub stolikowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Mam zegarek który jak nacisne to świeci. Korzystam jak idę do łóżka ? 

 

 

Opowiedz mi o jakiejś okazji po którą nie sięgnęłas z thurzostwa a okazała by się strzałem w 10 ?. Było coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Nie przypominam sobie, raczej nawet jak odczuwam strach to robię coś wbrew niemu i robię tak długo aż przestanę go czuć. No chyba że jest to coś co może skrócić moje dni więc zachowuje rozsądek. 

 

A ty? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

A ja już kiedyś mówiłam, z tchórzostwa czy dam sobie radę z 2 dzieci sama w "wielkim świecie", nie wyemigrowałam 15 lat temu i teraz wiem, że popełniłam błąd.

 

Ale może niech @Blednyodpowie bo ja już kiedyś to pisałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Ja kiedyś tak zrobiłem. Miałem okazję na wykup konkurencyjnej firmy. Stwarzało to trochę problemów i logistycznych i innych... szkoda że tego nie zrobiłem. Teraz by było jak znalazł ? 

 

Jak jesz kiwi? Ze skórką?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Jak jem to bez skórki, banany też bez skóry :D

 

Co myślisz o Arkinie i czy ją lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Co myślisz o Arkinie i czy ją lubisz

Lubię. Ma dystans do siebie. Myślę że prowadzi jakąś walkę, której nie rozumiem. Na tym etapie swojego życia chyba jest nieszczęśliwa. Myślę jednak że nawet jeśli się nie mylę to jest to stan przejsciowy. Jest odważna, nie boi się nowego, ma ciepła osobowość, bezpośrednia. Potrafi wziąć na klatę nie tylko swoją winę. Lubię ją ?

 

 

Twoja ulubiona potrawa to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
2 minuty temu, Frau napisał:

 

 

Twój ulubiony trunek to?

Sex ?

 

 

Frał, jak kupię se fajkę to wypalimy sobie po kryjomu razem? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, Bledny napisał:

Sex ?

 

 

Frał, jak kupię se fajkę to wypalimy sobie po kryjomu razem? ?

Jak znam Ciebie i siebie, żadna fajka nam nie będzie potrzebna ? 

 

Zasłuchałam się w muzyce. Piosenka, ktora bardzo lubisz i chętnie do niej wracasz, to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
1 minutę temu, Frau napisał:

Zasłuchałam się w muzyce. Piosenka, ktora bardzo lubisz i chętnie do niej wracasz, to?

Bardzo lubię rocka. Mocna gitarę ale też skrzypce.

Hmmm gdybym miał wybrać jedną?

 

 

 

 

Czy lubisz być sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Nie wiem. Ale uwielbiam chwile samotności. Kiedy nikt niczego ode mnie nie chce, a ja mogę spokojnie założyć słuchawki i oddać się muzyce.

 

Lubisz, kiedy w Twoim życiu stałe coś się dzieje, otacza Cię pełno ludzi? 

Odpowiem szczerze, sama tu siedzieć nie będę ? 

Dobranoc 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Dobranoc frałko ? 

Lubię, i lubię gdy się dzieje i gdy mnie otaczają. 

 

 ciekawe, jeśli reinkarnacja jest faktem, kim byłem w poprzednim wcieleniu ? 

 

Kim ty byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu
14 godzin temu, Maybe napisał:

W razie potrz by operacja jakąś lub leczenie też sam sobie opłacisz?

 

Wystarczy raz w życiu mieć do czynienia z manipulantem i później śmierdzi coś na odległość, jak się doczyta o tym zjawisku, to wiesz już w co nie wchodzic. Czasem najmilsi ,najbardziej interesujący, najbardziej uroczy, najbardziej wydawać by się mogło delikatni i wrażliwi (jeśli mówi się o kobietach) ludzie właśnie manipulują. I gdy coś śmierdzi, nawet daję się podejść wg zasady "nie można kogoś zbyt szybko osądzać", ale na tyle, żeby nie czuć się później wykorzystanym. I sprawdzasz. I wiesz. Internet to raj dla takich.

Dodam, że wszyscy trochę manipulujemy np. w relacji rodzic- dziecko i nazywamy to wychowaniem ;) ale chodzi o granice i rozmiar egoizmu i braku empatii w tym...

 

Nie, nie manipuluje, nie bawią mnie gierki, jestem zbyt leniwa i mało wyrafinowana, nie zależy mi na audytorium, poklasku, żeby musieć stosować manipulacje w celu jego pozyskania, nie jestem nawet dyplomatką, co jest odmianą manipulacji, wale wszystko prosto w oczy. Czasem tylko niektórych rzeczy o sobie, o moich spostrzeżeniach nie mówię, żeby chronić siebie.

 

 

Umiesz zachować dystans?

 W razie potrzeby państwo mi pomoże bo łaski nie robi.

Tyle mówisz o manipulacji ale nie wyłania się z tego żaden konkretny obraz, co to jest ta manipulacja.

Manipulacja to dla mnie człowieka sztuki bardzo terrorystyczne określenie, można np być złym z natury i nie być manipulantem, to wcale nie idzie w parze. Od kiedy sobie przypominam szkoła była manipulacją bo kazała mi robić coś na co w ogóle nie miałem ochoty, groziła że jak nie to nie znajdę pracy. Więc nasrałem na szkołę po gimnazjum jako urzędową machinę manipulacyjną i wszyscy młodzi tak powinni zrobić, nie powinni chodzić do szkół. Pisać i czytać nauczą rodzice mnie przynajmniej matka nauczyła, a nie szkoła.

1 godzinę temu, Frau napisał:

Podsuszana kiełbasa ? 

 

Twój ulubiony trunek to?

 

Francuskie są najlepsze, szczególnie te suszone długimi miesiącami przez więźniów, ponoć jak którego razu spróbował ich jakiś gość na odwiedzinach to sam popełnił przestępstwo aby trafić do tego zakładu gdzie podają tak znakomitą suszoną kiełbasę.

Okazało się, że to tylko inicjatywa pensjonariuszy, a nie personelu kuchennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
2 godziny temu, Arkina napisał:

kotem

 

Dlaczego nie mogę zasnąć?

Bo koty to nocne stworzenia ?

 

Komu kawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
6 godzin temu, syn fubu napisał:

 

Francuskie są najlepsze, szczególnie te suszone długimi miesiącami przez więźniów, ponoć jak którego razu spróbował ich jakiś gość na odwiedzinach to sam popełnił przestępstwo aby trafić do tego zakładu gdzie podają tak znakomitą suszoną kiełbasę.

Okazało się, że to tylko inicjatywa pensjonariuszy, a nie personelu kuchennego.

Najlepsze wspomnienia dla mojego podniebienia, to francuskie zupy. Croissanty, bułki paryskie, które miałam okazję zjeść, tyłka nie urywały. Wędliny też jakieś jałowe. Może, gdybym zamieszkała u Ritza. Kto wie ?

Edytowano przez Frau

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
7 minut temu, Frau napisał:

Najlepsze wspomnienia dla mojego podniebienia, to francuskie zupy. Croissanty, bułki paryskie, które miałam okazję zjeść, tyłka nie urywały. Wędliny też jakieś jałowe. Może, gdybym zamieszkała u Ritza. Kto wie ?

Tak te ich bułki to bani som. Maczają je w mleku bo się nie da zjeść. Gdy mi przyszło przez dłuższy czas się nimi żywić a nie lubię takiej maczanej to tak żem se podrażnił podniebienie... Się potem oni dziwują że Polak denzyfekuje się na aperitif?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
10 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

Tak te ich bułki to bani som. Maczają je w mleku bo się nie da zjeść. Gdy mi przyszło przez dłuższy czas się nimi żywić a nie lubię takiej maczanej to tak żem se podrażnił podniebienie... Się potem oni dziwują że Polak denzyfekuje się na aperitif?

Byłam tam tylko tydzień. A ta kawa do śniadania... Koszmar. 3 dnia oderwalismy się od grupy na cały dzień. Wtedy dopiero odżyłam, kiedy w kawiarniach normalnej się napiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 godzin temu, syn fubu napisał:

 W razie potrzeby państwo mi pomoże bo łaski nie robi.

Tyle mówisz o manipulacji ale nie wyłania się z tego żaden konkretny obraz, co to jest ta manipulacja.

Manipulacja to dla mnie człowieka sztuki bardzo terrorystyczne określenie, można np być złym z natury i nie być manipulantem, to wcale nie idzie w parze. Od kiedy sobie przypominam szkoła była manipulacją bo kazała mi robić coś na co w ogóle nie miałem ochoty, groziła że jak nie to nie znajdę pracy. Więc nasrałem na szkołę po gimnazjum jako urzędową machinę manipulacyjną i wszyscy młodzi tak powinni zrobić, nie powinni chodzić do szkół. Pisać i czytać nauczą rodzice mnie przynajmniej matka nauczyła, a nie szkoła.

 

 

Nie ,nie pomoże, wystawi ci rachunek albo zrobi minimum. Będziesz miał raka to ci podadzą co najwyżej leki przeciwbólowe. Taka rzeczywistość. Emerytury też nie dostaniesz. Marną bo marną ale jest. Do domu starców też cię nie wezmą bo trzeba za niego płacić. W szkole w pracy panują pewne zasady, raz lepsze raz gorsze, ale gdzie jest grupa ludzi muszą obowiązywać jakieś zasady. Pisanie i czytanie to nie wszystko. Czasem warto posłuchać mądrzejszych od siebie i skorzystać z ich wiedzy. Tobie może też wyszłoby to na lepsze i twoje wiersze byłyby lepsze.

Co do manipulacji, forum to nie szkoła, wiedzę o niej możesz zdobyć na własną rękę.

;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dana
45 minut temu, Frau napisał:

Najlepsze wspomnienia dla mojego podniebienia, to francuskie zupy. Croissanty, bułki paryskie, które miałam okazję zjeść, tyłka nie urywały. Wędliny też jakieś jałowe. Może, gdybym zamieszkała u Ritza. Kto wie ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dana

Z Francji pamiętam  ich śniadania, za każdym razem bagietka z dżemem i oczywiście kawa. A obiad zawsze rozpoczynał się od przystawką (miałam już dosyć ich sałat) przez 11 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      252 006
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nafto Chłopiec
      Nie ma to jak świeżo po oddaniu krwi wyprowadzać z tramwaju nieprzytomną osobę...
    • Antypatyk
    • Wikusia
    • Wikusia
      Jest tuż, tuż 🙂 Cudownego dnia 🙂
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
      Owszem, ale zastanawiam się czemu ktoś skomplikował te punkty na takie rozwiązanie 15, 30, 45 a nie np 10 20 30?
    • KapitanJackSparrow
      Dobroczynne działanie forum , miejsce w którym mogą spotkać się ludzie i idee którzy realnie nigdy nie mieliby na to szansy.  Proszę i lewak nie będzie już taki straszny ☺️.    Tak nie czytałem wątku wlazłem po ostatnich postach 🫣 sorry jak namieszałem 
    • Antypatyk
      Kwesia wiary i bogów... bo zawsze było ich wielu. Kim był bóg? Istotą nadprzyrodzoną, która potrafiła robić rzeczy niewytłumaczalne (jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka) np. strzelić płomieniem z nieba i podpalić drzewo..., ale gdy zesłał urodzajny rok to należało mu dziękować bo bóg się będzie gniewał i ześle zło, takiego boga należało się bać. Czyż to nie znamienne, że bogowie przyszli z nieba? No może oprócz Buddy... Może faktycznie mieli bazę na Olimpie? Wszechświat widzialny ma ok 14mld lat, Ziemia ok.  4,65mld... co działo się przez te parę miliardów lat do powstania Ziemi? Wszystko czekało aż powstanie życie (inteligentne) na Ziemi? Wśród tylu miliardów galaktyk, bilionów słońc posiadających swoje układy planetarne jest niemożliwością żeby nie powstało gdzieś życie wcześniej niż na Ziemi. I to oni znaleźli  na "zadupiu" wszechświata małą planetkę posiadającą perspektywy rozwoju inteligentnego życia i to oni  zaczęli proces terraformowania... sprowadzili wodę i ugasili początkowe stadium rozwoju Ziemi potem bawiąc się genami stworzyli zaczątki życia, a że z dinozaurami im nie wyszło to inna sprawa... przez 160mln lat nie chciały się cholery nauczyć myśleć! Dla nas żyjących do ok. stu lat te okresy są niewyobrażalnie długie, a co jeśli są istoty dla których nasze 1000 lat jest dla nich jak dla nas jeden dzień? Gdy okazało się, że w środowisku wodnym nie bardzo mogą rozwijać się istoty inteligentne (na ich podobieństwo) metodą mutacji genetycznych wyewoulowali ssaki... Co pewien czas przylatywali żeby zobaczyć jak rozwija się życie na Ziemi, czasem zostawali na dłużej zakładając bazy w Afryce, w Azji południowowschodniej czy Ameryce południowej. Dokonywali rzeczy niewytłumaczalnych jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka... unosili się nad ziemią, potrafili latać w swoich domach, strzelać płomieniami z ręki, przenosić olbrzymie ciężkie przedmioty(antygrawitacja)... to byli bogowie! Jakieś dwa tysiące lat temu grupa cwaniaków wpadła na pomysł, że skoro ludzie boją się bogów to czym najlepiej sterować ludźmi i wykorzystywać ich jak nie strachem? Wymyślili sobie Jezusa (a może nie wymyślili tylko faktycznie był jednym z tych, którzy przybyli na Ziemię?) jako syna boga (jednego w trzech osobach🤔) i ciemny lud to kupił bo się bał, a kto się nie bał tego przekonali ogniem i mieczem... Biblia jako dowód na istnienie i dokonania Jezusa? Napisana kilkadziesiąt i kilkaset  lat po jego narodzinach(?) jest takim samym dowodem jak historia dziewczynki z zapałkami ... mam na półce ten dowód. Niektórym pozostał ten atawistyczny strach w podświadomości  i nazywają go patriotyzmem... To tak w skrócie... jeśli komuś zależy na szczegółach to piszcie, odpowiem. 🙂
    • Miły gość
      Ości - prawie są 😝🤣
    • Antypatyk
      Naprawdę chcecie dyskutować czym jest wszechświat i kto go stworzył? Tutaj nie ma tyle miejsca ani czasu by chociaż ogólnie opisać problem. Jedno jest pewne: wszechświat istniał zawsze, nikt go nie stworzył,  on po prostu był. Gdzie są jego granice? Nie ma... wszechświat jest nieskończony. Teraz jesteśmy w stanie poznawać i analizować to co jesteśmy w stanie zobaczyć czyli obszar o średnicy circa 14-16 miliardów lat świetlnych, nawet metodą soczewkowania możemy obserwować w różnych pasmach widzialnych i niewidzialnych galaktyki oddalone od Ziemi o tą odległość... co jest dalej? Tego (jeszcze) nie wiemy. Dlatego powinno się używać sformułowania "Wszechświat widzialny". Wiadomo, że mając na względzie rozwój ludzkości mamy jakąś wiedzę praktyczną i teoretyczną, ale wystarczyło wystrzelić trochę lepszy teleskop i kilka teorii trzeba będzie zweryfikować. Mały przykład: nie ma nic szybszego niż światło... bo je widzimy..., a co jeśli jest coś szybszego niż światło tylko my tego nie widzimy i nie mamy (jeszcze) urządzeń, które mogą to zobaczyć? Mając zderzacz hadronów możemy rozebrać cząsteczkę na czynniki pierwsze... czy to nas przybliży do rozwiązania zagadki wszechświata? Nie wiem... na pewno pozwoli poznać pewne aspekty działania, ale nie "stworzenia " bo wszechświat był zawsze. Ciekawą teorię postawił pewien japoński astronom, który twierdzi na podstawie "rozszerzalności wszechświata"(co też jest bzdurą, bo wszechświat nie rozszerza się tylko to co w nim jest szybuje oddalając się od teoretycznego centrum wielkiego wybuchu), że kiedy skończy się inercja i energia wszystko się zatrzyma i mocą grawitacji zacznie się znowu skupiać aż do przekroczenia masy krytycznej i do ponownego wielkiego wybuchu... tak było,  jest i będzie...
    • Chi
      Spać, a kysz    
    • Chi
      Och, wiem, że nie mogę bez ciebie żyć ale świat nadal będzie się kręcił
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Szybki przegląd lodówki    
    • Chi
      Julka. Mam dreszcze    
    • Chi
      Gdzie jest lato ? Widział ktoś czerwcowe wieczory pod niezachmurzonym niebem ?    
    • Chi
      Hej   Góry nie chcą ze mnie wyjść, więc łażę i łażę zamiast grać. Sorki    
    • Chi
      Wiadomo
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Tego nie wiemy, czy jest stworzeniem. To kwestia wiary. Zresztą nauka to też kwestia wiary i też zdarza się, że naukowcy zmieniają wcześniejsze twierdzenia, chociaż wcześniej coś wydawało się udowodnione lub właściwie uzasadnione. Człowiek jednak nauczył się posługiwać narzędziami i to, co dzisiaj dla nas jest w miarę zrozumiałe i akceptowalne jako naukowe twierdzenia, sto lat temu czy dwieście byłoby uznane za magię albo szaleństwo. Naukowcy mają dzisiaj do dyspozycji komputery, ogromne moce przeliczeniowe. Kto wie, czym będą dysponować za jakiś czas, (może to będzie narzędzie wyprodukowane przez sztuczną inteligencję). W każdym razie ja dzisiaj nie jestem pewien, czy śmierć pozostanie jedynym pewnikiem w życiu człowieka. Bo może uda się naukowcom znaleźć sposób na nieśmiertelność. Są już chyba tacy, którzy do tego dążą.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ja też jestem już dzisiaj zmęczony. Życzę Ci, żeby było dobrze. :-)
    • Vitalinka
      dziękuję że się tym podzieliłeś, to ważne, by pisać. Odpiszę Ci, Tylko nie dziś już, ok? Trzymaj się ciepło i spokojnej nocy.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A Ty nie czułabyś się dziwnie, gdyby ktoś chciał narzucić prawo boże ale innej religii niż Twoja, w przypadku gdy sam ustawodawca nie wierzyłby w źródło tego prawa? Na przykład gdyby większość ludzi przeszła ostatecznie na islam, częściowo z powodów politycznych, częściowo ze strachu, ale powołując się na rzekomą naturalną kontynuację boskiego dzieła zbawienia po tym, jak nie sprawdziło się chrześcijaństwo? (a tak twierdzą muzułmanie, uznający przecież Jezusa za jednego z proroków). Nie wiem, jak to napisać, żeby nie wyszło prowokująco, ale wydaje mi się, że jeśli chyba wszyscy zgadzamy się, że w państwie powinna być zagwarantowana wolność wyznania i wolność od przymusu wyznawania, to nie jest dobrym rozwiązaniem wkładanie do prawa świeckiego prawa jednej z religii. Tu oczywiście nasuwa się w pierwszej kolejności temat aborcji, ale nie tylko. Myślę, że o wiele lepiej jest, gdy prawo odnoszące się do boskiego autorytetu, ogranicza się do sumienia.  
    • Vitalinka
      A ja chciałam być i delikatnie otrzeć ten deszcz z Twojej twarzy i powoli i jeszcze delikatniej pocałować Cię w usta, żebyś się nie martwił, chciałam, dobranoc.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...