Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Dionizy

Wspomnienia jednej chwili

Polecane posty

Dionizy

Był kiedyś taki czas gdy myśli wyciekały potokami przez opuszki palców na klawisze. Tak same z siebie. Niekontrolowane. Był kiedyś taki czas że na chwilkę stawaliśmy się inni, zamyśleni, szczęsliwi. Był kiedyś taki czas gdy pierwszy raz odkrywaliśmy siebie i że w kilku słowach można zamknąć wszystko. Pragnienia, zło, dobro. Miłość i złość. Był taki czas. Wklejam tu utwory różnych autorów bez ich zgody. Najwyżej mnie powieszą za murami przyzwoitości i prawości. Ale tak bardzo tęsknię do tamtych czasów i tamtych ludzi

 

 

 

Wigusia

 

bardziej niż zwykle liryczna witam nowy rok
dzień wrzaskiem północnej krawędzi
wdziera się zamyśleniem w zakamarki snów
coś we mnie gra

kolejne dźwięki same tworzą melodię
w której jestem tylko pięciolinią
piszesz nuty swoim czułym głosem
jak papier przyjmuję na siebie wszystko

daj mi tylko pianino
wygram to kim teraz jestem
będę mówić muzyką
bo nie znam takich słów

 

Dyziek

 

Smutne?
Tak.
chyba tak.
czekam jak wiosną rozsypany nagle smutek
wzejdzie zielonymi kiełkami rozsądnego zamyślenia
potem urośnie i zakwitnie szczęściem
a ja będę patrzeć na tą roślinę
radosny tym że ona jest w moim ogrodzie
że urosła we mnie

 

Gosia M

 

unoszę zamglone oczy ku niebu
łza po policzku powoli spływa
gdzieś ptak w przestrzeni samotnie buja
on też w oddali smutno dziś śpiewa
tęsknota co żyć nie daje
przeszywa me serce i rani
a o tym wie i rozumie
tylko ten ptak samotny w oddali

 

Radunia

 

może i byłam kiedyż motylem
z wiatrem tańczyłam walca
dziś tylko cieniem, chwilą
a cieni nikt nie prosi do tańca

może i kiedyś tańczyłam boso
w porannej trawie wystukując rytm
lecz dzisiaj nikt chwili nie prosi
bo chwili nie widzi już nikt

może kiedyś byłam radością
śpiewem wśród drzew i pól
dziś tylko w gardle kością
staje smutek, tęsknota i ból

 

Gosia M

 

cienie przychodzą i ciągną mnie w ciemność
nawet się bronić już chyba nie mogę
nie chcę sił nie mam powoli odchodzę
tylko ta czerwień róży z kolcami
przyciąga mój wzrok bezmyślnego gapia
ona krwi przecież ma kolor co z serca kapie
kapie ....... kapie .......... kapie .......

 

Wigusia

 

wkładam w usta samokontrolę
zastygam milczeniem
wznoszę ku górze wzrok
tak łatwiej powstrzymać łzy
i nikt nie zauważy ciszy
ani braku łez
trwam w rozszalałym boju
szukając siebie w sobie
życia w kropli krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zuzia

Dionizy miałeś dobre towarzystwo do pisania.

Ciekawe czy tu znajdziesz, bo wiadomo że -  nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy...... Jak pisała Szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

... z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny.

Jak myślisz Zizi czy można zatrzymać chwilę? Niech świat pędzi niech gna i pies go drapał a ja zatrzymuję tą jedną chwilę i w niej trwam

A teraz ciąg dalszy tamtej chwili:

 

Wigusia

 

niepewna w lustrze spojrzeń
widzę przeźrocze samej siebie
wycieram usta z zimnych słów
oczy smutno uśmiechnięte
kąpią się w morzu ciepłych łez
stary dzień zdziera ubrania
pokazując na nowo odbicie lustrzane

 

Radunia

 

nie patrzę w lustro
krzywi się do mnie
nie mówi dzień dobry
wszystkie łzy oddałam
pływały w praoceanie
pożarte przez smoka
stały się jego krwią
on stal się mną
a ja tylko odbiciem

 

Dyziek

 

Jeszcze nie teraz chwila nie ta
dopóki miłość w mym sercu trwa
dopóki płonie serce nadzieją
niech jeszcze ranki słońcem jaśnieją

Gdy mrok już serce kirem zasłoni
samotna ręka nie znajdzie dłoni
wtedy bez żalu do tego świata
niech skok z krawędzi ze śmiercią zbrata

Jeszcze nie teraz chwila nie ta.......

 

Gosia M

 

 

Choć chwila może i nie ta 
życie ulatuje niczym ptak
nie pyta nie błądzi ucieka
bezszelestnie pomału gaśnie
powłóczy nogami wędrowca
strudzonego drogi wybojem

 

Radunia

 

A może to tylko zwykła noc
chmurna i durna
jak słona łza
może to tylko zwykł mgła
tak z nami gra?

 

Czytam to wszystko i ciągle coś nowego odkrywam

może to teraz ta chwila....

ze łzą radości pod pazuchą

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Można

 

zatrzymać  chwilę 

bez dotyku zapachu

smaku

południowych sekund

szumiących tatarakiem

 

tamta chwila popłynęła 

brzegiem rzeki

wypitą kawą 

z czerwonego kubka

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

zatrzymam ja

w uśmiechu

klasztornego zegara

schowaną przed ciekawskimi

na deptaku

za obrazem

namalowanym przez życie

dla nas.

 

chcesz?

w sklepiku za rogiem u Pogodnej twarzy

kupimy blejtram i sztalugi będziemy malować

farbami zapomnienia

obraz

zakazany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Językiem będącym jednocześnie pędzlem

malujesz na mojej twarzy uśmiech

dotykając zębów jak białych klawiszy

komponujesz coraz ciekawsze melodie....

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Łauuuu :o

Nie wiem czy jestem Tobie w stanie dorównać. W tym miejscu składam ukłon i wypada coś napisać. Poczytaj :

 

uwięziliśmy się nawzajem

w jednej łzie

niemo upadającej

na powszedniość

 

czcimy delikatność

oszlifowaną zmysłami

układaną co dzień do snu

w mroku

pozornego szkarłatu

 

brylantami ciszy wyceniamy spokój

 

jedna surowa łza

nie wolno zapomnieć

N Lipiec 2018 

 

Uwielbiam takie rozmowy. Tkwią one potem we mnie, w mojej głowie w wyobraźni bardzo bardzo długo

Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Nie wypuszczam łez 

spod rzęs

są moim GPS

 

a może kiedyś

w noc świętojańską popłyną z prądem rzeki

na wianuszku kwietnym

z zapalonym zniczem

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

siedzę wpatrzony w nurt

żurawi płynących po niebie

pieszczę myślami fale marzeń

o Tobie

mój GPS szuka drogi

do spełnienia

świętojańskiego

 

a kiedyś powiem

 

pieść mnie
bezgłośnym dotykiem rzęs
głośnym oddechem

 

oddam
delikatnością mocnych rąk
zachłannością drżących warg
ciepłem palców

dotykaj mnie
głębią swojego spojrzenia
farbowanym kosmykiem włosów
zatrzymanym w bezruchu westchnieniem

przytul
najpiękniejszym słowem miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Siedzę tu jak wryta

Mój laptop czyta moje myśli

Telewizor podgląda

Fotel wie ile ważę

 

Czy serce wie ile kocham?

 

Nie

Tu nie ma dostepu

Postepu

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

ja maratończyk

biegnę do Ciebie
przebijając się przez barierę realizmu
marzę o deszczu

zmywającym z ciała codzienność
by mieć miejsce na pocałunki

Twoje

potem na zawsze zachowam
słodki smak ust
kojący szept

dotyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

wszystko mam popsute

zegarek bo wskazuje tak wiele złych godzin

kalendarz z wiekami bez Ciebie

telefon bez Twoich słów

 

kalejdoskop marzeń
ciche potwierdzenie budzących się pragnień
o krok
o jeden oddech
o westchnienie
potarmoszone namiętnościami
i ciszą nizane myśli
zawieszone na następnym obłoku
przybierające kolorowe kształty
kolejnego złudzenia
dotyk słowem tak delikatnym
że nie porusza nawet powietrza
i znowu pragnienie przypominające
w zrozumieniu miłość
czy jest różnica
oba mają siłę sprawczą

 

Wigunia

 

czasami
czekam niecierpliwie na sen
wyrasta we mnie
kwiatem wyobraźni
wchłaniając liśćmi troski i żal
smakuje marzenia korzonkami
które rankiem
wyrywam boleśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radunia

władca czasu nostalgią maluje nowy obraz

przeszłość teraźniejszość plączą mu się

jak kroki pijanej tancerce

z partnerem u boku w udręce

 

te chwile radosne, ludzie bratni w jedni

z czasem nieco odeszli nieco pobledli

 

ale nic to łapie Dyziu choćby cienie

wyciągając z przeszłości znów na ziemię

 na twardy grunt pod nogami...

 

nie ma czasu między nami...

 

;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Międzyczas zaczyna szeptać

szyfrem zaklęte wyrazy

ileż razy?

 

Wybiegła zostawiając cienie

i poruszone pąki róż

nie wróci już?

 

Szarlotka pachnie cynamonem

pióro wysycha w letni czas

biurko pokryte kurzu szronem

zasmuca nas...

 

 

 

Radunia wracaj już! :/

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Spadł z pólki zeszyt w sztywnej czarnej okładce.

rozsypały sie myśli

zbieram je z czułością na kartki dawno zapisane

 

Tacy byliśmy?

Nie!

Nikt nie potrafi tak kochac

Jak MY

 

Dziękuję Zizi że tu czasem zaglądasz i wycierasz kurze na czymś co jest wieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Wytarłam Dyziu pył

widać żeś tu był

widać na biurku ślady

czyichś palców

 

Rysowałeś mapę

ustami po moich tęsknotach

rysowałam proste drogi

paznokciami krwawymi ślady

 

Nie dałam rady

 

Susza nastała

i znów ten pył

czy ktoś tu był?

czyś Ty tu był?

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Jestem leniwy jak leniwiec madagaskarski dziś więc posłóze sie tekstem jednego z moich ulubionych autorów:

 

,,

Precz z moich oczu!... posłucham od razu,

Precz z mego serca!... i serce posłucha,

Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu

Moja i twoja pamięć nie posłucha.

 

Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,

Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -

Tak moja postać, im dalej ucieka,

Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.

 

Na każdym miejscu i o każdej dobie,

Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,

Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,

Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

 

Czy zadumana w samotnej komorze

Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę,

Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze

Śpiewałam jemu tę samę piosenkę.

 

Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi

Śmiertelna złowi króla twego matnia,

Pomyślisz sobie: tak stały szeregi,

Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.

 

Czy to na balu w chwilach odpoczynku

Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział,

Obaczysz próżne miejsce przy kominku,

Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział.

 

Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem

Stargane ujrzysz kochanków nadzieje,

Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem,

Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje...

 

A jeśli autor po zawiłej probie

Parę miłośną na ostatek złączył,

Zagasisz świecę i pomyślisz sobie:

Czemu nasz romans tak się nie zakończył?...

 

Wtem błyskawica nocna zamigoce:

Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza

I puszczyk z jękiem w okno zalopoce...

Pomyślisz sobie, że to moja dusza.

 

Tak w każdym miejscu i o każdej dobie,

Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,

Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,

Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.,,,,,

 

Kiedyś wieczorem gdy wszystkie złe mary usną narysuję Ci pocztówkę z mojego serca. Poczekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 470
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
    • Monika
      Jest Dzień Dziecka Słonko, to będą opóźnienia nie martw się.
    • Monika
      Dzień dobry. Ne przejmuj się tym co inni piszą. Sobie samym wystawiają świadectwo. Udanego dnia😊❤️
    • Nafto Chłopiec
      Najpierw to niech mi koleś Sticha wyśle bo zalepia 😡
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...