cyganka 155 Napisano 29 Maja 2019 Zakładam temat, chociaż nie jestem pewna, czy już takiego nie ma... ? Dzisiaj zabieram wszystkich do krainy marzeń... ? Wszystkim marzycielom... (James Last-Der einsame Hirte) Marzyciele... Marzyciele to ludzie prości- Tylko mają bliżej do nieba. Potrzebują wiele miłości, Jak powietrze jest im potrzebna. Każdy nosiłby głowę w chmurach By zapomnieć o tym, co było. Piszą wiersze o różnych bzdurach Na papierze z różą lub lilią. Więc nie zbywaj proszę uśmiechem Cichych westchnień i wierszy paru. Czasem dobrze z szarej nicości Przenieść duszę w krainę czarów. Zapatrzeni w zachody słońca Z duszą dziecka, co nie chce dorosnąć Mogą słuchać ptaków bez końca I odradzać się z każdą wiosną. Więc nie zbywaj proszę uśmiechem Cichych westchnień i wierszy paru. Czasem dobrze z szarej nicości Przenieść duszę w krainę czarów... Anna Zajączkowska Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 29 Maja 2019 Podobają mi się tematy które zakładasz, cyganko. Skoro to miejsce na ulubione to ode mnie musi być HalinaPoświatowska: Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy ty patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich oczach widział gotycki kościół. A ja nie jestem żadną świątynią, tylko lasem i łąką - drżeniem liści, które garną się do twoich rąk. Tam z tyłu szumi potok, to jest czas, który ucieka, a ty pozwalasz mu przepływać przez palce i nie chcesz schwytać czasu. I kiedy cię żegnam, moje umalowane wargi pozostają nie tknięte, a ja i tak noszę szminkę w kieszeni, odkąd wiem, że masz bardzo piękne usta. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 30 Maja 2019 21 godzin temu, la primavera napisał: Podobają mi się tematy które zakładasz, cyganko. A wiesz Wiosno, że tak sobie myślałam, może Wiosna mi tutaj coś dopisze i dopisała i jeszcze pochwaliła, Dziękuję Wiosno... ? Stive Morgan - Close to Heaven... Obłoki... Wymyśliłem je sobie posadziłem na nich miłość siedzi tam jeszcze martwy eksponat atrapa czegoś co pulsowało kiedyś wielką namiętnością. Wracam do nich wędruję śladami dzieciństwa młodości wspinam się na nie po moich ukochanych górach skąd mogę patrzeć dalej i wyżej. Miałem ich więcej wisiały nade mną kiedy spisywałem młodzieńczy testament latałem obok nich na wojskowych samolotach szybowałem z muzą poetycką i teatralną pokazywałem bliskim próbowałem budować rodzinny dom. Obłoki marzeń wciąż płyną obok mnie coraz mniejsze i bledsze ale wciąż moje dopóki je widzę i wyciągam do nich rękę... Ryszard Mierzejewski Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 31 Maja 2019 16 godzin temu, cyganka napisał: Wiosno, że tak sobie myślałam, może Wiosna mi tutaj coś dopisze i dopisała i jeszcze pochwaliła, Dziękuję Wiosno Proszę bardzo, choć przecież nie ma za co. Czysta przyjemność wierszami się dzielić. Teraz Edward Cummings. Bardzo bardzo lubię ten jego styl Noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu) nigdy się z nim nie rozstaję (gdzie idę ty idziesz ze mną; cokolwiek robię samotnie jest twoim dziełem, kochanie) i nie znam lęku przed losem (ty jesteś moim losem) nie pragnę piękniejszych światów (ty jesteś mój świat prawdziwy) ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył tobą jest co słońce kiedykolwiek zaśpiewa oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim (korzeń korzenia zalążek pierwszy zalążka niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem; i rośnie wyżej niż dusza zapragnie i umysł zdoła zataić) cud co gwiazdy prowadzi po udzielnych orbitach noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu) Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 31 Maja 2019 2 godziny temu, la primavera napisał: Czysta przyjemność wierszami się dzielić. I dlatego szukam z tym tematem kawałka pola nawet na innych forach, wklejam wiersze, żeby Poezja nie umarła... ? Mike Rowland - Land of Hope... Wiersz do Poezji... Kochanko ducha, dziewico słońca, Z mieczem i w zbroi hartownej! Nikt się nie oprze, gdyś jest walcząca, Nikt się nie oprze, dziewico słońca, Twojej piękności czarownéj! Gdy miecz ukażesz, gdy hełm przywdziejesz, Białoramienna dziewico! Gdy na wiatr sztandar śnieżny rozwiejesz, Zapał szalony w serca rozsiejesz, Rycerze bronie pochwycą, Uchwycą tarcze, miecze ostrzone Wstrząsną w żylastych prawicach, Z krzykiem rozpaczy rzucą się w stronę, Gdzie im ukażesz grody zniszczone - Na których widok zapłomienione Piekło wystąpi na licach. A gdy bohater padnie w obronie, Ty znijdziesz w szacie anioła I wieniec chwały włożysz na skronie - Zwycięstwo będziesz śpiewać przy zgonie I śmierć mu przyjdzie wesoła. Ty zimne duchy ogniem zapalasz, W wary przemieniasz chłód lodów, Ty jedna cudem ludy ocalasz, Niezwyciężone tłumy obalasz - Poezjo! Matko narodów! Ty męczennikom, pod ręką kata Rozpiętym w bólach śmiertelnych, Stawiasz obrazy lepszego świata, Gdzie myśl ostatnia z krzyża ulata Do boskich krain weselnych. Ty im, czarowna dziewico słońca, Nim śmierci doświadczą chłodów, Za życie męczarń - światłość bez końca Ukażesz z dala w promieniach słońca, Poezjo! Wiaro narodów! Na czarodziejskie twoje skinienie Stanie się niebo na ziemi, Dzikiej niezgody zgasną płomienie - Na twej czarownej palmy skinienie Ludzie się staną świętymi. Na kogo twoje wejrzenie padnie, Ten ziemi świeci na wieki, W imieniu twoim serca owładnie, Ludziom ich przyszłe losy odgadnie, A czas je spełni daleki. Ty będziesz wiązać dłonie szermierzy W czas ślubnych świata obchodów; W ołtarzach stawisz duchy rycerzy. Przez ciebie ludzkość w siebie uwierzy, Poezjo - prawdo narodów!... Teofil Lenartowicz Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 1 Czerwca 2019 20 godzin temu, cyganka napisał: żeby Poezja nie umarła. Nie umrze. Wszak...niektórzy lubią poezję, choćby i dwoje na tysiąc. Szymborska: Niektórzy - czyli nie wszyscy. Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość. Nie licząc szkół, gdzie się musi, i samych poetów, będzie tych osób chyba dwie na tysiąc. Lubią - ale lubi się także rosół z makaronem, lubi się komplementy i kolor niebieski, lubi się stary szalik, lubi się stawiać na swoim, lubi się głaskać psa. Poezję - Tylko co to takiego poezja. Niejedna chwiejna odpowiedź na to pytanie już padła. A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego Jak zbawiennej poręczy. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Layne 1 035 Napisano 1 Czerwca 2019 Pogoda nocna - przepowiednia Robi się ciemno, a dzień ją oślepia po murach chodzi, kośćmi szeleści ustami śpiewa chore powieści sen jej nie pieści, trud nie doskwiera zmęczeniem jej zaś dobra maniera Gdzie się zbłąkałeś jej arcykapłanie czyżbyś na perskim przysiadł dywanie? Może na morzach dryfujesz struty lamentem Hery bez źdźbła pokuty Zanuć jej proszę dziwne melodie wziąłeś ją za fiołka, lecz ona ma kolce Przedzika, zabawna, jak ptasia dziupla wystawna w pałacu z powietrza urządza przyjęcie grzmi uroczo poświatą gdy już gości zdobędzie Pogoda dzienna - spełnienie Spod szatynizmu wyrasta; łąka pąków pierścieni przyobleczona na łodygach palców Wtem w trumnie lico blade, ledwie wiosen czternaście w białej sukni pochowane, ręce spowite w uśmiechu, złota ponurym odblasku z łez promyki utkane, wiatr jękami wieje orszak z niczego lepiąc, by z ołtarza pośród zgniłych śliw powstając jej mara co ślepia rozwarła, i wszelkie pnie i grzyby, i róże jakby orkiestrą wybrzmiewać będą, gdyż wtedy świętować przyjdzie weselnie dzień i pełnie - odwiecznie, niezmiennie. Ten lubię kolegi z forum. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 5 Czerwca 2019 Dla cierpliwych do wysłuchania Mój najulubieńszy Stachura... ? Pokocham ją Siłą woli I cz... Pokocham ją Siłą woli II cz... Pokocham ją Siłą woli III cz. Do usłyszenia... ? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 5 Czerwca 2019 Stachura: ,,Filozofia znaczy umiłowanie mądrości w życiu codziennym" . Tak jak w tym pięknym opowiadaniu. Nie dziwię się, że lubisz. Choć wolę sama czytać.? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inicipopiol 26 Napisano 8 Czerwca 2019 @cyganka Temat dla mnie! A to, co wrzuciłaś przesłuchiwałam już kilka lat temu - pamiętam nawet, że wielokrotnie, bo tak bardzo mi się podobało : ). Osobiście, najbardziej lubię wiersze... hmmm.. rymowane. Ale z takimi starannie, w wyważony sposób dobranymi słowami. Nic z tych tworów "częstochowskich", w stylu "Nawet nie czuję jak rymuję, joł", ale właśnie... inaczej. Myślę, że odpowiednim doborem wyrazów wiele można zdziałać. A najbardziej lubię taką "leśność" i "gęstość" w poezji. Dorzucam coś od siebie. *** Wincenty Faber - Kuszenie Nie ruszaj ciszy tego lasu on sam przed tobą się otworzy podziel się ze mną swoim liściem odsłoń mi swoją wizję brzozy Zobacz ten liść tak naświetlony że zieleń stała się soczysta po jednej stronie liścia światło a dla mnie ciemna strona liścia Tam gdzie ze źródła strumień pije spotkamy lisa albo sarnę lub w ptaku co na wschód odleciał twoje marzenie orientalne Obok wyrosło moje drzewo rozkołysane wyobraźnią jest już przed nami takie duże że pierwszy ptak w nim uwił gniazdo O świcie pękną dzioby ptasie lecz przedtem noc tak nieskończona że się z niej nie wywinie nawet wiewiórka zwinna jak ironia Ciemność powiąże wszystkie drzewa ścieżki powikła albo spłoszy Pomóż mi noc oswoić W lesie zwierzęta tulą się do nocy Tadeusz Nowak - Psalm uchylony Tak się nie kocha Tak się wódkę pije Tak się koguta zarzyna przed Zdrowaś W ranę po jutrzni wchodzą trzy Maryje ciało od żółci cynowe całować A w nim dla ciebie uchyla się wszystko sen i biegnące aż do jawy schody Ciało Judasza dzieje się tak blisko że słychać brzytwę na tętnicy wody Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jacenty 2 806 Napisano 8 Czerwca 2019 Taki wierszyk się nagle przypomniał - może od czytania wypowiedzi co niektórych na na forum..? ? "Samochwała" -Jan Brzechwa Samochwała w kącie stała I wciąż tak opowiadała: „Zdolna jestem niesłychanie, Najpiękniejsze mam ubranie, Moja buzia tryska zdrowiem, Jak coś powiem, to już powiem, Jak odpowiem, to roztropnie, W szkole mam najlepsze stopnie, Śpiewam lepiej niż w operze, Świetnie jeżdżę na rowerze, Znakomicie muchy łapię, Wiem, gdzie Wisła jest na mapie, Jestem mądra, jestem zgrabna, Wiotka, słodka i powabna, A w dodatku, daję słowo, Mam rodzinę wyjątkową: Tato mój do pieca sięga, Moja mama - taka tęga, Moja siostra - taka mała, A ja jestem - samochwała!” 1 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sany 791 Napisano 8 Czerwca 2019 Może nie od razu ulubiony, ale ładny dość. H. Poświatowska bez ciebie jak bez uśmiechu niebo pochmurnieje słońce wstaje tak wolno przeciera oczy zaspanymi dłońmi dzień - w trawie przebudzony motyl prostuje skrzydła za chwilę rozbłysną zawirują najczystszą abstrakcją kolory kolory kolory szeptem modlę się do uśpionego nieba o zwykły chleb miłości 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 25 Sierpnia 2019 Dawno mnie tutaj nie było, na wklejenie wiersza już czas Klątwa Cromwella... Pytasz mnie, co znalazłem, a idę z daleka, wciąż dalej: Nic oprócz domu Cromwella i jego krwiożerczej zgrai. Tancerze, kochankowie gliniaste mają leże, Gdzież ci niezwykli mężczyźni, gdzie jeźdźcy, gdzie rycerze? Jest tylko żebrak-włóczęga, dumny ze swego stanu - Jego ojce służyli ich ojcom, nim Pana ukrzyżowano. O, cóż z tego, cóż z tego, Co więcej można rzec? Przeminął czas sąsiedzkich, wesołych pogaduszek, Lecz nie ma się co skarżyć, bo pieniądz wciąż się puszy. Ten, kto się pnie do góry, wspina się po sąsiadach. A my, te wszystkie Muzy, to bez znaczenia sprawa. Mają swe własne nauki, ale ja je pominę. Czy mogą to wiedzieć, co my, znający śmierci godzinę? O, cóż z tego, cóż z tego, Co więcej można rzec? Lecz jeszcze inna wiedza niszczy me serce uparcie - Jak w starej bajce lis niszczył serce chłopaka w Sparcie Bo wykazuje, że coś może być i nie być zarazem, Że towarzyszą nam damy i rycerze okuci żelazem, Że płacą za wiersz poecie, słuchają skrzypiec, drzemią, A ja wciąż jestem ich sługą, choć dawno są pod ziemią. O, cóż z tego, cóż z tego, Co więcej można rzec? Zdarzyło mi się wielki dom w środku nocy napotkać: Otwarty, jasny podjazd i oświetlone okna, Przyjaciele moi tam byli, radośnie mnie witali, Zbudziłem się w starej ruinie, gdzie wiatr wył w pustej sali. Kiedy tak się wsłuchuję, wstaję i idę z nadzieją Pomiędzy psy i konie: one mnie rozumieją. O, cóż z tego, cóż z tego, Co więcej można rzec? William Butler Yeats Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Głodny 141 Napisano 25 Sierpnia 2019 A ja mam taki. Listopadowy zdecydowanie. Spisany, a raczej usłyszany od kogoś, kto przeczytał go na cmentarzu, bodaj na Powązkach. Żona mężowi. I po co kochać, Jeżeli wszystko, ból i szczęście Milknie w zgrzytliwym głuchym chrzęście Spuszczanej trumny w grób. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 29 Sierpnia 2019 (edytowany) Od kilku dni zagląda do mojego okna piękny Admirał (albo Admirałowa) patrzy w oczy jakby chciał mi coś powiedzieć... O teraz też jest i patrzy na klawiaturę, zaciekawiony czy o nim coś napiszę... Mehdi - Flight Of The Butterfly... Jak motyle... spotykamy się w marzeniach królowie jednej chwili jednego westchnienia świata iluzji delikatności i niewinności jak motyle wybuchem piękna błyskiem zachwytu z brzydoty na piedestały w cud natury przekształcony co jest piękne a co brzydkie gdzie reguła czym się kierować w świecie marzeń jak motyle... Lech Kamiński ? Edytowano 29 Sierpnia 2019 przez cyganka 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 2 Września 2019 Lubię motyle, zwłaszcza pazie. Nie wiem czy wszyscy tak mają, ale ja przy motylach jakby zwalniam. Nie chcę ich płoszyć, chcę żeby usiadły i trochę pozbyły. ,,Uciec z duszą na listek i jak motyl szukać Tam domku i gniazdeczka " Mickiewicz Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Layne 1 035 Napisano 2 Września 2019 "I nim utonę w najgłębszy sen Usłyszeć jeszcze chcę Usłyszeć jeszcze chcę krzyk motyla" Jimbo Motyle to takie leniuchy, ślamazary dlatego tak wszystko przy nich zwalnia. A jak tam ślimaki? Przy nich to dopiero może się wszyyyyystkoooo zaaaacząć przeeeciągaaać... ;] 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 4 Września 2019 Dnia 2.09.2019 o 20:35, Layne napisał: A jak tam ślimaki? Najedzone. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 6 Września 2019 * * * Wspinasz się po zboczu, chcesz wejść na górę, Wołam zwolnij! Nie rozgniataj stopami przyjaznych kwiatów. Nie łam serdecznych palców jałowca. Zwolnij! Góra poczeka. Z rozdeptanego gniazda już nigdy nie wybiegną śmigłe przepiórki. Nie rozrywaj usianej diamentami rosy pajęczyny. Zwolnij. Bo w tej drodze na górę możesz zniszczyć wszystko. Nawet miłość. Kiedy wejdziesz na szczyt. Zobaczysz że gwiazdy tak samo daleko jak tam na dole... Karol Parno Gierliński Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 9 Września 2019 Wszędzie wklejam ten wiersz, bo lubię czytać... i to bardzo Nie pozwól abym Cię zwiódł... Nie pozwól abym cię zwiódł Niech nie zwiedzie cię moja twarz. Noszę bowiem tysiąc masek - masek, których boję się zdjąć, a żadna z nich nie jest mną. Udawanie jest sztuką, która stała się moją drugą naturą. Ale ty nie daj się oszukać. Zaklinam cię na Boga, nie pozwól się oszukać. Sprawiam wrażenie, że jestem pewny siebie, Że jestem radosny i nie mam problemów, Ani na zewnątrz, ani w środku mnie, Że pewność siebie jest moim imieniem, a opanowanie moją zabawą, Że wody są spokojne, a ja panuję nad wszystkim I że nikogo nie potrzebuję. Ale nie wierz mi, proszę. Z wierzchu moja dusza wydaje się gładka, ale ta powierzchnia jest moją maską, która wciąż się zmienia i bezustannie skrywa wnętrze. W środku jednak nie ma ukojenia. W środku ukrywa się mój umysł - zagubiony, zalękły, samotny. Ale ja to ukrywam. Nie chcę, żeby ktokolwiek wiedział. Przeraża mnie myśl, że moja bezsiła i strach zostaną odkryte. To dlatego szaleńczo tworzę swoje maski by się za nimi skryć; Nonszalancka, wymyślna fasada, Która pomaga mi udawać - chroni mnie przed spojrzeniem, które Wie. Ale takie spojrzenie jest moim wybawieniem. Moim jedynym wybawieniem. I gdzieś, głęboko, ja to wiem. Jest tak, jeśli podąża za tym akceptacja, jeśli podąża za tym miłość. To jest jedyna rzecz, która upewni mnie w tym, w czym ja upewniam siebie - Że jestem czegoś wart. Ale ja tobie tego nie mówię. Nie śmiem. Obawiam się tego. Obawiam się, że z twoim spojrzeniem nie przyjdzie akceptacja i miłość. Boję się, że będziesz mi miała za złe, że będziesz się ze mnie śmiać, I że zobaczysz moje wnętrze i mnie odrzucisz. Tak więc gram moją grę - w desperacji. Z maską pewności siebie na zewnątrz i drżącym dziecięciem wewnątrz. I tak zaczyna się parada masek, a moje życie staje się linią frontu. Mówię do ciebie o niczym, słodkim tonem płytkiej pogawędki. Mówię wszystko, ale to wszystko jest niczym, Gdyż nie mówię nic, co byłoby wszystkim, Nie mówię o tym, jak coś wewnątrz mnie roni łzy; Więc kiedy zaczynam moją grę, nie daj się oszukać moim słowom. Posłuchaj uważnie i spróbuj usłyszeć to, czego nie mówię. Co chciałbym być w mocy powiedzieć, Co muszę powiedzieć, aby przetrwać, ale powiedzieć nie mogę. Nie chcę się ukrywać, naprawdę! Nie chcę tej gry zewnętrznych złudzeń, którą gram - gry pozowania. Chciałbym raczej być szczery i spontaniczny - być sobą, Ale musisz mi pomóc. Musisz wyciągnąć do mnie rękę, Nawet jeśli zdaje ci się, że to jest ostatnia rzecz jaką chcę. Tylko ty możesz zerwać z moich oczu tą zabójczą kurtynę duszącej śmierci. Tylko ty możesz przywołać mnie do życia. Za każdym razem kiedy próbujesz zrozumieć, i dlatego że naprawdę tak chcesz, Mojemu sercu rosną skrzydła - bardzo małe skrzydła, kruche, ale jednak skrzydła. Z twoją czułością i współczuciem i twoją mocą zrozumienia Możesz tchnąć we mnie życie. Chcę żebyś to wiedziała. Chcę żebyś wiedziała jak jesteś dla mnie ważna, Jak możesz, jeśli zechcesz, być stwórcą osoby, którą jestem. Błagam cię - chciej to zrobić. Tylko ty możesz zburzyć ten mur Za którym ja drżę; tylko ty możesz zdjąć moją maskę. Tylko ty możesz uwolnić mnie od mrocznego świata paniki i niepewności, Od mojej samotnej osoby. Nie omiń mnie obojętnie. Proszę... nie omijaj mnie obojętnie. To nie będzie dla ciebie łatwe; Długie skazanie na bezwartościowość tworzy grube mury. Czym bardziej się do mnie przybliżysz, tym mocniej będę walczyć w zaślepieniu. Gdyż walczę przeciwko tej samej rzeczy, za którą tęsknię. Ale mówią, że miłość jest silniejsza nisz mury, a w tym moja cała nadzieja. Spróbuj, proszę, zburzyć te mury stanowczymi dłońmi, Ale muszą być one łagodne, bo dziecko w środku jest bardzo wrażliwe... Charles C. Finn Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 12 Września 2019 Nie ma to jak dzień zacząć od wysłuchania pięknego wiersza... Dzień dobry ? Do M...Adam Mickiewicz (czyta Marek Konrad) Do M... Precz z moich oczu!... posłucham od razu, Precz z mego serca!... i serce posłucha, Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka, Tym szerzej koło żałobne roztoczy, - Tak moja postać, im dalej ucieka, Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy. Na każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Czy zadumana w samotnej komorze Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę, Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze Śpiewałam jemu tę samę piosenkę. Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi Śmiertelna złowi króla twego matnia, Pomyślisz sobie: tak stały szeregi, Gdy się skończyła nasza gra ostatnia. Czy to na balu w chwilach odpoczynku Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział, Obaczysz próżne miejsce przy kominku, Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział. Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem Stargane ujrzysz kochanków nadzieje, Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem, Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje... A jeśli autor po zawiłej probie Parę miłośną na ostatek złączył, Zagasisz świecę i pomyślisz sobie: Czemu nasz romans tak się nie zakończył?... Wtem błyskawica nocna zamigoce: Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza I puszczyk z jękiem w okno zalopoce... Pomyślisz sobie, że to moja dusza. Tak w każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił... Adam Mickiewicz Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 12 Września 2019 Dnia 6.09.2019 o 13:26, cyganka napisał: Kiedy wejdziesz na szczyt. Zobaczysz że gwiazdy tak samo daleko jak tam na dole... Ale z góry lepiej widać. Gałczyński: A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj, ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań, we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu. Pokaż mi wody ogromne i wody ciche, rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych, dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul, myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 26 Września 2019 Dla zwyczajnych I... Nasze życie bez braw fleszy i Oskarów nasza miłość bez złotych naszyjników orkiestr jachtów ot po prostu dwie łódeczki z kory złączone na chwilę dźwigające z trudem po połowie świata... Agnieszka Lisak Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 27 Września 2019 Ludzki Abstrakt... Litości wcale by nie było, Gdybyśmy Biedy mniej czynili; I Miłosierdzie by zniknęło, Gdyby szczęśliwi wszyscy byli; A strach wzajemny – spokój niesie, Póki nie wzrośnie w nas egoizm. Potem Nienawiść w ciemnym lesie Chwyta nas do pułapek swoich. Zasiada pośród świętych strachów Łzami wielkimi rosząc ziemię, Aby Pokora spod jej gmachu Mogła wywodzić swe korzenie. Wkrótce nad głową jej ponura Rozkwita cieniem Tajemnica, Karmi się Motyl nią, a także Na niej żeruje Gąsienica; I Fałszu rodzą się owoce Rumiane, dobre do jedzenia, A pośród jej konarów mrocznych Kruk się sadowi w głębi cienia; Zaś Bogom lądu oraz morza Nigdy się nawet sen nie przyśni, Gdzie taki Owoc znaleźć można – On rośnie tylko w Ludzkiej Myśli... William Blake Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cyganka 155 Napisano 1 Października 2019 Portret kobiecy... Musi być do wyboru, Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło. To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby. Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare, Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie. Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno. Naiwna, ale najlepiej doradzi. Słaba, ale udźwignie. Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała. Czyta Jaspersa i pisma kobiece. Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most. Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda. Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem, własne pieniądze na podróż daleką i długą, tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej. Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona. Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi. Albo go kocha albo się uparła. Na dobre, na niedobre i na litość boską... Wisława Szymborska Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach