Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Mirage

Taki jest świat

Polecane posty

dorka84
1 minutę temu, Fifka napisał:

@dorka84 mówię o dobrych i złych czasach. Życie pozaziemskie zostawiam na boku tematu. ;) 

@Fifka znowu nie w temacie jestem no popatrz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Fifka

To zależy od sytuacji i relacji rodzinnych.

 Czy negatywną cechą jest uczucie spełnienia a przy tym pomoc innym? Nawet finansowa.

Owszem wydaje pieniądze na różne cele, zbiórki a w szczególności schroniska i nie widzę w tym nic samolubnego.

Czy złą cechą jest radość z czyjegoś szczęścia? Zadowolenie z tego jak żyję, kim jestem, co robię? 

Jak ktoś mnie dłużej zna to wie że kocham bardziej zwierzęta jak ludzi. 

Mam nadzieje że nikogo tym nie obraziłam - ale taka jestem. 

Zawsze reaguje na osobę leżącą na ulicy nawet jeśli jest tylko pijana.

I tak! Robię to dla siebie, bo mam kręgosłup moralny i nie mogłabym spać z wiedzą że nie udzieliłam komuś pomocy.

Szczerze mówiąc moją rodzina są tylko rodzice. 

Zawsze mówię że jestem jedynaczką pomimo tego że mam dwie siostry.

Nie każdy ma w rodzinie oparcie, wręcz odwrotnie jest utrapieniem.

Dla niektórych to wielki ciężar trzymania na barkach toksycznych ludzi, którzy odnajdą cie nawet na obcej planecie i zatrują życie. I choćbyś udzielił im pomocy będziesz najgorszą larwą bo nie spierdzieliłeś sobie życia i masz lepiej - a w twoim obowiązku jest im pomóc bo oni mają gorzej .Relacja jednostronna, relacja uwiązania jak kamień na szyi. 

 

Ja bezinteresowność odnajduje w innych ludziach i wolontariuszach. Rodzina nie jest żadnym wyznacznikiem. 

 

 

 

Edytowano przez Fifka
  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
18 minut temu, dorka84 napisał:

@Fifka znowu nie w temacie jestem no popatrz ?

Luzik, może niefortunnie to sformułowałam. :) 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84
5 minut temu, Fifka napisał:

Luzik, może niefortunnie to sformułowałam. :) 

Spoko, też mam dwie siostry. Fakt czasem trzeba mięsem bądź talerzami porzucać, ale zawsze jakoś jest tak, że  nam się zdarzy o parę słów za dużo powiedzieć.

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
Dnia 14.01.2022 o 17:28, Frau napisał:

Ktoś kiedyś powiedział: 

kultura osobista wymaga od nas tego, aby nie obarczać ludzi swoim nieszczęściem. 

Oczywiście odnoszę się do tych ludzi, którzy z wyrachowania robią z siebie pokrzywdzonych przez cały świat.

Piękne powiedzenie! 

 

Miałam taką przyjaciółkę, teraz już koleżankę/znajomą.

Ona mówiła - ja słuchałam i ewentualnie doradzałam, mówiłam swoje spostrzeżenia.

Ja podejmowałam próbę mówienia -  ona zaczynała mówić o sobie i już nie pamiętała co powiedziałam.

Zero odzewu, reakcji. To tak jakbyś nie otworzyła gęby, jakby Ci nawet kącik ust nie drgną!

Myślę że ma problemy z pamięcią krótkotrwałą albo niedosłuch. :D ?

Wyszła z tego relacja jednostronna, nie przyjaźń.

Jakbym chciała słuchać tylko problemów innych ludzi zostałabym psychologiem.

Męczennicą też nie jestem... więc relacje ograniczyłam do minimum.

 

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, dorka84 napisał:

Dokładnie @Maybe, Przyjaciele, znajomi przychodzą i odchodzą, a rodzina zostaje z nami , na tzw dobre i złe czasy.

Tzn moja rodzina to raczej niewypał.  To przyjaciele mnie wspierali w najgorszych momentach. Rozrozniam przyjaciol od znajomuch. Znajomi orzychodza i odchodzą, czasem wracają ale przyjaciele po prostu są.  Rodzina tez jest, ale to przyjacioł cenię  i szanuję najbardziej. Myślę że to ogromne szczescie ze ich mam, skoro rodzina nie spełniła swojej funkcji.

Owszem mimo wszystko śmierć rodziców bardzo przeżyłam, ale nie gloryfikuję ich pośmiertnie.  Jednak sporo wybaczyłam, byli jacy byli, ich tez nikt nie nauczył być rodzicami, tez mieli ciężkie dzieciństwo,  dlatego nie ma co rozdrapywać już tego. Po prostu wybaczyłam im ich nieudolność rodzicielską, bo kochali mnie ale na swój popieprzony sposób. 

  • Lubię to! 2
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
4 minuty temu, Fifka napisał:

Miałam taką przyjaciółkę, teraz już koleżankę/znajomą.

Kiedyś kiedyś, gdy internety pojawiły się w mojej wsi, odwiedziła mnie moja przyjaciółka. Zwierzyła mi się, że w necie poznała zajebistego faceta i że ona teraz nie wie co ma robić. Powiedziałam jej żeby nie świrowała bo zajebistego to ma męża. Wtedy wykrzyczała mi, że to moja wina bo to ja namówiłam ją do założenia internetu. Od tego czasu nikomu nie doradzam. ;) :D

Ps. Zostało mi 4 godz. snu, dobranoc państwu. ?

 

  • Lubię to! 1
  • Ha Ha 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
2 minuty temu, Sany napisał:

Kiedyś kiedyś, gdy internety pojawiły się w mojej wsi, odwiedziła mnie moja przyjaciółka. Zwierzyła mi się, że w necie poznała zajebistego faceta i że ona teraz nie wie co ma robić. Powiedziałam jej żeby nie świrowała bo zajebistego to ma męża. Wtedy wykrzyczała mi, że to moja wina bo to ja namówiłam ją do założenia internetu. Od tego czasu nikomu nie doradzam. ;) :D

Ps. Zostało mi 4 godz. snu, dobranoc państwu. ?

 

No jak mogłaś ją tak na minę wsadzić!? Nic nie mówiłaś że w necie są smaczne kąski!

Jesteś współwinna rozpadu tego małżeństwa!  :D 

 

Dobrej nocy @Sany ;)

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 minuty temu, Sany napisał:

Wtedy wykrzyczała mi, że to moja wina bo to ja namówiłam ją do założenia internetu.

 

Dobre ?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
9 godzin temu, Fifka napisał:

Piękne powiedzenie! 

 

Miałam taką przyjaciółkę, teraz już koleżankę/znajomą.

Ona mówiła - ja słuchałam i ewentualnie doradzałam, mówiłam swoje spostrzeżenia.

Ja podejmowałam próbę mówienia -  ona zaczynała mówić o sobie i już nie pamiętała co powiedziałam.

Zero odzewu, reakcji. To tak jakbyś nie otworzyła gęby, jakby Ci nawet kącik ust nie drgną!

Myślę że ma problemy z pamięcią krótkotrwałą albo niedosłuch. :D ?

Wyszła z tego relacja jednostronna, nie przyjaźń.

Jakbym chciała słuchać tylko problemów innych ludzi zostałabym psychologiem.

Męczennicą też nie jestem... więc relacje ograniczyłam do minimum.

 

 

Założyłam sobie konto na NK. 

Wszyscy (prawie) to robili. Kilka dni później dostaję wiadomość od koleżanki, którą pamiętałam jak przez mgłę.

Wreszcie jesteś...szukałam ciebie... patrz, to nasze zdjęcie w jednej ławce... byłyśmy przyjaciółkami przecież...

 

? kuźwa, nie pamiętam tej "przyjaźni".

Tak sobie myślę. Albo ja nie wiem co to znaczy przyjaźń, albo mam inne oczekiwania. 

Tak mam do teraz. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84
Dnia 16.01.2022 o 08:17, Frau napisał:

Założyłam sobie konto na NK. 

Wszyscy (prawie) to robili. Kilka dni później dostaję wiadomość od koleżanki, którą pamiętałam jak przez mgłę.

Wreszcie jesteś...szukałam ciebie... patrz, to nasze zdjęcie w jednej ławce... byłyśmy przyjaciółkami przecież...

 

? kuźwa, nie pamiętam tej "przyjaźni".

Tak sobie myślę. Albo ja nie wiem co to znaczy przyjaźń, albo mam inne oczekiwania. 

Tak mam do teraz. 

@Frau, może Ciebie pomyliła z inną osobą? NK była kiedyś popularna jak teraz FB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, dorka84 napisał:

@Frau, może Ciebie pomyliła z inną osobą? NK była kiedyś popularna jak teraz FB.

Nie. Nie pomyliła. 

Założyłam tam konto, bo kilka osób wypytywało o mnie mojego brata. 

Wymieniłam się numerami telefonu, adresami poczty i uciekłam na fb. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84
4 minuty temu, Frau napisał:

Nie. Nie pomyliła. 

Założyłam tam konto, bo kilka osób wypytywało o mnie mojego brata. 

Wymieniłam się numerami telefonu, adresami poczty i uciekłam na fb. 

Tylko poprostu nie mogłaś sobie jej przypomnieć, też jestem sfesbukowana, ale na nk założyłam konto, i nawet tam dlugo nie zostałam.

Edytowano przez dorka84

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
Przed chwilą, dorka84 napisał:

Tylko poprostu nie mogłaś sobie jej przypomnieć.

Pamiętałam jako dobrą koleżankę. Miałam wielu znajomych. Wszędobylskie dziewczę ze mnie było ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84
2 minuty temu, Frau napisał:

Pamiętałam jako dobrą koleżankę. Miałam wielu znajomych. Wszędobylskie dziewczę ze mnie było ? 

To było pewnie tak a Idź w ... cztery strony świata. 

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
9 godzin temu, dorka84 napisał:

To było pewnie tak a Idź w ... cztery strony świata. 

Z czasów szkolnych pamiętam jedną przyjaciółkę. Jest moją bratową ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
Dnia 15.01.2022 o 23:09, Fifka napisał:

Jesteś współwinna rozpadu tego małżeństwa! 

Nie rozpadło się na szczęście. :)

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Dnia 19.01.2022 o 08:51, Frau napisał:

Z czasów szkolnych pamiętam jedną przyjaciółkę. Jest moją bratową ?

Z czasów szkolnych miałam przyjaciółkę i kumpla. Zostali małżeństwem ?

Po ślubie nadal miałam kumpla i przyjaciółkę i oboje mi ufali ?

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
Dnia 13.01.2022 o 21:58, Mirage napisał:

Ludzie myślą tylko o sobie. Ostatnie okruchy bezinteresowności można znaleźć jednie w rodzinach, a poza nimi to jest robione na pokaz. 

Bo od rodziny się zaczyna, a konkretnie od własnych dzieci. Dzieci zmuszają nas do bezinteresowności i poświęceń, takich szczerych, z autentycznej miłości. W dalszej kolejności ta bezinteresowność przechodzi na bliskie osoby (w zależności od relacji), a potem szerzej na ludzi ogólnie. Nasze życie to jest ciągły rozwój i praca nad sobą, raczej mało kto tak ma, żeby od razu kochał wszystkich wokół i był gotów do najwyższych poświęceń.

A że robią coś na pokaz? Cóż, to też część naszej natury, lepiej jeśli ktoś pomaga na pokaz, niż jakby miał nie pomagać wcale. Bezinteresowność szczera i prawdziwa wymaga wejścia na wyższy poziom świadomości, wtedy różne dobre uczynki przychodzą naturalnie, bez takiego odczucia, że się szczególnie dla kogoś poświęcamy i bez podbudowywania swojego ego, właśnie tak, jak potrafimy się poświęcać dla własnych dzieci.

Zakładając, że życie ma jakiś cel, myślę, że właśnie tym celem jest rozwój w stronę prawdziwej, naturalnie przychodzącej bezinteresowności, począwszy od rodziny, aż po obcych ludzi. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...