Skocz do zawartości


Layne

Szczerość

Polecane posty

Layne

Szczerość. Raczej powszechnie ceniona cecha.  Mówi się, że mieć szczerego przyjaciela to skarb, powinno się być szczerym,  wyrażać to, co się myśli, ale ja uważam, że szczerość jest przereklamowana i gdyby każdy mówił każdemu, co o nim myśli, to trup walał by się za każdym rogiem. Przyjechała do mnie mama na święta i powiedziała, że zrobi pierogi. Zaproponowałem, że kupimy gotowe, bo zazwyczaj je biore i są całkiem smaczne, no ale ona się uparła, bo to domowe i pewnie chciała się wykazać. Zrobiła te pierogi i nie do końca mi smakowały, ale nie powiedzialem, że się nie udały, tylko skłamałem, że są lepsze od tych sklepowych. Uważam,  że postąpiłem właściwie i w tej sytuacji szczerość nie przyniosłaby żadnego pożytku, sprawilbym jej przykrość. Jest wiele takich sytuacji, gdzie szczerość wcale nie jest aż tak drogocenna jak ją piszą. Nie lubię do końca gdy mi inni mówią, co o mnie myślą, albo oceniają moje postepowanie, bo to tylko ich osąd i jest ich tak wiele jak wielu jest ludzi, a Ci często lubią sie wymądrzać i dowartościowywać czyimś kosztem,  zachowując się podobnie w danej sytuacji, albo nawet gorzej.

Co o tym sądzicie? Jaki jest wasz stosunek do szczerości?

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wania

Nie zawsze jest opłacalna i nie zawsze jest pożądana.

Edytowano przez Wania
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Byłam, jestem i aż po grób pozostanę zwolenniczką szczerości.

Dodać należy, że każdy z nas inaczej pojmuje szczerość, bo i semantyka i inne takie...

 

Od jakiegoś czasu, dzięki buddyjskim wskazaniom tradycji leśnej, gustowam w zręcznej szczerości.

Czyli nienachalnej, nie wypowiadanej, gdy nikt na nią nie czeka i, co ważne, formułowanej w zgrabny sposób.

Przykładami Layne'a pozwolę sobie to unaocznić: zamiast kłamstewka powiedziałabym: 'mama, nie były to Twoje najlepsze pierogi, ale były Twoje (przeca Ona i tak wie, że Jej nie wyjszły)'; nie oceniam postępowania, dopóki ktoś mnię o to nie pyta lub dopóki nie uważam za słuszne zwrócić komuś uwagi, np. gdy swoim czynem, słowem godzi w czyjeś istotne wartości; a po kiego grzyba mam komuś mówić, co o nim myślę? to tylko moja opinia, zapewne ważna dla se mła, ale po co mam kogoś nią częstować, zwłaszcza niezapytana.?

 

Szczerość to mówienie prawdy i w mojej obecnej wersji buddyzmu nie mogę łgać (nigdy to nie był sport dla mnie, ale teraz to naruszenie wskazań). Na swoją obronę mam jedynie, podobnie jak inni buddyści, zręczność wypowiedzi, myśli...pewnie, że czasem cosik nie wyjdzie zgrabnie ? , ale i tak wierzę w sens mówienia prawdy i w sens starań o to, by przy okazjum nie ranić.

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

@Alma fajnie przedstawiony punkt widzenia i sensownie. Szczerze ÷)

Dzięki

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Cóż...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Szczerość, prawdomówność najlepiej stosować wobec samego siebie, a innych zostawić w spokoju. 

 

W kontaktach międzyludzkich szczerość może zamienić się w chamstwo, wytykanie błędów w imię ,, mówienia zawsze prawdy" często ma na celu tylko tyle, żeby samemu poczuć się lepszym.  

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
43 minuty temu, la primavera napisał:

W kontaktach międzyludzkich szczerość może zamienić się w chamstwo, wytykanie błędów w imię ,, mówienia zawsze prawdy" często ma na celu tylko tyle, żeby samemu poczuć się lepszym.  

Dokładnie tak najczęściej bywa, ale z bliskimi akurat postępujemy z goła inaczej. Im "sprzedajemy" prawdę w sposób taktowny, by nie urazić, a jednak powiedzieć jak się sprawy faktycznie mają. Przynajmniej ja tak mam.

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Bliscy to bliscy. Nie chce się ich ranić. Zna się do nich drogę, któremu trzeba delikatnie, któremu prosto z mostu. 

I czy w ogóle trzeba ze swoimi mądrościami wyskakiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Jest jeden istotny aspekt szczerości, o którym nikt nie wspomniał: szczera wypowiedź, zachowanie są pożyteczną informacją zwrotną. To bywa naprawdę ważne, zwłaszcza, gdy kurtuazja skłania otoczenie jakiejś osóbki do przemilczania niewygodnych, krępujących zachowań.

Kilkakrotnie się z tym zetknęłam. Ktoś pyta o jakieś swoje zachowania, a nikogo nie stać, by spróbować udzielić odpowiedzi. Zdarzyło misiem być tym wyjątkiem, który powiedział to, co wszystkim było wiadome, ale w oczywisty sposób niemiłe dla pytającego.

Of course, starałam się użyć jak najmniej boleściwych słówek...

Gdy po raz kolejny zostałam zapytana, pomyślałam, że może fakstycznie ktoś nie ma bladego pojęcia, jak odbieramy niektóre zachowania...dopytałam jedynie, czy rzeczywiście chce znać szczerą odpowiedź, bo może nie być to mniód na serducho...chciała...było jej potem przykro, były i szklanki w oczach, a baaardzo oględnie spreparowałam te kilka zdań, ale w kilka tydni wprowadziła korektę w tej strefie swoich nawyków, a sprawa dotyczyła cholernie ważnego aspektasa jej przyszłości.

...i nadal siem przyjaźnimy ?

Edytowano przez Alma
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Znaczy, że jesteś wartościowym i mądrym osobnikiem w oczach tej osoby Alma. 

Istnieje róznica pomiędzy mówieniem na lewo i prawo każdemu, co się myśli, a wyrażeniu opini na prośbę pytającego. Jeżeli mam osobę, której ufam i wiem, że jest to człowiek rozgarnięty, to jego szczera opinia będzie dla mnie ważną wskazówką. 

Jest wiele czynników. Jak napisała LaPrimvera, są tacy, co pod przykrywką szczerości próbują dowartościować się czyimś kosztem, wbijając sprytnie szpilki w serce. Można byc szczerym, a nawet trzeba czasami, ale trzeba też wiedzieć, kiedy ugryźć się w język.  Trudna sztuka

P.s. A nadal się przyjaźnicie, bo powiedziałaś prawdę i ten ktoś to bardzo docenił i tego potrzebował. Pewnie to wzmocniło wasze więzi. Fajnie mieć kogoś takiego ÷D

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Dzięki, Layne, ale tak rówżowo to chiba jednak nie jest. ?

Są kwilki, kiedy mam wybór między byciem sempatiko a byciem pożyteczną.

Kiedyś decyzjum było dla mnię oczywistościa, teraz paczam z inszej perspektywy.

Nie mówię, że zrobiłam źle, ale obecnie starałabym siem mniej inwazyjnie postąpić, naprowadzić kogoś substelniej.

Mam w sztambuchu aż 4 takie istotne interwencjone, każda z super skutkiem, a mimo to czasem powątpiewam w ich konieczność, w prawo do ingerowania...

...taka gmina ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Bardzo ciekawe wpisy. Zacznijmy od tego, że chyba nikt nie jest wobec siebie w 100% szczery, bo ilość wad i niedociągnieć w nas samych mogła by nas przytłoczyć. Nigdy więc też całkowicie szczerze nie pokazujemy się wobec innych, w pracy... I jest to ok.

 

Szczerość nie musi być dla samej szczerości, wręcz przeciwnie w sytuacjach zawodowych, międzyludzkich szczerość na siłę może zniszczyć wiele rzeczy, a ocena tego już zależy od naszej inteligencji.

 

Gdzie szczerość jest w takim razie poszukiwana? W przyjaźni, w związku, w rodzinie...

Tu jednak też od nas zależy by szczerość została przedstawiona w sposób nie chamski lub nie okrutny.

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ostatnimi czasy szczerość mojej siostry tak oczyściła moje otoczenie, że aż z wrażenia schudłam... 

To ważne, ale trzeba umiejętnie przekazać swoje przemyślenia, spostrzeżenia i wyzbyć się niepotrzebnych emocji, przed trudną nieraz rozmową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
34 minuty temu, Rutlawski napisał:

ocena tego już zależy od naszej inteligencji.

 

Myślę, że jest więcej czynników. Ego, samoocena, światopogląd...

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
29 minut temu, Zizi napisał:

Ostatnimi czasy szczerość mojej siostry tak oczyściła moje otoczenie, że aż z wrażenia schudłam... 

To ważne, ale trzeba umiejętnie przekazać swoje przemyślenia, spostrzeżenia i wyzbyć się niepotrzebnych emocji, przed trudną nieraz rozmową

Szczerość kochana a chamstwo to dwie różne sprawy. Ja mam takiego szwagra, który uważa, że jest szczery a wszyscy mu mówią, ze to zwyczajne chamstwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski
13 minut temu, LayneStaley napisał:

Myślę, że jest więcej czynników. Ego, samoocena, światopogląd...

Pewnie i tak.

 

No ale o to mi chodzi. Posród tych wszystkich czynników musimy wiedzieć, jak zachować się w danej sytuacji.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY

Według mnie wszystko zależy od sytuacji i od osoby, na pewno nie popieram takiej szczerości zawsze i wszędzie, choćby z tego względu, że może ona kogoś urazić, a przy tak błahych sprawach jak np. wspomniane wcześniej pierogi, to nie ma żadnego sensu, tylko sprawiłoby przykrość drugiej osobie. Po drugie, jeśli kogoś dobrze znamy, to też wyczuwamy do jakiego stopnia możemy się posunąć w tej swojej szczerości, albo czy należy ją jakoś ubrać w delikatne słowa, czy bez problemu można walić prosto z mostu. 

Jak we wszystkim, są sprawy ważne i mało ważne, w tych ważnych czasami trzeba konkretnie powiedzieć co się myśli, czasami dla dobra tej osoby, czasami dla dobra relacji z tą osobą, czasami dla ogólnego dobra, a w sprawach bzdurnych to już zależy, trzeba ocenić, ale jeśli to ma innych ranić, to jestem na nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Szczerość to dobra cechą ale wypowiadana we właściwy sposób. Jeżeli chce komuś coś powiedzieć to mówię ale staram się przemyśleć jakich słów użyć aby nie urazić kogoś zbytnio. 

Szczerosc ma służyć i ma mieć znamiona dobrych intencji jak dla mnie. Szczerość nie jest chamstwem, chyba że kogoś chcemy zranic to wówczas robimy to celowo. Szczerość powinna być dozowana i dotyczyć istotnych rzeczy bo mówienie komuś za każdym razem ze cos nie robi tak jak trzeba to chyba też nie o to w tym wszystkim chodzi. Czasami szczerość nie jest wskazana chyba np na lozu smierci. Ktoś pyta czy umrze? Tutaj nie umiałabym powiedzieć. Tak, zostało ci niewiele czasu ☹️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Nie kopie się tylko leżącego i chorego. Nie podcina się skrzydeł dziecku.

Reszta powinna być przygotowana na szczerość. To my przecież wybieramy, co uznajemy za prawdę, a co nie. Jeśli ktoś mi powie, że jestem głupia, ignorantką czy mało inteligentna, czy że jednak jestem za gruba, albo maluje się jakbym miała maskę czy po ostrzyknięciu mam usta jak glonojad, to być może, że tak jest. Bo przecież mogę być taka, śmaka i owaka. Po pierwsze, to tylko subiektywna czyjaś opinia, z którą mogę się nie zgadzać, ale też nie muszę udowadniać, że jest inaczej. Po drugie, gdybym nie dopuszczała do siebie tej myśli, że jestem taka śmaka i owaka, musiałabym chyba być przeświadczona o swej mądrości, wszechwiedzy, idealności, piękności, zajebistości  lub mieć straszne kompleksy. Z narcyzmem i kompleksami trzeba walczyć (narcyzm też wynika z kompleksów). Ja mam tak, że jak coś za bardzo mnie zaboli, to zastanawiam się dlaczego....czy mam gorszy dzień, czy może ktoś strzelił w 10, dotknął tej pięty Achillesowej, czyli czegoś co rzeczywiście w sobie mam, ale nie dopuszczam tego do świadomości lub staram się skrzętnie ukryć lub kompleksow z którymi nie jestem pogodzona.

 

Każdy ceni szczerość ale tak naprawdę wiecznie mówimy o dyplomacji, takcie. A te dwie ostatnie z szczerością już nic nie mają wspólnego. 

 

Mnie się wydaje, że powinniśmy bardziej pracować nad umiejętnością przyjmowania tej szczerości, wyzbywania się kompleksów, wówczas mniej rzeczy nas dotyka.

 

Oczywiście, że nie popieram wyzwisk, mówienia komuś "wynos się stąd" (chyba że to moje mieszkanie ?) itp, ale powiedzenie komuś prosto z mostu co sądzę na jego temat, nie uważam za coś złego. Oczywiście jeśli to nie jest niepotrzebne, nie ma sytuacji w która zmuszalaby nas do tego, by o kimś wyrazić swoje zdanie, ale przy jakiejś konfrontacji. Nie o to chodzi, żeby koleżance w pracy powiedzieć bez potrzeby "ale masz wielką dupę" lub "ty zawsze robisz źle raporty", jeśli nie ma sytuacji która by wymagała od nas tego. Nie chodzi o notorycznym obwieszczeniu wszystkim dookoła, co na ich temat sądzę złego, bo to już świadczy o chęci dowartościowania się, czy jakimś sadyzmie. Jednak gdyby ludzie byli wobec siebie prawdziwie szczerzy częściej, świat byłby lepszy, ludzie by zaczęli pracować nad sobą częściej i więcej, nabralibyśmy wiekszej odporności psychicznej, mniej rzeczy by nas urażało. Bo teraz urazić może byle gówno, nawet to że ktoś śmie wyrazić swoje poglądy. Łatwiej by nam się żyło, naprawdę. Schemat korzyści wg mnie jest taki; mniej kompleksów -> samoocena rośnie -> większy dystans do siebie -> umiejętność przyjęcia czegoś na klatę -> refleksja -> stwierdzenie, że adwersarz kompletnie nie ma racji (bo tak też może być) lub praca nad sobą -> mniej kompleksow. Wszystko zatacza koło. To generuje świat bez tego wiecznego obrażania się, urażonej dumy, a później zawiści, złośliwości, knucia. 

 

Nie kopie się tylko leżących (w bardzo trudnej sytuacji), chorych i dzieci. W tych przypadkach czasem lepiej jednak ugryźć się w język.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 499
    • Postów
      247 407
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      787
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    MamaMai
    Najnowszy użytkownik
    MamaMai
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Miaina
      Inozytol to tylko B8, może B kompleks. https://sklep.sfd.pl/blog-1/5_witamin_ktore_moga_poprawiac_nastroj-blog1281.html?srsltid=AfmBOopvpI218KQLQvcmXxdr3qMG5yt01rOYLhdGDbLA3ZDw3yCnfuuNhttps://sklep.sfd.pl/blog-1/5_witamin_ktore_moga_poprawiac_nastroj-blog1281.html?srsltid=AfmBOopvpI218KQLQvcmXxdr3qMG5yt01rOYLhdGDbLA3ZDw3yCnfuuN Link, może przejdzie.
    • Antypatyk
      WTF?! 🤔
    • Antypatyk
      Co takiego koncertowego uczyniłeś?🤔😉
    • Antypatyk
      Też tak mam, nie zawsze znajduję posty, na które powinienem odpowiedzieć..., a wiąże się to pewnie z tym, że moderacja nie siedzi na forum 24/24...
    • MamaMai
      Inozytol i berberynę brałam przez 3 miesiące ale efektów zauważalnych nie było. Ten pierwszy zwlaszcza z uwagi na stres w pracy i poziom kortyzolu (choć nigdy go akurat nie mierzyłam) ale ogólnie jestem osobą która bardzo angażuje się w pracę i myśli o niej, przeżywa. 
    • MamaMai
      Z uwagi na tę wędlinę napisałam "raczej poprawnie". Jeszcze muszę dużo się uczyć. Co proponujesz zamiast takiej wędliny?
    • Miaina
      Dzień dobry:) Do diety warto wprowadzić kapustę pekińską, dynię, kapustę biała. Przy walce z insulino opornością pomocny może być selen, cynamon cejloński i mio-inozytol oraz piperyna. Piperynę biorę od tygodnia pól godziny przed śniadaniem i na wadze pól kilograma mniej. Piperyna poprawia wchłanianie innych witamin i minerałów i mobilizuje do działania układ immunologiczny. Oczywiście to tylko jeden z suplementów, berberyna i gurmar, c, d, a+e, selen, cynk, chrom. Wiem sporo tego ale skóra, paznokcie, włosy i samopoczucie lepsze. Część odstawię latem, resztę zmniejszę dawki.  Wysoko cukier ma zły wpływ nie tylko na samopoczucie ale także na jakość i długość snu, uszkadza organy wewnętrzne.  Z zauważalnych zmian, poprawił mi się owal twarzy, zniknęły ''chomicze'' policzki. Dobrego dnia  
    • natie
      Wędliny wieprzowe  powodują otumanienie z powodu niskiej temperatury wędzenia . Z powodów oszczędności energii  wędzi się zaledwie w 42 stopniach Celsjusza.
    • natie
      mirabelki - ulubione owoce niektórych posłów w sejmie
    • MamaMai
      Dzień dobry w piękną, słoneczną niedzielę,   Od godziny 6 zgłębiałam temat indeksu glikemicznego. Niestety zawartość lodówki i szafek utrudnia komponowanie posiłków całkowicie o niskim czy średnim indeksie. Ale będę się starać mieć to na uwadze przy najbliższych zakupach.  Śniadanie udało się skomponować raczej poprawne. Zjadłam jajecznicę z cebulką i odrobiną wędliny krakowskiej. Jako dodatek byla duszona cukinia z pomidorami. I herbatka owocowa bez cukru
    • Dana
    • MamaMai
      Uciekam i ja,powinnam spać już od 22. Moja hashi tego wymaga. Dobrej nocki
    • MamaMai
      Genialnie, będziesz naszym expertem
    • Gretta
      Dobranoc 🙂
    • Gretta
      Widzisz mi też to się nie zgadza. Już zaczynam podejrzewać że to nie moje wyniki, a często się zdarzają pomyłki Glukoza  na czo mi wyszła 135. Krzywa cukrowa 210   a hemoglobina glikowana taką jak napisałam. 5,6 Diabetolog  u której byłam 3 razy dopiero, nie uznaje Krzywej cukrowej,  kieruje tylko na hemoglobinę glikowaną i cholestrole i jakieś tam jeszcze. Na krzywą cukrową poprosiłam lekarza rodzinnego i tu już wyszła początkowa cukrzyca. No i nie wiem.  Moja córka przechodziła wirusa na jesieni, długo źle się czuła, robiła rtg płuc  I wyszły płuca na rtg bardzo nie ładnie, jakby przebyła stany zapalne, a osłuchowo lekarka pulmonolog nic niepokojącego nie zauweażyła, I co się okazało? Wysłała ją pulmonolog jeszcze raz do swojej przychodni na rtg. Płuca wyszły normalnie, wszystko w porządku. Zdjęcie nie było jej !     U rodzinnego poprosiłam o skierowanie
    • Jacenty
      W telewizji reklamy albo polityka tak że ten... fruuu..! Niech se lata!
    • Moniqaa
      Dziewczynki, zwijam się spać. Dobrej nocki  
    • Moniqaa
      Hemoglobina glikowana – normy prawidłowy wynik to: <5,7% (39 mmol/mol)  wynik: 5,7–6,4% (39–46 mmol/mol) oznacza stan przedcukrzycowy.  wynik: ≥6,5% (48 mmol/mol) oznacza cukrzycę.     Twoja HbA1c jest w normie przy górnej granicy. I coś mi się tutaj nie zgadza... bo ja może być HbA1c w normie kiedy na czczo cukier jest na granicy nie normy i stanu przed cukrzycowego ale stanu przed cukrzcowego i cukrzycy. Hmm...  Może ten cukier na czczo gdy badałaś hemoglobinę glikowaną to miałaś wtedy ładniejszy? A nie 130?       
    • Pieprzna
      Dlaczego posty są moderowane w taki dziwaczny sposób, że coś napisanego przez Monikę w bliskim czasie pojawia się w dużych odstępach? Całkowicie przypadkowo do niektórych wracam.
    • Moniqaa
      Tak niestety, to u mnie efekt wieloletnich zaniedbań wcześniejszych kiedy nie byłam świadoma, że mam stan przed cukrzycowy a i oczywiście o insulinie nawet nikt z lekarzy wcześniej nie pomyślał. Nawet teraz spotykam opornych w temacie np. moja diabetolog. Oni się tylko "cukrzycą" chcą zajmować bo z tego mają profity a insulinooporność leczy się dietą i zmianą stylu życia więc nie mają co na receptę przepisywać... taka prawda.    Do tego jak zobaczyła to moja była dietetyczka to się za głowę złapała - mówiąc mi, że insulina dwucyfrowa jest prozapalna i rakotwórcza.  Chciała mi dać metforminę ale ja źle znoszę leki z uwagi na jelita i słabe przyswajanie. Dlatego dość intensywnie zgłębiam temat wpływu diety na cukier a przez to na insulinooporność.  
    • MamaMai
      Wiem, że muszę temat monitorować. Zastanawiam się po jakim czasie będę musiała powtórzyć badania, żeby wiedzieć jak sytuacja wygląda. Czy endo, auto immunolog, lekarz rodzinny czy ktoś jeszcze będzie mi w stanie coś więcej powiedzieć. Czy jeśli wdrożę zalecenia to czy będą efekty i jakie oraz po jakim czasie
    • Gretta
      Hemoglobinę glikowaną mam taką.      
    • MamaMai
      O rety, aż tak duży???  Załamałaś mnie że mimo walki nie jesteś w stanie zejść do jednocyfrowego....W sumie ja mimo walki też zwiększyłem sobie o ponad 2 w niespełna rok. Dramat
    • Moniqaa
      Niestety  Nie umiem się dziada pozbyć od wielu, wielu lat. Właściwie odkąd pamiętam. Nawet za dziecka kiedy byłam szczupła bo ćwiczyłam balet z tańcem 3 x w tygodniu po 2-3 godziny intensywnych ćwiczeń to inne koleżanki z grupy miały płaskie brzuszki a ja nie. Nogi i ręce szczupłe ale brzuszek zawsze był u mnie od zawsze.  
    • Moniqaa
      czyli metody, które od roku stosowałaś nie były skutecznie, zapewne tu chodzi o węglowodany o wysokim IG
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...