Skocz do zawartości


Dionizy

zapytaj odpowiem szczerze

Polecane posty

Frau

Tak. I nie tylko wtedy, kiedy jestem w domu. Bardzo rzadko używam parasolki.

 

Czy już swiętujesz weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zuzia

Tak :)

 

Jakie lubisz jajka? Na miękko czy na twardo?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

O czyje jajka pytasz? ?

Po benedyktyńsku.

 

Jaki kolor włosów u kobiety, podoba Ci się najbardziej?

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Obojętne to kwestia urody, stylu bycia jednym coś pasuje, innym nie.

 

Umiesz być asertywna/y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

Nie bardzo. Uczę się tego, przez co czasem moje reakcje bywają przesadne, dopiero potem to widzę.

 

Buntowałaś/eś się mocno jako nastolatek/nastolatka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpka

Rzadko. Miałam dość dużo swobody. Większość rzeczy dało się załatwić rozmową.

 

Jakie jest Twoje ulubione wspomnienie z lat nastoletnich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma
1 godzinę temu, aliada napisał:

 

Buntowałaś/eś się mocno jako nastolatek/nastolatka? 

Bardzo się buntowałam. Przeciwko standartom społecznym, rodzicom, obowiązkowi szkolnemu itp., itd.

 

Doceniasz to, co masz, czy wciąż gonisz za czymś?

 

Jedno z ulubionych: urodziny, kameralne, mojego Sycylijskiego Pioruna. ..plecenie warkoczyków na łepetynie fumfla, bieganie po papierdochy do taryfiarzy i siedzenie w oknie na 9-tym piętrze.

 

Ponawiam: doceniasz to, co masz, czy wciąż próbujesz dogonić marzenia/mżonki? ?

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpka

Doceniam to, co mam. Nie gonię w pośpiechu marzeń, staram się je powoli realizować.

 

Gdybyś mógł/a zrealizować jedno marzenie natychmiast. Co by to było? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Zdrowie i bezpieczeństwo dla moich ogonków, tych domowych i działkowych...hmm, może zdrowie dla futrzaków...lub brak wojenek na świecie, także tych biologicznych...a może spokojna, dobra śmierć dla se mła? ?

 

Przyciągają Cię różnice/ przeciwieństwa czy zbieżność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Różnice i przeciwieństwa. 

Nie na zasadzie: na złość mamusi odmrożę sobie uszy.

Chodzi raczej o uzupełnianie się.

 

Zamykasz szczelnie krąg swoich znajomych? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
14 minut temu, Frau napisał:

Zamykasz szczelnie krąg swoich znajomych? 

Mówimy o realnych znajomych, prawda? Nie, nigdy, to wbrew mojej naturze. Jestem bardzo otwarty ale nie lubię narzucać komuś swojego towarzystwa. Wolę, żeby to druga osoba podjęła decyzję. Jeżeli widzę, że ma z tym problem, wycofuję się. Zostaje tylko przy przypadkowym spotkaniu: cześć, cześć, co słychać? 

 

Czy czasami podejmujesz decyzję wbrew sobie, bo tak lepiej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Mówimy o realnym życiu?

To tak. Wiele takich decyzji podjęłam, dla dobra większego.

 

Potrafisz zrezygnować z niektórych marzeń, żeby innym sprawić radość? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, Frau napisał:

Potrafisz zrezygnować z niektórych marzeń, żeby innym sprawić radość? 

Jeżeli to ma być autentyczna radość to tak. Lubię kiedy ktoś jest radosny i szczęśliwy, nie koniecznie za moją przyczyną, po prostu jest. Nie zawsze musi wiedzieć, że coś "poświęciłem". 

 

Na jaki kolor farbujesz włosy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Moje marzenia trochę są odległe i mało realne więc nic nie muszę poświęcać dla nikogo. 

 

Czy lubisz spędzać czas sam/a z sobą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
6 minut temu, Żebrak napisał:

Jeżeli to ma być autentyczna radość to tak. Lubię kiedy ktoś jest radosny i szczęśliwy, nie koniecznie za moją przyczyną, po prostu jest. Nie zawsze musi wiedzieć, że coś "poświęciłem". 

 

Na jaki kolor farbujesz włosy??

Srebrny popielaty.

5 minut temu, Arkina napisał:

Moje marzenia trochę są odległe i mało realne więc nic nie muszę poświęcać dla nikogo. 

 

Czy lubisz spędzać czas sam/a z sobą? 

Tak. Lubię sobie podarować odrobinę luksusu. Często jestem zmęczona ludźmi.

 

Jaki masz kolor włosów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, Frau napisał:

Srebrny popielaty.

Mów tak do mnie i nie dziw się, że me tęskne serce bije mocno do Ciebie?

A gdzie pytanie? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
3 minuty temu, Frau napisał:

Jaki masz kolor włosów ?

Teraz mam ombe, z brązu wchodzi w blond. 

 

Czy jesteś podejrzliwa/y? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Arkina napisał:

Teraz mam ombe, z brązu wchodzi w blond. 

 

Czy jesteś podejrzliwa/y? 

Chyba tak. Ale mam też dobrą intuicję. Wiele razy poprowadziła mnie na dobry tor myślenia. 

 

Lubisz sernik? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Ja pierdzielę! Nie dosyć, że z własnego tematu zostałem wywalony to tutaj też dyskretnie wyautowany? Dziękuję ślicznie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 godzinę temu, Frau napisał:

Jaki masz kolor włosów ?

Pytaj faceta o kolor? Słyszałem, że czarny wpadający w granat, ale to chyba za sprawą grubych i twardych włosów, nie wiem. Najgorsze jest w tym to, że gdy zapomnę się ogolić to w okolicach brody zaczynają pojawiać się siwe pasemka, a to znaczy, że muszę dolny wiek kobiet do wyrywu nadnieść?

 

Ulubiona stacja radiowa? 

1 godzinę temu, Frau napisał:

Lubisz sernik? ?

Zjem, ale preferuję ciasta drożdżowe z posypką lub owocami. 

 

Czy puszczasz uczucia wolno, czy trzymasz je w klatce? 

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Uczucia, to w wielkim skrócie emocje. Te dzielimy na negatywne i pozytywne. Potrafię okazać radość,  oraz gniew.

W przypadku gniewu, często się podtrzymuję jesli uznam, że nie warto.

 

Śpicie? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
8 minut temu, Frau napisał:

Te dzielimy na negatywne i pozytywne.

Nie ma podziału na negatywne i pozytywne bo wszystkie są potrzebne. Nawet złość o czymś mówi, że np ktoś nasze granice przekracza. To sygnał dla nas i innych, że coś nie tak. Tak samo że strachem, odczuwamy emocje źle jako sama w sobie  ale ona sygnalizuje o jakiś zagrożeniu i mówi aby być ostrożnym. 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
6 minut temu, Frau napisał:

Śpicie? ?

O tej godzinie? Dopiero szykuję się do wyjścia. Jedno pytanie Ci umknęło? 

 

Czy zadowolona jesteś z uzyskanego koloru włosów? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, Arkina napisał:

Nie ma podziału na negatywne i pozytywne bo wszystkie są potrzebne. Nawet złość o czymś mówi, że np ktoś nasze granice przekracza. To sygnał dla nas i innych, że coś nie tak. Tak samo że strachem, odczuwamy emocje źle jako sama w sobie  ale ona sygnalizuje o jakiś zagrożeniu i mówi aby być ostrożnym. 

I tu się mylisz. Co innego miłość, co innego nienawiść.

Płacz-śmiech. W każdym przypadku odczuwamy inne emocje.

3 minuty temu, Żebrak napisał:

O tej godzinie? Dopiero szykuję się do wyjścia. Jedno pytanie Ci umknęło? 

 

Czy zadowolona jesteś z uzyskanego koloru włosów? 

Nie. Jestem teraz blondi. A miał być kolor srebrny. Nie poddam się, jeszcze jutro będę szukać odpowiedniej farby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
4 minuty temu, Frau napisał:

Nie. Jestem teraz blondi. A miał być kolor srebrny. Nie poddam się, jeszcze jutro będę szukać odpowiedniej farby.

Ale mentalnie nie jesteś blondynką czy jesteś? Pytam, bo nie wiem, mam się zakochać czy odkochać? 

Zwróć uwagę na producenta farby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      252 006
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nafto Chłopiec
      Nie ma to jak świeżo po oddaniu krwi wyprowadzać z tramwaju nieprzytomną osobę...
    • Antypatyk
    • Wikusia
    • Wikusia
      Jest tuż, tuż 🙂 Cudownego dnia 🙂
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
      Owszem, ale zastanawiam się czemu ktoś skomplikował te punkty na takie rozwiązanie 15, 30, 45 a nie np 10 20 30?
    • KapitanJackSparrow
      Dobroczynne działanie forum , miejsce w którym mogą spotkać się ludzie i idee którzy realnie nigdy nie mieliby na to szansy.  Proszę i lewak nie będzie już taki straszny ☺️.    Tak nie czytałem wątku wlazłem po ostatnich postach 🫣 sorry jak namieszałem 
    • Antypatyk
      Kwesia wiary i bogów... bo zawsze było ich wielu. Kim był bóg? Istotą nadprzyrodzoną, która potrafiła robić rzeczy niewytłumaczalne (jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka) np. strzelić płomieniem z nieba i podpalić drzewo..., ale gdy zesłał urodzajny rok to należało mu dziękować bo bóg się będzie gniewał i ześle zło, takiego boga należało się bać. Czyż to nie znamienne, że bogowie przyszli z nieba? No może oprócz Buddy... Może faktycznie mieli bazę na Olimpie? Wszechświat widzialny ma ok 14mld lat, Ziemia ok.  4,65mld... co działo się przez te parę miliardów lat do powstania Ziemi? Wszystko czekało aż powstanie życie (inteligentne) na Ziemi? Wśród tylu miliardów galaktyk, bilionów słońc posiadających swoje układy planetarne jest niemożliwością żeby nie powstało gdzieś życie wcześniej niż na Ziemi. I to oni znaleźli  na "zadupiu" wszechświata małą planetkę posiadającą perspektywy rozwoju inteligentnego życia i to oni  zaczęli proces terraformowania... sprowadzili wodę i ugasili początkowe stadium rozwoju Ziemi potem bawiąc się genami stworzyli zaczątki życia, a że z dinozaurami im nie wyszło to inna sprawa... przez 160mln lat nie chciały się cholery nauczyć myśleć! Dla nas żyjących do ok. stu lat te okresy są niewyobrażalnie długie, a co jeśli są istoty dla których nasze 1000 lat jest dla nich jak dla nas jeden dzień? Gdy okazało się, że w środowisku wodnym nie bardzo mogą rozwijać się istoty inteligentne (na ich podobieństwo) metodą mutacji genetycznych wyewoulowali ssaki... Co pewien czas przylatywali żeby zobaczyć jak rozwija się życie na Ziemi, czasem zostawali na dłużej zakładając bazy w Afryce, w Azji południowowschodniej czy Ameryce południowej. Dokonywali rzeczy niewytłumaczalnych jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka... unosili się nad ziemią, potrafili latać w swoich domach, strzelać płomieniami z ręki, przenosić olbrzymie ciężkie przedmioty(antygrawitacja)... to byli bogowie! Jakieś dwa tysiące lat temu grupa cwaniaków wpadła na pomysł, że skoro ludzie boją się bogów to czym najlepiej sterować ludźmi i wykorzystywać ich jak nie strachem? Wymyślili sobie Jezusa (a może nie wymyślili tylko faktycznie był jednym z tych, którzy przybyli na Ziemię?) jako syna boga (jednego w trzech osobach🤔) i ciemny lud to kupił bo się bał, a kto się nie bał tego przekonali ogniem i mieczem... Biblia jako dowód na istnienie i dokonania Jezusa? Napisana kilkadziesiąt i kilkaset  lat po jego narodzinach(?) jest takim samym dowodem jak historia dziewczynki z zapałkami ... mam na półce ten dowód. Niektórym pozostał ten atawistyczny strach w podświadomości  i nazywają go patriotyzmem... To tak w skrócie... jeśli komuś zależy na szczegółach to piszcie, odpowiem. 🙂
    • Miły gość
      Ości - prawie są 😝🤣
    • Antypatyk
      Naprawdę chcecie dyskutować czym jest wszechświat i kto go stworzył? Tutaj nie ma tyle miejsca ani czasu by chociaż ogólnie opisać problem. Jedno jest pewne: wszechświat istniał zawsze, nikt go nie stworzył,  on po prostu był. Gdzie są jego granice? Nie ma... wszechświat jest nieskończony. Teraz jesteśmy w stanie poznawać i analizować to co jesteśmy w stanie zobaczyć czyli obszar o średnicy circa 14-16 miliardów lat świetlnych, nawet metodą soczewkowania możemy obserwować w różnych pasmach widzialnych i niewidzialnych galaktyki oddalone od Ziemi o tą odległość... co jest dalej? Tego (jeszcze) nie wiemy. Dlatego powinno się używać sformułowania "Wszechświat widzialny". Wiadomo, że mając na względzie rozwój ludzkości mamy jakąś wiedzę praktyczną i teoretyczną, ale wystarczyło wystrzelić trochę lepszy teleskop i kilka teorii trzeba będzie zweryfikować. Mały przykład: nie ma nic szybszego niż światło... bo je widzimy..., a co jeśli jest coś szybszego niż światło tylko my tego nie widzimy i nie mamy (jeszcze) urządzeń, które mogą to zobaczyć? Mając zderzacz hadronów możemy rozebrać cząsteczkę na czynniki pierwsze... czy to nas przybliży do rozwiązania zagadki wszechświata? Nie wiem... na pewno pozwoli poznać pewne aspekty działania, ale nie "stworzenia " bo wszechświat był zawsze. Ciekawą teorię postawił pewien japoński astronom, który twierdzi na podstawie "rozszerzalności wszechświata"(co też jest bzdurą, bo wszechświat nie rozszerza się tylko to co w nim jest szybuje oddalając się od teoretycznego centrum wielkiego wybuchu), że kiedy skończy się inercja i energia wszystko się zatrzyma i mocą grawitacji zacznie się znowu skupiać aż do przekroczenia masy krytycznej i do ponownego wielkiego wybuchu... tak było,  jest i będzie...
    • Chi
      Spać, a kysz    
    • Chi
      Och, wiem, że nie mogę bez ciebie żyć ale świat nadal będzie się kręcił
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Szybki przegląd lodówki    
    • Chi
      Julka. Mam dreszcze    
    • Chi
      Gdzie jest lato ? Widział ktoś czerwcowe wieczory pod niezachmurzonym niebem ?    
    • Chi
      Hej   Góry nie chcą ze mnie wyjść, więc łażę i łażę zamiast grać. Sorki    
    • Chi
      Wiadomo
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Tego nie wiemy, czy jest stworzeniem. To kwestia wiary. Zresztą nauka to też kwestia wiary i też zdarza się, że naukowcy zmieniają wcześniejsze twierdzenia, chociaż wcześniej coś wydawało się udowodnione lub właściwie uzasadnione. Człowiek jednak nauczył się posługiwać narzędziami i to, co dzisiaj dla nas jest w miarę zrozumiałe i akceptowalne jako naukowe twierdzenia, sto lat temu czy dwieście byłoby uznane za magię albo szaleństwo. Naukowcy mają dzisiaj do dyspozycji komputery, ogromne moce przeliczeniowe. Kto wie, czym będą dysponować za jakiś czas, (może to będzie narzędzie wyprodukowane przez sztuczną inteligencję). W każdym razie ja dzisiaj nie jestem pewien, czy śmierć pozostanie jedynym pewnikiem w życiu człowieka. Bo może uda się naukowcom znaleźć sposób na nieśmiertelność. Są już chyba tacy, którzy do tego dążą.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ja też jestem już dzisiaj zmęczony. Życzę Ci, żeby było dobrze. :-)
    • Vitalinka
      dziękuję że się tym podzieliłeś, to ważne, by pisać. Odpiszę Ci, Tylko nie dziś już, ok? Trzymaj się ciepło i spokojnej nocy.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A Ty nie czułabyś się dziwnie, gdyby ktoś chciał narzucić prawo boże ale innej religii niż Twoja, w przypadku gdy sam ustawodawca nie wierzyłby w źródło tego prawa? Na przykład gdyby większość ludzi przeszła ostatecznie na islam, częściowo z powodów politycznych, częściowo ze strachu, ale powołując się na rzekomą naturalną kontynuację boskiego dzieła zbawienia po tym, jak nie sprawdziło się chrześcijaństwo? (a tak twierdzą muzułmanie, uznający przecież Jezusa za jednego z proroków). Nie wiem, jak to napisać, żeby nie wyszło prowokująco, ale wydaje mi się, że jeśli chyba wszyscy zgadzamy się, że w państwie powinna być zagwarantowana wolność wyznania i wolność od przymusu wyznawania, to nie jest dobrym rozwiązaniem wkładanie do prawa świeckiego prawa jednej z religii. Tu oczywiście nasuwa się w pierwszej kolejności temat aborcji, ale nie tylko. Myślę, że o wiele lepiej jest, gdy prawo odnoszące się do boskiego autorytetu, ogranicza się do sumienia.  
    • Vitalinka
      A ja chciałam być i delikatnie otrzeć ten deszcz z Twojej twarzy i powoli i jeszcze delikatniej pocałować Cię w usta, żebyś się nie martwił, chciałam, dobranoc.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...