Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


odnaleziona na Schio

W kilku objawieniach Najświętsza Maria zachęcała ludzi by przynosili swe różańce i krzyżyki, by mogła je ucałować

Polecane posty

Radunia

ciemne oblicze na ikonie Matki Boskiej Częstochowskiej to tylko wynik działania werniksu, którym jest pokryta ikona. Z czasem ciemnieje. Tak na marginesie tylko.

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


mikołaj

Szkoda , że tacy zdolni pisarze siedzą w sektach. Ale najzdolniejsi  pisarze są jednak u Adwentystów Dnia 7, czytałem ich kila książek, bardzo ciekawe.

 Kiedyś pisali pod logo: Znaki Czasu.

Na początku zszokowała mnie wieść , że wg cb Hitler słyszał głosy opatrzności , ale jak to ma się do tego co chciał zrobić z Polską to nie wiem.

Druga sprawa mnie zadziwiła, że pisząc tu contemplatore "obalasz" jakąś flaszkę. Tylko czy to nie ma czasem wpływu na treść pisania.

To, że nie uznajecie Matki Najświętszej to źle, bo w ewangelii o niej jest napisane w ew.  Łukasza 1 , 26 - 56 .

To, że w starożytności stawiano pomniki kobietom i matkom z dziećmi, to nic nie znaczy wobec kultu Maryi. Uważam , że i tak za mało jest tych pomników.

Znów totalny brak logiki contemplare , jak by dusza byłaby śmiertelna i umierała razem z ciałem (tak jak wy uważacie),  to po co istniałaby kara piekła dla duszy, skoro duszy według was nie ma ?

 

Sekta jest wtedy gdy Zbór wprowadza takie herezję, które staną na przeszkodzie zbawieniu tym osobom którzy do niego należą. 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radunia

Skoro piszesz wy - czuję się wywołana do tablicy - na jakiej podstawie twierdzisz, że nie wierzymy w duszę? Powiem Ci Mikołajku, że osobiście uważam, nie wierzę, bo wierzyć może dziecko w św. Mikołaja, uważam, twierdzę, jest to wyznacznikiem moich myśli, słów i działania, że jestem istotą duchową, która na ten krótki epizod zwany przez Ciebie życiem, wcieliła się w ciało człowieka tu na Ziemi. Fundamentalnym więc jest uznanie, twierdzenie, że życie w tym ujęciu trwa wiecznie od inkarnacji do inkarnacji albo w trwaniu w istocie duchowej tu lub gdzieś tam. Z tej perspektywy nie ma czegoś takiego jak chrześcijańskie wieczne piekło. Trwa ono (samotność w mroku) póki istota nie odnajdzie w sobie miłości i nie zwróci się o pomoc. A tam nie ma czasu, więc wg twoich wyobrażeń może trwać w tym stanie minutę, dzień, albo tysiące lat.

Za każdym razem, kiedy uważasz, że jest tylko jedna religia a reszta to sekty, że istnieje tylko jedna interpretacja życia i świata, obrażasz i stawiasz się wyżej ponad innych, wykazując swoją arogancje i ignorancję.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
7 godzin temu, mikołaj napisał:

Szkoda , że tacy zdolni pisarze siedzą w sektach. Ale najzdolniejsi  pisarze są jednak u Adwentystów Dnia 7, czytałem ich kila książek, bardzo ciekawe.

 Kiedyś pisali pod logo: Znaki Czasu.

Piszą, bowiem czasopismo to jest nadal wydawane.

 

7 godzin temu, mikołaj napisał:

Na początku zszokowała mnie wieść , że wg cb Hitler słyszał głosy opatrzności , ale jak to ma się do tego co chciał zrobić z Polską to nie wiem.

Poczytaj, może coś Cię to naprowadzi- (choć nie ze wszystkim tam się zgadzam):

 

https://zastopujczas.pl/satanizm/hitler-slyszal-glosy-i-bal-sie/
https://forum.trojmiasto.pl/Adolf-Hitler-czlowiek-opetany-przez-demona-t351450,1,30.html
http://www.bibula.com/?p=559

 

Jemu (Hitlerowi) nie chodziło o Polskę, a o władzę nad światem, dlatego chciał podbić Rosję, Afrykę itd.
Szatan też pragnie władzy nad światem i podporządkować sobie człowieka na całej ziemi.
Próbował wiele razy,.. stąd mamy co róż rodzące się i upadające imperia.
Hitler był jednym z nich, jak zresztą i Stalin, i inni (np: dyktator Kambodży Pol Pot - przywódca Czerwonych Khmerów).

 

7 godzin temu, mikołaj napisał:

Druga sprawa mnie zadziwiła, że pisząc tu contemplatore "obalasz" jakąś flaszkę. Tylko czy to nie ma czasem wpływu na treść pisania. 

To była tylko aluzja do postu powyżej, iż coś tu niby obalam. Tak więc bez obaw.

 

7 godzin temu, mikołaj napisał:

To, że nie uznajecie Matki Najświętszej to źle, bo w ewangelii o niej jest napisane w ew.  Łukasza 1 , 26 - 56 .

No właśnie,... co jest tam dokładnie napisane?
Że prosta dziewczyna pochodząca z królewskiego rodu Króla Dawida, dziewica, doznała odwiedzin anioła, który poinformował ją, że urodzi przyszłego króla Królestwa Bożego.
Jakoś nie widzę tam wzmianki o jakieś "Matce Najświętszej" - bo w Izraelu najświętszym był tylko sam Bóg, a nie grzeszny człowiek.

 

7 godzin temu, mikołaj napisał:

To, że w starożytności stawiano pomniki kobietom i matkom z dziećmi, to nic nie znaczy wobec kultu Maryi. Uważam , że i tak za mało jest tych pomników. 

Czyli, to że kult Matki Boskiej, Pani Nieba - który ma pochodzenie pogańskie od pradawnych czasów, jest dla Ciebie niczym?
A skoro uważasz się za chrześcijanina, to Pismo Święte, Biblia powinno być dla Ciebie przewodnikiem postępowania, - to cóż za to powiesz o tym, iż sam Bóg wyśmiewa się z kultu rzeźb i figur? Nie wspominając o tym ,iż przykazana dane Mojżeszowi (dekalog) zabraniały kultu obrazów, - a które Pan Jezus jako Żyd musiał także przestrzegać.

 

 "Wszyscy oni [rzeźbiarze bożków] wykonują rzeźby swoich bożków, ale i oni sami za nic są uważani i żadnego pożytku nie ma z ich wyrobów. Ich czciciele nawet nie widzą i nie rozumieją, że i sami okrywają się hańbą. Ale kto rzeźbi bożka albo odlewa jego posąg, nie licząc przy tym na jakieś korzyści? Lecz sami czciciele tego posągu hańbą się okryją, a jego wykonawcy będą się czerwienić ze wstydu. Niech więc spotkają się razem, niech się wspólnie pokażą. Przerażą się i równocześnie zawstydzą. Kowal [wykonujący bożka] pracuje przy rozżarzonych węglach i młotem formuje swoje dzieło. Zużywa siłę swoich mięśni, doznając nieraz głodu i wyczerpania; nie przerywa pracy nawet, żeby się napić wody, i dlatego jest bardzo zmęczony. Rzeźbiarz zaś bierze kawałek drzewa, mierzy je, nakreśla, obrabia dłutem i oznacza cyrklem; kształtuje, by stało się podobne do ludzkiego ciała, nadaje mu ludzki wygląd, aby następnie umieścić posąg w świątyni. Użył do tego drzewa cedrowego albo cyprysowego lub dębu, który sobie upatrzył pośród innych drzew w lesie. Czasem specjalnie w tym celu hoduje cedr, który wielki wyrasta dzięki opadom deszczu. Zwykli ludzie używają wszystkich tych drzew na opał: by się ogrzać przy ogniu, by na nim upiec chleb. Ale on, rzeźbiarz, on robi z tego drzewa bóstwo, przed którym pada na twarz, oraz idole, którym kłania się nisko. Połowę z tego drzewa zużywa na opał. Na rozżarzonych węglach piecze mięso, którym pożywia się do syta. Równocześnie grzeje się i mówi: Ach, jak miło grzać się patrząc na płomienie! Z reszty drzewa zrobi sobie bożków, idole, którym cześć oddaje, kłaniając się nisko. Modli się także do nich mówiąc: Wybaw mnie, boś przecież moim bogiem! Tymczasem oni nic nie wiedzą i nie rozumieją niczego. Zamknięte są ich oczy na wszystko, co można widzieć, a ich serce nie przyjmuje żadnych racji. Taki wcale nie zastanawia się nad sobą, nie ma żadnego rozeznania, nie jest na tyle roztropny, by pomyśleć: Połowę [drzewa] zużyłem na opał. Na rozpalonych węglach upiekłem sobie chleb i przyrządziłem mięso, którym się potem pożywiłem. Z reszty wykonam rzeczy obrzydliwe i będę bił pokłony przed kawałkiem drzewa! Taki miłośnik popiołu, człowiek o sercu rozwiązłym, nadal schodzi na manowce. Nie zdoła on ocalić swojej duszy i nigdy nie powie, że to, co trzyma w ręku, jest tylko złudzeniem."
(Izajasza 44:9-20)

 

"Nie będziesz czynił żadnego obrazu i żadnego wyobrażenia ani tego, co na niebie, ani tego, co na ziemi, ani tego, co w wodzie, ani tego, co pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani nie będziesz im służył,..."
(Księga Wyjścia 20:4,5)

 

7 godzin temu, mikołaj napisał:

Znów totalny brak logiki contemplare , jak by dusza byłaby śmiertelna i umierała razem z ciałem (tak jak wy uważacie),  to po co istniałaby kara piekła dla duszy, skoro duszy według was nie ma ? 

O.K.
Biblia uczy, że człowiek nie ma duszy nieśmiertelnej w sensie jakiejś odrębnej cząstki, a raczej to, iż jako istota z krwi i kości sama jest duszą. I tak to pojmowali starożytni Izraelici. W Starym Testamencie nie ma dwudzielności ciała i duszy. Izraelita widział rzeczy konkretnie, w całości, uważał więc, że ludzie, to istoty, a nie coś złożonego. Wyraz (ne'fesz), nigdy nie oznaczał duszy odrębnej od ciała. I tak to pojmował też Pan Jezus, kóry także był Żydem. Świadczą o tym te wersety:

 

- „Albowiem krwi dusz waszych będę się domagał” (Księga Rodzaju 9: 5 - Wujek) - Czy to znaczy, iż czyżby dusza miała krew?
-  „Oto wszystkie dusze do mnie należą. Jak dusza ojca, tak dusza syna – należą do mnie. Dusza, która grzeszy, ta umrze

(Księga Ezechiela 18: 4 - przekład Wujka, Biblii Gdańskiej i Biblii Tysiąclecia [przypis]) - Kolejny dowód na śmiertelność duszy.

 

Co do piekła, to ono nie istnieje. To mity pogańskie i filozofie helleńskie jakie zassał Kościół na przestrzeni wieków.
W językach biblijnych słowo "piekło" tłumaczone jest z wyrazów "Szeol" i Hades" i oznaczają nic innego, niż tylko grób. "Bowiem karą za grzechy jest śmierć". (List do Rzymian 6:23) Logiczne co nie?
Ogniste wyobrażenie piekła wzięło się od doliny Hinnoma, bardziej znanego jako Gehenna. A owa Gehenna była niczym innym, niż wysypiskiem śmieci położonym za murami Jeruzalem.  Było to miejsce kremacji zwłok przestępców, skazanych przez Prawo Mojżeszowe, którzy nie zasłużyli na normalny pochówek w ziemi, jako miejscu świętym, lecz byli przeklęci przez prawo i nie mogli być normalnie pochowani. Palono tam też trupy padłych zwierząt. Dlatego na tym wysypisku stale palono wiecznie utrzymywany ogień po przez dosypywanie siarki. Stąd Pan Jezus wspominając o potępieniu dusz, czyli potępienia niegodziwych ludzi, - miał na myśli ich śmierć i zniszczenie ich ciał w ogniu. Bowiem dla owych ludzi, ogień był symbolem bezpowrotnego zniszczenia. To co zostało spalone, nie dało się odtworzyć. Dlatego należy tu rozróżnić, tych co pomarli, a zostali pochowani w ziemi, - bo ci mają prawo do zmartwychwstania, - od tych co zostaną przeklęci, i nie będą mieli prawa do ponownego życia. Będą jakby zniszczeni bezpowrotnie w ogniu zagłady.

 

7 godzin temu, mikołaj napisał:

Sekta jest wtedy gdy Zbór wprowadza takie herezję, które staną na przeszkodzie zbawieniu tym osobom którzy do niego należą.  

No dobrze...
To powiedz mi czym jest według Ciebie zbawienie?

A co zaś do herezji, to Kościół tu chyba największą czynił przez tysiąclecia. Wystarczy porównać pierwotne chrześcijaństwo, z tym co mamy obecnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikołaj

Na niektóre moje zdania odpisałeś bez zrozumienia tekstu (nie wiem czy celowo).

Jesteś pierwszym który napisał , że Hitler się czegoś bał. O Stalinie raz tylko się z tym spotkałem . Napisano , że Stalin bał się klombów ozdobnych w swym ogrodzie, mówił o tym, że tam są ukryci wrogowie rewolucji październikowej. Wycięto klomby we wszystkich ogrodach w promieniu 50 km , nie bacząc na własność prywatną.

Dalej nie rozumiem dlaczego wg was złe demony żyją wiecznie a dusza ludzka musi umierać? To jest herezja.

Dlaczego rozprowadzasz fałszywe przekonanie, że obrazy Maryi czy innych świętych mają być Bogiem. Nikt z katolików ani prawosławnych nie uważa Maryi ani innych świętych za Boga!

Jezus w czasie przemienienia na górze Tabor spotkał się z Eliaszem i z Mojżeszem , którzy przecież zmarli wiele wieków wcześniej. I co teraz? Jak się wytłumaczysz?

Nazywanie was sektą nie wynika z wywyższenia, ale ze zmartwienia o wasz los. No bo jak pogodzić wasze czytanie i studiowanie Słowa bożego z tym, że zaraz po ziemskim życiu porzucacie istnienie swej duszy, która jest przecież nieśmiertelna.

Rzuć okiem na bardzo wiele świadectw tych co przeżyli śmierć kliniczną i powrócili w szpitalach do życia. Niektórzy z nich ( a jest ponad kilkadziesiąt świadectw) zaprzeczają temu, że duszy nie ma. Opisują oni czyściec , niebo a nawet to co zobaczyli w piekle. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
17 godzin temu, mikołaj napisał:

Na niektóre moje zdania odpisałeś bez zrozumienia tekstu (nie wiem czy celowo).

To proszę wskazać czego nie rozumiem.

 

17 godzin temu, mikołaj napisał:

Jesteś pierwszym który napisał , że Hitler się czegoś bał. O Stalinie raz tylko się z tym spotkałem . Napisano , że Stalin bał się klombów ozdobnych w swym ogrodzie, mówił o tym, że tam są ukryci wrogowie rewolucji październikowej. Wycięto klomby we wszystkich ogrodach w promieniu 50 km , nie bacząc na własność prywatną.

Nie nie jestem pierwszy z rewelacjami o Hitlerze.
Jest wiele artykułów na ten temat.

 

Np: http://mojhistorycznyblog.pl/tajemnice-adolfa-hitlera-co-ukrywal-i-czego-bal-sie-przywodca-iii-rzeszy

 

Hitler bał się wielu  rzeczy...
- iż wyda się, że pochodzi z kazirodczego związku, dlatego mordowł i więził wszystkich którzy o tym wiedzieli.
- że miał seksualne problemy z kobietami, gdyż przejawiał dewiacje seksualne - był masochistą.
- obok zaburzeń seksualnych, Hitler miał także fobie, np:  miał lęk wysokości, bał się nocy, pływania, koni czy windy!

 

Co do Stalina, to przesądnie bał się zamach na swoje życie. Stąd jeździł opancerzonym samochodem.

 

17 godzin temu, mikołaj napisał:

Dalej nie rozumiem dlaczego wg was złe demony żyją wiecznie a dusza ludzka musi umierać? To jest herezja.

Jak pisałem po wyżej, wszystko zależy od postrzegania czym jest owa "dusza".
Kościół poprzez synkretyzm religijny wchłonął przez wieki nauki i filozofie pogańskie (w tym filozofie helleńską - Platona, Arystotelesa), którzy pojmowali życie ludzkie jako wieloskładowe części w jednej całości. Pojmowali oni, iż człowiek składa się z cząstki nieśmiertelnej w której jest świadomość istnienia, oraz z ciała materialnego, w którym owa cząstka przebywa, aż do śmierci ciała. Natomiast Biblia to odrzuca, gdyż to właśnie jest herezja. Starożytni Izraelici inaczej pojmowali czym jest dusza.  Uważali oni, iż człowiek jest jednoczęściowym monolitem, który nie jest trwały, ale umiera. Tak samo widział to Pan Jezus. Dlatego ja przychylam się do tej drugiej wersji, iż duszą jest żywy człowiek z krwi i ciała, - bez żadnej cząstki nieśmiertelności. Co do demonów zaś, - demony, to inaczej upadłe anioły, i z zasady jako anioły zostały stworzone do życia wiecznego. Z tą różnicą, że te upadłe wieczne nie będą, bo mają na sobie wyrok śmierci. U Boga wszystko jest tylko kwestą czasu.

 

17 godzin temu, mikołaj napisał:

Dlaczego rozprowadzasz fałszywe przekonanie, że obrazy Maryi czy innych świętych mają być Bogiem. Nikt z katolików ani prawosławnych nie uważa Maryi ani innych świętych za Boga!

Przecież nie trzeba być ślepym, by widzieć, iż dla Katolika najważniejsza jest Matka Boska i inni święci,.... Potem Pan Jezus, - a Bóg Stwórca to gdzieś tam na końcu.
Wszędzie są figurki Matki Boskiej, a nie Boga Stwórcy.
Więc komu oddajecie pierwszeństwo?
Jezus mówił, iż mamy czcić tylko i wyłącznie samego Boga Stwórcę, i nic innego.

 

17 godzin temu, mikołaj napisał:

Jezus w czasie przemienienia na górze Tabor spotkał się z Eliaszem i z Mojżeszem , którzy przecież zmarli wiele wieków wcześniej. I co teraz? Jak się wytłumaczysz?

To proszę dokładnie przeczytać tę relację.

 

"Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie! Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: Wstańcie, nie lękajcie się! Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im mówiąc: Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie."
(E.Mateusza 17:1-9)

 

Tam nie pisze, iż Pan Jezus spotkał się z jakimiś inteligentnymi istotami duchowymi, a raczej wspomniane jest to, iż było to tylko widzenie, a nie realna rzeczywistość tychże istot.
Wyraźnie to zaznaczył Pan Jezus w 9 wersecie, wspominając o tym, iż jest to widzenie.
Nawet Słownik Języka Polskiego PWN odnoście co do wyrazu "widzenie" - wskazuje iż, jest -  «to, co widzimy, choć nie istnieje w rzeczywistości».
Oraz odnoście co do wyrazu "wizja" «obraz pojawiający się w czyjejś wyobraźni pod wpływem natchnienia, szaleństwa, wysokiej gorączki lub środków odurzających»

 

17 godzin temu, mikołaj napisał:

Nazywanie was sektą nie wynika z wywyższenia, ale ze zmartwienia o wasz los. No bo jak pogodzić wasze czytanie i studiowanie Słowa bożego z tym, że zaraz po ziemskim życiu porzucacie istnienie swej duszy, która jest przecież nieśmiertelna.

A co jeśli się mylisz, i to ja mam rację?
W jakim świetle stawiasz siebie w oczach Boga, głosząc herezję o duszy nieśmiertelnej?
Przecież ma nastąpić zmartwychwstanie, tych co pomarli, - więc jak pogodzić duszę nieśmiertelną ze zmartwychwstaniem ciała?
Zresztą fajnie to wyjaśnia Wikipedia pod zwrotem "Dusza" - i tu proszę zobaczyć jak to widzi wczesny Judaizm, a jak ten późny, zhellenizowany naukami greckimi.

Ponad to Pan Jezus oznajmił też: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może i duszę, i ciało zgładzić w Gehennie”. (E.Mateusza 10:28) - Jak wyjaśniłem wcześniej, gehenna to było miejsce przeklęte w Jeruzalem, z wiecznie podsycanym ogniem, gdzie palono przestępców. W wielu przekładach występuje tu słowo "piekło" - zaczerpnięte z filozofii greckiej, która wprowadza tu zamęt, bowiem wprowadza elementy Tartaru i cierpienia dusz. Natomiast hebrajskie נפש [néfesz] tłumaczone na "życie", należy rozumieć tu następująco, - 'nawet jeśli ludzie zabiją czyjeś ciało, nie mogą zabić  "życia" tego człowieka na zawsze, ponieważ żyje on z punktu widzenia Boga, który potrafi i zamierza go wskrzesić, a więc na nowo powołać do istnienia jako żywe stworzenie'. Zatem ludzie tacy tracą „duszę”, czyli własne życie, tylko przejściowo, a nie na zawsze. Potwierdzają to słowa Pana Jezusa z Ewangelii Łukasza 20:37, 38 - "Że zaś umarli zmartwychwstaną, to już Mojżesz dał do zrozumienia, kiedy mówiąc o krzaku nazwał Jahwe Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. A Bóg nie jest przecież Bogiem umarłych, lecz żywych. Wszyscy bowiem żyją dla Niego."

 

17 godzin temu, mikołaj napisał:

Rzuć okiem na bardzo wiele świadectw tych co przeżyli śmierć kliniczną i powrócili w szpitalach do życia. Niektórzy z nich ( a jest ponad kilkadziesiąt świadectw) zaprzeczają temu, że duszy nie ma. Opisują oni czyściec , niebo a nawet to co zobaczyli w piekle. 

Przeczytaj proszę o niedotlenieniu mózgu i jego skutkach.
Przy dużym niedotlenieniu może pojawić się realna wizja "cofania się w czasie" (deja vu) aż do własnego porodu, gdzie widzimy tunel z mocnym światłem na końcu, - to po prostu drogi rodne i nic innego. Mogą też pojawić się wizje natury religijnej, i te są zależne od formy wyznawanej religii i tego jaki mamy z tym doświadczenia i wiedzę. Nasz mózg nie wyłącza się nagle, ale stopniowo, jak przy wyłączaniu złożonych procesów w elektrowni. Często takie zjawisko występuje np: podczas głębokiego nurkowania. Tłumaczy się to tym, iż w stanie śmierci klinicznej, wynikającymi z niedokrwienia kory mózgowej (w tym ośrodka snu i układu limbicznego odpowiedzialnego za emocje), niedotlenienia powodują zaburzenia poziomu neurotransmiterów, a więc naruszenia normalnej fizjologii mózgu. W momencie śmierci klinicznej szyszynka produkuje duże ilości DMT, jednej z najsilniejszych substancji psychoaktywnych. Prawdopodobnie również do płynu mózgowo-rdzeniowego uwalniane są endorfiny co blokuje ból i daje radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rycerz

Contemplator , nad twoimi wypowiedziami góruję tendencyjne manipulańctwo . Twoje wyjaśnienia , że ludzie w chwili śmierci klinicznej , mają procesy chorobowe o wielkiej mocy stwórczej nie wytrzymują krytyki. To fałsz pochodzący od ateistów, że procesy chorobowe u umierających stwarzają nowe światy , gdzie są inni ludzie , krewni i znajomi.

Tym bardziej żaden zły demon nie jest w stanie stworzyć królestwa niebieskiego, bo nim kiedyś pogardził.

Niebo czy czyściec zbudowane są przez Boga i istnieją obiektywnie, a piekło zostało zbudowane dla upadłych aniołów, nie dla ludzi.

Bóg nie chce by ktokolwiek wybierał sobie inne miejsce na wieczność niż Niebo. Poszukiwania sobie w zaświatach miejsca bez Boga, kończą się tragicznie, wieczną męką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikołaj

Contemplatore, jak dobrze wiesz II przykazanie ze starego testamentu nic nie mówi, że zobaczenie czy kupienie figury świętej jest grzechem ciężkim, o ile nie uważamy jej za Boga.

Bóg w tym celu podał ten warunek, gdyż wiedział że rzeźb i bałwanów w tamtych czasach stało na placach i drogach wiele. Byłoby nie sprawiedliwe aby ktoś idąc drogą i napotykając się na jakąś rzeźbę miał zaraz załapać grzech ciężki.

Jeśli nie uważamy rzeźby za Boga , to nie mamy grzechu.

Przeczytaj sobie Księga Kronik 3, 10 - 15,  jak Bóg Salomonowi kazał wyrzeźbić płaskorzeźby Cherubów ze złota i zasłony z wyszytymi aniołami. Nikt wtedy nie uważał takiej figury za Boga , anioł to anioł i kropka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnaleziona na Schio

   Bardzo wiele rozmaitych odmian protestanckich uważa, że Najświętsza Maria przebywa gdzieś w niebie schowana i nie interesuje się losem ludzi na ziemi.

Jednak Maryja mówi o sobie całkiem inaczej:

               Michałowice k. Krakowa, 18 listopad 2018 r.
   Najświętsza Maria:
 "...Teraz mogę wam o wiele więcej wypraszać i wstawiać się za wami, więc staram się korzystać z darów i możliwości, które otrzymałam od Boga. Nigdy nie pozostaję w bezczynności, lecz pracuję dla ludzkości na bardzo wielkich „obrotach”. Zawsze byłam chętna do każdej pomocy i ofiary, bo leży to w Mojej naturze.

            Gdy żyłam na ziemi, często służyłam pomocą innym, nawet pomimo zmęczenia, które odczuwałam po całym dniu pracy. Życie Moje nie było sielanką, lecz trudem, który zawsze chętnie znosiłam i ofiarowałam Bogu do Jego dyspozycji. Często cierpiałam niedostatek, bo po śmierci Mojego Męża Świętego Józefa, nie było mi łatwo.

            Rozumiem każdego człowieka, bo poznałam osobiście każdą ludzką bolączkę, biedę i problemy dnia codziennego. Nie podobna przejść przez życie bez najmniejszego trudu i wysiłku. Najpierw musi być znój, trud, wysiłek, cierpienie Bogu ofiarowane, by w końcu można było was za to wynagrodzić w Niebie.

            Polacy, kocham was bardzo mocno, jesteście Mi drodzy, choć przysparzacie Mi wiele troski, to jednak ochraniam was od wieków przed hordą demonów.

Wielu z was dostarcza Mi licznych radości przez swoją ofiarność i miłość. Dzięki wam, jak również dzięki innym Bożym dzieciom, świat jeszcze może istnieć pośród tego wielkiego brudu grzechowego, w którym żyje nazbyt wielu.

            Są takie osoby, które mają o sobie bardzo wysokie mniemanie. Myślą, że są bardzo święci, że tak bardzo wiele się modlą, lecz gdy ktoś im proponuje podjęcie konkretnego wysiłku, postu, modlitwy i ofiary dla ratowania wieczności waszych biskupów, to wówczas te osoby czynią proponującym to rozwiązanie wiele wymówek, nie chcąc podejmować zbyt wielu trudów i wysiłków ... ".
...   Ufajcie waszej Niebieskiej Mamie do końca, tak bezgranicznie, Ja pomogę wam z chęcią dojść do wyżyn Nieba!!! Nie lękajcie się o nic, ale oprzyjcie się z miłością na Mnie, bo chcę prowadzić was za rękę do zbawienia, tak jak prowadzi małe dziecię matka.
Nie lękajcie się piekielnego przeciwnika, bo Ja go depczę każdego dnia!
Kto z was pomoże Mi ratować dusze, idące tak wielkim potokiem na wieczne potępienie każdego dnia?
Czy stać jest was na to, aby Mnie posłuchać? Jak bardzo Mnie kochacie?
 Nie opuszczę was w potrzebie i mimo waszej krnąbrności i przewrotności, wszystkie was bardzo, bardzo mocno kocham i błogosławię.. ". Maryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olus
Napisano (edytowany)

Która Maryja? Bo ta która urodziła Jezusa śpi jak reszta zmarłych w "prochu".

Poza tym BIblia naucza, że od dawania darów jest Ktoś Inny.

Reszty bałwanizmów nie chce mi się komencić.

 

Edytowano przez Olus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnaleziona

 

 Dwudziesta dziewiąta wizyta Maryi Naszej Pani złożona Claire Rose, 25 sierpnia, 2001

   ... Teraz widzę Ją, jako Królową Bożej Miłości, Patronkę Kapłanów.  
Stoi nad nami i modli się z nami. 
Ubrana jest cała w kolorze kremowo białym i ma Swoją złotą Koronę z siedmioma punktami.  

Podczas Pierwszej Tajemnicy Bolesnej, Nasza Pani mówi: 
“Moje córki, proszę, módlcie się za Mojego specjalnego syna, Jana Pawła II.  Bardzo teraz potrzebuje waszych modlitw.  Ciężar jaki niesie jest bardzo ciężki.  
Modli się za wszystkich was, naokoło świata...  
Och, Moje córki, jak ja was kocham.  Modląc się na Moją prośbę Różańcem za kapłanów jesteście Moimi "wojownikami modlitwy.” .
Ja widzę jak diabeł kurczy się ze strachu podczas gdy się modlimy i potem ucieka.  Widziałam to już wiele razy przedtem..
Nasza Pani mówi ponownie do Swoich dzieci:
 “Moje dzieci, jestem waszą Matką.  Chciałabym słyszeć jak śpiewacie i modlicie się.  
W ciszy wsłuchajcie się w Mój głos.  Módlcie się za Moich synów kapłanów.  
Módlcie się.  Módlcie się.  Módlcie się codziennie. 
 Ofiarujcie cały dzień jako modlitwę za Moich synów, tak bardzo potrzebują oni tych modlitw.  
Pomóżcie Moim synom być kiedyś powitanymi w Niebie, czyniąc wszystko co możecie aby usłyszeć Prawdę, którą wielu starają się was uczyć.  
Dziękuję za przybycie tutaj Moje dzieci i za modlitwę ze Mną dzisiaj za kapłanów Mojego Syna Jezusa.  Niektórzy z Moich synów są zmęczeni i złamani, bo niosą bardzo wiele.  
Módlcie się za nich.  Niektórzy z nich są samotni, zaproście ich do waszych kościołów.  Módlcie się za innych, żeby robili to samo.  
Niektórzy z Moich synów są zagubieni, módlcie się za nich, żeby przybyli do Mnie tutaj po uzdrowienie i przebaczenie.  Powiedzcie waszym kapłanom o Mojej obecności tutaj,
 Moje dzieci.  Poprzez wasze nabożeństwo wielu będzie zbawionych. 
Wiele dusz będzie zbawionych, również i wasze.  Uczcie wasze dzieci żeby się modliły i żeby Mnie się ofiarowały.  Uczcie ich o Miłości jaką ma dla nich Nasz Bóg i Mój Syn Jezus.  Uczcie ich, że gdy otrzymują Komunię, to przyjmują w siebie, tutaj na ziemi, Mojego Syna.  
Posłuchajcie Moje dzieci: KOCHAM  was i jestem tutaj również i dla was.  
Mam w Sobie dostatecznie dużo Miłości aby dzielić się Nią ze wszystkimi którzy do Mnie przyjdą, niezależnie od tego gdzie są.”  
 Podczas wypowiadania tych słów, widzę Naszą Panią w koronkowym welonie, jak narzeczona.  Jest cała w bieli.  
Słyszę dalej: “Jestem Waszą Matką i kocham was Moje dzieci.  Jesteście tutaj w Moim Sercu.”  Gdy Nasza Matka wypowiada te słowa, widzę Ją jak wskazuje na Swoje Serce. 
“Do zakonnika M., Mojego wybranego syna: radujesz Moje Serce poświęcając się uczeniu Moich dzieci, zwłaszcza gdy zmagają się z językiem francuskim i hiszpańskim.  
Błogosławię wszystkie małżeństwa i dzieci które do Mnie tutaj przyszły.  
Kocham was.  
Wasza Matka, Pani z Bayou, Matka Bożej Miłości.”                                                                                                          

(Koniec posłania dla Leslie Therese.) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wędrowiec

 

W zaświatach wartość modlitwy różańcowej jest dobrze znana, bo wielokrotnie ratuję im wieczność.
Tutaj na ziemi mało kto ją ceni, a większość lekceważy.
Różaniec jest przyczyną tego, że na drodze biegnącego do piekła tłumu, staję osobiście Maryja i zatrzymuję tych, za których ratunek ktokolwiek gdziekolwiek się modlił.
Z powodu braku modlitw Maryja w bólu serca bardzo cierpi, bo z pozostałych niewierzących nie może już ich zatrzymać ani im nic pomóc.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...