Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Pieprzna

Z notatnika konserwy

Polecane posty

Pieprzna
8 minut temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

To te ograniczenia Ciebie niepokoją? Jednak wolisz coś takiego: korzystajmy, dopóki się da, bo niedługo to się skończy a odmawianie sobie i tak nie zostawi wiele dzieciom i wnukom? Nie warto próbować zrobić coś dla tych przyszłych?
No cóż... ja dotąd też mam ogrzewanie gazem.

Trzeba korzystać z głową tak żeby jak najmniej się truć. Ale czy to nie jest samooszukiwanie się? Co z tego, że mam panele fotowoltaiczne na dachu skoro ich produkcja i utylizacja nie jest eko? Przenosimy tylko syf z jednego miejsca w drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Tako rzeczka Brahmaputra
2 minuty temu, Pieprzna napisał:

Trzeba korzystać z głową tak żeby jak najmniej się truć. Ale czy to nie jest samooszukiwanie się? Co z tego, że mam panele fotowoltaiczne na dachu skoro ich produkcja i utylizacja nie jest eko? Przenosimy tylko syf z jednego miejsca w drugie.

Co proponujesz zatem? Palmy dalej paliwami kopalnymi i uznawajmy próby ograniczania swobody w tym zakresie za zamach na naszą suwerenność? Bo węgla mamy na 200 lat i musimy go wykorzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
11 minut temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Co proponujesz zatem? Palmy dalej paliwami kopalnymi i uznawajmy próby ograniczania swobody w tym zakresie za zamach na naszą suwerenność? Bo węgla mamy na 200 lat i musimy go wykorzystać?

Wykorzystajmy nasz węgiel ile się da ale nie w prywatnych domach tylko elektrowniach gdzie poprawia się efektywność jego spalania i filtruje zanieczyszczenia. (Japonia choćby buduje nowe elektrownie węglowe). To że trujemy się obecnie smogiem nikt chyba nie podważa. Jestem proeko w zakresie gospodarki odpadami, ograniczenia produkcji i kupna odzieży pod dyktando zmieniającej się co kwartał mody, oszczędzania wody (np.zbieranie deszczówki), rozwoju energetyki odnawialnej, itp., itd. Ale jestem za zastopowaniem szaleństwa, które ma nas doprowadzić do liczenia osobistego śladu węglowego, narzucenia nam limitów spożycia mięsa i nabiału i innych komunistycznych planów o których mówi się w ostatnim tygodniu. To jest chora ideologia wpychana na siłę kosztem ogromnych pieniędzy, które już są drenowane przez podatki typu ETS. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
2 godziny temu, Pieprzna napisał:

Wykorzystajmy nasz węgiel ile się da ale nie w prywatnych domach tylko elektrowniach gdzie poprawia się efektywność jego spalania i filtruje zanieczyszczenia. (Japonia choćby buduje nowe elektrownie węglowe). To że trujemy się obecnie smogiem nikt chyba nie podważa.

Nikt nie podważa istnienia smogu, ale już upatrywanie w antysmogowych rozwiązaniach sposobu na walkę ze zmianami klimatu podważane jest. Bo smog a zmiany klimatyczne to różne problemy, związane ze sobą tylko pośrednio. 

 

2 godziny temu, Pieprzna napisał:

Ale jestem za zastopowaniem szaleństwa, które ma nas doprowadzić do liczenia osobistego śladu węglowego, narzucenia nam limitów spożycia mięsa i nabiału i innych komunistycznych planów o których mówi się w ostatnim tygodniu. To jest chora ideologia wpychana na siłę kosztem ogromnych pieniędzy, które już są drenowane przez podatki typu ETS.

Rozumiem Ciebie. Przymus zawsze będzie powodował opór, szczególnie silnie wtedy, gdy przymuszani mają odmienne zdanie na temat powodów przymusu. Nie wydaje mi się, by limitowanie spożycia jakichś produktów kiedykolwiek udało się poprzez zakaz. I nie byłoby to dobre rozwiązanie. Chociaż myślę, że gdyby do tego doszło, to bezpośrednie skutki byłyby raczej dobre (pomijam tu ewentualne rozruchy, bunt w społeczeństwie). Rozumiem też jednak próby radykalnych działań ze strony rządu Nowej Zelandii, małego kraju wyspiarskiego, który może wyraźniej doświadczyć skutków zmian klimatu, jeśli sprawdzi się to, co mówią naukowcy IPCC.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
4 godziny temu, aliada napisał:

To nie żadna "nowa religia", tylko twarde fakty, dobrze udokumentowane. Skokowe zwiększenie ilości CO2, które jest głównym winowajcą zmian klimatycznych, bierze się ze spalania paliw kopalnych, dotąd (zanim człowiek zaczął ich używać na ogromną skalę) zalegających pod ziemią. Przyroda (oceany, rośliny) nie jest już w stanie całego tego dwutlenku węgla pochłonąć, stąd wzrost jego stężenia w atmosferze. 

Tutaj wyjaśnia to przystępnie znany popularyzator nauki,  zresztą katolicki, bo znany z Gościa Niedzielnego, dr Rożek

 

Bardzo fajnie i przystępnie to tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
1 godzinę temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Nikt nie podważa istnienia smogu, ale już upatrywanie w antysmogowych rozwiązaniach sposobu na walkę ze zmianami klimatu podważane jest. Bo smog a zmiany klimatyczne to różne problemy, związane ze sobą tylko pośrednio. 

Myli się smog z emisją CO2.

 

1 godzinę temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Nie wydaje mi się, by limitowanie spożycia jakichś produktów kiedykolwiek udało się poprzez zakaz.

Początek to likwidacja gotówki i kontrola na co wydajesz środki. Następnie limit po którym płatność jest odrzucana. Drugi sposób to nałożenie takiego opodatkowania na produkcję zwierzęcą, by tylko bogaczy było stać na mięso. Takie są plany radykałów, którzy wychowali sobie popleczników przez różne organizacje pozarządowe więc wprowadzenie tych rozwiązań wydaje się możliwe. 

 

1 godzinę temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Chociaż myślę, że gdyby do tego doszło, to bezpośrednie skutki byłyby raczej dobre

A ja widzę to jako głód, choroby i niedorozwój dzieci. Nie mówiąc o utracie źródła utrzymania rzeszy ludzi.

 

1 godzinę temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Rozumiem też jednak próby radykalnych działań ze strony rządu Nowej Zelandii, małego kraju wyspiarskiego, który może wyraźniej doświadczyć skutków zmian klimatu, jeśli sprawdzi się to, co mówią naukowcy IPCC.

Można na to patrzeć jako walka egoizmów. Czy cały świat ma się poświęcić i zacisnąć pasa dla Nowej Zelandii (nie mając pewności, że to w ogóle coś da), czy Nowozelandczycy powinni się poświęcić i przygotować na emigrację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra

No to ja podrzucę Marcina Popkiewicza. Są dostępne dłuższe wykłady, ale taki krótszy może będzie bardziej strawny:

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
12 minut temu, Pieprzna napisał:

A ja widzę to jako głód, choroby i niedorozwój dzieci. Nie mówiąc o utracie źródła utrzymania rzeszy ludzi

Bo na mięsie ma się opierać żywienie? Polscy chłopi dawno temu raczej nie raczyli się codziennie mięsiwami.
Ze źródłem utrzymania rzeszy ludzi może być dużo większy problem w przyszłości.

 

18 minut temu, Pieprzna napisał:

by tylko bogaczy było stać na mięso

Tak się przecież dzieje w skali globalnej. My, bogate społeczeństwa Zachodu żyjemy w dobrobycie, zajadając tyle mięsa ile chcemy, i wykorzystując ziemię biedoty do produkcji paszy dla naszych stad. Jest więc OK jeśli to nas stać na mięso, źle będzie wtedy, gdy grupa uprzywilejowanych wykluczy nas ze swojego składu.

 

23 minuty temu, Pieprzna napisał:

Myli się smog z emisją CO2.

No właśnie. Śmiesznie więc brzmią wypowiedzi polityków, którzy odpowiadając na pytanie o zmiany klimatu mówią o wymianie kopciuchów. Albo o filtrach w kominie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
4 minuty temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Bo na mięsie ma się opierać żywienie? Polscy chłopi dawno temu raczej nie raczyli się codziennie mięsiwami.
Ze źródłem utrzymania rzeszy ludzi może być dużo większy problem w przyszłości.

Nie musimy jeść mięsa codziennie. Ale stawianie celu 16 kg na rok to gruba przesada. Są ludzie, którym dieta roślinna służy i tacy, którzy bez mięsa są po prostu głodni. Niech każdy wybiera dietę bez odgórnych nacisków. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
29 minut temu, Pieprzna napisał:

Można na to patrzeć jako walka egoizmów. Czy cały świat ma się poświęcić i zacisnąć pasa dla Nowej Zelandii (nie mając pewności, że to w ogóle coś da), czy Nowozelandczycy powinni się poświęcić i przygotować na emigrację.

Tylko że to nie będą tylko Nowozelandczycy. A i gotowość do przyjmowania uchodźców bardzo maleje. Wystarczy przypomnieć sobie jak było u nas w kwestii tzw. kwot w kryzysie uchodźczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
Przed chwilą, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Tylko że to nie będą tylko Nowozelandczycy. A i gotowość do przyjmowania uchodźców bardzo maleje. Wystarczy przypomnieć sobie jak było u nas w kwestii tzw. kwot w kryzysie uchodźczym.

Wszystko rozbija się o to czy uchodźca przybywa z dobrymi zamiarami (praca, asymilacja) czy jako zadeklarowany pasożyt. Nadal są kraje otwarte na emigrantów, bo są potrzebni przy kryzysie demograficznym. Ale to musi być suwerenna decyzja państwa a nie narzucenie kwoty ludzi do przyjęcia jak towaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
1 minutę temu, Pieprzna napisał:

Wszystko rozbija się o to czy uchodźca przybywa z dobrymi zamiarami (praca, asymilacja) czy jako zadeklarowany pasożyt. Nadal są kraje otwarte na emigrantów, bo są potrzebni przy kryzysie demograficznym. Ale to musi być suwerenna decyzja państwa a nie narzucenie kwoty ludzi do przyjęcia jak towaru.

Wszystko może będzie rozbijać się o to, że uchodźca nie będzie miał wyboru innego niż śmierć lub emigracja. I mało ważne będzie wtedy, czy będzie przydatny społeczeństwu, do którego ucieknie. Po prostu nie będą się przejmować tym, która kultura jest lepsza. W oczach bardzo wielu ludzi to my, biali, jesteśmy odpowiedzialni za to zło i katastrofy na Ziemi. I wcale nie jest pewne, że to będzie emigracja po prośbie i z zachowaniem jakichś zasad. Gdy ruszą zdeterminowane masy, przeświadczone o tym, że cierpią z naszego powodu, to nietrudno wyobrazić sobie scenariusz. Pozostanie strzelanie?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość
9 minut temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Wystarczy przypomnieć sobie jak było u nas w kwestii tzw. kwot w kryzysie uchodźczym.

Ile dostajemy za Ukraińców? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość
31 minut temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Nowozelandczycy

Do Nowej Zelandii uciekają zamożni Niemcy, ze strachu przed muzułmańskimi uchodźcami zaludniającymi Niemcy.

Taki paradoks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
17 minut temu, gość napisał:

Ile dostajemy za Ukraińców? 

Od kogo? I czy przyjęliśmy ich w ramach owych wynegocjowanych kwot?
Ale a propos Ukraińców, którzy już wtedy zaliczani byli przez szefową rządu do uchodźców, chociaż przyjeżdżali tu do pracy. Podobno wtedy mieliśmy ich milion. Ale już Polacy wyjeżdżający do pracy na Zachód to nie są uchodźcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
4 minuty temu, gość napisał:

Do Nowej Zelandii uciekają zamożni Niemcy, ze strachu przed muzułmańskimi uchodźcami zaludniającymi Niemcy.

Taki paradoks.

No to być może i stamtąd będą musieli niedługo uciekać. Chociaż zawsze można mieć nadzieję, że to nie za naszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość
13 minut temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Od kogo? I czy przyjęliśmy ich w ramach owych wynegocjowanych kwot?

18 maj 2022 — Polska, podobnie jak inne kraje UE przyjmujące uchodźców z Ukrainy, wielokrotnie apelowała do Brukseli o dodatkowe wsparcie na ten cel.

___

Mamy miliardy z Unii Europejskiej na pomoc uchodźcom ???

https://www.rp.pl/polityka/art36087541-mamy-miliardy-z-unii-europejskiej-na-pomoc-uchodzcom

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
47 minut temu, gość napisał:

18 maj 2022 — Polska, podobnie jak inne kraje UE przyjmujące uchodźców z Ukrainy, wielokrotnie apelowała do Brukseli o dodatkowe wsparcie na ten cel.

___

Mamy miliardy z Unii Europejskiej na pomoc uchodźcom ???

https://www.rp.pl/polityka/art36087541-mamy-miliardy-z-unii-europejskiej-na-pomoc-uchodzcom

 

OK. Dzięki, Nie mam rozeznania w tym temacie.
Znalazłem info:
https://www.gov.pl/web/mswia/prawie-700-mln-zl-z-ue-na-wsparcie-dla-uchodzcow-z-ukrainy

Edytowano przez Tako rzeczka Brahmaputra
dopisek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna

Patrząc na Hiszpanię możemy sobie wyobrazić co nas czeka w razie przejęcia władzy przez lewicę. Zakaz zabijania myszy i szczurów, które ci się zalęgły w domu, za to prawo do kopulacji ze zwierzętami o ile nie powoduje to u nich konieczności leczenia 😴

https://wpolityce.pl/swiat/634870-poslowie-do-hiszpanskiego-parlamentu-za-legalizacja-zoofilii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
7 godzin temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Nawet jeżeli sytuacja wydaje się  beznadziejna, myślę, że warto jednak coś robić, choćby po to, żeby  trochę zyskać na czasie. Z dziurą ozonową się udało, może i teraz coś nas wyhamuje  w pędzie ku katastrofie, a może nauka coś wymyśli.

Mój ulubiony film na ten temat to dokument o naukowcu - klimatologu, który próbuje uświadamiać i ostrzegać... Już bez większej nadziei ;]

 

 

 

Edytowano przez aliada
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
8 godzin temu, aliada napisał:

Nawet jeżeli sytuacja wydaje się  beznadziejna, myślę, że warto jednak coś robić, choćby po to, żeby  trochę zyskać na czasie. Z dziurą ozonową się udało, może i teraz coś nas wyhamuje  w pędzie ku katastrofie, a może nauka coś wymyśli.

Ja też tak myślę. Przecież w sytuacji gdybyśmy nasze matki przypadkiem tak zranili, że leżałyby na łożu śmierci, to nie mówilibyśmy do nich: wstawajcie, póki żyjecie, zróbcie nam obiad, bo jak was zabraknie to będzie głód i sami będziemy musieli sobie jakoś radzić. Nie puszczamy głośno muzyki do skocznych tańców, bo przecież jeszcze nie umarły, trzeba korzystać z możliwości zabawy przed żałobą, która zbliża się szybkimi krokami.
Także próby wybielania się przed nią , w rodzaju - umierasz, ale to nie moja wina, to ty podeszłaś pod moje koła, pod mój młotek, którym przypadkowo dostałas a poza tym umieranie to proces naturalny i musi nastąpić - nic nie dają.
Nic nie da też wypieranie - Ty wcale nie umierasz, to głupie wymysły lekarzy, którym zależy na kasie za leki.

Można próbować odwlec śmierć i łagodzić ból, licząc po cichu na to, że jakieś rozwiązanie się znajdzie. Chyba trzeba liczyć na rewolucyjne rozwiązanie, jakieś odkrycie w nauce, bo na solidarność ludzi nie ma co liczyć. Co jednak nie zwalnia nas z POTRZEBY czuwania przy tej Matce.

Edytowano przez Tako rzeczka Brahmaputra
dopisek
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 395
    • Postów
      240 678
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      716
    • Najwięcej dostępnych
      3 042

    PedroUnurf
    Najnowszy użytkownik
    PedroUnurf
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • contemplator
      Chytry traci dwa razy... chcieli zaoszczędzić na produkcji, to teraz mają.   https://wgospodarce.pl/informacje/118664-80-proc-lekow-na-rynku-ue-pochodzi-z-chin-w-polsce-podobnie   https://www.bankier.pl/wiadomosc/W-Europie-brakuje-lekow-to-wynik-przenoszenia-produkcji-do-Azji-UE-chce-temu-zaradzic-i-szykuje-zmiany-8610197.html  
    • contemplator
      Chrzest Mieszka I to jedno wielkie kłamstwo! Oto, jakie są niby dowody historyczne, że Mieszko przyjął chrzest w 966 roku. Pierwszym wątpliwym dowodem jest Rocznik Jordana i Gaudentego – niezachowany, najstarszy średniowieczny polski rocznik z przełomu X i XI w. Zawierał najstarsze zapisy dotyczące dziejów Polski, w tym informację z roku 966 – "Mysko dux baptizatur" (Książę Mieszko zostaje ochrzczony). Tyle, że dalej zaczynają się kolejne wątpliwości. Bowiem, rejestr ów zaginął, ale zapiski z niego skopiowano ponoć do innych ksiąg. Zapiski rocznika Jordana i Gaudentego zostały prawdopodobnie około 1032 przepisane do domniemanego Rocznika Rychezy, który to również zaginął. Tyle że dane z Rocznika Rychezy, zanim zaginęły, zostały ponoć przeniesione do rocznika krakowskiego "Annales regni Polonorum deperditi", który to również zaginął. Ale zanim rocznik krakowski "Annales regni Polonorum deperditi" zaginął, to jego zapiski ponoć zostały przepisane do Rocznika kapituły krakowskiej, dzięki czemu przetrwały do dziś. Czyli wychodzi że owe dane pochodzą z...   Rocznik Jordana i Gaudentego (zaginiony) => Rocznik Rychezy (zaginiony) => rocznik krakowskiego "Annales regni Polonorum deperditi" (zaginiony) => Rocznika kapituły krakowskiej (istnieje).   "Nie zachowało się żadne źródło z X wieku, a w Polsce także z XI wieku, które przekazałoby o chrzcie Polski nawet krótką wzmiankę. Najstarsza informacja pochodzi z Kroniki Thietmara z Merseburga i została zapisana w Niemczech w XI wieku, około 50 lat po chrzcie Mieszka. W początkach XII wieku, a więc około 150 lat po chrzcie, jako druga została zapisana opowieść w Kronice Galla Anonima. Ani Thietmar, ani Gall nie wymienili daty chrztu, natomiast chronologię wydarzeń z nim związanych podali w odmiennej kolejności." (z Wikipedii)   Czyli cała ta historia początków Polski to jedne wielkie kłamstwo!!!   Piszesz iż - "Mieszko I przyjął chrześcijaństwo, ale wcześniej był poganinem i miał małżonkę Odę." - tyle że to też gówno prawda. W roku 977 zmarła Dobrawa. Trzy lata później Mieszko poślubił Odę Dytrykównę, córkę margrabiego Marchii Północnej Dytryka (Teodoryka). Więc Oda była po Dobrawie, a nie przed nią.   Mieszko I tolerował pogańską swobodę religijną swoich poddanych, bo sam mimo swego domniemanego chrztu nadal bardziej poczuwał się poganinem, niż chrześcijaninem. Nawet w epitafium umieszczonym na nagrobku Bolesława podano, że urodził się on „z ojca poganina”, czyli potwierdza to fakt, iż chrześcijaństwo Mieszko I traktował tylko jako dodatek do swej polityki, ale nie do swego życia prywatnego. Francuski kronikarz Adémar z Chabannes napisał, że chrześcijaństwo przybyło do Polski… dopiero wraz ze świętym Wojciechem, który to ochrzcił Bolesława Chrobrego. Podobnych przekazów jest znacznie więcej. Księżna lotaryńska Matylda nazwała Chrobrego „źródłem” polskiego chrześcijaństwa. Zatem początek prawdziwego chrześcijaństwa u Piastów należy upatrywać u Bolesława Chrobrego, a  nie u Mieszka I.   Natomiast co do tego, że "Kościół mieczem uczył swoich przyszłych wiernych" - to co za różnica, czy mordowali sami klerycy, czy też władcy którzy przeszli na chrześcijaństwo, - bo jedni i drudzy byli sługami kościoła. A jak mordowali, to można sobie o tym poczytać. choćby i tu:   https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/09/06/poczatki-polski-skapane-w-krwi-jak-bardzo-brutalni-i-nieludzcy-byli-pierwsi-piastowie-18/   https://www.focus.pl/artykul/polska-pena-pogan  
    • 4 odsłony ironii
      Poprawiam. Trochę działa, ale niestety z dużym błędem logicznym.  Jakiś wadliwy ten system 😏   Jestem ostoją spokoju Jestem ostoją spokoju Jestem ostoją spokoju  Gleboki oddech Jestem... 😎😎😎
    • 4 odsłony ironii
      I na dziś może jedna z mądrości życiowych, z cyklu 'wiesz i już robisz, ale jakoś tak się zeszło' 😎 to...wiecie, że są pewne sprawy, które jak odwleczesz pół roku, to później jest drogo, prawda? 😁  No. To tak, wbrew pozorom, wciąż w temacie muzycznym😎   Dzień dobry 🖐
    • 4 odsłony ironii
      Życzę sobie dziś😎 no i ciekawe, dlaczego to nie działa 😏 reklamacja! 
    • 4 odsłony ironii
      Mhmmm Kocham niezmiennie, stale i wciąż 🩷    
    • KapitanJackSparrow
      Zawód tu w odniesieniu do mówienia o wprawie w jakiejś dziedzinie: kompetentność, znajomość, znawstwo, wirtuozeria, orientacja, perfekcja, rzemiosło, warsztat, wartość, sztuka, sprawność, klasa, kunszt, obeznanie, maestria, biegłość, artyzm, fach, błyskotliwość. 😂
    • Monika
      ❤️🤗😊
    • Monika
      Ty z kolei masz przegięcie w drugą stronę...😶  
    • Nafto Chłopiec
      Po 13 latach znowu jesteśmy Mistrzami Polski 😍😍😍 chce mi się płakać 😭😭😭
    • Aco
    • Pieprzna
      Że będzie taniej jak się chorych pozbędą na zawsze. 
    • Aco
      Widziałem to. Ciekawi mnie tylko co się stało od kilku miesięcy? Kiedyś w każdej aptece były określone leki, a teraz raptem w 4 w kraju!!. Co te skur..sobie myślą.
    • Pieprzna
      "obecnie zaledwie cztery substancje czynne do wytwarzania leków z listy ponad 200 krytycznych dla życia i zdrowia produkuje się w Polsce". https://politykazdrowotna.com/artykul/lista-lekow-krytycznych/1245083.amp
    • la primavera
      ,,Tyle co nic " Całkiem niezły debiut  Grzegorza Dębowskiego, który w swoim filmie przestawił historię  Jarka Martyniuka( mówi, ze to nie rodzina 😉),  rolnika,  który staje na czele protestu  wobec posła sprzeniewierzajacego się wartościom  o których  mówił gdy prosił o głos.  Tłem jest mała wieś i zmiany, które zachodzą w jej mieszkańcach, bo choć wspólnie postanawiają  posła ukarać,  to osobno każdy z nich szuka innego życia, jeśli nie dla siebie, to dla swoich dzieci. Jarek ciągle wierny rolnictwu widzi w uprawie roli sens życia  nie tylko swojego,  sięga głębiej i widzi w tym tożsamość norodową i bezpieczeństwo.    Tak więc jest Jarek,  jest poseł, jest ksiądz, rodzina i przyjaciele. Z tych przyjaciół jednego ubywa,  odnajduje się w kupie gnoju,  który rolnicy  wywalili posłowi przed dom. Próbując dowiedzieć  się jak zginął, Jarek odwiedza sąsiadów,  chce o nim rozmawiać,  ale chłopy we wsi twarde, nie skore do zwierzeń , nie czuć tam wspólnoty. Z tragedii płynnie przechodzą do wesela. Jarkowa niezgoda jest niezrozumiana,  nie wzusza tu nikogo,  widać, że każdy myśli tu już  tylko o sobie, czując, że dla ich dzieci ta ziemia  znaczy tyle co nic.    Film moze troche topornie nakręcony, jakby mu  brakowało zmiękczenia rysów. Czasem przypomina reportaż, dokument. Ale ma dość ciekawe dialogi. Końcowe  spotkanie Jarka z posłem i ich rozmowa jest interesująca. W sumie wiemy, ze tak jest ale wiemy również,  że tak być nie powinno.     
    • Aco
      Czy ktoś mi wytłumaczy co się dzieje z lekami w naszym kraju? Może pan Tusk? Co raz częściej co wizyta w aptece to brak leków!!! A naszą służbę zdrowia za poziom wiedzy to bym w na ponowne studia do starej szkoły wysłał!!!
    • Gość w kość
    • Monika
      Papap ♥️
    • Gość w kość
      Lenny ma dziś urodziny,
    • Gość w kość
    • Monika
      Jak zwykle zadbane powyżej normy - nie dość, że szczęśliwe, zdrowe to jeszcze mają PIŻAMAPARTY  Jak znam kózki, to zaraz sobie te piżamki zjedzą 😁 ♥️
    • Gość w kość
    • Monika
      Wyobraźnię trzeba wspierać 😁
    • Monika
    • Monika
      😕 ciekawe co to za zawód tak skrzywia wyobraźnie ?🤔
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...